TRANSKRYPCJA VIDEO
Wiele informacji zostało przedstawionych na temat żywności GMO, w tym ziemniaków Innate, glifosatu, superchwastów i bezpieczeństwa. Badania i opinie instytucji zdrowia publicznego potwierdzają bezpieczeństwo żywności GMO, choć istnieją obawy związane z ewolucją superchwastów. Zmiana praktyk uprawy może opóźnić rozwój superchwastów. Należy regularnie zmieniać stosowane środki w rolnictwie ekologicznym, aby uniknąć odporności chwastów. Dyskusja na temat GMO nadal trwa, a ocena wpływu nowych produktów na zdrowie, środowisko i ekonomię jest kluczowa.
W Stanach Zjednoczonych pewna firma stworzyła ziemniaka, który w trakcie smażenia powstaje w nim mniej pewnych związków, które są podejrzewane o to, że mogą powodować u ludzi nowotwory. Ten ziemniak się nazywa Innate. Teraz ja chciałbym zobaczyć taki eksperyment, że w sieci firmy McDonald's, która póki co odmówiła używania tego typu ziemniaków. konsument ma do wyboru. To jest ziemniak GMO, który zawiera mniej związków kancerogennych. I tu możesz kupić frytki w tej samej cenie, jak za ziemniaka konwencjonalnego, który zawiera więcej tych związków kancerogennych powstających w procesie smażenia. Jestem bardzo ciekaw, jak ludzie wybieraliby. Moim zdaniem wybieraliby chętniej tego ziemniaka GMO. Jeśli postanowisz poszukać informacji o żywności GMO, bezpieczeństwie jej spożywania czy wpływie roślin modyfikowanych na środowisko, to prędzej czy później trafisz na takie obrazki. Jeżeli dzisiaj nie będziecie krzyczeć stop GMO, to jutro będziecie szczać z bólu od raka.
Bezpieczeństwo żywności budzi emocje i nie ma w tym niczego dziwnego. Żyjemy w świecie, który nieustannie przypomina nam. Jesteś tym, co jesz. Jeśli więc jesz coś zmodyfikowanego, intuicja podpowiada ci, że nie może się to odbyć bez konsekwencji. Podobnie bez konsekwencji nie może odbyć się wypuszczenie modyfikowanej rośliny na pole uprawne, gdzie nie da się odizolować jej od reszty ekosystemu. Jestem z małej miejscowości i pamiętam, że w około 2002 roku pod naszą szkołę podjechał autokar. Wszystkie klasy po kolei szły do niego i był w nim wyświetlany film o żywności modyfikowanej genetycznie i przedstawiał ją w bardzo negatywny sposób, między innymi. Pokazany był eksperyment na szczurach, które były karmione żywnością modyfikowaną genetycznie i udowadniał on, że szczury w około siódmym pokoleniu traciły już płodność, a wcześniej bardzo dużo chorowały. Szczury faktycznie są obiektem wielu badań dotyczących GMO.
Jedną z najgłośniejszych takich publikacji jest badanie profesora Seraliniego, który przez dwa lata podawał szczurom karmę z kukurydzą GMO albo wodę z Rundupem. 70% samic i 50% samców z tak traktowanych grup zmarło przedwcześnie. Pojawiły się u nich również duże zmiany nowotworowe, a ich zdjęcia szybko obiegły media. Na fotografiach widać szczury, w których diecie pojawiały się modyfikowana kukurydza, modyfikowana kukurydza traktowana Rundupem albo sam Rundup. Nie ma wśród nich zdjęcia gryzoniowi grupy kontrolnej, którego karmiono zwyczajnie i prawdopodobnie nie ma w tym przypadku. Do eksperymentu wybrano szczury z linii, która ma to do siebie, że jej osobniki bardzo często spontanicznie rozwijają nowotwory. Sera liniego szybko wypunktowano za ten i inne błędy, przede wszystkim niepoprawne obliczenia statystyczne, które tak właściwie nie miały szans być wiarygodne, bo liczba szczurów w eksperymencie była zbyt mała.
Poszczególne grupy w badaniu liczyły po 10 osobników, tymczasem aby spełnić kryterium istotności statystycznej, powinno ich być minimum po 50, a najlepiej po 65. Czasopismo, które pierwotnie opublikowało pracę Seraliniego, wycofało ją po fali miażdżącej krytyki. Całe zajście opisane zostało w mediach jako Seralinie Fair. Ok, szukasz dalej i trafiasz na informacje o glifosacie. Glifosat to składnik randapu, herbicydu stosowanego przy niektórych uprawach GMO. Rośliny modyfikowane mogą być na niego niewrażliwe, dzięki czemu po oprysku całego pola chwasty giną, ale uprawa pozostaje nienaruszona. Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem zalicza glifosat do substancji prawdopodobnie rakotwórczych dla człowieka. I to brzmi źle, ale podstawą do wydania tej opinii były badania na hodowlach komórkowych i gryzoniach. Długoterminowe analizy na ludziach nie dały mocnych dowodów na to, by ekspozycja na glifosat prowadziła do zwiększenia ryzyka rozwoju nowotworów.
Pamiętać też należy, że agencja nie ocenia, jak ekspozycja na daną substancję w normalnym życiu przekłada się na ryzyko rozwoju nowotworów. Zadaniem agencji jest wyłącznie sprawdzenie, czy są badania i jeśli tak, to jaka jest ich wartość, potwierdzająca, że dana substancja może być rakotwórcza w jakichkolwiek warunkach, stężeniach czy drodze podania. W tej samej grupie obok glifosatu znajduje się jedzenie czerwonego mięsa, picie gorących napojów czy bycie fryzjerem. Przeciwne zdanie do agencji miały i utrzymały również po ponownych ewaluacjach badań inne instytucje zajmujące się zdrowiem publicznym. Europejski EFSA, amerykańska EPA, a także FAO i WHO. Aktualnie poziom ekspozycji przeciętnego europejczyka na glifosat nie przekracza bezpiecznego limitu, czyli połowy miligrama na kilogram masy ciała dziennie i potwierdził to raport z 2018 roku. Są też przypadki, kiedy to żywność GMO jest bezpieczniejsza niż konwencjonalna.
Dzieje się tak w przypadku modyfikowanej genetycznie kukurydzy, która skutecznie broni się przed atakami owadów i utrzymuje swoje tkanki w nienaruszonym stanie. Dzięki temu jest jednocześnie bardziej odporna na ataki grzybów. Poziom toksyn grzybiczych niebezpiecznych dla ludzi jest w kukurydzy GMO niższy niż w konwencjonalnej o mniej więcej 30%. Oświadczeniem tego były wywożone transporty do firm, które produkowały kaszkę. Można powiedzieć dla dzieci teraz oficjalnie, bo i tak się nikt nie bał tego, że to wyjeżdżało do tych firm, dlatego że tam były laboratoria, które brały próby, analizowały to i wydawały one werdykt tego, że ta kukurydza jest zdrowsza. I ona nigdy nie dochodziła nawet do tych współczynników, które były normą, że można było mieć to w kukurydzy i praktycznie ona wychodziła zawsze na zero. W kwestii bezpieczeństwa żywności GMO swoje stanowiska opublikowały wszystkie największe instytucje zajmujące się zdrowiem publicznym.
Na przykład WHO, która zaznaczyła, że każda żywność GMO dostępna na międzynarodowych rynkach jest bezpieczna. Dlatego, że nauka się wypowiedziała na ten temat jednym głosem. Jest zgoda, jest konsens naukowców co do tego, że modyfikowanie roślin za pomocą narzędzi inżynierii genetycznej jest bezpieczne. Koniec, kropka. Tak samo jak z globalnym ociepleniem. tak samo jak z bezpieczeństwem szczepionek. Zdrowie to jedna rzecz, druga to środowisko. Analizę zagadnień z nim związanych podjęli się w 2016 roku naukowcy z amerykańskiej National Academy of Sciences. Ogólny wniosek z ich raportu jest taki. Badaczom nie udało znaleźć się mocnych dowodów na to, że uprawy roślin GMO są powiązane z negatywnymi skutkami dla środowiska lub rolnictwa. Jest w nim natomiast kilka ciekawych niuansów, np.
W przeciwieństwie do tego, co często mówią zwolennicy GMO, wprowadzenie do szerokiego użytku odmian roślin modyfikowanych genetycznie nie spowodowało jakiegoś dramatycznego zwiększenia plonów z hektara. Wysokość plonów dla bawełny i soi wzrastała na długo przed wprowadzeniem na rynek roślin GMO i wzrasta dalej, z tym że tempo tego wzrostu pozostaje mniej więcej takie samo. Trochę inaczej jest z kukurydzą GMO, które faktycznie daje plony wyższe niż konwencjonalna o 5 do około. . . 25%. Skomplikowana jest też kwestia zużycia środków chwastobójczych. W przypadku bawełny i soi zużycie herbicydu w przeliczeniu na hektar w Stanach Zjednoczonych wzrosło od czasu wprowadzenia upraw GMO. Mówienie tylko o ilości zużytych herbicydów nie daje jednak pełnego obrazu rzeczywistości. Glifosat, substancja stosowana przy uprawach GMO, ma lepszy profil bezpieczeństwa niż środki, które zastąpił. Żaden herbicyd nie jest środkiem obojętnym dla zdrowia czy dla środowiska. Nic nie jest.
Natomiast jeżeli porównujemy go z innymi środkami ochrony roślin, to on wcale nie jest wśród tych najbardziej szkodliwych, a przeciwnie, jest wśród tych, które są mniej szkodliwe, pod warunkiem, że jest stosowany zgodnie z zaleceniami, zgodnie z przepisami. Choćby w uprawach naturalnych, ekologicznych bywają stosowane środki np. oparte na piretrynach, które są znacznie, znacznie bardziej szkodliwe w tym dla człowieka. Ja też w wcześniejszym reportażu kiedyś tam robionym z TVN-em też moje gospodarstwo tak powycinali rzeczy, że napisali, że na jeden hektar używam 400 litrów glifosatu. Co było nieprawdą, tylko powiedziałem, że na 400 hektarowe gospodarstwo używa się 400 litrów, więc w przeliczeniu można policzyć, że jest jeden litr na jeden hektar. A wyszło co innego. Sytuacja jest jaśniejsza w przypadku roślin z modyfikacją BT, czyli tych, które same bronią się przed atakami owadów i nie wymagają oprysków.
Ich wprowadzenie skutkuje obniżeniem zużycia insektycydów, czyli środków, które zabijają owady. Nie było żadnego oprysku. Kukurydza jeszcze z moich doświadczeń, które prowadziłem, nie musiałem nawet siać wszystkiej kukurydzy modyfikowanej na moim gospodarstwie. bo siewnik był wyposażony w sześciosekcyjny siewnik. Była tylko jedna sekcja kukurydzy modyfikowanej, reszta była zwykła i ona ochraniała te pięć odmian obok. No właśnie, w okolicach pól, na których uprawiane są rośliny z modyfikacją BT, obserwuje się dwa efekty. Po pierwsze, populacje szkodników kurczą się i korzystają na tym także ci rolnicy, którzy niedaleko uprawiają zwykłe rośliny. pól z roślinami GMO obserwuje się większą różnorodność gatunkową owadów. I jest to pożądane zjawisko, korzystne z punktu widzenia ekosystemu. Jeśli poszperasz dalej, trafisz na jeszcze jedną rzecz. Superchwasty.
Ten termin superchwast, on strasznie groźnie brzmi, bo on sugeruje, że to jest coś, co niekontrolowane, same z siebie opanuje cały świat. Superchwast to jest chwast, który uodpornił się na działanie herbicydu, czyli środka, który miał go zwalczać. Nikt nie jest w stanie już zaprzeczać, że mamy problem z superchwastami. Oczywiście superchwasty by się pojawiały także w konwencjonalnych uprawach, ale nie w takiej skali. I mamy tutaj znowu taką okropną ścieżkę, że pojawiają się z kolei coraz to nowe odmiany, które są odporne już nie tylko na jeden herbicyd, tylko na miks herbicydu. To jest rzecz, która jest znana od bardzo dawna, że jeżeli. . . długo stosujemy jakiś środek o działaniu antagonistycznym, no to selekcjonujemy warianty, które są oporne. To są podstawy teorii ewolucji. To jest po prostu zastosowanie selekcji.
Przekonujemy się o tym na przykład w medycynie, kiedy coraz to więcej groźnych bakterii zyskuje oporność na antybiotyki. Aktualnie co najmniej 40 kilka gatunków chwastów uodporniło się na glifosat, sprawiając, że. . . Gdzieniegdzie rolnicy muszą posiłkować się dodatkowymi metodami ochrony swoich upraw. Niestety zdarza się, że rozlewają na pola więcej glifosatu niż powinni i nie jest to dobra sytuacja, ale superchwasty nie są też problemem charakterystycznym tylko dla upraw GMO. Pojawienie się pierwszego superchwastu w USA zaobserwowano w latach 50. , czyli na 40 lat przed roślinami GMO. To nie jest problem, który występuje wyłącznie w uprawach roślin modyfikowanych genetycznie, dlatego że Wszędzie, gdzie stosuje się środki ochrony roślin, a środki ochrony roślin stosuje się wszędzie, łącznie z tzw. rolnictwem ekologicznym.
I wszędzie, gdzie stosuje się długo taki sam środek, uzyska się fasty, które będą na niego oporne. Tutaj rozwiązaniem jest zmienianie, stosowanie raz jednego środka, raz drugiego, żeby nie dać szans, nie dać czasu się przyzwyczaić. Jeżeli bym stosował tylko jeden i ten sam środek na danym polu. . . no to chwasty się odporniają. Nawet w tej chwili są chwasty, które są odpornione, bo dana substancja w danym środku ona się i tak powtarza. Więc najlepiej zmieniać co jakieś tam 3-4 lata. Zmienić coś, czyli zmienić środek, którym opryskiwana jest uprawa, albo zmienić gatunek rośliny, która na polu rośnie. Takie praktyki opóźniają powstawanie superkwastów albo osłabiają te, które już się przystosowały. Okej. Mogłabym siedzieć tutaj jeszcze przez godzinę i udowadniać, że o GMO wiemy naprawdę dużo.
Nie sprawi to jednak, że głosy podnoszące, że o GMO nie wiemy wszystkiego, ucichną. Nie sprawi to również, że staną się one mniej zasadne. Każda technologia ma swoje potencjalnie negatywne strony, GMO też. Co ma wspólnego sprzeciw na przykład wobec opornej na glifosat soi rozprowadzanej przez Monsanto? z ryżem wzbogaconym w prowitaminę A. Tutaj jest idea, że wszystko co jest uzyskane za pomocą technik manipulacji DNA jest złe, a wszystko inne co jest uzyskane innymi metodami jest dobre. To jest kompletnie nie do obrony od strony merytorycznej. I to co mnie bardzo denerwuje w rozmowie o GMO, to jest skupianie się na samej technologii i na sprzeciwie organizacji ekologicznych wobec tej technologii, nie słuchając całej reszty, którą my mówimy.
Liczba badań dotyczących GMO jest wręcz przytłaczająca, w związku z czym trudno mi sobie wyobrazić, że coś tak dogłębnie zbadane mogłoby się okazać jednak niebezpiecznie, bo coś naukowcom umknęło. Zgadzam się z tym, że należy starannie ocenić wpływ na zdrowie, na środowisko, na ekonomię, na wszystko, każdego wprowadzanego do uprawy produktu. niezależnie od tego, jaką metodą jest wytwarzany. Rolnictwo, tak jak produkcja energii, musi się zmienić. W tej chwili, gdy mówimy o produkcji żywności, jesteśmy dokładnie w tym samym miejscu, w jakim byliśmy w dyskusji o źródłach energii 10-12 lat temu. I nie da się mówić o rolnictwie, skupiając się tylko na jednym elemencie. To jest po prostu niemożliwe i to jest błąd. Okej, odcinek numer dwa. Done. Będzie nam bardzo miło, jeśli odcinek wam się podobał, jeśli podacie go dalej znajomym, klikniecie łapkę w górę albo zostawicie subskrypcję.
Za tydzień widzimy się w odcinku numer 3, w którym wzruszymy w świat z kamerą i dowiemy się, co GMO ma wspólnego z trudno gojącymi się ranami, homoseksualizmem i ostatnią wieczerzą. I to nie jest absolutnie clickbait. Kto dotrwał do tego momentu, ten pisze w komentarzu, jesteś tym, co jesz. A. Oto dlaczego. Wiesz coś, to jest zmodyfikowane. Instuicja. Again. Jesteś tym, co jesz. Jeśli więc jesz coś zmodyfikowane. Żyjemy w świecie, który nie usta. . . Nie usta. . . Nie usta. . . Nie usta. . . Nie usta. . . Nie usta. . . Nie usta. . . Nie usta. . . Nie usta. . . Nie usta. . . Nie usta. . . Nie usta. . . Nie usta. . .
Nie usta. . . Nie usta. . . Nie usta. . . Nie usta. . . Nie usta. . . Nie usta. . . Nie usta. . . Nie usta. . . Nie usta. . . Nie usta. . . Nie usta. . . Nie usta. . . Nie usta. . . Nie jesteś. . . Czemu się śmiejesz? Poplułam się. Ostatni. O co to powiedziałeś? O! Nic. Powiedz, co mam z Tobą. Nie. .