TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie wygenerowano opisu.
Witam serdecznie, z tej strony lekarz Marek Skoczylas. Dziś przygotowałem dla państwa treściwy film o siemieniu lnianym. Można powiedzieć, że odcinek pęka w szwach od ilości informacji, które zdecydowanie przysłużą się państwa zdrowiu. Dla utrzymania porządku w skrócie powiem o tym, czego dowiemy się w dzisiejszym filmie. Na początku opowiem, jakie właściwości prozdrowotne ma siemi lniane. Poza tym w jakiej formie je spożywać, jak je mielić, czy warto je kupować w sklepie, jakie substancje odżywcze się w nim znajdują, w jakich ilościach spożywać nasiona lnu, jak je przechowywać, jak długo nasiona nadają się do spożycia, po czym poznać, że do spożycia się nie nadają i czy możemy spożywać je naczczo.
Dalej, czy siemie lniane można podgrzewać? Czy złote siemie lniane jest lepsze od brązowego? Czy jest toksyczne? Czy można nim zastąpić jajka w diecie wegańskiej? Czy może zaburzać wchłanianie leków? Czy może wywoływać skutki uboczne? I czy olej lniany nadaje się do smażenia? A dla wszystkich tych, których interesuje tylko konkretny temat, umieściłem interaktywny spis w opisie tego filmu. Można zatem jednym kliknięciem odtworzyć interesującą nas treść i pominąć resztę. A my przechodzimy do pierwszego zagadnienia, czyli wpływu siemienia lnianego na nasze zdrowie. Rozpocznijmy od układu sercowo-naczyniowego, ponieważ to jeden z najczęściej pojawiających się tematów w badaniach naukowych. Obserwacje naukowe dowodzą, że związki w nim zwarte, a zwłaszcza kwas alfa-linolenowy, zmniejszają postęp mierzdżycy wywołanej wysokim poziomem cholesterolu lub też tłuszczów trans w naszej diecie.
Wykazały one również, że siemie lniane zapobiega migotaniu komór serca, a także może zmniejszyć częstotliwość występowania arytmii po zawale mięśnia sercowego. Związki obecne w siemię lnianym regulują ciśnienie tętnicze krwi. Dowodem tego są badania przeprowadzone na 110 pacjentach zmagających się z chorobą tętnic obwodowych. Przez 6 miesięcy spożywali oni posiłki zawierające 30 gramów zmielonego siemienia lnianego lub też oczywiście placebo. U grupy, która przyjmowała siemie lniane odnotowane spadek uwaga od 10 do 15 mm supartęci w przypadku ciśnienia skurczowego i 7 mm supartęci w przypadku ciśnienia rozkurczowego. Co bardzo istotne, największy spadek nastąpił u pacjentów ze skurczowym ciśnieniem tętniczym powyżej 140 mm supartęci, czyli im większe nadciśnienie, tym wyraźniejsze efekty wykaże siemie lniane.
Można zatem bez dwóch zdań stwierdzić, że jego uwzględnienie w naszej diecie z pewnością przyniesie szereg korzyści naszemu układowi krążenia. Przemawia zatem chociażby fakt, że według doniesień naukowych sięganie po kwas alfa-linolenowy, które przypomnę występuje w siemieniu lnianym, zmniejsza ryzyko rozwoju choroby niedokwiennej serca oraz udaru mózgu. Kontynuując temat wpływu siemienia lnianego na układ sercowo-naczyniowy, chciałbym omówić korelację pomiędzy jego spożywaniem, a stężeniem cholesterolu we krwi. Tutaj wyniki badań są również zaskakujące, oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Moją uwagę zwróciła pewna analiza, według której działanie obniżające stężenie cholesterolu błonnika obecnego w siemieniu lnianym zależy w dużej mierze od rodzaju pokarmu, który spożywamy. Jak mamy to rozumieć? Dla przykładu pieczy wolniane obniżyło poziom cholesterolu całkowitego i złego u badanych kolejno o 7,9%.
Natomiast w przypadku napoju lnianego spadek ten wyniósł odpowiednio 12,15%, czyli zauważmy, prawie dwa razy bardziej. Na koniec warto dodać, nauka jasno dowodzi, że nasionalnu przyczyniają się także do redukcji stężenia trójglicerydów we krwi, co opóźnia rozwój chorób serca. Podsumowując pokrótce ten punkt, badania dowodzą, że związki zawarte w siemieniu lnianym, zwłaszcza kwas alfa-linolenowy, wykazują właściwości przeciwmiarzczycowe, przeciwarytmiczne, obniżają także ciśnienie tętnicze krwi, a poza tym poziom cholesterolu oraz poziom trójglicerydów. Przejdźmy dalej. Pamiętajmy, że spożywanie siemienia lnianego zapobiega również rozwojowi schorzeń metabolicznych, a w tym cukrzycy typu drugiego, a także insulinooporności.
Doniesienia ze świata nauki dowodzą, że jego stosowanie obniża stężenie glukozy we krwi nie tylko u osób zmagających się z cukrzycą typu drugiego, ale również tych ze stwierdzonym stanem przedcukrzycowym, czyli okrok przed cukrzycą, jeśli nie podejmą odpowiednich działań. Według obserwacji poczynionych na osobach chorych nad cukrzycę spożywanie siemienia lnianego obniża poziom glukozy we krwi naczczo o 19,7%, a hemoglobiny glikowanej o 15,6% w stosunku do wartości początkowej. Na koniec dodam, że istotnym składnikiem w siemieniu lnianym jest błonnik pokarmowy, który zapobiega gwałtownym skokom glukozy we krwi. I teraz bardzo ważna uwaga. Jak dowodzi nauka, to właśnie dlatego w celu poprawy kontroli glikemii poleca się nie tylko muszą sięgać po całe lub też zmielone nasiona, a nie olej czy też ekstrakt.
Poruszając temat siemienia lnianego nie sposób nie wspomnieć o jego właściwościach antynowotworowych. Za jedno z najbardziej omówionych zagadnień w tej kwestii uważa się powiązanie pomiędzy spożywaniem nasiona lnu, a rozwojem raka piersi. Według licznych badań naukowych przeprowadzonych uwaga na kobietach, a nie na zwierzętach, nasiona lnu hamują wzrost guza, a także zmniejszają prawdopodobieństwo jego rozwoju. Za taki stan rzeczy odpowiadają przede wszystkim lignany oraz kwas alfa linolenowy. A teraz wszystkie panie słuchają i notują do notesu. Wyciągamy notes i notujemy. Badań z 2014 roku pod tytułem Siemieniane, jego składniki lignanowe oraz olejowe. Czy mogą odgrywać rolę w zmniejszaniu ryzyka i poprawie leczenia raka piersi? Treści czytamy.
Lignany zmniejszają śmiertelność z powodu raka piersi i umieralność z jakiejkolwiek przyczyny odpowiednio o 33 do 70 procent i 40 do 53 procent, nie zmniejszając skuteczności tamoksyfenu, czyli leku stosowanego w tej chorobie. Badania kliniczne pokazują, że nasiona lnu w ilości 25 gramów na dobę przez 32 dni zmniejsza wzrost guza u chorych na raka piersi, a lignany w ilości 50 miligramów na dobę przez rok zmniejszają ryzyko u kobiet przed menopauzą. Oczywiście rak piersi nie jest jedynym nowotworem wykazującym wrażliwość na związki, które są obecne w siemieniu lnianym. Okazuje się bowiem, że surowiec ten stanowi również ważny element zapobiegania rakowi okrężnicy, związanego z cukrzycą typu drugiego. Kolejno raka jajnika, raka prostaty, raka płuc, raka wątroby oraz raka szyjki macicy. Przechodzimy dalej.
Siemielniane uważane jest za jeden z najlepszych roślinnych źródeł kwasów tłuszczowych omega 3, które mają niebagatelny wpływ na pracę naszego mózgu i całego układu nerwowego. W trakcie badań, tym razem na zwierzętach, zauważono, że wdrożenie diety opartej o siemielniane przyczyniło się do znacznego wzrostu masy mózgu u potomstwa. Przechodząc dalej, siemielniane, jako najbogatsze źródło lignanów, to jest związków należących do grupy fitoestrogenów, skutecznie łagodzi objawy menopauzy. Wskazuje na to chociażby badanie przeprowadzone na 140 pacjentkach po radni położniczo-ginekologicznej. Okazało się, że u kobiet przyjmujących siemielniane przez trzy miesiące symptomy menopauzy zmniejszyły się, a jakość życia wzrosła. Tutaj warto zwrócić uwagę na proces, który odpowiada za powyższe zjawisko.
Otóż lignany przetwarzane są w przewodzie pokarmowym przez bakterie jelitowe do enterolaktonu oraz enterodiolu, których budowa chemiczna jest zbliżona do tej typowej dla ludzkich estrogenów. A jak wiadomo za uporczywe dolegliwości w okresie okołomenopauzalnym odpowiada właśnie spadek stężenia powyższych hormonów. Jedną z najbardziej powszechny właściwości siemienia linianego jest łagodzenie zaburzeń żołądkowych jelitowych, a zwłaszcza zaparć. Świadczy o tym m. in. randomizowane badanie na osobach chorych nad cukrzycę zmagających się z powyższą dolegliwością. U osób, którym przez 12 tygodni podawano ciasteczka z siemieniem linianym, oczywiście niesłodkie, doszło do złagodzenia objawów. Tutaj w ramach ciekawostki dodam, że u powyższych osób odnotowano także spadek masy ciała, spadek poziomu glukozy, trójglicerydów oraz cholesterolu we krwi.
Czego chcieć więcej? Z kolei inne analizy potwierdzają nie tylko powyższe wnioski, ale wręcz sugerują, że siemie lniane wykazuje większą skuteczność pod tym względem niż bardzo popularna babka płeśnik. Według danych literaturowych siemie lniane sprawdzi się także w łagodzeniu symptomów zespołu jelita drażliwego, ale także biegunki. Co więcej, mówi się, że śluz znasion lnu stanowi barierę ochronną dla błony śluzowej żołądka i zmniejsza ryzyko jej podreżnienia. Badania, choć tym razem na zwierzętach, wykazały, że siemie lniane zapobiega powstawaniu wrzodów żołądka tego narządu, a najlepsze efekty uzyskano przy stosowaniu oleju lnianego. Warto dodać, że był on skuteczniejszy niż ranitydyna. To jest substancja obecna w lekach stosowanych w leczeniu schorzeń żołądka, takich jak wrzody czy też reflux. To chyba mówi samo za siebie.
Istnieją również przesłanki, żeby twierdzić, że siemie lniane korzystnie oddziałuje na naszą florę jelitową. Jednak wiedza na ten temat jest jeszcze bardzo mocno ograniczona. Poruszając temat siemienia lnianego, nie sposób nie wspomnieć o jego wpływie na kondycję naszych kości. Na początek powiem pokrótce o wnioskach badania przeprowadzonego na kobietach po przebytej menopauzie. Otóż u pań, które przez sześć tygodni przyjmowały nasiona lnu odnotowano niższy wskaźnik niszczenia kości. Wnioski badań dodatkowo sugerują, że kwas alfa linolenowy, który zawarty jest w oleju lnianym, pozytywnie oddziałuje na kondycję kości u osób z chorobami nerek lub też otyłością powiązaną z insulinoopornością, a to plaga obecnej cywilizacji. Przechodząc dalej, obserwacje poczynione na zwierzętach sugerują, że nasiona lnu mogą wspomagać leczenie przewlekłej choroby nerek, która wywołana jest cukrzycą.
Co więcej, mogą one zmniejszać białkomocz oraz łagodzić nefropatię. A od nerek przechodzimy do wątroby. Okazuje się, że spożywanie siemienia lnianego poprawia stan zdrowia naszej wątroby. Dowodzą tego m. in. badania na 50 pacjentach zmagających się z niealkoholową z tłuszczeniową chorobą wątroby, czyli bardzo popularną przypadłością. Przez 12 tygodni podawano im 30 gramów brązowych zmielonych nasion lnu. Po zakończeniu badania odnotowano u nich poprawę wskaźników wątrobowych oraz znaczne zmniejszenie zwłóknienia i stłuszczenia powyższego narządu. Spożywanie siemienia lnianego skutecznie wspomaga także proces odchudzania. Za taki stan rzeczy odpowiada wysoka zawartość błonnika, który absorbując wodę zwiększa swoją objętość w żołądku i tym samym zapewnia długotrwałe uczucie sytości. Co więcej, spowalnia on jego opróżnianie.
Doniesienia ze świata nauki wskazują także na korelację pomiędzy przyjmowaniem siemienia lnianego, a hamowaniem apetytu. Warto dodać, że stosowanie nasion lnu prowadzi zarówno do spadku masy ciała, jak i zmniejszenia obwodu talii, co jest szczególnie widoczne u osób z nadwagą oraz otyłością. Wdrożenie siemienia lnianego do codziennej diety korzystnie wpływa także na stan naszej skóry. A skąd możemy mieć taką pewność? Otóż 12 tygodniowe badanie na zdrowych kobietach z wrażliwą skórą wykazało poprawę jej kondycji po spożyciu oleju lnianego. Odnotowano istotne spadeki wrażliwości, głuszczenia się, szorstkości oraz przeznaskórkowej utraty wody. Jednocześnie zwiększyła się jej gładkość i poziom nawilżenia. W trakcie niektórych badań zaobserwowano, że spożywanie nasion lnu koryguje proporcje oksylipin przeciwzapalnych oraz prozapalnych, co w konsekwencji spowalnia proces starzenia się naszej skóry.
Jeśli jesteśmy wciąż przy skórze, warto podkreślić, że siemienia lniany dodatkowo przyśpiesza gojenie się ran, a to wszystko dzięki obecności lignanów stymulujących syntezę kolagenu. To ponownie ujędrnia naszą skórę. Oznacza to, że nasiona lnu przynoszą znakomite efekty zarówno po zastosowaniu doustnym, jak i po aplikacji bezpośrednio na skórę. Co prawda do tej pory nie pojawiły się oficjalne dane na temat wpływu siemienia lnianego na kaszel oraz bulgardła. Jednak wiele osób chętnie sięga po nie w trakcie przeziębienia i odczuwa wyraźną ulgę. Aby uzyskać jak najlepsze efekty, zaleca się przygotować kisiel siemienia lnianego. Jego przyrządzenie jest banalnie proste. Wystarczy podgotować przez 5 minut 2 łyżki nasion lnu ze szklanką wody. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby nieco uatrakcyjnić jego smak.
Można do niego dodać na przykład naturalny sok owocowy, zmalin bądź też sporzeczek. Dobrej jakości miód, goździki, imbir oraz cynamon. A w jaki sposób go przyjmować, żeby szybko uporać się suchym kaszlem i bólem gardła. Jako że podstawą jest regularne nawilżanie obolałego miejsca, najlepiej jest popijać go małymi łyczkami co 30-60 minut. A teraz odpowiem na najczęściej zadawane pytania. Pytanie pierwsze. W jakiej formie można spożywać siemię lnianę? Otóż siemię lnianę możemy spożywać w kilku różnych formach, a mianowicie całych ziaren, zmielonych ziaren, odtłuszczonej mąki lnianej czy też oleju. Surowe siemię lniany można z powodzeniem dodawać do potraw i przekąsek, a w tym do sałat, deserów, owsianki, twarogu, jogurtu czy też kanapek.
Warto jednak podkreślić, że według badań naukowych najwięcej substancji odżywczych można przyswoić stosując postać mieloną lub też w formie oleju. Pytanie kolejne. Jak mielić siemię lnianę? Najpraktyczniejszym narzędziem oczywiście do mielenia nasionu jest młynek do kawy. Warto, aby był on przeznaczony tylko i wyłącznie do tego celu. Wystarczy wsypać do niego potrzebną nam porcję siemienia lnianego i mielić je krótkimi seriami, aby zapobiec przegrzaniu się urządzenia. Lepiej sprawdzi się tutaj młynek nożowy niż żarnowy, ponieważ wolniej się zapycha i jest łatwiejszy w utrzymaniu czystości. A co jeśli nie dysponują Państwo młynkiem? Nic nie stoi na przeszkodzie, aby sięgnąć po blender o dużej mocy lub też zwykłym oździerz. Kolejne pytanie.
Czy warto kupować zmielone siemy lniane w sklepie? Otóż kupowanie zmielonego lnu w sklepie nie jest najrozsądniejszym pomysłem, gdyż nie mają Państwo naprawdę żadnej wiedzy na temat tego jak było wcześniej przechowywane. Ponadto nie trudno jest trafić na produkt częściowo odtłuszczony, który zawiera znacznie mniej kwasu alfa linolenowego i innych prozdrowotnych związków. Jednak osobiście zalecam samodzielne mielenie nasion lnu w domu, najlepiej tuż przed ich spożyciem. Warto mieć na uwadze, że mielone nasiona lnu, nawet te przechowywane w warunkach chłodniczych, mogą stracić nieco cennych substancji odżywczych. Kolejne pytanie. Ile kalorii ma siemę lniane? Ze względu na wysoką zawartość tłuszczu, siemę lniane uchodzi za dość kaloryczny W 100 gramowej porcji ziaren kryje się 530 kalorii. Kolejne pytanie.
Jakie substancje odżywcze znajdują się w siemieniu lnianym? Nie ulega wątpliwości, że nasiona lnu stanowią prawdziwą skarbnicę substancji odżywczych. Wśród tych najważniejszych wymienię się kwas alfa linolenowy będący prekursorem syntezy wielu nienasyconych kwasów tłuszczowych, a w tym DHA oraz EPA ważnych dla naszego mózgu. Siemie lniane uchodzi także za obfite źródło błonnika zarówno rozpuszczalnego jak i nierozpuszczalnego. Nie brakuje w nich także minerałów, a w tym magnezu, fosforu, wapnia, potasu oraz niewielkich ilości witamin rozpuszczalnych w wodzie oraz w tłuszczach, a w tym witaminy E, witaminy A oraz witamin z grupy B. Ponadto charakteryzują się one niską zawartością sodu. A w jakich ilościach spożywać siemie lniane? Można powiedzieć, że dawkowanie w pewnym stopniu zależy od celu w jaki go przyjmujemy.
Wiele źródeł podaje, że korzystny wpływ na zdrowie można osiągnąć przy spożyciu od 10 do 40 gramów nasion lnu dziennie. Nie ma jednak oficjalnych zaleceń co do maksymalnej dopuszczalnej ilości. Jednak po przeanalizowaniu licznych badań naukowych za bezpieczną dzienną porcją można przyjąć dawkę 50 gramów. Pytanie następne. Jak przechowywać siemie lniane? Otóż należy przechowywać go w szczelnym, ciemnym opakowaniu i uwaga, najlepiej w chłodnym, suchym i zaciemnionym miejscu. Nic nie stoi też na przeszkodzie, aby trzymać go w lodówce lub też w zamrażolniku. Natomiast olej lniany z kolei najdłużej zachowa swoją świeżość i właściwości w szklanej ciemnej butelce i w temperaturze między 4 a 10 stopni Celsjusza.
Ważne jest, aby utrzymywać stałą temperaturę, ponieważ częste przenoszenie siemienia lnianego z chłodu do ciepła i na odwrót skrasa jego trwałość. A jak długo nasiona lnu nadają się do spożycia? Odpowiednio przechowywane całe nasiona lnu nadają się do spożycia nawet przez okres dwóch lat. Okres ten jest znacznie krótszy w przypadku mielonej wersji i wynosi maksymalnie kilkanaście tygodni od 6 do 16. Oczywiście przy zapewnieniu idealnych warunków, czyli szczelne opakowanie, ograniczony dostęp do światła oraz stosowna temperatura. A po czym poznać, że nasiona lnu nie nadają się do spożycia? Zepsute siemię lniany można rozpoznać przede wszystkim po takim gorzkim, przypalonym smaku oraz nieprzyjemnym kwaśnym zapachu. Jedni porównują go do stęchlizny lub też zepsutej ryby, natomiast inni do starej farby lub też zmywacza do paznokci.
Warto jednak podkreślić, że w przypadku schłodzonych nasion zapach może być słabo wyczuwalny, dlatego najpewniejszym rozwiązaniem będzie ich posmakowanie. Pytanie kolejne, czy siemię lniany można spożywać naczczo? Jak najbardziej można. Pojawiają się nawet informacje, że w tej formie najlepiej wpływają na żołądek. Czy nasiona lnu można poddawać obróbce termicznej? Tak oczywiście można, natomiast niektóre badania wskazują, że nasiona lnu są dość odporne na działań wysokiej temperatury, co oznacza, że przy ich podgrzewaniu kwasy tłuszczowe nie ulegają znacznej degradacji. A teraz przejdźmy do sekcji mity oraz fakty. Punkt numer jeden, złote siemię lniany jest bardziej wartościowe od brązowego. Jest to oczywiście mit. Wiele źródeł podaje, że złoty len jest bardziej wartościowy od tego brązowego, choć można oczywiście zauważyć pomiędzy nimi pewne różnice np. w zawartości kwasów tłuszczowych.
Nie są one na tyle znaczące, aby brać je pod uwagę przy wyborze konkretnego produktu. Największą różnicę można zauważyć natomiast cenie. Brązowe siemię lniany jest zwykle tańsze i łatwiej dostępne od złotego, dlatego cieszy się większą popularnością wśród konsumentów. Kolejne zagadnienie, siemię lniany jest toksyczna. I prawda, i mit. Wszystko zależy od tego, jak je przygotujemy i w jakich ilościach je zjemy. Prawdą jest, że nasiona lnu zawierają w sobie glikozydy cyjanogenne takie jak amigdalina, linustatyna czy też linamaryna, które przekształcane są kolejno do cyjanohydryny rozkładanej następnie do cyjanowodoru prowadzącego w niektórych przypadkach do ostrego zatrucia cyjankiem. Warto jednak podkreślić, że u badanych nie odnotowano wzrostu cyjanku podczas spożycia od 15 do 100 gramów siemienia lnianego.
Ale pamiętajmy, że związki te giną pod wpływem wysokiej temperatury. Zatem w celu ich zneutralizowania wystarczy zalać siemię lniany gorącą wodą lub też poddać je obróbce termicznej. Przy okazji chciałbym nadmienić, że cyjanowodór nie wytwarza się po spożyciu nienaruszonych nasion, tylko mielonych. Według danych literaturowych do zatrucia cyjankiem może dojść po spożyciu 1 kilograma siemienia lnianego, co w praktyce jest mało prawdopodobne. A czy nasiona lnu mogą zastąpić nam jajka w diecie wegańskiej? Jest to prawie fakt. Otóż siemię lnianę stanowi prawie doskonały substytut jajek w diecie wegańskiej. Odpowiednikiem jednego jajka jest 15 gramów nasion lnu wymieszanych z 3 łyżkami wody. Siemie lniane zaburza wchłanianie leków. Oczywiście jest to fakt.
Jako że siemie lniane powleka nasz przewód pokarmowy stanowi pewnego rodzaju barierę dla leków i tym samym może opóźniać ich wchłanianie. Aby mieć pewność, że preparat dobrze się wchłonął, warto zachować 2 godzinny odstęp pomiędzy spożyciem siemienia lnianego a przyjęcie mleku. Spożywanie nasion lnu nie wywołuje żadnych skutków ubocznych. Jest to oczywiście mit. Nadmierne jego spożycie u osób predysponowanych wywołuje pewne działania niepożądane. Wśród tych najbardziej powszechnych wymienia się zaburzenia żołądkowo-jelitowe, a w tym nudności, bóle brzucha, wzdęcia oraz biegunkę. U niektórych osób może wystąpić także reakcja alergiczna. Siemie lniane nie zawiera glutenu. Jest to oczywiście fakt. Len sam w sobie glutenu nie zawiera, jednak może być nim zanieczyszczony na linii produkcyjnej.
Zatem, aby mieć pewność, że sulowizm jest całkowicie bezpieczny w szczególności dla osób z celiakią, warto wybierać produkty z przekreślonym kłosem na opakowaniu. Olej lniany nie nadaje się do smażenia. Jest to oczywiście fakt. Nie zaleca się stosowania oleju lnianego do obróbki termicznej. Badania naukowe dowodzą, że podgrzewanie go do bardzo wysokiej temperatury osłabia działanie kwasu alfa-linolenowego i pogarsza jakość produktu. I to już koniec dzisiejszych rozważań. Mam nadzieję, że odcinek był dla państwa wartościowy i że podzielicie się nim ze swoimi bliskimi. A na dziś z mojej strony to już wszystko. Dziękuję za państwa uwagę i jak zawsze zapraszam do następnego odcinka. Do usłyszenia. Do usłyszenia. .