TRANSKRYPCJA VIDEO
Odpowiedź na pytanie dotyczące inwestowania 100 zł miesięcznie skupia się na propozycji inwestowania w obligacje indeksowane inflacją EDO oraz ETF-y śledzące globalne indeksy akcji. Autor podkreśla znaczenie dywersyfikacji portfela, minimalizację ryzyka oraz edukację finansową. Wskazuje na dom maklerski XTB jako potencjalne miejsce zakupu. Podkreśla, że inwestowanie małych kwot ma sens, ale wymaga świadomości i edukacji. Dodatkowo zachęca do regularnego czytania materiałów finansowych dla lepszego zrozumienia rynku.
Gdybym miał do dyspozycji tylko 100 zł miesięcznie, to w co bym nie zainwestował? I czy inwestowanie tak małych pieniędzy w ogóle ma sens? Postaram się krótko i bardzo konkretnie na to odpowiedzieć, bo często otrzymuję pytania o inwestowanie bardzo małych kwot, szczególnie od nowych osób na moim kanale. I w cyklu Finansowa Forteca w praktyce pokazuję co kwartał skład i wyniki rzeczywistego portfela, który ruszył z wkładami w wysokości 500 zł miesięcznie, ale co bym zrobił, gdybym startował. . . dopiero dzisiaj i miał do dyspozycji jedynie 100 zł miesięcznie. Powiem Wam, że wcale to nie było takie proste, żeby się na coś zdecydować, ale zacznę od tego, jak bym takie pieniądze inwestował, a potem przedstawię Wam argumenty, dlaczego właśnie tak bym to zrobił.
Pamiętajcie jednak, że to jedynie moja subiektywna opinia, opinia, którą się dzielę w celu edukacyjnym, tak żeby zainspirować Was do świadomego szukania własnych odpowiedzi i pod żadnym pozorem nie traktujcie tego jako rekomendacji inwestycyjnej, no bo. . . Możecie stracić pieniądze nie wiedząc dlaczego. No dobra, otóż mając obecną wiedzę i mogąc na inwestycje przeznaczyć tylko 100 zł miesięcznie, robiłbym coś takiego. W pierwszym miesiącu kupiłbym za 100 zł jedną obligację indeksowaną inflacją EDO, a w drugim za 100 zł kupiłbym ETF śledzący indeks globalnych akcji. W trzecim jedną obligację EDO, w czwartym ETF za 100 zł. I tak na zmiany, w miesiącach nieparzystych obligacje, w parzystych ETF albo na odwrót, bo kolejność nie ma znaczenia.
Ma być konkretnie, więc który ETF? Któryś z takich szeroko zdywersyfikowanych, najbardziej zdywersyfikowanych globalnych ETF-ów na globalne indeksy akcji i dodatkowo wersji akumulującej dywidendy, żeby sobie nie komplikować. I skoro obiecałem konkrety, to jeszcze powiem gdzie takie coś bym obecnie kupował. No obligacje indeksowane inflacją oczywiście można kupić w banku PKO BP. lub PKSH, natomiast do zakupu ETF-ów wybrałbym, uwaga, dom maklerski XTB. I tutaj mógłbym skończyć swoją odpowiedź, w co zainwestowałbym 100 zł miesięcznie, ale moim zdaniem ważniejsze jest uzasadnienie, czyli odpowiedź na kolejne pytania. Dlaczego właśnie tak bym zaczął i dlaczego w tym konkretnym domu maklerskim? No to jedziemy. Po pierwsze, taki sposób inwestycji to jest świetny punkt wyjścia do świadomego inwestowania. To już jest prosty portfelik zawierający dwie zupełnie różne klasy aktywów, fajnie rozpraszające różne typy ryzyka inwestycyjnego. Doświadczymy zatem w praktyce jak działa dywersyfikacja.
I wspomniany ETF to jest ekspozycja na wzrost wartości oraz na dywidendy z tysięcy największych firm z najważniejszych globalnych rynków. Rozpraszamy zatem w ten sposób tzw. ryzyko specyficznej konkretnej spółki. Jak jedna padnie, to nawet tego nie zauważymy i nie będziemy wiedzieli. To jest również ekspozycja na koszyk zagranicznych walut. Zatem odrywamy się częściowo od naszej złotówki. Także ta część akcyjna ma być w długim terminie takim motorem wzrostu naszego portfela, choć jak uczy historia, taki ETF po drodze najprawdopodobniej zaliczać będzie bolesne spadki notowań w czasie każdej Bessy. Większość osób Nie da rady ze spokojem patrzeć, jak ich inwestycje tracą 30 czy 50% wartości. No i właśnie wtedy elegancko sprawdzą się obligacje indeksowane inflacją w takim portfelu, które nie są nigdzie notowane, więc mają w nosie sytuację na rynkach finansowych.
One spokojnie będą generować odsetki i zadziałają jak bufor, nawet wtedy, gdy rynkowi guru snuż będą czarne prognozy o końcu świata. W mojej ocenie te dwie proste klasy aktywów to jest świetny duet, aby zrobić swój portfel. pierwszy portfelik inwestycyjny, systematycznie do niego wpłacać i jednocześnie doświadczać, jak działa dywersyfikacja, jak zachowuje się taki portfel i jak my przede wszystkim z takim portfelem się czujemy. Ale na tym na pewno bym nie poprzestał. Co jeszcze bym zrobił? No słuchajcie, poświęciłbym 5 minut dziennie. Naprawdę 5 minut dziennie na czytanie dwóch stron finansowej fortecy.
Dlaczego? Bo to pozwoli takiej początkującej osobie zrozumieć, jak dostosować ten swój wyjściowy portfelik do własnych celów i sytuacji, jak zachowują się poszczególne klasy aktywów, czyli akcje, obligacje, złoto, nieruchomości, surowce i inne, jak działają różne instrumenty finansowe, w tym właśnie ETF-y, no i którą część swoich inwestycji ewentualnie zapakować w IKĘ lub IGZĘ, ale przede wszystkim, słuchajcie, taka lektura pomaga podejmować świadome decyzje w oparciu o własny fundament wiedzy, a nie czyjąś opinię na YouTubie, nawet jeżeli to jest moja opinia. To jeszcze ostatnia sprawa słowowe tłumaczenia, dlaczego inwestując 100 zł miesięcznie w ETF-y dzisiaj wybrałbym XTB. Z trzech powodów. Słuchajcie, pierwszy, brak prowizji za nabycie i sprzedaż jednostek zagranicznych ETF-ów. Druga sprawa, minimalna kwota transakcji na poziomie zaledwie 10 zł. No i trzecia sprawa. to wprowadzona dosłownie kilka tygodni temu możliwość kupowania tzw. akcji ułamkowych.
I te trzy elementy sprawiają, że w mojej ocenie już po uwzględnieniu kosztów przewalutowania to obecnie jest najtańszy sposób na inwestowanie małych kwot w ETF-y u polskiego brokera. Dzisiaj dokonałem nawet próbnej transakcji składając zlecenie nabycia jednego z tych ETF-ów za 100 i dokupiłem w ten sposób 0,34 jednostki, także to działa. Nie jest to idealny broker. ze względu chociażby na koszty przewalutowania i agresywny marketing nastawiony na produkty z dźwignią, takie jak CFD, ale ideału nie ma nigdzie i moim zdaniem ten wybór dzisiaj jest wystarczająco dobry, aby sensownie zacząć. I dla pełnej jasności, to nie jest materiał sponsorowany przez XTB przy produktach, z których sam korzystam i polecam je własnej rodzinie, stosuję linki afiliacyjne i XTB nie jest tu wyjątkiem, ale materiał nie powstał na zlecenie żadnej zewnętrznej firmy, jedynym zlecenia zawcą jesteście Wy.
Widzowie mojego kanału, czytelnicy bloga, finanse bardzo osobiste, którzy zadają konkretne pytania, a ja staram się na nie konkretnie odpowiedzieć. I to tyle. Słuchajcie, tak wygląda moja krótka, konkretna odpowiedź i mój pomysł na inwestowanie 100 zł miesięcznie, ale jestem bardzo ciekawy, co wy o tym myślicie. Oczywiście założyłem tutaj, że ta pytająca osoba nie ma długów konsumenckich, ma finansową poduchę bezpieczeństwa, bo bez tego inwestowanie w ogóle nie miałoby sensu. Najpierw trzeba się pozbyć długów. Ale jak większość z Was doskonale wie, nie ma jednego idealnego portfela i nie ma najlepszego sposobu inwestowania, dlatego jestem bardzo ciekawy, jak Wy byście inwestowali, mając do dyspozycji tylko 100 zł miesięcznie. Czekam na Wasze propozycje i przede wszystkim czekam na uzasadnienie, dlaczego właśnie tak, a nie inaczej. D.
Informujemy, że odwiedzając lub korzystając z naszego serwisu, wyrażasz zgodę aby nasz serwis lub serwisy naszych partnerów używały plików cookies do przechowywania informacji w celu dostarczenie lepszych, szybszych i bezpieczniejszych usług oraz w celach marketingowych.