TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie wygenerowano opisu.
Witajcie. Dzisiaj odcinek lekki, krótki i mam nadzieję przyjemny. Opowiem o dwóch aspektach tzw. kryzysu wieku średniego. O tym prawdziwym i tym, który jest używany do wpływania na mężczyzn, czyli do manipulacji. Zapraszam. Istnieją dwa aspekty kryzysu wieku średniego. Prawdziwy i ten manipulacyjny. Zacznijmy od pierwszego. Najczęściej pojawia się on u panów, którzy w którymś momencie robią sobie pewien bilans życia i zdają sobie sprawę, że ich oczekiwania, plany lub marzenia nie są spełnione, albo że dotychczasowe życie nie udało się lub nie daje im satysfakcji czy szczęścia. Przyczyn może być wiele.
Wypalenie zawodowe albo znudzenie pracą, porównywanie się do innych, do ich osiągnięć albo tego, co mają, znurzenie dotychczasowym życiem, a w zasadzie zdanie sobie sprawę, że czas ucieka i coraz mniej go zostało, aby osiągnąć swoje upragnione lub założone cele. Mówiąc wprost, mężczyzna w takim momencie zdaje sobie sprawę, że przegrywa życie. Stosując metaforę piłkarską, właśnie skończyła się pierwsza połowa, schodzi do szatni i ma świadomość, że wynik do przerwy to 3-0 w plecy. Przeżywa on wtedy swoistego rodzaju dysonans poznawczy bazujący na tym, że życie nie wygląda tak, jak mu się wydawało i że nie jest tak, jak powinno być, tak jak to sobie zaplanował, tak jak wydawało mu się, że będzie. Może się to objawiać poprzez przygnębienie, zrezygnowanie, depresję albo wręcz odwrotnie.
Rozdrażnienie, frustrację lub złość. Mogą wystąpić tylko przygnębiające stany albo tylko pobudzenie. Albo raz jeden, raz drugi. Jeśli oglądałeś odcinek o red pill rage'u, to znajdziesz wiele podobieństw tego schematu. Mężczyzna odkrywa, że życie nie jest takie, jak się spodziewał lub jak oczekiwał w młodości i stąd powyżej opisane objawy niezgody na zastaną rzeczywistość. W tym kontekście kryzus wieku średniego w większości przypadków sam przejdzie na jeden z dwóch sposobów. Pierwszy jest taki, że opisany delikwent z czasem przywyknie do tkwienia w beznadziei oraz zadziała habituacja, czyli przyzwyczai się do swojego życiowego marazmu. Położy po sobie uszy i dokona swojego życia mniej więcej w takim poczuciu pesymizmu i przegrania.
Akceptacja takiego stanu rzeczy na umownym półmetku życia sprowadza się w tym przypadku do nie wychylania się, tylko do kontynuowania powolnej wegetacji. Z takim nastawieniem wróci na plantację do zazwyczaj nie dającej satysfakcji relacji z żoną i tyle odda drugą połowę walkowerem. Odklepie jak najman w matę i poza wodach game over. Natomiast jest druga opcja. Taka, że ów mężczyzna postanowi jednak w drugiej połowie jeszcze trochę o siebie powalczyć. Wyznaczy nowy cel, który będzie realizował z nadzieją na spełnienie i osiągnięcie w ten sposób szczęścia. W tym miejscu przechodzimy do drugiego kontekstu naszego odcinka. Mianowicie tego manipulacyjnego. Po pobieżnym przejrzeniu artykułów na temat kryzysu wieku średniego u mężczyzn w oczy rzuciły mi się dwie rzeczy.
Pierwszą jest to, że autorkami, przynajmniej w mainstreamie, większości artykułów na ten temat były kobiety. I mimo, że kwestia, jak nazwa wskazuje, jest męska, to miałem nieodparte wrażenie, że materiały były mimo wszystko skierowane do kobiet. Ponieważ to kobietom podpowiadano, jak go przetrwać i jak wyjść z niego cało. Jak na lekarstwo było w nich informacji, co może zrobić mężczyzna lub jak żona czy partnerka może mu w tym pomóc. Główny nacisk został położony na to, że w tym okresie mężczyzna może doprowadzić do poważnych zmian, których konsekwencje będzie ponosiła kobieta. Na przykład w wyniku zdrady czy rozwodu. Ach ten ginocentryzm. Nieco bardziej obiektywnie i z większą ilością informacji zjawisko opisywane było na stronach psychologów lub poradni.
Jednak nadal dominował tam kobiecy punkt widzenia. Musisz wiedzieć dlaczego. Tutaj akurat Red Pill wchodzi cały na biało, ponieważ tłumaczy to w zdecydowanie bardziej zrozumiały, konkretny i promęzki sposób. Jeżeli mężczyzna, niezadowolony ze swojego dotychczasowego życia, pracy, małżeństwa lub relacji, postanowi coś z tym zrobić, bez przesądzania czy mu się to uda czy nie, to nierozerwalnie wiąże się to z wprowadzeniem zmian w swoim zachowaniu, a przez to i w życiu. Może zacznie realizować jakieś swoje pasje. Kupi motocykl lub zacznie w końcu o siebie dbać. Pójdzie na siłownię lub zacznie biegać. Po prostu wróci do formy. Wtedy automatycznie poprawi się jego samoocena, a przez to samopoczucie. Innymi słowy zmieni się jego rama.
Zacznie odzyskiwać poczucie wartości, sprawczości i kontroli nad swoim życiem. A to spowoduje, że stanie się bardziej śmiały. I tutaj jest kwintesencja manipulacyjnego zarzucania mężczyznom przez toksyczne kobiety kryzysu wieku średniego. To nic innego jak forma shamingu i wjazdu na poczucie winy i wartości. Dlatego, że facet, który zauważył, że jednak może jeszcze coś zwojować, albo po prostu ciekawie pożyć, stanowi dla toksycznej partnerki czy małżonki nie lada zagrożenie. Po pierwsze, przestaje być kontrolowalny, a kobieta doskonale zdaje sobie sprawę, że ona młodsza już nie jest. Przypominam, że czterdziestka to nie jest nowa dwudziestka, więc diametralnie rośnie ryzyko, że taki facet może zerwać się ze smyczy, a kobieta zostanie sama.
I co ona wtedy zrobi? Kto się nią na poważnie zainteresuje? Do sypialni nie będzie problemu, ale do dłuższej relacji? Och, och, to już nie będzie takie proste. I panie o tym wiedzą. Dlatego ty, jako świadomy mężczyzna, też musisz wiedzieć. To wręcz egzystencjonalne ryzyko, na które panie nie mogą pozostać obojętne. Choćby dlatego, że zniknie połowa środków z budżetu domowego i trzeba będzie na przykład więcej pracować, aby sprostać wydatkom, aby zachować dotychczasowy poziom życia. Z tego powodu musisz wiedzieć, co w istocie kryje się za takim argumentem, często używanym przez przerażone kobiety o kryzysie wieku średniego. Wyobraź sobie taką sytuację. Mężczyzna postanawia jednak nie poddać się, nie kłaść po sobie ogona i powalczyć.
We wieku 40 lat, nawet jeśli nie jest milionerem, to będzie miał większe zaplecze finansowe niż przeciętny 20-latek. Jeżeli się nie zapuścił i nie wygląda jak ludzik Michelin, to ma też z reguły więcej umiejętności społecznych ze względu na doświadczenie życiowe. Załóżmy, że kupuje sobie jakiegoś używanego naked bike'a. To nie jest astronomiczny wydatek. Za 15 tysięcy da się coś sensownego kupić, na przykład jakiegoś horneta. Czy nie zwiększa się jego potencjał do poznawania innych ludzi, a przez to też innych kobiet, na przykład na zlotach? Zwiększa więc dla kobiet automatycznie rośnie ryzyko, że inna spodoba mu się i skończy się jej sielanka.
Z perspektywy kobiety sytuacja już w ogóle jest dramatyczna i jeżeli gość jest ogarnięty, dobrze wygląda i zgadza mu się hajs. A dopiero na półmetku doznał przebudzenia i zrozumiał swoją wartość. W wieku lat 40 jest w swoim szczytowym okresie atrakcyjności, co oznacza, że jeżeli wszystko się u niego zgadza, to kobiety same będą do niego zagadywały. Może nie topowe, bo do tego samemu trzeba być w topce, ale w obliczu takiej fali singielek jak teraz? Oczywiście, że będą. W tym kontekście przypominam odcinek numer 7 z wykresem SMV. To nie jest przypadek, że chociażby ze strony beta-himpergami ogarnięty nawet beta będzie miał swoje 5 minut, a manipulantki boją się tego jak ognia, ponieważ zostaną same.
Właśnie dlatego w pasywno-agresywny sposób wykorzystywany jest argument, że jesteś chory i przechodzisz kryzys. Można wtedy odpowiedzieć, że skoro to choroba, to jak zamierza mi pomóc? Bo w jakim innym celu o tym wspomina? Wtedy maska opadnie. W przypadku uszkodzonych kobiet, egoistycznych i niezdolnych do empatii, najczęściej nie chodziło o pomoc tobie jako mężczyźnie czy mężowi, tylko o to, abyś nie odkrył, że masz też inne opcje i nie musisz trwać w toksycznym i patologicznym małżeństwie. A to jest, jak wspomniałem, dla takiej kobiety ogromne ryzyko, bo co jeśli będzie musiała znaleźć kolejnego jelenia i co jeśli nie znajdzie? To ewidentnie wyciągają ze strefy komfortu, dlatego stosowany jest taki, w czystej postaci shaming i dlatego musisz wiedzieć.
Zupełnie inaczej brzmiałoby zdanie wypowiedziane załóżmy do męża, kochanie, widzę, że jesteś ostatnio jakiś nieswój, smutny, rozdrażniony, co się dzieje? Jak mogę ci pomóc? Zamiast tego najczęściej będzie atak. Co, masz kryzys wieku średniego? Chcesz przeżyć drugą młodość? Nowe dupy ci w głowie? To się leczy. Ten atak wynika ze znajomości zasad gry przez takie kobiety i ze strachu, który wcześniej opisałem. Jednak pomyśl o tej sytuacji z perspektywy, tak promowanego przez media, równouprawnienia. Też masz prawo do szczęścia, a jeśli w związku masz tzw. krzyż pański, to przecież możesz szukać tego szczęścia gdzie indziej. Kobietom nieustannie wmawia się, że mogą wszystko i że mają poszukiwać szczęścia.
Dziwnym trafem, gdy na taki sam pomysł wpadnie mężczyzna, to już nie jest fajne i nie jest to godne pochwały. Nie jest, bo masz konflikt interesów i trzeba ten problem jakoś rozwiązać. Wprost nie można, bo przyznałoby się do stosowania podwójnych standardów. Dlatego jest odwracanie kota ogonem, projekcja swoich strachów i na koniec manipulacja, aby utrzymać kontrolę nad słabym, nieznającym zasad gry mężczyzno. Z psychologii ewolucyjnej wiemy, że kobiety wobec braku przewagi fizycznej wykształciły manipulacje jako metodę osiągania celów. Tym celem jest bezpieczeństwo. Metodą osiągnięcia jest zawstydzenie, abyś sam odstąpił od przetestowania swojej znaczącej w tym czasie przewagi w SMV na rynku matrymonialnym z rówieśniczkami.
Zauważ, że gdy kobieta chce iść na siłownię, to brawo dla niej, bo zaczyna o siebie dbać. Wtedy dbać o siebie to bardzo dobrze. Jednak gdy facet postanowił coś zmienić, to niepewna siebie uszkodzona kobieta będzie się denerwować, bo czuje, że może go nie utrzymać. Obecnie, gdy kobieta zdradza, to erystycznie tłumaczone jest to znudzeniem i chęcią poczucia przygody i wtedy jest to jak najbardziej dobre usprawiedliwienie. A przecież definicja kryzysu wieku średniego to właśnie znudzenie. No ale wtedy w tę stronę, w męską stronę to nie działa. Facet nie może przeżywać przygód. Rozumiesz już o co tu chodzi i jak to działa? Podsumowując, kryzys wieku średniego obiektywnie może występować.
Jednak bardzo rzadko będzie miał miejsce u mężczyzn, którzy mają swój cel, znają swoją wartość i prowadzą w miarę satysfakcjonujące życie. Niekoniecznie na wszystkich polach, ale przynajmniej na jakimś. To co robią daje im satysfakcję. Gdy doświadczają spełnienia we wszystkich istotnych dla nich obszarach, nic takiego jak kryzys wieku średniego nie wystąpi, bo nie będzie powodów do niego. Dysonans poznawczy, czyli rozjazd między oczekiwaniami a rzeczywistością, po prostu nie wystąpi. Najprostszym sposobem, aby go uniknąć, przynajmniej na polu relacyjnym, to albo stać się silnym mężczyzną, albo poznać i zaakceptować zasady gry w kontekście zachowań i biologii kobiet. Ponieważ wtedy też nie będzie rozczarowania, czyli poczucia straconego czasu. Na koniec ciekawostka.
Jeżeli zdarzył ci się lub dopiero zdarzy taki kryzys, to będziesz miał całkiem niezłe porównanie tego, co czuje kobieta, kiedy zbliża się ściana, kiedy turnus mija, a ona niczyja. To bardzo podobne rozczarowanie. Oczywiście szczegóły różnią się, jednak podstawa mechanizmu i schematu jest bardzo podobna. Rzecz jasna, prawie żadna się do tego nie przyzna, ponieważ to oznaczałoby, że decyzja o korzystanie z uroków życia oraz jazda na korozeli nie dała szczęścia, a nikt nie lubi przyznawać się do swoich błędów i straconego czasu. Ale ty, jako świadomy facet, musisz wiedzieć, jak to naprawdę wygląda.
Dokonując zmian w swoim życiu, trzeba jak zwykle myśleć, co się robi, ponieważ zmieniając małżonkę, gdy nie będziesz wiedział, co robisz, możesz trafić z deszczu pod rynne. Natomiast w większości przypadków, kiedy relacja z kobietą, czy nawet żoną jest satysfakcjonująca, nie będziesz miał takiej potrzeby, bo po prostu będzie dobrze. Problem w tym, że w dzisiejszych czasach nie stać Cię na to, aby pozostawić te sprawy zbiegowi okoliczności, czy przypadkowi, ponieważ potencjalne konsekwencje są zbyt duże. Dlatego musisz wiedzieć i musisz znać zasady gry dla swojego dobra. Zainteresowanych zapraszam na Instagram, gdzie czasem wrzucam jakieś ciekawostki lub śmiechowe memy, związane z tematyką kanału. Musisz wiedzieć podkreśnik Redpill.
Przypominam także o dostępności materiałów na innych platformach, na przykład w formie podcastów na Spotify. Linki znajdziecie w opisie. Ciąg dalszy nastąpi. .
Informujemy, że odwiedzając lub korzystając z naszego serwisu, wyrażasz zgodę aby nasz serwis lub serwisy naszych partnerów używały plików cookies do przechowywania informacji w celu dostarczenie lepszych, szybszych i bezpieczniejszych usług oraz w celach marketingowych.