TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie wygenerowano opisu.
Witajcie w Poszukiwaczów, w którym jak zawsze mam dla Was trzy filmiki, które podbijają Internet. Dzisiaj zobaczymy małego amerykańskiego bohatera. Jak tam majówka? Trzeba się nią cieszyć, bo czas szybko leci. Nie chcemy, abyście ten długie weekend spędzali przed ekranem, dlatego szybko zaczynamy odcinek. Niektórzy nie mogą uwierzyć, że pojawiają się kolejne odcinki, ale to nie sen, trzeba się cieszyć i wspólnie wejść do Internetu. Dla niektórych pokazani łapki w górę jest problemem, a co dopiero kliknięcie pod moim filmem, ale wierzę, że dać je radę. Bardzo Ci dziękuję. W Stanach mamy nowego młodego bohatera, który trochę niszczy obraz dzisiejszych dzieciaków, które wiecznie są zapatrzone w telefony i wszystko mają w tyłku. Ale jak każdy stereotyp, nie zawsze jest trafiony.
Oto nagranie ze szkolnego autobusu Lewis i Carter Middle School w Warren w Michigan. Jak widzicie kierująca nie czuje się za dobrze, co potwierdziła wiadomością przez radio. Chciała szybko zjechać na pobocze, ale jej się nie udało. Kobieta zemdlała, a wciąż jadący autobus nie miał kierowcy i samoczynnie zjeżdżał naprzeciw legły pas ruchu. I właśnie tu pojawił się Reeves, który opanował sytuację. Trzynastolatek siedział w piątym rzędzie, a mimo wszystko zauważył co się dzieje, zerwał się, rzucił plecak i ogarnął całą sytuację. Przy okazji ogarniając znajomych, którzy panikowali zamiast dzwonić po pomoc. Co mogłoby się stać? Chyba nie trzeba tłumaczyć. W autobusie siedziało 66 osób, w tym na szczęście jeden bohater, no i jedna pani kierująca autobusem.
Którą liczymy, mimo że ona już była w innym świecie. Nie no żartuję, nic się nie stało, wszystko jest ok. Oczywiście Reeves dostał specjalne podziękowania od władz miasta, od szkoły, od sąsiadów. Sam mówi, że w przyszłości chciałby być strażakiem, co chyba jest mu pisan, patrząc co zrobił. Wiele mówi się o tym wychowaniu, że dzieciaki są rozkajrzone, nie uważają na lekcjach, nie słuchają dorosłych czy nauczycieli. Nie zawsze tak jest, ale te problemy występują, no i niektórzy starają się temu przeciwdziałać, na przykład Chiny. Tylko że robią to tak na swój chiński sposób. Oto chińska szkoła wykorzystująca nowoczesną technologię. To już się la. Magicznym urządzeniem jest opaska na głowę, która pokazuje czy dziecko jest odpowiednio skupione.
Urządzenie przez cały dzień monitoruje poziom aktywności każdego z uczniów. Statystyki online może przeglądać nie tylko nauczyciel, ale i rodzic na swoim telefonie. To jest tak, jak się widzi, jak się widzi, jak się widzi. Witamy w szkole przyszłości. Nie no, to się dzieje teraz, gdzieś teraz w Chinach siedzą tam małe dzieci z opaskami na głowie, no i nie można im nawet ziewnąć. Bo w szkole jest też cała masa kamer i innych sprzętów, które pomagają w organizowaniu lekcji, albo kontrolują ile razy dziecko wyjmuje telefon czy ziewa. Jednak właśnie ta opaska to coś, co dla wielu jest przesadą.
Opaska składa się z trzech czujników, dwóch za uszami, jedno na czole i to one monitorują aktywność mózgu, a niektórzy uważają, że też steruje. Tego nie robią. To zadanie klasycznych nauczycieli, którzy klasycznie mogą pogonić słowem. Ale za jakiś czas pewnie zrobią to roboty. Przerażające, co nie? Trochę taka hodowla ludzi. No ale z drugiej strony może pomaga to wydobyć potencjał z dzieciaka i w przyszłości będzie robić to, co potrafi i to, co lubi. Nie wiem, jak to oceniacie. Możecie napisać w komentarzu. Na szczęście my żyjemy w Europie, w której jeszcze nie jest tak w Chinach. Chociaż już niektórzy mówią, że czują się zniewoleni i brakuje im wolności, ale jak pokazuje filmik z Francji, da się żyć poza systemem.
Oto interwencja francuskiej policji w jednym z miejskich budynków. Jak się okazało, bezdomni mieszkają w pomieszczeniach drogi ewakuacyjnej miejskiej autostrady. A oto ich gniazdko. A tu są dwa. Jak widzicie, jest łóżko, ale i perfumy, kapcie, czy też obraz z podkładki do myszy. Kuplę złożyła to miejsce, jak prawdziwe małe dom. Jeżeli uważacie, że to mało, to mają też koszyczek z przyprawami. To jest wszystko, pyszki, herby, prowensja, wszystko. Schody przeozdobili kwiatami, a na pół piętrze mają małą kuchnię, gdzie zamontowali na poręczy kawałek blatu, używając przy tym silikonu. Silikon. Możesz być bezdomnym, ale możesz nadal mieć klasę i dbać o miejsce, w którym śpisz. Zresztą jest tam tak miło, że nawet policjant jest pod wrażeniem.
On wygląda jakby był w kawiarni w centrum miasta. Poznaję się tego rodzaju miejsc. A przypominam to wyjście ewakuacyjne z autostrady. Zresztą porównajcie sobie tych ludzi do Kononowicza, który ma swój dom, no ale mieszka w syfie. To, czy dbasz o miejsce, w którym przebywasz, zależy tylko od ciebie. I ci bezdomni oni dbają. I jeżeli życie na ulicy nie jest ich wyborem, to na miejscu jakiegoś administratora budynku, gdzieś w Paryżu, dałbym im kawałek konta do zamieszkania, w zamian za dbanie o czystość we wszystkich częściach wspólnych. Robią to naprawdę dobrze. Na szczęście nie było akcji typu wszystko wyrzucamy, bo są tu nielegalnie. Policjanci nikogo nie zastali, dlatego przełożyli interwencję, aby wrócić tu w przyszłości. No bo coś trzeba będzie zrobić.
Pomieszczenie ewakuacyjne w tym przypadku tej autostrady muszą być puste i pozbawione łatwopalnych rzeczy. Miemy nadzieję, że takie osoby znajdą swoje miejsce na ziemi, gdzie nikt ich nie będzie przeganiał, by nam mogli żyć tak jak chcą. Jak już jesteśmy przy czystości, to mając kota lub psa, trzeba po nim sprzątać. No chyba nie muszę wam tego tłumaczyć. Szczególnie problematyczne jest to przy psie. No trzeba z nim wychodzić. Chyba że dasz mu wyjść na dach, gdzie zrobi co musi. Wyobraźcie sobie, że pada ciepły letni deszcz. Wychodzicie na dwór i nagle to wszystko leci na was. Nie no, co za brudasy. To może zaraz ktoś powie, że za gęsta zabudowa, no i pies nie ma gdzie wyjść.
I powinien mieć dużo miejsca, tak jak tu. To zdjęcie krąży po internecie, gdzie wszyscy im zazdroszczą. Jednak prawda jest trochę inna i można im trochę współczuć. To Australia, okolice Sydney. Jak się okazało, rodzina wybudowała swój dom wiele lat temu, w pewnej odległości od innych zabudowań. Tylko te przywędrowały do nich. Trzeba jednak przyznać, że tej ziemi mocno się trzymali. Bo teraz mogą odrzucać oferty, te teoretycznie nie do odrzucenia. Developer proponuje im za działkę 50 milionów dolarów. Ale oni nie chcą. I dalej żyją i robią co chcą na swoim kawałku ziemi. To trochę jak ten nasz rolnik z Lublina, który dalej uprawia swoje pole pomiędzy blokami. Właśnie na tym polega wolność wyboru. Ale psiaki jednak wyprowadzajcie.
Dzisiaj trochę krócej, bo mamy majówkę. Korzystajcie z niej. Pamiętajcie też, aby zostawić łapkę w górę. Yeah! Za niej, jak i za subskrypcję bardzo dziękuję. W Poszukiwaczu widzimy się w czwartek. A, no i powodzenia maturzyści. Szymon Zawasku Czuki. .