TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie wygenerowano opisu.
Marki Kingston nie trzeba nikomu dokładnie przedstawiać. Działają na rynku od prawie 30 lat, a znamy ich głównie z dystrybucji wszelkiego rodzaju pamięci. Mają spory udział w rynku sprzedaży nośników przenośnych, popularnych pendrive'ów, kart SD, ale także pamięci RAM pod nazwą HyperX. Dzisiaj jednak zajmiemy się dyskiem SSD, a właściwie dwoma dyskami SSD o różnych pojemnościach, które należą do serii KC 600. Jesteście ciekaw jaka różnica jest w ich wydajności? Cóż, oczywiście, że to dzisiaj sprawdzimy. Z tej strony Paweł, a Ty oglądasz kanał Tech Mania HD. Zapraszam do recenzji. Ten materiał obejrzysz dzięki wsparciu platformy GVGmall. Jest to ogromny sklep specjalizujący się w kluczach do gier na PC, Xbox, PlayStation czy nawet Google Play. Zdobędziesz tu praktycznie wszystko.
Od kart podarunkowych do Steama, po oprogramowanie pokroju Office'a czy Windowsa. Przestań przypłacać i już teraz odwiedź stronę. Link oraz kod zniżkowy na 20% odnajdziesz pod filmem w opisie. Dyski SSD Jak wiadomo, każdy sprzęt elektroniczny w jakimś stopniu narażony jest na uszkodzenie. Na szczęście dyski SSD nie wymagają już tak delikatnego obchodzenia się z nimi, jak było to w przypadku HDD. Nie mamy tu żadnych mechanicznych elementów, które powodowałyby trwałe uszkodzenie nawet w przypadku upadku z niewielkiej wysokości. Dyski serii KC 600 dostarczane są w opakowaniu typu blister. Mamy więc sztywny karton solidnie sklejony z plastikową wytłoczką. Przyzroczysty przód na dzień dobry odkrywa nam rozmiar i wygląd naszego sprzętu. Opakowanie mówi nam także z jaką pojemnością mamy do czynienia.
Producent obejmuje swój sprzęt pięciolećją gwarancją i informuje o użytym tu interfejsie połączenia. Jest to najnowsza obecnie SATA w rewizji 3. 0, które w teorii pozwala na przepływ danych do 6 Gbps. Oczywiście standard jest kompatybilny wstecz, jeżeli nasz komputer korzysta jedynie z SATA wersji 2. 0, to dysk będzie działać, ale możemy spodziewać się słabszych rezultatów, czyli prędkości odczytu i zapisu maksymalnie do 3 Gbps. Jednak taki stan rzeczy może wystąpić jedynie w przypadku znacznie starszych komputerów, zwykle tych, które mają powyżej 10 lat. Chociaż i w tak starym sprzęcie wymiana wolnego dysku twartego na SSD zawsze będzie korzystna. Wracając do tematu, to opakowanie zostało przygotowane w taki sposób, że na odrocie oprócz opisu znajdziemy jeszcze niewielkie okienko.
Widać przez nie fragment samego dysku. Jest to naklejka znamionowa. Dowiadujemy się zatem, że nasze konkretne modele mają odpowiednio pojemności 512 oraz 1024 Gbps. Zarówno mniejszy, jak i większy wyprodukowane zostały w Tajwanie. Weźmy jednak coś ostrego i bierzmy się do rozpakowania naszego twardziela. Proste cięcie i mamy dysk w ręku. W tej wersji dostajemy sam dysk, natomiast producent przewidział jednak, że są osoby, które mogą potrzebować dodatkowych akcesoriów. Dla nich przewidziany jest zestaw do montażu. W jego skład wchodzą niezbędne kable, ramka do instalacji w slocie na dyski 3,5-calowe, śrubki do instalacji w obudowie czy nawet oprogramowanie od Kingston, które ułatwi nam przeniesienie naszych danych i systemu na nowy dysk SSD.
KC-600 ma wymiary około 100x70x7 mm, czyli jest to standardowy 2,5-calowy dysk. Obudowa wykonana została z aluminium. Materiał ten ma za zadanie odprowadzać nadmiar ciepła. Seria KC-600 jest w kolorze czarnym. Wierzch ozdobiony został naprawdę dużym i delikatnie wypukłym logotypem producenta. Część tylnej naklejki już widzieliśmy, teraz możemy zobaczyć ją w całości. Mamy tu numer seryjny i liczne piktogramy. Warto zwrócić uwagę także na parametry zasilania. Dysk wymaga typowego napięcia 5V o natężeniu do 1A. Na krótszej krawędzi obudowy znajdziemy oczywiście znane nam ze wszystkich dysków gniazda do przesyłu danych oraz złącze do zasilania. Obudowa skręcona jest na kilka śrub, z czego jedna z nich została zaklejona plombą. Tyle z zewnątrz.
O sile dysku nie stanowi jednak jego wygląd, ale to co producent umieścił w jego środku. Mamy tutaj kości typu 3D TLC NAND od firmy Micron, które zarządzane są przez czterokanałowy kontroler Silicon Motion SM 2259. Dysk o pojemności 1TB wyposażony jest też w 1GB RAM DDR3L. Służy ona jako pamięć podręczna. Mniejszy 512GB model posiada odpowiednio mniej pamięci cache, czyli tutaj 512MB. Teoretyczna wydajność dla standardu 3. 0 to 6GBps. Testowane dyski odnajdziecie w czterech wariantach pojemności. Od 256GB aż do 2TB. Według specyfikacji producenta najmniejszy z nich posiada prędkość odczytu wynoszącą do 550MBps, zaś zapisu do 500MB. Chociaż to też uzależnione jest od pojemności. Dyski powyżej 256GB mogą zapisywać trochę szybciej, bo do 520MBps.
Do testów użyjemy dwóch dysków Kingston KC 600. Jeden ma deklarowaną pojemność 0,5TB, drugi zaś to 1TB sztuka. Aczkolwiek rzeczywiste pojemności są mniejsze, bowiem po sformatowaniu dysków na komputerze do dyspozycji użytkownika pozostaje odpowiednio 477 oraz 953GB. Na stronie producenta podana jest też przewidziana żywotność dysków, która wynosi co najmniej 150TB wszystkich operacji zapisu i to dla najmniejszego wariantu pojemności, czyli dla tej 256GB sztuki. Największy z dysków tej serii, czyli dwutera bajtowy, cechuje się wytrzymałością na poziomie 1200TB zapisu. Dla łatwiejszego zobrazowania weźmy taki dysk jednotera bajtowy, który trzymam obecnie w ręku. Dla tej pojemności producent podaje przewidziany zapis na poziomie 600TB. Ile zatem to jest? Jest to, no cóż, naprawdę dużo.
Średnio zaawansowany użytkownik zamyka się zwykle w 10, może nawet do 20GB danych dziennie. Do uproszczenia przyjmijmy średnio 20GB w 7 dni w tygodniu, 365 dni w roku. Przy takim teoretycznym użytkowaniu testowany jednotera bajtowy dysk od Kingstona powinien wytrzymać 80 lat. Na dodatek gwarantowana jest również wytrzymałość wyrażona w miarze czasu. Wynosi ona 1 milion godzin pracy, co daje jakieś 114 lat. Więc w przypadku tego modelu to tak naprawdę nikt nie powinien zawracać sobie głowy żywotnością. Wróćmy jednak do wartości rzeczywistych, bowiem sprawdziłem wydajność obydwu testowanych dysków. Program AS SSD Benchmark dla dysku jednotera bajtowego pokazuje, że sekwencyjny odczyt odbywa się z prędkością 537 MB na sekundę. Zapis zaś to około 481 MB. Możemy też sprawdzić czasy dostępu.
Paramet ten wyrażony jest w milisekundach. Im niższy tym lepiej. Odczyt jaki zapis jest na poziomie 0,04 milisekundy. Wynik dla 512GB dysku jest zbliżony, choć odrobinę słabszy. Różnica wynosi około 5% dla odczytu i już do 11% przy zapisie. Największa różnica zauważalna jest przy czasach dostępu do danych. Tutaj dysk terabajtowy ma wyniki lepsze o ponad 25%. Skąd się biorą takie różnice zapytasz? Otóż najprawdopodobniej spowodowane jest to dwukrotnie większą pojemnością pamięci podręcznej. Dlatego tak naprawdę bardzo często płaca się kupować właśnie te większe dyski SSD. Dobrze, ale przejdźmy do Crystal Disk Mark. Tutaj jednoterabajtowy dysk pokazuje nam prędkość sekwencyjnego odczytu na poziomie 535MBps. Za to zapis sięga 520.
W przypadku 4K losowy odczyt jaki zapis jest na tym samym poziomie wynosi 382MBps. Inne wyniki widoczne są teraz na wykresie. Tutaj różnica względem mniejszego dysku Kingstona jest nieznaczna dla podstawowego parametru. W odczycie mniejszy dysk jest wolniejszy jedynie o 3,5%. Przy zapisie dużej próbki różnica wynosi już 8,3%. Niestety przy próbkach losowych potrafią wystąpić rozbieżności aż do 1,3 prędkości zapisu. Kolejna aplikacja testująca nasze SSD to Anvil Storage Utilities. Prędkość odczytu w tym przypadku to około 529MBps. Zapis to zaś 477MBps. Dla porównania mamy też dane z testu drugiego dysku. Prędkości dla SSD opartego o Interface SATA 3 są co najwyżej dobre, lecz KC600 nie stara się być wcale tutaj najszybszy na rynku.
Kingston celuje tutaj bardziej w klientów biznesowych. Dysk posiada funkcje zwiększające bezpieczeństwo danych. Otóż KC600 wyposażono w sprzętowe 256-bitowe szyfrowanie. Jest on również kompatybilny z wieloma software'owymi standardami, włączając w to TCG Opal 2. 0 i eDrive. Ten ostatni wbudowany jest w system począwszy od Windows 8. Wspomnę jeszcze o zapotrzebowaniu dysku na prąd. Jego maksymalne użycie to szczytowo około 3,2W, co dotyczy oczywiście tylko momentu zapisu. Przy odczycie dysk nie powinien zużywać więcej niż 1,3W, a dysk w stanie bez czynności to już tylko 0,06W. Dlatego nie bez przyczyny SSD są tak mocno rekomendowane do komputerów przenośnych. Półprzewodnikowe dyski zagościły już na dobre w naszych komputerach stacjonarnych, a wymiana zwykłego HDD na ten, nawet w starszym laptopie damy drugie życie.
Model KC600 jest produktem przeznaczonym głównie dla dużych korporacji, gdzie bezpieczeństwo przechowywania danych jest kluczowe. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby zastosować go również w domowym PC. Jest to jeden z szybszych dysków SSD, ale jeżeli weźmiemy tylko pod uwagę te opcje oparte o interfejs SATA 3. 0. Wydajność tego standardu powoli staje się głównym ograniczeniem w rozwoju dysków. Dla osób, które w swoim komputerze nie posiadają gniazda M. 2 z interfejsem NVME, Kingston KC600 sprawdzi się znakomicie. Aluminium obudowa dobrze odprowadza ciepło, a podane przez producenta parametry według moich testów nie są wcale przesadzone.
Dodatkowym plusem jest na pewno gwarancja, która wynosi tu 5 lat, a przy ciężkie do przekroczenia zakładanej ilości zapisu danych dysk ten może okazać się bardzo dobrym wyborem, także w przypadku naszych zwykłych domowych sprzętów. Linki do aktualnej ceny testowanego modelu jak zwykle odnajdziesz w opisie pod tym filmem. Ja się już z Wami żegnam i do zobaczenia w następnym materiale. Trzymajcie się. Hej!.