TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie wygenerowano opisu.
Adam nie jest już w tej sałatki. Przepraszamy za spóźnienie. To miał być mój żart na początek. Witamy was serdecznie w 53 odcinku Rozmowy Kontrolowanej, a witają was Adam Hekle i. . . I Adam Lange. Cześć. Zauważyliście pewnie, że dzisiaj mamy rekordowe 2-minutowe opóźnienie wynikające z dużego obciążenia sałatkowego, ale mamy nadzieję, że wykażecie się wyrozumiałością i wytrzymaliście, ponieważ wam też ciężko wstać od komputera i zająć się czymś innym. No dobrze. Ogłoszenia duszpasterskie. Co my tutaj dzisiaj powiemy? Dzisiaj nie będziemy dużo wam trudź. W ogłoszeniach duszpasterskich powiemy, że pod adresem live. zaufana3 strona. pl można się zapisywać na powiadomienia o naszych nowych odcinkach.
Wtedy wysyłamy wam co tydzień e-maila z informacją o tym, kto będzie naszym gościem i krótką charakterystyką tego, o czym będziemy rozmawiać i dlaczego ta osoba jest naszym zdaniem ciekawym gościem. A oraz można tam też znaleźć linki do naszych różnych archiwów, tudzież linki do wersji podcastowej, jeżeli oglądacie nas na YouTube lub Facebooku, a wolicie kontynuować na Spotify, Apple Podcast albo Google Podcast. Jest też oczywiście RSS dla osób, które żadnej z tych usług nie chcą używać, bo nie. I to w zasadzie tyle ogłoszeń duszpasterskich, bo czas powitać naszego dzisiejszego gościa, którym jest wieloinstrumentalny, wieloutalentowany człowiek Paweł Wilk, pseudonim siewca. Dobry wieczór Adam. Dobry wieczór. Cześć Adam. Dobry wieczór Paweł.
Bardzo nam miło cię widzieć. Bardzo mi również miło. Taki jingle. Tak na szybko. Paweł obiecał właśnie, że będzie to pierwsza audycja z jingle. Zbliżamy się do roku naszej działalności. Najwyższy czas posiąść jakiś jingle. Także już słyszeliście. Dajcie znać łapki w górę jak wam się podoba, łapki w dół jak nie i na koniec audycji podejmiemy decyzję o współpracy z Pawłem albo nie. Dobrze, ale dużo rzeczy Paweł, bo mamy dużo rzeczy, a mało czasu. Gdybyś na początek mógł powiedzieć kim ty w zasadzie jesteś, a konkretnie jak się przedstawiasz, gdy musisz się zdefiniować jakoś zawodowo, jak się z kimś spotykasz. Przedstawiam się z imienia i nazwiska.
Mówię dzień dobry Paweł Wilk, którędy do pokoju wicedyrektora na przykład i pani z kadr wtedy mówi tędy panie Pawle zapraszam. Ale gdybyś tak musiał się bardziej zdefiniować, czy ty jesteś nie wiem bezpiecznikiem, informatykiem, artystą. No właśnie, bo zacząłem, moja przygoda z kompami, z sieciami komputerowymi zaczęła się m. in. od bezpieczeństwa, chociaż wcześniej jeżeli miałbym mówić o jakimkolwiek przejawie półprofesjonalizmu to było to w roku 98 chyba i była to polska dystrybucja Linuxa, a wcześniej projekt tłumaczenia manuali Przemka Borysa. I te środowiska cyberbezpieczeństwa i środowisko free software były jakoś ze sobą splecione. Ludzie, którzy programowali systemowo czy nawet robili pakiety do PLD znali się, kolegowali, wymieniali wiedzę i doświadczenia z ludźmi z tzw.
sceny hackerskiej. Zabrzmiało poważnie. Więc dokonam tutaj pewnego coming outu, że ja nie czuję się tak naprawdę jakimś specem od security. Znam się na pewno na czymś co się nazywa informatyka śledcza i discovery. Potrafię zrobić pen testa, napisać raport, natomiast nie jest to taki mój konik. Tym konikiem chyba od dziecka było pisanie wolno dostępnego oprogramowania. A że znalazłem się w takich warunkach to jeszcze był rynek przed rokiem 2000 i rok 2000 mało sprofesjonalizowany jeszcze. To był trochę dziki taki rynek. Były takie rodziny cyberbezpieczeństwa, tacy prodigy, takie mini geniusze wzięte ze sceny hackerskiej, które ci ludzie pracowali po różnych upychani w ciemnych zakamarkach różnych korporacji czy firm telekomunikacyjnych.
Tam siedzieli i krążyły legendy jak to dużo oni zarabiają i do jakich routerów mają dostęp i komu zrobili system. To były takie czasy. Nie było procedur, procesów. Były bardzo śmieszne historie. Ale jeszcze wrócę do tego jeśli zapytacie mnie o pierwszą pracę. Bo pierwsza praca zawodowa była związana z cyberbezpieczeństwem. A po godzinach dalej z klikaniem w PLD. Paweł, każdy od czegoś zaczynał. Jak w ogóle jak ty spotkałeś się pierwszy raz z komputerem? Jak to wyglądało u ciebie? Pamiętasz w ogóle swój pierwszy komputer? Tak jak już opowiadałem czyli wchodzę mówię dzień dobry, nazywam się Paweł Wilk. O, witaj komputerze. A co to był za komputer? To był mojego wujka komputer.
On go przyniósł bo to była miniaturyzacja na którą nie jesteśmy gotowi. To był ZX81 Sinclair Research Limited. I pierwszy program który zaobserwowałem to był pokaz bo oczywiście byłem dzieckiem wtedy a dorośli byli ważniejsi. I do dzisiaj to we Mniskwie to gdy wujek pokazał zaawansowaną grę pod tytułem Zbijanie Muru. To chyba taki odpowiednik Arkanoida napisany w Sinclair Basic. Gdzie można było odbijać piksel który uderzał w litery które miały różne punkty. To był mój pierwszy kontakt z komputerem. On miał chyba pamięć rozszerzoną do jednego kilobajta i wymagał wystawiania na parapeyt żeby się wychłodzić bo wtedy coś mu się działo z pamięcią albo z procesorem jeżeli za długo funkcjonował.
Potem a pierwszy komputer osobisty to był mikro komputer Uni Polbryd 2086 z tego co pamiętam. Któremu mój tato naprawił zasilacz. To był użytek z Niemiec. A ja zamiast klawisza Enter wlutowałem mikrostyk z jakiejś części od roweru żeby zatwierdzać linię bo nie było tego klawisza. No to taka wesoła historia. Potem miałem pożyczony C16 komodor a potem swój własny komodor 64 z kartridżem Action Replay w którym mogłem frizować gry i wymieniać fragmenty polonizować aplikacje wręcz. Jeżeli było tyle samo znaków to kod asemplerowy się zgadzał. Nic nie wchodziło na przestrzenie pamięci na które nie powinno i wszystko śmigało. Potem był PC 286 jeden megabajt RAM z przyciskiem turbo oczywiście.
I mój pierwszy kontakt z programowaniem to był nie licząc basiców i asemblara dla C64 i grafiki na raster register czyli takich bar tam można było tworzyć oraz wyłączać kolizje sprite czyli duszków. To były komputery te ośmiobitowce które miały wbudowaną obsługę postaci w grach zwanych duszkami sprites. No więc nie licząc tego to mój pierwszy kontakt z programowaniem to było tak na bazie książki pana Bieleckiego. Bieleckiego. Hi soft C dla ZX Spectrum starałem się napisać aplikację w turbo C dla PC.
I udało mi się nawet to coś to były statystyki to to lotka chciałem rozgryźć system jako dziecko i celowo nie stosowałem wcięć żeby program był taki profesjonalny a także dodawałem pauzę żeby wydawało się że on wykonuje jakieś bardzo skomplikowane obliczenia. Potem mogłeś tą pauzę usunąć i powiedzieć że zoptymalizowałeś. Część. Teraz gdyby to było teraz to bym wysłał sobie część znowu zrobił spotkanie potem je odwołał przesunął z powodu pandemii. Także takie to były początki. Co z tymi statystykami. Czy wyszło ci coś. No oczywiście. Jaka liczba części 42 zawsze zawsze. No i potem było turbo CEDL i turbo WIżyn trochę w Paskalu do szkoły.
A potem pojawił się Linux i tatarek jeden z moich nauczycieli z technikum który lubił Linuxa przyniósł nam do szkoły na dyskietkach mini Linux ale zaraz potem ukazał się red hat Linux w CIP special zdaje się. Wtedy już siedziałem na bbsach był taki bbs. Jegorek bbs i odgora pl. W którym można się było alternatywnie dzwonić i tam był to działało na oprogramowaniu world manager i miało. Interfejs do internetu pod tytułem e-mail. FTP. Ale miało też potem jak się ściągnęło win soka to miało. Tą ppt. Można było stać się węzłem internetowym stacją sieciową. No i wtedy trafiłem na PLD i tam było bardzo bardzo miło bo ludzie byli naprawdę włączający. Szczecińscy administratorzy zapoczątkowali ten projekt.
Pomorscy można powiedzieć tam jeszcze Tomek Koczko był. Zacząłem tak nieśmiele żeby coś dłubać to warto się najpierw nauczyć więc zacząłem czytać no co many podręczniki ekranowe. A że jak już zacząłem je czytać to pomyślałem a może bym potłumaczył żeby inni mogli szybciej czytać. Tak potłumaczyłem trochę i tu się nauczyłem Perla żeby zrobić skrypt który uzupełnia słowniki które przy okazji. Czyli był projekt tłumaczenia manuali zrobiony przez Przemka Borysa. Tam było trochę ludzi tam Wojtka Kotwice chyba kojarzy z takich najczęstszych kontributorów. Przy okazji tłumaczenia podręczników trzeba warto było je sprawdzać i spelem to się robiło.
Jako efekt uboczny tej funkcji powstawały słowniki języka polskiego które chyba wysyłałem Mirkowi Prywacie który był odpowiedzialny za utrzymywanie polskich wersji polskich słowników technicznych. Więc w ten sposób projekt tłumaczenia manuali wzbogacał słowniki ispelowe języka polskiego. A żeby to zautomatyzować to popełniłem skrypt w Perlu Manspel się chyba nazywał który mówił czy już został sprawdzony podręcznik i tak dalej przerzucał unifikował takie pliki prefiksów. Po prostu generował update do słowników przy okazji. No i potem tak coraz bardziej śmielej zacząłem programować systemowo i robić jakieś swoje własne machiny w stylu home pomysł home ETC był w PLD taki czy dorzucać jakieś poprawki do na przykład.
Zdarzały się nawet takie które byłyby uznane za zaawansowanym na przykład modyfikacje modułów kernelowych do sterownika który nie działał do jakiejś karty on się forced us nazywał chyba. Różne ciekawe rzeczy plus robienie pakietów czyli robienie pisanie speków dla RPM package manager bo taka jest. Według autora RPM ma to jest taki rekurencyjny skrót a nie redhead package manager to potem on się nazywał RPM package manager pierwotnie. No i te RPM. Nie wiem kiedy ostatniego RPM coś zakomitowałem do repozytorium. Na początku to był CVS który Linus Torvalds nazywa systemem dla ludzi którzy powinni być zamknięci w mental institutions w szpitalach dla obłomkanych. Potem chyba to zmieniono na CVS nie wiem jak to teraz wygląda bo.
Od dłuższego czasu tam nie zaglądam chociaż czasami przychodzą mi powiadomienia z pocztowych list dyskusyjnych PLD Linux. Wiesz co no bardzo płynnie przyszedłeś przez nasze trzy kolejne pytania natomiast nie mamy nic przeciwko jak słusznie wszyscy zauważyli mamy brzuchy pełne sałatki więc jeżeli ktoś odwala za nas robotę to nie będziemy protestować. Natomiast powiedz mi jak w ogóle trwa czy nie trwa twoja przygoda z open source czy jeszcze robisz coś czy już nie. No właśnie patrzyłem że tak się nie skończyło komity na githubie i pamiętam 2015 2000 komitów. A potem nie bo że mniej i mniej i mniej przerzuciłeś się gdzieś. 2000 chyba 18 albo 19 lat.
Przerzuciłem się na konto random seed na github a i tam komit ostatni był wczoraj o godzinie dzisiaj o godzinie pierwszej. Więc tam ciągle jest dorzucane coś i to jest jedna z takich rzeczy która mi nie podobała się. To jest kompulsja moja obsesja i. No już nie jest tak że nie śpię dobę bo chciałbym coś skończyć ale dalej jest coś co mnie nie podobało. I to jest to co mnie nie podobało. I to jest to co mnie nie podobało. I to jest to co mnie nie podobało. I. No już nie jest tak że nie śpię dobę bo chciałbym coś skończyć ale dalej jest to dosyć mocne obsesyjne zainteresowanie. Robienie free software. Nie wiem nie wiem.
Jakie mam wewnętrzne motywy za bardzo tak nie bawiłem się w rozpoznawanie tego natomiast. Ostatnimi czasy dłubie przy. Lispie dla maszyny wirtualnej javy w dialekcie języka list po nazwie Klaudia. A do tego dojdziemy jeszcze w późniejszy i część. No i w tym popełniam free software nie mylić z open source. Ja z tych takich starych gnułowców jestem. Pawle jak prześledziliśmy twoje wpisy na LinkedIn zrobiliśmy taki delikatny stocking. Twoja pierwsza praca taka poważniejsza to był portal poland. com i tam robiłeś web maila robiłeś wyszukiwarkę która się netoskop nazywała. Jak to wyglądało jak wyglądała ta praca. Wyszukiwarkę stworzył Jacek Surawski sigma. Który przybył tu z dalekich krain z dalekiej północy. Ja tylko.
Zostałem jakby przyłączyłem się na chwilę do chłopaków po to aby pomóc im w jednym zadaniu z otwartym. Ja tylko. Zostałem jakby przyłączyłem się na chwilę do chłopaków po to aby pomóc im w jednym zadaniu zupełnie takim mało rdzennym jeśli chodzi o silnik wyszukiwania i nie mogę publicznie tajnej nazwy projektu powiedzieć. To było wulgaryzm wyszukiwarka. To chodziło o to. To było o to wulgaryzm kończący się na O. Odmieniony zaczynający się na P. Chodziło o to żeby. Kiedy użytkownik wpisze na przykład. Załóżmy. Luźna to system podpowiedzi kontekstowych podpowiem mu spróbuj może luźna sprawa. Albo gdy. Użytkownik wpisze. No nie wiem. W tym kontekście który ja mam na myśli trochę dziwne ale czerstwa i na przykład.
System podpowiedzi kontekstowych wtedy powie inni użytkownicy próbowali wyszukać czerstwa bułka i tak dalej i tak dalej do chyba pięciu podpowiedzi kontekstowych. Tajna nazwa projektu wynikała z tego czego ludzie tam szukali. To jest złożenia słów. No po prostu administratorzy to trochę myślę czy admini czy właśnie ludzie którzy mają z produkcją taką z populizmem z populusem kontakt. Widząc logi i tak dalej to myślę że oni mają podobną sytuację jak niektóre służby czy. Ludzie parający się informatyką śledczą też to znaczy kontakt z tak bezmiernym morzem po prostu. Człowiek nie nie wiedział że ludzie robią jakieś rzeczy albo nie wiedział że mówią drugiej osobie jakieś rzeczy a to nagle się okazuje że świat jest znacznie bardziej barwny.
Że to bardziej przypomina takie gotham city. Tak podobno wyszukiwarka najlepszym spowiednikiem takim nieświadomym trochę. Tak podobno wyszukiwarka najlepszym spowiednikiem takim nieświadomym trochę. Ten kto czyta to musi być tym kto siedzi w konfesjonale. A jak w ogóle się pracowało w takim portalu w roku 2000. To był taki eksperyment. I eksperyment dla kogo Paweł dla kogo to był eksperyment. I dla mnie bo moja oficjalna funkcja na początku to był specjalista do spraw bezpieczeństwa sieci i faktycznie to były takie czasy jak mówię mało z profesjonalizowanego z procedur realizowanego security czyli. Czyli.
Uważałem że coś powinienem no to to robiłem na przykład o jej błąd w AJA się można odczytywać kod źródłowy w tym dane dostępowe do baz danych. Takie. Znana klasa błędów. No to robię forward do drużyny programistów. A potem okazuje się że. My jesteśmy podatni i ktoś to wytknął. Natomiast ktoś z programistów mówi mi ty ale ty to po angielsku wysłałeś. Z drugiej strony ja też. W zupełnie luźny nie z procedur realizowany nie uzgodniony sposób to zrobiłem. Bo. Security było wtedy mało z profesjonalizowane i tak jak mówiłem o tych cudownych dzieciach które siedziały gdzieś tam. Po różnych korbach. Albo telekomach. Że każdy. Kształtował powoli formował swój styl zarządzania tą. Zarządzania bezpieczeństwem informacji można powiedzieć.
To trochę górnolotne jak na to co się robiło to było bardziej techniczne bardziej rzemieślnicze działanie ale. Skuteczne o tyle o ile. A co ja tam jeszcze. Acha web maila web maila dlatego że. Ten portal był eksperymentem dużej firmy która produkuje również systemy operacyjne. I był tam taki kłopot że. Te problemy które były anegdotyczne w latach 2000 i wcześniej one wszystkie tam wychodziły mimo skali to nie było coś lepszego to był i system web mail był DLL kami które ładowały się. Ukorzystały z jakichś tam. Udziałów sieciowych takie jakie ludzie znają ze swoich biurek. Po tych udziałach sieciowych macierz dyskowa. Podpięta z drugiej strony dostarczała dane dla serwera. I ma który dawał to web mailowi to.
No po zatykało się powoli chodzi myśmy użyli z queer maila. Wolno dostępnego w PHP napisanego. Oprogramowania pomagał mi w tym. Sebastian Kondracki. W pokoju Kursk. Siedziałem tam z sektoidem takim też od bezpieczeństwa. Ale wtedy kiedy przyszło nam wdrożyć web maila to spędził tam ze mną parę chwil właśnie Sebastian i. On był wtedy przyszedł z Cipa był takim ogarniętym asemplerowcem który robił między innymi. Na płytach Cipa była taka zajawka gdzie wyjeżdżało takie taka płytka czy coś takiego to wszystko było zakodowane to nie była jakaś gotowa animacja to. Oseba siedział i tam klikał był niezłym wymiotaczem jeśli chodzi o programowanie.
No i tam składaliśmy to do kupy a pokój Kursk dlatego że było to pomieszczenie które nie miało w ogóle okien i miało takie. Jak kojarzymy z. Minionej epoki różnych instytucji takie żółtawe światło. Która teraz je lubię doceniam jeśli chodzi o wzrok ale ono tam takie po prostu było w tym pokoju dlatego ta nazwa. No dobra to lecimy dalej. Słuchaj jesteś notorycznym blogerem wielokrotnym blogerem i też podkasterem. Jak mieliśmy test to chwaliliśmy Pawła za jego super sprzęt i jako jedyny chyba pomógł nam ustawić audio więc mamy nadzieję że jest ok. Odpaliłeś bad sektor potem random sit skąd ta potrzeba u ciebie blogowania i podcastowania. Nawet mam kubek ze swoim nazwiskiem który dziewczyna Ola zrobiła.
Ale Paweł tylko narcyzm. Oczywiście że nie tylko. Ja kiedyś dochodziło coś takiego że uważałem że im więcej. Po pierwsze publikowanie czegoś jeśli już się przełamał człowiek i ten kanał komunikacyjny ma rozćwiczony mówię tu o pisaniu bez błędów na przykład takich oczywistych bo to nie jest takie przecież. Czy na przykład występowaniu na różnych konferencjach czy tam panelach. Przygotowywanie się do czegoś takiego. Również krystalizuje wiedzę którą już się ma robi się to takie bardziej przejrzyste jasne. Czasami zaczyna się rozumieć takie fragmenty które wcześniej umykały i myślę że ja lubię to uczucie takie a także mam uczucie takie które chciałbym dawać innym bo. Było dla mnie jakieś jakoś trudne.
To jest uczucie czy to co wiem w danej domenie w danej przestrzeni wiedzy jest już kompletne. I to w swoich publikacjach tych dłuższych jak podręcznik do programowania w klouze na przykład chciałbym przekazać innym. To doznanie które mówi już więcej w głąb nie da się pojąć w tej dziedzinie. Możesz się uspokoić i teraz sobie spokojnie utrwala i to co już wiesz albo wchodzi w szczegóły te gałązki związane z czymś w wiedzy. Natomiast jest to już pewien komplet już nie zaskoczy cię w tej dziedzinie żadna ukryta niewiedza. Myślę że to jest dla mnie ważne tak na teraz co mi przyszło do głowy może to być kompletna bzdura a tylko po prostu akurat pomyślałem o tym.
Poniekąd rozumiem choć ja nie osiągnąłem jeszcze tego stanu w żadnym obszarze żeby posiadać kompletność wiedzy lub przekonanie że do niej się zbliżam. Nie mówię oczywiście da się pogłębiać wszystko i absolutny sens w dowolnej gałęzi wiedzy nie istnieje więc można odpowiednim szeregiem pytań i wątpliwości dochodzić w nieskończoność do pytań bez odpowiedzi. Mówię tu o każda dziedzina ma taką faktycznie istniejącą intersubiektywną granicę w której możemy uznać że już nic nas poważnie nie zaskoczy. I czasami a nawet często jest tak że ludzie uważają że tam jeszcze nie wiadomo ile jest i to uczucie że nie wiadomo ile jest tego jeszcze do zgłębienia może powodować czasami a nawet często taką blokadę twórczą czy blokadę wytwórczą, rzemieślniczą.
Ja jestem od tego żeby inni tej blokady nie mieli. Dzięki temu rozumiem dlaczego twoje artykuły z reguły sięgały przynajmniej 15 stron jak nie lepiej. Pracuję na tym. Pracuję na tym. Właśnie ale te artykuły pojawiały się w ogóle w takim fajnym serwisie kiedyś Bad Sektor. Pamiętam ten dzień kiedy Bad Sektor powstał czy też został ogłoszony że powstał. Ja przeczytałem sobie skład tego zespołu jak zobaczyłem tam Janusza niewiadomskiego jak zobaczyłem tam Borysa Łąskiego jak zobaczyłem tam Pawła Krawczyka i Adama Chabińskiego i ciebie to pomyślałem sobie nie to już mogę zamykać. To było po to żebyś nie pomyślał to wszystko było zmyślało.
Ale słuchaj potem potem wyglądało że to jednak ty jesteś tam tym motorem napędowym przynajmniej jeśli chodzi o zakres produkcyjny. A z czasem okazało się że już nie ma tego motoru i już teraz nie ma Bad Sektora. Co się stało z Bad Sektorem. No właśnie to było chyba ambicja jaka temu towarzyszyła. Była niewspółmierna do tego co naprawdę przynajmniej ja bo mogę mówić za siebie mogłem zaoferować. Bo tego typu serwisy. Gdybym. Gdybym. Bo tak z mojej strony było to przedsięwzięcie które mogłoby przejść z fazy takiej. Mało formalnej tak jak ewolucja taka tak jak na przykład Zielony Blok Piotra czy Zaufana Trzecia Strona. Więc wewnętrznie miałem byłem nastawiony na coś takiego na taką ewolucję.
Za jakiś czas pewna masa krytyczno zainteresowanych osób zostanie przekroczona i potem już można się ewentualnie profesjonalizować. Natomiast. Tak jak to wystartowało to miałoby szansę zadziałać moim zdaniem w modelu takim że zamiast pisać teksty szukam inwestorów zaczynam wrzucać robić serwis internetowy. I myślę że gdzieś wewnętrznie miałem jakiś bunt przed tym żeby robić taki serwis internetowy. Że jestem zwolennikiem. Zostawiania pustych trawników tam gdzie ludzie sobie wydebtują ścieżki i potem budowania tam chodników a nie. A nie strategii odwrotnej. I myślę że miało mogło to mieć negatywny wpływ na to. Że nie pchałem tego. Wszystkimi możliwymi sposobami żeby. Wystąpił tak zwany sukces misji. Rozumiem że to co było na bad sektorze w tej chwili możemy czytać na gandom.
Ja staram się co jakiś czas wydobywać z HDS. Czyli z dampa bazy majewsku Lowej artykuły które były ciekawe. No i. Robić tak zwaną z kalk kalkując z angielskiego prezerwację. Najciekawszych tekstów. Nie wiem Paweł jak ty to robisz ale mój serwer bazy danowy też nazywa się HDS więc muszę sprawdzić logi. Tutaj oczko. Ale wiemy że kręciłeś też reportaż o polskiej scenie security. Podobno zebrałeś trochę materiału co się dzieje z tym projektem. No właśnie on tak się przestał dziać. Nie był to wyłącznie projekt. Ja tam obiecałem pomoc jako jako. Bad sektor zresztą. Bo przy okazji jakiegoś wywiadu dla stacji telewizyjnej. Odezwali się do mnie ludzie którzy. Zajmowali się. Robieniem materiałów. Paweł i Fryderyk i. Powiedzieli że.
Powiedzieli że. Dali taki pomysł żeby zrobić coś większego niż 15 sekund. Wycięte z kontekstu trwającego. Kilka albo kilkanaście minut bo. Dałem kilka wypowiedzi eksperckich one. Wyglądają wszystkie podobnie. Ktoś bierze to i oczywiście leci to w jakimś programie informacyjnym więc. Jak minuta będzie zachowana z tego co się powiedziało to jest super. A najlepiej najlepsze efekty są kiedy ktoś tnie taką wypowiedź robi przebitki i tworzy zupełnie inną historię to jest niesamowite. No więc pomyślałem kurczę ale byłoby fajnie móc opowiedzieć żeby nikt nie pociął. Więc. Pierwotnie to miało być w ogóle jakieś godzinna coś tak. Ale potem okazało się że.
Przy okazji różnych konferencji wywiadów z ludźmi uzbierało się tego chyba około surowych materiałów jest na pewno więcej niż 10 albo 15 godzin. No i to ja będę ten w razie czego kto będzie cioł to. W każdym razie. Nie są to stracone dane natomiast. Projekt się rozpłynął bo ludzie się rozeszli to tak jak. Tak jak. Zespołem muzycznym tworzonym za młodu. Po prostu. No dobra no to ale Paweł czy się słyszymy bo coś cię urwało. Raz dwa trzy słuchaj nas wróciliśmy. Już już powoli powoli tak już teraz tak Paweł ale jakby oczekujemy deklaracji kiedy to wyjdzie kiedy kiedy ten materiał uży światło dzienny bo jak się zadeklaruje to kiedyś wydać i wszyscy czekamy.
Przecież nikt nikt na to nie czeka. Tak patrzę teraz na komentarz i nie widzę. Jest nas dwóch tutaj już czekających. A pomożecie. Znaczy jak mi dasz ten materiał to ja go bardzo chętnie wrzucę na YouTube. Tam mamy widzisz na przykład takie grzecznościowe ale staram się je honorować umowy że na przykład ktoś życzył sobie autoryzacji i tak dalej. Oj tam oj tam. Możemy. Dostać linka może dostać linka i możemy powiedzieć że mi się nie podoba. Myślę że to jest świetny pomysł bo to jest to jest naprawdę kawał świetnej historii przede wszystkim. Że wywiady które się robi jeżeli to jest taka forma dokumentalna to one jakby nie dezaktualizują się.
My mamy sporo chłopaki potrafiły wydobyć z ludzi z którymi przeprowadzali wywiady takie generalne kwestie odnoszenie się do pewnych reguł zasad nie związanych z bieżącą kondycją powiedzmy cyberbezpieczeń. Cyber seku na świecie więc myślę że to się nigdy nie przeterminuje. Bardzo podobały mi się metafory nawet nie metafory przykłady. Obecnego zdaje się inspektora danych europejskiego gdzie tłumaczył. Jaka mogłaby być na przykład potrzeba zatrzymania telefonu komórkowego przez funkcjonariusza policji. I dawał za przykład coś ktoś musiałby bić w głowę drugą osobę na przykład tym telefonem żeby tak po prostu z ulicy ktoś funkcjonariusz podszedł i powiedział o telefon proszę mi tutaj wydać. Tam było dobre trafne bardzo porównanie przejrzenia takiego telefonu do instytucji przeszukania tak naprawdę.
Teraz w telefonach coraz więcej wszystko można tam ludzie mają bardzo wiele w tych mobilnych urządzeniach i dostęp do czegoś takiego faktycznie jest czymś równoważnym kiedyś przeszukaniu mieszkania na przykład skrytki bankowej czy wszystkich dokumentów po prostu które ktoś ma. A żeby jeszcze trochę zaostrzyć apetyty i zwiększyć presję społeczną możesz ujawnić przynajmniej jak którejś z nazwisk osób które były przesłuchane. Adam. Adam. No był tam był tam na przykład. Przykład. Najbardziej niebezpieczny serwis o cyberbezpieczeństwie. Jego przedstawiciel którego serwis wtedy kończył 5 lat to było przy okazji SCS 2014. Byli ludzie od antywirusów. No nie chcę teraz tak szafować nazwiskami konkretnymi ale możemy porozmawiać jeżeli są zasoby i czas to jest coś czego mi ciągle brak.
Myślę że przez programowanie które jednak jest dosyć frustrującym rzemiosłem i czasochłonnym. Ale myślę że jeżeli by się zebrać w większą grupę osób i podzielić jakoś pracą to to można to skończyć tym bardziej że została ta fajna część nie jeżdżenie po Polsce załatwianie wyjściówek i robienie. Miałem marzenie jakieś gwiazdy z zachodu. Włączyć w to czy nawet nie gwiazdy może ciekawe osoby. No ale to wcześniej się zawiesiło niż. Zostało to zrealizowane. No dobra będziemy nad tym pracować ale wspomniałeś że programowanie właśnie była prośba o dżingler. Tak dziękujemy. Wspomniałeś że programowanie zajmuje czas i wspomniałeś tak że nigdy się nie nauczę tego wymawiać ale jest twoją miłością. Podziel się z nami historią skąd ta miłość.
Bo nawet przecież książkę o klożek napisałeś jest dostępna na random. Napisałem podręcznik online o klożach. Tam jest około 1000 znormalizowanych stron. To gorzej że z znormalizowanych tam są większe literki. Książkę chciałem na bazie tego popełnić. I tkwi gdzieś w jakimś latechu. A dlatego tkwi bo w międzyczasie zacząłem uzupełniać sam podręcznik. Przed ręcznik on jest teraz przeredagowany od 2019 roku. Większość jest już preredagowana zostało. Polimorfizm makra i. Przetwarzanie współbieżne opisać znaczy przeredagować te części które są jednocześnie rozdziałami. No ale wracając. Kiedyś robiłem coś dla projektu diaspora takiego. Takiej alternatywy domniemanej dla Facebooka.
Systemu który potrafi działać podobnie jak i w rozproszony sposób nie tak zupełnie rozproszony aby nie wymagał serwerów ale każdy może postawić takiego swojego poda to się nazywa pod. Ja sobie ucząc się języka Ruby. Miałem już na koncie parę popełnionych bibliotek na licencjach wolno dostępnych. Postanowiłem że wzbogacę tą diasporę o system tłumaczeń dla języka polskiego. I innych języków internacjonalizacja po prostu. I. Zacząłem robić bibliotekę potem to u mnie znany wzorzec. I. Zacząłem robić bibliotekę potem to u mnie znany wzorzec angażuje się w jakąś aplikację czy coś i nagle widzę że w tej jednej części jednak nie działa to nie jest to takie nic takie.
Jak powinno być takie porządnie zrobione więc wtedy wydzielam bibliotekę i staram się ją tam doszlifować. I. Ona się nazywała i nazywa się i 18 n inflektor i wersja dla reilsów była takiego frameworka webowego i 18 n inflektor i pozwalała. Tworzyć dla Jęs. Szczególnie dla języków o dużej fleksji takich jak język polski któremu. Gdzie mamy odmiany przez dodawanie przyrostków przedrostków a także wyciąganie sensów części na tej podstawie. Pozwalała fajnie internacjonalizować i dodawać własne reguły odmian a potem przy czym nie takie jak znamy z zasad danego języka ale takie bardziej maszynowo rozumiane bardziej toporne można powiedzieć. No w każdym razie. Pozostali.
Po pełniłem to w Rubin tam była zresztą taka kwestia obyczajowa w międzyczasie między innymi dlatego musiałem robić biblioteka ponieważ ktoś stworzył pole. Które nazwał seks. Co miało oznaczać płeć. I tu pojawił się problem bo okazało się że. Nie wszystkim podoba się żeby pole miało tylko trzy załóżmy opcje czyli kobieta mężczyzna nie chcę podawać lub inny nie ono miało być stringiem. Bo nie wiadomo ile płci dojdzie zanim oprogramowanie między wersjami będzie wydawane. Co ciekawe na przykład Hiszpanie w pole to gdy stało się stringiem zaczęli wpisywać liczby i tak nie mogłem dojść o co im chodzi a oni się chwalili ile razy mają stosunki.
Naprawdę tam niektórzy oczywiście wpisywali female albo w swoim własnym języku a niektórzy zaczęli pisać liczby. Nie wiem czy to żartobliwie czy naprawdę myśleli że ktoś ich o to pyta zobaczyli po prostu że nie jest to pole wyboru tylko dowolny tekst można tam wpisać. Dlatego w tym się powszechnym jest już tylko pole wyboru. I robiąc tą bibliotekę zainteresowałem się takim mechanizmem jak leniwe iteratory. I generalnie zainteresowało mnie wykonywanie zwłoczne i deklaratywny styl. I to był ten punkt kiedy podobne rzeczy znalazłem w relacjach ludzi którzy opowiadali o swojej przygodzie z Clojure.
A Clojure chyba w 2009 albo 10 rok jakoś się uoficjalnił więc to był taki jeszcze młody język który w środowisku lispersów czyli lispowców ludzi programujących w lispach zaczął zdobywać dosyć szybko popularność. No i tak z Rubiego przeskoczyłem do. .