TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie wygenerowano opisu.
Siemano, witam w kolejnym odcinku. Dzisiejszy odcinek będzie to testowanie 750 przekładniowego silnika w tylnym kole. Maszyna prezentuje się w ten oto ładny, piękny sposób. Jak widzicie, znowu mam sakwy. Zadajecie mi często pytania, po cholerę ty te sakwy wozisz? Ale no, z różnych powodów. Z razem lubię jeździć sakwami, zawsze mam poręczne miejsce. Poza tym mam cały sprzęt do nagrywania, mam trochę statywów, baterie, gimbali, takich różnych pierdół. Nie będę tego w plecaku na plecach nosił podczas jazdy, bo nie lubię takich rzeczy. Widzicie, takie podstawowe, gdzie miałbym to wsadzić? Na bagażnik, koszyk miałbym założyć albo coś? Nie, ja wolę sakwy. Tak jeżdżę na co dzień i tak się po prostu przyzwyczaiłem, tak lubię. Dobra, ale mniejsza oto.
Silnik 750W w tylnym kole. Zobaczcie, jaki skubaniec jest mały. Naprawdę jest mały i tak szczerze powiedziawszy, gdyby nie ta skrzynka i ta wtyczka tutaj. Chociaż dla zwykłego śmiertelnika też pewnie to jest niejasne co to jest. Nikt nie powie, że to jest rower elektryczny. Tak na pierwszy rzut oka, bo nie widać tego. Zrobimy sobie testy, zobaczymy jak tym się jeździ. Ja już jechałem kawałek, fajna moc, fajna. Pod górki się podjeżdża znacznie lepiej, jest znacznie żwawszy przy starcie niż bezpośredni silnik, czyli ten większy, taki co miałem w tym uchkole. Mam jedną baterikę ze sobą dzisiaj. Baterika jest tutaj umieszczona w trójkącie. Moc oczywiście nastawiona jest na maksa, czyli wszystkie możliwe parametry są ustawione na maksymalną moc.
I pojedziemy, zobaczymy z czym to się je. I standardowo zrobimy sobie test podjazdowy, zobaczymy jak się podjeżdża pod górę. Test prędkości maksymalnej, też na manetce, na zwykłej. No, takie wiecie, standardowe testy, co ja lubię robić. Już w późniejszych odcinkach zrobimy sobie testy spalania, czyli testy wytrzymałości baterii na poszczególnych biegach. Teraz też Wam pokażę na poszczególne stopnie wspomagania. A jest ich 5. Przypominam, że jest tutaj LCD 8H. Ale przy LCD 3 czy LCD 5, tym małym takim, jest dokładnie to samo. Takie same parametry ustawień są. Ten ma troszeczkę rozszerzony te LCD 8H o parametry L. Ale nie wiem o co w nich chodzi dokładnie, więc się nie będę zgłębił.
W każdym razie pokażę Wam na każdym parametrze jak się jedzie. Nie wiem jak to będzie z tym moim GoPro, słuchajcie, bo na chwilę dzisiejszą nie kupiłbym żadnego GoPro. Słuchajcie, bo to jest masakra totalna te kamery jakaś. Słuchajcie, jest 8 stopni w tej chwili. Mam do GoPro 3 baterie. Przed wczoraj robiłem nagrywki z Alpha N8, na którą serdecznie zapraszam w temacie filmik. I nie mogłem nagrywać podczas jazdy, bo mi się kamera wyłączała co chwila. Ja patrzę na monitorek, piszę battery to low i kamera się wyłączała. Mówię, jak battery to low, jaką 78% baterii. Zmieniłem drugą baterię. Pochodziła parę baterii. Wszystko jest ok.
Trochę przejechałem, kamera się przechłodziła, włączam, 10 sekund, bach, battery to low. A tam z 85%. Mówię, szlak mi jazdy trafił. Kilka razy włączyłem, włączyło się, włączyła, włączyłem, włączyła i w końcu zaczęła działać. No to przyjechałem do domu na fora internetowe, odtyczącego GoPro. No się okazało, że to jest przypadłość i dzwiątki. Dziesiątki też, tajemnowe co wyszło, że przy niskich temperaturach, 8 stopni, to jest niska temperatura dla GoPro, baterie nie są przystosowane. Wiecie co napisali na forum GoPro? Przed użyciem kamery najlepiej ją trzymać we wnętrznej kieszeni, żeby się odgrzała od ciała, tak samo baterie i tuż przed nagraniem zacząć wyciągnąć i nagrywać. Serio GoPro? Serio? Masakra totalna.
I mało tego, problem jest znany, dlatego, że teraz 30 listopada GoPro do dziewiątki i dziesiątki wypuszcza specjalną baterię, która nazywa się Enduro, która będzie działała do minus 10 stopni. Słuchajcie, rewelacja, kamera sportowa i specjalna bateria musi być wypuszczona, żeby działała przy minus 10. Wow GoPro, wow po prostu. Nie, więcej GoPro nie kupię, słuchajcie. To jeszcze nie koniec mankamentu. No mógłbym o GoPro'ie gadać i o wadach tyle, że chyba specjalny odcinek na tym nakręcę, bo tego tyle naprawdę jest i problemy z mikrofonami i ginący dźwięki. Albo nagrywasie klipu, przychodzicie do domu i się kozujesz, nie ma dźwięku. Dobra, nie szalota. Koniec marodzenia, nakręcę o tym odcinek. Skupmy się na rowerze.
Jedziemy testować. Zobaczcie pogoda jest przekozacka, nie jest zimna, nie jest ciepło, 9 stopni. GoPro nagra, jeżeli podłączycie do zewnętrznego źródła energii, ale to też nie każde źródło energii, które podłączacie do GoPro'a jest w stanie zasilić kamerę, bo będzie się Wam wyłączać. To też tak na marginesie, nakręcę oddzielny odcinek, bo jest o czym gadać. Lecimy, bo się nagadałeś, kurde namarodziłeś, a rower stygnie i czeka na nas. No to jedziemy. Zanim pojedziemy, koniecznie zasubskrybujcie kanał, bo jest to dla mnie bardzo ważne. Jest to bardzo pomocne dla zasięgu moich filmów i chciałbym dotrzeć do jak najwięcej liczby osób.
Nie zapomnij klikać i koniecznie dzwoneczek, będziesz powiadomiony o każdym kolejnym filmie pojawiającym się na moim kanale. A teraz Marcin, w końcu jedź, bo gadasz i gadasz i nic z tego nie wynika. No dobra, to jadę. Słuchajcie, tak jadąc w terenie takim leśnym, no powiem Wam zobaczcie na którym stopniu wstąpania jadę. Na drugiej asyście bardzo niewielki stopniu wstąpania jest. On fajnie jedzie, słuchajcie, leciutko, delikatnie. Czuję potencjał w tym silniku. Standardowo pojedziemy z A-tanowo. Najpierw pojedziemy zrobić prędkość, bo bateria jest naładowana na fulla. Znaczy już ma 53,7,8, coś takiego, 53,8. Prawie, prawie, dlatego chcę jechać na jak najmniejszym stopniu, weźmy 1 i polecimy sobie tak.
No powiem Wam, na pierwszym stopniu wstąpania po takiej trasie się elegancko, lekko jedzie. Coś czuję, że drzemie w tym niezły potencjał ekonomiczny, że tak powiem. Czyli bateria nam starczy na bardzo długo, ale to zrobię sobie osobne testy. Ale najpierw zobaczymy, jakie są testy podjazdowe. Oczywiście to jest taki. . . Kurde, pędy. Patrzcie, pierwszy stopniu wstąpania i normalnie pojeżdżam. Tak bez żadnego wysiłku. Jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem tego silnika. Zobaczcie, ja jadę cały czas na pierwszym stopniu wstąpania i mi to o zupełności wystarcza. Jeszcze co najlepsze, słuchajcie, jest. . . Zobaczcie, dzieje na przykład. . . On ma bardzo fajny start, praktycznie od zera.
Patrzcie, jadę na takiej wysokiej przerzutce, czyli mam 3 i 8 nastawione, czyli najciężej się pedałuję. Teraz 3 hamowuję. No i wiadomo, że ciężko ruszyć z takiego przełożenia. No to wciskam sobie manetkę i momentalnie mi przyspiesza. Zobaczcie. To jest nie do pomyślenia w bezpośrednim silniku, ponieważ bezpośredni na starcie ma problem z ruszeniem i nie wolno przejąć z powerem, bo można niezłego ambarasu robić. Oczywiście mówię, że do tego silnika 1000W porównuję, bo właściwie do tego co mam, podejrzewam, że inne mają tak samo, że na starcie jest im ciężko. Dopiero jak się rozbuja, wtedy mają prędkość. Przyspiesza elegancko generalnie ten silnik, a ten przekładniowiec praktycznie od zera.
Zobaczcie, znowu przyhamowuję sobie i ciężko mi z tego przełożenia pedałować, no to wcisnę sobie manetkę i zobaczcie. Z miejsca startuję sam. I tu wygrywa przekładniowiec. Poza tym mówię, zobaczcie, jadę sobie cały czas z taką prędkością 21. Dla mnie to jest idealna taka prędkość podróżna, bo ja cały czas mówię o ekonomii spalania baterii. Tak nazywam w cudzysłowie oczywiście zużycia baterii. Przy takiej prędkości będzie praktycznie niewielkie. 115-114W pokazuję zużycie w tej chwili. I tak sobie jadę. Zaznaczam, że wszystko w sterowniku, znaczy w wyświetlaczu mam ustawione na maksa. Czyli ten słynny parametr C5 mam na 10 nastawiony. Dobra, ale skoro już tutaj jedziemy, to zrobimy sobie test.
Czekajcie, bo znowu lasy wycinają. Tak jest, znowu cięcie lasów, elegancko. Zrobimy sobie test na początku, test jazdy na poszczególnych stopniach. Jak już mówiłem, wszystko jest na maksa, więc zaczynajmy. Ma się tu pierwszy stopień wspomagania akurat nastawiony. No i jadę sobie tak spokojnie. Trochę siły wkładam. 17 kmh, 103W w tej chwili pokazuję. Prędkość mam odblokowaną oczywiście na maksa. Tak jak pozwala wyświetlacz LCD 8KT 8H na 72 kmh, oczywiście tyle nie pojedzie ten silnik. Nie ma co marzyć. Dobra, przełączam teraz na drugi stopień. I to nam daje. . . Czekajcie, bo stopniowo jakoś rośnie. 160, 170 kmh.
Przyhamuję, żeby zobaczyć w piku ile ma. Zobaczymy, niech na rośnie. Jakoś tak dziwnie wolno rośnie. 180 i stanęło. No nie, trochę tam rośnie. No, 190, 190, 200 W. Dobra, zobaczmy do ilu się rozbujasz na tym drugim stopniu. Tak spokojnie pedałując oczywiście mówię. Już prędkość wyższa 23 kmh. 24 kmh. No przyjmijmy 24. Niech będzie. Dobra, trzeci stopień. Sprawdźmy w piku. Przyhamuję lewym hamulcem, gdzie nie mam czujki odcięcia, więc będę mógł sprawdzić pik. 316, 320, 330, 340 i spadło. Dobra, 340 przyjmijmy i lecimy. Powoli się rozpędzamy. 26, 27. Tak możecie trochę słyszeć, przerzutka przeskakuje.
Nie jest do końca wyregulowana dobrze, ale nie o to chodzi. 27, dochodzimy do 28. Dobra, 28, 310 W. Trzeci bieg, czwarty. Pik. Pik ma 440 rośnie. 480 W. Dobra, sprawdźmy prędkość. Ale pizga w uszy. No już trochę szybciej. 30, 31, 32. I nadal czuć, że delikatnie się rozpędza. 33. No 33 przyjmijmy. No i został nas 5 stopień, czyli max. Z pedałowaniem od razu to będzie test prędkości maksymalnej. Zaznaczę, że mam opony klockowe, więc ta prędkość nie będzie jakaś zabójcza. No ale zobaczmy. Piąty. Dobra, pik. No zobaczmy w piku ile jest. Ale mi to lepie.
W piku 870, 880, 890, no 900 przyjmijmy. 900 W. Ale już wyję jak tramwaj. Czasami jak w tramwaju siedzi się i słuchać te silniki. Tutaj. To sprawdźmy od razu prędkość maksymalną. 32. Już moc maleje. 33. 34. 35. No 35. No więcej nie pójdzie, ale mówię, no opony mam klockowe, które sprawiają niesamowity opór. Dobra, tak to wygląda. 35 na max. A teraz słuchajcie, zobaczcie. Stanę sobie. O, jaka cisza. Stanę sobie. Przerzutka mam 3, 8, wy tego nie widzicie, czyli największe kółko z przodu i najmniejsze kółko zębate z tyłu.
Teraz zobaczcie jak on szybko się będzie zbierał, bo jak wiecie na takim ustawieniu normalnie ruszyć by było ciężko. Strasznie dużo opór. Zobaczcie bez manetki. Niech się zacznie, nie załączy pas. O zobaczcie uruchomił się. Patrzcie jak szybko rośnie prędkość. No wgnieniu oka, widzicie? I osiągamy maksymalną prędkość po paru sekundach. Dobra, teraz to samo robimy z manetką i od razu zrobimy test Vmax na manetce. Delikatnie naciskam, nie na maxa od razu i teraz na maxa. Patrzcie. Są tu takie kółko zębate z tyłu, żeby ruszyć, żeby nie nadwyrężać zębatek. 900 W.
820 W, 34 W na godzinę, 35 W, 36 W, 37 W, sama manetka, bo cały czas mówię sama manetka 700 W. 37 W. A teraz pomogę nogami z manetką wciśniętą. 500 W pokazało od razu i 40 W. No i więcej już mógłbym jechać, ale musiałbym ostro pedałować. Ale to nie o to chodzi. Całkiem znoszna maszynka, ale podoba mi się właśnie to, że nie musicie tak miętolić tymi biegami. Jak się dojeżdżacie gdzieś do świateł, powiedzmy, nie staniecie nawet na światłach. Kurde, przerzutki nie zmieniłem. Kurde, co teraz zrobić? No to delikatnie maneta i już uszacie. I się nie martwicie, że macie przerzutkę nie taką jak trzeba.
No rewelacja. Dobra, stawiam sobie gdzieś tutaj. Oczywiście jak to w sterownikach KT, serii KT i wyświetlacza czy to LCD 8H, czy to LCD 3-5 macie funkcję TEMPO MATU, którą aktywujecie, pedałujecie i przytrzymujecie strzałeczkę w dół. I pokazuje się napis CRUZ. Nie wiem czy widzicie dobrze. Takie napis CRUZ. I w tej chwili sam jedzie, bez pedałowania, starając utrzymać się tą prędkość. Oczywiście nie jest to jakieś idealne takie, że będzie tak Wam trzymało czy inaczej. Ale jest to przydatna bardzo funkcja, zwłaszcza w trasie jak jedziecie gdzieś dalej i nie chce już Wam się pedałować. Ja to często wykorzystywałem w trasie, wiecie, dupa boli.
To wtedy się tak troszeczkę człowiek odchyla na nodze, stając na pedale, żeby tę dupę podnieść z siodełka i jedzie się wyśmienicie. Z jakichś przynajmniej czas. Zobaczcie, jak jest spalanie mało, jadę sobie 12 kmh, 90 W pokazuję. Rewelka. Teraz naciśnięcie albo manetki, albo hamulca. Oczywiście wyłącza Wam TEMPO MATU. Zobaczcie, nacisnę hamulec. Już jest wyłączony. Także warto zakładać te czujniki. Ten elwerek jest teraz rewelacyjny. On się tak zbiera. Jest dużo lepszy ten silnik niż 1000 W. Normalnie torpeda na kołach. Powiem Wam, że maszyna jest po prostu wyśmienita. Strasznie mi się podoba. Dopracować jeszcze przerzutki, żeby to ładnie wchodziło.
Musiałbym zajebysnąć jakiś lepszy osprzęt przerzutkowy, bo tutaj jest taki nie do końca mi się podoba. To jest taka wersja budżetowa Shimano. Nie wiem nawet jaki model, ale coś lepszego, żeby to ładnie wchodziło i będzie prze-rewelacyjny silnik. Nie no zajebisty. Tylko mankament jest tego typu, że to jest na kołach 29 cali, więc ta siła jest po prostu dużą momentą. Mniejszy niż przy rowerach z kołami 26 cali. Ale możecie sobie takie zamówić z kołami 26 cali. Jak Was interesuje ten produkt, macie link do niego w opisie na dole. Bardzo fajne cenie. Naprawdę polecam. Polecam, bo jest po prostu rewelacyjny. Spójrzcie sami. No kurde jeszcze raz.
Spójrzcie sami. W ogóle nie widać, że to jest elektryk. No u mnie widać przez tą szynkę, że to jest niby elektryk, chociaż nie do końca każdy wie o co chodzi. Ale jakbyście mieli torbę na przykład, albo sakwy tylko same i tam gdzieś w sterownik pomieszczali, albo w tym pojemniczku, jak Wam pokazywałem na unboxingu, czy przy montażu jest taki w zestawie pudełko na sterownik, gdzie możecie skosować. Też nie będzie widać, że jest to rower elektryczny. Zobaczcie na tą piaskę z tyłu. Nie widać, że to jest elektryk. Pamiętam do dziś, jak przyjechałem do pracy M-X350 montowanym w przednim kole. Wcześniej jeździłem z silnikiem 1000 W.
W ramach testu kupiłem sobie silnik M-X350. Wsadziłem w przednie koło, bo chciałem zobaczyć jak w przednim kole się gdzieś jeździło. Przyjechałem do pracy i kolega do mnie mówił, że kończy, że już wywalił ten silnik i jeździsz normalnie. Poczekam na niego i mówię, że tu jest silnik. Gdzie? Przecież nie masz. Zobacz z przodu. To jest silnik? On do mnie? No to jest silnik. Kurde, ja pierdziele. Także widzicie, tutaj to silnik nie kapnie, bo z przodu ten gruby piasta grubsza może się kojarzyć z silnikiem, chociaż są piasty dynamo w piaście. To się nie zwraci uwagi, że to jest troszeczkę większe. Ale tu, z tyłu? W życiu.
W życiu nikt nie powie, że to jest elektryka i to mi się bardzo podoba. Chciałbym kiedyś przetestować taki silnik w przednim kole, takiej dużej mocy, bo już jeździłem tym małym i byłem bardzo zadowolony. Tam są mankamenty, bo są uslizgi koła, ale to nic. Chciałbym kiedyś przetestować. Może mi się uda. Dobra, jedziemy testować te górki, podjazdy, bo się rozgadałem znowu jak zwykle i ten film będzie mi godzinę trwała. Dobra, jedziemy. Dobra, to polecimy sobie teraz spokojnie na testy podjazdu. Mogę mówić trochę zniekształconym głosem, bo mam komin założony na ryj. Znaczy, że w buzię, tak powiem, ładnie. I mogę mieć zniekształconą mowę, ale to myślę, że Wam nie przeszkadza.
Chyba mnie rozumiecie. Wszystko się okaże z tymi podjazdami. Jak to będzie? Zauważyłem, że z jakiejś stuki dochodzą mnie z suportu przy montażu. Ten rower długo dosyć stał i tak nie wiem czy coś się tam stanęło w suporcie, ale korby strasznie ciężko mi się obracały. Musiałem posmarować co nieco i się rozruszały. Chyba mi się wydaje, że czas na wymianę suportu. Też jakieś dziwne trzaski z niego dochodzą. Czasami jakiś luzów załapał albo coś. Zobaczymy. Dobra, spotykamy się na teście podjazdu. Dostanąłem sobie. Zróbmy sobie teraz test podjazdu. Jak widzicie, jest moja słynna górka testowa. Ona jest dosyć stroma, bo tego na kamerze zachiny nie widać.
Zobaczcie jaki piękny, gustowny ślad hamowania. Tam też jest taka malutka góreczka. Z tamtej strony jest taki dłuższy podjazd. Tak się rozpędziłem, że nie mogłem się ostrzemać. Jak nastolatek. Kurde, zachamować. Bokiem nie będę wchodził, bo już kiedyś się bokiem chciałem wejść, to się wyglebiłem. Zrobiłem sobie standardowy podjazd, ale powiem Wam, że kurde, kurde, kurde, kurde. Tak mi się podoba jazda z tym silnikiem, że tylko te przerzutki muszę wyregulować. Ja po prostu szalę dostaję z tymi przerzutkami. Tak perfekcyjnie wyregulować przerzutkę to jest sztuka, naprawdę. Dobra, podjeżdżamy. Ustawiam kamery i robimy standardowy też test podjazdu. Kurde, się wysłowić, nie mogę. To zimno dlatego.
9 stopni, Marcinie, jakie to zimno. Ale tak jest. Dobra, ustawiamy kamery i robimy podjazdówkę. Dobra, słuchajcie. Piąty stopień z pomagania, przerzutka najłatwiejsza. Zaznaczam, że tu są przerzutki standardowe, czyli z przodu trzy blaty, z tyłu mamy przerzutkę 8 biegową. Wszystko jest nastawione na 1, 1, czyli najłatwiejsze przełożenia i lecimy. Ja już jechałem, słuchajcie, to już nie mam o co chodzi, ale zobaczcie jak to się jedzie. Na samym początku pojadę na samej manetce, ponieważ nogi mi, mam z tyłu 40 chyba 2 albo 36 kasetę, ale nogi mi uciekają, więc pomogę dopiero nogami jak będę już tam podjeżdżał wyżej, bo ma niewielką odległość, on się już sam zdrapie na samej manetce.
Zobaczcie, no to startujemy. Sama manetka, zobaczcie jak pięknie rusza. Powiem Wam, że bezpośrednim tak bym nie wjechał. Dobra, pomagam mu teraz trochę, tutaj troszeczkę bardziej płaskiego jest. Znowu manetka. Dobra, pomagamy. Zobaczcie, macham nogami dosyć szybko, ale patrzcie mogę jedną rączką sobie wjechać bez problemu. Idealnie się wjeżdża bez najmniejszego problemu. I jeszcze raz Wam pokażę jak to się jeździ. Powiem Wam, że ten rower jak jest stworzony do jazdy w terenu, on się tak trzyma na tych oponach. Polecam naprawdę. Jeszcze raz, sama maneta, znaczy trochę rozpędza nogami, żeby nie obciążać zębatek. Słuchajcie w piku 966 W. 990, przyjmijmy 1000. Zobaczcie, rewelacja, bez najmniejszego problemu.
Normalnie można na koło stanąć i się na plery wywalić. Słuchajcie, normalnie rewelacja. Zobaczcie, kabel wystaje, ale tak ma być. Wiecie dlaczego dyszę? Nie, dlatego, że ciężko było podjechać. Ja dla Was kiedyś nakręcę w materiał jak to wygląda od strony youtubera, jak się kręci. Żeby zrobić dobre ujęcia, lata się z jednego miejsca na drugą, włącza kamery jedną, ja na dwie kamery jadę, to trzeba zsynchronizować wszystko. Latam tu, wracam, cofam. Dajcie mi chwilę, trochę odsapnę i skomentuję to co przed chwileczką żeśmy widzieli. Zgrzałem się z tego biegania. Niemiłosiernego banana mam na twarzy. Powiem Wam, że ten silnik jest prze-rewelacyjny. Nie oszukuję Was.
Jeździłem przekładnióweczką 350MXUSa i też byłem z nią zadowolony, bo ja jeździłem do pracy, miałem taką górę, na Unii Lubelskiej pod górę się podjeżdżało. Ja sobie nastawiałem jakiś niski stopień z pomagania, jak z kimś na przykład szedłem, bo ktoś z pracownika do pracy z autobusu szedł. To ja sobie siedziałem wolniutko, on mnie tak wciągał. A ten? No kurde, rewelacyjny. Jest po prostu geniusz w czystej postaci. Moc jest naprawdę duża. Jak widzieliście prawie 1000W wyciska z mojej baterii. Sterownik ma chyba 21A. Nie pamiętam w tej chwili. Możecie zobaczyć film z unboxingu z boku. Tam właśnie prezentowałem dokładnie jak wygląda ten sterownik. Kojarzę się z nim chyba 21A plus 1A.
Nie wiem co to dokładnie znaczy, ale 1000W. Widzieliście, na 1000W mi wycisnął i powiem Wam, że pod taką górę wjeżdża się naprawdę rewelacyjnie. Nawet bym powiedział, że lepiej niż Buffang M750. Nie wiem czy się nie porwają ze zbyt mocnym stwierdzeniem. Za krótko jeździłem jeszcze, ale na dzień dzisiejszy powiem Wam, że rewelacyjny. Jeszcze jakby założył z tyłu kasetę dużą z tyłu, to bym powiedział, że wjeżdżał by się całkiem. Jeszcze zrobimy sobie podprowadzanie. Zobaczymy jak się podprowadza. To jest właśnie istotny aspekt. Chodzi o to przytrzymanie tego przycisku strzałeczki w dół. Uruchamiam Wam ten tryb podprowadzania jak pod górę. Jest ciężko, żebyście roweru nie wpychali.
Zobaczymy jak ten podprowadzanie działa na kawałeczku tej górki. Myślę, że tutaj starczy. Chodź tu, żeby nas dobrze widać było. Nie będę schodził tam na dół, bo to nie o to chodzi. Sprawdźmy sobie jak sobie poradzi z podprowadzaniem. Stoicie pod taką górką i tak trzeba by ręcznie wpychać. Przynaczyna dosyć ciężka. Po co się męczyć? Można to zrobić inaczej. Oczywiście można to zrobić manetką, ale zobaczcie. Musicie kontrolować. A jaki wyrywny. Musicie kontrolować manetki. Po co? Jak można? Słuchajcie tu. Macie przycisk. Przytrzymujemy. Zobaczcie. O widzicie? Też nacisnę hamulec na razie i przytrzymam. Tutaj na wyświetlaczu pojawia się taki gustowny ludzik.
I teraz jak puszczę hamulec, to on mi, a widzicie? Sam wjeżdża. Troszeczkę za szybko. Bafank robił to bardziej subtelnie, ale zobaczmy jeszcze raz. Naciskam sobie strzałeczkę w dół, pojawia się ludzik, puszczam hamulec i żwawym krokiem rowerek mi po prostu sam wjeżdża. Także to też tutaj działa wyśmienicie. No i dobra. Tyle by było z tych testów. Na razie tych podstawowych testów. Oczywiście zrobimy sobie jeszcze testy spalania, jak ja to zawsze nazywam. Dlaczego tak nazywa? Bo tak lubię. Czyli zużycia energii na określonej mocy, w określonym czasie i w określonych kilometrach przejechanych. Zobaczymy. Zobaczymy na ile starcza. Ale powiem Wam już jedno. Zużycie prądu jest na rewelacyjnie niskim poziomie.
Zaraz Wam coś pokażę, jak do roweru dojdę, bo trochę przedszedłem. Wyłączmy go. Zobaczcie. Przejechałem 12,2 kilometra. Baterii mi zostało 51,1. A jeszcze robiłem podjazdy. Jeszcze szalałem na najwyższych mocach. Widzieliście, te testy robiłem. Także miejscami zużycie było bardzo wysokie, a mi zeszło niewiele. Naprawdę mi zeszło niewiele. Pomijając te szaleństwa, które tam robiłem, to jadąc normalnie standardową prędkością, powyżej 22 kmh, jechałem na pierwszym stopniu z pomagania. Tam było coś takiego, co 16 W. Zobaczcie, jak bardzo małe zużycie prądu jest. Jest mniejsze prądu i mam takie odczucia niż nawet Bafang. Naprawdę. Zrobimy sobie na ten temat film, testy.
Generalnie robię to dla siebie, żebym wiedział, jak mam pojechać i wyjechać i na ile mógłbym sobie pozwolić. Szczerze powiedziawszy, jak wyjdą mi testy, że ten spala mniej, to nie wiem, czy tego nie wybiorę się z tym rowerem na wycieczkę. Taka dłuższą, którą już planuję w styczniu. W styczniu sobie pojadę pod namiot. Od stycznia zamierzam jeździć regularnie na takie wycieczki, bo już dawno, dawno nie było. Wcześniej mi ta pandemia przeszkodziła, też nigdzie nie można było jeździć, później za dużo roboty było.
Myślę, że od stycznia dla mnie to jest sezon wyjazdu, bo ja nie lubię w latach jeździć, bo jest pełno ludzi wszędzie, a jak jadę sobie w styczniu, luty, marcu, no i tak października powiedzmy, to ludzi nigdzie nie ma. Jak prawdziwy Janusz taki, wiecie, taki polski Janusz, tak jak było w tym w 39,5. Też koleś wyjeżdżał właśnie do Sopotu po sezonę, bo jest taniej. Ale tu nie o to chodzi, tu nie o to chodzi. Ja jestem typem samotnika, ja po prostu nie lubię ludzi. Brzydko to załamiało, ale nie lubię ludzi. W sensie, no nie lubię, nie lubię takiego natłoku, wiecie. Ja czasami potrzebuję wyciszenia, pojechać sobie gdzieś.
To, to najbardziej lubię, naturę, cisza, spokój, las. Ja w ogóle las uwielbiam, wiecie. Strasznie uwielbiam. Dobra, Marcin, znowu odbiegłeś od tematu. Gadaj o 750. Dobra, będę gadał. Tylko, że tu nie ma co gadać. Tu trzeba kupować i jeździć i zakładać i, słuchajcie, zakładajcie, jeździcie. Nie, silnik naprawdę jest kapitalny. Silnik jest lekki, słuchajcie. Bardzo fajnie się zbiera. Co wam pokazałem właśnie, że nawet jak macie przerzutki te najwyższe, czyli z przodu zebatka duża, z tyłu najmniejsza, czyli macie największe opory przy pedałowaniu, ale za to nie machacie nogami jak szalony Jaś Fasola, powiedzmy. Przy większych prędkościach macie lepszą kadencję, nogi wam nie uciekają.
Jadąc tak szybko dojeżdżacie gdzieś, że musicie stanąć. Nie musicie redukować przerzutki, tylko, jak widzieliście, delikatnie naciśnięcie manetki. On z miejsca się zbiera. To nie to, co w silnikach bezpośrednich. Tam już jest znacznie gorzej. Tam trzeba troszeczkę się rozpędzić, bo można uwalić, zwojenia spalić w tym silniku. A tu on się sam zbiera. Sam się zbiera do startu. Czy to właśnie z manetki, czy to naciśnięcie, jak zacznie działać czujnik pas, momentalnie dostajecie kopa i ruszacie. I to jest właśnie fajne w tym silniku. Zbyt mało przejechałem, żeby się wypowiedzieć na 100%. Tak wiecie ekspertsko, że ten silnik jest po prostu przesuper, że tak powiem. Ale to wszystko wyjdzie w planu.
Na pewno oglądajcie mój kanał, to zobaczycie testy, jakie wykonuję, właśnie najróżniejsze i sami zdecydujecie. Jak już mówiłem, link do tego produktu macie w opisie filmu na dole, a my będziemy już kończyć ten odcinek, bo tak pewnie przydługi będzie. Na koniec jeszcze chciałem podziękować Bikereterowi, bo na Twoim kanale widziałem prezentację tego statywu Ulanzi. Fajny od razu z nóżką. Jest rozsuwany z tą ruchomą głowiczką taką, fajną kulową. I jeszcze dodatkowo jest tu standardowa śruba do mocowania wszelkich akcesorów fotograficznych, jak i mocowanie do smartfona. Chciałem Ci podziękować, bo bardzo fajna rzecz, bardzo często mi towarzyszy. Także dzięki Artur i przy okazji zapraszam też na kanał Artura Bikerator. Fajna rzecz. A my będziemy już kończyć.
Słuchajcie, jak Ci się podobało, daj łapeczkę w górę, zasubskrybuj kanał, to jest bardzo konieczne. Kliknij w ten czerwony napis, tak żeby był szary, no i koniecznie klikajcie w ten dzwoneczek. Wtedy będziecie powiadomiani o każdym kolejnym filmie pojawiającym się na moim kanale. Jadę do domu. Są jesienną, fajną pogodę i widzimy się w kolejnych odcinkach już na jakichś innych testach. Pojadę sobie do Puszczy Bukowej, tam jest bardziej pagórkowato. Aha, jeszcze jedno. Nie uciekajcie. Wpadł mi do głowy taki szatański pomysł dla fanów. To jest już niepraktyczny pomysł. Co myślicie, jak bym zapakował do jednego roweru silnik Bafanga i silnik 1000 W w tylnym kole? Tak dla testów.
Chcecie, żebym to zrobił? Piszcie w komentarzach, to zrobię to, bo sam jestem ciekaw, jak będzie to funkcjonowało. Silnik Bafanga ma 750 W, w PIK-u nawet ma 1200 W. Silnik drugi 1000 W, też ma w PIK-u 1200 W. To łącznie będzie z 2500 W w PIK-u. Nie martwcie się o sprawy techniczne, jak to zrobię. Mam dwie baterie, sterowniki, wszystko osobno. Najwyżej na dwie manetki pojedziemy, albo jedną na czujniku, a drugą na manetce. To zobaczymy. Ale jeżeli chcecie, żebym zrobił taki test, to piszcie w komentarzach, to go zrobię. Dobra, widzimy się w kolejnych filmach, na które Was serdecznie zapraszam. A dzisiaj kończymy. Cześć! Zobaczcie tutaj. Taki asfaltowy podjazd dosyć. Jest trzeci stopień z Somagania.
Teraz było troszeczkę z górki, teraz jest pod górkę. Zobaczcie. Ten silnik sam się wspina pod każdą górkę. To fajna rzecz. Powiem Wam, że większość czasu jadę na pierwszym stopniu z Somagania. I to w zupełności wystarcza. Napisy stworzone przez społeczność Amara. org.
Informujemy, że odwiedzając lub korzystając z naszego serwisu, wyrażasz zgodę aby nasz serwis lub serwisy naszych partnerów używały plików cookies do przechowywania informacji w celu dostarczenie lepszych, szybszych i bezpieczniejszych usług oraz w celach marketingowych.