TRANSKRYPCJA VIDEO
Florence Scovel-Shinn odkryła cztery potężne słowa, które mogą zmienić finansową rzeczywistość. Te słowa to: boskie, teraz, dziękuję, pewne. Poprzez ich świadome użycie przed decyzjami finansowymi, można aktywować obfitość i zmienić wibracje wszechświata na swoją korzyść. Ta praktyka opiera się na psychologii, neurobiologii i duchowości, pomagając zmienić sposób myślenia i percepcję, prowadząc do pozytywnych rezultatów finansowych.
Zatrzymaj to do u teraz. Zanim jeszcze pomyślisz o kupnie kolejnego losu na lotelie, posłuchaj uważnie. Istnieje coś poteznego, rzadkiego i niemal tajemnego, co może całkowicie odmienić twoją rzeczywistość finansową. I co najbardziej zdumiewające, to odkrycie miało miejsce prawie 100 lat temu dzięki odważnej i błyskotliwej artystce z Nowego Jorku. W roku 1925 pewna kobieta o imieniu Florence Znana z nowatorskich poglądów na duchowość i potęgę umysłu, odkryła cztery proste słowa, których według Nief mogły dosłownie przeprogramować wibracje wszechświata na twoją korzyść. Ale tu kryje się szczegół, o którym wie niewielu. Ta formuła nigdy nie została opublikowana w jej książkach. Florence zarezerwowała tę wiedzę wyłącznie dla wybranej grupy uczniów, osób, którym głęboko ufała. Przez dziesięciolecia technika ta była strzeżona w milczeniu. Przekazywana z pokolenia na pokolenie niczym prawdziwy ukryty skarb.
Po przeanalizowaniu archiwów, rozmowach z kolekcjonerami rękopisów i badaniu autentycznych świadectw, odkryłam zdumiewające dowody. Historie zwykłych ludzi, takich jak ty, którzy użyli tych czterech słów w odpowiednim momencie i doświadczyli czegoś, co można nazwać jedynie finansową lawiną cudów. Jedna z tych osób wyszła z całkowitego bankructwa i w zaledwie trzy miesiące osiągnęła sześciocyfrowe dochody. Inny przypadek to mężczyzna, który wygrał trzy różne losowania loterii w ciągu jednego roku, używając tej samej sekwencji słów, dokładnie w ten sam sposób. Zaraz poznasz coś, co wymagało miesięcy śledztwa, by mogło ujrzeć światło dzienne. Gwarantuję, że nigdy wcześniej nie słyszałeś nic podobnego. Mówimy o Florence Scovel-Shinn, wizjonerce, która wierzyła, że umysł posiada sekretne drzwi prowadzące do obfitości. Według Florence, Sekret nie polega jedynie na pragnieniu. Uczyła, że istnieje określony, niemal święty moment, w którym wszechświat jest otwarty i gotów przyjąć nowe instrukcje.
Wyobraż sobie, że twój umysł to radioodbiornik. W ciągu dnia odbierasz szumy, niepewność, długi, strach. Ale istnieje konkretny moment, kiedy możesz zmienić stację. Moment, w którym twoja częstotliwość idealnie dostrają się do tego, Co nazywała częstotliwością tworzenia. A kiedy ten moment się pojawia? Dokładnie tuż przed każdą akcją związaną z pieniędzmi. Niezależnie od tego, czy kupujesz los na lotelie, podpisujesz umowę, inwestujesz, czy prosisz o podwyżkę. Właśnie wtedy według Florence, twoje słowa stają się potężnymi komendami. Nie chodziło jej o powierzchowny pozytywny sposób myślenia. Florence dokumentowała wzorce. Obserwowała porażki. Zapisywała sukcesy z niemal naukową precyzją. Nazywała to boskim wyrównaniem, pełną harmonią między świadomością a twórczymi energiami wszechświata. Najbardziej intrygujące jest to, że oprócz swoich książek, Florence prowadziła zamknięte spotkania z wybranymi uczniami. W tych prywatnych sesjach przekazywała najpoteżniejsze nauki.
Techniki, które jak sama mówiła były zbyt silne dla przeciętnego odbiorcy. Dlaczego taka ostrożność? Ponieważ. . . Według niej, większość ludzi nie ma wystarczającej dojrzałości, by posługiwać się tak potężnymi narzędziami. Użyte bez zrozumienia wtracą swoją moc. Ale stosowane z odpowiedzialnością, budzą zdumiewające rezultaty. Fascynującym przykładem jest Margaret, oddana uczennica, która prowadziła skrupulatne dzienniki. To właśnie wśród jej zapisków odnaleziono klucz. Dokładną sekwencję czterech słów. których Florence używała do natychmiastowej aktywacji obfitości. I teraz, po śledztwie, analizie wskazówek i zebraniu relacji, mogę po raz pierwszy ujawnić te słowa. Brzmią one, boskie, teraz, dziękuję, pewne kropka. Ale nie daj się zwieść ich prostocie. Każde z tych słów zostało wybrane z precyzyjną strategią, włącząc neurobiologię, duchowość i czystą intencję. Pierwsze słowo, boskie, Nie ma religijnego znaczenia.
Florence używała go, by poszerzyć umysł, przełamać ograniczenia ego i otworzyć przestrzeń dla wyższej świadomości. Wypowiadając to słowo, odłączasz się od mentalności niedoboru i łączysz się z nieskończonym polem możliwości. To jakbyś mówił wszechświatowi, jestem gotów działać z poziomu mojego najwyższego ja. Współczesne badania pokazują, że słowa aktywujące pojęcie boskości również aktywują korę przedczołową, Obszar mózgu odpowiedzialny za podejmowanie złożonych decyzji i twórczą wyobraźnię. Według Florence, myślenie małostkowe to korzeń stagnacji. Większość ludzi ponosi porażkę, bo działa z poziomu strachu i niedoboru. Ale gdy wypowiadasz ty boskie. . . Całkowicie zmieniasz swój punkt startowy. To dopiero pierwszy element układanki. A to, co kryje się w kolejnych słowach, jeszcze bardziej pogłębi twoje połączenie z tym, co dotąd wydawało się niemożliwe.
Zanim pójdziemy dalej, żądaj sobie pytanie, czy jestem gotów używać tego z odpowiedzialnością? Bo kiedy już się nauczysz, nie będzie odwrotu, będziesz miał w rękach klucz. A co z nim zrobisz, zależy tylko od twojej świadomości i intencji. Kontynuujmy tę podróż. Ale teraz ze zrozumieniem, że to, co zostało ci właśnie ujawnione, nie jest sztuczką. To duchowa dźwignia. Subtelna technologia do aktywacji niewidzialnego. Większość ludzi postrzega szansę na dobrobyt tak, jakby błagali o przysługę. Zachowują się jak żebracy wobec wszechświata, emanując nieświadomym poczuciem, że na to nie zasługują. Liczą na to, że szczęście rozwiąże ich problemy. Ale nie zdają sobie sprawy, że emitują dokładnie tę częstotliwość, która blokuje wszelkie możliwości rozwoju. Florence zrozumiała coś, czego wielu nadal nie pojmuje. Energia użalania się nad sobą odpycha to, czego pragniesz.
Nie chodzi o zasługiwanie przez wysiłek, ale o uświadomienie sobie, że obfitość jest twoim pierwotnym stanem istnienia. Kiedy mówisz cpewne, potwierdzasz, że prosperowanie nie jest wyjątkiem, jest czymś naturalnym. Jest twoją pozycją wyjściową, a nie wymuszoną zdobycią. To jedno słowo wzmacnia w cicho, lecz intensywnie w to, co współcześni badacze nazywają świadomością zasługiwania. To stan umysłu, w którym człowiek nie ogranicza się przeszłymi doświadczeniami. To moment, w którym wreszcie porzucasz potrzebę udowadniania, że zasługujesz na dobrobyt. Po prostu pozwalasz sobie go przyjąć. A teraz, spośród wszystkich słów, to może być najsilniejsze. Rozpuszcza ono przekonanie, że trzeba czekać, że dobro dopiero nadejdzie w odległej przyszłości. Florence zrozumiała na długo przed nauką, że czas dla umysłu twórczego nie jest linearny. Jest możliwy do złożenia. Wypowiadając teraz, przerywasz iluzję oczekiwania.
Przejmujesz władzę nad chwilą obecną jako jedynym żyznym gruntem, na którym coś może się narodzić. To słowo przeorganizowuje twoją percepcję, sprawiając, że okazję które wcześniej umykały twojej uwadze, stają się nagle widoczne. Aktywuje ono obszary mózgu odpowiedzialne za rozpoznawanie ukrytych wzorców i połaczeń. Jakby uruchamiało radar, który wcześniej był wyłączony. A potem pojawia się ostatnie słowo, dziękuję. Ale to nie jest zwykłe podzękowanie. Nie jest to gest grzecznościowy. Chodzi o świadomą wdzęczność za to, co już jest w drodze. Nawet jeśli twoje oczy jeszcze tego nie widzą. Florence nauczała, że wszystko, czego pragniesz, już istnieje na niewidzialnym poziomie. I że zbliża się coraz bardziej, w miarę jak twoja wiara pozostaje niewzruszona. Wypowiadając dziękuję, potwierdzasz ten ruch. Potwierdzasz, że coś już zmierza w twoją stronę i że zostało przyjęte.
Z naukowego punktu widzenia ten gest uwalnia substancje takie jak dopamina i serotonina, które zwiększają twoją kreatywność i precyzję działania. Jeśli chcesz zastosować to w swoim życiu, pamiętaj, to nie jest magia, to świadoma postawa, mentalny protokół przygotowania. Przed każdą decyzją związaną z pieniędzmi oddychaj powoli trzy razy, wyobrażając sobie złote światło przechodzące przez twoje ciało. Następnie wypowiedź w myślach, boskie, pewne, teraz, dziękuję. Ale nie wypowiadaj tych słów mechanicznie. Poczuj je głęboko. A potem działaj z cichym przekonaniem. Jak ktoś, kto już wie, że jest prowadzony. Dlaczego ta metoda działa? Ponieważ opiera się na solidnych podstawach. Zaczyna się od tego, co psychologia nazywa spleamingiem, bodźcem, który przeprogramowuje twoją percepcję. Wykonując ten prosty rytuał, przeprogramowujesz swój mózg, by dostrzegał oznaki obfitości, nawet tam, gdzie wcześniej widział niedostatek.
Twój układ aktywacji siatkowatej, rodzaj filtra w mózgu, Zaczyna priorytetyzować wszystko, co rezonuje z twoją nową wibracją. Istnieje także zjawisko ucieleśnionego poznania. Twój organizm, poprzez oddech, skupienie i wypowiedzenie tych słów, rozpoznaje, że rzeczywistość się zmieniła. Nie tylko myślisz inaczej, poruszasz się inaczej. Zajmujesz pozycję osoby, która już żyje w bardziej dostatnim świecie. Ten stan wpływa na twoją postawę, sposób mówienia, wybory, a nawet zdolność odbierania trafnych intuicji. Kolejnym aspektem jest zasada zakładanego sukcesu. Gdy dzenkujesz, zanim coś otrzymasz, działasz jak ktoś, kto już zwyciężył. To nie naiwność. To zaawansowana symulacja mentalna. Strategiczne przygotowanie. Taka sama metoda, jaką stosują wielcy sportowcy przed decydującymi zawodami. I tu tkwi sedno wszystkiego. Ta praktyka nie uczyni cię szczęściarzem. Ona uczyni cię przygotowanym. Przygotowanym, by zobaczyć to, czego wcześniej nie widziałeś. Gotowym? By zareagować na inspirację poprzez działanie.
Gotowym, by nie zmarnować tego, co już zmierza w twoją stronę. Oto prawdziwa siła techniki Florence. Ustawia cię całym twoim jestestwem na ścieżce obfitości, która już jest twoim prawem. .
Informujemy, że odwiedzając lub korzystając z naszego serwisu, wyrażasz zgodę aby nasz serwis lub serwisy naszych partnerów używały plików cookies do przechowywania informacji w celu dostarczenie lepszych, szybszych i bezpieczniejszych usług oraz w celach marketingowych.