TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie wygenerowano opisu.
Na podcast zapraszam, hashtag łatwo, udowodnijmy Ci, że nauka nie musi być trudna. Oraz 79 element, złoto i sebro z kwarancją autentyczności. Ja twierdzę, że złoto samo w sobie nie jest inwestycja. Jeżeli się ma tę walutę w kieszeni, to to jest oszczędnie wobec banku centralnego. Ludzie do mnie przychodzą nie po to, żeby u mnie kupić złoto, tylko żebym im rozwiązał problem tego, że mają nadmiar gotówki. No to witam na podcastie na temat pieniędzy. W sumie jest to pierwszy odcinek na temat finansowania. Od razu mówię, że nie chcę, żeby to było jakieś namawianie do czegokolwiek, tylko uświadamianie bardziej ludzi. Ja myślę, że każdy ma swój rozum i każdy może podejść do tematu z własnymi przemyśleniami.
Cześć, witam, dziękuję za zaproszenie. Może się przedstawmy. Dobrze. Zacznij proszę. Ja się nazywam Przemysław Słomski, jestem właścicielem firmy 79 element. Bardzo mi miło, jestem Eryk Jasek, jestem właścicielem hashtag łatwo i mam taką myśl, żeby właśnie za darmo szerzyć wiedzę, jeżeli chodzi o inwestowanie. Chciałbym z tobą pogadać o twojej historii, bo oczywiście handluje cię kruszcami, to jest złoto srebro. Jaka jest twoja historia? Od czego się to zaczęło? Bo masz dosyć ciekawą chyba historię, że coś tam zamówiłeś, nie wiedziałeś co to itd. Moja historia jest tego typu, że mieszkałem sobie za granicą w czasie, gdy dochodziło do tego wielkiego kryzysu 2008 roku.
Ja spodziewałem się, że będzie jakaś recesja, nie wiedziałem, że aż taka duża i zastanawiałem się, w jaki sposób uchronić swój kapitał przed spodziewaną inflacją. No i właściwie musiałem wymyśleć, wynaleźć złoto. Nikt mi o tym nie mówił, mimo tego, że jestem wykształcenia ekonomistą. No i zamówiłem pierwszą porcję złotych monet. Pamiętam, jaka paczka przyszła z kograndami, potworzyłem, byłem trochę zdenerwowany i w szoku, bo jeżeli coś przychodzi za wiele tysięcy dolarów przesyłka i nie wiesz jak to zweryfikować, to trochę się stosujesz. No a potem zacząłem to odsprzedawać znajomym, bo dzieliłem się tą wiedzą, że słuchajcie, zbliża się kryzys, można się tutaj przed tym zabezpieczyć złoto, czyli złoto jest taką formą, która od tysięcy lat się w tej mierze sprawdza.
No i jak trochę kilka monet sprzedałem, to musiałem je odkupić, jak to się potoczyło. A potem z czasem firma się rozrastała i zarówno geograficznie, jak i tematycznie. W tej chwili mamy pięć oddziałów w Polsce, jeden w Wielkiej Brytanii. A tematycznie też wiele różnych rzeczy robimy, bo oprócz zrukoj sprzedaży złota inwestycyjnego, to też skupujemy metaly szlachetne, rafinujemy, zajmujemy się przeróbką złota w złomie, produkujemy jakieś małstwałe sztabki, ja w wolnych chwilach produkuję biżuterię razem z żoną. No i też skupujemy jakieś numizmaty, stare banknoty, więc to tak dosyć sporo się różnych rzeczy dzieje w firmie. Ok, fajnie. Mam nadzieję, że jak ktoś będzie to oglądał, to już będzie dużo więcej różnych podproduktów.
U was jest chyba złoto i srebro, platyny nie macie? Mamy, mamy trochę platyny. A, macie platyny. No i właśnie to jest pierwsza rzecz, o której też chcę pogadać dzisiaj, w późniejszym części. Czym się różni? Wiadomo, tam są kwestie podatkowe, na ile ja wiem ja jestem laikiem. Czy było ciężko? No bo byłeś trochę chyba prekursorem na terenie Polski, no bo był 2008, mówisz 9, 10. I czy w ogóle był dostęp do tego? No bo teraz jest YouTube, ok, można ciebie posłuchać w ogóle na YouTube. A czy było trudno wejść do wszystko? Cały czas jest trudno.
Cały czas jest trudno, a teraz jest właściwie chyba nawet trudniej, dlatego że były dwa bardzo dobre lata dla metali szlachetnych. Bardzo duży był obrót związany najpierw z pandemią, a potem z wojną, więc był ruch w interesie. Ludzie, którzy mają pieniądze inwestorzy zaczęli czytać raporty w KRL-sie i też pomyśleli, jaki tam Słomski może sobie złoto sprzedawać, to ja też mogę i też sobie dużo pieniędzy zarobię. No i dużo się film pootwierało, które ledwo dzisiaj koniec z końcem wiążą, więc jest trudniej. Oczywiście YouTube'a nie było w tamtych czasach, ale miałem bloga. Od 2006 roku nieprzerwanie piszę bloga ekonomicznego. I tam komentowałem te wszystkie rzeczy, które się dzieją, m. in. ten właśnie kryzys itd.
No i to była taka baza dla pierwszych klientów. Tutaj przejdziemy do kolejnej rzeczy właśnie na temat literatury albo jakiejś informacji. Mówisz, że masz bloga. On się nazywa? Też 79 Dla Młodczych? Nie, on się nazywa slomski. us. Ok, czyli to jest miejsce, gdzie jeżeli ktoś chce wejść w temat, poczytać, narobi sobie wiedzę, to. . . Tak, tak, z tym, że tam jest też dużo takich moich prywatnych komentarzy dotyczących tego, co się dzieje na świecie. O, to chcę poczytać. Są takie sytuacje, że ktoś potrafi napisać, że znalazł tego bloga i przeczytał go całego. Ok, tyle czasu nie ma, bo firmy mam i muszę się zajmować innymi rzeczami, ale myślę, że na pewno zajrzę.
A oprócz tego, czy jest jakieś miejsce albo jakaś książka, jakieś inne miejsce, żeby sobie poszerzyć wiedzę? Albo może masz, nie wiem, tak jak jest, Reach That, Pull That, Roberta Kiyosaki, jakaś taka pozycja, którą mógłbyś polecić? Wiesz co, właśnie Kiyosaki to jest w zasadzie jedyna książka, ta książka o bogaty ojciec, biedny ojciec. To tak naprawdę jest w sobie akumulacja całej wiedzy ekonomicznej, którą zwykły człowiek powinien mieć. Basowa taka. Tak, o tam o złocie nie za wiele znajdziesz, ale jest taka baza dotycząca tego, jak w życiu się ogarnąć finansowo. I to jest po prostu hit, ludzie z tego się śmieją, że to głupia książka, że naiwna, ale to nieprawda jest.
To jest książka, która pokazuje w jaki sposób nie być biednym człowiekiem, który jest niewolnikiem do śmierci. Dokładnie. Ja powiem tak, że ja przeczytałem bardzo późno. Mimo, że było mi polecane wielokrotnie, ja ją przeczytałem rok temu. Czyli dosyć późno. I ta książka nie zrobiła na mnie takiego efektu wow, że o kurcze, świat jest tak skonstruowany. Tego nie wiedziałem, tylko jakby utwierdziła mnie w tym wszystkim. I po przeczytaniu tego fajnie, że ktoś tak myśli jak ja, że warto myśleć trochę nieszablonowo, praca na etat bardzo ważna, ale być może nie chciałbym pracować do końca życia itd. itd. I myślę, że to jest moje zdanie osobiście, że złoto jest pewnym rodzajem też akumulantem.
Ale być może się pokłócimy troszeczkę w drugiej części materiału, dlatego że twierdzę, że złoto samo w sobie nie jest inwestycją. Oczywiście, że nie jest. To już się mogę zgrodzić od razu. To bardzo niedobrze. Umyślałem, że będzie. . . Nie, to jest oczywista rzecz. Wiesz co, jedynym takim medium, które znalazłem, które po prostu widzę, że jest optymalne, to jest YouTube. I tam jestem w stanie w przekonujący sposób wytłumaczyć, czym jest roszczenie, że te waluty, którą się ma w kieszeni to nie jest pieniądz, tylko to jest waluta. Czym się różni waluta od pieniądza. Że wszelkie nasze formy akumulacji kapitału to są roszczeniami.
Jeżeli się ma tę walutę w kieszeni, to to jest roszczenie wobec banku centralnego. Jeżeli się ma kasę w banku, to to jest roszczenie wobec banku. Jeżeli się ma obligację, to jest to roszczenie wobec emitenta, czyli skaru państwa. Jeżeli się ma dom, to jest roszczenie wobec tak naprawdę Księgi Wieczystej, którą ktoś może przyjść i powiedzieć, to już pana dzisiaj nie jest, bo uważamy, że ma pan dług wobec skaru państwa. W 2015 roku pan tutaj nie zapłacił miliona złotych. My tak uważamy. Miliona złotych pan nie zapłacił z VAT-u i to już nie jest pana. Do widzenia. Powiem nawet tak, zmiana ustroju komunizmu. Zmiana ustroju ciągłe podatek inflacyjnych, który płacimy co najmniej 10% rocznie.
Robiłem mnóstwo wykładów na ten temat, to tak w dużym skrócie o czym mówię. Tak, o wznosie samego pieniądza ja bym chciał pogadać na pewno w innym podcastzie z specjalistą. Na mnie zrobiło też z drugiej strony, jak już tak mówimy o pozycjach, 97% niczego. To właśnie mówi o systemie finansowym, o fikcyjnym. W ogóle pieniądz fiducjalny to jest pieniądz na wiarę. Taka jest jakby przetłumaczenie fiducjalnego pieniądza. I takie rzeczy niektóre jak się o tym czyta, to się czuje trochę jak w Matrixie. Trochę tak. Ale im wcześniej, ja wychodzę z założenia, idźmy do prawda, prawda nas wyzwoli. Trochę tak.
I czasami ja używam takich sztuczek, które pozwalają to wytłumaczyć w bardzo prosty i szybki sposób. Bez jakichś tam naukowych wyliczeń i tak dalej. Pamiętam, że jak była wymiana pieniędzy to płaciłem za litr paliwa złotówkę. Właściwie 98 groszy. Dzisiaj jest to 6 zł i spodziewamy się, że już wkrótce będzie 7-8. A było 8, nie? Było 9. Spodziewamy się, że będzie raczej 8-9. Można sobie nawet wyliczyć, że przyjdzie taki czas, że to będzie zapłacić 20-50 zł. I tak dalej. Aż w nieskończoność. I taka jest właśnie natura pieniądzu za tego papierowego.
Że on nieustannie traci wartość i dopiero z perspektywy wielu lat widać, że jeżeli ktoś ma oszczędności z komunii, to po 10-20 latach ma ułamek siły nabywczej w tych banknotach, jakie miał. Jasne. Kolejna sprawa jest taka, że są oczywiście wyliczania bardzo dużo, że w 1900 roku za ilość złota, przykładowo 2 kilo, można było kupić Forda. Oczywiście to był nie ten sam Ford, co teraz możemy go kupić. Ale teraz jak znowu pójdziemy do salonu Forda, to znowu możemy kupić to za tą samą ilość złota. To nie aż 2 kilo. Myślę, że tutaj mówimy o 8 uncjach czy góra 10. Być może. Od razu mówię. 1 trzecia kilograma złota. Być może.
W sensie same te porównania. Wiadomo, pytanie jaki Ford, to może też jest prawda. Ale co do zasady, to jest bardzo ciekawe. I to była pierwsza w ogóle informacja o złocie, który dostałem. No i ja akurat z matematyki nie jestem najgorszy. Pomyślałem, wyrysowałem sobie wykresy wykładniczej. Tak w sumie dobrze gadają. W sensie czemu nikt tego nie uczy. Są podstawowe przedsiębiorczości w szkole. Teraz pewnie się nazywa inaczej ten przedmiot. Czemu nikt o tym nie mówi. No bo to nie jest w niczym im interesie. Tak. W sensie nawet nie trzeba zakładać foliowej czapki, żeby wiedzieć, że lepiej jak się jest w systemie finansowym, który jest wadliwy.
No bo jest, każdy system finansowy jest wadliwy. Ale ma też plusy. Oczywiście. System, który mamy oprócz tego, że jest chory, niesprawiedliwy i złodziejski, to ma też plusy. Ręczna regulacja jest super, bo w systemie takim czysto złotowym, który był w XIX wieku w Stanach Zjednoczonych, czy też w Europie, to dochodziło do wielu takich panik i głębokich recesji. A teraz można to korygować. Tylko, że to trochę jest tak, że Małpa dostała brzytwę. W takim sensie, że te władze, które są w bankach centralnych, oni przesadzają z tą regulacją. I przez to jest ta właśnie dość mocna inflacja ukryta zresztą. To prawda.
W ogóle sama kreacja pieniądza poprzez dawanie kredytów jest z jednej strony bronią, która może bronić, a z drugiej strony bronią, która może zabić. Bo z jednej strony można wziąć dosyć łatwe pieniądze i wykreować w ogóle sztucznie i napędzić gospodarkę, dać ludziom pracę, domy, bla, bla, bla. A z drugiej strony inni do tego się dokodają. Biorąc kredyt na dom, cała Polska, biorąc pod uwagę na przykład Polskę czy tam inny kraj, wszyscy się do tego dokodają. Jakieś grosik czy tam złotówkę, ale jak bierzesz to jest niesamowita w ogóle struktura. Ale my dzisiaj chyba nie o tym. W sensie nie chce odchodzić. No tak, oczywiście. Oczywiście.
Aczkolwiek różne takie anegdotki są zawsze warte i zabawne. Jeżeli chodzi o tworzenie takiego pieniądza, to przypomina mi się taka historia sprzed paru dni. U mnie w firmie nigdy nie było jakichś kredytów. My finansujemy się swoim własnym rodzinnym kapitałem, ale ostatnio zwrócił się do nas bank z propozycją jakiegoś tam kredytu obrotowego. No i mówię, no dobrze, jakie to warunki, o jakich pieniądzach mówimy, myślę sobie, no nie wiem, 50 tysięcy, 100 tysięcy złotych. Oni mówią, nie, no może od miliona zacznijmy. No tak. Poznamiesz, jestem po prostu ja, taki zwykły człowiek, który sobie ma jakąś tam firmkę, która handluje monetami. I tutaj po prostu ci dają milion złotych w gotówce prawie, że.
Bo ich nic to nie kosztuje. Szok. A zarobią na tobie. To jest po prostu niesamowite. Ale im się to opłaca. W sensie oni dalej kreują pieniądz, którego nie mają? Żebyś ty potem mi dawał swoje pieniądze, nie? Ja miałem inną, teraz właśnie chodziłem po kredytę, chciałem patrzeć jak hipoteczny, gotówkowy, żeby poinwestować. No i powiem tak, że dostałem większy kredyt na siebie jako Eryka Jassaka, nie hipoteczny, niż firmowy hipoteczny. I ja zacząłem pytać, o co chodzi. No bo o firmę mniej wierzymy, bo firmy mogą upać i tak dalej, a pan jako pan, no zawsze pan będzie, jak na kagańcu w Polsce i tak dalej, pana możemy dopaść i capnąć.
Zabułem w szoku, zawsze myślałem, że jak przychodzi firma, no to już coś oznacza. Prowadzę tę firmę od lat, mam zawsze pozytywne wyniki. Dla mnie to był wielki, wielki szok, właśnie wróciłem z Japonii i tak było. Wracając do złota, takie podstawy podstaw. Czy trzeba być pełnoletnim albo trzeba osiągnąć jakiś pułap, żeby pójść i zakupić złoty? Nie, to są jakieś przepisy kodeksu cywilnego. Osoba, która już jest zdaje się szesnastolatkiem może sobie złoto kupić. Nie pamiętam dokładnie, bo takie przypadki się bardzo rzadko zdarzają, żeby dzieci u nas kupowały złoto. Ale można rozporządzać swoim majątkiem, a jeżeli ktoś jest całkowicie dzieckiem, to jego opiekunowie prawni mogą w jego imieniu kupować.
I to się też czasami zdarza, taka sytuacja, że są ludzie po rozwodach i dziecko ma jakiś swój kapitał, nim się zajmują tym kapitałem dzieci, zdarzają się takie sytuacje, że musimy fakturę wypisywać na jakieś dziecko. I fizyczne złoty dziecko. A sprawy są sądowe i żeby to. . . Tak, bo okazuje się, że takie sytuacje właśnie z majątkiem, niż dzieci są. To jest zawsze trudny temat, ale powinniśmy o tym rozmawiać, żeby każdy wiedział. Bo też sam nie wiem, kiedy można kupić, kiedy nie można kupić. Ja pierwszy raz miałem tę przyjemność po skończonym osiemnastym roku życia. Ale co do zasady, to jest bardzo ważna informacja dla młodych ludzi.
Bo czasami jest ta osiemnastka, przykładowo, albo jest jakaś szesnastka i dostaje się pieniądze, albo ta komunia symboliczna, gdzie dostaje się jakieś tam pieniądze. No i ta osoba, kiedy to wydano, na jakiś samochód, na jakiś dom czy mieszkanie. No i po co czekać i tracić właśnie ten pieniądz, żeby ten fizyczny pieniądz tracił? To jest dosyć, myślę, ciekawa sprawa dla przycietnego, młodego człowieka, żeby dowiedzieć się. Też jakby sam cel tego podcastu jest odczarować złoto. Żeby powiedzieć, że to jest tak jakby kupić tą alpakę z Tajwanu, albo samochód, albo coś innego. No już nie chcę porównować do mieszkania, bo tam jest sprawa prawnych, jest bardzo dużo przed mieszkaniem. To nie jest taki łatwy temat.
Ale żeby powiedzieć, że to jest zwykły materiał, który ma jakąś wartość i przenosi wartość. To jest taki wehikuł, to jest do przenoszenia wartości i ochrony przed roszczeniami innych stron i inflacją. Tak. I ja w ogóle, jeżeli chodzi o pieniądze same w sobie, nie mówię oczywiście o filiducjalnych, ja usłyszałem kiedyś takie bardzo mądre zdanie, że jak dostajemy np. wypłatę, w sensie czym jest jakby pieniądz, pieniądz jest tak naprawdę przenoszeniem naszej pracy. Czyli jeżeli wypracujemy w danym roku godzinę, no to ona jakby daliśmy do społeczeństwa daną wartość, dostaćmy za to np. 100 złotych czy tam ileś i my wraz z czasem przenosimy to.
Tylko że filiducjalny pieniądz straci na wartości, a jeżeli wymienimy to na złoto, to możemy kupić cudzą godzinę za jakiś czas. Nie wiem czy rozumiesz? Tak, oczywiście masz rację. I to miałem podobne obserwacje, tylko te obserwacje były tego typu. . . Zastanawiałem się dlaczego ludzie przyjmują banknoty za swoje usługi, towary i swój czas. I doszedłem do wniosku, że dlatego, że mogą je natychmiast wydać. Jeżeli ludzie nie mogli wydać swoich banknotów, to by je przestali przyjmować. I to też tłumaczy takie zjawiska, że jest jakaś rewolucja, wojna czy kryzys i wtedy ludzie przestają. . .
Sklepy mają puste półki, dlatego że te banknoty nagle się o prawdziwa ich wartość pokazuje, przyzerowa, tak jak zadrukowany papier i nikt tych banknotów nie akceptuje. I pomyślałem sobie, że to jest strasznie. . . Nieuczciwe. Tak, to jest strasznie nieuczciwe, że ktoś w swoją ciężko wykonany twój towar, usługę oddaje za papierki. Z taką trochę dziecinną nadzieją, że on coś za to kupi, a tymczasem już po kilku miesiącach trzymania po roku, po paru latach, to się zamienia w papier. I ktoś jest okradany. Inflacja to jest okradanie zwykłych ludzi, którzy kafelki kładą, naleśniki przewracają w barze itd. To prawda, chociaż niesamowite jest to, że to jest bardzo płynna forma.
I to jest, gdyby była jakaś inna forma płynności, np. przy złocie, żeby w ogóle było tyle złota, żeby go emitować jakaś forma, to można by z tym konkurować, ale też nie chcę postawić tylko krzyżyka na widocelne pieniędzy, bo warto nie ma opracać, ale jakby z tego bębna wyciągać to i potem inwestować. Nie wiem, kupować to, to mieszkanie czy coś takiego. Wiesz, tutaj dotykamy jeszcze jednego ciekawego aspektu, mianowicie tego, że waluta papierowa żyje swoim cyklem.
Każda waluta papierowa ma swój cykl i wygląda to tak, że najpierw jest ona, powstaje w tym momencie, potem jest taki okres, że się mówi, no ta waluta, to super, ona tutaj ma jakąś kotwice, jakiś jest PEG do czegoś wymiarnego, do złota czy do innej waluty. Potem to zaczyna trochę się luzować, pojawia się pierwsza inflacja, ta inflacja zaczyna napędzać, potem są zrzucane te kajdany tego zbędnego PEG-u, bo to takie jakieś tam głupoty, po co komu tam przywiązywanie jakiejś tam waluty do złota, to tak stare i taka głupota. Ta inflacja się ciągle napędza, napędza, napędza, dochodzi do hiperinflacji, do załamania waluty i do jej odrzucenia, czyli ona staje się bezwartościowa.
Średnio o 27 lat to trwa, jeżeli się statystycznie policzy wszystkie waluty na świecie w swojej historii. I obecnie jesteśmy w takim ciekawym momencie, że cały świat podąża takim jednym wielkim cyklem, cały świat się zsynchronizował i cały świat obecnie jest uparty na walutach papierowych i przyjdzie taki moment, że cały świat dotknie ta trzecia i czwarta, ostatnia faza agonia tej waluty. No i to może być już krótce, bo trochę mówię jak siadkowie chowi w tej chwili.
To co się dzieje na obligacjach amerykańskich w tej chwili, że one nie znajdują kupców, to że skala potrzeb finansowania długów w Ameryce czy w tych krajach PIX w południowej Europy czy nawet u nas to wskazuje na to, że ten system się może lada chwila zawalić. I co wtedy? Co się stanie? Czy to będzie na jakiś kryptal w walutach oparte czy na CDBC, czy to będzie oparte na spodziewaną złocie? Nie wiadomo. Myślę, że ludzie będą robić wszystko nawet sztucznie, nawet dosypując czegokolwiek, żeby to utrzymać, bo ludzie jeszcze nie są gotowi, żeby przejść na cyfrowe pieniądze. Przyzwyczaja się nas już do tego. Oczywiście, ale w żadnym systemie ludzie nie są chętni ani gotowi do hiperinflacji. No tak.
Chociaż na tym też da się zarobić. Zwrócił uwagę, że każdy rząd, który dokonał hiperinflacji to robił wszystko, żeby tę hiperinflację zatrzymać. Przynajmniej w sferze hipotetycznej ich myśli, co by chcieli. Jednocześnie drukując i mówią, że wszystko zrobimy, żeby tego uchronić. Oczywiście to dalej jest strasznie toksyczne, co te rządy kreujące hiperinflację i ratujące. Na przykład była taka sytuacja, taki mój ulubiony przykład jest w Austro-Węgrzech, które się rozpadły na Austrię i na Węgrę po I wojnie światowej. W Austrii, jak już się zaczęła inflacja rozpędzać, to wprowadzono taki przepis, że czynsz nie może być większy niż 100 koron za mieszkanie. Żeby chronić biednych ludzi.
Na 100 koron to było wtedy, jak wprowadzono ten przepis, to był duży pieniądz, ale pół roku później to już nie było nic. I w ten sposób się zażnęli całkowicie. W rynku nieruchomości. W rynku nieruchomości. Tych wszystkich ludzi, którzy całe życie rozstrzędzali, żeby kupić sobie jakieś mieszkanie w Austrii czy w Wiedniu, żeby mieć z tego jakąś returę. Ci ludzie wszyscy nie opłacało się iść po ten szynsz. Więc tutaj te wszystkie nadzieje, że ktoś się przed tym uchroni, że tutaj ma jakąś nieruchomość, to wszystko jest niestety. . . Bardzo zgubne. Zgubne, tak. Jeżeli się popatrzy na to z punktu widzenia historii ekonomii na świecie.
To jeżeli jesteśmy właśnie w obawach, to chciałbym o nich pogadać, bo mam wielu znajomych, którzy jak patrzą na złoto, to właśnie rozumieją, że to jest takie. . . A kiedyś tam jakiś król kupił to złoto albo jakiś szlakcic i jest jakby taka duża dysproporcja pomiędzy tym, co jest faktycznie, a tym, co sobie ludzie wyobrażają. Chciałbym o tym trochę z tym walczyć. To nie jest tak, że chciałbym zachęcać, ale chciałbym, żeby ludzie mieli pełną wiedzę i mogli wtedy zdecydować. Jeżeli chodzi o same obawy inwestycyjne, jakbyś mógł teraz się właśnie wkraść w tego adwokatu, jak diabła. Jakie mogą być obawy? Co może się stać, żeby nie wyszło? Żeby coś. . .
Nadal uważać jako handlowiec i w sensie jako ty, bo jesteś handlowcem i jako osoba, która kupiła kiedyś pierwszy raz. To ja może powiem, co najczęściej nie wychodzi z punktu widzenia tego inwestora. Najczęściej nie wychodzi to, że ludzie kupują w kurce, a sprzedają w dołku. To jest najczęstszy. . . Emocje. Emocje. Emocje. Jak się tym zajmuje już kilkanaście lat, to tłukłem ludziom do głowy, słuchajcie, przygotowujcie się. Jakby jakaś wojna wybuchła albo jakaś epidemia, to słuchajcie, to wtedy będziecie zabezpieczeni. Ludzie mówili, jaka wojna? 20. jest pierwszy wiek wojna w Europie, co ty naganiasz? Centralnie takie były dyskusje. Albo jaka tam epidemia? To się nie może zdarzyć.
Są takie doskonałe antybiotyki, medycyna to nigdy nie pozwoli. Straszysz tych ludzi, żyjesz po prostu jak pasożyt i na lękach ludzi pasożytujesz. Takie były naprawdę dyskusje. A potem jak się zaczęła epidemia i wojna, to po prostu ustawiła się kolejka przed moimi drzwiami. Pamiętam, mam taką sytuację przed oczyma, że mam takie dość duże biuro i cała podłoga była zasłana listami przewozowymi i złotymi monetami i paragonami. Ja generowałem to, kładłem na podłogę i potem żeśmy to pakowali, wysyłali. Więc nie kupuję się w panice, w góryce, tylko się kupuję, jakie jest złoto, najtańsze. I sprzedaje się. Ewentualnie jeżeli już trzeba się sprzedawać, to można to zrobić jak już naprawdę trzeba.
To jest pierwszy błąd. Drugi błąd jest taki, że to są naprawdę śmieszne tematy, bo ludzie dają np. złote monety dzieciom do zabawy. Albo sami się nimi bawią. Albo niszczą fizycznie. Jest bardzo miękkim materiałem. Jest miękkim materiałem, nawet jeżeli w jakimś tam stopie trochę utwardzonym miedzią, to nadal jest miękkim. Złote monety nie są przewidziane do zabawy. O dziwo. To jest to. Ludzie ich gubią. Słyszałem o takich historiach, że wyrzucają. Po prostu nie mają, tak, gubią, bo nie mają jakiegoś miejsca przemyślanego w domu, w którym by to sobie trzymali.
Wiedząc, co jest jakaś tam skrytka, nie wiem, w parapecie czy tam w czymkolwiek innym i to sobie tam leży. Albo umierają i nie mówią komuś, gdzie to. Taka anegdotka, którą też się czasami posługuje jest taka, że mieliśmy taką sprawę z jubilerem, który całe życie pracował, jaszczęcał w złocie i umarł i po prostu nic nie było. Cały jego dorobek życia znikł. Okazało się, że jak robili porządek w jego narzędziach, to znaleźli taki wlewak tak zwany, czyli taką stalową formę w kształcie gwoździa i cholśniło. Okazało się, że wszystkie gwoździe w Blazerii, które były w domu, były wymienione.
Po prostu sobie, jak miał jakieś złoto, oszczędzał w złocie i odlewał z tego gwoździki i wymieniał stalowe gwoździe na złote. I to jest właśnie nasz obaw, że jak nie ma złota, to jest problem, a jak się kupi teraz złote, to jest jeszcze większy. Oczywiście, ale to jest taki wspólny mianownik, z którym ludzie do mnie przychodzą. Ludzie do mnie przychodzą nie po to, żeby u mnie kupić złoto, tylko żebym im rozwiązał problem tego, że mają nadmiar gotówki, nadmiar kapitału. To jest problem, bo mogą, że ci ktoś zabrać to i zgubić i ta inflacja itd. Jak masz gotówkę, to masz problem. Przy czym gęstość kapitału, bo to jest takie coś, jest bardzo duża złota.
Złoto jest bardzo gęstym, ciężkim materiałem, więc. . . W dłoni się spokojnie 120 tysięcy złotych mieści. Dokładnie, a już w banknotach, to już jest taki mały plecaczek. Ale też NBP robi co może, żeby nam pomóc. Już są 500 i podobna tysiączka już jest zaprojektowana z kobietą tym razem. Z Jadwiga? Z Jadwiga, tak. O kurczę. I też ludzie czasami się chronią przed takimi rzeczami jak na przykład rozwód przyłączy złota. Po prostu to trochę znika z radaru. OK, OK. I jakby coś było, no to wtedy. . . To wtedy to mogą sobie tam spieniężyć. Także to są te dwa najczęstsze powody tego, że dlaczego. . . co może pójść nie tak.
I po prostu mając tą świadomość, można tych błędów unikać. Ja wiem, że jeżeli chodzi o samo kupno, to oczywiście są tacy jak te handlowcy, którzy mają tam KRL-st, wszystko założone zgodnie. I też jest jeszcze trochę taki szary rynek, w sensie taki obrót pomiędzy ludźmi. I właśnie dużo się spotkałem z takimi. . . z. . . osoby mówią o takich obawach, jak z nimi rozmawiam, że. . . Ale gdzie ja to mam kupić? Co ja mam zrobić? A jaką ja nie znam się na złotnie? No oczywiście, oczywiście. No wiesz, załuchana trzecia strona jest potrzebna. W tym akurat bardzo mocno w tej branży.
No ja akurat tak się składa, że jestem właśnie taką zaufaną trzecią stroną. Funkcjonując od kilkunastu lat na rynku, mam swoją renomę. I ludzie mają pewność, ale robimy wszystko, żeby ci ludzie się czuli u nas komfortowo, coś kupując. I jednocześnie uczymy ich takich różnych fajnych rzeczy, typu jak się nauczyć weryfikować złote monety. Bo to jest bardzo proste. Wystarczy apkę na telefon mieć i sobie pingnąć taką monetkę. I program ci ją w miarę dobrze zweryfikuje, czy to jest oryginał, czy nie. Więc tak to funkcjonuje. Jest dużo filmów, ja nie chcę gadać o pewne rzeczy, jak dwa czy trzy razy. To już odsyłam do twojego kanału. Tam można oczywiście się poinstruować.
Myślę, że wiedza jest na pewno przydatna w tym aspekcie. Ale jest jeszcze jedna rzecz, która też znowu jest na twoim kanale. To jest właśnie rentgen. I czy da się go oszukać w jakikolwiek sposób? Czy to jest tak, że to jest alfa i omega sprawdzania? Oczywiście, że się da. Mogę kilka przykładów podać. Jedna z takich przykładów to jest sztabka albo moneta, która się składa z wkładki wolframowej. Oblany jest z zewnątrz złotem. I gęstości są podobne? Grubo oblany. Nie cienko platerowana, tylko grubo otoczona, grubą blachą. No i gęstości są podobne. Wolfram ma gęstość złota. Spektometr pokazuje bardzo płytko to bada, więc to też przechodzi. Nie przechodzi dźwięk.
Są metody dźwiękowe właśnie te, o których wspomniałem. A dla takich bardziej zaawansowanych zawodników i większych sztabek to są takie specjalne sondy, które mierzą prędkość dźwięku w tym kawałku metalu. I to jest niesamowite, jak się to pierwszy raz robi, że widzisz, że z daną prędkością jesteś w stanie sobie policzyć, jak on się dźwięk porusza. Fizyka się kończy. Fizyka się kończy, ale to jest niesamowite, że przykładasz sondę i ci urządzenie wyświetla, co to jest. Jaka prędkość dźwięku bierzesz, sprawdzasz w tabeli i to działa. No i też jest taka sytuacja dość rzadko spotykana, ale się czasami zdarza, że są falsyfikaty zrobione z próby złota takiej jak ma być. To się zdarza czasami np. w przypadku rzadszych monet. Są np.
15 rublówki takiej monety, których wartość jest dużo większa niż wartość złota, które zawierają. To już są numizmaty. No i Rosjanie je fałszyją, używają do produkcji. . . Czyste złoto? Nawet nie. Uwagać sobie, że używają tacy zaawansowani fałszerzy, używają złota z 5 i 10 rublówek, które są dokładnie takim samym stopem jak 15 rublówki. Z tego sobie przetapiają je i robią te 15. Widziałem wielokrotnie w swojej karierze właśnie te 15 rublówki. Bardzo niebezpieczne falsyfikaty, bardzo dobrze zrobione. Także tu też trzeba to badać. Czyli na początek zacząć od czegoś bardzo popularnego. Tak, na początek trzeba zacząć od. . . Zanim się przejdzie do numizmaty. Tak, na początek to albo kupić sobie trzeba któryś z tak nazywanych kanonu.
Jest tak 5 czy 6 monet najpopularniejszych jednąucjowych. Albo też można zrobić tak, że. . . Musi się wymienić, bo to dla osób. . . No, to będzie Krugerrand, Kangur, Amerykański Orzeł na przykład, Liść Klonu, Philharmonikę. I Philharmonikę. Tak, trój z tych monet. I można też zrobić coś bardziej nieoczywistego. Bo wiesz, tutaj kluczowe jest to, żeby te złoty kupić relatywnie tanio. Nie jakoś strasznie tanio, bo takie bardzo skrajne oszczędności są niemożliwe. Nie ma takich super tanich promocji, typu minus 30%. Ale są takie monety, które my na przykład ze skupu mamy. No to mamy taką specjalną stronkę na Facebooku. Taką grupę Spodlady 79 element. Tam je wrzucamy. Tam są rzeczy takie trochę przeceniane, krótkoseryjne.
Można sobie coś mniejszego niż jedną uncję kupić i trochę taniej. Ok, super. I już kończąc pierwszą część, bo to taka rozgrzewka bym powiedział, złoto, srebro, platyna, czym się różnią, na co zwrócić uwagę, może jaki pierwszy zakup. Przede wszystkim tutaj warto zacząć od złota i srebra. To są najpopularniejsze metale inwestycyjne. Różnią się gęstością kapitału. To jest podstawowa różnica. Złoto ma bardzo wysoką gęstość kapitału, a srebro nie. Srebro to jest jak sobie kupisz za 100 tysięcy złotych srebra, to go nie udźwigniesz. No i to implikuje jakby takie kwestie logistyczne. Jak to przewieździć, to trzymać itd. Druga kwestia jest tego typu, że złoto można kupić taniej, licząc cenę spot.
Możesz kupić te złoto mniej więcej po cenie rynkowej, tej cenie giełdowej, a w przypadku srebra to jest wyższa cena, bo tamtych monet jest więcej, trzeba je wybić, watu zapłacić, więc to się trochę już zaczyna paść budżet. To jest 23% watu. Nie, tam są procedury watmarza, tego watu jest w rzeczywistości mniej, ale mimo wszystko tam jakieś tam ilości występuje. Czyli dealer kupuje, sprzedaje, jak mówię różnicę bardzo małą? Tak, od tego płaci wat.
No i jest też kwestia tego, że te monety się mówiąc kolokwialnie psują, czyli pokrywają się różnymi nalotami, czy to białymi nalotami, czy czarnymi, to czasami bywa problem w chwili sprzedaży, bo jeżeli jakaś następna osoba chce ten metal kupić, no to ona sobie zadaje pytanie, to jeżeli mam kupić pewną ilość i mogę to kupić nowe, to dlaczego mam kupować starej z plamami? Jeżeli mam kupić starej z plamami, no to wtedy bym chciał trochę mniej zapłacić. No pewnie, że tak. Jeszcze myślę, że jedna rzecz, złoto i srebro ma coś w sobie. Nie wiem jak to opisać, ale świeci, ładnie wygląda i to nie jest brzydki zazwyczaj, jak są wybijane te monety, to to jest, uznajmy, trochę art dzieło pewnego rodzaju.
W sensie, jak ktoś bierze tę monetę do ręki, to jest takie, że wow. Więc właśnie duży jest problem, że jak są spatenowane, to jest takie brudne. Więc to jest coś, nie wiem jak to opisać. Tak, tak. I czasami to się nawet u moich klientów dochodzi do takiego absurdu, że ktoś, kto przychodzi do mnie, to domaga się ode mnie, żebym ja mu zagwarantował, że tego złota, czy tam srebra, nikt nigdy nie miał. Matkę ziemię miała. Wiesz, złoto jest najbardziej recyklingowalnym materiałem na ziemi. Prawdopodobnie, jeżeli ktoś ma obrączkę, to w tej obrączce może być wszystko. Może być tam nawet jakiś procent antycznego złota, jakiś procent złota inków. Dosłownie wszystko.
Nawet przez Niemców zrabowane złoto tam może być w tym metalu. To się wszystko razem miesza od tysięcy lat i ciągle recyklinguje po tysiące razy. A sama wartość, z dementujmy, nie ma znaczenia. Tak, tak. Więc domaganie się, że ktoś musi być koniecznie nowy, jest takie trochę dziwne, ale ludzie właśnie preferują nowe. Jeżeli coś kupują starszego, to sobie życzą, żeby był upust cenowy. Jasne, że tak. Tym będziemy kończyć pierwszą część. Przerwa na herbatkę i zapraszam oczywiście do drugiej części. Super, dziękuję. Każdy z tych produktów przez jakiś czas było nielegalny. Jedynymi beneficjentami prawdopodobnie istnienia tych spółek są ludzie, którzy kręcą tym pierdolnikiem. Jedną osobą, która na pewno zarobi, jest Makler.
W Polsce funkcjonują tak naprawdę gestapo podatkowe. Ja bym chciał dzisiaj, żeby mi pan zabierał 10%. .
Informujemy, że odwiedzając lub korzystając z naszego serwisu, wyrażasz zgodę aby nasz serwis lub serwisy naszych partnerów używały plików cookies do przechowywania informacji w celu dostarczenie lepszych, szybszych i bezpieczniejszych usług oraz w celach marketingowych.