TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie wygenerowano opisu.
W dniach 17 marca do 3 kwietnia 2023 r. przebywałem w Brazylii wspólnie z profesorem Piotrem Rachwałem. Pojechaliśmy tam po to, by utrwalić polskie ślady, zdigitalizować materiały archiwalne, które namierzyliśmy, można tak powiedzieć, już wcześniej w trakcie naszej mojej poprzedniej wizyty w końcu roku poprzedniego. Skupiliśmy się przede wszystkim na archiwum księży Chrystusowców. Dzięki ich gościnie mieszkaliśmy u nich i w ich posiadaniu są bogate zbiory, jest to w zasadzie archiwum, można powiedzieć biblioteka, w której znajdują się nie tylko oczywiście książki, ale właśnie również materiały archiwalne.
I to jest to, co nas interesowało w ramach projektu, ponieważ w ramach projektu jestem odpowiedzialny właśnie za te kwestie związane z archiwaliami, z ich zabezpieczeniem, z ich zdigitalizowaniem, no i oczywiście też z ich skatalogowaniem. Nie jest to takie proste, ponieważ w wielu miejscach, w których byliśmy, to te archiwalia są, powiedzmy nie są opracowane czy zinventaryzowane zgodnie ze sztuką archiwalną, ale są pewne wykazy, są pewne informacje, które pozwalają wydobyć to, co nas interesuje. To, co nas interesowało, przede wszystkim materiały, które są z okresu tego, można powiedzieć przedwojennego, przede wszystkim, choć nie tylko. Te uważaliśmy najcenniejsze i te chcieliśmy zdobyć, te chcieliśmy zinventaryzować, skatalogować i oczywiście też zdigitalizować.
Byliśmy w zasadzie, tak jak powiedziałem, przede wszystkim w archiwum księży Chrystusowców, archiwum, bibliotece księży Chrystusowców, gdzie natrafiliśmy na naprawdę ciekawe materiały. Były to przede wszystkim materiały związane z, na przykład z towarzystwami polskimi, takim jak Związek Polski imienia Kazimierza Pułaskiego, Sam Mateusz, czy z korespondencją polskich dziedzic, działaczy przedwojennych, która występowała bardzo licznie, nie była uporządkowana, trzeba było ją najpierw uporządkować choćby chronologicznie według osób i dopiero potem digitalizować. Spotkaliśmy też bardzo ciekawe materiały z parańskiej spółki kolonizacyjno-handlowej, spółki akcyjnej, funkcjonującej w okresie przedwojennym, w zasadzie w latach 30. , ale jeszcze też po 39. roku.
Bogata jest też spuścizna z polskiej parafizdą Feliciano, także archiwum działacza polskiego profesora Rui Wachowicza, czy też archiwum Kazimierza Sienkiewicza, to w archiwum bibliotece księży Chrystusowców, ale nie skupiliśmy się tylko na tym, ponieważ postanowili, już wcześniej mieliśmy pewien kontakt z, do sióstr Franciszkanych Rodziny Maryi, które pojawiły się w Brazylii w 1906 roku, więc bardzo wcześnie, jeśli chodzi o te polskie ślady, ta polska migracja w takiej, powiedzmy, dużej grupie, to w latach 90. , w końcu XIX wieku tam się pojawiła, oczywiście Polacy byli już wcześniej, ale w tej takiej masie, to tak naprawdę w latach 90. , i siostry Rodziny Maryi, Franciszkanki Rodziny Maryi pojawiły się w Brazylii już na początku XX wieku.
Wiedzieliśmy, że mają ciekawe materiały, nie chodziło nam o materiały takie stricte zakonne, to jest oczywiście wewnętrzna sprawa siostr, ale siostry miały i mają kroniki, na przykład te kroniki, które prowadziły od samego początku swojej obecności w Brazylii, i te kroniki też udało nam się zdygitalizować, opisać. Inne ważne archiwum, które żeśmy zaczęli, można powiedzieć, opracowywać, to jest archiwum księży misjonarzy świętego Vincentego a Paulo. Misjonarze zwani tam Brazylii Vincentynami w zasadzie pojawili się jeszcze wcześniej, no oczywiście to jest zrozumiałe, ponieważ Chrystusowcy powstali dopiero w latach 30. , a w Brazylii pojawili się chyba pod koniec lat 50.
, natomiast oczywiście misjonarze świętego Vincentego a Paulo, ci zwani Vincentynami na terytorium Brazylii, pojawili się tam pod koniec XIX wieku i tam byliśmy tylko jeden dzień, tam to archiwum jest, myślę podobnie bogate jak archiwum księży Chrystusowców, ale udało nam się zeskanować tylko powiedzmy dwa takie segregatory, udało nam się to opracować, to są materiały dotyczące szkoły imienia Mikołaja Kopernika w Merashalma LED, szkoły w Rio Claro, także materiały ze Związku Nauczycieli Polskich Szkół Prywatnych w Brazylii, to są wszystko materiały z okresu jeszcze przedwojennego, a nawet niektóre są z okresu przed I wojną światową.
Także materiały szkolne z Collegium Henryka Sienkiewicza w Kurytybie, to w zasadzie tylko dwa segregatory, z oglądu tam sytuacyjnego wiemy, że tych materiałów jest dużo więcej, przynajmniej dwie albo trzy półki, to segregatorów myślę, że tam będzie około 20, więc jest jeszcze sporo do zrobienia. Są też albumy ze zdjęciami, które tylko tak sondażowo wyciągaliśmy z półek i też są to materiały fotograficzne, które sięgają czasów przedwojennych. Jest jeszcze jedno archiwum, o którym chciałbym opowiedzieć, ponieważ będąc tam w Brazylii pierwszy raz w listopadzie w zeszłym roku, na przełomie listopada i grudnia, poznałem tamtejszego Polaka, który przyjechał do Brazylii jako dziecko z rodzicami, bardzo dobrze mówi po polsku, myślę tutaj o panie Janie Jurkowie.
Ten kontakt o tyle był ciekawy, że pan Jan oczywiście jako młodzieniec, potem też może troszkę starszy, był członkiem wielu tych zespołów polskich. Działał w stowarzyszeniu Junach, w Sociedadzie Juwentus, tańczył w tych zespołach i okazało się, że on ma własną prywatną taką kolekcję, głównie fotografii. Stwierdziliśmy, że skoro mamy tak bardzo dobry kontakt z panem Janem, to też być może warto te materiały zdigitalizować i w pewien sposób zabezpieczyć. Tak można powiedzieć, reasumując to ten nasz pobyt, dzieliliśmy się pracą. Ja jako archiwista przygotowywałem materiał do opracowania, przygotowywałem materiał do digitalizacji, opracowując go, katalogując. Czasem wymagało to pewnego uporządkowania, tak jak właśnie korespondencja, choćby żeby była w układzie chronologicznym.
I przekazywałem to profesorowi Rachwałowi, którego praca była naprawdę trudna. Wydaje mi się, że troszkę zdrowia stracił, bo wyobraźcie sobie państwo siedzenie po parę godzin i robienie tych fotografii, zmienianie tych stron. Pół biedy, kiedy jest to jeszcze księga, kiedy można te strony łatwo przełożyć, ale jak to są na przykład listy, korespondencja czasem pisana na naprawdę kiepskiej jakości papierze, cieniutkim, prawda? No to odginanie tych zagiętych rogów, to naprawdę podziwiałem go, że on miał tyle siły, żeby właśnie ten ciągle w tej czasem niewygodnej pozycji tyle czasu spędzać.
Reasumując zbiorczo, można powiedzieć, zrobiliśmy będąc tam w Brazylii, znaczy powiedzmy skatalogowaliśmy około 130 jednostek archiwalnych, tak można to ocenić, prawda? Jeśli chodzi o liczbę skanów, no to ona przekracza 12 tysięcy, a jeśli chodzi o liczbę gigabajtów, która została zrobiona, to jest 233 gigabajty. No to chyba w ciągu dwóch tygodni naprawdę wykonaliśmy sporo pracy. No i niestety ona nie jest jeszcze skończona, bo w samym archiwum księży Chrystusowców czasami dostawaliśmy materiał, który w ogóle nie był na wykazach sporządzonych tam w archiwum.
Czasami obecny zasłużony opiekun tego archiwum, zasłużony kapłan, który w archiwum już kilkadziesiąt lat spędził, ksiądz Józef Wojnar przynosił niespodziewanie jakieś materiały, które no gdzieś skądś wyjął, które nie były nigdzie opisane, a które jak się zajrzało do tej teczki, to się okazywało, że naprawdę jest to coś wyjątkowego, coś cennego. To takich materiałów wydaje mi się, że możemy się jeszcze spodziewać u księży Chrystusowców.
Na pewno jest tam jeszcze niezrobione przez nas, zaczęte tylko, lekko zdiagnozowane, potężne archiwum Kazimierza Sienkiewicza, które no tylko żeśmy zaczęli przeglądać, natomiast to zaznaczenie, że to jest coś, co się stało, co się stało, zajmuje u księży Chrystusowców trzy potężne, trzy półki, prawda, no to tych segregatorów będzie tam chyba z 30, zajrzeliśmy może do kilku. To po pierwsze archiwum księży Wincentynów, o którym już tu mówiłem, misjonarzy św.
Wincentynu i Paulo, niemalże nie ruszone, no i oczywiście jest jeszcze szereg takich materiałów, o których na razie jeszcze nie wiemy, bo tych organizm, zwłaszcza myślę tutaj o pewne o interiorze, przecież ta polska migracja, która tam trafiała, to ona nie trafiała tylko do Kurytyby, ona no przede wszystkim trafiała w interior, prawda, i organizacje polskie, które funkcjonowały, to funkcjonowały tam dzieci Polacy mieszkali, czyli w interiorze. Chcemy podjąć też ten trud, by może następnym razem też pewne materiały, pewnych materiałów szukać w interiorze, czyli wśród tych Polaków, którzy tam do dzisiaj jeszcze mieszkają i do dzisiaj po polsku, po tych wielu, wielu latach jeszcze mówią, chociaż przecież polski język od 1938 od ustaw prezydenta Vargasa był w Brazylii.
Nie tylko polski zresztą, ale każdy inny język był zabroniony i wszyscy musieli przejść na portugalski. Oczywiście ten materiał, który opisujemy, który digitalizujemy jest niezwykle cenny. Ja nie potrafię w tej chwili tego ocenić, czy on jest, na ile on jest wyjątkowy, o tak powiem. Z pewnego, z pewnych takich moich, mojego przeczucia podejrzewam, że na pewno wśród tych materiałów, które digitalizowaliśmy są materiały kompletnie w Polsce nieznane, w Polsce i nauce kompletnie jeszcze nieeksploatowane. Stąd też wydaje mi się, że to jest pierwsza rzecz, która wskazuje na to, że po prostu warto ten materiał, te materiały wydobyć i je upowszechnić. No i jest jeszcze jedna ważna rzecz.
Ja jako archiwista mogę to powiedzieć, po prostu zabezpieczenie tych materiałów. Przechowywanie tych materiałów, jeśli chodzi o metodykę archiwalną, pozostawia czasem dużo do życzenia. To nie jest wynikiem braku zaniedbania czy ze strony księży Chrystusowców, czy ze strony może innych organizacji, które te materiały posiadają. To różnie to wygląda zresztą, ale to po prostu jest wynikiem, wydaje mi się, czasami pewnego braku właśnie tej wiedzy archiwalnej, która jest potrzebna. Księża Chrystusowcy robią wszystko, by to zabezpieczyć, by ten materiał przechować, natomiast oczywiście to różnie może wyglądać. Więc też jest to o tyle ważne, żeby w postaci cyfrowej to zabezpieczyć i finalnie udostępnić w repozytorium projektu. Dzięki za uwagę. .