TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie wygenerowano opisu.
Witam serdecznie, nazywam się Piotr Gibaszewski, zapraszam was do obejrzenia raportu astrologicznego na nadchodzący tydzień. Tydzień bardzo zimowy, śnieżny. Dawno nie mieliśmy takiej pogody na początku grudnia. Przełom listopada-grudnia, bo ten śnieg już się tak ze dwa tygodnie u nas pojawia, czyli mamy taki niesamowity nastrój klimatu, jakiego nie było od dawna. Niektórzy się cieszą z tego powodu, bo taki widok smętny, takich trochę nastrojów listopadowych, szykując się do choinki św. świąt, no to tak średnio nas cieszy. A teraz tym razem mamy klasyk, można powiedzieć, taki jak z hollywoodzkich filmów komedii romantycznej. Czy ta pogoda się utrzyma? No właśnie, szykuje się odwilż.
Nie będzie może bardzo jakaś radykalna, ale w grudniu jest takie ciekawe zjawisko zwane odwilżą bożonarodzeniową. Paradox polega na tym, że statystyki przez wielu, z wielu lat mówią o tym, że w bożonarodzeniu najczęściej jest mokro, najczęściej jest deszcz, najczęściej jest ciepło, to jest ciekawe. Wcale niekoniecznie śnieżnie i mroźno. No ale zobaczymy, czy to się utrzyma. Ja w swojej prognozie na 2023 prognozowałem, że no wyjątkowo święta mogą być białe. Mogą być wyjątkowo białe, no czy tak będzie zobaczymy. Wraz z pogodą też sporo ciekawych zmian na niebie i o tym właśnie mówię w tym właśnie naszym spotkaniu astrologicznym.
Co nas czeka? Tydzień zaczynamy dzisiaj sympatycznie, całkiem w miłym nastroju, całkiem pozytywnych takich na jakby energiach. W tych energiach Merkury znajdzie się w tekstylu z Wenus. Harmonijna relacja między Merkurym a Wenus jest tak jakby metaforycznie, wyobraźmy sobie, harmonijną relacją między sposobem mówienia, komunikacja, sympatią i ciepłem, miłością, komfortem jaki mamy, jaki reprezentuje Wenus. Chciałbym powiedzieć, jeżeli Merkury z Wenus mają taką pomyślą harmonijną relację, to to jest tak jakbyśmy poszli na jakąś fajną imprezę, na fajne spotkanie i mamy wrażenie, że cudownie nam się rozmawia. Jest miło, jest przyjemnie, jest fajnie, lekko, że mamy takie poczucie, że nasze rozmowy, nasz sposób komunikacji jest taki po prostu pozbawiony napięcia.
Po prostu nam się fajnie spędza czas, miło i sympatycznie. To nie jest tylko kwestia towarzyska, psychologiczna. To tak naprawdę często ma ogromne znaczenie w kontekście np. naszych negocjacji, interesów, zjadwiania ważnych spraw, bo to, że jest lekka, miła i sympatyczna atmosfera, że miło nam się rozmawia, to jest często klucz do bardzo udanych negocjacji, interesów, nawet egzaminów, jeżeli są usne i do wielu innych rzeczy, sytuacji, w których, powiedzmy, potencjalnie mogą się pojawić jakieś napięcie, jakiś konflikty, stres, czyli taka harmonijna, miła energia jest bardzo, bardzo, bardzo przydatna do tego typu sytuacji, do których ta lekkość jest atutem. We wtorek sytuacja bardzo ciekawa. Nuf księżyca, znaku strzelca.
Jak pewnie wiecie, bardzo często współczesna astrologia nuf traktuje pozytywnie, no bo nuf jest momentem, kiedy coś zaczynamy, rozpoczynamy, nicujemy. W dawnej astrologii, astrologii klasycznej, nuf wcale nie był pozytywnym zdarzeniem. Ręcz przeciwnie, często nuf mógł zwiastować jakieś kryzysy. Właściwie z punktu widzenia astrologii to wcale nie jest taki moment super-hiper. Księżyc jest wtedy najbardziej osłabiony, jego mniej widać, ponieważ słońce jest najmocniejsze. To jakby słońce go, powiedzmy, metaforycznie spala, no bo księżyc jest przy słońcu, czyli w jego promieniach. Mówimy o takim, no jakby, właściwie spaleniu słońca, spaleniu księżyca przez słońce. Właściwie tak to należy interpretować. Więc wcale niekoniecznie. Ale to jest klasyka, astrologię współcześnie rzeczywiście nuf traktujemy jako szansę.
Ale ten nuf jest troszkę wyjątkowy, ponieważ w koniunkcji z nowiem, czyli ze słońcem i księżycem będzie również Mars w znaku strzelca. No i tutaj sytuacja trochę się zmienia, dlatego że obecność Marsa w tym towarzystwie bardzo daje taką agresywną energię. Bardzo ostrą, bardzo wybuchową, czyli Mars daje napęd. Oczywiście Mars nie jest planetą złą w takim znaczeniu, jak kiedyś to przyjmowaliśmy, że Mars jest maleficzny, jak to mówią, złoczynny. Mars po prostu daje moc, siłę, energię, agresję, napęd. Oczywiście może mieć to swoje nieprzyjemne konsekwencje, bo może prowokować do pewnych agresywnych rozwiązań, radykalnych, pójścia na skróty, brawury, do konfrontacyjnych różnych sytuacji może też prowokować. Ale może również przyczyniać się do np.
mobilizacji, że będziemy mieli znacznie więcej energii, odwagi i sił w załatwianiu różnych spraw i sytuacji, które są potencjalnie nieprzyjemne, trudne, które wymagają siły, zdrowia, odporności psychofizycznej, samodyscypliny. Czyli w jakimś sensie Mars może być przydatną planetą, bardzo może być, tylko że, powiedzmy sobie szczerze, przy Marsie nie mówmy o jakichś miłych, sympatycznych, przyjemnych rozwiązańach, bo to jest planeta ostra, agresywna, męska. Więc ten nów zaznaczony Marsem pokazuje w pewnym sensie też trochę, tak jak każdy nów, że ten kolejny miesiąc synodyczny będzie taki bardzo agresywny, marsowy, taki bardzo na wysokich obrotach.
Niektórych, dla niektórych będzie to ok, dla niektórych niekoniecznie, więc tutaj musimy jakby zachować taki rozsądek w sytuacjach, w których mielibyśmy ochotę na eskalację, bardzo dużą eskalację napięcia, jakieś działania bezkompromisowe. Dlatego trzeba czasami wyczuć, czy ten Mars jest przydatny, bo on jest na pewno przydatny tam, gdzie chodzi o pracę, o rywalizację, o zdrowie, gdzie siły odpornościowe nasze są potrzebne, ważne, żebyśmy dbali o siebie. To tam jest oczywiście przydatne. Ale Mars już na nie specjalnie nam się przyda w sytuacjach, które wymagają dyplomatycznego, eleganckiego, kulturalnego, inteligentnego rozwiązania, bo Mars idzie, że tak powiem, na chama. Czyli on jakby nie sprzyja działaniom, których potrzebna jest kultura osobista, elegancja, inteligencja i tak dalej.
Więc po prostu, mówiąc najgólniej, bejsbol jest dobry do grania w bejsbola, a nie do dyskusji intelektualnych na salonach. Więc tak to możemy metaforycznie wytłumaczyć, siłę tego nowiu wtorkowego. We środę Merkury wkracza w ruch wsteczny. Nie jest to nic nadwyczajnego. Merkury średnio w roku trzy razy wchodzi w ruch wsteczny i wchodzi też na trzy tygodnie. Czyli trzy tygodniowy ruch wsteczny Merkurego się szykuje. Retrogradacja. To nie jest jakieś bardzo dramatyczne zdarzenie, bo astrologzy, zwłaszcza tacy trochę lifestyle'owi, którzy szukają takich zdarzeń, to lubią taką histerię, panikę robić, tak jakby retrogradacja Merkury była jakimś końcem świata, jakimś dramatem, gdzie wszystko się wali, pali, sypie. Przesada gruba.
My mówimy jedynie tak, że podczas retrogradacji Merkurego nasz umysł, nasze procesy intelektualne, nasze procesy mentalne idą w kierunku takim dosyć niekonwencjonalnym, nietypowym, momentami bardzo poszarpanym, chaotycznym. Oczywiście to nie jest na pewno sprzyjające w sytuacji, gdzie potrzebne jest skupienie, koncentracja, uwaga, duża bardzo taka sprawność operacyjna, pamięci myślenia, umysłu, ale z drugiej strony, czasami taki zwariowany, szalony umysł może być bardzo kreatywny, może być twórczy, może przynosić bardzo ciekawe rozwiązania, więc to nie jest tak, że to zawsze jest źle. Wydaje się, że to jest źle. Wystarczy zobaczyć na twórczość różnych wybitnych artystów.
Ich dziwaczne, pokręcone wizje, pomysły szalone, ekscentryczne, bywają czasami niesamowicie intrygujące, niesamowicie inspirujące, więc to nie jest do końca tak, że jak coś jest takie właśnie czasami niekonwencjonalne, to musi być złe z założenia. Oczywiście, że tak nie jest. Więc nie myślimy w ten sposób na pewno. W niedzielę słońce znajdzie się w kwadraturze z Neptunem. Wiele osób ma taki dziwny stan w okolicach grudnia, połowy grudnia i bliżej świąt. Pojawia się takie często odczucie jakiegoś dziwnego smutku, melancholii w ludziach, którzy cierpią z powodu samotności albo mają za sobą jakieś rozczarowania miłosne, stracili kogoś, coś im się posypało. Bo grudzień lubi przynosić pewne takie niezbyt miłe sytuacje, takie depresyjne stany, smutku, melancholii.
Oczywiście związane jest to również z krótkrzym dniem, brakiem słońca, mrokiem, cieniem na pewno, ale też z drugiej strony po prostu nam się zbiera w tym czasie, bo to jest moment, kiedy zastanawiamy się jak spędzić święta, gdzie nowy rok, z kim się spotykamy. Będą różne czasami żenujące pytania takie przy stole wygilinem. Dlaczego nie masz dzieci? Kiedy się ożeni? Kiedy wyjdziesz za mąż? A pewnie jesteś nieszczęśliwa czy nieszczęśliwy, bo jesteś sam? I tak dalej, dalej. Takie dobijające pytania, które mamy niestety tendencje, dziwne dyskusje na temat polityki, różnych spraw rodzicami, dziadkami, którzy mogą mieć zupełnie inne poglądy niż my.
No więc tego typu sytuacje dziwne mogą się ujawniać właśnie w niedzielę na tej kwadraturze słońca z Neptunem, gdzie mogą nam się manifestować takie różne stany, które byśmy nie nazwali specjalnie przyjemnymi. Ale oczywiście to też może być okazja, żeby przyjrzeć się temu, co w nas siedzi. Tym wszystkim takim uczuciowym, emocjonalnym, zastoinom, wszystkim różnym emocjom, smutkom, melancholijnym, nastrojom, które gdzieś tam nas dopadają, bo to jest dobry moment, żeby zrobić z nimi porządki. Ale przy okazji, jak już robimy porządki i przyglądamy się temu, co się dzieje w nas, myślimy o przyszłości, to pomyślmy o tym, co nas czeka w 2024 roku.
Wszyscy ci, którzy mnie znają, obserwują, wiedzą, że od lat wydaje prognozę na 2000, no właśnie, kolejny rok, na 2024 tym razem. Ta niebieska książeczka, którą dobrze znacie, jest już w regularnej sprzedaży u nas w sklepie, więc możemy zamawiać, wysyłamy od razu. Była przez sprzedaż teraz już w regularnej sprzedaży od razu, więc zapraszam serdecznie. Świetny prezent pod choinkę na święta. Co nas czeka w 2024? Fantastycznie ciekawy rok, ustępkowy. Ja o tym będę mówił w naszym spotkaniu na wykładzie w Polskim Towarzystwie Astrologicznym. Zajrzyjcie sobie na mojego Facebooku i na PTA, na profil Polskiego Towarzystwa Astrologicznego, tam jest informacja na temat właśnie tego wykładu 10 stycznia będzie mieć miejsce. Zapraszam serdecznie.
A jak już kupujecie my horoskop na 2024, to warto jeszcze astro kalendarium do tego dorzucić, które też jestem autorem jego, czyli horoskop na każdy dzień, analiza sytuacji, różnych zdarzeń, energia dnia, aspekty, wydarzenia, pusty bieg księżyca i tak dalej, i tak dalej. To wszystko to, co ważne jest, co nas interesuje w kontekście astrologii zdarzeń. Jak najbardziej zapraszam serdecznie. Więc zapraszam tych wszystkich, którzy potrzebują jakiegoś fajnego gadżyciku na pod choinkę. Zapraszam przy okazji również na zdarzenie wiosenne. Od 21 do 24 marca organizuję w Nałęczowie kurs, warsztat Ty-Ja Związki, Relacje, Partnerstwo. Basowane na osie ascendant-descendant, czyli na tej osi relacji, partnerstwa.
Będziemy o tym mówić, będziemy pracować z tym wymiarem właśnie horoskopu, naszych relacji, partnerstwa, miłości, związków, seksualności. Co takiego siedzi w naszym horoskopie? Co za to odpowiada? Jak z tym pracować? Dotychczas zrobiliśmy warsztaty związane z osią góra-dół, teraz z osią lewa-prawa, czyli osią horyzontalną. Zapraszam serdecznie tych wszystkich, którzy chcą popracować z tym wymiarem. Fantastyczne spotkanie na wiosnę. Będzie zaćmienie Księżyca, wiosenne przesilenie. Ile miejsc ograniczona? Tylko 12 osób. Małe grupy są, które organizuje tego typu warsztaty. Cena First Minute, czyli okazja cenowa, kiedy zapiszesz się na ten warsztat do 12 stycznia o obniżonej cenie. Zapraszam serdecznie tych wszystkich, którzy chcą poracować z tym wymiarem relacyjnym, partnerskim.
Niektórzy niekoniecznie, ale cieszymy się tym zimowym krajobrazem, który skłania nas do takiego bardziej bożonarodzonewego podejścia. Tym razem ten nastrój się pojawia zimowy, sprzyja nam otwieraniu się na bliższy kontakt z sercem i zapraszam za tydzień. .