TRANSKRYPCJA VIDEO
Osoby o wyższym IQ radzą sobie lepiej finansowo do pewnego poziomu, ale powyżej zarobków na poziomie 60 tysięcy euro ta zależność znika. Wybór zawodu ma wpływ na zarobki, a przedsiębiorcy zazwyczaj zarabiają najwięcej. Wsparcie influencerów może przynosić zyski, ale warto mądrze wybierać, kogo się wspiera swoją uwagą.
Mniej inteligentni ludzie zarabiają więcej niż ci bardziej inteligentni. No ale jak to? Mogło by się wydawać, że jest połączenie między zarobkami a poziomem inteligencji i że ci bystrzejsi powinni zarabiać więcej. Faktycznie jest taka zależność. Badanie przeprowadzone na 59 tysiącach szwedzkich mężczyzn pokazało, że osoby o wyższym IQ faktycznie radzą sobie lepiej finansowo, ale tylko do pewnego poziomu. Powyżej rocznych zarobków na poziomie 60 tysięcy euro, czyli około 250 tysięcy złotych, zależność ta znikała, a osoby z 1% najlepiej zarabiających miały statystycznie niższy poziom inteligencji niż te bezpośrednio przed nimi. Pozwólcie, że wytłumaczę Wam to wszystko oraz jakie to ma znaczenie dla Waszej sytuacji finansowej. Oczywiście jedno badanie wiosny nie czyni i wyciąganie wniosków tylko na jego podstawie byłoby pewnie pochopne.
Na pewno jednak sami zauważyliście rosnącą grupę ludzi, szczególnie w internecie i mediach, którzy nie sprawiają wrażenia szczególnie inteligentnych, a jednak zarabiają dziesiątki czy nawet setki tysięcy złotych miesięcznie. Nawet w dalekiej przeszłości zdarzały się jednak przykłady osób, które mimo inteligencji nie zarabiały dużo. Przykładem jest William James Seedis, który był jednym z najinteligentniejszych ludzi w historii. Urodził się w 1898 roku i. . . od najmłodszych lat był wyjątkowy. Jako dwulatek czytał już gazety. W wieku 6 lat znał kilka języków, a jako 11-latek dostał się na Harvard. Skończył tam studia w wieku 16 lat. Chociaż przewidywano mu wielką karierę naukową, to nic z tego nie wyszło, a jego życie stało się jedynie ostrzeżeniem, że sama inteligencja wcale nie gwarantuje sukcesu. Zamiast wykorzystać swój intelektualny potencjał, William pracował na prostych, niskopłatnych stanowiskach, Dzięki.
twierdząc, że chce prowadzić zwyczajne życia. Nie odkrył niczego, co posunęłoby ludzkość naprzód. Nie zarobił też ogromnej fortuny. Mimo ogromnego potencjału, znacznie przekraczającego mój czy wasz potencjał, w zasadzie nie zapisał się na kartach czasu w żaden znaczący sposób. No, jedynie jako przestroga, że inteligencja to nie wszystko, a ważne są też inne sprawy, jak na przykład zostawienie łapki w górę dla youtubowego algorytmu. Zastanówmy się więc, jak to jest, że niektórzy bardzo bystrzy ludzie nie zarabiają wcale więcej niż ci o nieco niższym poziomie inteligencji. Pierwszy powód to wehikuł do zarabiania pieniędzy. Widzicie, inteligentne osoby, które chcą dobrze zarabiać, często wybierają takie zajęcia jak lekarz, prawnik czy programista. To pozycje, które oczywiście pozwalają na wysokie zarobki, ale jest grupa, która zwykle zarabia jeszcze więcej i są to przedsiębiorcy. Tak.
Tak, własny biznes to nie jedyny sposób na duże pieniądze, ale jest to niezaprzeczalnie najlepszy wehikuł do zarabiania pieniędzy. Firma wcale nie musi być bardzo duża, żeby zarabiać kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie dla właściciela. Ta droga jest tak dobrze płatna, dlatego że wiąże się z ryzykiem. Jeśli firma nie wypali, to zostajemy z zerem i wracamy do punktu wyjścia. Nie ma też żadnej gwarancji, że ktoś nam za naszą pracę zapłaci. Może się okazać, że będziemy ciężko pracować przez cały miesiąc, a na koniec koszty przekroczą przychody, a dla nas jako przedsiębiorcy nie zostanie nic, albo jeszcze trzeba będzie dopłacić. Mówię to z własnego doświadczenia jako przedsiębiorca, a nie jako coś czysto teoretycznego.
Skoro to już wiemy, to spójrzmy na tę sprawę z perspektywy tych wybitnie inteligentnych jednostek, które jako wehikuł do zarabiania pieniędzy wybrały bycie lekarzem, prawnikiem czy programistą. Mają one stabilną sytuację finansową i. . . i satysfakcjonujące zarobki, więc podejmowanie tego typu ryzyka w ich przypadku ma mniejszy sens. Stąd mogą one rzadziej decydować się na otwieranie własnej działalności. Okej, dla korzyści podatkowych i z innych względów często będą rozliczać się jako jednoosobowa działalność gospodarcza, ale mogą rzadziej zakładać firmy z prawdziwego zdarzenia. Po co brać na siebie ryzyko i próbować czegoś nowego, skoro obecna sytuacja finansowa jest wystarczająco dobra? Koszt alternatywny związany z porzuceniem stabilnej pracy w prestiżowym zawodzie sprawia, że otwieranie firmy ma mniejszy sens. Już tłumaczę o co chodzi. Wyobraźcie sobie dwie osoby. Jedna niech pracuje na magazynie, a druga będzie lekarzem.
Z całym szacunkiem dla magazynierów, ale ich zawód jest mniej prestiżowy i gorzej płatny niż zawód lekarza. Nagroda wynikająca z założenia dochodowej firmy będzie więc wyższa dla magazyniera niż w przypadku lekarza. Oznacza ona duży przeskok w zarobkach, poziomie życia i prestiżu. A dla lekarza? Też może potencjalnie zarobić więcej, ale poziom życia raczej nie zmieni się znacząco, a w dodatku prestiż zawodowy zamiast wzrosnąć może spaść. Już tłumaczę jak to możliwe. Zarobki lekarzy ze specjalizacją pracujących na umowę o pracę to przeciętnie 21 400 zł miesięcznie. Mediana zarobków wśród lekarzy pracujących na kontraktach to z kolei 24 600 zł. Jeśli wierzyć tym danym, to zarabiam dużo więcej niż przeciętny lekarz, współprowadząc agencję marketingową. Czy to jest jednak bardziej prestiżowe zajęcie niż bycie lekarzem? Większość osób pewnie się ze mną zgodzi, że raczej nie.
Na wielu osobach większe wrażenie zrobi bycie lekarzem niż bycie właścicielem agencji, szczególnie jeśli mówimy o osobach starszych. Przeciętny lekarz mógłby zarabiać więcej robiąc to co ja, ale robiłby to kosztem prestiżu zawodowego. No i wcale nie ma pewności, żeby mu się to udało, bo większość agencji upada. No a budowanie dochodowej firmy nie ma aż tak dużo wspólnego z intelektem i kreatywnością. Oznacza to, że osoby wybitnie inteligentne nie muszą wcale wygrywać z innymi. Zdecydowanie ważniejsza jest w tym przypadku odwaga, żeby zacząć oraz wytrwałość, żeby nie przestać. Jako właściciel firmy trzeba podejmować ryzyko, którego inni nie chcą podjąć, no i nie ma żadnej gwarancji, że to ryzyko się opłaci.
Tutaj nasuwa się kolejna różnica, bo zupełnie inaczej taką porażkę w postaci upadku pierwszej firmy odczuje magazynier czy student, którzy nie mają za wiele do stracenia, a inaczej lekarz, który w tym czasie po pierwsze mógł zarabiać tak jak lekarz, a po drugie mógł pomagać ludziom. Zmarnowanie roku czy dwóch na budowanie firmy ma w tym przypadku bardzo realny koszt, a bliscy czy znajomi takiej osoby mogą oceniać to jako głupią decyzję. dodatkowo tworząc presję społeczną. W skrócie, osoby inteligentne na wysokopłatnych stanowiskach mają niższą motywację do zakładania biznesu. Po pierwsze, nagroda jeśli się uda jest mniejsza niż dla innych osób, bo ich sytuacja finansowa i tak jest już dobra. Po drugie, ryzyko jeśli się nie uda będzie większe, bo koszt zmarnowanego czasu jest większy.
Łatwo więc utknąć im w złotej klatce, przy czym wcale nie musi to być nic złego, bo może ona być bardzo wygodna i komfortowa. Powód drugi, który może tłumaczyć wyniki tych badań, to występowanie zawodów, które wymagają dużej inteligencji, ale nie są wyjątkowo płatne. Przykładem może być zostanie naukowcem. To dość prestiżowe zajęcie, które wymaga lat edukacji i zdania wielu egzaminów, a jednak nie jest wyjątkowo dobrze płatne. Naukowcy i wykładowcy akademicy nie łapią się do górnego 1% najlepiej zarabiających osób i to nawet jeśli subskrybują ten kanał, do czego serdecznie zachęcam. Aby potwierdzić tę teorię, spójrzmy na wyniki naszego badania. Zamiast brać pod uwagę wysokość zarobków, tak jak poprzednio, tym razem rzućmy okiem również na prestiż zawodowy. Jak widzicie, zależność jest już dużo bardziej oczywista. Wyższa inteligencja przekłada się u badanych na wyższy prestiż.
Nie widzimy tu takiego spadku zdolności poznawczych na końcu wykresu, jak w przypadku osób o najwyższych zarobkach. Sugeruje to, że niektóre prestiżowe zawody, którymi zajmują się osoby o wysokiej inteligencji, nie pozwalają na zarobki adekwatne do prestiżu. Chciałbym jeszcze zwrócić Waszą uwagę na to, że przeciętnie najlepiej zarabiające osoby było nieco mniej inteligentne niż te z grupy bezpośrednio przed nimi i stąd ten spadek na końcu. No ale one nadal były bardzo inteligentne w porównaniu do pozostałych grup. Pamiętajcie też, że wszystkie wykresy i wyniki badań to tylko statystyki i uogólnienia. Od każdej reguły są wyjątki, a każdy z Was jest jednostką, a nie statystyką. Czy to właśnie takimi wyjątkami są różni ludzie o wątpliwej inteligencji, których mamy okazję oglądać w internecie? No właśnie, punkt trzeci, media.
W dzisiejszym świecie pojawiły się dobrze płatne zajęcia, które w ogóle nie wymagają wysokiej inteligencji i mam tutaj na myśli głównie scenę influencerów. Powiedziałbym nawet, że w niektórych przypadkach niższa inteligencja może wręcz sprzyjać karierze takiego influencera. Oczywiście, nie chciałbym tutaj nikogo skrzywdzić, influencer, influencerowi nierówny. Sam zresztą byłem nieraz określany takim mianem. Chodzi mi w tym punkcie raczej o pato influencerów i ludzi zajmujących się kompletnymi głupotami, szczególnie jeśli nie wymagają żadnego szczególnego talentu, ani wiedzy. Ja zdecydowanie powstrzymam się od podawania przykładów, ale jeśli ktoś konkretny przychodzi Wam do głowy, to napiszcie w komentarzu. Proszę nie wypisywać mnie. To nie jest śmieszne. W każdym razie, jako społeczeństwo w ostatnich czasach bardzo mocno nagradzamy umiejętność utrzymania uwagi. Jeśli ktoś robi to dobrze, to może zarobić setki tysięcy czy nawet miliony złotych.
Niestety, tym co często najlepiej utrzymuje naszą uwagę są kontrowersje, konflikty, rzeczy szokujące czy seksualizacja. No a nie każda inteligentna osoba będzie chciała robić z siebie głupka przed kamerą. specjalnie tworzyć kontrowersje czy bardzo jawnie eksponować swoje wdzięki. Będzie to nieco zaburzać statystyki i obniżać przeciętny poziom inteligencji grupy najlepiej zarabiających osób, ale jeszcze większy wpływ będzie to miało na postrzeganie całego tego tematu. Influencerzy z natury rzeczy są przecież na świeczniku. Są znani, są obserwowani i są głośni. Z tego względu mogą w naszej głowie nadreprezentować kategorie bogatych osób. Przez tego typu wzorce nasze wyobrażenia o bogatych ludziach mogą być przekłamane, a osoby bogate wydawać się głupsze niż są w rzeczywistości. Może nam się wydawać, że inteligencja nie tylko nie jest potrzebna, żeby mieć pieniądze, ale może wręcz przeszkadzać w ich gromadzeniu.
Jest to oczywiście błąd poznawczy i nadinterpretacja. Większość bogatych osób nie ma za wiele wspólnego z patoinfluencerami i nie zachowuje się w podobny sposób. To z czego warto zdawać sobie sprawę jako odbiorcy i publika. to, że oglądając bezsensowne treści w internecie, w bezpośredni sposób dajemy takim pato-influencerom zarobić. Dzięki naszym wyświetleniom mogą oni podpisywać kontrakty reklamowe z markami, zarabiać z wyświetleń bezpośrednio z platformy, a także dostawać różne inne propozycje biznesowe. Przynajmniej w kwestii influencerów, głupi ludzie stają się bogaci, bo to my im na to pozwalamy. To my oglądamy ich materiały. Stąd jeśli nie chcecie, żeby ludzie głupsi od Was byli bogatsi od Was, no to nie oglądajcie ich w internecie. Dam Wam przykład. Kiedy po raz pierwszy zainstalowałem TikToka, to wyświetlały mi się tam wyłącznie jakieś skąpoubrane panie w wyzywających pozycjach.
Dałem platformie jeszcze przez chwilę szansę, ale nie za bardzo się cokolwiek zmieniło, więc odinstalowałem aplikację. To nie były treści, które chciałbym wspierać. Nie mówię, że coś jest z nimi fundamentalnie nie tak, albo że trzeba by je zakazać. To po prostu nie jest dla mnie i nie wspieram tego swoimi wyświetleniami. Pamiętajcie, że Wy też każdego dnia głosujecie Waszą uwagą i wyświetleniami, kogo będziecie wspierać i kogo kieszeń będziecie nabijać. Absolutnie nie mam zamiaru mówić Wam, jak macie żyć i co oglądać, a czego nie. Po prostu wybierajcie mądrze. Możecie też na przykład wybrać ten materiał, gdzie omawiam ogromny problem z influencerami finansowymi. Może się wydawać, że to inteligentni ludzie, których warto oglądać, ale jak się okazuje, nie zawsze tak jest. Niektórych lepiej unikać szerokim łukiem, bo mogą być jeszcze gorsi niż patoinfluencerzy.
Zapraszam do oglądania i do zobaczenia po drugiej stronie. .
Informujemy, że odwiedzając lub korzystając z naszego serwisu, wyrażasz zgodę aby nasz serwis lub serwisy naszych partnerów używały plików cookies do przechowywania informacji w celu dostarczenie lepszych, szybszych i bezpieczniejszych usług oraz w celach marketingowych.