TRANSKRYPCJA VIDEO
Zapraszamy na fascynującą rozmowę o sytuacji we Francji po wyborach do Europarlamentu, z perspektywą na strategiczne ruchy prezydenta Emmanuela Macrona. Gościem programu jest Francuz, który dzieli się swoją wiedzą o polityce francuskiej, w tym o skomplikowanych relacjach Macrona z poprzednim prezydentem François Hollande. Omawiamy również tradycje polityczne we Francji, lojalność administracji wobec Macrona i potencjalne konsekwencje, gdyby Marine Le Pen została premierem. Program przybliża także specyfikę relacji Francji z Niemcami, wpływ imigracji na sytuację ekonomiczną obu krajów, a także problemy związane z brakiem konkurencji i różnorodności we Francji. Poruszamy również temat rosnącego wpływu Rosji w Afryce kosztem Francji oraz kryzysu, który obecnie dotyka kraj. Na koniec, omawiamy kontrowersje wokół prezydenta Republikanów i oskarżeń o korupcję, które mogą mieć poważne konsekwencje dla partii. Zapraszamy do oglądania i udziału w dyskusji!
Dzień dobry, witam państwa w programie poświęconym Francji, dokładnie temu, co się stało po wyborach ostatnich do Europarlamentu, kiedy system polityczny francuski doznał szoku, gdyż pani Le Pen, która była przez całe lata spychana na margines, okazała się jednak silniejsza niż się można było spodziewać. i zagraża systemowi francuskiemu. Premier Macron, prezydent Macron rozpisał na ten czas nowe wybory, co dla wielu Polaków jest zagadką jak to możliwe, przecież nasza koalicja też w sumie poległa w tych wyborach, tego nie zrobiła. A że Francja jest dla mnie mało znanym terenem, powiem szczerze, bo mimo, że tam byłem parę razy, ale to dawno temu, kiedy jeszcze tam nie było takich zagrożeń na ulicy jak w tej chwili, to postanowiłem się udać do źródła, które doskonale zna Francję, gdyż z Francji pochodzi, ma francuskie nazwisko i jest zaledwie polityczne.
W tle jest pan Daniel Fuber. Witam pana serdecznie. Dzień dobry. Jezu, jaki doskonały polski! Trochę akcentu zostało, zostały też błędy gramatyczne. Trochę z tymi odmianami jest czasami trudno, ale staram się i może kiedyś będę takim prawdziwym Polakiem już w stu procentach. Witam Pana serdecznie. Co się wydarzyło w Francji? Bo dla wielu Polaków jest nieczytelne to, że. . . czy czytelne. Polacy odbierają, że prezydent Macron w chwili rozwiązywania parlamentu i poprawienia nowych wyborów wpadł w panikę, rozsypał się i przyznaje się do jakiejś ogromnej porażki. A tak chyba nie do końca jest. Nie, to było. . . ja myślę, że to było planowane. Ponieważ Macron widział dłuższego czasu, że jego poparcie się zawala powoli. I to. . . w społeczeństwie francuskim.
I Macron nie jest idiotą, może się wydawać idiotą momentami, ale nie jest naiwny. On pisał swój magister na temat Machiavelli. Bardzo wcześnie zaczął postępować w życiu w sposób bardzo przemyślany, skalkulowany, zimny. Mianowicie na przykład mąż Brigitte myślał kiedyś, że młody Emmanuel jest tylko takim młodszym kolegą jego żony. Potem okazało się, że sprawa byłaby bardziej złożona. Człowiek po prostu uciekł i nikt o nim już więcej nie słyszał. Potem Macron zrobił swoją karierę, magister, bardzo dobre szkoły, uznane we Francji jako dobre. został doradcą Jacques Attali, który jest bardzo ważną postacią we Francji, powiedzmy taki maître de la pensée, mistrz do myślenia, który potem otworzył mu różne drzwi. Jedne z tych drzwi się otworzyły w Pałacu Elizejskim. Był doradcą François Hollande. François Hollande zrobił z niego ministra ekonomii.
kiedy Macron nie miał żadnego, czy ten nie zdobył żadnego, żadnego, powiedzmy, no nie był posłem, niczego, takim doradcą. Czyli nie przeszedł tej klasycznej ścieżki politycznej, tylko po prostu trafił od razu na głęboką wodę. Tak, po prostu poszło wszystko bardzo szybko i François Hollande na pewno nie oczekiwał, że Macron go zdradzi. Macron zdradził i wyrzucił swojego szefa. Więc u Macrona jest bardzo dużo planowania. On na pewno nie zdecydował się, to nie jest tak, że on wpadł w panikę, więc on ma moim zdaniem plan. I plan jest zgodny z zasadami francuskiej polityki, czyli poczeka trzy lata. będzie niszczył swoich przeciwników przez trzy lata i na końcu wróci. Dlaczego? Bo jest taka tradycja w francuskiej polityce.
Każdy prezydent, który miał premiera innej partii z powodu przegranych wyborów albo właśnie takich specjalnie przegranych, tak jak Chirac w 1997 roku, Nie wiadomo tak naprawdę dlaczego Chirag rozwiązał parlament. Thank you. Wiadomo, wiadomo, że. . . nie mógł tej reformy emerytury, tak jak zawsze we Francji. On zawsze chodzi o reformę emerytury. nie mógł tego przeprowadzić, były miliony ludzi na ulicy i pomyślał sobie, no skoro nie mogę rządzić. No to. . . rozwiąże parlament i spadną mi z głowy tak potem lewica rządziła przez pięć lat strasznie zadłużyła państwo i premier przegrał to się zdarzyło już trzy razy trzy razy. Premier przegrał z prezydentem. Wystarczy po prostu oddać. Było to samo jak de Gaulle zdobył władzę. Była wojna w Algierii, z którą IV Republika nie mogła sobie poradzić.
Napoleon zrobił zamach stanu w podobnych warunkach. Był totalny bałagan. Jeszcze wcześniej w XVII wieku Mazarin wyjechał. . . . za granicę i wrócił dwa razy, zostawiając kraj i nawet nie tylko zostawiając kraj w bałaganie, ale jeszcze płacąc różnym ludziom i podsycając te wszystkie francuskie, te typowe francuskie. . . Dewizję i. . . Więc to jest stara strategia Macron zna historię, jest cwany i tak to będzie wyglądało, tym bardziej, że administracja francuska jest totalnie makrońska. Tutaj jak myślę PiS zdobył władzę w 2015 roku. miał do czynienia z administracją, która nie była zupełnie po stronie Platformy. Polska administracja jest bardziej złożona, byli ludzie bardziej neutralni, ale we Francji zdobywa się stanowisko, dlatego że jest bardzo mocno upolitycznionym i te wszystkie szkoły kształtują, te wszystkie szkoły.
To właśnie to nie są te wszystkie szkoły, jest jedna szkoła. Jest szkoła, która się nazywa Sciences Po, Instytut Nauk Politycznych w Paryżu, jest uznana jako najlepsza, to jest system francuski. Jest jedna szkoła uznana jako najlepsza i oni tak mają w każdej dziedzinie. Wszyscy wychodzą z tej szkoły, wszyscy myślą dokładnie tak samo, są pewni profesorzy w tej szkole, są pewne programy, I żeby ktoś się z tego. . . Verdade, eu também estou. . . przyjąć tą całą wiedzę, która kształtuje w pewien sposób i to jest establishment, więc jak Marine Le Pen albo bardziej Bardella będzie premierem, on będzie miał wokół siebie samych. . . Samych wrogów. albo wrogów, albo szpiegów i wszystkie informacje będą wyciekały do prasy i codziennie będą artykuły na temat niekompetencji ministrów, którzy faktycznie nie znają administracji.
Po trzech latach myślę, że. . . nic nie pozostanie. Wszyscy będą mieli dość. Czyli to nie jest słabość Macrona, tylko wiedząc o tym, jak to się skończy, wiedząc, że będzie miał władzę nad ewentualnym rządem pani Le Pen, doprowadzi do tego, że po trzech latach wszyscy będą mieli dość konserwatystów władzy. Tak, że to w skrócie rozumiem. Tak, ja myślę, że po prostu wszystko będzie zablokowane przez trzy lata. Widzieliśmy nawet w sprawie ustawy o imigracji, że Macron chętnie zaakceptował i że Macron takie dodatki zaproponowane przez Le Pen. Ale co się stało? Potem odesłał ustawę do Conseil Constitutionnel, czyli ich Trybunał Konstytucyjny. który odrzucił. Te dodatki. Więc będzie bardzo dużo takich rzeczy, właśnie najważniejsze rzeczy, typu na przykład uprzywilejowanie Francuzów zasiłków socjalnych.
od Francuzów nad zasiłkami socjalnymi dla cudzoziemców, to jest coś, co nie można zrobić z punktu widzenia obecnego Trybunału Konstytucyjnego i będzie katastrofa. Będzie wojna konstytucyjna, będzie o wiele gorszy kryzys niż w Polsce normalnie. Czyli co? Czyli to, co widzieliśmy w Polsce przez ostatnie 8 lat, kiedy to rząd był torpedowany właśnie przez władzę sądowniczą i inne elementy infrastruktury politycznej, to jest pikuś przy tym, z czym się spotka tam lepem. Tym bardziej, że to nawet może nie będzie wyglądało jako wojna instytucyjna, tylko jeżeli. . . Jeżeli Le Pen nawet nie będzie miała sposobu prowadzić wojny instytucyjnej, czyli toczyć jakieś walki na polu instytucji i prawa, I wszystko będzie zablokowane. to jej wyborcy po prostu wyjdą z siebie. I tak w historii Francji było.
Jak coś jest za sztywne i wszystkie instytucje są zablokowane, to rozwiązanie nie było instytucyjne. Nawet ten sposób naruszenia systemu nie był w instytucjach. Na ulicy. To jest specyfika francuska, o której często rozmawiam, jeżeli gdzieś temat francuski się pojawia, bo ludzie zauważają taką różnicę, że we Francji wszyscy wychodzą na ulicę, a w Polsce nikt. Ale w Polsce, jak ludzie słyszą, co wyślili politycy, to tak, aha, tu jest dziura, tu jest dziura, dobra, przeżyjemy. A Francuzi po prostu stają histerię jakiejś zbiorowej i od razu z byle powodu wychodzą jedynie na ulicę. Skąd to się bierze i czy to w ogóle ma jakiś wpływ na politykę? Czy jest to tylko i wyłącznie taka chucpa chwilowa? Chociaż żółte kamizelki trwały. bardzo długo.
To się bierze z tego, że system polityczny jest bardzo zablokowany we Francji, strasznie sztywny i to jest mocną specyfiką francuską, bo Francja tak naprawdę miała podobne problemy do Polski. Francuzi nie żyją w bezpiecznym miejscu. Są oddzieleni od. . . może się tak wydawać, bo mają Pireneje, Alpy, Ren, ale wiemy, co się stało. Są oddzieleni na szczęście od Anglii przez morze, ale mają jednak dużo silnych sąsiadów, silnych i problemowych. Dziękuję. I więc, żeby przeżyć, państwo francuskie musiało stosować bardzo mocny autorytet. I cała historia Francji polega na tym, że od średniowiecza król Francji, bo na początku to wyglądało właśnie tak jak Polska w XVII wieku. Schlachtern ja, natürlich. szlachta arystokracji, bardzo dużo władzy, było bardzo dużo konkurencji. Ci politycy średniowiecza byli o wiele bardziej zdolni niż dzisiejsi.
jakiś książę miał tak naprawdę wszystkie umiejętności, żeby zostać królem i to nawet bardzo kompetentnym. Z tym, że monarchia francuska zniszczyła ten system, zniszczyła. . . niepodległość oczywiście regionów i powoli, powoli pozjadała wszystkie kultury regionalne, wszystkie różnice i próbowała stworzyć system jak najbardziej jednolity, żeby ci wszyscy ludzie tak naprawdę w ich interesie mogli się bronić przed monarchią Hasburgów. Zaczęło się od Anglików, monarchia Hasburgów, potem Niemcy. I więc państwo francuskie się zbudowało w sposób niestety autorytarny. Imperium francuskie nie jest jakimś przypadkiem, absolutyzm oczywiście nie. I to zostało, co zostało, że jak się daje Francuzom demokrację. . . To jest bałagan i Francuzi w to wierzą. I oni to nie tylko wierzą, ale wiedzą, że historycznie to tak wyglądało. I bałagan, jakikolwiek bałagan jest strasznie niebezpieczny. To nie jest tak.
Więc Francuzi żyją w zupełnie innym otoczeniu niż na przykład Anglicy albo Amerykanie, którzy myślą, że mogą sobie żyć na swojej wyspie, Amerykanie mają większą wyspę oczywiście, ale ludzie ich zostawią w spokoju. Francuzi są tak jak my, żyją w niebezpiecznym miejscu, ale żeby zareagować. . . to niestety musieli stworzyć ten system. Więc nikt tak naprawdę nie znalazł rozwiązania na tą. . . na te kontynentalne problemy. Rozumiem, ale to jest fajne, tak system homogeniczny, tak jak w Polsce. Mieliśmy homogeniczną Polskę, Polacy mieszkali tutaj głównie, tutaj wyłącznie, we Francji Francuzi. To kto padł na pomysł rozmontowania tego systemu wpuszczając tam miliony migrantów? Oh. Kto wpadł na ten pomysł? To jest myślę logika bardziej gospodarcza niż ideologiczna, bo ostatnio. . . Ostatnio badałem wpływy fundacji niemieckich na imigrację.
I zauważyłem, że fundacje niemieckie finansowane przez firmy niemieckie finansują Thank you. na strasznym poziomie badania na temat emigracji. I co jest bardzo ciekawe z Niemcami, że oni nie są wariatami. Ich podejście do życia jest tak logiczny i racjonalny, że staje się właśnie szaleństwem z tego powodu. I oni straszne pieniądze wydają na badanie tych. . . tych sposobów, w jakich imigranci zostaną wchłonięci przez społeczeństwo i sposób, w jaki to właśnie mogłoby zadziałać. I bardzo ciekawe zauważyć, że. . . że te fundacje współfinansują te projekty razem z Sorosem. który rzekomo jest ideologicznym człowiekiem, ale więc nie. To, co się dzieje, to po prostu zaniżanie kosztów. Pranzi. zaniżanie kosztów pracy i szukanie po prostu rąk do pracy. Niemcy to robią od bardzo długiego, oni są ekspertami w tej sprawie.
To się wszystko zaczęło powiedzmy od Unii Europejskiej i od wpływów niemieckich. I to jest logika ekonomiczna niemiecka, bo Niemcy nie mieli kolonii. I więc wpadli na inne pomysły. Inne pomysły typu zużyjemy Polaków. Zużyjemy Turków. Zużyjemy Greków i kogoś się da. Zużyjemy po prostu to, co mamy tutaj na miejscu. Unię Europejską. Rozumiem, że chodzi o obniżenie kosztów pracy, tylko że to w finale, znaczy ja nie mam takie zdanie, że są świetnymi organizatorami, ale tak naprawdę nie potrafią przewidzieć przyszłości. Na dłuższy dystans po prostu słabo im to idzie i uważają poza tym, że jeżeli Unik System działa, tak się wdroży wszędzie na świecie, to też będzie działał.
Nie biorą pod uwagę specyfiki różnych nacji, może dlatego tak walczą z nacjonalizmem w ich wykonaniu, ale przecież to, co oni robią powoduje zubożenie, już teraz Niemców nawet. to Niemcy się buntują przeciw temu, że coraz gorszy standard życia mają w efekcie działań niemieckich wobeców. Tak, bo nie przewidywali, że imigranci się nie zachowują tak samo jak maszyny. I że ci imigranci, które przeciągnęli na przykład w 2015 roku w 10% nie znajdą pracy, nie dlatego, że nie nadają się do pracy, tylko że po prostu mają inną zupełnie mentalność. I tego zupełnie nie przebadali. Dlaczego? Bo Niemcy. . . Ta elita niemiecka patrzy na to w tak racjonalny sposób, że nie zna się na naukach politycznych, nie zna się na kulturach, bo nie ma możliwości tej analizy w systemie.
Dlaczego? Bo to jest elita przemysłowa. I ludzie, i te fundacje, które finansują wszystkie te inwestycje w wszystkie te. . . badania na temat imigracji itd. dają też głównie pieniądze na projekty naukowe. I to są prowadzone przez naukowców i inżynierów, którzy pracują dla przemysłu niemieckiego. Niemcy są, jak to powiedzieć, Scientocracy. Takim systemem pseudonaukowym. przemysłowym. I oni na tym jadą od samego początku i stąd te wszystkie ich błędy. To co mamy dzisiaj, to przekształcanie społeczeństwa, te wszystkie pomysły, przekształcić społeczeństwo, zrobić społeczeństwo inkluzywne. zdywersyfikowany, bardzo demokratyczny, na takie zasady demokratyczne, które mają swoją specyfikę, to jest nic innego niż właśnie plany przerobienia ludzkości, które kiedyś istniały, z tym, że teraz wyrażają się w inny sposób, ale zawsze są takie plany. dla niemieckich interesów.
Rozumiem tylko, że Niemcy są społeczeństwem bardzo klasowym, o czym myślę mało też kto w Polsce wie, że tam są Polscy z klasa wyższa, klasa niższa, jest bardzo od siebie oddzielona. Rozumiem, że klasa wyższa ściągała z imigrantów, wrzuciła ją od razu do klasy niższej i stwierdziła, że niech sobie radzą. Dobrze, ale to są Niemcy, tyle że to Francja zaczęła import imigrantów. Przecież w latach 60. Francuzi w swoich koloniach potworzyli wtedy specjalne komisje. które weryfikowały ludzi, którzy chcieli przyjechać do Francji. Widziałem taki film Ziemia Obycala, dokument pokazujący tamte czasy, są nagrania z tamtych czasów, to był dokument z tamtych czasów tak naprawdę, gdzie są komisje, siedzą francuscy urzędnicy. I odpytują przychodzących tam, co potrafisz, czy znasz język. Po prostu było ogromne sito. Ale to Francuzi wpuścili do Francji tą pierwszą falę migracji w latach 60-tych.
Co dziwne dla mnie, w tej chwili nie robią tego, co lata temu, czyli nie robią żadnej weryfikacji tych ludzi, tylko wpuszczają ich jak leci. To, że Niemcy przywożą tych ludzi swoimi starych szkami do Europy, to jest jedno. Ale to Francuzi rozpoczęli, zresztą razem z Niemcami i ze Szwedami, ten pomysł, żeby zasilić zewnętrzną siłą gospodarkę. europejską, czyli francuską, niemiecką w tym przypadku. Także ja bym nie zganiał wszystkiego na Niemców. Też ich nie lubię, ale bez przesady. Tak, to jest bardzo trafna analiza, bo to jest, bo wszystkie odpowiedzi, pan podał wszystkie odpowiedzi. Na pytania, dlaczego Francuzi zrobili imperium kolonialne? Dlaczego? A po drugie, czym jest Unia Europejska? Unia Europejska jest drugim imperium kolonialnym. To jest proste.
Pomyśleli sobie, no już nie mamy kolonii, to teraz zapanujemy nad Europą i zrobimy tak jak Niemcy, spróbujemy i założyli sojusz z Niemcami, żeby o to się zaczęło od sojuszu francusko-niemieckiego. To jest ten środek, to jest sedno całej tej sprawy, współpraca z firmami niemieckimi, używanie niemieckiego potencjału. handlowego, żeby zostać potęgą polityczną i wspieranie niemieckiej gospodarki. Wspólnota Węgla i Stali, od tego zaczęła Unia Europejska, wspólnota francusko-oliminska. Od tego się zaczęło, to jest proste wsparcie, współpraca i. . . I więc mamy teraz imperium francusko-niemieckie. które bardzo zresztą. . . dobrze działa do momentu, kiedy niestety społeczeństwa się zawala. Bo ta inżynieria społeczna, niemiec, ma dużo, bardzo dużo. . . Niestety. . . No dobrze, ale jak w tej chwili wygląda sojusz niemiecko-francuski? Bo to z daleka patrzę, czyli z Polski.
Niby to są państwa, które ze sobą współpracują, ale widać dość grube pęknięcia między nimi. Mało tego, ja mam osobiście wrażenie, że Francja odpadła z tego peletonu i znajduje się o wiele niżej w rankingu ważności niż Niemcy. I te Niemcy w tej chwili są moim zdaniem głównym rozgrywającym w Europie. Francuzów tutaj już nie widzę. Czy się mylę? ponieważ każdy ma swoje choroby i może choroba francuska jest o wiele gorsza, bo to jest ta choroba, o której zacząłem mówić, to jest ta choroba centralizacji, która wybiła kultury regionalne i wybiła przede wszystkim konkurencję między Francuzami. Wybiła tę competition, to rywalizowanie, które kiedyś istniało, mają tylko jedną szkołę. Żeby się dostać to jest bardzo trudno, więc niby mają pewną konkurencję, ale na końcu wszyscy myślą dokładnie tak samo.
I bardzo trudno, i to jest bardziej niż centralizacja albo autorytaryzm, to jest bardziej takie skupienie, taka koncentracja wszystkich środków w jedno miejsce. I to ich powoli, powoli zabija i myślę, że to jest wyjaśnieniem na wszystkie te problemy Francji w XX wieku, że oni już nie potrafią stworzyć po prostu myśli. Myśli politycznej i te kanały komunikacyjne we Francji już nie działają. Jeśli nie mają takiej wspólnej i spójnej myśli politycznej, to co kieruje Francją, rządem elitami francuskim i w którym kierunku idą? Bo to dla mnie zaskakujące jest, bo myślałem, że Francja to kraj, w którym ci ludzie wiedzą co robią. W końcu jednak ciągle są potęgą, chociaż ostatnio w Afryce dostali mocnego łupnie na własną prośbę. Ale to jest jednak ciągle duży, silny kraj, by się wydać, z zewnątrz. Dziękuję.
To jest dobre pytanie. Czym kierowała francuska polityka w Afryce? Czym była kierowana francuska polityka wobec Rosji? którą to wpuścili Francuzi, sądząc, że to jest chwilowe, a de facto stracili chyba Afrykę na rzecz właśnie Rosji. Francuzi myślą w starych kategoriach, w starych przekonaniach. I niczego nowego nie tworzą. W Afryce myśleli, że zostawią Marię Rosję i że. . . że to nie zadziała i nie pójdzie dalej. Pomyślili się. Potem był jeszcze zamach stanu Burkina Faso w Nigrze i to by nie przestało. Gdyby Prigozin się nie wygłupił. gdyby nie został potępiony przez Putina, bo zaczynał sobie tworzyć własne imperium w Afryce. I wszystko to się. . . To wszystko przestało w momencie, kiedy Prigozin umarł. Więc głowa myśląca tego systemu wycięta, już nie ma nic.
Czyli co, Francuzi mają szansę na powrót tam do Afryki teraz, kiedy Rosjanie się troszeczkę wywrócili, czy to już jest nieodwracalne? Nic się tam nie dzieje, niczego nie słyszę, więc normalnie, więc Rosja. . . Żeby Francuzi wrócili, to nie wiem, bo Francja po prostu nie ma strategii, już nie potrafi myśleć strategicznie. Macron potrafi myśleć strategicznie, żeby władzę utrzymać, albo i nie, bo zobaczymy jak to wyjdzie, co będzie miał do zaproponowania Francuzom, bo trzeba będzie jeszcze mieć program za trzy lata. I to nie wiem, czy ich zachęcą. z różnych powodów. Francuska polityka wobec Rosji też ogólnie była kierowana interesami wielkich firm francuskich, czyli kolegów Macrona. Macron był bankierem inwestycyjnym i wiemy, że on po prostu pracuje dla oligarchów. Jasne.
Wyszło do tego pytania mojego w takim razie, bo tutaj to co zrobi Macron jest niewiadomo, nie wiemy tego tak naprawdę. Jaka jest ta myśl polityczna kierunkująca rozwój Francji? Nie ma jej w ogóle, czy po prostu jest skoncentrowana czysto na biznesie? Poniekąd to nie byłoby głupie, ale jednak nie na samym biznesie się buduje imperia. Właśnie dlatego Francuzia nic nie jest imperium. E. . . I chodzi o to, żeby stworzyć przyjazny rynek pracy dla wielkich firm, więc stąd emigracja. Macron przyjął od początku swojego działania jako prezydent republiki ponad milion imigrantów. o wiele więcej niż i takich nielegalnych, to nie tak jak tutaj, takich naprawdę nielegalnych, z bardzo słabymi umiejętnościami i właśnie to wychodzi. Wcale dobrze nie zarządza finansami, bo budżet się zawalił, deficyt jest na poziomie 5,5%.
W Polsce trudno sobie to wyobrazić. Także z punktu widzenia polityki wewnętrznej to. . . nie działa i widać, i dlatego mamy w tej chwili Marine Le Pen, ale nie tylko. Jest jeszcze skrajna lewica, która jest też dosyć ciekawa i tutaj to już nic się w ogóle nie trzyma. Oni proponują straszny wzrost zasiłów społecznych. Są te wszystkie ideologie sataniczne po prostu w pakiecie. No nie wygląda to dobrze, powiem szczerze, bo teraz patrzę po tych wyborach na Francję, to lewica, do której pan przeszedł od razu, no to lewica, jak patrzę na ich postulaty, to jeżeli Francja, jak pan mówi, jest w słabej kondycji, to wprowadzenie ich postulatów wysadza w pojęcie cały system, bo to jest jeszcze więcej imigrantów, dla wszystkich oczywiście socjal. podwyższenie socjalu, zmniejszenie godzin pracy itd.
To sytuacja, w której, jak pan mówi, to widać. Francja jest kryzysiem, to zwycięstwo Lewicy, to jest kompletny kolaps państwa. To jest z jednej strony. Tak ja to przynajmniej widzę. Ale z drugiej strony jest ciekawiej. Bo Le Pen, która wydałaby się mieć w oparcie konserwatystów, wywoła burzę po prawej stronie, bo tam nastąpiły liczne podziały w partiach, które wydawały się takim monolitem. Mówię o republikanach w tej chwili. Tak. Bardzo zabawna sprawa. Prezydent Republikanów postanowił sam, że zawrze sojusz z Marine Le Pen. Na początku ja myślałem, że to jest oficjalna informacja, że wszyscy oni się zgodzili, że to będzie, ale nie. z nikim się nie skonsultował i został wyrzucony ze swojej własnej partii. Ha ha ha. No dobrze, i co dalej się działo? Bo tam dalsze poczynania tych republikanów są jeszcze zabawniejsze.
Dalej się stało, że większość posłów republikanów po prostu go wyrzucili i prawie nikt go nie popiera. W establishmentie republikanów, bo jak to powiedzieć, baza, wyborcy mają o wiele bliżej do Assemblée Nationale. To jest jedna sprawa i stał się też taki drobiazg, że wczoraj prezydent Republikanów dostał sprawę sądową, bo jest oskarżony o wyłudzanie publicznych pieniędzy. To są takie typowe sprawy, trzeci raz od 2022 roku, więc ciekawe, że właśnie w tym momencie. I jeszcze w sprawie zupełnie błahej, bo chodziło o to, że mógł parkować w pewnym miejscu, gdzie nie powinien. Uh-huh. Czyli co, czyli chwili kiedy człowiek się ogłosił sprzecznictwem lepeł, nagle sądy nim się zainteresowały i wyciągają rzeczy z przeszłości, tak? Tak i widocznie nie mógł znaleźć nic lepszego niż miejsce parkingowe gratis. za które nie płacisz.
A co dalej z poparciem tych republikanów, którzy zostali dla Le Pen? To się utrzymało, nie utrzymało, czy doszło do rozłamu w środku, tak jak pan powiedział? Wyborcy republikanów są blisko Le Pen, tak ideologicznie i intelektualnie. Tak, ale więc część zagłosuje pewnie na, tak oczywiście na Le Pen, ale. . . Ci, którzy się sprzeciwili, którzy są bardzo zdenerwowani na Erika Szefitego, prezydenta Republikanów, dlatego, że on je zdradził, tak naprawdę oni by podjęli sodiusz z Macronem. I ta partia, która 8 lat temu była największą partią we Francji, miała wygrać wybory prezydenckie, Macron nie miał zostać prezydentem. To był przypadek, ale właśnie. Właśnie sprawa sądowa spadła na. . . A wtedy kandydata Republikanów, oni zawsze mają sprawę, oni są mistrzami świata od spraw sądowych i to właśnie to ich ostatecznie wykończyło, bo byli tak skorumpowani, że byli bardzo łatwi do. . .
do sprzątnięcia. Dzisiaj jest zresztą to samo. I od ośmiu lat oni się po prostu sprzedają na prawo i na lewo i nie mają, zresztą nie mają wyjścia, żeby się utrzymać przy władzy. No to niezbyt dobrze o nich świadczy, ale z tego co rozumiem sądownictwo także pochodzi z tej jednej szkoły, do której trudno się dostać. Tutaj są inne szkoły. Jest co innego, jest inny system, ale działa na tej samej zasadzie, że są tylko dwa uniwersytety w Paryżu. To są dwie części z Trajsovbany, bo ona została podzielona na kilka kawałków, ale tak naprawdę są dwa uniwersytety. Wszyscy wychodzą, albo jeden jest bardziej prawicowy i drugi taki bardziej lewicowy. Ale oba mają transnorszny podejrzewam. Bardzo wszystko podobne, ale to jest zawsze taki establishment, to nie jest. . .
A uniwersytetów jest. . . nie wiem. Bardzo dużo, ale tylko jak ktoś pójdzie do jednego z tych dwóch, to zostanie adwokatem albo na wyższym poziomie. Inni pójdą albo zrobić zupełnie co innego, jakiś marketing, albo do firm, albo do działów prawnych firm, ale nie będą mieli za dużo szans na jakieś stanowisko jako prokuratury itd. Czyli to mi wyjaśnia, czemu są głównie Republikani atakowani, a nie lewa strona. Ale Lewi Straussa chyba francuskie sądy oskarżyły swego czasu, kończąc jego karierę. Wszyscy, wszystkie atakują. Rzecie publiczne francuskie jest. . . Jest bardzo. . . bardziej brutalny niż w Polsce? Z punktu widzenia sądowego jest bardziej brutalny, bo to nie są sprawy sądowe. które polegają na tym, żeby robić hałas, żeby zniszczyć kogoś politycznie. To są sprawy sądowe, które naprawdę trafiają w ludzi.
Na przykład kandydat republikanów osiem lat temu na wybory prezydenckie został naprawdę zabity w bardzo efektywny sposób, bardzo szybki i nie było przez pięć lat wsadzimy tego człowieka do więzienia, zapłaci. Nie, nie, nie. Nagle wyszła informacja w gazecie, że on zatrudniał swoją żonę na pieniądzach publicznych przez dłuższe lata i ona nie pracowała. i ukradli w ten sposób milion euro. Więc wyszła informacja, od razu sędzia się wziął za sprawę, żeby uzyskać tą informację, to musiał, jak to powiedzieć, trzeba było znaleźć dokumenty, trzeba było mieć dobre stanowisko na zgromadzeniu narodowym w administracji, żeby móc to wyciągnąć, więc to zostało profesjonalnie zrobione. I więc kandydat po prostu zniszczony.
Powinien tak, mi się to bardzo podoba, jak chciał, żeby w Polsce sądy tak działały, bo u nas procesy trwają po kilka, kilkanaście lat i nic z tego nie wynika. A tam jak widzę, po prostu sądy działają i z tego co mówi, to sądy w sumie rządzą Francją tak naprawdę, bo jeżeli sądom się nie spodoba jakiś kandydat, to mogą go strzelić w ciągu paru minut, tak? Tak. Super, fajny kraj, to ja bardzo chcę tam mieszkać. W sensie nie chcę, bo to są szowiniści straszni, ale żeby ten system w tej części przynajmniej się przeniósł do Polski. Panie Dominiku, więcej nakreśliliśmy sytuację po wyborach. Wiemy, że republikanie, którzy potencjalnie mogliby być wsparciem dla Le Pen, się rozsypują. Lewica się gromadzi wokół siebie, chcąc wysadzić w powietrze resztki państwowości francuskiej. Macron cwaniaczy, żeby. . .
przeżyć trzy lata do kolejnych wyborów i dać łupnię, ale peł. Jak się stanie, zobaczymy. Ja panu dziękuję za dzisiejsze spotkanie i a państwu powiem, że przed programem się mówiliśmy, że ten temat wyborów to jest w ogóle pierwsze nasze spotkanie, bo mamy do poruszenia kwestie polsko-francuskie, czyli mity między Polską a Francją, które są mitami, ewentualnie niechęci polsko-francuskie, które też są mitami, ewentualnie nie są, ale o historii Francji i Polski i wspólnych różnych sytuacjach. Porozmawiamy w kolejnych programach. Panie Dominiku, dziękuję bardzo za spotkanie, a Państwu za uwagę i do zobaczenia. Dziękuję bardzo. .