TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie została wybrana usługa automatycznego generowania opisu. Wciąż można to zrobić wybierając odpowiednie opcje sekcji Premium.
Nie jeździ się po chodniku, pan powinien dobrze o tym wiedzieć. Do widzenia. Dzień dobry. To jest przejście dla pieszych i chodnik, proszę pani. Nie pamiętam, czy ja się wstrzykuję? Ja bym nie widziła. Pani pracuje w policji i łamie pani prawo? Nie, nie łamie. A pamięta pani ślubowanie policjanta? A tu jest przejście. Pamięta pani ślubowanie? Przysięgam na ojczyznę. . . I tam jest ostatni numer blogu. Przez tą bramę się nie przejedzie tam. Ja tam byłem, Dasie. Tak, Dasie. Tu jest chodnik i jeżeli ja tu stoję, to ja mam prawo tu stać o to piec. To samochodem dostawcy też nie będziecie pozwalać na jedzenie? Może sobie stanąć na marszałkowskiej, na jezdni i tu, tu, tu na nóżkach.
Do żabki codziennie przyjeżdża dostawa. No to codziennie będzie mandaty na waliców dostawała. Wy jesteście jacyś nienormalni. No. Jesteśmy nienormalni, proszę zadzwonić pokaretkę. Nie, pokaretkę. W porównie typa, pewnie do doba nie jest tak. Oczywiście, jako stali by walcy waliców, gdzie takich, że tak powiem, niedostosowanych do życia w społeczeństwie jednostek po prostu zgłaszamy na pęczkę. Proszę pana, jeżeli ja się spisuję, no to musiałem pilnie dojechać do poświęci, to jeżeli przecież ja tam. . . Dzień dobry, bardzo prosimy zjechać z chodnik. A kogo pan reprezentuje? Ja Pierwszych Rzeczypospolitej. Aha, no to co, ja muszę dziecko wstawać? No. Dzień dobry. Dzień dobry. Proszę pani, to jest to, co pan ma w stanie zrobić? Tak, tak. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry.
Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Proszę pani, to jest chodnik. Ale ja tu tu też koło dziecko, bo tam tu nie ma chodnika. No tak, ale po chodniku tu mnóstwo dzieci chodzi. A tam można parkować jakbym od ulicy wjeżdżała? Po pasach? Nie po pasach, tutaj, od ulicy, tam gdzie ta Honda stoi. Jeżeli nie ma zakazu, ale w ogóle nie po pasach. No dobrze, to ja sobie tam postawię. Dobrze, to proszę wycofać. No tutaj to mi. . . Piero się na ochronę, nie bym sobie tylko wjechała, ale razem tutaj jadę. Prosimy wycofać samochód, nie jeździmy po chodniku. Panowie, skąd jesteście? Jesteśmy w Piesiu.
A, no tak, ale wie pan co, tu jak zacznę trochę kombinować, to się spóźnię do szkoły i tutaj dopiero ludzie. . . Nie, nie, czy jeździmy po chodniku, proszę pani? No dobrze, ale nie ma do tego się wycofać. No dobra. Panie, dlaczego pani nie znała? Kamskwa jeździ się po chodniku. Jak, proszę o nazwanie? PiSi RP? Nie, to tak, wymyśliliście, tak? Nie ma, no, dlatego że rozmawiamy z tym panem. Pan jeździ po chodniku. No nie ma miejsc, no czemu? Teraz, ale nogi pan ma dwie? O, o, wiecie pan? Pięknie pojedzę. To co osoba nawet panu mówi. No lepiej by wjechał do wysyłki. Bo tam nie ma nic takiego. On jakby mógł to wywiechał do klasy z dzieciakiem. Oczywiście chyba.
Proszę z chodnika zjechać, tu jest chodnik. Ja tu jeżdżam, a pan. . . A którędy pani tu wjechała? W tędy, będę w przodku. To jest chodnik, więc prosimy zjechać z chodnika. Tak, już tu jeżdżam. Dziękujemy. Ale ja sobie idę siedzieć przed nim. To nie, proszę do nas nie podjeżdżać. Proszę zjechać z chodnika. Widzi pani tych pieszych? Oni nie idą po ulicy. No dobrze, ale tutaj jest parking. Parking, na którego nie ma dojazdu. A to są o chodniaki. No one wjechały tu nielegalnie, tak jak pani chce teraz zrobić. Widzi pani ile tu idzie pieszych? No to stwarza pani zagrożenie, więc bardzo prosimy o zjechanie z chodnika. Dobrze, to nie pani mi da wykręcić. W takim razie ja zmawiam.
Proszę. No proszę wycofać. No ale ja tu się chodzę. Proszę wycofać. No proszę wycofać samochód. To jest chodnik. Ale ja chodzę. Nie, no może tam pani wykręcić. Mogę panią pokierować, nie ma problemu. Nie pan mnie nie poddawał, że chodzisz w ten sposób. Drogi na chodniku? Kolega tylko stoi na chodniku. Nikomu nie toruje drogi. Rozumiem, że pani chce, żebyśmy zeszli z chodnika, żeby pani przyjechała po chodniku, tak? Ja chcę, żeby pan już teraz nie wstrzymał. Prosimy o wycofanie samochodu. Proszę, pan mnie nie nagrywa, bo ja nie dochodzę. No to proszę odjechać, to nie będziemy pani nagrywać. No ale ja ogólnie, ale tylko chcę. . . No to zapraszamy.
Ja nie mogę tutaj cofać, mam patrzeć, kiedy tutaj chodzą ludzie. No to trudno. Dzień dobry, prosimy z chodnika zjechać. verste mysterii Dzień dobry, prosimy z chodnika zjechać. Wjeżdżam na parking. Tu nie ma parkingu. Widzi pan znak parkingu? No, od zawsze tu jest parking. A co tutaj? Tu jest parking. A co tutaj? Tu jest parking. A co tutaj? Tu jest parking. A co tutaj? Tu jest parking. A co tutaj? Tu jest parking. Może był, jak stały budynki, ale tu nie ma parkingu. Może kiedyś nie stał budynek. Widzi pan tutaj znak parkingu? Albo drogę na parking? Nie widzę. Dzień dobry, prosimy z chodnika zjechać. Dzień dobry, prosimy z chodnika zjechać. Ale ja stoję na chodniku, proszę pana. Tak? Bo to stoję w jednym miejscu.
No stoję, kolega stoi w jednym miejscu. Pan wjechał pojazdem silnikowym na chodnik. Dzień dobry. Prosimy z chodnika zjechać. Ale chcę tu przejechać. Ale to jest chodnik. Tu można parkować. Jeździsz po pasach? Po pasach nie, ale nie chcę tu przejechać. No to prosimy wycofać samochód i zjechać z chodnika. Ale pan wie, gdzie jest. Wieszmy. Chcę zjechać panu z chodnika z pasów. Proszę się przesunąć, to zjadę z chodnika z pasów. Czyli chce pani, żebyśmy zeszli z chodnika z pasów? Nie, pan nie stoi na chodniku. Chcę pani, żebyśmy zeszli z chodnika z pasów. Czyli chce pani, żeby jeśli zeszli z chodnika, żeby pani przejechała. . . Przesunęli się, nie zeszli. Samochodem po chodniku. Nie, chcę zaparkować, bo idę do kościoła.
Może pani poprosić, ale wątpię, żeby się ruszyli. Trenuję na litrę piaskową. Przesunęli się, nie zeszli. Przesunęli się, nie zeszli. Nie, pan! Nie, pan! Ja nie mam chodnika. . . Dzień dobry, prosimy zjechać z pasów. Po kościołach chcieliśmy zjechać. Po pasach, proszę pana. Dzień dobry, prosimy zjechać z pasów. Po kościołach chcieliśmy zjechać.
Lud godzina Proszę z chodnika zjechać Dziękuję Bogal Mogę filmować, może tam wszystko filmować Może pod tym filmem Proszę mnie nie dotykać Mogę filmować, jestem w miejscu publicznym Bureactwo Bureactwo, tak Chodzę po chodniku Z takim wychodzę po chodniku Nie rozumiem Nie rozumiem Nie rozumiem Tak, widzę A można wykręcać A po prostu nie rozumiem, czy pan nagrywa kogoś Łamiącego przypisy A pani łamię? A gdzie ja łamę przypisy? Na przejście Słyszy pani? No dobrze, a ja rozumiem, że jest panem, mogę? Dziękuję Nie rozumiem, czy pan nagrywa Nie rozumiem, czy pan nagrywa Bo zgłoszę to na policję, no dlatego Ale pan nagrał nasze twarze No tak, policja może zobaczyć twarze Ale pan nie Słuchaj, ja nie mogę zobaczyć pani twarzy? No nie, nie może pan nagrywać mojej twarzy Dlaczego nie mogę nagrywać pani twarzy? Proszę mnie Jakiej drogi? Ojej Tutaj? Tak To jest pan drąbny To jest pan drąbny Dlaczego pan na mnie trąbił na chodniku? Musimy tylko jechać, a nie może panu zejść Ale pan trąba Korona panu spadnie, rozumiem, o hej, no wie No nie, nie, nie Nie, nie, nie Nie, nie, nie Nie, nie Nie, nie, nie Nie, nie, nie Nie, nie nie Nie, nie, nie To nie jest tak niedomyślne Tak, jestem bardzo niedomyślny Tak, jestem bardzo niedomyślny Bo to pan jest taki domyślny, że nie widzi słupków, ścieżki, rowerowe i chodnika No nic A to nie jest miejsce do zaparkowania według pana? No na pewno nie jest, a jest według pana? Dobrze, gdzie jest zakaz? Proszę mi pokazać A, tu ma być Ja nie żądam nic, ja nie żądam Dlaczego? Nie, pan ma do mnie pretensje.
Chce mi pan zabronić wjazd do tutaj. Niech pan sobie postoi. Miłego dnia życzę. Dobrze, miłego dnia. W czym mogę panu pomóc? Chcę wyjechać. A jak pan tu wjechał? No to jak i to inna auta. Po chodniku? No, a to w związku z tym będzie pan. . . Czy można jeździć po chodniku, proszę pana? Nie wiem, to zadaje pan jakieś trudne pytania. Trudne pytania? Nie wiem, jakoś pan tu wjechał, tu jest ścieżka rowerowa, tu jest chodnik, a tu są słupki. Dobrze, i zmierzam. . . Do czego pan zmierza? Do czego pan zmierza? No, zapytać co pan na samochód tutaj robi. Dlaczego pan wjechał na chodnik? Dobrze, może się pan wylegitymować, czy pan będzie chciał. . .
Tylko służby mogą mnie wylegitymować, proszę pana. Nie wiem, ale co się dzieje? No nic, siedliśmy porozmawiać, dlaczego pan wjechał tutaj. Wie pan, co pan, że przetrzymuje mi czas. Aha, dobrze, no to miło się rozmawiać. Znaliście sobie chodnik? Tak, stoi na chodniku, proszę pana. Zaczął pan zadawać pytania? Tak, zacząłem. Nie wiedziałem, dlaczego pan. . . No, jeżeli pan reaguje agresywnie, to po co mamy rozmawiać? Proszę pana, ja by pan naprawdę. . . pan nie wie jak ja potrafię zareagować agresywnie. Ojejku, czy to groźba? Nie jest żadna groźba, proszę pana. Wyjechałem tak jak inne auta wyjechały. No dobrze, no to chciałem się dowiedzieć, dlaczego pan wjeżdża za słupki po chodniku i puszczyste rowerowe. Tylko to chciałem wiedzieć.
Wie pan, zrobiłem to tak naprawdę nieświadomie, bo zobaczyłem, że nie ma miejsc, patrzę auta stoją, patrzę jedno miejsce jest. I wiedziałem, że po prostu nie chcę. Okej. Później spojrzałem, że jest ścieżka rowerowa. Rzeczywiście mówię, coś jest mnie hala. No, a my prosimy, żeby pan tak nie wjeżdżał. No to obiecuję, że już tak będzie. No i dziękuję, o tym nam się podobało. Dzięki. .
Informujemy, że odwiedzając lub korzystając z naszego serwisu, wyrażasz zgodę aby nasz serwis lub serwisy naszych partnerów używały plików cookies do przechowywania informacji w celu dostarczenie lepszych, szybszych i bezpieczniejszych usług oraz w celach marketingowych.