TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie wygenerowano opisu.
Hej! Brakuje Ci miejsca na dysku? Problem ten błyskawicznie rozwiążesz, przenosząc wszystkie swoje lubione gry, zdjęcia, filmy czy. . . kopie zapasowe na szybką, niedrogą i wprawdzie kieszonkową pamięć, która współpracować będzie ze wszystkimi Twoimi urządzeniami. Legancki Crucial X8, bo to o nim mowa, oferuje prędkości zapisu i odczytu dochodzące do 1 GB na sekundę. Dysk ten dostępny jest nawet w 4 TB wersji pojemnościowej, więc powinien on zaspokoić potrzeby nawet najbardziej wymagającego użytkownika. Przynajmniej w teorii, dlatego dzisiaj porozmawiamy nie tylko o zaletach, ale sprawdzimy także gdzie leży limit wydajności takiego dysku oraz pomogę Wam w doborze odpowiedniej wersji pojemnościowej w zależności od tego, do czego będziecie chcieli go wykorzystać. Z tej strony Paweł, a Ty oglądasz kanał Techmania HD.
Zapraszam! Ten materiał obejrzysz dzięki wsparciu platformy GVGmall. Jest to ogromny sklep specjalizujący się w klucza do gier na PC, Xbox, PlayStation czy nawet Google Play. Zdobędziesz tu praktycznie wszystko. Od kart podarunkowych do Steama po oprogramowanie pokroju Office'a czy Windows'a. Jeśli wciąż męczysz się z tym nieznośnym napisem przypominającym o potrzebie aktywacji, to już teraz odwiedź link znajdujący się w opisie. Zakupiony klucz otrzymasz w przeciągu kilku minut i wystarczy go wkleić w ustawieniach aktywacji, co nie tylko zalegalizuje Twoją wersję systemu, ale także pozwoli Ci na bezproblemowe przejście na Windows 11. Pakiet Office'a aktywujesz i przypiszysz do swojego konta w równie prosty sposób, a z kodem TMHD otrzymasz dodatkowe 20% zniżki, które przy okazji różnych świąt i wydarzeń potrafi wzrosnąć do 30%.
Przestań przepłacać i już teraz odwiedź stronę. X8 Portable SSD to seria dysków marki Crucial, zaprezentowana w 2019 roku, a wzbogacona o 4TB wersję w roku 2002. Wszystkie wersje pojemnościowe korzystają z kości typu QLC. Może wygląd nie sugeruje nam tego wprost, ale X8 Portable to w rzeczywistości nośnik M. 2 NVMe w rozmiarze 2280, komunikujący się z komputerem przez port USB typu C. Chociaż jeśli w którymś ze swoich urządzeń nie posiadasz tego portu, to w opakowaniu producent załączył sprytny adapter, pozwalający podłączyć urządzenie również do standardowego USB typu A. Opakowanie utrzymane jest w typowej dla Cruciala stylistyce z granatowo-białym motywem kolorystycznym. Na przodzie znajdziemy informację odnośnie pojemności oraz maksymalnej prędkości. Ta powinna dobijać do 1050 MB na sekundę.
Znalazła się tu również informacja na temat kompatybilności. Główny wskazik wydajności, czyli odczyt sekwencyjny, jest identyczny we wszystkich wersjach, lecz Crucial nie podaje tu żadnych innych danych, w tym nawet wartości zapisu sekwencyjnego. Tyczy się to także tak istotnego, choć nie zawsze docenianego parametru, maksymalnej liczby operacji wykonywanych w ciągu sekundy, czyli IOPS, lecz spokojnie, te wybadamy sami. Zoblona obudowa jest troszkę nietypowa. Skoro mieści ona wewnątrz smukły, wąski i przecież chudziutki dysk SSD M. 2, to dlaczego jest ona taka duża? Otóż chodzi o utrzymanie niskiej temperatury nośnika nawet podczas intensywnego użytkowania, ponieważ obudowa wykonana jest w większości z czarnego anodyzowanego aluminium. Nadaje tym samym urządzeń wytrzymałości i odporności na wszelkie przeciwności losu.
Innymi słowy, jest to urządzenie, którego nie obawiam się nosić w kieszeni, czy nawet na nim usiąść, a niestety nie możemy tego samego powiedzieć o wielu innych przenośnych dyskach. Obudowy dla 2,5-calowych SSD-ków są zwykle dość kiczowate i rozpadają się lub pękają przy upadku nawet z niedużej wysokości. Według zapewnień producenta testowany model odporny jest na niskie i wysokie temperatury, ale także wytrzyma upadek z 2,2 metra. Konkurencyjne dyski przenoszą o zbliżonych prędkościach, choć może i gabarytowo mniejsze, to jednak trudno im bezgranicznie zaufać. Crucial X8 Portable może i nie zdobędzie nagród za zgrabność obudowy, ale muszę przyznać, że mydełkowaty format dobrze leży w dłoni, a nie nie drażni, gdy przenosimy go w kieszeni.
Obudowa ta jest nieotwieralna, lecz w praktyce, jak wiemy, wszystko co zostało zamknięte, da się przecież jakoś otworzyć. Jednakże taki proceder nie tylko może obniżyć przyszłą odporność na upadki czy ewentualną wilgoć, ale przede wszystkim może spowodować uszkodzenie termopadów. Ostatnie czego byśmy chcieli to zaburzenie fabrycznych parametrów pracy, dlatego zamiast rozdzierać oryginalne termopady, to posłużę się tu filmikiem dostępnym na YouTube. Jak widzicie, termopady znajdują się nie tylko po obydwu stronach wewnątrz obudowy, ale Crucial zastosował pada także pomiędzy dyskiem M. 2, a płytką drukowaną kontrolera. Nie byłoby to niczym zaskakującym w 2 i 4 TB wersji nośnika, która posiada kości pamięci po obydwu stronach, ale takie rozwiązanie zastosowano również w przypadku 1 TB wersji dysku. Crucial wykorzystał tu kontroler Silicon Motion 2263.
Układ ten sprawdza się dobrze w wielu innych dyskach, dlatego nie powinno być z nim kłopotów. W przypadku mojej 1 TB wersji pamięć Flash to 2 64 warstwowe układy Micron 64L QLC o pojemności 512 GB każda. Pamięć podręczna to kostki typu DDR4, ale niestety nie wiadomo jakiej pojemności jest cash, choć przypuszczalnie będzie to 1 GB. Całość przypomina dysk Crucial serii P1 ze zmodyfikowanym firmware pod kątem zastosowań dysku przenośnego. Testy przeprowadzone zostały na moim komputerze desk topowym, a wyniki, od tak na pewności, zweryfikowałem również na laptopie ASUS ROG Zephyrus Duo 16. Aby uruchomić dysk wystarczy podłączyć go do dowolnego portu USB. Nośnik od razu wykrywany jest przez system i możemy zobaczyć, że fabrycznie jest on sformatowany w exFAT. Realna przestrzeń na dane wynosi 931 GB.
Przejdźmy więc do tego co tygryski lubią najbardziej, czyli testów wydajności. By wykorzystać pełnią możliwość się dysku, należy podłączyć go do 10 GB portu USB. Do testu otrzymałem 1 TB egzemplarz, który w testach syntetycznych odnotował wyniki nie pokrywające się w pełni zapewnieniami producenta. Odczyt sekwencyjny w AS SSD podchodził pod 850 MB. W siódmej i ósmej wersji Crystal Disk Mark odczyt przebijał 920 MB na sekundę, ale to wciąż dalekie od 1050, które mogliśmy przecież ujrzeć na opakowaniu. Jednakże udało mi się przetestować również 2 TB wersję tego modelu i ten już na luzie nawet przewyższał deklarowane wartości odczytu i zapisu. Zresztą pewnie każdy z was dobrze wie, że niektóre z dysków półprzewodnikowych strasznie kuleją po znacznym zapełnieniu dostępnej przestrzeni.
Innymi słowy, w ten sposób najłatwiej rozpoznać śmieciowe produkty od tych dobrych. Zapełniłem więc testowaną sztukę do 80% i ponowiłem testy. Jak możecie zauważyć, wyniki w Crystal Disk Mark oraz AS SSD nie uległy żadnej zmianie, co oczywiście bardzo dobrze świadczy o samym produkcie, ale to przecież nie koniec testów. Synthetyczne benchmarki trwające kilka minut mówią nam wiele, ale na pewno nie wszystko. Prawdziwym sprawdzianym wydajności, przy którym każdy dysk w pewnym momencie daje za wygraną, jest próba zapisu ciągiem ogromnej ilości danych. W przypadku 1 TB wersji podjąłem próbę zapisu 744 GB pliku. Wartość ta równa się 80% dostępnej przestrzeni dyskowej. Crucial X8 Portable już po 200 GB dał za wygraną i prędkość zapisu spadła do okolic 30-40 MB na sekundę.
Co ciekawe nie jest to raczej kwestia przegrzewania się pamięci NAND czy kontrolera, a wygląda to na spowolnienie wynikające z przepełnienia pamięci podręcznej. Tym samym dobiliśmy do realnego natywnego zapisu danych na same kości QLC. Wprawdzie mało kto realnie będzie wykonywał takie operacje na plikach. Jednak warto mieć na uwadze fakt, że 1 TB wersja potrafi drastycznie zwolnić zapis podczas takiego maratonu. Dobra wiadomość jest taka, że 2 TB wersja nośnika jest już dużo lepszym zawodnikiem jeśli chodzi o tego typu zadania specjalne. Ten egzemplarz oczywiście też spowolnił.
Również po przekroczeniu około 200 GB, co podkreślam nie jest tutaj niczym wstydliwym, ale prędkość zapisu spadła nie do 30-40 MB na sekundę jak w przypadku 1 TB sampla, a już do dużo przyjemniejszych 170-180 MB na sekundę i jest to bardzo istotna informacja, o której naprawdę powinieneś pamiętać przy wyborze odpowiedniej wersji dla siebie. Spowolnienie tego typu wynika zwykle z fizycznej ilości modułów NAND. Jako, że 2 i 4 TB wersje mają osadzone kości po obydwu stronach, to siłą rzeczy po zapełnieniu pamięci podręczej zdolne są one utrzymywać wyższą prędkość zapisu. Koszt 2 TB wersji jest też tutaj bardzo przyzwoity względem 1 TB nośnika, jednak te ciągle się zmieniają, dlatego warto sprawdzić aktualne ceny w opisie pod filmem.
Natomiast przejdźmy teraz do autorskiego oprogramowania, które pozwala naprawdę na wiele. Po ruchomieniu programu do dyspozycji mamy aż 12 zakładek. Pierwsza wyświetla podstawowe dane o systemie. W drugiej zakładce uzyskać możemy więcej szczegółów odnośnie każdego z nośników. Kolejno znajdziemy odczyty smart, możliwość wgrania nowszego firmware, ale ta opcja działa już tylko z nośnikami marki Kruscio, których producentem jest oczywiście Micron. Kolejne z opcji to oczyszczanie dysku, jego formatowanie czy odwrócenie PSID, czyli kasowanie specyfikacji opal i odblokowanie nośnika. Następnie znajdziemy opcję włączenia Momentum Cache, będący swoistym cheatem wykorzystującym pamięć RAM na poczet dodatkowego cache'u. Włączenie tej opcji zwiększy teoretyczną prędkość dysku, ale przy testach oczywiście nigdy nie powinniśmy brać tego typu technologii, nawet pod uwagę.
W oprogramowaniu tym możemy również aktywować technologię Flex Capacity, OP czy przetestować dysk. U wielu innych producentów załączone oprogramowanie zwykle służy jedynie do zaaktualizowania firmware. Takie wiecie zainstalować, sprawdzić czy jest aktualizacja i odinstalować oraz zapomnieć już na wieki wieków. Crucial Storage Executif jest chyba jedynym softem, którego nie wyrzucę zaraz po stworzeniu tego materiału, a to naprawdę coś mówi. No Micron, punkcik dla ciebie. Jakie jest więc moje zdanie na temat testowanego jednotera bajtowego dysku Crucial X8? Jest to na pewno dopracowana konstrukcja solidną, jednolitą, metalową obudową. Początkowo gabaryty wydawały mi się zbyt duże, jednak po czasie spędzonym z dyskiem mój punkt widzenia uległ zmianie.
Owszem, mały on nie jest, ale dzięki temu nie sposób go przegrzać, a i trzeba by było się naprawdę mocno postarać, aby fizycznie go uszkodzić. To prawda nie ma on oficjalnego certyfikatu odporności na kuszczy wodę, ale nieoficjalnie raczej byle kuszczy chlapnięcie też mu krzywdy żadnej nie wyrządzi. Zastosowanie tutaj kości typu QLC może zniechęcić część potencjalnych nabywców, ale na pewno wpływa to pozytywnie na końcową cenę. Moja rekomendacja jest taka, że choć jednotera bajtowa wersja ulega dość mocnemu spowolnieniu podczas długiego, jednolitego zapisu, to wcale nie trzeba się jej bać. Wiele innych przenośnych dysków ulega throttlingowi znacznie wcześniej i to ty musisz odpowiedzieć sobie na pytanie, czy zdarza ci się zapisywać taki ogrom danych ciurkiem.
Chociaż jeśli jesteś bardziej wymagającym użytkownikiem, to 2 lub nawet 4TB to wynośnik może okazać się tym, który zaspokoi twoje wymagania na wiele długich kolejnych lat. Z rzeczy, które mogłyby być tu poprawione, to preferowałbym dłuższy kabel USB, przydałby się też na pewno jakiś wskaźnik, forma światełka LED sygnalizująca pracę urządzenia. Na tym chyba zależałoby mi najbardziej. Jeżeli spodobał ci się ten materiał, to pamiętaj zostawić łapkę i koniecznie odwiedź moją stronę www. techmaniaHD. pl Dzięki intuicyjnemu menu na pewno odnajdziesz tam kolejne inspirujące materiały. Do zobaczenia w następnym. .