TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie wygenerowano opisu.
PAULA NACZĄ 좋자� haben doskonałym przykładem jak poradzono sobie z państwem, które w początkowej fazie pandemii nie realizowało globalnych założeń wielkiego rosetu jest Białoruś. Kiedy doszło do wyborów prezydenckich w tym kraju zorganizowano wielkie protesty społeczne wymierzone przeciwko prezydentowi Łukaszęce. Sam zainteresowany przyznawał wcześniej, że składano mu oferty wysokich kwot za zmianę podejścia do kwestii wdrażania globalnych założeń pandemicznych. Szczycił się nawet tym, że na Białorusi nie zrezygnowano ze Święta Narodowego i parady odbywające się cyklicznie co roku, kiedy w samej Rosji pierwszy raz w historii właśnie przez obostrzenia sanitarne nie odbyła się coroczna parada wojskowa. Protesty spowodowały jednak, że Łukaszenka ugięł się i przyjął 1 bilion dolarów na prywatne konto od Międzynarodowego Funduszu Warutowego.
Prezydent Białorusi, przeciągnięty na stronę globalnej agendy, wyreżyserował spektakl na granicy polsko-białoruskiej, który miał być pretekstem do wprowadzania stanu wyjątkowego w Polsce, mającego ułatwić wprowadzanie z kolei konkretnych ograniczeń związanych z pandemią. Doszło jednak do podziału w obozie władzy polskiego rządu w podejściu do globalnych rozwiązań. Pandemiczny plan musi jednak być kontynuowany. Nie ma obowie możliwości, albo okazało się, że w jednym z europejskich państw choroba z wuchan nie dziesiątkuje obywateli. Podważyłoby to całą globalną narrację wielkoresetową i istnienie samej pandemii. Uruchomiono więc rozwiązanie ostateczne i wykorzystano zamrażony już od dawna konflikt rosyjsko-ukraiński.
Widać więc bardzo wyraźnie, że globalny pandemiczny plan nie może zostać podważony, a jego wykonawcy nie cofną się nawet przed wywołaniem szeroko zakrojenego konfliktu zbrojnego nawet w tak gęsto zalędnionym miejscu jakim jest Europa Środkowa. Należy jednak zdać sobie sprawę z kilku dość zasadniczych faktów. Konflikt rosyjsko-ukraiński trwa w zamrażeniu od 2014 roku. Przez długie lata na jego arenie nie działo się dosłownie nic oprócz podobno przypadkowego zestrzelenia malezyjskiego samolotu pasażerskiego lecącego z Holandii do Malezji nad terytorium Ukrainy. Niedługo potem okazało się również, że na jego pokładzie znajdowała się grupa elitarnet naukowców, naukowców zajmujących się badaniem różnych wirusów. Nikt jednak tak naprawdę nie jest w stanie racjonalnie wytłumaczyć powodów kontynuacji tego konfliktu przez te wszystkie lata.
Dlaczego mówiąc o tym konflikcie media jak i różne kraje od razu zwracają się do Polski, tak jakbyśmy to my zamiast Ukrainy mieli zostać zaatakowani przez Rosję? Skąd wywiady mają tak dokładne plany uderzeń na Ukrainę? Dlaczego od razu wskazuje się, że Polska zostanie osamotniona w tym zbliżającym się konflikcie? Odpowiedzią jest rola Rosji jako agresora, którą ma odgrywać odwracając uwagę od Chin, podczas gdy te wychodzą tanecznym krokiem tylnymi drzwiami z całym łupem. Dokładnie tak jak pisał Robert Spalding. Polski rząd naraził się na wciągnięcie w potencjalny konflikt zbrojny z Rosją, nie realizując agendy sanitarnej z Wuhan, którą zapoczątkował tzw. Wielki Reset, ogłoszony w czerwcu 2020 roku przez pana Klausa Schwaba.
Dowodem na to, że Rosja jest narzędziem w rękach Chin, dokonujących Wielkiego Resetu, są chociażby informacje płynące z mediów. Nastąpiła zmiana strategii chińskiej, która dostosowuje się do sytuacji, więc media w obawie, żeby nie zostać posądzone o prochińskość, zaczęły powoli ujawniać fakty dotyczące państwa środka. Nie ryzykują przy okazji niczego, bo Chiny korzystają z uprzywilejowanej pozycji państwa komunistycznego, nie podlegającego jakimkolwiek wpływom wolnego świata, zwłaszcza, że są jego fabryką. Przykładem tego było chociażby niewpuszczenie na teren chińskiej republiki ludowej śledczych z WHO. Już w lipcu 2020 roku niezależny think tank Nowa Konfederacja, którego zresztą stałym współpracownikiem jest sam prof.
Bogdan Góralczyk, ogłosił, że nie będzie resetu w stosunkach USA z Rosją, po tym jak Donald Trump nałożył kolejne sankcje na europejskich partnerów Nord Stream 2. Nowa Konfederacja, jak i zresztą sam prof. Bogdan Góralczyk, notorycznie krytykuje ówczesną politykę Donalda Trumpa i jego administracji nie tylko w stosunkach z Rosją czy Chinami, ale także z samą Europą. Prof. Góralczyk wydaje się twierdzić, że największym przewinieniem Trumpa było to, że faworyzował on amerykański przemysł, chcąc, aby Amerykanie kupowali pojazdy rodzimej produkcji. Załóżmy, że Trump wygrywa wybory prezydenckie 2020 i jego polityka nieulegania Rosji i Chinom byłaby kontynuowana.
Czy w obecnej sytuacji możliwe byłoby szachowanie przez prezydenta Putina całego NATO i Unii Europejskiej groźbami odcięcia dostaw gazu, od których Europa na czele z Niemcami uzależniła się tworząc Rosję głównym jego dostawcą? Ale przecież nawet według głównego promotora Chin w internecie pana Ślazyka polityka Trumpa była przeciwskuteczna. Czy rzeczywiście tak było, kiedy Mike Pompeo mówił, że USA uczynią wszystko, by gazociąg Nord Stream 2 nie zagraził Europie? Nowa Konfederacja pisała przecież, sekretarz stanu najwyraźniej nie ma złudzeń co do strategii Chińskiej Republiki Ludowej wobec wolnego świata, ani co do tego po czyjej stronie w tej globalnej rozgrywce stoją władcy Kremla.
I te słowa sprawdziły się dokładnie rok później, gdy Witold Sokała, autor poprzedniego artykułu dla Nowej Konfederacji, udzielił wywiadu portalowi Energetyka24. com, w którym stwierdza, w Pekinie może pojawić się pomysł wykorzystania Rosjan do dywersji względem Zachodu. Następne wydarzenia potwierdzają tylko tezę Witolda Sokały. Dwa miesiące później, w październiku, Rosja zawiesza besterminowo import towarów spożywczych z Chin pod pretekstem znalezienia w niej zabranionych substancji, a po miesiącu dochodzi do adekwatnej odpowiedzi ze strony Chińskiej Republiki Ludowej. Chiny zawieszają import ryb z Rosji, a oficjalnym powodem tego ma być sytuacja epidemiologiczna u sąsiady. Tak pozorna wojna handlowa zakończyła się spotkaniem prezydentów obu krajów, z którego dowiadujemy się o prawdziwych jej przyczynach.
Po spotkaniu Władimira Putina z Xi Jinpingiem tygodnik do rzeczy informuje, że nasze kraje stworzyły nowy model kooperacji, mówi gospodarz Kremla. Putin ocenił, że chińsko-rosyjskie relacje stanowią istotny czynnik stabilizujący sytuację międzynarodową. Z informacji przekazanych 14 grudnia przez Dimitrija Pieskowa, jednym z planowanych tematów spotkań miała być agresywna retoryka NATO. Sytuacja międzynarodowa, zwłaszcza na kontynencie europejskim, jest nadzwyczaj napięta i wymaga oczywiście rozmowy między sojusznikami. Między Moskwą i Pekinem, przekazał rzecznik Kremla. Dlaczego Chinom tak zależy na Europie? Mówi o tym profesor Uniwersytetu Renmin Wang-Yiwei. Ci, którzy mają Europę, mają świat. Po raz kolejny Rosja zostaje wykorzystana przez Chiny jako narzędzie agresor.
Sama Chińska Republika Ludowa natomiast nadal realizuje spowodzenie politykę low profile, czego dowodem jest brak orientacji większości mainstreamowych mediów co do prawdziwych powodów rosyjskiej agresywnej polityki w Europie. Jasno więc widać, że Polska jako kraj stojący na drodze globalnego wielkiego rosetu, rozpoczętego w chińskim Wuhanu w 2019 roku, może zostać wciągnięta w militarny konflikt. Nie po raz pierwszy Rosja służy jako narzędzie do zastraszenia reszty świata i tłumaczenia pewnych zjawisk, których źródła w rzeczywistości miały zupełnie inne korzenie. Takim zdarzeniem było zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA w 2016 roku. Tłumaczono wtedy, że za sukcesem tym stoi Wodimir Putin i armia jego hakerów, dzięki którym Hillary Clinton przegrała rywalizację o fotel prezydenta.
Jeszcze w tym roku, gdy obawiano się, że Republikanie wygrają przyszłoroczne wybory, Joe Biden również straszył otakami hakerskimi Wodimira Putina. Widać wyraźnie, że Rosja jest idealnym narzędziem dokonywania globalnych zmian ze względu na jej komunistyczną przeszłość, z której teraz korzystają Chiny i globalistyczni seriusznicy z Davos. Robert Spalding ukupł pojęcie tzw. panda hakerów, czyli tulących chińskiego misia panda, globalistów lobujących na rzecz chińskich interesów. Donald Trump z kolei używał słowa bagno. Na naszej scenie polityczno-dziennikarskiej jest kilka takich osób czy organizacji, które bardziej lub mniej świadomie lansują opcję chińską.
Pytanie jakie można zadać jest takie czy ludzie ci od początku lobowali na rzecz Chiń czy zgodnie z tym co mówił Li Guanyu w odniesieniu do krajów, że będą one musiały w pewnym momencie zdecydować czy przełączyć się do Chiń czy działać w opozycji do nich. Czołową postacią w tym gronie na pewno jest Pan Ślazyk promujący Chiny i biznes z nimi na specjalne nie stworzone do tego kanale na YouTube. Pan Ślazyk jest również autorem książki pt. Chiny według Leszka Ślazyka, a ciekawostką tutaj jest fakt, że jej wydawnictwem zajęła się katolicka afronda.
Słowem biznes w odniesieniu do stosunków z Chinami posługuje się również Pan Radosław Pyfel, który stwierdził ostatnio w zaprzyjaźnionym kanale na YouTube, że Chiny nie są zainteresowane eskalacją konfliktu z Rosją, mimo ostatniego spotkania przywódców obu państw i jasnej deklaracji Wodimira Putina, potwierdzającej, że spotkanie dotyczyło właśnie tych spraw. Sam przekazuje również informację, że media chińscy oskarżyły Polskę o łamanie praw człowieka w stosunku do imigrantów kończających na granicy polsko-białoruskiej. Stwierdza również, że wypadałoby wysłać rządową delegację do Chin w celu uczynienia z państwa środka mediatora w tym konflikcie. Nie zauważył chyba jednak, że polska delegacja w Chinach już gościła, chcąc zaszantażować USA, aby te włączyły się w konflikt w Europie.
Przy okazji nie umieszkał zrugać Polski za obecną politykę zewnętrzną, co polscy komentatorzy, panda hagerzy często czynią w kontekście wielkiej polityki światowej, porównując nas najczęściej zresztą bez sensu z największymi mucarstwami świata. Jak bardzo nie ma sensu to, co się dzieje na arenie zmagań pomiędzy Rosją a Ukrainą, dowodzi również fakt zablokowania chińskich pociągów jadących nowym jadwabnym przlakiem do Polski. Oficjalnie powodem jest zablokowanie ich przez Ukrainę w celu wynegocjowania przez nią lepszych umów transportowych dotyczących tranzytu tirów do Polski. Czy w obecnej sytuacji Ukraina zyskałaby na tym, biorąc pod uwagę, że Polska jest jednym z niewielu sojuszników w konflikcie z Rosją? Coraz więcej szczegółów wskazuje na to, że to, co się dzieje, jest tylko wyreżyserowanym spektaklem.
Kolejnym błędem, jakiego dokonuje kanał nam zależy, jest nierozumienie znaczenia przewagi kulturowej nad zachodem, jaką dały Chinom tysiące lat ich istnienia, co w porównaniu do Stanów Zjednoczonych, których historia sięga 200 lat może robić wrażenie. Jeśli mowa już o polityce rządu w stosunku do USA, to warto tu podkreślić, że tak zwana ustawa Lex TVN również miała być formą presji na Stanach Zjednoczonych. Tak jak zresztą wizyta w Chinach nie mogła się jednak udać z uwagi na fakt, że Polska znajduje się w tej chwili w tzw. pandemicznym szachu globalistycznym, a więc konflikt ma trwać aż do momentu zrealizowania w Polsce scenariusza białoruskiego, czyli wykonania wszystkich założeń sanitarnych związanych z COVID-19 wielkim resetem.
Kolejnym panda haggerem, wizytującym dodatkowo w Davos, jest sam radosowski Korski. Tu rozgłośnia Polska wolnego radia Europa, europejski głos w Twoim domu. Takimi słowami rozpoczyna debatę z Piotrem Zychowiczem i Jackiem Bartosiakiem na swoim kanale na YouTube. Dotyczy ona ostatnich wydarzeń w stosunkach rosyjsko-ukraińskich, jednocześnie promuje ostatnią książkę swoich gości pt. Nadchodzi Trzecia wojna światowa. Po tym wstępie Sikorski kontynuuje. diplomant W zgrubaniu założeń globalistów, jaką odgrywa pan Sikorski, opisuje w swojej ostatniej książce Magdalena Ziantek-Wielomska pod tytułem Imperium Klausa-Schwaaba. Zresztą sam zainteresowany przyznaje się podczas powyższej debaty, że negocjował umowy gospodarcze Unii Europejskiej z Chinami, kiedy to Niemcy, ostatniego dnia swojego przewodnictwa w Unii Europejskiej w grudniu 2020 roku, zatwierdziły je z pominięciem państw członkowskich.
Zresztą o postawie Niemiec wobec Chińskiej Republiki Ludowej wypowiadał się sam Mike Pompeo. To ucznik z NATO, który nie zachowuje się tak jak powinien, jeśli chodzi o Hongkong, ponieważ obawia się, że Pekin ograniczy dostęp do chińskiego rynku. Cała debata prowadzona przez radosowa Sikorskiego odbyła się w kontekście przygotowywania Polski, tak jakby to właśnie ona miała być głównym uczestnikiem konfliktu rozpoczynającego się na Ukrainie. Pan Bartosiak stwierdza podczas niej, że Amerykanie nam nie pomogą, bo są w ikłaniu rzekomy konflikt z Chinami, więc zgodził się on na budowę Nord Stream 2, które nie mogą się stwierdzić, bo Europa to nasz sojusz. Wygląda więc na to, że cały scenariusz najbliższych wydarzeń wokół konfliktu rosyjsko-ukraińskiego został już napisany, tylko nikt nie wyjaśnił, dlaczego nagle w środku tego konfliktu plasuje się właśnie nasz kraj.
Amerykanie zapowiedzieli wręcz z góry, że mamy sobie szukać sojuszników wśród państw bałtyckich i europejskich. Rosja z kolei żąda od NATO wycofania wszelkich sił z państw byłego układu warszawskiego. Przelewanie krwi w tej wojnie nie będzie miało sensu, wygrać jej nie możemy, gdyż przeciwko nam stoją globalistyczne siły, które układają cały scenariusz, więc przy założeniu, że mają one kontrolę nad żądami na całym świecie, w tej wojnie zostalibyśmy sami. Tymczasem z mediów dowiadujemy się właśnie, że Rosja chwali się stworzeniem nowego modelu kooperacji z Chinami, więc jak w tym kontekście to jest właśnie Nord Stream 2. Nie ma to sensu, jeżeli patrzy się z perspektywy interesów narodowych, jeżeli punkt widzenia zmienia się na interesy grupy Davos, czyli globalistów, to sprawa wygląda zupełnie inaczej.
Amerykanie mieli nie pomóc Europie w konflikcie z Rosją, bo są wciągnięci w wojnę z Chinami. Plan zastraszenia Polski powinien więc się udać, jednak wobec nawiązania nowego modelu kooperacji Rosja-Chiny to w interesie USA powinien leżeć w tym momencie i to jest to. Ostatecznie więc scenariusz potoczy się w zależności od tego, jaką postawę przyjmie rząd polski. Jeżeli abdykuje, nie dojdzie do konfliktu, bo jego następcy nie będą się wahać i wprowadzą agendę sanitarną COVID-19. Jednak jeżeli postawią się i obostrzenia nie wejdą w życie, czeka nas wojna. Łatwo można sobie jednak wyobrazić, nawet jeśli USA przystąpi do wojny, że głównym obszarem działań będzie wtedy nasze terytorium w ramach zemsty i realizowanie wielkiego resetu. Taki scenariusz bardzo przypomina ten zimno-wojenny.
Być może gdyby nie działania Ryszarda Kuklińskiego, świat nigdy nie dowiedziałby się o ogromnych stratach, na jakie godzili się Sowieci czyniąc Polskę głównym teatem wojennym. Widać więc wyraźnie, że globaliści chętnie sięgają do historii, bo sprawdzono rozwiązania. To co musimy zrobić, to ostrzec cały świat, że trwa wojna zwykłych obywateli z oligarchami z Davos, zarządzającymi mediami, telewizją, Facebookiem, Google, zstrzymierzonymi z chińskim komunistycznym reżimem, dysponującym technologią służącą do indwigilacji na niespotykaną, jak dotąd, skalę dzięki globalizacji. Interesy i prawa państw narodowych, czyli nas zwykłych obywateli zostały odsunięte wraz z nastaniem globalizacji, pracującej dla Chin i oligarchów z Davos. www. youtube. com.