TRANSKRYPCJA VIDEO
W tym fascynującym filmie zanurzamy się w głąb tematów związanych z relacjami. Autor z pasją omawia różne typy związków, preferencje w relacjach, czy zjawisko manipulacji ze strony kobiet. Zwraca uwagę na specyficzne trudności, które pojawiają się w długoterminowych związkach, oraz na hierarchię "beciaków". Podkreśla, że relacje mają charakter transakcyjny, a niektórzy mężczyźni są wręcz traktowani jak "beta bankomaty z korzyściami". Film jest również przestrzenią do dyskusji o ideologii Red Pill, która promuje patriarchalne idee i tradycyjne role płci. Autor zwraca uwagę na wagę samoregulacji emocji.
Podsumowując, film to dogłębna analiza relacji między płciami, różnic między patriarchą a "beta bankomatem", oraz spojrzenie na historię związków transakcyjnych. Autor zauważa, że mężczyźni często łamią zasady logiki dla kobiet, podczas gdy kobiety są bardziej emocjonalne. Film pokazuje, że świat nie jest czarno-biały, ale zasady hipergamii są sztywne, nudne i przewidywalne dla kobiet, podczas gdy mężczyźni muszą się z nimi zmierzyć.
Można zaczynać. Witamy w trzecim odcinku serii z Blackpilowani. Moim gościem jest znowu Steve Forrester. Program prowadzi Phoenix Gigachat. Dzisiaj będziemy omawiać różne typy związków i sprawdzać czy z różowymi może naprawdę być różowo i jakie opcje ma mężczyzna po zdjęciu różowych okularów. Niektóre osoby narzekały, że audycje są za mało dynamiczne, więc postanowiłem przygotować sobie kawę, która doda mi bonus do dynaminy. O, bardzo pyszna kawa, bardzo pyszna kawa, ten aromat wiejskiej kawy. Zanim zaczniemy, dostaliśmy miliony maili od jednego z słuchaczy, przeczytam jeden z nich. List od anonimowego wykopka. Najważniejszą rzeczą, jaką nauczyłem się o kobietach, jest to, że 99,99% z nich ma jeden uniwersalny gust. Okolice 190-195 cm wzrostu. Kwadratowa szczęka, gęste włosy bez zakoli, muskulatura pomiędzy Robertem Lewandowskim a Cristiano Ronaldo. Oczywiście różowe na wykopie i beciaki piszą.
Ale in celu wyjść z piwnicy nie tylko przystojniacy są w związkach. Oczywiście kobiety ze strachu przed samotnością i z faktu, że z dwóch pensji się łatwiej utrzymać niż z jednej, biorą sobie beciaka do związku, a następnie żyją jak współlokatorzy. Zero seksu, pożądania i miłości. 100% zimnej kalkulacji. Po poznaniu tej wiedzy nie mam najmniejszej ochoty pajacować do kobiet, samemu będąc nieczadem. Proszę powiedz parę słów od siebie na wspomniany przeze mnie temat. Ponadto często na wykopie można przeczytać o redpillu i pua. Moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak podryw, zdobywanie, uwodzenie, techniki rozmów z kobietami. Bo albo się podobasz kobiecie i wtedy masz tego nie zepsuć mówieniem, że porywasz małe dziewczynki i trzymasz je w piwnicy.
Albo się nie podobasz i choćbyś robił nie wiadomo co, kochankiem nie zostaniesz, co najwyżej beta bankomatem. Pozdrawiam. Anonimowy Wykopek. Przede wszystkim chciałem się przywitać słuchaczami. Dzięki za zaproszenie. A po drugie dzięki za pierwszy list, który dostaliśmy do naszej szanownej redakcji. Chciałbym też zachęcić innych, żeby przesyłali takie listy wiadomości na przykład do Feniksa. na wykopie w prywatnych wiadomościach albo na maila, który gdzieś tam zostanie podany w opisie, bo dzięki temu będziemy mogli nawiązać jakąś interakcję, jeżeli na razie te zaproszenia was do naszego wirtualnego studia jeszcze nie wychodzą, no ale może kiedyś wyjdą, niedługo, w najbliższej przyszłości, dlatego taka forma listowna może dla was będzie bardziej komfortowa.
także piszcie swoje pomysły, pytania i tym podobne a sam list fajny no w moim zdaniem w znacznym stopniu już na takim totalnie basicowym poziomie bardzo dobrze pokrywa związki i sam taki sam taki fundament Black Pila. Tak, no oczywiście gust jest jeden i uniwersalny, to jest zawsze powtarzane, to można by nawet powiedzieć, że to archetyp. Mężczyźni tak samo są uniwersalnie przyciągani do odpowiednich kobiecych proporcji i symetrii, tam te proporcje między talią a biodrami bodajże i tak dalej. To jest bardzo szybko wyjaśniane, zresztą jak się podłączy czujniki do mózgu i genitaliów, na jakie twarze i sylwetki reaguje ludzki organizm. Tego tu już się nie okłamie.
Tak samo, nie wiem czy kojarzysz, były badania na temat rasizmu, gdzie ludziom podłączali właśnie diody do mózgu, czujniki i okazało się, że mózgi nawet najbardziej tolerancyjnych sojaków reagowały wrogo na zdjęcia osób bogatych w melaninę. No to był ten duży szok, te badania, bodajże gdzieś tam na Oksfordzie robili i ci wszyscy właśnie lewicowi profesorowie i aktywiści okazało się, że są rasistami wstrętnymi. Więc to jakoś zagrzebano trochę te badania. Są jeszcze inne kontrowersyjne badania, które gdzieś tam uzupełniają ten cały obraz. Mianowicie słyszałem o badaniach dotyczących korelacji tolerancji na obrzydzenie z. . . poglądami politycznymi danej osoby. Mianowicie osoby, które mają przyrodzoną, bo to jest całkowicie przyrodzona, wyższą tolerancję na obrzydzenie, na różne tematy. To też było badane właśnie poprzez skan reakcji mózgu.
I pokazywanie odpowiednio obrzydliwych lub średnio obrzydliwych zdjęć i filmów. I się okazało, że osoby o tym najwyższym progu tolerancji skłaniają się raczej ku poglądom liberalnym, a osoby o niskim progu tolerancji skłaniają się bardziej ku konserwatyzmowi. co wydaje się być oczywiście takie. . . dosyć oczywiste, ale ta korelacja sama pokazuje, że nawet poglądy polityczne lub inne są po prostu przyrodzone. Także człowiek nie ma kontroli nad tym, co lubi i co mu się podoba.
A wracając do tematu związków, to można w ogóle, jak zawsze w moim wypadku, zaatakować same podstawy, tym razem się przyczepię do słowa, no bo, ale jaki związek? Jeżeli mówimy o związkach dzieciaków, które są dzisiaj naszym tematem i są brane na tapet, to czy w ogóle można mówić często o jakimś związku? Czy to jest związek, który się odbywa głównie w umyśle mężczyzny, czy może ona myśli o tym zupełnie inaczej? W angielskim są takie fajne zwroty jak relationship of convenience, czyli opierające się tylko i wyłącznie na wygodzie, lub nawet to jest zbite do jednego słowa jako situationship. Tak, czyli gdyby nie było zajścia danej sytuacji, to by nie było związku. I tutaj może się gdzieś tam. . . podbywać taki układ. który powoduje czasami słowa pod tytułem Blackpilobalone.
kiedy mamy średnio atrakcyjnego faceta, który ma jakąś partnerkę, no ale on właśnie może być tego typu wygodnym partnerem, ponieważ on nie stanowi zagrożenia jakiegoś seksualnego do zdrady i to jest świetne podłoże do tworzenia sobie takiego związku opartego na już czysto materialnych korzyściach. Zresztą, tak jak powiedziałaś, czy kobieta uważa to samo, czy w ten sam sposób traktuje związek, To trzeba zacząć od przytoczenia prawa Brifolta. Samica, a nie samiec, ustala wszelkie zasady rodziny zwierząt. Kiedy samica nie osiąga korzyści w związku z samcem, ich relacja traci rację bytu. Tak, prawo Brifolta, nie znam wymowy prawidłowej, tutaj działa w ogóle wszędzie w pełnej skali i też przy przygotowaniach do odcinka sobie o nim czytałem.
To jest bardzo ciekawe, że ten naukowiec, bodajże socjolog, On, żeby nie podpaść za bardzo w tych badaniach, on te badania robił na zwierzętach i opisywał tylko zwierzęta. Oczywiście ludzie to też zwierzęta, ale on gdzieś tak omijał ten temat i chyba dzięki temu udało mu się w ogóle w tym świecie akademickim to opublikować, bo to my teraz sobie w. . . W naszych klimatach blackpillowych rozszerzyliśmy to, ale to rozszerzenie jest bardzo oczywiste i jest to już tak syntetyczna, analityczna forma. tak uderzająca prosto w świadomość, że jest po prostu niesamowita. To jest czysta czarna piegółka. I to prawo Briffo też się fajnie rozszerza, bo ono mówi o korzyściach, ale oczywiście niektórzy będą black pillow balony mówili, ponieważ na przykład są jakieś związki, gdzie tej korzyści nie ma, a jednak były związki.
No to Briffo też o tym mówił, że to nie jest. . . koniecznie tak, że te korzyści są takie zupełnie symetryczne i może być tak, że niby kobieta nic nie dostaje, ale zazwyczaj w takich sytuacjach to jest taki jej okres przejściowy, w którym ona jest jeszcze cierpliwa i jest w tym związku dlatego, że liczy na przyszłe większe korzyści. Często jest to spotykane w fazie przedmałżeńskiej.
gdzie no ten pierścionek to już jest takim ostatecznym gwoździem do trumny już kobieta ma zagwarantowany bardzo dobry pakiet socjalny dzięki temu i no wtedy można powiedzieć o że ona daje więcej z siebie no można też może i są kobiety które faktycznie dużo dają z siebie to to jest nie nieuniknione chciałem powiedzieć kurczę zgubiłem słowo w każdym razie Do tego co powiedziałeś, jeszcze taki dopełniający komentarz odnośnie prawa Brie Fulta znalazłem i czytam. U większości kobiet włącza się mentalność najemnika, gdy wchodzi w związek. Wszystko rozbija się o to, co kobieta może uzyskać od fagasa. Nie musi to być gotówka, ale często są to zasoby jakiegoś rodzaju. Chłop musi dokonać transferu zasobów o określonej wartości, żeby interakcje miały miejsce.
Nie opiera się to na emocjach, tylko na zasobach. Dzięki za oglądanie! Kobiety, które uganiają się za badboyami i oddają im się w cudzysłowie za darmo, bez wymiany zasobów, nadal otrzymują wartość w rozrywce i przygodzie, jakie badboy oferuje. Ekscytująca, pełna emocji, zabawa i przyjemność to jest waluta, jaką ona odbiera od niego. Jakikolwiek mężczyzna myślący, że dostał coś za darmo od kobiety jest głupcem, zwłaszcza jeżeli zainwestował w nią swoje uczucia. Jeszcze tak zupełnie co do tego, co powiedziałeś o okresie przedmałżeńskim, czyli takim okresie demo. Zależymy z tym okresem demo, z tą wersją demo kobiety, to też zależy jak spojrzymy, bo jedni mogliby powiedzieć, że to demo jest przyjemniejsze i wtedy mamy demo jak jest fajniej lub też ta pełna wersja może być tą pełną wersją też z tymi fochami, roszczeniami.
i toksycznymi zachowaniami, także zależy z której strony spojrzymy na to określenie demo, ale moim zdaniem to jest właśnie taki, u kobiet to jest taki, jeżeli chodzi o związki, taki dwutakt, taki związkowy dwutakt, bo pierwszym skeszowaniem się na związku jest ślub. Wtedy już jest wszystko zagwarantowane, to jest de facto prawne ubezwłasnowolnienie mężczyzny. I wtedy po tym ślubie jest jeszcze ten high emocjonalny. który skłani faceta do, no zazwyczaj jest też dziecko oczywiście, no i wtedy jest ten taki złoty okres i zazwyczaj też będzie wiekowo złoty okres kariery faceta.
Gdzie ten wół musi latać ostro? i robi się to wyciskanie, większy dom, lepszy samochód, to, to, to, tamto, wakacje i tym podobne i wtedy się ciśnie na maksa, no ale jak już się tak wyciśnie te wszystkie soki i parę lat zejdzie, no to już jest ciężej i wtedy wchodzi ten drugi dwutakt, druga faza dwutaktu, czyli drugie skeszowanie się i to jest skeszowanie się na rozwodzie i to jest bardzo, wiesz, tam widoczne.
W moim środowisku Ludzie, którzy tam mają Trójeczkę z przodu To jest klasyka To jest po prostu klasyka Gatunku W moich związkach Dłuższych to będzie też Takie śmieszne stwierdzenie, że Dopóki ja szalałem i się bawiłem I absolutnie nie chciałem się Angażować w żadne związki Wszystko było dobrze A jak Wszystko było dobrze A jak zechciałem angażować się w dłuższe, poważne związki, żeby stworzyć jakąś relację na serio, bardziej trwałą, to wtedy dopiero zaczęły się te kłopoty z kobietami. Także to jest w ogóle mega śmieszna prawidłowość, ale u mnie te dwa związki gdzieś tam się otarły, no jedynie otarły na szczęście o małżeństwo. Oj, i było to śmieszne, że w tym takim okresie, w którym Pani już chciała, że jednak tego nie dostanie.
puszczały im nerwy dość mocno, co jest dosyć takie zabawne, że chcesz kogoś skłonić do pewnej transakcji, która generalnie rzecz biorąc nie jest dla niego korzystna, ale nie masz tego argumentu siły, ale próbujesz go stosować. W jakichś negocjacjach biznesowych, gdyby wymyślić albo inny przykład, no taki argument siły by w ogóle dyskwalifikował człowieka, a nie motywował drugą stronę. Natomiast tutaj panie to stosowały i zakończyło się to dla nich nie sfinansowaniem tej transakcji ze mną.
o tyle to było też dobre dla mnie że pokazały swoją prawdziwą naturę natomiast bać się trzeba nie tych, które tą naturę pokazują i machają ci czerwonymi flagami tuż przed oczyma tylko niestety tych, które tego nie robią, bo to są już znacznie cwańsze zawodniczki to już trzeba większej świadomości do tego żeby odróżnić ale powiedz jakiś praktyczny przykład jak wyglądały te manipulacje. . . Klasyką oczywiście jest powoływanie się na koleżanki. To jest klasyka totalna, bo koleżanka już coś tam, bo druga koleżanka coś tam, bo trzecia koleżanka coś tam, a ona jeszcze nie. I to jest klasyka. drugą taką sprawą, która może być dosyć szokująca, jest ta szokująca, może nie szokująca w ogóle, tylko typowa, jest też zmiana frontu o 180 stopni, jeżeli chodzi o przekonania.
Kobieta, która nie chciała w ogóle mieć dzieci, a wręcz sobie żartowała z tego tematu, nagle chce mieć dzieci. Chociaż kobieta, która jest, wyrażała swoje właśnie, to już jest w ogóle totalna abstrakcja, ale tak właśnie było. Kobieta, która była totalnie przeciwko małżeństwu, przeciwko instytucji małżeństwa, wywodziła to różnie feministycznie, filozoficznie itd. Nie podobało się jej to, że to było w ogóle takie mieszanie też państwa i prawa do instytucji, do związku dwojga ludzi. Jej się też to nie podobało, że to ją by w pewien sposób związało. co obowiązywało. Ona uznawała wolność, dobrowolność i tym podobne rzeczy do czasu. Do czasu, aż jednak zwiedziło jej się zdanie i stwierdziła, że tak. No i tym ostateczną fazą jest stawianie, stawianie ultimatum. Po prostu postawienie ultimatum. Także albo albo, albo to, albo koniec, bo ja chcę.
ja nie będę wiecznie młoda ty musisz wziąć na siebie zobowiązania jakby jak to już się słyszy z takiej blackpillowej perspektywy to brzmi tak śmiesznie, że no nie mogę po prostu jakby no taki przekaz, no ja się nie będę młodsza, w sensie aha no to już tutaj facet ma ci zabezpieczyć byt, bo zaraz się zestarzejesz, kurde spłynie z ciebie makijaż wpłynie jedna skóra i będzie wiedźma paskudna w moim domu. No, w przypadku, to nie było w przypadku tych moich poważnych związków, ale miałem taką znajomą, która powiedziała mi wprost, że jeżeli miałaby stworzyć ze mną związek, to muszę na nią przepisać mieszkanie, ponieważ ona też coś musi z tego mieć. Także to był jeden z takich wątków, to mnie zszokowało absolutnie, ale gdzieś tego wtedy nie podjąłem.
Ona po tym wszystkim starała się zrobić jeszcze gorszy numer, wręcz kryminalny, ale nic mi się nie stało. Ale to na osobny temat w ogóle. Może zrobimy kiedyś taki odcinek o najbardziej odlotowych, toksycznych kobiecych zachowaniach, jakich kiedykolwiek zobaczyliśmy lub usłyszeliśmy i wtedy to omówimy, bo na pewno to tam trafi.
Demoniczny będzie odcinek o sukubach Tak, tak, tak Jeszcze drugi możemy zrobić odcinek O naszych wpadkach Jeżeli będziesz chciał A ja tam mam Też oczyszczające takie katarzy Tak, tak, mogę się podzielić Jakimiś wpadkami swoimi Na szczęście to był i tak lajcik Bo każdy ma swoją skalę Także to co mnie spotkało I to co ja tam odwaliłem To i tak było Tak, tak, tak lajcik, zupełnie lajcik, mogą być wręcz słuchacze nasi trochę rozczarowani, jak będę o tym mówił, ale dzisiaj mam szereg anegdot, które powiem, które nie będą lajcikiem, no bo po prostu nie jestem może jakimś agentem specjalnym, ale od kiedy prowadzimy te audycje, nadstawiam uszy dość mocno, aże obracam się w środowisku wielu ludzi i rozmawiam na zwykłe codzienne tematy, No to czarna pigułka jest mi serwowana do dzioba parę razy dziennie i wystarczy po prostu rozmawiać z ludźmi i dostrzega się to wszędzie.
No tak jest. Już potem się zauważa wszędzie te prawidłowości. Aczkolwiek, no właśnie, na ile to jest tak, że to widzimy te prawidłowości i to są prawidłowości, bo też na przykład w środowisku ezoterycznym jest taka bajka, czy bajka, no taki pogląd, że już jak zaczniesz zauważać zbiegi okoliczności. . . To już zawsze będziesz właśnie widział te znaki i coś tam, patrzysz na zegarek, 22. 22, o matko, właśnie w tym momencie spojrzałem, bo coś tam, nie? I cały czas takie rzeczy się powtarzają i o, to znaczy, że Bóg istnieje, albo to znaczy, że właśnie coś czuwa nade mną, że właśnie idę w dobrą stronę, duchowo się rozwijam. I takie sprzężenie, że ktoś spojrzał na zegarek 10 razy, z tym za dziesiątym razem jest faktycznie jakaś tam symetryczna godzina, albo 21. 37, to już w ogóle szok.
No i co? I na ile właśnie to jest prawdziwe, a na ile to jest taka bańka, bo można czasami tak się zapękać. w tym sprzężeniu zwrotnym takim sztucznym. Podoba mi się ten głos krytyczny, bo musimy też sami siebie regulować. Natomiast o ile w ezoteryce myślę, że to jest ta apofenia, o tyle w Blackpilu dziś skłonię się ku mojej osobistej małej teorii i regule, którą często stosuję, że z Blackpilem nie jest tak źle, jak myślimy. Często jest jeszcze gorzej nawet. I tutaj może pierwsza anegdota ode mnie. Mam takiego znajomego, który zawsze praktycznie w towarzystwie opowiada, co tam słychać z jego dziewczyną.
No i zawsze to się sprowadza do opowieści o tym, że była kłótnia, o tym, że ona mu coś powiedziała, o tym, że ona czegoś nie zrobiła, o tym, że ona czegoś zepsuła. I tak dalej, i tak dalej. Jego dziewczyna go poniża w przeróżne sposoby, wygania go na kanapę w jego własnym mieszkaniu i tym podobne. No i w tym przypadku, który dziś omawiam, było zwyczajowa opowieść, że znowu kłótnia i tak dalej, i tak dalej. I minęło parę godzin, po czym tenże facet mówi. A tak w ogóle słuchajcie, oświadczyłem się jej i ona te zaręczyny przyjęła. Także mamy już powoli, planujemy ślub, jakąś tam salę, w przyszłym roku to będzie itd. , itd.
Także było to tak śmieszne, że gość naprawdę ogranicza się w tym wszystkim do opowiadania niezbyt fajnych rzeczy, po czym kwituje to jak w dowcipie, że on się właśnie oświadczył. Może strategię stosował taką, że ukrywać jej zalety. Tak właśnie chciał ochraniać ją. Taka super dziewczyna, więc będę gadał tylko przypały, żeby nikt się na nią nie łasił. I zniszczę jej właśnie samoocenę, zniszczę opinię publiczną i będzie moja. A ty nie wiesz co, on tak średnio wygląda, ale ona wygląda jeszcze gorzej niż on. Także to jest brutalne. Ale się zgadzam. Natomiast jeżeli już tak będę strzelał może tymi anegdotami, jak z rękawa, jak z kałacha, druga opowieść, którą słyszałem, to było coś niesamowitego.
Trzeba by było to nagrać, ponieważ to była taka rozmowa kobiet, która była rozmową kobiet między kobietami, ale odbywała się przy facetach. No i. . . One gadały między sobą, ale jakby w ogóle się nawet nie krępowały. Kobiety mają coś takiego, często to robią. I to było, to co ta dziewczyna opowiadała, było jak poezja. Było jak jakieś słowo mówione, bo nie było tam najmniejszego sensu w tej opowieści. Ta opowieść była tak nielogiczna, tak porwana, takie fragmenty zdań, jakby opowiadała ta osoba nie do końca w pełni władz poznawczych, ale wyglądało to mniej więcej tak. Wyjechałam do Hiszpanii. do gościa poznanego przez internet. Gość poznany przez internet ją tam odbiera z lotniska itd. No i ona była zmęczona podróżą i w ogóle coś jej się nie podobało.
Co jej się nie podobało? Ogólnie wszystko jej się nie podobało. Tenże gość starał się ją tam ugościć w Hiszpanii, ale to, co on proponował, też jej się nie podobało. Do Hiszpanii wyjechała bez pieniędzy. I to było już dosyć poważnym zarzutem do niego, że on na miejscu jej tych pieniędzy nie zapewnił i nie domyślił się i nie dał jej kilkuset euro na jej własne wydatki. A tak w ogóle to ta dziewczyna w tym czasie, kiedy pojechała do tej Hiszpanii, miała też w Polsce chłopaka. To jest wszystko logiczne, wszystko jest jasne. No i tam się jej nie podobało, nie podobało, ale skwitowała to generalnie tak. że z tymi pieniędzmi. Ona tam nie miała pieniędzy na własne wydatki i tym podobne.
No i tego już było za wiele. Nie przespałam się z nim. To tak bym nie dopowiedział, ale to jakby można ten gdybać. Ta opowieść była po prostu piękna. Była tak porwana, to było tak kompletnie nielogiczne. Słuchanie tego po prostu. . . Ja byłem po prostu tak w niebe wzięty, jak tego słuchałem. A te dziewczyny tak po prostu tylko kiewały głową ze zrozumieniem. No, no tak kochana, tak masz rację. Natomiast tutaj w nawiązaniu do tej historii, w ogóle do samego fundamentu, od którego zaczęliśmy, też jest taka bardzo ciekawa strategia kobiet, że one na przykład w ogóle negują, że kiedykolwiek z kimś na przykład były. Z kim były, związek twierdzą, ale nic z nim nigdy nie było. Przecież on sobie coś wymyślił w życiu. Ну, даже, Сен.
No i co ty o tym sądzisz? który jest praktycznie identyczny do tego, który Ty poruszałeś w jednej z naszych poprzednich audycji, a było ich aż dwie. To znaczy mówiłeś, że kolega powiedział Ci, że chciałby z Tobą pójść pograć w siatkówkę. No ja miałem podobną sytuację, to znaczy mi pewien znajomy zrobił zarzut, że nie ćwiczy na siłowni przeze mnie. Tak, tak, on stwierdził, że to jest przeze mnie, ponieważ to on stara się, poświęca w ogóle wszystko na wyciągnięcie mnie na tę siłownię, a ja z nim nie chcę pójść. To było już tak absurdalne na takim poziomie abstrakcji, że ciężko tu jest cokolwiek dodać, ale najwyraźniej on w to wierzył. musiał wierzyć w rzeczywistość. Tak, zdarzają się właśnie.
Mam parę osób, co mnie wyciągają na siłownię, zapraszają mnie znajome, bo może tam dwa razy w miesiącu kogoś wziąć za darmo. Ale się nie obrażę, ja zawsze odmawiam, on zawsze pyta i mówię next time, next time, może pójdziemy. Bo wolę w domu ćwiczyć. Ale mam też znajomego właśnie, który się obraża notorycznie za nieprzyjście. Że nie przyjdę i potem jest obrażony nieraz parę miesięcy i obgaduje przed wszystkimi mnie. Ale on jest dłuższym już w związku i faktycznie u niego to się bardzo nasiliło od kiedy jest w związku. Takie fochy, babskie zachowania. To już teraz tak. . . No widzę, że u niego on tak funkcjonuje.
No u mnie w Tajanek do Cieszczy ten klucz był taki, że on nigdy nie wyciągał mnie na żadną siłownię, także ten zarzut to było po prostu takie coś i na poziomie najbardziej ogólnym, o ile słyszę różne narzekania gości bliższych i dalszych mi i słyszę różne historie o tym, co zrobili dla swoich partnerek lub żon muzyka na przykład zazwyczaj są to jakieś wyjazdy, jakieś zakupy duże, remonty i tym podobne kwestie, to jednak najciekawsze jest to, czego nie słyszę. Czyli nie słyszę na przykład chwalenia swoich partnerek. A słuchaj, bo moja Kazia zrobiła dla mnie to, to i to. Ona to jest fantastyczna. Nie przypominam sobie dziwnym trafem. żadnej takiej historii. Wiąże się z tym oczywiście taka krótka anegdotka, której finał i puenta żartu jest bardzo oczywista, bo myślałem kiedyś, że słyszałem.
No właśnie taki przypadek. To był kolega, który był zainteresowany motoryzacją i jego jakimś takim wymarzonym autem jest chyba Maserati. No i ze względu na swoje urodziny takie Maserati miał do swojej dyspozycji przez tydzień. Po prostu było wynajęte. No i ja zrozumiałem z jego opowieści, że to zrobiła dla niego jego żona. I kiedyś nawiązałem do tego później i powiedziałem, bo tam chciałem być miły i powiedzieć, że słuchaj to może. . . coś tam zrobisz dla swojej żony, no bo skoro ona dla ciebie to Maserati, no to naprawdę taka miła sprawa, jeżeli to jest tak wartościowa kobieta, a mówić, nie, to moja żona, nie, to moi rodzice dla mnie wynajej. To Maserati. Także to było. . . To było bardzo śmieszne dla mnie.
No ale to faktycznie jest tak, że rzadko się słyszy mężczyzn, którzy chwalą swoje żony tak publicznie, w sensie za coś. Tak jak mam dużo znajomych czy w związkach, czy w małżeństwach i jak pytam co tam u was, to zazwyczaj jest takie o dobrze, dobrze, good, good. A jak jakieś szczegóły? W sensie, ale co konkretnie, co tam fajnego ta twoja robi, tam Stasia, czy Kazia, czy Zdzisia? Nie, nie ma szczegółów. Ogólnie dobrze, ogólnie jest super. Ale, no, nie wiem, od lat nie słyszałem pozytywnych rzeczy na temat kobiet. Tak sobie uświadomiłem właśnie. No tak, jak sobie człowiek to uświadomił. Holy shit! I o to od ludzi w związkach, czy w małżeństwach nawet. No tak, tak. To jest bardzo jednostronna uliczka, o czym się dowiadujemy.
No i jeżeli chodzi o życie, takie życie w dwuosobowej sekcie, gdzie liderem tejże sekty, guru tejże sekty jest właśnie kobieta, a wyznawcą jej jest facet. To była jeszcze taka inna historia sprzed lat z mojego otoczenia, gdzie kobieta. . . W bardzo taki ostentacyjny sposób zdradzała swojego męża. Chodziła za rękę po osiedlu ze swoim kochankiem, ale to w ogóle absolutnie się nie kryła. Paradowała wręcz po osiedlu, gdzie było bardzo dużo znajomych, rodziny, gdzie wychodziły rodziny z dziećmi i tym podobne. I wszyscy to widzieli. No i doszło do takiej sytuacji bardzo patowej, do takiego tematu tabu, gdzie nikt o tym nie mówił, ale jeden ze znajomych był bardziej wyrywny i powiedział o tym po prostu, powiedział o tym temu zdradzanemu mężowi.
No tamten zdradzany jak się dowiedział po prostu absolutnie nie uwierzył tamtemu, ruszył na niego z łapami, zaczął go szarpać, mało nie doszło do jakiejś bójki. I był absolutnie oburzony, absolutnie żachnął się honorem, powiedział jak tak możesz obrażać moją żonę, człowieku, ty jesteś nienormalny, ty jesteś zazdrosny i tak dalej. No ale historia gdzieś tam skończyła się, ta krótka historia skończyła się tak, że inni powiedzieli, nie słuchaj stary, to jest prawda, ona z nim łazi po ośrodku, no nie wiem, głupio nam było o tobie powiedzieć. I tak dalej, i tak dalej. On oczywiście nic z tym nie zrobił. Jakie były ich dalsze losy, tego nie wiem.
Nie, są małżeństwem do dziś, sorry, są małżeństwem do dziś, także rozwodu żadnego absolutnie nie było, ale faktycznie tutaj człowiek, który chciał w jakikolwiek sposób być w porządku względem niego, został oskarżony właśnie, że to on jest tym mącicielem i zostały mu przypisane najgorsze intencje. No, to czasami się powtarza to pytanie, ludzie właśnie widzą takie sytuacje, pytają się co zrobić, nic nie robić. W sensie jak już ciśnie cię, że musisz coś zrobić, to zakładaj fake konto, gdzieś tam na Facebooku na przykład i anonimowo pisz do typa, zrób parę zdjęć, wyślij jako życzliwy donosiciel i nie ujawniaj się, że to ty, bo to nic nie daje. W sensie towarzysku to są same straty, bo wychodzisz na kapusia i ten mąż czy tam chłopak właśnie, co oczy muci po zarosły, to też będzie atakować ciebie, jeszcze może pobić.
Tak, a przynajmniej dupę obrobi i będzie bronił swojej tej różowej. Nawet po wszystkim, nawet jak na gorącym uczynku przyłapie, to będzie jej bronił, a tego donosiciela nie przeprosi za chinę ludową. Tak, tak, to jest niesamowite, jeżeli chodzi o te. . . O te psychomanipulacje, które są tak silne, że można już widzieć coś kompletnie przeciwnego, ale jakoś to sobie zintegrować. Zresztą kobiety świetnie się potrafią bronić przed wszystkim i wyjaśnić, zrobić z siebie jeszcze w ogóle ofiarę w każdej sytuacji. Dlatego tutaj mamy okres gorący, letni, zbliża się sezon wakacyjny. Już lada moment, no i w związku z tym była dosyć ciekawa anegdota z pracy.
To znaczy był tam pan, który nie jest Polakiem i wyniknęły jakieś takie zaszłości prawne co do obywatelstwa, jakoś tam karty pobytu i tym podobne, no jakieś bardzo skomplikowane kwestie. No i wyszło na to. . . Je. . . on jakoś chodziło o przedłużenie kontraktu i sprawa się na tyle skomplikowała i się pomieszały terminy, że wychodziło na to, że nie będzie ten człowiek mógł wyjechać za granicę w najbliższym okresie osoba, która próbowała mu w tym pomóc, wyjaśniała mu słuchaj, no z tą pracą i z tym wszystkim to się tutaj nie ma, bo my to sobie tutaj wszystko wyprostujemy, no jedyny minus. . . Nie będziesz mógł w tym i w tym okresie najbliższym wyjechać za granicę z Polski. Gość prawie zaczął płakać.
Powiedział, że nie, nie, nie, ja muszę, ja muszę. A ta osoba mówi, nie no słuchaj stary, ale gdzie ty chcesz jechać w ogóle? Czemu musisz? A on mówi, no wakacje, wakacje. Ale słuchaj stary, w Polsce też możesz pojechać i nad morze i tu, to nie ma w ogóle żadnego problemu. Mamy tyle hoteli, spa jakichś różnych i tak dalej, że w ogóle nie ma problemu. Jedna wakacje spędzisz w Polsce? Trudno. Nie, ja nie mogę. Moja żona się ze mną rozwiedzie. Ja nie mogę. My już zeszły wakacje byliśmy w Polsce i jej się tak nie podobało strasznie.
ona teraz się ze mną rozwiedzie my musimy wyjechać za granicę musimy, musimy i to było naprawdę bardzo śmieszne że facet się tym kierował w pracy i jeszcze mówił o tym o tym ludziom, którzy byli trochę skonfundowani ale tak to wyglądało, a druga taka klasyka będzie już z drugiej strony. . . Czyli facet w pracy wraca z wakacji, z wakacji, które zapłacił, z wakacji w jakimś bardzo egzotycznym zakątku Fiji itd. I on jest wycieńczony. No, pytania się zaczynają, o co tu chodzi? Przecież był na Boskiej Wyspie, pogoda była, wszystko było itd. No cóż, w czasie wakacji najwyraźniej było zbyt fajnie. Żona się obraża, urządza awantury za granicą, robi piekło, dochodzi do jakiegoś w ogóle prawie że rozwodu, dzikich awantur przy obcych ludziach.
Nie chce wpuścić go do pokoju hotelowego i robi ogólnie chryje i skandal. No także akurat takie typowe wybuchy kobiet w takich okresach wolnych. w okresach, które mają być na relaks i nic się wielkiego nie dzieje, no to jest też bardzo typowe. Ale nie ma u kobiety czegoś takiego, jak dzień wolny czy czas na relaks. Zawsze jazda, jazda, jazda. To ludzie, którzy byli w dłuższych związkach, to też wiedzą. Nie, nie masz. Nie masz dnia wolnego. I zwłaszcza, jak ktoś jest w takim toksycznym związku, powiedzmy, że ta kobieta też pewnie maniany odwalała i na co dzień. I to jest takie logiczne myślenie, pojedziemy na wakacje, to moja miła sobie odpocznie, zrelaksuje się, będzie fajnie.
A w domu nie może się zrelaksować, że w domu masz niefajnie? Jakby to, co masz w domu, będziesz miał na wyjeździe. Ale ja też się łapałem na takie myślenie, że wyjadę, to moja tam żabka sobie odpocznie. No i sobie odpoczęła także. Ledwo, żeby wracałem, tak jak właśnie ten gość, co opowiadasz. Tak, z tym, że nie ma dni wolnych, no tutaj będzie taki kolejny schemat, bardzo też przykry i ciekawy. No mianowicie dość typowa, no to się składa na wiele postaci, jakie widziałem, ale jest to niewiarygodnie powtarzalne, że facet na obiadek w pracy ma to, co sobie zakupi w żabce, albo musiał lecieć rano do piekarni, albo gdzieś sobie tam idzie do kantyny zakupić coś do jedzenia, bo nigdy nie ma nic do jedzenia, bo on musi sobie zawsze sam gotować. Pracowanie też samemu, pranie też samemu, gotowanie samemu.
odbiór dziecka ze szkoły i zawiezienie dziecka ze szkoły też samemu i inne tego typu aktywności są na jego barkach, ponieważ żona jest zajęta. To jest logiczne, tylko że w rozmowie wychodzi, że żona nie pracuje. To jest klasyka. Tak, to jest klasyka gatunku i za bardzo nie wiadomo. . . Czym ta żona jest tak zajęta? Bo ten kolega czy nasz znajomy też opisuje wszystko, co on robi, czego żona nie robi. Ciężko w ogóle w tym całym katalogu sprawunków i codziennych czynności odnaleźć jakąkolwiek przestrzeń na to, czym jego żona miałaby być tak bardzo zajęta, że jest tak zmęczona, że nie może nawet ugotować dla nich obojga przy okazji. No także to jest takie dosyć mocno niewiadome. No to jest klasyka, to można wiele czynników tu rozpatrywać.
Też mam podobną historię i to z Warszawy. Jakoś u mnie największy gnój to właśnie jest z Warszawy. No niby tutaj na prowincji też mamy gnój, ale jednak to stolica to zobowiązuje do robienia siary. I była kobieta, która miała męża, ma dwójkę dzieci I bardzo, tak niby bardzo się starała im gotować. Mówiła tam dwa, czasami nawet trzy posiłki dziennie. Ja im tak gotowałam, zupki, drugie danie. I oni nie dziękowali. Nie dziękowali jej tak, jak ona chciała, żeby oni byli wdzięczni. I że oni nie wyrażali wdzięczności, a to jest duchowa osoba, to ona powiedziała, pierdolcie się i nie będę dla was gotować.
ale no oczywiście mąż kasę musiał przynosić za płatę no bo to jest twój zasady obowiązek żebyś tę kasę przynosił a to że ona gotuje to jest jej łaska to jest jej dobra wola no tak to wygląda tak oczywiście nie jest tak źle żeby nie mogło być jeszcze gorzej przykład pewnego Znajomych. który ma czas zorganizowany w 100%, ponieważ od poniedziałku do piątku jest to oczywiście praca. Natomiast weekendy też są zorganizowane, ponieważ weekendy są wyjazdami do rodziców żony zawsze. No i tam rodzice żony mieszkają na wsi. A na wsi, jak to na wsi, na gospodarstwie zawsze jest co do zrobienia. No i. . . Nie wypadałoby przecież, żeby mąż, który w ogóle przyjeżdża jeszcze w gościnę, nie pomógł.
Także facet ma zorganizowany, wspanialy czas od poniedziałku do piątku, a potem jeszcze dodatkowa praca fizyczna, o przepraszam, to jest pomaganie na gospodarstwie, na wsi. Natomiast ma za to taką zapłatę, że jego żona jest bardzo przedsiębiorczą osobą. Ma swoją firmę, nie będę mówił jaką, bo taką bardzo niszową. No i ta firma jest rzecz jasna sfinansowana z pieniędzy męża. Natomiast firma jeszcze nie działa do końca, nie przynosi za bardzo zysków, ponieważ pani zakupuje materiały takie pewne produkcyjne do tej firmy i eksperymentuje sobie na różnych rzeczach. I niestety te materiały produkcyjne są pochłaniane przez jej eksperymenty, nie da się z tego często zrobić produktów, to wszystko jest do wywalenia na śmietnik.
Natomiast jak sobie wiedziałem od tego faceta, nawet jeżeli będą już stworzone te produkty, których jeszcze nie ma, to to jest ciężki rynek i raczej wielkich pieniędzy z tego nie będzie. Także to jest bardzo ciekawe, to jest cały gigantyczny temat inny, który też pewnie sobie kiedyś omówimy, mianowicie biznes po kobiecemu. to jest jeden z takich ciekawych i dosyć typowych przypadków i to właściwie w sumie byłoby nawet lepiej, gdyby ona już w ogóle się niczym nie zajmowała, bo to, czym ona się zajmuje, to tylko generuje jeszcze gorsze dodatkowe koszty. Oto to. Z tym się też wiele razy spotkałem. No to są niezłe historie Janusza Biznesu, czy tam Grażyny. Aczkolwiek Janusza też potrafił nieźle to odwalić.
Dla mnie, znaczy może nie Nazwijcie mnie oskarkiem Ale dla mnie to jest abstrakcja Jak ja słyszę, że firma nie przynosi zysków No ja nie wiem Miałem tylko jedną, no dwie firmy I nie ma miesiąca, żeby nie było zysków Miesiąc bez zysków To jest jak ja wyjadę na wakacje Na miesiąc i nie ma nikogo No jakby nie wiem, to może takie Januszowskie poglądy Ale jakby nie było zysków, to bym zrobił wszystko Żeby już na drugi miesiąc były Dzięki za oglądanie! Nigdy mi się nie zdarzyło być pod kreską. Ja nie będę teraz komentował, to zostawimy to jako przyczynek do dyskusji na temat biznes po kobiecemu, bo to akurat pięknie się rozwinie w innym odcinku. Ale z anegdot mamy perłę w koronie dzisiejszych anegdot, którą chciałbym zwieńczyć to wszystko, co poruszyłem.
I najlepsza. . . W ogóle najlepsza sytuacja, o której się dowiedziałem z kręgu znajomych, była taka, że był sobie związek. Faktycznie sześć lat trwał i przez ten czas pan został wydojony do żywego. Mianowicie pani zakupiła sobie mieszkanie, ale mieszkanie trzeba było jakoś tam spłacać co miesiąc. I. . . Znakomita większość tych spłat została dokonana przez tego faceta. Powiem tylko, że nie mieli sformalizowanego związku, także to nigdzie tam nie było w papierach odzwierciedlone. Także on spłacił większość tego mieszkania. On zapłacił za urządzenie tego mieszkania. On także rzecz jasna płacił rachunki. No bo jak to by inaczej, bo przecież on tam mieszkał z nią, u niej, no więc to było naturalne, że musi się w cudzysłowie dokładać, czyli płacić 100%.
No i doszło do tego, że niestety wiadomo, miłość nie jest wieczna, emocje nie są wieczne, serce nie sługa. I pani doszła do wniosku, że ona potrzebuje przestrzeni, ona musi odkryć siebie. Ona nie wie, co czuje, no i muszą zakończyć ten związek, to znaczy na wstępie kazała mu się natychmiast wyprowadzić. No i tutaj pewnie przyczynek do kolejnego tematu o ghostingu, no i nie za bardzo z panią jest jakikolwiek kontakt ze strony pana, no nachodzić jej nie wypada, no bo to nie jest w ogóle jego mieszkanie itd. No i w końcu on się odezwał, bo. . . Został wyrzucony z mieszkania praktycznie tak jak stał, tylko że on miał dosyć takie drogie hobby i w tym mieszkaniu był jakiś jego sprzęt, który zakupił o wartości kilkudziesięciu tysięcy złotych.
No i pani też jakoś tak nie bardzo się paliła do tego, żeby zwrócić mu ten jego sprzęt, no bo przecież jeżeli odpowiednio mu odbył już na takim poziomie uległości względem niej. że ona gdzieś chyba cyrklowała w coś takiego, że jeżeli ona go pozlewa odpowiednio długo i zacznie wywoływać w nim to poczucie winy, no to może odpuści i ona będzie w stanie dodać do jakiegoś komisu czy innego lombardu i jeszcze dodatkowo przytulić tę kaskę. No to jest taka strategia, jak mają dzieci. Jak zamknę oczy, to się staje niewidzialny. I kobiety tak właśnie postępują nieraz.
że ja zatkam uszy, nie będę słyszeć to znaczy, że to w ogóle nie ma tego tak, także finalnie no finalnie udało mu się odzyskać jego rzecz jeżeli chodzi o koszty tego mieszkania, no które poszły tam w setki tysięcy złotych przecież to zostało spisane na stratę oczywiście facet mega naiwny że płacił to wszystko bez jakichkolwiek papierów na to No ale jest to taka perełka w koronie dzisiejszej historii, które mam. Ale wiesz, mówi się właśnie, że naiwny, ale z drugiej strony jest to też oczekiwanie, no ale facet to powinien płacić, że to kobieta w takiej sytuacji, bo też się zdarzają czasem.
rzadko, ale bywają takie, że kobieta płaci tam za czada, jakoś mu tam sponsoruje i tak dalej, wierzy w gruszki na wierzbie, to potem jest wielkie współczucie dla tej kobiety, że jak ty mogła być taka głupia, jak ty taka naiwna, i tam jakieś te gadki właśnie wiejskie lecą. Natomiast facet no po prostu zrobił to, co miał zrobić, co się wymaga od chłopa. Taka historia właśnie o perełka, co powiedziałeś, to sam mógłbym takich kilka też przytoczyć, co jest tak powszechne, że. . . że chłopy po prostu walają się w obciążenia takie kilkudziesięciu lub kilkuset tysięczne i po prostu klapki na oczach i nie jest to tak, że oni jakoś ubolewają nad tym, że nawet jak już stracą, wszystko się rozwaliło, to jest też takie poczucie, że ale on próbował, ale on walczył.
Potem sobie myśli, że był byłym frajerem, ale to nie jest, tak zauważam, że to rzadko jest taki ten red pill rage. o którym tam się nieraz wspomina. Częściej właśnie widzę, że tacy mężczyźni to gasną tak po trochu albo od razu. Tak, to właśnie wiąże się gdzieś z takimi, z czymś, co bym nazwał, jakie są w ogóle typy beciaków. Przygotowałem całą hierarchię encyklopedycznie. O, to ciekawe, czy się pokryją, bo ja wyróżniłem tylko bardzo prosto, ja wyróżniłem beciaka nieświadomego, i beciaka świadomego. Większość jest nieświadomych, niektórzy są świadomi, ale w świadomych jest taka subsekcja, którą nazwałem beciak cwany, czyli ktoś, kto jest świadomy swojego położenia, ale stara się tym związkiem jeszcze jakoś tam grać na zewnątrz, no bo trzeba powiedzieć, że związek jest takim dla faceta, jest takim social proofem.
Tak dowodem społecznym, jak to niektórzy mówią, z książki Cialdiniego o wywieraniu wpływu. Swoją drogą polecam książki Obieczalniego o wywieraniu wpływu, ponieważ są to książki, które opierają się na badaniach naukowych. Także tam te kwestie, które są omówione, były robione badania replikowane na setkach, tysiącach prób. Nie są to może jakieś niewiarygodnie przełomowe kwestie. Są to takie proste, bardzo niebezpieczne. zagrywki, no niemniej jest to przynajmniej ugruntowane w nauce i jest to coś pewnego. Cialdini to taki pewniak, no old school jeszcze w dodatku. Tak, natomiast jeszcze wracając do tego, że mamy, będąc w związku, mamy takie social credits, dodatkowe punkty, tylko trzeba pamiętać, że te punkty są bardzo takie ulotne. łaska pana na pstrym koniu jeździ, czy coś takiego.
Tak, społeczne poważenie jest bardzo ulotne, ponieważ z jednej strony jesteśmy traktowani jak ludzie, będąc w związku, jesteśmy tacy bardziej pewni, stabilni, bezpieczni do rozmów, do zapraszania gdzieś itd. , tylko musimy wiedzieć, jak mało to jest warte, ponieważ kiedy tylko tego związku nie ma, to wszystko się ucina, i usycha, także musimy być świadomi, jaka to jest totalna, jedna wielka gra pozorów, ale o tym pewnie, same zapowiedzi, dzisiaj odcinek straszny, same zapowiedzi z mojej strony, może w odcinku o. . . I skończ. Tak, tak, social circle i także tutaj rodzą się kolejne nowe pomysły, ale jeszcze druga sprawa, co do tego, mówiłeś o tych zobowiązaniach, że czasami to kobiety. . . płacą za czada.
Owszem, oczywiście, tylko tutaj trzeba też być bardzo wyczulonym, bo kiedy spotka nas taka sytuacja, że kobieta płaci za nas lub robi coś dla nas, to trzeba być wyczulonym, bo często to jest robione pieniędzmi lub jakąś energią innego faceta. Tak, także kobiety są w ogóle mistrzyniami w wykorzystywaniu tego, że na przykład. . . Widziałem, że są mistrzyniami tego, jeżeli chodzi o taką dobroczynność, że jest jakieś pewne działanie dobroczynne na jakiś pewien szczytny cel i to kobiety przekazują, właściwie tak, one tylko są przekazicielkami czegoś, ale tak naprawdę ten cały wkład zasadniczy został wniesiony przez kogoś innego, jest to mężczyzna.
Natomiast tutaj trzeba uważać też, jak jest coś robione dla nas, bo to się może okazać, że to wcale nie ona wykonała lub nie ona zakupiła lub zrobiła, tylko to jest jakieś przekazane na przykład coś, co na przykład kiedyś należało do kogoś zupełnie innego. Także kobiety uwielbiają sobie recyklingować jakieś prezenty i tym podobne rzeczy, żeby za darmo mieć jakąś podbitkę u kogoś innego. Tak. miałbym mówić o lękach, to u mnie jest taki lęk, czy nie wiem, obrzydzenie do tego typu rzeczy, że miałbym po kimś dostać właśnie taki transfer, że od innego faceta do mnie, poprzez babę, która była zakochana w tamtym, teraz we mnie, jakoś mnie to brzydzi, ale taki już trochę blackpill ezoteryczny, tak jak mówisz o energii, ale no ja trochę w takie rzeczy wierzę.
W sensie takim, że nie lubię takich zapętleń właśnie energetycznych, czy jakiegoś takiego robienia spagetti z życia. Raczej prostota. Tak. No, a z tymi zasobami to tak jak mówi powiedzenie. Daj mężczyźnie rybę, będzie najedzony cały dzień. Daj rybę kobiecie, a będzie silną i niezależną kobietą, która własnymi siłami doszła do złapania tej ryby. Tak, jeszcze dwa dodatki o samych takich sytuacjach około związkowych. Miałem kiedyś takiego znajomego, który opowiadał o swojej dziewczynie i intuicyjnie jestem stuprocentowo pewien, że on nie miał żadnej dziewczyny. Bardzo ciekawe, jak używał swego rodzaju anegdot i statusu wśród innych ludzi twierdzenia, że ma dziewczynę. To było świetne. Ja w sumie tutaj w części praktyczno-poradnikowej słuchaczom powiem, że świetna sprawa w sumie.
Masa osób to może łyknąć, masa osób może wam przypisać jakieś lepsze cechy niż macie przez to, że macie dziewczynę. Jest to praktycznie nie do wykrycia, jest to praktycznie nie do sprawdzenia. Ludzie raczej nie są tak w cipsy, żeby sprawdzić. Nawet jeżeli sprawa się rypnie i wyjdzie to na jaw, to raczej nie jest to nic wielkiego. ani nikt za bardzo nie będzie się z tego śmiał. Także jeżeli ktoś chciałby wkroczyć pomiędzy normików i normiczyć tak jak oni, no to może na przykład wplatać opowieści o tym, że ma dziewczynę, mimo że jej nie ma. No i tutaj jeszcze taka historia z beciakiem cwanym. Ten beciak miał na pewno kobietę, nie była to kobieta wirtualna i on się bardzo tym związkiem chwalił. jaki to związek posiada.
I to jest dosyć powtarzalne i częste. Natomiast na samym poziomie logiki to też tak sobie wygląda, że chwalić się można tylko czymś, co jest w jakiś sposób ciężkie, co nie jest proste do osiągnięcia, bo nikt się nie chwali tym, że kupił bułkę w sklepie. Więc to jest też takie trochę na drugim poziomie, jak się to bierze, logiczne, że w tym związku nie dzieje się dobrze. tylko że on musi naprawdę masę energii poświęcić i swoich starań, żeby ten związek mieć. Ale do takiej konkluzji raczej pewnie mało osób dojdzie, że skoro się ktoś chwali, to znaczy, że naprawdę jest to dla niego potężny wysiłek. Albo po prostu się chwali, ale faktycznie jest tak, że jak już zdobędzie ten związek, to już jest taki powód do chwalenia się w towarzystwie i wszystkim.
Tak, natomiast mnie ciekawi, ponieważ powiedziałeś, że zrobiłeś hierarchię i całą klasyfikację, taksonomię byciaków. Chętnie bym o tym posłuchał, więc jak możesz, to proszę powiedz. Bo na pierwszym miejscu jest Kukold, oczywiście. Hierarchia od samego dna idzie do góry. No i nie ma niespodzianki, że ten typ znalazł się na samym dnie listy. Otwarte związki typu Kukoldskiego wzbudzają od razu praktycznie w każdym mężczyźnie. Miałem znajomego, z którym dowiedziałem się, że ma fetysz kukolda i mówił, że podnieca go, że jego, w cudzysłowie, dziewczyna go zdradza z innymi i fantazjuje o tym i jednocześnie wścieka się na to. Taka mieszanka wyparcia i degeneracji. No i tyle. Na szczęście ten typ układów jest w Polsce jeszcze dość rzadki. O otwartych związkach można dużo mówić. Taki kukold to jest już. . .
do pamiatania jest wycieraczką, jest i beta-bankomatem, plus jest jeszcze kukoldem, czyli wszystkie negatywne cechy związków, a pozytywnych no nie ma żadnych, oprócz tego dowodu społecznego, o którym mówiłeś, że jednak tą dziewczynę ma, a już jakie szczegóły są, to drugorzędna sprawa. Tak, to z biegiem lat będzie coraz bardziej normalizowane. Ja uważam, że może dojść do czegoś takiego, no. że tego typu związek otwarty będzie czymś po prostu wręcz nie tylko normalnym, ale wręcz społecznie oczekiwanym, że wręcz facet może być nawet oetyketowany, jeżeli będzie domagał się monogamii. Ale to zobaczymy, czas pokaże. Komunizm też na tym się opierał, żeby właśnie wolne związki były i były postulaty takie przecież. Chciałem jeszcze dodać, że. . . To będzie, jeżeli będzie wysoka stopa życiowa, jeżeli będą dobre warunki, bo nie ma żadnych otwartych związków w biednych krajach.
W sensie takich, gdzie naprawdę jest ciężko, jakaś tam wojna czy coś, no sobie nie wyobrażam, że ten. . . żeby ktoś miał się bawić w takie coś. No a propos ciężkich warunków, to powiem coś bardzo koszkiego i bardzo ironicznego, że ja strasznie zazdroszczę tym wszystkim facetom z Ukrainy. No bo przecież wojna się, no kiedyś się skończy, powiedzmy za rok, za dwa lata, no może za trzy lata, ale ta wojna przecież kiedyś dobiegnie końca. A oni wtedy w glorii i chwale jako obrońcy ziemi i narodu na pewno będą traktowani przez całe społeczeństwo, łącznie z kobietami, jako totalni bohaterzy i to się przełoży na ich szacunek i to, jak zostaną później docenieni. Tak będzie. Tak będzie. Nie, nie zmyślam. I kierowca autobusu wstanie i będzie klaskał. Tak. Tak, będzie.
Ciekawe, jak to będzie tam na tej Ukrainie za to bohaterstwo. Często tych, którzy przeżyją. Przeklapane mają chłopaki. Ale dobra, wracam do hierarchii byciaków. Następny okaz to mężczyzna-wycieraczka, albo mówią też na niego beta-bankomat. Dość rozpowszechniona w Polsce rola, zwłaszcza wśród boomerów, często połączona z tytułem mąż. W zamian za wykonywanie całego pakietu dżentelmeńskich obowiązków, takich jak usługiwanie, prace domowe, przynoszenie wypłaty w zębach, chłop dostaje narzekania, traktowanie jak gówno i poniżanie. Chłop w takim układzie jest uwiązany, nie może sięgnąć po szacunek do samego siebie, bo ma za niską pozycję i będzie tu równoznaczny z końcem relacji. A że związek jest dla takiego chłopa celem życiowym, definicją jego egzystencji, rozpad związku spowodowałby utratę szacunku do samego siebie. Co zrobiłem nie tak, nie starałem się wystarczająco itd. Więc taki chłopski paragraf 22.
Ten paragraf 22 idzie jeszcze dalej, ponieważ w przypadku rozwodu. . . to, że się dbało finansowo o partnerkę, jest wyciągane przeciwko mężczyźnie. To znaczy jest tą podstawą do ustalenia wyższych alimentów i one wtedy idą jeszcze wyżej. Tak że to wszystko działa tam jeszcze bardziej na niekorzyść, ale jak się to odetnie, to wtedy jest rozwód, który też działa na niekorzyść. Jest taki fajny poradnik, znalazłem poradnik rozwodowy dla mężczyzn, No niestety jest to poradnik amerykański, anglojęzyczny, który też jest o tyle, musi być o tyle ogólny, że ponieważ to każde prawo stanowe jest inne.
Ale ten poradnik właśnie tam mówi, jeżeli chodzi o przygotowanie do rozwodów, aby uciąć, przede wszystkim uciąć nam jak najdłużej się da i jak najmocniej się tylko da te wydatki na żonę, a najlepiej też uciąć zarobki, żeby to zminimalizować, żeby potem przed sądem, ogólnie rzecz biorąc, najlepiej wyglądać zawsze na jak najbiedniejszego. Taka jest taka ogólna zasada. Tak, tak. No szkoda, że to właśnie z Ameryki, nie nasze, ale tam też ta maszyna, machina rozwodowa jest najbardziej rozwinięta, no tam już jest przemiał po prostu facetów. Tak. No dobra, lecimy dalej. Mężczyzna partner, nazywany też osobą partnerską. To nie żart, nowomowa nie stoi w miejscu. Tak. Tego typu związki zaznam tylko ze słyszenia. Z tego co zaobserwowałem, to w takie układy wchodzą ludzie po przejściach, 30+, rozwódki, rozwodnicy, no najczęściej.
Na partnera, w cudzysłowie, awansują ludzie o jakimś tam statusie społecznym, zarobkach i wyglądzie. Nie spotkałem się z sytuacją, że partner kobiety był brzydkim, biednym zakolakiem. Nazwałbym ten typ relacji beta-bankomat z benefitami. No, taka klasyka, taka klasyka, no dla niektórych ociągalna jest, jest to faktycznie. Jest to faktycznie coś takiego. Oczywiście żadnych pociągów fizycznych czy czułości i zrobieniu czegoś dla faceta nie może być mowy, ale to już jest taka wysoka półeczka. Tak, no czasami może być jakaś czułość raz w miesiącu czy nawet częściej.
no też właśnie chodzi o to, że tu już w tą kategorię partnera to łapią się tacy mężczyźni, którzy jakoś tam tego normika, czy nawet high tier się kwalifikują, więc może jakaś tam nutka pożądania, czy czegoś była, ale no to tak czy inaczej jest transakcjonalne tak, to są takie, no to są takie wiesz ładnie podane obierki w poziomniakach ale są na talerzyku jakieś przystrojone, jeszcze może nawet. . . jak z jakąś przyprawą, także faktycznie coś takiego jest. Ta grupa też chyba może być bardzo agresywna. w dyskusjach internetowych. To muszą być ci, to muszą być ci, co tam wyjeżdżają od inceli zawsze. Incelu! Incelu! Incelu! Incelu! Trzeba dobrze zaakcentować. No i mamy na koniec jeszcze mężczyznę, patriarchę, czyli tak zwanego alfabeciaka. Marzenie redpillowego mężczyzny.
Pozwala mu się nosić spodnie w związku, co oznacza takie atrakcje jak bycie żywicielem i ochroniarzem kobiety i ewentualnie rodziny, branie na siebie odpowiedzialności za decyzje, swoje i w cudzysłowie wspólne, wykonywanie ciężkich i brudnych prac domowych, dyscyplinowanie kaszojadów, bycie szoferem, organizacja wspólnych wyjść, wakacji itd. Patriarcha uwielbia się zachorowywać i poświęcać dla kobiet i dzieci. Czuje się głową rodziny. Osoby z takim lekko konserwatywnym mindsetem, ale nie na tyle konserwatywnym, by wymagać od kobiety spełniania tradycyjnych babskich zadań czy czystości przedmałżeńskiej, są filerami cywilizacji, jednocześnie będąc największymi biały rycerzami i siewcami neo-bluepilu. Patriarcha różni się od beta-bankomatu tym, że jest alfa-bankomatem, czyli ustala jakieś limity wypłat. Patriarcha różni się od wycieraczki tym, że bywa szanowany przez kobietę, a przynajmniej nieznieważany wprost, nie przy ludziach.
Agresja w takich związkach jest często transformowana w męską produktywność, czyli chłop wół roboczy. Tak, natomiast jak powiedziałeś nie przy ludziach, to się lekko uśmiechnąłem, ponieważ ostatnio miałem taki przykład na imprezie u znajomych i tam była taka opowieść, opowiadała para o tym, jak się poznali. No i oczywiście myczek był taki totalnie blackpillowy, że facet był znacznie atrakcyjniejszy niż kobieta. Mężczyzna majętny i taki rzutki, ciekawy, przyjemny itd. , itd. Ona o co najmniej dwa poziomy niżej niż on. No i generalnie historia sprowadzała się do tego, że na początku ich znajomości, no to ten facet musiał się naprawdę bardzo, bardzo starać. To znaczy ona, było powiedziane wprost, że ona w ogóle nie była nim zainteresowana. Co ja na szczęście nie zrobiłem tam wielkich oczu, ale tak było powiedziane.
No i facet starał się, starał się, starał się, nie odpuszczał i nie zostało powiedziane. Co tak właściwie się zmieniło, no ale to w jakiś sposób zaskoczyło. Ona jednak stwierdziła, że tak, to on, czyli pewnie czad gdzieś tam odpłynął. No i tak ten związek sobie wygląda. Natomiast tak, faktycznie przy ludziach to było powiedziane w formie. . . miękkiej i no jak mówiłeś o tym, to miałem tego człowieka przed oczyma, a szkoda, bo całkiem porządny facet, no ale no niestety nie wydłumaczysz i nie wyjaśnisz. No właśnie dlatego, że jest porządny jest w takiej sytuacji. Te dobre chłopaki, właśnie prawilniaki i pozytywni ludzie to właśnie w takie rzeczy wchodzą, bo osoba, która na przykład przejawia cechy tej mrocznej triady. No to wiesz, nie będzie z czymś takim siedzieć. Nie będzie godzić się na to.
To jako bonus tutaj cały czas się anegdotami przerzucamy, to podobno do twojej historii. No taka historia o związku transakcjonalnym osób starszych i to Blackpill zaserwowany przez moją matulę. Opowiedziała mi o znajomym, nazwijmy go starszym panem Stasiem, który. . . Mam, że tak opowiadam. No, ten pan Stasio był taki, he he, niezbyt urodziwy, niezbyt przystojny taki, ale dobry człowiek. No i pani Joli, mąż zmarł i zostawił ją z dwójką dzieci i pan Stasio się, he no, długo ją zagadywał, prosił o randkę, spotkanie, ona nie chciała, ale w końcu dała mu szansę. I podziałało.
On pokochał jej bąbelki jak swoje już bąbelki dorosłe na studiach Wzięli ślub po pięćdziesiątce Pan Staś cały szczęśliwy Dwa o nią i o dzieci No i ja już tak myślę, kurcze trafiło się staremu chłopowi jakby na tę jeszcze resztkę życia namiastka właśnie tego domu cieporodzinnego, bo nigdy kobiety nie miał I myślę sobie, no okej, ale pytam, to czym ten pan Stasiej tak zaimponował? To charakterem dobrym, może bogaty, były jakieś inne atuty? Mama mówi, nie, on to zwyczajny chłop, nie miał nic. No ale okazało się w sumie, że jego działki pod miastem nagle urosły na wartości. I Białystok zaczął rozszerzać i się nagle okazało, że to już Białystok, a nie wieś. I w deweloperzy zaczęli wykupywać te tereny. i pyta mamę, no ale to ile te działki tam warte są? A nie dużo, parę milionów.
I jak giga XD, mówię do mamy, mama, powiedziałaś mi bardzo smutną historię, a ona nie wiedziała, o co mi chodzi, jak to smutną. Przecież pan Stasiu zadowolony, jakby świata nie widzi, poza tymi dzieciakami i tą laską. Więc o co chodzi? Ja widziałem coś takiego na zasadzie trochę na odwrót. To znaczy była sobie dziewczyna, zasadniczo z dobrego domu, chyba nawet doktorat, która pracowała i ona sobie za męża wzięła bardzo szanownego alkoholika, który nigdy nie pracował, podprowadzał jej kasę z portfela i generalnie z domu robił melinę. No i ona stwierdziła, że on jest taki niedobry, ale jest dobry, no i on generalnie dojrzeje, kiedy pojawi się dziecko na świecie. Jak się okazało, dziecko nic nie zmieniło i nie dojrzał, więc kobieta stwierdziła, co by tu zrobić. No, należy zrobić drugie dziecko. No wiadomo, logiczne.
Po drugim dziecku sytuacja też się nie zmieniła i pani zdobyła się finalnie na rozwód. No niemniej sytuacja według niej nie wyglądała kolorowo, no bo przecież już nie jest najmłodsza, ma dwójkę dzieci, jest po rozwodzie. Więc jej karta przetargowa na rynku matrymonialnym nie będzie wyglądała najlepiej. Nic bardziej mylnego. W życiu pani pojawił się pan w takim samym wieku jak ona. Nie żaden starszy, świetnie zarabiający. Jak twierdził, zawsze chciał mieć dzieci. Także w ogóle dwójka też go absolutnie urządzała. wziął jak swoje, wychowuje jak swoje, ślub był, a że jest to pan tak bardzo majętny, no to pani nie musi już w ogóle pracować, a żyje na bardzo wysokim poziomie.
Więc tak to kobieta inteligentna i wrażliwa chyba myślała, że no tak stwierdziła, że na logikę no to świat nie ma już zbyt wiele dla niej do zaoferowania. To się okazuje, nieee. Jest facet młody, przystojny, z kasą, bierze, trudno, wiedział, nie? No, to niesamowite, jak to właśnie mężczyźni potrafią taką trampolinę rozłożyć. Kurczę, że kobieta już spada, już się powinno stoczyć, jakoś coś tam złego stać, ale no, uratuje się i to niech każdy tam swoją kasą, wiadomo, zarządza. Jak chce, to niech wydaje.
ale społecznie to jest dość negatywne zjawisko kobieta spada w górę jak to mówią koledzy z anglosfery Failing Upwards jeszcze mi się przypomnia jeszcze jeden przykład i to bardzo niedawny mianowicie pewna osoba z mojego otoczenia pewna kobieta nie będę może określał jej urody domyślcie się sami ale bardzo miła muzyka Jest ona wychowana w kulturze nie polskiej, tylko bardzo egzotycznej, bardzo konserwatywnej też. I ona wyznaje te zasady faktycznie. No i stąd też ona powiedziała wprost, że nie szuka sobie żadnego faceta, no bo jak? Dla niej prawdziwym partnerem mógłby być tylko mężczyzna z tej samej kultury, z tej samej religii, co ona. Oczywiście tylko wolny, w tym samym wieku. nie żaden rozwodnik i tak dalej.
No i jeszcze ten, że mężczyzna nie tylko powinien być z tej samej kultury, ale z tego samego też kraju. A że była to osoba pochodząca z bardzo egzotycznego zakątka ziemi, tutaj w Polsce mieszka, no to takich kandydatów nie da się. Zwyczajnie jest to niemożliwe. Także ona raczej tak. . . Tutaj powiedziała, że wstrzymuje na to założenie własnej rodziny. Mu do czasu, aż powróci po prostu do swojego rodzinnego kraju. Ale, no oczywiście nic bardziej mylnego. Jak się okazuje, na środku świata, tu w Polsce, znalazł się mężczyzna z jej kraju. Ta sama kultura, religia, wszystko dobrze wyglądające i jeszcze na domiar tego wszystkiego. On oczywiście ma dobry zawód, jest lekarzem, który naprawdę dobrze zarabia, jest szanowany. No i plany koleżanki, która twierdziła, że absolutnie się mężczyznami tutaj nie interesuje, się odmieniły diametralnie.
Ten facet, aby pokazać swoją powagę zamiarów tam. Zapewnia jej przeróżne rzeczy, jakieś takie ubezpieczenie zdrowotne, bardzo drogie rozszerzone jej zapewnił, jakieś przeróżne doświadczenia w tym zakresie i tak dalej. Zabiera ją na wycieczki zagraniczne, na weekend, na taką bliską zagranicę, natomiast oczywiście wszystko już jest dogadywane, że oni polecą do ich kraju, gdzie dojdzie do takiego zapoznania rodzin i takich oświadczeń. wzajemnych. Także to jest już po prostu taki matryks, że aż ciężko to sobie wyobrazić, że kobieta z bardzo egzotycznego zakątka tutaj w Polsce, a i tak poznaje naprawdę na bardzo wysokim poziomie faceta, który wszystko daje od razu, całe karty na stół i pokazuje się jako w ogóle chętny do żeniaczki. Także to jest po prostu niesamowita miszczenka opadła. To jest potęga pozytywnego myślenia. Prawo przyciągania.
Ona sobie dobrze wizualizowała po prostu. Coś pięknego. Ale też ja to szanuję. W sumie jak trzymała dziewictwo dla swojego tam księcia ze swojego kraju, no to. . . A jak nie trzymała, no to. . . To nie szanuję. Wyobrażam sobie jak przeciętnie wyglądający jakiś Mirek z Polski leci na Jamajkę. I tam znajduje go piękna, atrakcyjna Polka na wysokim poziomie żyjąca i proponuje mu małżeństwo i jeszcze jest miła względem jego rodziny i pokazuje jego rodzinie, że ma poważne zamiary, bo ubezpiecza go, daje mu jakieś podstawy finansowe. Nie, ten czad poszedł za daleko, sorry. No, ale zobacz, jakie to jest też zabawne, że mężczyźni ogólnie są logiczni. Na pewno bardziej logiczne niż kobiety.
Dużo racjonalizujemy, kierujemy się przyczynami, przyczyna i skutek i tak dalej, ale życie, jakie ofiarowujemy kobietom jest całkiem nielogiczne. Prezenty z dupy właśnie, ani niezasłużone, ani jakoś z umiarkowaniem. Po prostu nieraz faceci potrafią góry przenosić i łamać wszelkie zasady logiki i zdrowego rozsądku. Natomiast kobiety Tak są nazywane, takie emocjonalne Takie niby nielogiczne Ale z nimi wszystko jest logiczne Tak naprawdę, wszystko jest takie Blackpillowe bym powiedział Ludzie się nieraz próbują Nic nie jest zero jedynkowe, świat nie jest czarno biały No właśnie kurwa jest Tylko nie cały świat Ale z kobietami to jest Bardzo proste Tak jak ty mówisz, polecisz na Jamajkę Jako jakiś tam Polak zakolak Kartoflany Tak I nie będzie Polki z kolaczki, która cię przygarnie, bo funkcjonują na swoich zasadach hipergamicznych, które są dość sztywne i dość nudne w sumie.
I przewidywalne, tak? Gdzie faceci odwalają takie akcje co chwila, że nie przewidzisz. I ci spermiarze, biały rycerze potrafią odwalić, ale też ci alfa właśnie, co trzymają ramę i uga buga, to też potrafią nieźle tam. . . zaszaleć. Myślę, że tym wykończyliśmy temat beciaków na dziś. No, już dużo było. Jeszcze mam suchara dzisiaj znalazłem. Gdzieś w notatkach. Nie wiem, czy go nie wytniemy. Słuchaj. Leci samolot, zepsuły się silniki, no i widać, niedługo się rozbije. Tak. Dobra, dobra. Myślałem, że jakieś się rzuci, żeby jej to podskładać.
albo uprać tradycyjny taki red pilot jak samolot spada to spada 3 do 5 minut nawet także to jest przerażające to jeszcze można przeżyć chwilę grozy tak to jest podporne niektórzy ludzie są znajdywane między innymi po wstrząsającej katastrofie w lesie kabackim gdzie zginęła chyba Anna Jantar, czyli matka pani albo babcia pani Kukulskiej. Tam znaleziono m. in. zapiski ludzi z tych ostatnich momentów, bo ludzie coś na karteczkach pisali, takie notatki pożegnalne, bo listem tego nie można nazwać. Także odrobina grozy w tym podcaście także się pojawiła. U, nieźle, nieźle. Nie mam przygotowanego żadnego. Pożegnania, podsumowania. Ty masz coś? Nie mam pożegnania, ale chciałem podziękować wszystkim słuchaczom za to, że są z nami. Dziękuję za komentarze.
No i przypomnę tylko, żebyście odzywali się do Feniksa na prywatnych wiadomościach na Wykopie, a także na mailu. Będzie podany mail do Feniksa i może jeszcze będzie podany mail do mnie gdzieś tam w opisie. Także można się odezwać z propozycjami odcinków, pytaniami, przemyśleniami. Jeżeli nie chcecie koniecznie występować na mikrofonie, to możecie napisać do nas mailowo. My oczywiście zapewniamy Wam anonimowość i jak najlepsze intencje z naszej strony, żeby poruszyć dany temat. Dzięki. Dzięki wielkie. Dzisiaj taki odcinek anegdotyczny.
dalej będą też konkretne odcinki i cały czas myślę o live'ie tylko na to to chyba trzeba więcej subów zebrać przynajmniej setkę, żeby to jakiś sens miało ponieważ kurczę to co było fajne w Incelmatiksie to jest to, że tam był pociągnięty live przez jednego, dwóch gości pierwotnie ale potem wchodzili inni dzwoniący na wymiankę kiedy ci główni goście się już zmęczyli i I to wszystko było takie zdenamizowane, także tam nie było, że tak powiem, takiego dead air. Nie było ciszy, nie było w ogóle żadnego przestoju. A żebyśmy doszli do takiego poziomu, no to jeszcze troszeczkę nam brakuje, niestety. Ale już jak jest kilka osób, już więcej niż dwie, to już dwie osoby czekają, aż jedna skończy i jakieś myśli przychodzą do głowy i już będzie każdy chciał się wypowiedzieć, więc trudno.
O to martwe powietrze, raczej w drugą stronę. Ciężko o ciszę. No, zrobimy cały panel, marzy mi się, cały panel blackpillowy w stylu TVN24. Usiądziemy jak ci wszyscy eksperci, politycy wokół wirtualnego czarnego stołu i będziemy wypowiadali nasze przemyślenia na tematy bieżące i ponadczasowe. Tak, jaka sytuacja na rynku świn. Tak, jak zawsze coraz gorsza. Trzona chlebna coraz bardziej upasiona, coraz wyższe ceny. .