TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie wygenerowano opisu.
Witam was bardzo serdecznie, z tej strony Rafał Baran z Życia na Filipinach. Słuchajcie, dzisiaj mam dla was nowy, bardzo fajny odcinek. A będziecie będzie o emeryturze na Filipinach. Czyli, czy stać Polaków na to, jak wygląda emerytura, ile kosztuje i wszystkie dodatkowe informacje wizowe, które są z tym związane z życiem na Filipinach. Zaczynamy odcinek. Nagrywam ten odcinek specjalnie dla was, ponieważ ostatnio miałem okazję rozmawiać z moim znajomym, który wytłumaczył mi, że podczas rozmowy z kilkoma innymi osobami te osoby mu wytłumaczyły, że Filipiny tak naprawdę są tylko i wyłącznie dla młodych ludzi. I nie opłaca się tutaj przyjeżdżać w wieku emerytalnym, bo niczego nie znajdziecie do robienia.
Oczywiście to jest nieprawda, bo młodzi ludzie tylko i wyłącznie przyjeżdżają tutaj na wakacje, natomiast emeryci, renciści, osoby starsze, które chcą sobie po prostu odpocząć od życia, przeprowadzić się gdzie indziej, tak samo przyjeżdżałem na Filipiny. I uwierzcie mi, jest naprawdę ogromna ich ilość. I tutaj ustalmy sobie na początku, jeżeli chodzi o emeryturę na Filipinach, nie chodzi mi dokładnie o to, że musicie mieć emeryturę na swoim koncie. No bo oczywiście tutaj tak naprawdę emerytura na Filipinach to nie chodzi dokładnie o to. Chodzi o to, że jeżeli macie po prostu jakikolwiek inny dochód pasywny, który zapewnia wam stabilność, nie musicie zarabiać pieniędzy, możecie sobie spokojnie przylecieć na Filipiny i tutaj zamieszkać.
Czyli to będą osoby młodsze, które zarabiają, które sprzedały firmę, które mają po prostu jakieś akcje kupione i z tego żyją. Naprawdę są też takie osoby, więc to będą wszystkie te osoby, które pod to się zaliczają. I tutaj też bardzo ważna ciekawostka dla was, bo pewnie o tym nie wiecie, ale Duma Getę miejscowa na wyspie Negros Oriental, w której ja akurat obecnie mieszkam, została wybrana przez magazyn Ferbs w 2014 roku na 5 miejscu jako najlepsze miejsce na emeryturę na całym świecie. Tak, to było pierwsze miejsce na Filipinach Duma Getę. Dlaczego? Słuchajcie, było brane pod to kilka różnych czynników. Oczywiście lokalizacja, pogoda, cena, no i to też ważne dla osób emerytowanych, czyli dostęp do opieki zdrowotnej.
Tak, to też jest bardzo ważne. Duma Getę to wygrało, znaczy zajęło 5 miejsce w 2004 roku, ale od tego czasu bardzo często to Duma Getę się powtarzało w różnego rodzaju innych rankingach, czy to w Filipińskich, czy też międzynarodowych. Zawsze to miejsce było jakoś takie bardzo przyjazne właśnie dla osób starszych. No i jeżeli mówimy jeszcze o Duma Getę, to też warto właśnie to wyjaśnić, dlaczego akurat moim zdaniem albo zdaniem innych magazynów zostało to miejsce wybrane jako tak popularne na Filipinach, no bo właśnie ta lokalizacja.
Po pierwsze Duma Getę jest w centrum Filipin, po drugie z Duma Getę bardzo łatwo można się dostać na różne sąsiednie wyspy, czyli na przykład na wyspę Cebu, na wyspę Bohol, Panglao, wyspę Sikihor, Apo Island i to wszystko jest ładnie, fajnie połączone, bo wszędzie się można dostać w ciągu praktycznie godziny promami i być na przykład w centrum. Dodatkowa rzecz oczywiście pogoda, tutaj jest naprawdę, nie ma aż takich inaczej. Tędy bardzo rzadko przechodzą tajfuny, w porównaniu statystycznie dużo mniej ich przechodzi niż na północy Filipiny. Więc to też jest akurat pogoda jest dużo lepsza. Dostęp do placówek medycznych. W Duma Getę funkcjonuje chyba 3 czy 4 już w tym momencie prywatne szpitale, które są naprawdę na bardzo wysokim standardzie.
Sam miałem okazję korzystać z tych szpitali czy też z moich znajomi, nikt nie wyszedł zawiedziony. Ceny nie są takie jak europejskie, więc nie trzeba mieć nawet swojego ubezpieczenia, tylko po prostu się idzie i płaci. Nieoperacje czy różnego rodzaju zabiegi są dużo, dużo tańsze. Oczywiście na Filipinach i tak samo w Duma Getę. No i oczywiście jeszcze dodatkowo cena, bo jak pewnie zwróciliście uwagę, Duma Getę nie jest miastem turystycznym, ale jest na tyle fajnym, że tutaj można spokojnie zamieszkać. I przez to właśnie te ceny są niższe niż w miejscach turystycznych. Oczywiście takie wyspy jak Sikihor, Panglao, Bohol są moim zdaniem troszeczkę droższe, no bo tam turyści przyjeżdżają, tam trzeba zarobić na toriestrach, trzeba zarobić na białych osobach, obcokrajowcach.
No tutaj w Duma Getę tych obcokrajowców oczywiście jest bardzo dużo, a tutaj nie ma takiego typowo turystycznego spotu, żeby ludzie przyjeżdżali. Oczywiście są atrakcje turystyczne, nie ukrywam tego, ale stąd się można bardzo szybko dostać też na ten odchwyt. Osobne atrakcje turystyczne, które są na przykład właśnie godzinę, 4 godziny drogi stąd. Ale skończymy już Duma Getę i przejdźmy do podstawowych rzeczy. Jedną z takich podstawowych rzeczy to jest język na Filipinach. Nie wiem czy wiecie, ale od 1997 roku na Filipinach obowiązują dwa języki oficjalne. Pierwszy to jest Tagalog, czyli to jest jeden z dialektów filipińskich, drugi to jest język angielski. I tak naprawdę to jest tak samo język urzędowy. Dlatego ten kraj jako Filipiny jest bardzo przyjazny dla obcokrajowców.
Po przykład w porównaniu do Tajlandii czy Kambodży tam języka angielskiego się za bardzo nie używa. Tutaj jest to język oficjalny, więc nawet jeżeli pójdziecie do jakiegoś supermarketu czy pójdziecie do placówki medycznej czy cokolwiek innego, dostaniecie całą dokumentację w języku angielskim, co jest ogromnym plusem. No oczywiście już nie mówiąc o tym, że personel przeważnie jest na tyle wykwalifikowany, że też rozmawia bardzo płynnie w tym języku. Jak przyjechałem 7 lat temu na Filipiny, też myślałem, że będę się uczył języka Visaya, bo akurat w naszym rejonie ten dialek powiedzmy obowiązuje. Natomiast z czasem wyszło na to, że to całkowicie nie jest potrzebne, ponieważ większość społeczeństwa, przynajmniej 80-90% moim zdaniem, rozumie język angielski na tyle na komunikatywnie, że po prostu jesteśmy w stanie się dogadać.
Nawet jeżeli nie mówicie płynnie po angielsku migowo, z podstawowymi słowami, jesteście w stanie się dogadać z każdą osobą. Nawet czy to będzie w górach, czy to będzie na plaży, czy to będzie w supermarkecie, czy to będzie w innym miejscu. Oczywiście, tak jak mówię, to nie wszyscy mówią płynnie po angielsku, natomiast każdy z nich w większości rozumie podstawowe słowa, albo nawet potrafi rozmawiać po tym angielsku. Więc tak jak mówię, to nie jest problem i dla was na pewno to będzie dużo większe ułatwienie, niż byście się musieli uczyć całkowicie innego języka. Jeżeli mówimy o emeryturze, to też mówimy o tak naprawdę stałym pobycie na Filipinach. Jakie są tej możliwości? W zasadzie emeryci mają dwie możliwości na zostanie tutaj na dłużej.
Pierwsze wam opowiem o tej podstawowej, czyli zwykła wizza turystyczna. Dlaczego o niej wspominam? No bo nie wszyscy będą chcieli też aplikować o wizę emerycką na Filipinach, więc wizza turystyczna to jest taka podstawowa rzecz, czyli przylatujecie na Filipiny, dostajecie wizę na 30 dni. Po tych 30 dniach idziecie do biura emigracyjnego, których jest bardzo dużo na Filipinach i przedłużacie to kolejne 30 dni. Po tych 30 dniach wyrabiacie kartę takiego jakby obcokrajowca na Filipinach i później przedłużacie na kolejne 6 miesięcy, na kolejne 6 miesięcy i tak dalej, i tak dalej, aż do 3 lat. Zasada jest taka, że na wizie turystycznej można na Filipinach pozostać maksymalnie 3 lata.
Po tych 3 latach trzeba opuścić Filipiny, przynajmniej na 24 godziny, wrócić na Filipiny, no i ta procesura zaczyna się od początku. Czyli tak naprawdę znowu możecie zostać kolejne 3 lata. Wsłaminam o tym, bo to jest podstawowa rzecz i każdy może aplikować o taką wizę, bo jest ona wydawana automatycznie na lotnisku na pierwsze 30 dni, a później jest przedłużana już przez Was. Ile taka wizza kosztuje? Słuchajcie, no troszeczkę kosztuje, bo około to jest 20 tysięcy, może 22 tysięcy rocznie. Teraz już nie wiem dokładnie, bo każde przedłużenie jest troszeczkę inne, do każdego jest doliczany jakiś tam inny podatek i tak dalej, i tak dalej, więc przyjmiemy, że to jest 22 tysiące za rok pobytu na Filipinach już ze wszystkimi kartami i innymi dodatkami.
No i teraz kolejna rzecz, czyli kolejna wizza emerytalna. Tutaj jest troszeczkę bardziej sprawa skomplikowana, bo z tego co pamiętam, a uwierzcie mi te prawa mogą się troszeczkę zmieniać z roku na rok, więc powiem Wam tak mniej więcej ogólnie jak to wygląda. Ogólnie przyjęte jest tak, że trzeba mieć 50 albo 55 lat ukończone i trzeba udokumentować swoją emeryturę. Do tego jeszcze wrócimy. Natomiast ile to kosztuje? Jest coś takiego pewnego rodzaju zasada, że jeżeli chcecie aplikować wizę taką, musicie zdeponować w banku jakąś tam kwotę. Jeżeli nie macie emerytury, czyli nie możecie jej udokumentować, to będzie 20 tysięcy dolarów. Do tych 20 tysięcy dolarów jeszcze wrócimy. Jeżeli macie udokumentowaną emeryturę, czyli że co miesiąc Wam wpływa coś na konto, to będzie 10 tysięcy dolarów.
I teraz tak, o co chodzi z tymi pieniędzmi? A mianowicie te pieniądze muszą być zdeponowane w banku. Ale te pieniądze możecie wykorzystać na zakup mieszkania, czyli kondo, bo tylko tak naprawdę to możecie zrobić, ewentualnie na przykład na wynajem ziemi albo mieszkania długoterminowego. Czyli te pieniądze nie muszą siedzieć w koncie, mogą zostać później przekazane na inny cel. Tylko że dodatkowo, na przykład jeżeli to będzie na zakup mieszkania, czyli kondo, kondo minimum dużego, to minimum musi być 50 tysięcy dolarów. Ale oczywiście wtedy te 20 tysięcy, czy te 10 tysięcy możecie wykorzystać tak samo na to. Wspomniałem o tych 10 albo 20 tysięcy dolarów, które trzeba zdeponować w banku. To jest zależne od tego, ile właśnie Waszej emerytury przychodzi na konto.
Jeżeli to jest powyżej 800 dolarów miesięcznie za single person, czyli za pojedynczą osobę, to spokojnie możecie zdeponować tylko łącznie 10 tysięcy dolarów. Oczywiście też z tymi 10 i 20 tysięcy dolarów jest tak, że to musi być na koncie w jakimś tam banku. Jest to po prostu udokumentowane, że macie te pieniądze na Filipinach. Podejrzewam, że jest to związane ze względami bezpieczeństwa, czyli jeżeli coś by Wam się stało, a nie macie ubezpieczenia, żeby to zostało przekazane na szpital. Tak przynajmniej mi się wydaje. Natomiast co się dzieje z tymi pieniędzmi później. Oczywiście jeżeli zmienicie swoje zdanie, na przykład chcecie opuścić Filipiny, to te pieniądze Wam są zwracane.
Nie wiem w jakiej formie, nie wiem ile to trwa, bo osobiście powiem Wam, że jeszcze nikt tego nie robił. Większość ludzi, którzy znam, którzy mają tego typu wizę, oni automatycznie już myślą, żeby cokolwiek kupić. No bo po prostu i tak mają te pieniądze. Na koncie kupili jakieś kondominium w CEB-u, czy na przykład w DumaGETE, no i w tym momencie przelewają te pieniądze na to konto, to jest rozliczane z tego. Czyli wszystko się po prostu zgadza. Oni nie muszą trzymać nigdzie pieniędzy, mają zakupiane coś. Oczywiście to jeszcze nie wszystko przy tej wizie. Musicie jeszcze ją procesować.
Czyli dodatkowo wyrobienie tej wizy, bo ona jest bezterminowa, oczywiście multiply entrance to Philippines, czyli możecie wylatywać 25 razy w ciągu roku i wracać, i to nie będzie żadnego z tym problemu, musicie zapłacić 85 tysięcy peso za całe procesowanie tego. Dodatkowo firma, która na przykład organizuje dla Was te wszystkie dokumenty i załatwa papierologię, prowadzi Was za rączkę z tym, że bierze 20 tysięcy peso też ekstra. Czyli powiedzmy, że to 100 tysięcy peso, trzeba wpłacić na sam początek, później zdeponować tę kwotę 10 albo 20 tysięcy peso, no i wtedy macie dopiero tą wizę po paru miesiącach. Czy to jest tanie? No. . . Ciężko to określić. Ja bym chyba jednak został przy wizie normalnej, turystycznej.
Skoro omówiliśmy temat wizy, jakie są możliwości, ile to kosztuje, warto przejść do innych wydatków na emeryturze. Zacznijmy od podstawowej rzeczy, czyli mieszkanie. Jeżeli będziecie tutaj na emeryturze, czy chcecie zostać na dużej, będziecie musieli wynająć jakieś mieszkanie. Pewnie to będzie długoterminowe. Przeważnie kontrakty na fajne mieszkania zaczynają się, że to jest rok minimum. No oczywiście, później można to przedłużać bezterminowo. Przeważnie też jest oczywiście pobierany depozyt, czyli jeden miesiąc advance, czyli jeden miesiąc do przodu i depozyt na przykład też czynsz miesięczny. Ceny mieszkań. Słuchajcie, to jest naprawdę temat rzeka, bo można o tym opowiadać.
Jeżeli przeglądzicie sobie archiwalne filmiki na moim kanale, zobaczycie różnego rodzaju mieszkania do wynajęcia, domy do wynajęcia, które wam pokazywałem z biegiem czasu, czyli przez ostatni rok, czy przez ostatnie dwa lata, możecie sobie je porównać. Ale ogólnie trzeba przyjąć, że nawet jeżeli jesteście samotni i chcecie coś wynająć, to to jest minimum 10 tysięcy peso. To też w zależności od tego, czy to będzie mieszkanie umeblowane, czy też nie umeblowane, ta cena może się wahać. Fajne mieszkania, na przykład dla dwóch osób gdzieś blisko plaży, to cena już się zaczyna od 15-20 tysięcy peso miesięcznie. I tak powiedzmy trzeba będzie liczyć. Ja bym to powiedział, że jeżeli przylatujecie na początek, to na pewno będziecie płacić troszkę więcej.
Dlaczego? No bo to będzie nowe mieszkanie, którego nie znacie, nie znacie ludzi, nie znacie otoczenia, więc będziecie płacić troszkę więcej. Natomiast później, jeżeli już będziecie mieszkać na miejscu, poznacie pewnie innych ludzi, zobaczycie gdzie są takie możliwości, w którym terenie wam się bardziej podoba i pewnie przeprowadzicie się z czasem i będziecie płacić mniej, no bo tak to z reguły wygląda. Kolejna rzecz, słuchajcie, to jedzenie. Ile miesięcznie trzeba wydać na jedzenie? No słuchajcie, to już oczywiście zależy od osoby. Czy jedziecie w restauracjach, czy będziecie gotować sobie w domu. Ja ogólnie przyjmuję, że dla jednej osoby, tak powiedzmy 50-50, czyli połowa to są restauracje, połowa to są gotowanie w domu, to będzie około 20 tysięcy peso miesięcznie.
Ok, skoro mamy już jedzenie, mamy mieszkanie, to wyszchodzi w sumie tak powiedzmy 35 tysięcy peso na głowę. Ale to jest tak jak mówię, to nie jest mało, to jest tak powiedzmy w miarę fajnie z tymi wydatkami. Teraz oczywiście słuchajcie, dowodzą kolejne rzeczy, czyli właśnie tą wizę w zależności od tego, jaki system wybierzecie. To można policzyć, powiedzmy dodać do tego jeszcze 2 tysiące peso. No i oczywiście wasze takie naprawdę zakcianki, czyli wyjście do jakichś barów na piwo, czy podróżowanie, zwiedzanie, nurkowanie czy inne rzeczy, więc limit tutaj jest tak naprawdę nieograniczony.
Ja ogólnie, jeżeli ludzie się mnie pytają, za ile jedna osoba może przeżyć na bardzo, bardzo fajnym standardzie na Filipinach, tak naprawdę nie martwić się o pieniądze, to moim zdaniem na ten moment to jest około 40-45 tysięcy peso. I tutaj, czyli tak można by to powiedzmy przeliczyć, około 1000 dolarów, tak na dzień dzisiejszy, około 1000 dolarów naprawdę fajnie można żyć. Oczywiście nie mówię tutaj o tym, że za te pieniądze tyle zaoszczędzicie, że kupicie sobie samochód czy kupicie sobie skuter, natomiast jeżeli macie tylko i wyłącznie przypływ kasy na wysokości około 1000 dolarów, to spokojnie można przeżyć na Filipinach, naprawdę zwiedzając niektóre miejsca, spędzając też na plaży, spędzając czas w restauracjach, spędzając czas ze znajomymi, nie martwiąc się o to, że czy pieniądze się skończą.
Słuchajcie, nie mówię tutaj o chlaniu co wieczór, nie? No ale skoro oczywiście mówimy o emerytak na Filipinach, to warto też podzielić się na kilka kategorii, czyli jakie osoby tutaj przyjeżdżają, jakie osoby tutaj mieszkają na stałe. Ja podzieluję te osoby na trzy grupy. Czyli pierwsza grupa to są normalni emeryci, którzy przeszli na wiek emerytalny i mają jakiś tam dochód miesięczny, czyli tą swoją emeryturę w wysokości, nie jakieś wysokie, ale to jest przeważnie właśnie 1000, 1500, 2000 dolarów, to przeważnie są oczywiście osoby ze Stanów Zjednoczonych, czy z Kanady, Australii, bardzo dużo Australiczyków tutaj jest, ale oczywiście tak samo można spotkać Europeczyków z Niemiec i Wielkiej Brytanii, bardzo dużo ich jest, no i oni sobie po prostu żyją z miesiąca na miesiąc.
Nie są to jakieś osoby, które po prostu mają samochody, mają swoje wille czy cokolwiek innego, bardziej osoby, które wynajmują jakieś mieszkanie, albo przeprowadzają się z wyspy na wyspy co jakiś czas, żeby po prostu poznać Filipiny, żeby zmienić lokalizację. Zobaczcie jak to wszystko ładnie tutaj wygląda. Druga grupa emerytów to są dokładnie te same osoby, które też mają swoje przychód, czyli emeryturę w wysokości 1000, 2000 dolarów miesięcznie, ale dodatkowo mieli jakiś swój dorobek, na przykład w swoim kraju, mieszkanie, dom, samochód, inne rzeczy i to wszystko posprzedawali. Dlatego, dlaczego rozróżniam te dwie grupy? Ponieważ bardzo łatwo ich można poznać. Powiem wam po czym.
Osoba, która ma dodatkowe jakieś tam pieniądze, która sprzedała wszystko w swoim kraju i po prostu kupiła sobie pilot one way ticket, czyli w jedną stronę i chciała po prostu przejść na Filipiny. Widać po niej to, że ona zaryzykowała, buduje dom, ma jakiś nowy samochód. Po prostu lubi się nie to, że pochwalić, ale widać, że po prostu ma te pieniądze, że tak po prostu z tego wszystkiego, co sprzedała, zainwestowała i tak jakby całkowicie przeniosła swoje życie na Filipiny. I takie osoby też tutaj są. W Europie to osoby, które przeszły na wcześniejszą emeryturę albo po prostu zainwestowały jakieś pieniądze dużo wcześniej i mają tę emeryturę dużo, dużo wcześniej.
Po prostu nie chcą już pracować, mają na tyle pieniędzy, żeby utrzymać się na Filipinach, podoba im się tutaj i po prostu chcą zostać. Są to osoby wszystkie, które na przykład mają jakieś renty inwalidzkie, też takie osoby są z Europy, z Australii, pobierają swoje świadczenia i żyją sobie naprawdę bardzo fajnie z tego tutaj w wieku 30-40-50 lat. Dodatkowo są to osoby, które na przykład inne, które zainwestowały pieniądze na giełdzie, bo też takie osoby znam i w wieku 40 lat już są na emeryturze, żyją sobie po prostu z tego.
Nie żyją na jakimś niewiadomym standardzie, nie szostają pieniędzmi na lewo i prawo, ale powiedzieli, nie chcę pracować, mam tego dość, wolę w wieku 40 lat już sobie odpoczywać na Filipinach, pić drinka w restauracji, mieszkać w podstawowym mieszkaniu i to mi wystarczy. No i słuchajcie, podstawowa rzecz teraz taka na sam koniec, czyli jak będzie wyglądała wasza emerytura, co tutaj możecie robić. No więc tak, oczywiście większość osób starszych, które mieszka na Filipinach przyjechał tutaj z jednego powodu, żeby poznać na jakąś nową żonę, nową dziewczynę, bardzo seksowną Filipinkę, która będzie towarzyszyła mu przez resztę jego dni. No i oczywiście tych osób jest najwięcej i ja się nie dziwię, bo moim zdaniem Filipinki i jazatki są bardzo, bardzo ładne.
Zresztą ja też mam żonę Filipinkę i bardzo się z tego powodu cieszę. No ale dobra, wracajmy do nich. Oczywiście spotkacie pewnego rodzaju, ja to mówię zawsze, dziadków, którzy przychodzą ze swoimi córkami do baru, restauracji itd. No to nie są ich córki, to są ich dziewczyny, to naprawdę strasznie wygląda. Znam wiele osób, które się nie mogły do tego przyzwyczaić, ale ja już po 7 latach po prostu, no nie wiem, no już chyba na tyle się na to napaczyłem, że jakoś to po prostu rozumie, nie wiem. Może nie rozumie, ale może ignoruje, albo już na to po prostu uwagi nie zwracam.
A inaczej inaczej na pewno to jest taki element, na który pewnie wy na pewno w pierwszej kolejności zwrócicie uwagę. Oczywiście co poza tym można robić? Jeżeli nie przyjechaliście tutaj na to, żeby szukać nowej partnerki swojego życia, możecie robić naprawdę dużo różnych aktywności, czyli np. nurkować, jeżeli lubicie to robić, możecie sobie pływać codziennie w morzu, możecie iść na golfa i sobie pograć, możecie się spotkać ze znajomymi w barze. I też kolejna rzecz, te bary filipińskie, czyli bary nawet nie filipiński, ale obcokrajowskie, dla obcokrajowców, czyli sports bary, jest tak samo ich bardzo dużo. I bardzo często są tam osoby, przychodzą, po prostu nie mają co robić, przychodzą sobie na piwo pogadać.
Naprawdę, jeżeli znacie język angielski, poznacie ludzi praktycznie z każdego kraju na Filipinach, uwierzcie mi, nie to żebym się chwalił, ale dużo czasu spędziłem z obcokrajowcami tutaj, poznałem osoby z różnych stron świata i naprawdę słuchanie niektórych historii, co oni opowiadają, gdzie pracowali, jak wyglądało ich życie, jest naprawdę bardzo interesujące. I tu już nie mówię akurat o eks żołnierzach ze Stanów Zjednoczonych, którzy stacjonowali na Filipinach i opowiadali jak to było wcześniej, ale mówię na przykład o osobach, które pracowały po różnego rodzaju ambasadach, albo o osobie, które pracują, przypracowały na różnego rodzaju lotniskach. To naprawdę są ciekawe historie, które warto posłuchać. Naprawdę oczy się otwierają na niektóre problemy, na niektóre sytuacje. Czy jako Polak będziecie dyskryminowani na Filipinach? Nie.
Nie, nie ma czegoś takiego. Słuchajcie, Filipiny to jest, po pierwsze jeżeli chodzi o Filipinczyków, to jest kraj katolicki, czyli w tym wypadku każdy, jeżeli mówcie, że to jesteście tylko z Polski, tylko pamiętajcie, Poland, nie Holland, bo oni czasami to rozumieją, że jesteśmy z Holandii, to oczywiście kojarzą Jana Pawła II, więc z kraj katolickim zaraz są zaprzyjaźnieni, od razu wszystko jest super itd. Jeżeli chodzi o obcokrajowców, też nie miałem czegoś takiego, żebym spotkał jakiekolwiek problemy przez ostatnie 7 lat, żebym powiedział, że jestem z Polski. Bardziej to było takie zszokowanie, że wow, kurde, z Polski jesteś, jesteś pierwszym Polakiem, którego poznałem na Filipinach.
Później się okazywało, że wytłumaczyłem historię, że po prostu przeprowadziłem się 7 lat temu, że mieszkają na Sykichorze itd. No i przeważnie jesteśmy przyjaciółmi, bo osoby lubią tak samo poznawać inne osoby obcokrajowców. Obcokrajowcy lubią się też trzymać razem, dlaczego? No bo są na jakimś tam innym poziomie edukacyjnym. Na przykład Europejczycy trzymają się razem, Amerykanie trzymają się razem, ale tu też nie jest powiedziane, że będziecie się, że tak to musi być. Ja na przykład mam na ten moment bardzo dużo przyjaciół tutaj na Filipinach i praktycznie każdy jest z innego kraju, w różnym oczywiście wieku. Przeważnie moi znajomi są tak 20 lat starsi ode mnie, no bo jest mało osób w moim wieku.
No i to będzie na tyle w tym odcinku. Dajcie mi znać w komentarzach, czy wam się podobał, czy nie podobał. Jeżeli interesuje was życie na Filipinach, kliknijcie subskrybuj, łapkę w górę. Oczywiście jeżeli nie rozwinąłem tego tematu na tyle i macie jakieś dodatkowe pytania, proszę napiszcie je w komentarzach, bardzo chętnie na nie odpowiem. No i dziękuję oczywiście za wasze wsparcie na Patronite, za wirtualną kawę. Dziękuję, no i do zobaczenia w kolejnym odcinku. Pozdrawiam z Filipin, pa!.