TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie wygenerowano opisu.
Ta kartagraficzna nie ma nawet dwóch lat i w teorii powinna być w bardzo dobrym, ba, nawet wyśmienitym stanie. Jednak wcale nie jest. . . . just have to say that you're fine, when you're not really fine, but you. . . Nie żeby była ona jakaś uszkodzona czy zaniedbana. Z zewnątrz nawet nie powiesz, żeby cokolwiek było z nią nie tak. Nawet podczas grania, przynajmniej w pierwszych chwilach, wszystko wydaje się być niby okej. Ale po pięciu czy dziesięciu minutach, wentylatory rozkręcają się złowieszczo i tak już pozostają na wysokich obrotach. Powiesz. . . Panie, no co pan chcesz? Przecież to mocna karta jest. Ona zawsze tak chodzi, tak chodzić musi.
A ja powiem, guzik, prawda? Chociaż czasami może i nam się tak wydaje, bo degradacja pasty termoprowodzącej czy termopadów nie następuje przecież od tak dnia na dzień, a jest to proces trwający zwykle kilka miesięcy i do tej gorszej, niższej kultury pracy zdążymy się już powoli przyzwyczaić. Dlatego nie ważne, czy swoją kartę masz od nowości, czy właśnie zakupiłeś lub nawet planujesz zakupić jakoś z drugiej ręki. Niejestotne jest nawet to, jak stara czy nowa ona jest. Wymiana pasty termoprowodzącej czy termopadów może znacząco zwiększyć kulturę pracy nawet w nowej karcie. Bo niestety producenci czasem trochę na tym oszczędzają. Wystarczy poczytać. Pfff. . .
Toasty! A nawet jeśli ten wykorzysta stosunkowo lepsze pade oraz pasteł, to te no nie są całkowicie odporne na działanie czasu i wraz z przemiejającymi tygodniami, miesiącami oraz z cyklami wygrzewania wysychają, objeżdżając przy tym wydajność transferowanego ciepła. Po prostu zmęczenie materiału. I tak samo jak olej w silniku auta powinniśmy wymieniać, tak wymieniać należy również te elementy. . . . . . . Teraz trzymaj się, bo będą konkrety. Przed wymianą pasty procesor graficzny właśnie tej, w sumie całkiem zadbanej karty, miał 76 stopni Celsjusza, ale hotspot, czyli najcieplejsze jego miejsce utrzymywało śliczną, już trzycyfrową wartość. Dokładnie tak, ponad 100 stopni Celsjusza. ILE G**** Jak można się domyślić, wentylatory wołały przy tym o pomstę do nieba. . . .
Po przeprowadzeniu operacji, której chcę cię dzisiaj tu nauczyć, temperaturę obniżył się odpowiednio do 64 i 77 stopni. Jak się domyślasz, głośność wentylatorów również spadła do poziomu, którego nie pamiętam nawet od nowości. Ilość klatek w grach także wzrosła. . . . Dlatego jest to obowiązkowy materiał dla każdego posiadacza dedykowanej karty graficznej. Nowszej, starszej, nieistotne. Z tej strony Paweł, a ty oglądasz kanał Tech Mania HD. Zapraszam. Ten materiał obejrzysz dzięki wsparciu platformy GVG Moll. Jest to ogromny sklep specjalizujący się w klucza do gier na PC, Xbox, PlayStation czy nawet Google Play. Zdobędziesz tu praktycznie wszystko. Od kart podarunkowych do Steama po oprogramowanie pokroju Office'a czy Windowsa.
Jeśli wciąż meczysz się z tym nieznośnym napisem przypominającym o potrzebie aktywacji, to już teraz odwiedź link znajdujący się w opisie. Zakupiony klucz otrzymasz w przeciągu kilku minut i wystarczy go wkleić w ustawieniach aktywacji, co nie tylko zalegalizuje Twoją wersję systemu, ale także pozwoli Ci na bezproblemowe przejście na Windows 11. Pakiet Office'a aktywujesz i przypiszysz do swojego konta w równie prosty sposób, a z kodem TM HD otrzymasz dodatkowe 20% zniżki, które przy okazji różnych świąt i wydarzeń potrafi wzrosnąć do 30%. Przestań przypłacać i już teraz odwiedź stronę. W tym odcinku zajmiemy się przywracaniem dawnej świetności kart graficznych.
Co prawda operację tę przeprowadzę na przykładzie RTX 3090 pochodzącego ze stajnika FA2, jednakże bez względu na to jaką kartę masz Ty, to kroki wszędzie są niemal identyczne i postaram się przeprowadzić ją w taki sposób, aby i Tobie operacja ta udała się bez komplikacji czy utrudnień. Przed wykonaniem procedury warto zanotować parametry pracy karty graficznej, które później będziesz mógł porównać. Zagraj w grę, którą lubisz, czy popracuj chwilę w programie, w którym normalnie pracujesz. Zanotuj nie tylko temperaturę procesora graficznego czy prędkość obrotowo wentylatorów, ale uwzględnij także takie dane jak to, ile karta pobiera mocy, temperaturę GPU Hotspot oraz VRAM Hotspot odnajdziesz jedynie w nowszych konstrukcjach.
Prędkość wentylatorów w obudowie czy temperatura w pomieszczeniu też ma wpływ na osiągane przez kartę rezultaty, więc je warto zapisać. No ale to tak tylko jeśli pragniesz dokładnie przeanalizować i porównać później wszystkie dane. Jak chcesz iść na całość, to zapisz też taktowanie procesora graficznego czy wylicz średnią ilość osiąganych klatek. Jeśli Twoja karta pracuje zauważalnie głośniej lub ma takie momenty, że wentylatory znacząco podwijają swą obroty, to jest to materiał dla Ciebie. Dość powiedzieć, że po wykonaniu operacji przy zachowaniu tych samych parametrów pracy, temperatura na hotspot spadła o 25, w niektórych aplikacjach nawet o 30 stopni.
Choć skupiamy się tu na samej karcie graficznej, to w ramach formalności i tego, o czym ten materiał jest, wypada mi również wspomnieć na temat potrzeby utrzymania czystości wewnątrz, jak i na zewnątrz obudowy. Pamiętajcie o tym, aby podczas odkurzania przelecieć odpowiednią końcówką również wloty, filtry przeciwkurzowe czy same wentylatory w komputerze. Wnętrze może nie musimy odkurzać już tak często, ale raz na jakiś czas przeczyść, chociaż z wierzchu wentylatory karty graficznej procesora, no i nie zapominaj o zasilaczu. Tam też gromadzi się kurz, który po czasie przeobraża się w grubą, grzejącą podzespoły pierzynę. Odkurzenie jest czynnością, którą raz na jakiś czas naprawdę powinniśmy wykonać, aczkolwiek pomimo utrzymania względnie dobrego stanu jak i czystości naszego sprzętu, sama karta graficzna wymaga już większej uwagi.
Otóż to, że solidnie odkurzymy czy nawet przedmuchamy sprężonym powietrzem z zewnątrz, nie oznacza, że pozbędziemy się kurzu całkowicie. Jak widzisz, ten wciąż przylega wokół wentylatorów i na samych skrzydełkach, co może nie ma jakiegoś większego znaczenia, ale co gorsza, obkleja on również żeberka, co owszem już negatywnie wpływa na zdolność odprowadzania ciepła. W tym materiale pokażę Wam, jak wyczyścić układ chłodzenia, aby pozbyć się kurzu nawet z najtrudniej dostępnych miejsc. Jednak to tak tylko przy okazji, albowiem głównym tematem tego odcinka jest wymiana pasty oraz termopadów, więc zabierzmy się w końcu do pracy. Przygotuj sobie odpowiednią przestrzeń oraz narzędzia.
Linki do sprzętu, które może Tobie przydać się do wykonania tej procedury typu maty antystatyczna, szkło powiększające z lampką, alkohol izopropylowy czy pasta termoprowadząca, jak i termopady o różnych grubościach, odnajdziesz w opisie pod tym filmem oraz przypiętym komentarzu. Dla dmuchających na zimne zamieszczę tam też link do latexowych rękawiczek, chociaż sam nie lubię w nich pracować. Na pewno bardzo ważne jest dobranie odpowiedniego śrubokręta czy jego końcówki, która idealnie dopasuje się do śrub w Twojej karcie. W końcu nie chcesz poranić czy uszkodzić i w efekcie uniemożliwić późniejsze rozebranie karty przez nie do końca pasujący śrubokręt. Dlatego w opisie pozostawię link nie tylko do mojego małego i podręcznego zestawu, ale też do czegoś większego i już znacznie lepszego.
Nim zaczniesz cokolwiek rozkręcać przyjrzyj się dokładnie każdemu centymetrowi karty w poszukiwaniu śrub mniejszych i większych. Te mogą być ulokowane nie tylko z tyłu, z przodu czy gdzieś po środku, ale także na śledziu i choć dostanie się do wnętrza nie zawsze tego wymaga, zależy to od samej konstrukcji, to lepiej odkręcić kilka śrubek więcej niż o jedną za mało. Daj sobie więc tyle czasu na przeanalizowanie oraz plan działania ile tylko potrzebujesz. Niektóre wentylatory są przykręcone do maskownicy lub do samego radiatora i raczej warto je odkręcić w pierwszej kolejności, bowiem podczas manewrów i wielokrotnego obracania karty istnieje ryzyko ich uszkodzenia.
Źle złapiemy, paluszek oprze się za mocno o skrzydełko i choć dobry jakości plastik poddać się nie podda, to ten wykonany ze słaby jakości tworzywa czy liczący sobie już kilka lat, może już się jak najbardziej ułamać. Więc wentylatorami proszę uważajcie, bowiem nawet jeśli nie ich złamanie, to wyginanie też powoduje zbyt duży stres na czpieniu silnika elektrycznego, co znowu doprowadzi do ich uszkodzenia może nie od razu, ale po czasie się do tego w pewnym stopniu przyczyni. Wentylatory są oczywiście elementem zużywalnym i jak najbardziej wymienialnym, nawet bez naszej ingerencji potrafią się one po prostu poddać, lecz na szczęście dostanie nowego zestawu wentylatorów do każdej popularniejszej serii kart jest jak najbardziej możliwe.
W przypadku RTX 3090, na którym tutaj dzisiaj bazujemy, zdemontowanie wentylatorów tudzież całej maskownicy w pierwszej kolejności wcale łatwe nie jest. Śruby znajdują się po środku i nawet ze stosunkowo cienką rączką śrubokręta kąt natarcia jest zbyt szeroki, aby odkręcić mocno dociągniętą śrubę bez jej poranienia. Siłą rzeczy zmuszony jestem do rozpoczęcia procedury od zdemontowania backplate, czyli plecków chroniących tył karty. Jak to przy rozbieraniu wszystkiego, co odrobinę bardziej skomplikowane, pamiętajmy aby weryfikować długość poszczególnych śrub oraz segregujmy je w przeznaczonych do tego miejscach, jednocześnie zachowując kolejność. Znacznie nam to ułatwi późniejsze składanie. Przy okazji odkręcę też śruby dociskające radiator do procesora graficznego. Pamiętaj aby najpierw je minimalnie poluzować po przekątnej i tak po kawałku odkręcać.
W teorii obniża to docisk równomiernie do każdej ze stron krzemowego, jakby nie było naprawdę kruchego procesora. Chociaż w tym modelu jest on dookoła zabezpieczonym metalowym, kwadratowym pierścieniem, ale w zwyczaju dobrze jest zachować w ten sposób ostrożność. Pracując do backplate, to ten zwykle spełnia funkcję estetyczną. Ewentualnie przy cięższych konstrukcjach także wzmacniającą. Lecz w RTX 3090 ten solidny kawał metalu spełnia jednocześnie funkcję odprowadzania ciepła z pamięci VRAM. Jak widać w tym konkretnym modelu oderwanie go wymaga chwili rozpracowania. Po uniesieniu widzimy, że część termopadów została na backplate, część wciąż spoczywa na kościach pamięci, a jeszcze jeden kawałek uległ rozerwaniu i postrzępieniu.
Dlatego przy każdorazowym rozbieraniu karty zawsze powinniśmy liczyć się z tym, że wymiana termopadów może być co najmniej wskazana, chociaż do tego tematu powrócimy, gdy rozbierzemy ją w całości, bowiem to właśnie po stronie procesora graficznego znajduje się termopadów najwięcej. Jednak, żeby tam dotrzeć musimy rozłączyć płytkę PCB od chłodzenia, co za tym idzie, jest to moment, w którym powinniśmy wypiąć przewody zasilające wentylatory czy oświetlenie RGB. Tutaj również unikamy ostrych, metalowych narzędzi. Plastik do podważania wskazany, chociaż najlepsze panowanie mamy przecież w palcach, jednocześnie prawdopodobieństwo, że coś się wyślizgnie i poleci za daleko jest minimalne, więc jeśli to możliwe pomóż sobie właśnie paznokciami. W następnym kroku delikatnie odciągnij płytkę drukowaną od chłodzenia karty.
Pamiętaj, aby ją pewnie trzymać, bowiem w momencie, gdy puści dość mocne wiązanie pasty termoprowadzącej oraz termopadów, potrafi ona odskoczyć. Przyłożenie mniejsze siły odciągania, ale z dłuższym czasem naprężenia też minimalizuje to zjawisko. Jeżeli w twoim przypadku coś trudno oderwać te dwa elementy od siebie upewnij się, czy aby na pewno nie przegapiłeś którejś ze śrub. Możesz spróbować wykonać minimalny ruch obrotowy w jedną i w drugą stronę, ale pamiętaj, że zbyt duży obrót może uszkodzić termopady. Kolejnym i skutecznym sposobem na osłabienie wiązania powierzchniowego jest wygrzanie, czy to ostrym gamingiem i szybkim rozebraniem karty, czy poprzez rozgrzanie radiatora przy pomocy suszarki. Po odjęciu chłodzenia naszym oczom ukaże się to, co tak naprawdę składa się na kartę graficzną.
Ta jest niewiele większa niż standardowa koperta pocztowa. W przypadku widzianej tu konstrukcji chłodzenie stanowi lepiej, aniżeli 90% wagi to właśnie nim powinniśmy się teraz zająć, bowiem odjęcie płytki PCB wreszcie umożliwia prawidłowe odkręcenie śrub od maskownicy z wentylatorami. Jeżeli twoja obudowa wyposażona jest w porządne filtry przeciwkurzowe, a do tego dbasz o sprzęt, to jest szansa, że twój radiator będzie wyglądał tak czysto jak u mnie. Odnajdziemy tu jedynie najdrobniejszy kurz przylepiony do skrzydełek wentylatorów i wokół nich, które łatwo można usunąć wacikiem nasączonym alkoholem izopropylowym.
Aczkolwiek, jeśli twoja karta nie była dawno odkurzana nawet z wierzchu, to po zdemontowaniu wentylatorów może to wyglądać bardziej jak to, co widzisz teraz na jednym z moich archiwalnych nagrań, gdzie używałem kartę przez pewien czas w ogóle bez filtra w obudowie. Kusz ten najlepiej wydmuchać sprężonym powietrzem lub odkurzyć go przy pomocy specjalnej końcówki z długim włosiem, co pomoże ruszyć z bity i zasiedziały między żeberkami chłodzenia brud. Tak samo możesz oczyścić łopatki wentylatorów od wewnętrznej strony, lecz podczas tej operacji nie pozwól wentylatorom na bezwiedne rozpędzanie się. Zbyt wysokie obroty mogą doprowadzić do jego uszkodzenia. Zwyczajnie przytrzymaj wentylator, aby pozostał on w miejscu.
Gdy układ chłodzenia zostanie przywrócony już do stanu idealnego, możemy powrócić do tematu termopadów, a część tych, jak widzimy, została na odpromienniku ciepłym. Termopady w mojej karcie rzeczywiście przepracowały już blisko 2 lata i jak widać, sam pad sprawia wrażenie raczej wyschniętego. Nie oznacza to jednocześnie, że zawsze, w każdej sytuacji musimy wszystkie pada obowiązkowo wymieniać. Te w końcu no nie są tanie, a samej pracy przy nich chyba najwięcej. Dlatego jeśli te wciąż zachowują sprzężystość i sprawiają wrażenie wilgotnych, takich jakby pokrytych olejem, to można przy nich jeszcze na trochę uzostać. Chociaż ostateczną decyzję pozostawię Tobie, bowiem z ekonomicznego punktu widzenia, wymiana nie zawsze może się opłacać, zwłaszcza gdy producent zastosował lepsze jakości pady, chociaż na oko raczej trudno to od tak zweryfikować.
Ja jednak uznałem, że skoro karta przepracowa już swoje, jest to topowy model wyposażony w 24GB pamięci GDDR6X, która jest owszem niezwykle szybka, ale co za tym idzie niezwykle gorąca, to taka wymiana byłaby już jak najbardziej uzasadniona. Jeśli zadecydować zostawić stare pady, to ten krok możesz przewinąć, chociaż skoro już masz wszystko na wierzchu, to warto je pomierzyć. Od tak na wypadek, jeśli w przyszłości wymienić je zechcesz, to już będzie wiadomo ile i jakiej grubości padów potrzebujesz. W tym celu odkleję od powierzchni. Jeśli pady są już zmęczone i wyschnięte, to może to być odrobinę trudniejsza procedura. W żadnym razie nie podważaj ich śrubokrętem czy innym metalowym narzędziem, bowiem możesz uszkodzić sam moduł pamięci.
Z tą moją niebieską matą, do której odnajdziesz link w opisie, załączone były różnego rodzaju plastikowe narzędzia, służące właśnie do podważania i rozbierania. Ja właśnie jednego z nich użyję, chociaż Ty możesz skorzystać z kostki do gry na gitarze lub czegoś podobnego. Następnie pomiesz suwmiarką grubość wszystkich termopadów tak. Wszystkich, bowiem nie zawsze są one tej samej grubości. Takie nawet pół milimetra w teł czy we w teł potrafi zrobić ogromną różnicę. Z moich pomiaru wyszło na to, że wszystkie pady na modułach pamięci mają półtora milimetra, ale z minimalnym naciskiem spokojnie spadają nawet do ośmiu dziesiątych. Z kolei te odbierające ciepło z sekcji zasilania mają po jednym milimetrze.
No właśnie, a jakie pady i pasteł wybrać na wymianę? Powiem Wam szczerze, że bardzo lubię kombinować z różnymi rozwiązaniami. Tańszymi i droższymi, co zresztą łatwo zauważyć po moich materiałach. Niemak tutaj decyduje się na sprawdzone rozwiązanie. Może w przyszłości zrobię materiał z testami różnych past i padów na karcie graficznej, więc zasubskrybuj kanał. Lecz na ten moment wybieram to, co może nie najtańsze, ale na pewno dobre, jeśli nie najlepsze. Mowa oczywiście o rozwiązaniu od Gelit czy, jak kto woli po polsku, Gelit.
Ich pasta GC-Extreme już nie raz udowadniała swoją świetność i co ważniejsze, z moich testów wynika, że po roku czy dwóch spadek jej termoprzewodności jest absolutnie minimalny, czego nie można powiedzieć o wielu innych pastach, które swoje właściwości potrafią stracić nawet po kilku tygodniach od nałożenia. W kwestii padów też pozostanę przy tej samej marce wybierając produkt GP-Ultimate, charakteryzujący się termoprzewodnością na poziomie 15W na metkelwin. Podrobinę tańsze są pady GP-Extreme o niższej termoprzewodności wynoszącej 12W. Ich największą różnicą jest twardość oraz to, jak łatwo tudzież ciężko je skompresować. Wyższa termoprzewodność padów GP-Ultimate obkupiona jest właśnie tym, że trudniej poddają się one zgniataniu niż GP-Extreme, a jest to dość istotne zwłaszcza w kartach graficznych.
Gdy użyjemy zbyt cienkiego pada to styku nie będzie, co tłumaczy się same przez siebie. Zastosowanie zbyt grubego i trudno kąpresowalnego pada może odsunąć od promiennik cierpny od procesora graficznego, na czym niewątpliwie ucierpiał jego temperatury. A że zwykle rekomendowane jest i tak wzięcie pada odrobinę grubszego niż sam pomiar może wskazywać, to warto abyś i ty rozważył odrobinę grubszego GP-Extreme licząc się z jego lekkim ściśnięciem nad GP-Ultimate. Zresztą zaopatrzenie się od razu w dwie grubości padów może zaoszczędzić ci kłopotów. Wszystkie linki do posegregowanych padów według długości i rodzaju odnajdziesz w opisie oraz w przypiętym komentarzu. Niem jednak przejdziemy do kroku przycinania i przyklejania padów, najpierw musimy odpowiednio przygotować powierzchnię.
Rdzeń procesora graficznego jak i jego okolice umazane będą starą pastą. Zacznijmy od zmiękczenia jej przy pomocy ręcznika papierowego namoczonego alkoholem izopropylowym. Link do odpowiedniego tak też w opisie. Nie używajcie papieru toaletowego, gdyż ten jest zbyt kruchy i za szybko się rozpada. Tym sposobem zbierzcie pastę, ale tylko ze środka procesora. Uważajcie na krawędzie, gdyż zaczepiając ręcznikiem można je kruszyć. Precyzyjne oczyszczanie GPU najlepiej wykonać przy pomocy bawełnianego wacika namoczonego tym samym alkoholem. Tak naprawdę to powierzchnia procesora jest tutaj najważniejsza i to ona ma być bez kazy. To, że trochę starej pasty zostanie pomiędzy kondensatorami to nic wielkiego się nie stanie. Oczywiście to co da się lekko zebrać jak najbardziej zbierzmy, lecz nie dajmy się zwariować.
Wygrzebanie jej spomiędzy kondensatorów wcale łatwe nie jest, a zbyt mocny docisk może je w końcu uszkodzić. Gdy już procesor graficzny będzie relatywnie czysty delikatnie pozbądź się starych padów. W moim przypadku te namosfetach sekcji zasilania były już zbyt przegrzane, a w rezultacie też wyschnięte aby oderwać je z gracją. Z której strony bym się nie zabrał to strasznie się ukruszyły co jeszcze bardziej umocniło mnie w przekonaniu, że decyzja zamówienia i wymiany termopadów była dobrym pomysłem. Oczyszczanie tego wszystkiego zajęło mi kilka kwadransów. Jak skrobanie plastikową łopatką 24 modułów pamięci przyjemniej wykonywało się ze szkłem powiększającym wyposażonym w pierścień ledowy, tak czyszczenie mosfetów bez niego byłoby naprawdę niezłym wyzwaniem, zwłaszcza w porach nocnych.
Warto zweryfikować czy nie pominęliśmy jakiegoś małego pada, bowiem takie się zdarzają. Gdy wszystkie powierzchnie będą już wolne od ciał stałych, przetrzyjmy je ręcznikiem papierowym z alkoholem izoproplowym czy wacikiem pawełnianym. Nie zapomnij o oczyszczeniu oraz usunięciu padów też z odpromiennika cieplnego. Łatwo to przeoczyć jeśli w pełni skupiasz się na samym PCB. Z kolei jeśli na samej płytce karty znajduje się kurz to nie ścieraj go też żadną szmatą ani papierem. W tym celu użyj szczoteczki antystatycznej. Możesz nią też przeczyścić śledź na którym znajdują się wyjścia wideo. Link do odpowiedniej szczoteczki która sprzętu nie zniszczy też w opisie.
Sam proces przycięcia padów na wymiar jest żmudny i wymaga skupienia, lecz aby zaoszczędzić sobie odrobinę czasu i nie marnować drogich termopadów warto mieć od razu sensowny plan działania. Tak jak tutaj widzisz mierzę sekcję czterech modułów pamięci, które ulokowane są w jednym ciągu, ale sekcja o tych samych wymiarach jest cztery. Dwie z przodu, dwie na tyle. Do tego mam dwie takie same sekcje trzech modułów w rzędzie i jeden pojedynczy. W ten sposób mogę wyciąć sześć pasków o tej samej długości, z czego dwa skrócić o powierzchnię jednego modułu plus dwa różne paski na sekcjach zasilania. Nożyk do tapet i deska do krojenia pomogą nam w odpowiednim przycięciu.
Pady których tu używam mają po dwóch stronach przyklejony cienki plastik przez który zgrabnie przechodzi ostry nóż. Dzięki temu możemy wszystko dociąć i przymierzyć bez zbędnego klejenia, rozrywania czy pozostawiania tłuszczu z palców na świeżo oczyszczonych powierzchniach. Sam proces przyklejania jest już o wiele przyjemniejszy. Nożykiem do tapet lub co lepsze pęsetą oderwij bezbarwną ochronkę i przyklej pady wszystkich modułów pamięci oraz sekcji zasilania, które tego wymagają. Mając pady wciąż zabezpieczone możesz bez obaw ich przybrudzenia czy zahaczenia nałożyć świeżą pastę termoprowodzącą. Choć próbowałem ją rozciągnąć przy użyciu załączonej aplikatora łopatki to coś słabo mi to szło. Zdecydowanie preferuję miękką, sporo większą i szerszą łopatkę dżelida załączoną do 10 gramowej pasty. Do takiej też zostawię link w opisie.
To przy użyciu właśnie tej łopatki rozciągnąłem po powierzchni równomierną warstwę o minimalnej grubości. Teraz zdejmujemy górne zabezpieczenie padów z naniesionymi napisami. Ta część zwiastuje zbliżający się koniec operacji, aczkolwiek jeszcze nie trać czujności, gdyż wciąż pozostają momenty, gdzie można popełnić błąd, chociażby taki jak ja tutaj. Kto mi powinna pisze teraz w komentarzach na czym polega tu mój fuckup? Szczerze i sumienie, bez przewijania dalej. To jest moment na Twoją pauzę i przejście do sekcji komentarzy. 3, 2, 1, gotowe? W takim razie już wyjaśniam. Pięknie przygotowana, odświeżona płytka PCB ze świeżą pastą oraz z nowymi padami zmierza ku równie czystemu i gotowemu od promiennikowi cieplnemu.
Ciężki radiator jest na dole, płyta przychodząca od góry, wszystko zgodnie ze sztuką, lecz gdzie u Licha podziała się maskownica z wentylatorami. Awww man! Jak pamiętacie, płytka blokuje sensowny dostęp do śrub. Ten, nazwijmy to detal, kosztował mnie powtórzeniem tej samej operacji raz jeszcze, tak. Wraz ze starciem tej świeżej, lecz wzruszonej już pasty termoprzewodzącej. Musiałem nakładać nową raz jeszcze, co wykonałem w bólach i w późnych już godzinach nocnych. Za moje poświęcenie i troskę o Twoje dobro, proszę o jedynie soczystego lajka pod tym filmem oraz komentarz, od tak dla statystyk, bowiem pomagają one zrozumieć algorytmowi YouTube'a, że materiał jest godny polecenia innym. No ale idźmy dalej zakładając, że maskownica z wentylatorami jest tam, gdzie być powinna.
Opuszczając płytkę PCB stań nad całością i przez 4 otwory staraj się wypatrzeć miejsc na śruby mocujące. Opuść płytkę bardzo wolno i uważnie. Minimalna korekta w postaci milimetrowego przesunięcia czy obrotu jest jeszcze jak najbardziej akceptowana, lecz jeśli nie trafisz ze śrubami w miejsca na ich gwint i podniesiesz płytkę z nadchłodzenia to, niestety należałoby właśnie zetrzeć pasteł z procesora graficznego oraz od promiennika i nałożyć pasteł na nowo. Przynajmniej jeśli chcemy wykonać operację zgodnie ze sztuką. Śruby mocujące od promiennik do procesora graficznego najpierw przyłapujemy po przekątne i tak zwolna również po przekątnej dokręcamy każdą ze śrub. W ten sposób siła nacisku zostanie równo rozdysponowana. Pinamy wszystkie przewody, które wcześniej wypięliśmy oraz montujemy backplate na swoim miejscu.
Po wsadzeniu karty graficznej nie zapomnij o podpięciu przewodu do monitora. Napis o braku sygnału najtwardszego oblałby zimnym potem. Po uruchomieniu komputera nieustannie obserwuj temperatury. Patrz jak rosną, jak zachowują się wentylatory. Te mogą się początkowo nawet nie kręcić, ale to dlatego, że temperatura jest sporo niższa niż wcześniej. Wrzuć coś lekkiego po kroju YouTube w 4K i wciąż obserwuj. Później przetestuj jakość grę również trzymając rękę na pulsie. W razie gdyby coś było nie tak to mogę podpowiedzieć, że zbyt wysokie temperatury procesora graficznego zwykle świadczą o zbyt grubych padach. Zbyt wysokie temperatury na pamięci VRAM mogą być znakiem padów zbyt cienkich, a zbyt duże rozbieżności temperatur GPU od hotspotu mogą oznaczać złe rozłożenie pasty termoprzewodzącej.
Spójrzmy więc jak prezentują się wyniki przed i po wykonaniu operacji. Granie w Cyberpunk 2077 w rozdzielczości 4K z włączonym śledzeniem promieni jest teraz o niebo przyjemniejsze. Temperatura GPU spadła może tylko 8 stopni, lecz problemem był wcześniej hotspot, którego temperatura została obniżona już o 20 stopni. VRAM wzrósł o 2 stopni, ale powód tego jest taki, że jak wcześniej przez przegrzewający się procesor graficzny wentylatory karty obracały się z prędkością dochodzącą pod 2300 obrotów na minutę, tak po tejże operacji prędkość stanęła już na poziomie 1850 obrotów. Chcąc więc porównać wyniki 1 do 1 ustawiłem wentylatory ręcznie na tę samą prędkość, co udowodniło, że nie tylko wymiana pasty termoprowadzącej, ale i wymiana padów osiągnęła zamierzony rezultat.
Procesor graficzny spadł z 76 na 63 stopnie, hotspot z 99 na 74, a pamięć z 82 na 77,6. Tutaj proszę zerknijcie na rezultaty z przetestowania programem Furmark. Ze względu na odrobinę niższą temperaturę, automat utrzymywał wyższe zegary procesora graficznego, co oczywiście zaowocowało odrobinę wyższą wydajnością. Możemy dojść do wniosku, że operacja nawet w tej niespełna dwuletniej karty jak najbardziej się opacała. Jeśli ty dysponujesz kartą starszą, to procentowy zysk może być sporo wyższy.
Oczywiście to jeszcze nie wszystko co możesz zrobić, aby w pełni zoptymalizować pracę swojej karty graficznej, bowiem aby przedłużyć jej życie oraz dodatkowo obniżyć ilość ciepła przez nie ugenerowanego, tym samym nie tracąc wydajności powinieneś dokonać undervoltingu, który nie wymaga już żadnego rozbierania karty, a jest to operacja, którą bez problemu wykonasz z moim poradnikiem. Zresztą wszystko wyjaśnię w następnym materiale, który będzie mu poświęcony. Pamiętaj subskrybować i zaglądać na stronę www. techmania-hd. pl, aby nie przegapić właśnie tego odcinka. Trzymajcie się, hej!.
Informujemy, że odwiedzając lub korzystając z naszego serwisu, wyrażasz zgodę aby nasz serwis lub serwisy naszych partnerów używały plików cookies do przechowywania informacji w celu dostarczenie lepszych, szybszych i bezpieczniejszych usług oraz w celach marketingowych.