TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie wygenerowano opisu.
Gwizdy Wejście w dno Kolejne Chciałem mieć fajne imprezy, nie wanne pieniędzy, bo i tak te zaraz znikają Dostałem próżne panienki, wybrałem ścieżki, które nigdy snu mi nie dacą I gdzieś w tym morzu pretensji.
Chociaż pisałem teksty i traciłem swoją tożsamość Pisałem o 6 nad ranem, ty suko wyszukaj mnie Dzisiaj jak tego słucham ty śrubie łzy Nie spałem w ogóle no czasem w dzień I tak moje dni zgubiły sens Wyglądałem jak duch, czułem się jak śmieć I najgorsze, że chciałem tak dalej biec Za stary na rehab, za młody na skandal Jak patrzę na zdjęcia nie kojarzę typa Byłem w tylu miejscach, których nie ogarniam A podobno tam mi zdarzało się bywać Każda byle ściema, myślałem, że prawda Każda była suka, a tamta to z dzira Jak feniks po piołu, zrodziłem się z bólu Mała przepraszam, ze łucy się uczuć Mam przez tą kartę i pełno zaszutów Może mnie przygarnieć tak jakoś naprawdę I dokonać, że nie mogę się wytrzymać I tak nie mogę się wytrzymać Może mnie przygarnieć tak jakoś naprawdę I dokonać z cudułem Ja nie chcę już dalej biec Naprawdę już stracę sens Teraz serio, szukaj mnie Wiele tych rzeczy, co mówię niektórzy wciąż małem za psturę Co pisze to czuję, no powiedz mi Po co sam miałbym kreować się bólem Żaden wizerunek i na bani Znów mam nowy test W nowym świecie stary sen No wiesz wciąż przyklinam dzień, gdy Pisałem o szósty Nad ranem ty suko wyszukaj mnie Dzisiaj jak tego słucham, te śronią se Nie spałem w ogóle, no czasem w dzień I tak moje dni już skupiły sens Wyglądałem jak duch, czułem się jak śmieć I najgorsze, że chciałem tak dalej biec Napisy stworzone przez społeczność Amara.
org.