TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie wygenerowano opisu.
Ja bardzo lubię to. Dzisiaj w nocy. . . Dziś w nocy będzie ciemno, tak? Cóż, oczywista oczywistość. Cześć Macieju, dzień dobry. Cześć Łukaszu. Ja bym Cię nie poznał na ulicy. No, zmieniłem się. Zmieniłeś się, o czym będziemy rozmawiać? Ale mój drogi, jak Ty tak wszystko wiesz, no bo jesteś wróżbitą, to ile metrów ma moja kawalerka? Podejrzewam, ale nie jestem tego taki pewien, że 20. Bardzo dobrze. To nie było trudne pytanie. Słuchaj, zajmujesz się ezoteryką, czyli? Czyli przepowiadaniem przyszłości, ale nie tylko, bo tak utarło się, że wróżysz do tego, że ta rocista przepowiada przyszłość, ale moja praca głównie polega na doradzaniu bądź wskazywaniu zagrożenia, które wynika z działań, których też podejmuję.
No to jest takie trochę moje zboczenie zawodowe, że jak ja kogoś poznaję, to ja najwywproszę od oto urodzenia. 24. 06. 1983. Bardzo uczuciowy i emocjonalny człowiek. Bardzo rodzinny zresztą. No tak patrząc w twoją datę urodzenia, to jesteś bardzo sentymentalny. Łatwo cię można zranić. Też jesteś pamiętliwy, ale ta twoja pamiętliwość nie wynika z tego, że masz zły charakter, tylko z tego, że jesteś właśnie taki bardzo wrażliwy i pamiętasz, i po prostu pamiętasz. Czy jest jakiś procent sprawdzalności tego, co mówi? Oczywiście. Czy ktoś to obliczył, czy ty to obliczyłeś jakoś? Oczywiście. Moim zadaniem nie jest mówić, jaką mam sprawdzalność. Bo można powiedzieć, że się jest najlepszym. A to nie o to chodzi. Często w telewizji, w mediach mówię, że nie ma takiego czegoś jak 100% sprawdzalności.
To jest fajna sprawa i bardzo dziękuję. Natomiast jak ja widzę to swoim okiem dojrzałego torociesty, który się 17 lat zajmuje tym, co robi, to uważam, że mam oczywiście prawo do pomyłki. Pewnie, że tak. Tak samo jak prawnik, który nie może powiedzieć, że każdą sprawę wygra. Gdybym powiedział tej prawni, że każdą sprawę wygra, to by był nieuczciwy. Ale to jest fajna sprawa, żeby mieć jak najmniejszą tę procentową ilość pomyłek. Ale czy ty gdzieś publicznie dajesz ludziom gwarancję, że to, co mówisz, musisz sprawdzić? Bo jeżeli to byś robił, no to ja rozumiem, że ktoś może mieć do ciebie pretensje. Ale wydaje mi się, że nikt nie znalazł czegoś takiego, że ty powiedziałeś ty, że masz 100% sprawdzalność. Nie, nigdy nie powiedziałem.
Nie, nie powiedziałem, że tak mnie określają, a ja nigdy nie powiedziałem, że jestem najlepszym. To tak samo jakby zarzucić, nigdy nie jedząc w restauracji Magdy Gessler, zarzucić, że Magda Gessler kiepsko gotuje. Pójdź do tej restauracji, zjedz ten obiad i wtedy wypowiedz swoje zdanie. Nie lubisz, kiedy podważa się twoja umiejętność? Bardzo nie lubię. Ja nie lubię podważać czyjeś umiejętności. Ja nie lubię też, jak też podważa moje umiejętności. To jest takie nieeleganckie i to jest właśnie też wynik tego, co ja przed chwilką mówiłem. Czy jesteś w stanie zrozumieć ludzi, którzy w jakimś stopniu nie wierzą albo dygują twój zawód, nie twojej umiejętności, specyfikę tego, co robisz? Bo tego się nie da zbadać, to nie jest tak namacalne jak to, że ktoś wydaje tę książkę.
To znaczy można, można. Dlatego ludzie często w to nie wierzą. Nie, nie, dlaczego? Ja bardzo często ludziom udowadniam. To znaczy ja jestem zdania tego, że jeżeli ktoś przychodzi do mnie, no to ma wiedzieć, że faktycznie ja widzę czyje życie. Czy ja jestem w stanie zrozumieć tych, którzy nie rozumieją mnie? W sensie, którzy nie wierzą w to, może tak. Tak samo jak ja bym zadał sobie pytanie. Czy jesteś w stanie lubić tego kogoś, kto nie lubi Ciebie? Nie, nie lubić, nie lubić, bo to jest pojęcie względu do każdego sprawa indywidualna. Bardziej mi chodzi o to, czy jesteś w stanie zrozumieć ludzi, którzy po prostu w to nie wierzą. Uszanować to, że oni tego nie wierzą.
Tak samo jak ja nie wierzę w uzdrawianie, ja nie wierzę w bionergoterapię, a nie wierzę z bardzo prostego względu, bo moja mama świętej pamięci, której ja zresztą zainteresowała, to była chorobę, bo ja przepowiedziałem, że będzie się wydzielała krew z ciała mojej mamy bardzo szybko i w przeciągu dwóch miesięcy od tego, co ja powiedziałem mojej mamie, zaczęła płyć krwią. No i to był pierwszy objaw raka złośliwego płuc. I jak zachorowała na tego raka złośliwego płuc, to korzystała z usług bionergoterapeuty, który jej powiedział, że ją wyleczy. Ja nigdy nie wierzyłem w bionergoterapię i z całym szacunkiem do wszystkich bionergoterapeutów, ale poprzez może moje takie traumatyczne doświadczenia zraziłem się do tego wszystkiego.
Ja wiedząc o tym, że nie do końca to działa, godziłem się na to, żeby moja mama chodziła do tego bionergoterapeuty, bo my wszyscy z rodziny chcieliśmy po prostu, żeby moja mama miała nadzieję. I faktycznie ją miała. Ale niestety nadzieja nie byłaby odzwierciedlająca się do rzeczywistości i niestety moja mama zmarła. Czy w momencie, kiedy wywróżyłeś swojej mamie chorobę, zdecydowaliście się na jakieś kroki? Poszliście do lekarza czy dopiero po dwóch miesiącach się okazało, że nie została? Słuchaj, w ogóle to była taka bardzo ciekawa i wstrzącająca historia. Ona jest zresztą opisana w tym, co jeszcze. Moja mama, nie wiem, czy to się źle czuła, czy to po prostu chciała się zapytać o swoje zdrowie. I zwróciła się do mnie, żebym jej położył karty.
Ja położyłem wtedy karty, zwykłe karty klasyczne. Te, które cyganki używają. Czyli to zwykłe karty, które ludzie używają do gry. I moja mama się pojawiła wśród kart kierowych, czyli tych czerwiennych. No i które są kartami szczęścia. To jest najciekawsze. Karty kierowe w kartach klasycznych są uznawane jako za karty szczęścia, za karty powodzenia, za karty pomyślności. Podobnie jak kielichy w Tarocie. No bo są przyporządkowane też do tarotowych kielichów. No i jakaś tam wróżka mogłaby odczytać, że będzie wszystko dobrze, że będzie wszystko wspaniale. A ja to odczytałem z tego, że przecież karty kierowe są czerwone. Mi się to skojarzyło z krwią. Ja powiedziałem, mamo widzę wokół ciebie krew. No i faktycznie w przeciągu dwóch miesięcy zaczęła płuć krwią.
Ale wyobraź sobie, że w Wałbrzychu została zdiagnozowana przez jakiegoś lekarza. To też jest w ogóle skandal. Została zdiagnozowana na gruźlicę. I została leczona najpierw na gruźlicę, a później jednak okazało się za kilka miesięcy, że to była błędna decyzja, że ma właśnie rakazu ściwego płuc. No i. . . No i jak te kilka miesięcy zostały zdiagnozowane na gruźlicę, no to straciliśmy czas. No bo przecież w chorobach rakowych to jest najważniejszy czas. Może inaczej zostawmy ten daman, bo widzę, że on jest dla ciebie wrażliwy, więc może ja też go minę. Jakie są najpopularniejsze pytania, które otrzymujesz od ludzi? Najpopularniejsze pytania? No chyba miłość. Czyli ja też się nie wyłamałem dzisiaj z tego schematu, tak? Bardzo częste pytanie jest na przykład czy on zdradza, czy jest wierny.
Czyli to są wątpliwości kobiet. Sprawdzam, sprawdzam. Są kombinacje kart, m. in. na przykład karta diabła tarotowa, która oznacza seksualność, erotykę no i też nieuczciwość, kłamstwa. Na przykład z kartą kochanków lub z kartą papieża może oznaczać kogoś, kto oszukuje, kogoś, kto jest nieuczciwy. No i wtedy sprawdzam, sprawdzam i wychodzisz ze dwóch z worka. A czy są rzeczy, których nie mówisz? Jak zobaczysz je w kartach? Są. Jakie? Ze względów takich swoich doświadczeń chociażby z moją mamą nie mówię o chorobach poważniejszych. Dlaczego? Mógłbyś uchronić? Wiem, ale tak jak ja powiedziałem u Kuba Wójłuckiego, że moja praca polega na tym, żeby komuś pomagać, a nie komuś szkodzić.
Jeżeli ja bym komuś powiedział, że za 7 lat widzę bardzo ciężką chorobę, no to jak ten ktoś ma żyć przez najbliższe 7 lat? Z myślą, że będzie tak bardzo ciężko chory. Oczywiście ja też, to jest bardzo ciężka dla mnie decyzja, jak ja wtedy kładę karty, bo ja bardzo poważnie i bardzo dojrzale wykonuję to, co wykonuję i jak ja widzę załóżmy, nie wiem, daną chorobę lub daną daną potęgę, tak, dolegliwości jakiejś, to no ja wtedy decyduję, czy komuś mam powiedzieć, czy też nie. Tak, ale jeżeli byś to powiedział, to byłbyś w stanie uchronić kogoś tą chorobą. Wiem, no wiem, no ja wiem, ale taka jest moja decyzja, żeby nie mówić takich rzeczy związanych z taką ciężką chorobą, która prowadzi do śmierci.
To, to trzeba zaznaczyć, czyli jeżeli bym zobaczył chorobę, na przykład z której można wyjść, chorobę, której można zapobiec, ale jeżeli bym na przykład zobaczył, nie wiem, raka złośliwego płuc, gdzie 99% osób, nie wiem, czy ty to wiesz, że 99% osób, które zachorują na raka złośliwego płuc, nie wychodzą z tego raka. Więc jeżeli ja zobaczę jakąś tam, nie wiem, poważną, poważną chorobę, taką bardzo poważną, która prowadzi do śmierci, to ja nawet nie mogę takich rzeczy mówić, bo taka christa wróżka nie ma prawa mówić o śmierci. Najtrudniejszy temat jaki zobaczyłeś w kartach? Najtrudniejszy temat jaki ja zobaczyłem w kartach? Taki ciężki temat to był dla mnie, tak osobiście, emocjonalnie, jak skontaktowała się ze mną kobieta i się zapytała mnie, czy jej dzieci zostaną odebranej. Wreszcie tak.
A dlaczego? Bo ojciec, to dzieci tak, jej partner, chciał ją zniszczyć i faktycznie wyszła. Ona strasznie ryczała, pukała i to było dla mnie bardzo trudne. Bardzo często są takie trudne, emocjonalnie dla mnie, rzeczy do przekazania, bo jest to bardzo trudne. Bo jestem zwykłym, normalnym człowiekiem, który jest pośrednikiem między kartami, a tą osobą, która się zwraca do mnie po pomoc, ale jestem człowiekiem, który ma w sobie mnóstwo wrażliwości, mimo tego, że muszę niekiedy i nawet bezwzględnie przekazać te informacje z kart płynących. Jaką cenę płacisz za bycie wróżbitą? To jest przekonanie tarotistów, tarotistek, że tarot zabiera kogoś w tobie. Że jak się zajmujesz tarotem, to tarot zabiera innych w tobie. Bardzo często tarotistki są osoby samotne, nie wiem czy ty wiesz.
I to nie wynika na przykład z dziwactwa tych osób, czy z niechęci związanej z byciem kimś, tylko chyba coś w tym jest. Zobacz, ja poświęcając się kartom Tarota, chcąc być jego przyjacielem, chcąc pomagać ludziom, pożegnałem moją mamę św. Pamięci. Z bratem nie utrzymujemy kontaktu. Ja zresztą miałem bardzo trudne dzieciństwo, którego by chyba nikt nie chciał mieć. Z moim tatą też nie utrzymuję kontaktu. 5 lat miałem, jak moja mamę się rozwiodowała ze swoim ojcem. I może to jest ta cena. Dlaczego nie masz kontaktu z bratem? Znęcał się fizycznie na filmie. Kiedy ostatnio nas się widzieliście? Kiedy my się widzieliśmy. . . 20 lat chyba miałem. Czyli 14 lat temu. Wiesz co się u niego teraz dzieje? Nie interesuje mnie to.
Nie dał mi tyle cierpienia w moim dzieciństwie, że nie chcę wiedzieć czegoś inaczej. Ale nie sądzisz, że powinien nadejść kiedyś taki moment, żeby porozmawiać i wybaczyć sobie? Ty jemu w takim razie? Nie jestem dla tego dawny. Ale w ogóle wierzymy. . . Znaczy. . . Jedynie osoba, która miała do czynienia z osobą, która ma, co w rodzinie może zrozumieć mnie. A jaka sytuacja wygląda z tatą? Z tatą. . . Znaczy z tatą my mieliśmy zawsze słabszą relację. Ja już się z tym pogodziłem. Bo moja mama. . . Jak ja miałem 5 lat, moja mama podjęła decyzję o rozwodzie. Rozwiodła się z tatą. I od tamtej pory, czyli od kiedy ja byłem dzieckiem, nasze relacje były słabe. Bardzo ograniczone.
Zresztą ja zawsze byłem takim mamie i syrkiem. Zawsze byłem przy mamie. I moja mama wszystko robiła, żeby zastąpić też ojca. Dlatego też. . . Może ja też nie mam takiej potrzeby być blisko ojca, bo. . . No praktycznie ja nigdy nie byłem blisko ojca. Znaczy nie sądzisz, że tata byłby w siebie teraz dumny? Na pewno jest. Kiedy mieliście ostatni kontakt? Ostatni kontakt mieliśmy. . . z 2 lata temu. A dlaczego rodzice się rozwiedli? Nie chcę o tym mówić. Zstawiasz sobie karty tarota? Teraz bardzo rzadko. Dlaczego? Bo. . . Bo jestem bardzo zmęczony. . . Znaczy jestem bardzo zmęczony. Ja kocham to, co robię, ale. . . Kiedyś częściej kładę karty sobie, bo. . . Ciekawiła cię przyszłość? To raz. Dwa.
Miałem taką potrzebę wewnętrzną. Teraz jakoś tak sobie rzadziej kładę karty. A czy wywróżyłeś sobie kogoś obok ciebie? Obok twojego serca? Nie mogę powiedzieć. Znaczy, czy jesteś zakochany czy nie? Nie. Czy sądzisz, że tarot też ci odbierze tą opcję? Tą możliwość? Nie wiem. Tego nawet nie wie w różbita macie. Ale chciałbyś kogoś mieć? Każdy z nas potrzebuje kogoś drugiego. Każdy z nas potrzebuje tej drugiej osoby. I razem żyje się łatwiej. Długo jesteś sam? Tak. Czy osobie publicznej z takim zawodem. . . Bo mogę to nazywać zawodem, prawda? Tak. Zawód wróżki został wpisany na listę zawodów. No proszę. Zatem czy takiej osobie jest trudniej ułożyć sobie życie? Gdzie upadło? Tak. To na pewno. Bo ja mogę wiedzieć dużo.
I mnie się nie oszuka. Ale. . . Czy osobie z mediów jest łatwo ułożyć sobie życie? To gdzie upatrujesz to, że sobie życie nie ułożyłeś? Właśnie to, że jesteś w mediach i masz rozpoznawalną twarz? To chyba w większej części. Wiesz, niż bycie w różbitą. Mi może ewentualnie utrudniać. Wiesz, bo. . . Też. . . Jak wchodzisz w darą relację, też nie wiesz, czy ktoś na przykład nie jest interesowanych zgodnie z ciebie. Też nie wiesz, czy ktoś nie chce wykorzystać twojej popularności. Czy ktoś nie chce tobie zaszkodzić. Wiesz, to jest bardzo trudne. Czy ktoś nie chce tobie zaszkodzić? No. . . Tak bardzo często osoby. . . Ja nie wiem, kto tak mówił. Chyba bodajże Doda tak mówiła właśnie.
Że osobom znanym jest ciężko wejść w taką szczerą, uczciwą relację z kimś. Bo tak naprawdę nie wiesz, czy ktoś nie chce ciebie wykorzystać. Czy ktoś nie chce wykorzystać twojej popularności. Czy nie jest z tobą po prostu tylko dla pieniędzy, dla korzyści, dla fajnej wycieczki itp. Więc ja mam dużo przyjaciół obecnie. I mam bardzo dużo znajomych. I moje życie towarzyskie jest bardzo aktywne. Gdzie ja zawsze byłem takim trochę samotnikiem. I mam teraz bardzo dużo fajnych znajomych. Ale też nie wiem, co by było, gdybym nie był wróżbitał Maciejem, tylko zwykły Maciej. A czy masz świadomość swoich niedoskanułości, problemów, naleciałości ze względu na dzieciństwo? Tak. Co to jest? Ogromna wrażliwość na krzywdy innych ludzi. Ogromna.
Pamiętam, jak jeszcze się uczyłem we Wrocławiu, to było kilkanaście lat temu. Przechodziłem przez taki parking podziemny, gdzie ludzie zostawią auta. No i byłem świadkiem tego, jak facet w średnim wieku uderzył swoją córkę. Była tam żona i ta córka dostała tak mocno w twarz. Wyobraź sobie, że ja widzę z to, podleciałem do tego auta i uderzyłem z całej siły w jego maskę samochodu. Jak się zakończyło? Co zrobił ten facet? Nic. Przestraszył się mnie. Co zrobił? Przestraszył się mnie. A najchętniej bym dał mu w mordę. A najchętniej bym dał mu w mordę. Bo najbardziej mnie boli to, że ludzie wykorzystują swoją siłę względem tych najsłabszych. I to jest dla mnie najbardziej przerażające.
Jestem bardzo wrażliwy na krzywdę zwierząt, które są zdane na nas, które potrzebują nas. A też są np. ci, którzy niewłaściwie traktują swoje psy, swoje koty. Tak samo jest z dziećmi, tak samo jest z osobami w podeszłym wieku, tak samo jest z kalekami i można wymieniać. Jestem strasznie wrażliwy i to faktycznie. . . Dlatego też jestem oficjalnym sponsorem Warszawskiego OZO. Bo chcę pomagać. I ja jestem potwornie za tymi, którzy. . . Kiedyś tak myślałem o Annie Dymnie, że Anna Dymna też poświęciła. I co ciekawe, ona też ma dziewiątkę w swojej dać urodzeniakie. Ale liczba dziewięć to jest liczba takiego pomagania.
Może kiedyś za czas jak i za kilkanaście lat, jak będę miał więcej czasu, będę się podobną rzeczą zajmował. Czy twój brat był od ciebie starszy i silniejszy? Tak. O ile lat był starszy? O pięć lat starszy. O pięć lat starszy i zawsze był taki kawałbyk. A ja zawsze byłem taki chudy. Przez ostatnie lata to wiesz jak ja wyglądałem? Albo byłem zaniedbany. Znaczy sam się zaniedbałem, bo siedziałem i jadłem. Ale. . . nieświadomie zresztą. Ale jak byłem dzieckiem, byłem młody, to ja byłem chuderlakiem. I on wykorzystywał właśnie swoją siłę. Dlaczego ją wykorzystywał? Co się takiego działo, że doprowadzał do takich sytuacji? Wydaje mi się, że to były razy kompleksy, dwa, chęć zwrócenia uwagi.
Teraz, jak tak myślę jako dorosły człowiek, to uważam, że był zazdrosny o to, że moja mama była tak blisko mnie. W sensie, że wasza mama była tak blisko ciebie. Tak. A powiedziałem, moja mama. A widzisz. Może coś w tym jest. Może coś w tym jest. Bycie wrażliwym sądem, że te zory brzmi plus. A ciekawiło mnie też z takich rzeczy, jeżeli jesteś świadkiem rozwodu rodziców w wieku pięciu lat.
Jeżeli zdenca się nad tobą twój pięć lat starszy od siebie brat, to najprawdopodobniej pozostawia to dosyć duże piętno w twojej głowie, które, jeżeli się nie przerobi samemu albo psychologa, to będzie bardzo ciężko ci ułożyć życie, bo jedno i drugie ma dosyć duży związek z życiem z rzeczą osobistym. Czy przypadkiem to, że jesteś sam nie jest też efektem tego, że nie przerobiłeś tego? Bardzo możliwe. Bo ja zauważyłem, nie musiałem stawiać kart, ale wyczuwam ludzi. Ja oglądałem bardzo dużo wywiadów z tobą. Ty za wszelką cenę chcesz udowodnić, że jesteś coś wart, że to, co robisz jest warte, że to, co robisz, że ten ONET, że ten TVN, że się sprawdza, nie musi udowadniać.
Nie udowadniaj tego, jak taka moja rada jest na przyszłość. Jeżeli ktoś wie, że to wie, że i to będzie miało, ale nie musisz pisać, ani pokazywać, czy komuś się coś sprawdziło. Lubisz popularność? Wiesz co, ja ci powiem, że ja byłem właśnie dzieckiem, to ja się zawsze bawiłem w radio. Tak, wiem. Ustawiałeś sobie godzinę, o której będziesz miał audycję. Tak, tak. I nagrywałem siebie na jarniku. Młodzi na pewno nie pamiętają jarników. Długi magnetofon. W każdym razie nagrywałem siebie, prowadziłem audycję, też wymyślałem sobie różnego rodzaju programy telewizyjne, wymyśliłem sobie fikcyjne gości. W każdym razie jako dziecko zawsze czułem, że będę znany. Zawsze czułem. Macieju, no to jakie będzie moje kolejne pytanie? Ty, ale zobacz jak ja schudłem.
No właśnie. Dokładnie. Jak to się stało? Dlaczego tak schudłeś? Tak, tak schudłeś i się naprawdę dzisiaj nie poznałem, jak wszedłeś. No to dzięki, to będę bogaty. A podobno już jesteś. Oby umysłowo, bo jakoś mi na pieniądzach nie zależy. Ja jestem zdania tego, że jak ktoś biegnie za pieniędzmi, to ich nie ma, a ja nie biegnie i może nie narzekam, ale może będę bogaty, jak ty mnie poznałeś. Natomiast jak to się stało? No ćwiczę, ćwiczę. Od 8 miesięcy regularnie ćwiczę. Stosuję dietę. Wyeliminowałem wszystko to, co tuczy. Ile studziłeś? 32 kilo. W 7 miesięcy? Tak. Jak się czujesz? Dobrze, bardzo dobrze. Ja się czuję jak całkowicie inny człowiek.
Ty wiesz, że ja miałem problem ze wstawaniem z fotela? Mówię poważnie. Ile ważyłeś? 113. No i to byłem po prostu zapuszczony. Ludzie bardzo często, ci otyli, nie zdają sobie sprawy z tego, co tuczą, tylko po prostu sobie jedzą. Znaczy oczywiście, no jak ktoś nie wiem, ma tendencję dotycia, czy to ktoś nie wiem, jest chory, no to wiadomo, ale ci, którzy na przykład są zapuszczeni, tak jak na przykład ja byłem, no to często są nieświadomi tego, co jedzą. Ja tak sobie jadłem. Tak sobie jadłem te hamburgery, tak sobie jadłem te frytki, tak sobie jadłem, nie wiem, te bułeczki słodkie czy te pączki i tak tyłem i sobie siedziałem w tym fotelu.
A później, no nabrałem tej świadomości i zdałem sobie z tego sprawę, że mogę mieć wpływ na to, jak ja wyglądam. I wyeliminowałem właśnie biały cukier, nie jem w ogóle pszenicy, nie jem w ogóle smażonego, nie jem wieprzowiny kompletnie, nie kompletnie, przerzucim się całkowicie na ryby, codziennie rano jem rybę węconą. Z chlebki, ciemny. Tomek pyta, czy nie ma Pan wyrzutów sumienia, że żeruje Pan na chorych i najbardziej potrzebujących ludziach, mówiąc im to, co już wiedzą lub nakierowujących na własne, niekoniecznie dobre rozwiązania? A skąd ten ktoś wie, czy to nie są dobre rozwiązania? Tego pewnie nie wie nikt. Tego nie wie ten ktoś. Po drugie, każda osoba zwracająca się do mnie po pomoc robi to na własne życzenie.
Ja nigdy u siebie, nie wiem, na Facebooku czy to, nie wiem, w jakimkolwiek wywiadzie nie mówiłem, proszę się ze mną skontaktować. Absolutnie. Czy jesteś w stanie pomagać policji w zaginięciach osób? Nie jestem jasnowidzem. Czyli ja nie widzę takich szczegółów w tarocie, albo takich precyzyjnych informacji, na przykład nie wiem jak nazwa ulicy, tak? Tak jak jasnowic. Bo jasnowic mógłby podać nazwę ulicy, mógłby zobaczyć tę nazwę, prawda? Ja nie jestem jasnowidzem, czyli bym nie mógł współpracować z policją. Znaczy mógłbym gdybym, na przykład, nie wiem, no, bo ja ci wytłumaczę na czym rzecz polega. Jeżeli załóżmy, nie wiem, ktoś znajduje się przy wodzie, tak? Leży jego ciało, tak? Przy wodzie jest to ciało.
To mi wyjdzie w kartach woda. Czyli ja powiem, że ten ktoś jest przy wodzie, ale to może być nad jeziorem, to może być nad morzem, to może. . . Przy ślące wody? Różnie można interpretować. Czyli karty nie są tak precyzyjne, rozumiesz, jak informacje do jasnowic. Ja bardzo lubię to. Dzisiaj w nocy. . . Dziś w nocy będzie ciemno, tak? Co jest oczywista oczywistość? Macieju, bardzo dziękuję ci za rozmowę. Dziękuję. Trzymam za ciebie kciuki, wszystkiego najlepszego. Dzięki. Zajemnie. Wszystkiego dobrego. .