TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie wygenerowano opisu.
Siema hot kochani, witajcie w dzisiejszym vlogasku. Dzisiaj profesor przygotował wam wykład. Wykład będzie dotyczył zmiany lepkości lub zmiany rodzaju oleju zastosowanego w waszym silniku. O co chodzi? Dostaję od was zapytania, czy to na Facebooka, czy tam do warsztatu przychodzicie i pytacie w biurze, co robić w sytuacji, kiedy w waszym silniku jest wlany olej inny niż jest w instrukcji obsługi. Przykładowo o innej lepkości, czyli powinien być 5W40, a został wlany 5W50. I wy już się zastanawiacie, kurde, co zrobić w tej sytuacji? Czy już teraz taki olej wlewać? Czy ten silnik wybuchnie? Co robić? Rozłożę ten temat dzisiaj na części. Pierwsze, na etapy dowiemy się, kiedy wykonuje się celowo taki zabieg. Jakie może mieć konsekwencje taka zmiana oleju? Jakie są wady, zalety? Bo możemy zmienić lepkość na wyższą, zmienić lepkość na niższą.
Ale zmiana lepkości to nie wszystko. Kiedy zmienimy rodzaj oleju, może mieć to też inne konsekwencje. O tym będziemy dzisiaj rozmawiali. I ostatnia sprawa, czy zawsze można wrócić do rodzaju oleju, jaki nominalnie powinien być i jak taki zabieg wykonać? Zapraszam do oglądania. Kochani, pierwsza, podstawowa zasada, którą powinniście przestrzegać. Silnik powinien być zalany takim olejem, jaki jest napisany w instrukcji obsługi. Nie powinno się tutaj eksperymentować. Dlaczego? Ponieważ ktoś, kto projektował silnik, projektował tam pompę oleju, zostały wszystkie luzy ustalone na łyżyskach głównych, luz tłoka, budowa pierścieni tłokowych. O, sprzęt, jakaś ekologia. Jest DPF albo nie ma DPF-u.
Słuchajcie, te wszystkie czynniki miały wpływ na to, że producent tego samochodu musiał dobrać jakiś olej, który też oprócz swojej lepkości, czyli na przykład 5W30, musi mieć odpowiednie dodatki, musi mieć odpowiedni skład, na przykład w przypadku samochodu, który ma DPF-a, no to musi taki olej być nisko popiołowy, aby ten DPF się nie zapchał, żeby po prostu nie wybuchł wam silnik. Także pierwsza, podstawowa zasada jest taka, że wlewamy olej zawsze taki, jaki producent wam nakazuje zalać, ale są oczywiście od tego odstępstwa i o tych odstępstwach teraz będę mówił. W jakich przypadkach zostaje zalany olej inny, niż przewiduje to producent? Słuchajcie, mój pierwszy podpunkt, tuning silnika. Słuchajcie, co się stało? Silnik został przebudowany i spasowany inaczej, niż producent tego silnika, niż instrukcja serwisowa podaje. Czemu ktoś miałby tak zrobić? Słuchajcie, tuning.
Ktoś robi silnik, który ma generować ogromną moc, będzie tam wsadzona duża turbosprężarka, wszystko zostaje przerobione, są wstawione inne tłoki, są luzy na łożyskach zwiększone. Osoba, która buduje taki silnik, celowo wleje do tego silnika inny olej. Prawdopodobnie będzie to olej wyścigowy o dużo wyższej lepkości, czyli na przykład 10W60 albo nawet 20W60, jeśli ma to być silnik ekstremalnie stosowany. W takich sytuacjach zazwyczaj wy nie macie problemu, bo użytkownik takiego pojazdu jest 100% świadomy tego, co się dzieje pod maską, nawet jeśli sprzedawany jest taki samochód, to ktoś nieświadomy na pewno nie będzie miał z tym do czynienia. Także tam to jest przypadek, gdzie stosujemy olej inny, niż przewiduje producent, ponieważ przebudowujemy silnik, zmieniamy całkowicie charakterystykę jego działania. Kolejny przykład.
Mamy seryjny silnik, czyli na przykład mamy jakąś fajną 2L benzynę wolno-sącą, która generuje dużo koni, powiedzmy ma tam 170 koni mechanicznych. I użytkownik tego zwykłego, normalnego seryjnego silnika lubi sobie zapierdzielać, lubi kręcić go po prostu do odciny, kiedy wyjeżdża gdzieś poza miasto, lubi się pościgać z innymi użytkownikami, po prostu kręci go cały czas na maksa. Co on robi w takim przypadku, kiedy jest świadomym użytkownikiem, wie, że upierdziela ten samochód, i chciałby, żeby ten silnik służył mu jak najdłużej. Słuchajcie, w takim przypadku też można się pokusić o to, aby wlać olej o wyższej lepkości. Jaki wlać? Czy zamiast 5W40 wlać 5W50, czy wlać 10W60? Czasami takie sugestie są w instrukcji obsługi samochodu. W porówek do oporu olej o wyższej lepkości.
Niektórzy producenci, którzy właśnie robią samochód bardziej wyczynowy, mogą podać takie informacje, aczkolwiek jest to też metoda prób i błędów. Później jeszcze w tym materiale powiem Wam, jakie są wady i zalety tego, że my tę lepkość zwiększamy lub zmniejszamy. Kolejny przykład, w którym możemy wlać olej inny, niż instrukcja serwisowa nam nakazuje, to silnik, który bierze olej w niewielkich ilościach. Czyli nasze auto eksploatujemy i je sobie normalnie, ale co jakiś czas musimy zrobić dolewkę tego oleju. Nie jest to taki pobór oleju, żeby już jechać do mechanika, robić remont, ponieważ niedużo tego dolewamy oleju. Powiedzmy od wymiany do wymiany musimy doleć 4 litry. No to wychodzi nam litr na 2000 km.
No to tak dużo, niedużo trochę nas to irytuje, że jednak zawsze tę bańkę oleju musimy ze sobą mieć, ani nie chcemy wydawać kilkadziesiąt tysięcy na remont silnika. Co robimy w takiej sytuacji? Słuchajcie, często w takiej sytuacji, nawet ja to doradzam swoim klientom, wlać olej o wyższej lepkości. Prawdopodobnie ten olej o wyższej lepkości spowoduje, że to zużycie oleju się zmniejszy. I słuchajcie, tak, ma to swoje konsekwencje. Niektóre konsekwencje są też negatywne, tak jak na przykład większe zużycie paliwa. Ale jeśli wam się dzięki temu zmniejszy konieczność dolewania tego oleju do silnika, pojeździcie sobie parę lat dłużej tym samochodem bez remontu, sprzedacie go potem i o nim zapomnijcie. Nie będziecie po prostu musieli wydawać kilkadziesiąt tysięcy złotych na remont.
Kolejny przykład, też jakby w tym temacie, jest ekstremalnie zużyty silnik, który już jest po prostu trupem, który normalnie odpalacie zanim chmura dymu. On już nie wpierdziela bańki oleju na dziesięć tysięcy, tylko on wpierdziela bańkę oleju na tysiąc kilometrów. Zosłownie musicie przejechać sto kilometrów i dolać oleju. To jest ekstremalnie zużyty silnik. W takich przypadkach, i to już jest nieładnie, cwaniaki, handlarze albo ktoś, kto próbuje zatuszować usterkę silnika, używają czegoś takiego jak wiskozatory. To już nie polega tylko na tym, że się wlewa olej 10W60, tylko tam trzeba wlać ten miód do silnika. Wiskozatory to są dodatki typu motodoktor. Taki miód wlewa się do silnika po to, żeby ekstremalnie zwiększyć jego lepkość.
W takich sytuacjach, kiedy silnik, powiedzmy, mocno dymi, czy też zaświeca mu się już kontrolka ciśnienia oleju, on będzie na tyle sprawny, że jeszcze da się go sprzedać. To jest bardzo brzydkie zachowanie, nie pochwalam czegoś takiego, ponieważ jest to oszukiwanie ludzi. Często jest tak, że u nas wymieniamy, ktoś przyjeżdża świeżo kupionym samochodem, robimy pierwszą wymianę oleju, wlewamy olej taki jak ma być i nagle się okazuje, że ciśnienie oleju świeci, albo że samochód zaczął dymić. No to już lampka się zapala, wiadomo, że ktoś tam nalał motodoktorów. Wiadomo, że przy spuszczaniu oleju, my tego nie zobaczymy, czy tam jest motodoktor, czy nie ma, bo olej się zlewa do zlewarki. Gdyby zebrać taki olej i dać go na badania, no to spoko, byłoby wiadomo.
No ale kto normalny myśli o tym, żeby robić badania swojego oleju, które też kosztują jakieś pieniądze, ale jest to nie głupi pomysł. W każdym razie w takich sytuacjach to jest krótka piłka, jeśli samochód po wymianie oleju zaczął dymić, jest świeżo kupiony, rękojmie macie, rękojmie i idzie się tam do tego pana, który was tutaj brzydko oszukał. Kochani, w jakiej jeszcze sytuacji zostaje do silnika wlane olej o innej lepkości, no zazwyczaj większej niż podaje to producent. Słuchajcie, mity. W naszym społeczeństwie są takie mity jeszcze do tej pory, że się mówi, a silnik ma 250 tysięcy przebiegu, albo 300 tysięcy przebiegu, czyli ma duży przebieg, co jest względnym pojęciem, to już trzeba wlać olej o wyższej lepkości. Wlej tam 10W.
Ja pamiętam kilkanaście lat temu to był taki standard do każdego samochodu, 10W, tam 40 i było dobrze. I słuchajcie, oczywiście jest to błędne zachowanie, bo po pierwsze, jeśli silnik jest w pełni sprawny, nie bierze oleju, jest czysty w środku, nie ma z nim żadnych problemów, po co wy chcecie zmieniać tę lepkość oleju? Niech będzie taki jaki ma być. Tam wszystko pracuje, wszystko współpracuje, wszystko jest ok. Nic tam nie ruszajcie, nic nie zmieniajcie. Kolejna kwestia, skąd się wziął taki mit. Słuchajcie, taki mit się wziął, to jest całkiem sensowne, że taki mit powstał, ponieważ tak jak wam tutaj wcześniej wspomniałem, wlanie oleju do zużytego silnika, wlanie oleju o wyższej lepkości, spowoduje, że ten silnik będzie lepiej chodził.
No i wiecie, to taka metoda próbki błędów z poprzednich epok, z pokolenia na pokolenie i zrobił się po prostu z tego mit. Tak, owszem, jeśli silnik jest trochę zużyty, już ma jakieś problemy, tak jak wam wspomniałem, trochę bierze olej, no to jemu pomoże zmiana tej lepkości. Ale jeśli macie w pełni sprawny silnik, no to po co to robić? To jest bez sensu. Jeśli wszystko działa tak jak trzeba, nie zmieniajcie tej lepkości oleju. I teraz właśnie przejdę do wad i zalet, co nam daje zmniejszenie lepkości, a co nam daje zwiększenie lepkości oleju. Słuchajcie, co nam da wlanie oleju o mniejszej lepkości? I tu taki od razu disclaimer, tego raczej nikt nie robi.
No komu by wpadło do głowy, żeby wlać. . . a nie, czekajcie, nikt nie robi. Producenci samochodów przecież tak robią. Nowoczesne samochody, które są ekologiczne, jakie macie tam oleje? Zero W, to nie jest nawet olej, to jest woda. One już chodzą na wodzie, dlaczego? Co nam daje blanie oleju o mniejszej lepkości? Mniejsze upory wewnętrzne silnika, szczególnie w niskich temperaturach, to powoduje mniejsze zużycie paliwa, mniejsze zużycie paliwa nasza kochana ekologia. Co nam daje jeszcze? Taki olej, który jest mniej lepki. To wiecie co? On po silniku szybciej płynie, tak jak woda. On lepiej myje ten silnik w środku, więc taki silnik automatycznie jest czystszy, szczególnie że producent nie wie tego, jak użytkownik będzie eksploatował ten silnik.
Nie wie czy będzie stary dziadek jeździł, czy będzie jeździł mało lat. I zobaczcie, a jest ten sam olej do tego silnika. Stary dziadek będzie jeździł powoli, powiedzmy będzie zamulął ten silnik, kręcił go 1500-2000 obrotów. Elegantzko. Ten olej, który jest jak woda, to on tam będzie pełnił swoją funkcję, będzie wszystko ok. Natomiast młody jak się dorwie, zacznie go kręcić do odciny i ten olej zero w łuk, ta woda przy tych ekstremalnych obciążeniach, ona nie smaruje. I temu mamy plagę teraz, wymian silników. Co się dzieje w ASO? Ja słyszę od was, nowe samochody nie dojeżdżają do gwarancji, się wymienia silniki.
Jakie są wady właśnie tego wlania uleju mniejszej lepkości? No to już właśnie powiedziałem, ryzyko tarcia granicznego przy maksymalnych obciążeniach, ta woda po prostu przestaje wtedy smarować. Ok, jeździcie delikatnie, spoko, ona będzie robić, ale zaczniecie upierdzielać, nie ma na to, no fizyki nie oszukacie, po prostu to przestaje, woda przestaje smarować wasz silnik. Co jeszcze się może stać, kiedy zmniejszamy lepkość? Może nam wzrosnąć zużycie oleju.
To już raczej w przypadku takich silników używanych, też możemy tu się odnieść do sytuacji, że mamy samochód z jakimś tam przebiegiem, wracamy do nominalnej lepkości oleju z jakiegoś tam 10W, ktoś wlewa, wlewamy sobie takie jak trzeba 5W, i wtedy na przykład możemy zaobserwować, że jednak nam ten, pojawił się wzrost poboru oleju, no to tak jak przed chwilą wam wspomniałem, można jednak już w tej sytuacji sobie wrócić, no chyba że mamy silnik do remontu, no to wtedy niestety remont. Co daje nam w lanie oleju o wyższej lepkości? Jakie są zalety? Słuchajcie, odporność silnika na tarcie graniczne w ekstremalnych warunkach. Wałkuję cały czas wam ten sam temat, ale chciałbym, żeby to było takie uporządkowane.
Większa lepkość, szczególnie ta druga liczba, 5W50, ta 50, to jest lepkość oleju w wysokich temperaturach. Im wyższa ta liczba, tym on jest bardziej odporny na zrywanie filmu olejowego, przy dużych obciążeniach, przy dużych temperaturach. Także tak, to nam daje niezabijalność silnika do motorsportu, do połowania, jak najbardziej jest to zalecane. Może też zmniejszać zużycie oleju. Większa lepkość oleju powoduje, że jednak trochę mniej ten silnik będzie go zużywał. Jakie są wady? Przede wszystkim słabsze mycie silnika. Olej o wyższej lepkości wolniej płynie w tych swoich kanałach. Kolokwialnie mówiąc, jest taki gęsty ten olej. Nawet jak jest rozgrzany, to on jest bardziej gęstszy, ha ha, bardziej lepki się mówi. Od takiego o niższej wartości.
Także będzie wam się troszeczkę ten silnik mógł brudzić. Aczkolwiek, jeśli jesteście świadomymi użytkownikami, używacie samochodu do sportowej jazdy, to też pamiętacie o tym, że ten olej częściej się wymienia. Każdy olej ma w swoich dodatkach dodatki czyszczące. Te dodatki czyszczące z czasem się degradują. I olej, kiedy jest już eksploatowany dłuższy czas, po prostu przestaje wam myć silnik. Ale każdy niezależnie od lepkości ma te dodatki czyszczące. No po prostu trzeba mieć świadomość tego, że ten olej wlany o wyższej lepkości chroni wasz silnik, ale trzeba go trochę częściej zmienić. No i tutaj mam w wadach słabsze mycie silnika. Kolejna kwestia, większe opory wewnętrzne silnika. Olej o większej lepkości powoduje, że tak jakbyście mieszali sobie herbatę, a weźcie pomieszajcie słoik z miodem.
No to taki ekstremalny przypadek, no to na tym samym polega. Silnik musi się kręcić, musi te opory cały czas pokonywać, więc wlewacie coś bardziej lepkiego. Jest mu się ciężej kręcić. To jak miałem swoje Subaru, do którego wlewałem olej, na lato wlewałem sobie 5W50, a na zimę sobie wlewałem 5W40. I normalnie ja to czułem przy rozruchu silnika. Jak już zbliżała się jesień, robiło się chłodno, a rano zachodziłem go odpalić, on tak kręcił, jakby miał nie odpalić, już ledwo kręcił, wtedy zmieniałem mu olej właśnie na mniej lepki i to jakby wszystko wracało do normy. Czyli już jemu było po prostu lżej się obracać. No i tutaj też mam kolejny podpunkt, trudniejszy rozruch zimą. No to właśnie na tym polega.
Te współczesne samochody, to one odpalają wszystkie bez problemu, ale już jakbyśmy tak nalali miodu do jakiegoś starego diesla, no to już mógłby być problem, szczególnie że tam może jakiś archaiczny, albo jakiś gaźnikowiec, jakiś archaiczny, no to mógłby mieć problem z kręceniem. Po prostu nawet mógłby mieć problem z tym, żeby odpalić. Podsumujmy teraz informacje, które tutaj wam przedstawiłem. Słuchajcie, jakie możemy mieć konsekwencje tej zmiany lepkości oleju, kiedy wy to sobie tam postanowicie jednak zmienić olej. Przede wszystkim wszystkie współczesne oleje są ze sobą mieszalne, także nie ma tam tragedii jakiejś, że trochę tam zostało w silniku innej lepkości oleju, to już coś tam wybuchnie, zrobi się galareta. Nie, współczesne oleje są mieszalne, także luz.
Nic tam wam się nie stanie, nic złego na pewno się nie wydarzy. Jakie możemy mieć konsekwencje? Może się okazać, że ktoś wcześniej lał motodoktor i kamuflował usterkę silnika, czyli przykład, który wam już mówiłem. Kupiliście samochód, gdzie był lany powiedzmy 10W40 po to, żeby skamuflować jego defekty, zmieniać olej na taki jak trzeba, pojawia się dymienie i tak dalej. No to już wiecie, że tego można się spodziewać, aczkolwiek nie musi tak być, bo może to być też ktoś, kto wyznawał mity i po prostu wlał ten olej, ale tak naprawdę wszystko było z samochodem w porządku. Kolejny przypadek, taki dosyć skomplikowany. Silnik może być mocno zanagarowany.
Może być taka sytuacja, niektóre silniki tak mają, że się rzadko wymienia olej, zamula samochód, albo termostat nie działa. Wtedy intensywnie w silniku zbierają się osady, twarde nagary, wszędzie, po prostu na ściankach skrzyni korbowej, na pokrywie zaworów, w misie olejowej, nawet gdzieś tam na brzegach. I wy w tym momencie zmieniacie mu olejek na świeżutki, to już nawet w przypadkach, kiedy nie zmieniacie tej lepkości oleju, tylko po prostu na przykład wlewacie świeży olej i może być tak, że on zacznie intensywnie myć ten silnik. Jeśli on zacznie go bardzo intensywnie myć, to te kawałki mogą zacząć odpadać, być podmywane i znaleźć się w smoku, może wam nawet zapchać smok.
Moja rada taka, kiedy zmienicie olej, w dizelku wiadomo, że tego nie zobaczycie, bo tam olej jest zazwyczaj czarny, ale w benzyniaczku, jeśli świeżo po wymianie oleju, ten olej znowu jest czarny jak cholera, to znaczy, znowu, to znaczy gdzieś po 1000 km sprawdzacie sobie ten olej i się okazuje, że kurde świeży olej znowu jest czarny jak smol. Słuchajcie, to znaczy, że on zaczął intensywnie myć, a jak zaczął intensywnie myć, to znaczy, że tam jest brud, się pobrudził ten olej. Wcześniej go wymienić, szczególnie jeśli to jest świeżo nabyty samochód, zróbcie tych kilka wymian trochę częściej.
Użyjcie sobie też płukaneczki wtedy, no to jest takie najbardziej moim zdaniem ekonomicznie uzasadnione działanie, bo tak naprawdę zgodnie z techniką, zgodnie z dobrą sztuką, to powinno się w takiej sytuacji silnik rozebrać. Zdjąć misę olejową, zdjąć pokrywę zaworów, ale wiadomo, że to są koszty, to już trzeba płacić mechanikowi, czy też samemu poświęcić dużo czasu, no to wiadomo, to jest do przemyślenia, no najlepiej by było tak zrobić, moja rada taka po prostu poobserwować, zrobić te wymiany oleju trochę częściej, jeśli po tej drugiej np. takiej wcześniejszej wymianie oleju już zobaczycie, że ten olej nie zabrudza się tak szybko, już jest spoko, już jest czyści, powiedzmy dwie wymiany pomogły, takie częstsze, to spoko, jeździć, cieszyć się eksploatacją. Słuchajcie, silniki wyposażone w MDS, czyli np.
Dodge Chrysler Dodge, dobrze mówię, moja Daytona np. miała MDS-a, one mają takie coś, że sterownik silnika widzi ciśnienie oleju, dla tych silników jest bardzo ważna odpowiednia lepkość oleju, jeśli tutaj wy coś wykombinujecie, wlejecie np.
zamiast, tam są 0W zazwyczaj oleje, jeśli wy wlejecie mu 5W, on na podstawie ciśnienia oleju, tych sygnałów, które zczytuję, powie wam check engine przyjacielu, masz zły olej w silniku i to nie przejdzie wam ten temat, słuchajcie, w tych silnikach musi być stricte wlany olej, taki jak każe wam producent, tu już nie kombinujemy, niestety, dół motodoktory odpadają, tak samo w silnikach, gdzie są pompy ze zmiennym wydatkiem, to był nawet filmik wam pokazywałem, jak działa taka pompa oleju ze zmiennym wydatkiem, tam też jest sterownik silnika, steruje jakby tą pompą ze zmiennym wydatkiem, ma swoje algorytmy, można to wyłączyć i zrobić, żeby chodziło na maksa, polecam, to wtedy można się jakby tutaj kombinować i dalej bawić, także tam w tych silnikach, no teoretycznie też nie, chyba że wyłączymy ten system, no to wtedy ok, można mu wlać trochę bardziej lepki olej, tak dla bezpieczeństwa, jeśli upalacie, jeśli jeździcie jak emeryt, no to już tutaj nie szkalujmy co, może ktoś po prostu jeździ ekonomicznie, nie pałuje silnika, co też do końca nie jest zdrowe, no to wlewamy olej, taki jak myć, jaki ma być, jeszcze taki przykład Fiat Multi Air, czyli te systemy, wykorzystywania ciśnienia oleju do otwierania zaworów, tam też są bardzo ważne przepływy oleju odpowiedniej i tam też nie kombinujemy ze zmianą lepkości, czyli tu w tych przypadkach olej jest takim czynnikiem roboczym układu hydraulicznego, tak samo w MDS-ie, tak samo Fiat Multi Air, olej musi tutaj stricte mieć taką lepkość, jak każe wam producent, żeby te systemy prawidłowo działali, także tu nie kombinujemy, a we wszystkich innych przypadkach, słuchajcie, to jest droga wolna, możecie się bawić, możecie eksperymentować, tak jak wam wspomniałem, no troszeczkę można z tą lepkością pójść w górę, można pójść w dół, ja jeszcze czegoś takiego nie próbowałem, słuchajcie, żeby zrobić taki eko samochód na maksa, żeby, nie czekajcie, do Skody Felicji swojej wlewałem przecież olej 0W, tak eksperymentalnie, kiedy robiłem testy na hamowni, no przypolerowały się delikatnie tam paneweczki, nie było jakiejś tragedii, nie zatarł się, no ale nie wiem jakby to było przy dłuższej eksploatacji.
W każdym razie mam nadzieję, że ten filmik jest dla was pomocny, że troszeczkę rozwieje wasze wątpliwości, co zrobić, jak się zachować, kiedy tam pod maską widzicie plakietkę, że blany jakiś jest inny olej, powinien być taki i co w tej sytuacji zrobić, śmiało zmieniać, kombinować, bawić się, a już w praktyce zobaczycie konsekwencje. Dziękuję za oglądanie, narka. Kochani, ale co z wszelkimi maści dodatkami różnymi, przecież nie istnieją tylko motodoktory, nie istnieją tylko płukanki, co z całą gamą innych dodatków do olejów, które istnieją, które są na rynku, czy one działają, czy one nie działają, słuchajcie specjalnie, ominąłem ten temat w tym odcinku, ponieważ mam zamierz zrobić o tym kolejny, oddzielny odcinek, piszcie w komentarzach, co o tym sądzicie i jakie macie pytania na ten temat narka. .