TRANSKRYPCJA VIDEO
Monika Czarniecka to profesjonalistka w dziedzinie PR w branży kryptowalut, która edukuje kobiety na temat kryptowalut. W swoich filmach na YouTube omawia negatywne postrzeganie kryptowalut w mediach głównego nurtu, które często skupiają się na nielegalnych działaniach, takich jak pranie pieniędzy. Monika podkreśla, że technologia blockchain ma pozytywny potencjał dla rozwoju gospodarczego i innych dziedzin, ale te aspekty rzadko pojawiają się w nagłówkach. Przywołuje również początki internetu, kiedy służył on głównie do wyszukiwania informacji. Monika opowiada o swojej drodze od nauki kodowania HTML, przez prowadzenie bloga na platformie "Grono", aż do przejścia na media społecznościowe takie jak Facebook czy Nasza Klasa. Zwraca uwagę na kontrolę, jaką nad naszymi danymi mają takie firmy jak Meta czy Google i na to, jak Web 3.0 ma na celu decentralizację tej kontroli za pomocą technologii blockchain.
Monika przekazuje również swoje doświadczenia związane z utratą dostępu do konta w mediach społecznościowych i podkreśla znaczenie zrozumienia technologii blockchain na przyszłość. W swoich filmach skupia się na ważnych cechach blockchaina w kontekście prania pieniędzy. Wyjaśnia, że choć blockchain jest anonimowy, jest również transparentny, co umożliwia śledzenie transakcji. Kryptowaluty oparte są na technologii blockchain i choć można je śledzić, gotówka jest nadal bardziej anonimowa. Statystyki pokazują, że gotówka jest preferowaną metodą prania pieniędzy, co kosztuje globalnie biliony dolarów. Monika podkreśla znaczenie utrzymania pozytywnego wizerunku kryptowalut, aby promować ich adopcję w życiu codziennym.
Monika prowadzi również kampanię PR dotyczącą kryptowalut i podkreśla znaczenie edukacji na temat kryptowalut. Zaprasza swoich słuchaczy do odwiedzenia portalu informacyjnego i strony kampanii, aby uzyskać więcej informacji. Wspomina o swojej osobistej marce i obecności w mediach społecznościowych, a także o swojej pracy w pomaganiu kobietom w zakładaniu własnych firm. Wspomina również o Kanga Terminal, bramce płatniczej dla kryptowalut. Monika kończy swoje wystąpienie, zachęcając więcej osób do dołączenia do społeczności kryptowalut.
Dzień dobry, witam wszystkich. Ja nazywam się Monika Czarniecka i zawodowo aktualnie zajmuję się PR-em giełdy kryptowalut Kanga. Poza pracą zawodową również mówię prosto o kryptowalutach dla kobiet. Dzisiaj przychodzę z taką kampanią informacyjną. Czy ktoś może z Was kojarzy to hasło? Gdzieś widzieliście może plakaty z takim hasłem? Na giełdzie Kanga. O tym powiem za chwilę. Zakładam, że mamy tutaj dzisiaj entuzjastów kryptowalut albo takich, którzy się tym tematem interesują. Słuchajcie, ja jak przyjeżdżam do domu, do mojego domu rodzinnego, to zawsze pierwsze słowa są takie o, jeszcze jesteś z nami, jeszcze nie przyszli po ciebie smutni panowie w niebieskich mundurkach.
I tutaj mam do was też pytanie, z jakimi nielegalnymi działaniami kojarzone są, że tak powiem w mainstreamie kryptowaluty? Dokładnie z praniem pieniędzy i prawdopodobnie jest to zasługa takich nagłówków, które możemy spotkać w mediach powszechnie dostępnych. Prokuratura jedna z największych na świecie giełd kryptowalut wykorzystana do prania pieniędzy narkotykowych karteli. Ciemna strona kryptowalut coraz częściej służą do prania brudnych pieniędzy. No i takich nagłówków generalnie jest bardzo dużo. Wiadomo, że media mainstreamowe lubią budować swoją popularność na takich kontrowersyjnych nagłówkach, a najłatwiej się buduje na budowaniu strachu.
Oprócz tego ludzie, którzy poznają nową technologię właściwie chcą się utwierdzić w tym przekonaniu, że rzeczywiście to jest złe, że nie warto się temu przyglądać, nie warto się tego uczyć, więc utwierdzają się takimi nagłówkami w swoich niesprzyjających przekonaniach, a tak naprawdę nikt nigdzie nie mówi, że technologia blockchain to jest technologia, która może wpłynąć pozytywnie na rozwój. gospodarek na rozwój stref finansowych czy na przykład medycyny. Takich nagłówków nie spotykamy, chyba, że w jakichś bardzo już branżowych mediach społecznościowych i takich portalach. A technologia blockchain to nie jest technologia, która nagle została wyrwana z kontekstu i ktoś ją stworzył po to, żeby przestępcy mieli łatwiej, żeby łatwiej im się prało pieniądze, bo ona wynika jakby z całej historii rozwoju internetu.
Nie wiem czy pamiętacie jak wyglądały pierwsze początki internetu, jak się z niego korzystało. Coś tam pamiętacie? Ja pamiętam, że to było. . . dla wojska, to ja pamiętam. Tak, ja mówię to jak my normalnie jako ludzie normalnie mogliśmy z tego internetu korzystać, dokładnie ja pamiętam moje pierwsze lekcje z internetu w podstawówce i to polegało na tym, że dostawaliśmy na każdej lekcji trzy trzy pytania, na które musieliśmy w sieci znaleźć odpowiedź. I tak wyglądały nasze lekcje i nie było tak, że nie zawsze się znajdowało tą odpowiedź, nie zawsze było, albo nie wiem, nie potrafiłam szukać, ale pamiętam, że. . . Tak, zaliczyłam, zaliczyłam to najważniejsze. Nie było, nie było. Ja pamiętam jedno pytanie, na które nie znalazłam odpowiedzi.
Jak nazywa się najstarszy okręt podwodny polski? I nie znalazłam tej odpowiedzi. No tak, ale to były początki. Początki internetu polegały na tym, że można było tam tylko wyszukiwać informacje. Miało się właśnie taki modem, który jak raz się podłączyło, nie można było ruszać, bo inaczej mogło coś tam nie działać. Jak się korzystało z internetu, to nie mógł się do domu nigdy dodzwonić na telefon stacjonarny, bo się było połączonym z siecią, więc w tej pierwszej fazie z internetu korzystało się tylko po to, żeby szukać tam informacji, nie można było wchodzić w żadne interakcje. Dziękuję. Na drugim semestrze w podstawówce pisaliśmy sami strony internetowe.
Uczyliśmy się jakichś prostych kodów HTML, tam się wybierało kolor tej strony, jaką się treść wrzucało, jakieś zdjęcia i też to tak wyglądało. No i w drugiej, i potem powoli zaczęła wchodzić druga faza, zaczęło pojawiać się blogi, fora dyskusyjne i właśnie media społecznościowe. i to właśnie były też moje pierwsze początki z blogowaniem. Nie pamiętam jak się nazywało, ale był taki portal, który pozwalał na założenie swojego bloga i tam dodawanie wpisów. Ja prowadziłam z bloga z życia osiedla. Zamieszczałam tam wpisy, co się działo, a potem po prostu wpadłam. No tak, pewnie, oczywiście. Ja zamieszczałam tam wpisy, co się działo na osiedlu, że na przykład ktoś podpalił śmietnik, była straż pożarna, ludzie mogli to sobie komentować, dodawać jakieś tam komentarze, oceny i tak dalej.
No i właśnie to jest era, kiedy weszły media społecznościowe, Facebook, Nasza Klasa, było też Grono, to było chyba forum i w sumie możemy o tej erze powiedzieć, że te wszystkie eee. . . firmy czyli na przykład Meta czy Google są właścicielami internetu, oni zarządzają naszymi danymi i jakby kontrolują to co tam umieszczamy. Mi się na przykład zdarzyło ostatnio niestety, bo prowadziłam przez 7 lat swoją firmę i miałam media społecznościowe tej marki, straciłam dostęp do konta gdzie było ponad 10 tysięcy obserwujących i nie jestem w stanie tego odzyskać, no nie umożliwiają mi tego, bo to było ich. Konto bankowe, no tak, oczywiście, dokładnie. To co jest w internecie nie jest nasze. Bo jest nad nami ktoś, kto może. . .
Tak, no to co umieszczamy na Facebooku, na Instagramie, no to nie są nasze treści. Teraz jesteśmy w takiej fazie przejściowej między web 2 a web 3, w której to właśnie władza nad naszymi danymi, naszymi treściami ma zostać zwrócona dla nas. I to jest właśnie taka decentralizacja, czyli pozbywamy się tych jednostek centralnych jak Meta, jak Google, które zarządzają naszymi danymi i my mamy tymi danymi zarządzać. już trochę tłumaczę, gdybym miała porównać web 2 i web 3 to web 2 porównałabym do takiej pajęczej sieci i pająka, jest jeden pająk, który zarządza całą siecią wszystkimi muszkami, czyli wszystkie nasze maile są zapisane na serwerach Google, wszystkie nasze wpisy na Facebooku, na Instagramie należą do meta, wszystkie przelewy bankowe, które przechodzą przez nasze konta też. . .
przechodzą przez księgi rozrachunkowe w banku i bank może zablokować nam konto z jakiegoś powodu i zabrać nam dostęp do naszych pieniędzy. A Web3 i technologia blockchain, która jakby w to która dotyczy tej całej rewolucji, możemy ją porównać do sieci neuronów w mózgu. Tam nie ma jednej głównej jednostki centralnej, która by tym zarządzała i każdy jeden neuron w mózgu odpowiada za to, żeby wszystkie inne funkcjonowały poprawnie. Właśnie, blockchain to jest taka sieć bloków połączonych ze sobą w łańcuch, każdy jeden blok potwierdza słuszność poprzedniego. W każdym nowym bloku zapisane są informacje z bloku poprzedniego i to jest właśnie siła tej technologii.
Natomiast ja nie będę tutaj wchodzić aż tak bardzo w szczegóły tej technologii, bo następny wykład będzie prowadził Tomek, który jest bardziej technologiczny i on to wszystko wyjaśni. Ja chciałam tylko się skupić na takich cechach blockchaina, które są w tej chwili w tej chwili ważne w kontekście tego tematu o którym ja mówię. Czyli blockchain jest anonimowy, ale co do zasady jest transparentny. Czyli każdy z nas może prześledzić transakcje oparte na blockchainie. Na jaki adres, jaka suma pieniędzy, w jakim czasie, kiedy została przesłana. Zaraz do tego dojdziemy. No i właśnie kryptowaluty są oparte na tej technologii blockchain, czyli możemy prześledzić trasę kryptowalut z jakich adresów, gdzie zostały przesłane. No i właśnie.
z tego wszystkiego jeszcze dodajmy do tego to, że takie giełdy kryptowalut i są jakby zobowiązane do przestrzegania przepisów przeciwdziałających praniu pieniędzy. Organy ścigania jakby dysponują coraz lepszymi technikami, żeby móc prześledzić takie przepływy pieniędzy i ostatecznie nie da się do końca ukryć takich takich transferów gotówki pomiędzy różnymi portfelami, da się je w jakiś sposób wyśledzić i wciąż lepsza do tego jest gotówka, jest bardziej anonimowa niż blockchain. No i właśnie, po prześledzeniu różnych statystyk i analiz, które prowadzą takie instytucje jak na przykład Europol czy China Lysis, wychodzi, że wciąż jakby głównym nurtem w praniu pieniędzy jest skradziona tożsamość i słupy, czyli takie osoby, które są tam wplątane też w pranie pieniędzy.
Sami przestępcy może dokładnie sami z siebie nie robią takich transferów i przelewów, tylko wykorzystują do tego osoby trzecie. I przyjrzymy się jeszcze statystykom, bo one też dużo mówią. Co roku gotówką się pierze mniej więcej 1 bilion dolarów. I dla porównania, za pomocą bitcoina od momentu kiedy powstał, czyli w 2009 roku wyprano jedynie 2,5 miliarda dolarów. Jest to 400 razy mniej niż gotówką. Ogólnie świat pranie pieniędzy kosztuje do 2 biliardów dolarów co roku PKB. więc to są bardzo duże pieniądze. A tylko 0,05% wszystkich transakcji kryptowalutowych na świecie dotyczy prania pieniędzy, czyli to jest niewielki łamek. Jakimś cennym się spioną kryptowalut, a nie na przykład złota, gdzie też można by płacić jeszcze łatwiej.
No dokładnie, bo tak jak mówiłam na początku jest to nowa technologia, najlepiej strachem się buduje. No tak, można tak powiedzieć. To są. . . No dobrze, ale dlaczego my w ogóle o tym wszystkim mówimy jako giełda? Dlaczego, jak myślicie, zależy nam na tym, żeby dbać o dobry PR kryptowalut? Przede wszystkim zły PR kryptowalut to jest opóźnienie adopcji tej technologii w życiu codziennym, bo jeśli ludzie się boją, to nie chcą z tego korzystać. Tak jak moja rodzina. . . . No tak, to się trochę odwraca się trochę też uwagę od problemu np. prania pieniędzy gotówką, bo te statystyki pokazują, że jednak gotówkę się wykorzystuje bardzo, bardzo, bardzo dużo jednak jest najlepszym środkiem do prania pieniędzy.
No ale rzeczywiście nam zależy na tym, żeby adopcja kryptowalut postępowała w życiu codziennym, a jeśli jest zły PRN-u to ludzie się tego boją. Tak jak moja rodzina mówi mi, żebym poszła do normalnej pracy. Znaczy jak prowadziłam firmę to też mi to mówili. Tak dokładnie, dokładnie. Albo nie wiem na jakichś portalach różnych. Jak ktoś słyszy, że ja zajmuję się kryptowalutami to mnie od razu blokuje. bo to jest kojarzone nie wiem ze skamami, że chcą szukać, że chcą. . . No tak jest. Rzadko się, bardzo jeszcze rzadko się zdarza, że ktoś to wszystko rozumie. Zły PR kryptowalut to jest również odpływ inwestorów z rynku.
no bo jeśli źle się mówi o technologii, no to nie chcą inwestować w projekty związane z kryptowalutami i jakby ciężko jest znaleźć, ciężko jest znaleźć inwestorów i to są takie główne, główne aspekty. Jeszcze bym powiedziała tak z własnego podwórka PR-owego bardzo właśnie ciężko jest wyjść z jakąś edukacyjną, edukacyjnymi materiałami do mediów. bo jak słyszą kryptowaluty to też nie chcą o tym pisać, szczególnie jak chcemy coś dobrego o tym powiedzieć. Dokładnie.
Oczywiście też jest yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy kwestie tego, że w ogóle samo pranie pieniędzy to są szkody dla gospodarki, to są zakłamane ceny, to jest wzrost przestępczości, bo pranie pieniędzy to raczej wiąże się od razu z finansowaniem terroryzmu, z jakimiś nielegalnymi działaniami, także tych aspektów jest bardzo dużo, które można by było poruszyć, ale jakby chcemy też o tym mówić ze względu na to, żeby dbać o bezpieczeństwo użytkowników naszych oraz osób, które dopiero do tego świata kryptowalut chcą wejść. Dziękuję. bo naprawdę jest bardzo dużo oszustw i manipulacji, które można zostać wkręconym, nawet jeśli już uważa się, że jest się bardzo zaawansowanym w tej technologii, już się wszystko wie. I jak myślicie, jak na przykład można zostać. . .
wciągniętym nieświadomie w pranie pieniędzy za pomocą takich portali jak na przykład LocalBitcoins. To jest, ja nie wiem, on chyba już chyba już nie istnieje, ale chodzi mi tutaj o sprzedaż kryptowalut peer to peer. Wiecie co to znaczy. Osoba fizyczna od osoby fizycznej. Tak, czy wiecie jak można zostać właśnie za pomocą takiej transakcji w planowanym wprawie pieniędzy albo w jakieś nielegalne działania? No tak to. Czyli tak jak w tej USA trzeba przechodzić na pieniądze. Tu nie trzeba. No tak, może ktoś do Pana przyjść na przykład i będzie Pan chciał sprzedać bitcoina, dostanie za to gotówkę, która może pochodzić z jakichś nielegalnych działań, więc pośrednio przyczynia się Pan do tego, żeby wprowadzić.
No tak, ale przyczynia się Pan do tego, żeby wprowadzić nielegalną gotówkę do obiegu, ale co tutaj się też może zdarzyć, bo może Pan otrzymać na przykład za to podrobione pieniądze. I ja na przykład bym może, jak przygotowałam tą prezentację na poprzednią konferencję, to akurat przykład, który robiła moja liderka zespołu. Ona nie była pewna czy o tym mówić, ale jak ja jej powiedziałam historię o pielęgniarce z Białegostoku, przyjaciółce mojej mamy, która kiedyś poszła na zakupy i kupowała jakieś zakupy spożywcze, chleb, mleko i tak dalej. zapłaciła 100 zł i pani akurat sprawdziła to 100 zł i okazało się, że jest podrobione, że to jest nieprawdziwe 100 zł. No i ona miała mnóstwo problemów.
Od razu tak, a nie miała tych zakupów, a jej tych 100 zł, wjechały służby specjalne do mieszkania, przewaliły jej całe mieszkanie po prostu szukając tych nielegalnych pieniędzy. Nic nie znalazły, bo po prostu gdzieś dostała to 100 zł. Wcześniej była kryptowalutowa, a teraz gotówki nie. Tak, gotówki nie. Dlatego cały czas mówię, gotówka jest bardziej anonimowa od kryptowalut. Także no właśnie, no to tutaj można nieświadomie wprowadzić nielegalne środki do obiegu, można też dostać podrobione pieniądze, gdzieś zapłacić i jest później problem. Dobra, lecimy dalej. I tutaj to jest przykład, który chciałam pokazać szczególnie młodym osobom, bo na OLX jest mnóstwo ogłoszeń o pracę, bardzo takich kuszących, czyli praca z domu, nie trzeba mieć żadnego doświadczenia, wystarczy tam dowód, 18 lat i tak dalej.
I to są oferty pracy, która na przykład polega na tym, że dostajesz na przykład jakieś pieniądze na swoje konto, i musisz na przykład za te pieniądze popłacić różne faktury albo porozsyłać te pieniądze na inne konta, czyli przez twoje konto na twoje nazwisko ktoś przepiera pieniądze. No jak pracodawca, który takie ogłoszenie wystawił. Bardzo dużo jest takich ofert pracy, tester aplikacji. wcześniej było to jest tester aplikacji kont bankowych, teraz już kiedy była taka nagłąka na nich to piszą nie konta bankowe, natomiast to polega na tym, że dostajesz taką pracę, dostajesz link do zainstalowania jakiejś aplikacji, która ci kradnie twoje dane i tutaj w ten sposób mogą wykraść twoją tożsamość i potem ją wykorzystywać albo gdzieś ją sprzedać na przykład na darknecie albo wykorzystywać do nielegalnych działań.
I tutaj jest też właśnie taka, to jest taka oferta pracy. Szukamy pracowników na stanowisko pośrednik płatności. I w praktyce wygląda to tak, że przez pierwszy miesiąc na pani i pana konto będą przychodzić losowo wygenerowane przelewy z naszego systemu. To już po prostu jak ktoś zna temat, no to wiadomo. Ale nawet młode osoby, no nie wiem, ja jak zaczynałam studia, na szczęście miałam szczęście, że mnie zatrudnili rodzice mojej przyjaciółki, ale też takie oferty pracy przeglądałam. Super, super praca, z domu siedzisz, nic nie robisz. Dokładnie, ale zasada generalnie jest taka, że jeśli oferta wygląda super, zbyt atrakcyjnie, no to raczej to jest oszustwo. Tak, to trzeba uważać. Mamy oferty pracy. Nie aż tak. Na Rocket Jobs mamy. Nie na Oliksie.
I takie lecąc dalej, takie nie wiem czy dostaliście państwo kiedyś takie takiego maila z policji, bo ja dostałam z francuskiej. i jeszcze musiałam to sobie przetłumaczyć co tam jest napisane. Jakby policja wysyła takie wiadomości, że jesteś podejrzany o pedofilię, o pornografię dziecięcą i proszą o odpisanie na tą wiadomość. I w ten sposób jakby, bo jeśli ktoś wie, że ma czyste sumienie, to tam uzna to, że to jest oszustwo i że tego nie zrobię, ale myślę, że jeśli ktoś może nie ma albo się przestraszy, to odpisuj na taką wiadomość. I wtedy to już leci falowo, czyli z tego co czytałam, jak to wygląda, to ktoś kto na taką wiadomość odpisze, dostaje później albo jest szantażowany i musi zapłacić okup albo dostaje np.
link. przez który musi to wpłacić jakieś pieniądze. To nie dość, że wpłaci te pieniądze i je straci to jeszcze prawdopodobnie jest to link, który też wykradnie twoje dane do konta bankowego albo twoją tożsamość. Tutaj w tym przypadku nie doczytam takiej informacji, żeby kryptowalutami. Prosili o kupienie. Tak to już jest od wielu lat. Dokładnie za te oferty pracy na Eliksie, jeśli ktoś rzeczywiście się w tych, tam było nawet napisane, że płatność w krypto, płatność w blik albo w krypto. Nie wiadomo. No i oczywiście. To było w Chinach, to nasza policja nie znajdzie w Chinach. Dokładnie.
To jest bardzo popularne oszustwo, na które dają się złapać młodzi ludzie, którzy dopiero zaczynają działać w kryptowalutach, dołączają do forów kryptowalutowych albo na przykład obserwują na Instagramie czy na przykład na TikToku osoby, które się tym zajmują. Ja jak zaczynałam z kryptowalutami to też się prawie tak dałam nabrać. Obserwowałam dziewczynę chyba gdzieś tam z Kalifornii, która inwestuje w kryptowaluty na TikToku. I ona któregoś dnia mnie zaobserwowała. I na TikToku jest tak, że można do siebie pisać tylko jak się oboje razem obserwujemy. Przynajmniej tak było kiedyś, teraz to już się nie ma.
zmieniło, natomiast jak ona mnie zaobserwowała to ja tak poczułam się wow super w ogóle dlaczego ona to zrobiła no i do niej napisałam i ona tak zaczęła prowadzić tą rozmowę, zapytała się w co inwestuje, jak długo, gdzie mam konto założone, jakie giełdzie i tak dalej i powiedziała, że ona mi chętnie pomoże, tylko żebyśmy przeszły na whatsappa no i podała mi swój numer, przeszłyśmy na whatsappa, zaczęłyśmy tam rozmawiać i ona mi mówi w pewnym momencie, żebym te wszystkie kryptowaluty jakie mam, żebym wszystkie zamieniła na bitcoina No ja to zrobiłam. Bo ona tak powiedziała, że teraz jest moment, żebym to zrobiła i że to jest dobry moment.
I wtedy jak to zrobiłam, to wysłała mi link, żebym się weszła na tą stronę, zlogowała i tam coś miałam zrobić. No i to już jak dostałam link, to już wiedziałam, że to jest podejrzane, żeby tego nie robić. Więc ja wróciłam z powrotem na tego TikToka, patrzę, a to jest konto skopiowane kropka w kropkę od jej prawdziwego konta, czyli ukradzione filmy, wszystkie, wiele, wiele miesięcy wstecz, że nie było widać tego. No i tam nazwa tylko jakaś kropka dodana czy coś w tym stylu, a ja tego nie zauważyłam. I tak właśnie robią oszuści. I to jest przede wszystkim zasada też jest tutaj taka, że osoby, które się tym zajmują, nie piszą jako pierwsze do was, żeby. . .
z pomocą, z chęcią pomocy, że wam w czymś pomogą, że wam pomogą inwestować albo czegoś was nauczą. Ani z giełd, ani właśnie tacy youtuberzy, blogerzy, blogerzy nie piszą pierwsi wiadomości, a takich podróbek jest mnóstwo. No to też tak, ale skopiowanie jakby. . . Nie wiem, czy to jest w ogóle wytłumaczenie, ale to jest tak, że Dokładnie. No ja tak znam to bardzo dobrze. To jest w ogóle też taki mój znajomy, który się zajmuje marketingiem. I on też teraz ma wysyp takich kont, że go cały czas. . . Oni kopiują mu konto, jego blokują, żeby tego nie widział i pisze do ludzi, którzy obserwują i proponują takie rzeczy.
i po prostu był połaz, który będzie usyłał do tych 10 000 ludzi. Tak, 20 000 ludzi albo więcej, no tam ciągle, to może jedną rzecz nie rozmawiać, z wieloma tysiącami. No i takie rozmowy generalnie prowadzą do tego, że w końcu gdzieś ktoś wysyła link, przez który zakładasz się, logujesz konto i tracisz swoją tożsamość przede wszystkim, którą ktoś później może właśnie wykorzystać do nielegalnych celów. Słuchajcie, nam się zdarza jako pracownikom Kangi dostawać maile od naszego prezesa z prośbą o pomoc, że potrzebuje. . . Tutaj to jest pierwsza wiadomość, którą nasz prezes napisał i później to jest tak, że prosi o przelew jakiś, o zalogowanie się gdzieś, o przesłanie gdzieś pieniędzy. Nie, tylko daje imię i nazwisko. Dlatego no.
No nie da się, no tutaj to jest, zobaczcie w ogóle. Tak, tak. jeden znaczek wystarczy, że się zmieni i już jest inny adres. Tak, dokładnie. Więc nawet nas pracowników próbują oszukać. Ja idę gdzieś na ulicy i w telefonie to ja nie czytam tego adresu nawet. Kliknę i koniec. No dobrze, a może macie pomysł jak wyprać pieniądze za pomocą NFT? Słucham? Mówię, że panie Księda z tyłu. Przepraszam. Pytanie, macie pomysł, czy pan miałby się pomóc? Jeszcze. Słuchaj, zaraz pan złożył pytanie, czy pan może pomóc. Ja się kłamię. Bo ja nie mogę mówić, bo to wtedy może zostać uznane za doradzanie, więc dlatego pytam was. Nie mam pojęcia. Nie macie pojęcia. To się. . . Przeszkodzimy tę sytuację.
To się zdarza tak, że przestępcy, którzy mają gotówkę, którą chcieliby wyprać, szukają np. artysty, który by im. . . żeby to jak najbardziej wyglądało na legalne działanie. Szukają artysty, który stworzy kolekcję jakąś. Oni tam płacą mu jakieś pieniądze, bo mają. I wypuszczają tą kolekcję i sami od siebie ją kupują. I sami ją wycechują? Jest jakaś tam oferta wystawiona i sami ją od siebie kupują, żeby ukryć pochodzenie swoich nielegalnych środków. Tutaj można np. kupić coś takiego, bo jeśli to jest artysta, którego znacie, to jest np. wystawiany na OpenSea, tam po prostu każdy może wrzucić taką swoją kolekcję i sprzedać, więc można niechcący kupić i też nie zobaczyć tego, zostać z kolekcją po prostu.
Wszystkie te sklepy, które mamy, to są takie same. Nie ważne, czy podnie, ale jak pijesz coś innego, bo jeżeli masz kawiarnię, to nikt nie chodzi do tych kawiarni. sam wygrupować, że sprzedał dzisiaj tysiąc kawałków, włożyć te pieniądze do legalnej lokacji, z opłaty za to podatek, ale z całą resztę. To było jakiejś wacji, nie panując z tym, bo inwestytorzy zakładali te do opalania, jak to znamy, to są to solaria stałe, to Urząd Skarbowy, żeby to sprawdzić, bo oni tak omówili, że dawali górze do wody, to Urząd Skarbowy poszedł i sprawdził, skąd. Dziękuję. Ale wszystko się zaczęło w Ameryce od pralni. No trochę tak, no tylko wiadomo, przestępcy szukają coraz to nowszych metod do prania pieniędzy.
Pojawiły się kryptowaluty, rzeczywiście zaczęli wykorzystywać do tego. Podobnie, dokładnie. Politycy, którzy zostawiają na prześladzie, a gospodarka nie zostawia, nie do ekonomikowaczy zostawia. Dlatego cały czas mówię, że częściej wykorzystują skrazioną tożsamość. Do nas może ktoś wpaść, co pani robi. No właśnie, my jako Kanga prowadzimy kampanię społeczną, która się nazywa Niepieprz i edukujemy, przede wszystkim dbamy w jej ramach o dobry PR kryptowalut i edukujemy jak nie zostać w taki proceder wciągniętym nieświadomie. Z naszymi realizacjami wychodzimy również, nie prowadzimy jej tylko w mediach, nie piszemy tylko artykułów i tam na naszych mediach społecznościowych, ale wychodzimy również na ulicę, że tak powiem i nasze plakaty wisiały w metrze w Warszawie, w SKM-kach w Gdańsku, można je również spotkać w naszych partnerskich kantorach. O, na przykład tutaj.
No i na koniec mam do was taki apel, żebyście również dbali z nami o dobry PR kryptowalut i żebyście zawsze na własną rękę prowadzili edukację i nie słuchali tylko tego co mówią w mediach społecznościowych i tych wszystkich clickbaitowych nagłówkach, no bo to od nas zależy jak szybko będzie ta technologia wdrażana w życie i jak szybko będzie postępowała adopcja kryptowalut w życiu codziennym. Zapraszam was również na naszą. . . na nasz portal newsowy, w którym jest też sekcja bezpieczeństwo, w którym piszemy o różnych nowych skamach, nowych sposobach asustów na kradzieże i na pranie pieniędzy, no i ogólnie o bezpieczeństwie. I zapraszam Was na stronę naszej kampanii, gdzie pojawiają się materiały wideo, w których też nagrywamy edukacyjne treści. I dziękuję bardzo. Tak, proszę.
W zeszłym odcinku byłaś o jakichś kobietach kryptów, że macie albo pomysł, albo coś, żeby zniekształcić tropię ludzi, a kobiet w tym świecie kryptów. Znaczy ja na własną rękę swoją markę osobistą prowadzę i tworzę sama treści w Mediach Społecznościowych głównie na Instagramie i na TikToku. Tak, to świetnie, bo obowiązuje ten polował społeczeństwa, może przez strach, ryzyko, czy coś bardziej po stronie, a przydało mi się więcej ludzi na tym. Zgadzam się, ale kobiety, z tego co ja już, ja trzy lata temu zaczęłam prowadzić taką merytoryczną i edukacyjną. działalność dla kobiet, które chcą założyć swoje firmy, bo zobaczyłam, że to jest też problem, w sensie, że się kobiety boją.
No i udało mi się naprawdę wielu kobietom pomóc, mają teraz super działające działalności swoje, marki, no ale zauważyłam, że one chciałyby więcej i jak dowiedziały się, że pracuję tutaj, to pytały mnie o to, czy czegoś bym ich nie pouczyła i stwierdziłam, że dobra, to teraz zacznę w tę stronę iść, skoro w tym siedzę. Także mam nadzieję, że będzie nas coraz więcej. No ja też mam taką nadzieję. Mam nadzieję, że nie jak złotówki. Jak złotówki, dokładnie. Już jako Kanga mamy narzędzia do adopcji kryptowalut w życiu codziennym, mamy bramkę płatności. Mój klient, któremu, moi klienci w sumie, którym prowadzę media społecznościowe też i prowadzą stacjonarne biznesy, przyjmują płatności w kryptowalutach, bo mamy taką aplikację jak Kanga Terminal. Także, to jest bardzo fajne.
Tak, prawie tak. Przychodzi pan na przykład do Barbera, chce pan zapłacić 100 zł w Bitcoinie i Barber sobie ustala, pan sobie płaci, że chce zapłacić w Bitcoinie, on sobie ustala w czym chce otrzymać, na przykład w jakiejś innej kryptowalutce i tak to otrzymuje na swoje konto. Tak, tak i to jest aplikacja Kanga Terminal, dokładnie. Tak, tylko trzeba być wtedy zweryfikowany. No, biznes trzeba być wtedy zweryfikowany. Dokładnie. Jeszcze jakieś pytania? To jest bramka płatności, czyli do sklepów e-commerce, czyli www. Jak ma pan sklep internetowy, to może tam za stacjonarnym Kanga Terminal. To przez aplikację się robi, kodem QR. W Biedronce? W Biedronce nie, ale wszystko przed nami. Bardzo bym chciała. W Żabkach to by było super, zdecydowanie.
To jedyna rzecz, która trochę tak jakby, miło jest to, że każdy taki zakup to się wiąże z wyjściem do kwiatu. I z tego trzeba jeszcze ponad to zrobić. Albo można kumulować i hodlować to, co się zdobędzie, co się zarobi w Bitcoinie. Nie no, jeśli pan płaci komuś w bitkonie to on otrzyma u nas w OPLNach. Później ten biznes może sobie wypłacić już jak chce. Teraz prowadzi biznes, to muszę iść z kilkanaście złotych, a to zwiąże z liściem negocjatywnym. Ja tylko mam 1 kg złota, to da się? To już nie do mnie pytania. To już nie do mnie pytania. Bo daliście gotówki wtedy. Nie wiem jak to się wymaga.
Dobra, czy mają panowie pytanie do tematu niepieprza? Nie pieprz nie pierz kryptowalut. To ja dziękuję jeszcze raz i zaraz będzie tu przychodzi na scenę Tomek, który opowie więcej o blockchainie. Dziękuję. Dobra. Witam wszystkich serdecznie. Działa wszystko? Działa. Dobra. Dzięki. Musieliśmy sprawdzić. Przed rozpoczęciem musiałem tutaj dopytać gdzie mogę chodzić. Mam taki problem. Mój mózg jest połączony z nogami. Więc jak będę stał to mogę nie mówić z sensem. Uwaga. Ale to taka właściwość. Będę się trochę chybotał. Może to mi pomoże. Natomiast witam wszystkich na wykładzie. Temat prelekcji to czy da się przerwać łańcuch? To taka specjalna nazwa, żebyście do końca nie wiedzieli o czym będę mówił.
Będę mówił o tym, zaraz to wyjaśnię tak naprawdę. Ale zanim wyjaśnię to ja jestem Tomasz Miksa, dzisiaj bez ciemnych okularów. Opowiem troszeczkę więcej o sobie na wstępie. Jestem tatą trójki dzieci, szczęśliwym mężem, z wykształcenia faktycznie jestem trochę połączony z elektroniką, telekomunikacją, informatyką, z zamiłowania bardzo lubię sieci komputerowe i jakoś to programowanie weszło mi w krew w życiu. Dzięki temu rozwijałem się w aspektach związanych z inżynierem oprogramowania. ale jednocześnie mam we krwi taki inny gen, który mówi jak wszystko ma działać i funkcjonować, żeby rzeczy były na czas i żeby były i żeby się działy, dlatego mam odwieczny konflikt w sobie. Z jednej strony pracuję jako manager podmiotu.
od spraw oprogramowania co powoduje, że gdzieś tam chce upiększać i robić jak najciekawsze rozwiązania a z drugiej faktycznie jestem tym który musi sprawić że będzie na czas i będzie dobrze i jak najszybciej i żeby nie było tam strat i tak dalej. Więc to jestem ja ale to nie o mnie jest ten wykład dzisiaj. To jest ten moment, w którym się troszeczkę odsłaniam. Powiem więcej na temat tego o czym będziemy mówili. Postaram się też pokrótce powiedzieć o czym nie będziemy mówili. dzisiaj poruszymy delikatnie temat blockchainu. Na przykładzie bitcoina dotkniemy warstw tego jak jest złożony od strony technologicznej, przejdziemy przez różne aspekty. Te warstwy tak naprawdę nadają kierunki, aspektów, bardzo wielu problemów, które trzeba rozwiązać.
Spróbuję nas odnaleźć w tym, na tych warstwach, gdzie będziemy się poruszali, o czym będziemy rozmawiali, będziemy mówili o tym z POIW-ie w technologii blockchain, dlaczego to wszystko funkcjonuje ze sobą, jak to działa, o aspekcie proof of work tak naprawdę, dlaczego ten konsensus się tutaj pojawia. I o co w tym wszystkim chodzi, że tyle komputerów tam faktycznie kopie i jest to takie nieekologiczne itd. No i jak to robią inne sieci. Tutaj nie wiem jak nam starczy czasu, ale tak naprawdę to bardzo pobieżnie ten temat, bo skoncentrujemy się przede wszystkim na Bitcoinie. Jak wygląda Blockchain? Na przykładzie Bitcoina tutaj. . .
Uwielbiam te momenty kiedy słucha się jakichś youtuberów którzy siedzą w tym świecie bitcoina od wielu wielu lat i mówią no ja pamiętam jak tego bitcoina kopałem na moim laptopie wykopałem dwa bitcoiny i zgubiłem klucze. Jest mi bardzo smutno bo dzisiaj moglibyśmy za to fajne auto kupić ale faktycznie wtedy to faktycznie się kopało na gratach. byle sprzęt mógł to pociągnąć. Dzisiaj jest to troszeczkę bardziej zaawansowane. Takie układy ASICowe, które są predystynowane do wykonywania bardzo skomplikowanych kryptograficznych obliczeń faktycznie są. Jest ich dużo i one cały czas kopią. Jak dużo to naprawdę ciężko powiedzieć, bo ludzie kalkulują ile im się płaca kupić, a jak ktoś ma tani prąd to kupuje ich bardzo dużo.
więc tu nie mówimy o dziesiątkach tysięcy, nie mówimy o setkach tysięcy. Mówimy o większych kwotach, liczbach. Jednocześnie warto tylko tutaj właśnie wyróżnić coś co umyka często. Cała sieć nie składa się tylko z minorów, składa się również z nodów. Nody. Niektórzy uważają, że nody to że minery czyli te koparki, które rozwiązują te kryptograficzne problemy. Też są nodami, można to tak zaklasyfikować. Niektórzy mówią, że nie do końca. Natomiast nodów też mamy kilka typów. Są takie, które są. . . malutkie, przykładowym jakimś małym nodem może być Raspberry Pi albo telefon, ale to też może być porządny serwer.
Różnica przede wszystkim będzie taka, że na małym urządzeniu z małą ilością pamięci nie postawimy fullnoda, czyli takiego noda, który od początku istnienia blockchaina wie co tam się w nim działo, czyli zna całą historię. a to jest istotne w niektórych przypadkach, bo dojdziemy do tego w trakcie. Można by tam wchodzić dalej jeszcze w te tematy, natomiast pobieżnie od tego zaczynamy, czyli sieć blockchain składa się z bardzo, bardzo wielu tysięcy urządzeń, gdyby liczyć tym wszystkim minery, no to możemy pewnie mówić spokojnie o milionach, ale jeżeli mówimy o samych nodach, no to na pewno są to setki tysięcy. Full nodów jest określona liczba, ale to pokażę. Znaczy nie jest określona, ale jest liczba, którą da się sprawdzić. I to pokażę później.
Przekrój sieci Bitcoina. Pozwoliłem sobie tutaj, wygrzebałem w internecie taki fajny rozkład. To nie był mój pomysł, ale bardzo mi się spodobał, więc go pożyczyłem. na kilka warstw. Te warstwy tak naprawdę przede wszystkim mówimy tutaj na samym początku o sprzęcie czyli o tym o czym wspomniałem. Mamy różne pecety układy ASICowe serwery Raspberry Pi telefony i tak dalej. To też współtworzy sieć. Natomiast warstwę wyżej dochodzimy już do tego gdzie tutaj zaczyna się trochę sztuka i piękno inżynierii. Mówimy tutaj o sieciach peer-to-peer, w których te nody ze sobą się komunikują. Ktoś koordynuje tych górników i zaczyna się tutaj całkiem ciekawa zabawa.
Warstwy wyżej, czyli tutaj są takie sieciowe różne problemy, które trzeba rozwiązać, żeby bardzo, bardzo dużo komputerów się ze sobą komunikowało. Konsensus to jest taka warstwa, w której faktycznie mamy do rozwiązania nie tylko aspekt komunikacji, ale też komunikacji z censem. Tak to na razie ujmę. Dojdziemy do tego troszeczkę dalej jeszcze i dalej stan sieci płatności. Jak już te komputery się sensownie komunikują, potrafią sobie w miarę ufać i rozumieją się, to zaczynamy rozmawiać już tak merytorycznie. Możemy powiedzieć kto ile ma, kto komu da. i coś możemy zacząć robić z tym wszystkim i budując pierwsze funkcjonalności na bardzo dużej sieci która sobie nawzajem ufa możemy zacząć prowadzać też jakieś aplikacje faktycznie. Ostatnio zaczęły się pojawiać kolejne warstwy na Bitcoinie.
potem to się kaskaduje na dogecoina i jakieś kolejne aspekty. Ciekawe co z tego wszystkiego wyrośnie. Ta sieć nie wiadomo czy jest do tego dobrze przystosowana intuicja mówi, że nie ale zobaczymy. Wszystko jest w rękach programistów społeczności w tym momencie. Jak bardzo to się rozwinie zobaczymy. Idąc dalej tak zupełnie upraszczając dla osób, które troszeczkę mniej jeszcze wiedzą przetwarzamy kiedy rozmawiamy tutaj tak bardzo w bardzo dużym skrócie mówimy o portfelach. Ja odruchowo napisałem adresy no bo to akurat jak myślę adres myślę portfel ale to akurat charakter mojej pracy. Między adresami można albo portfelami przesyłamy sobie pieniądze, co powoduje, że są to transakcje.
I żeby to przekazać dalej, zakomunikować światu, że coś się wydarzyło, to bierzemy dużo takich transakcji, pakujemy w blok i próbujemy to nadać do świata. Jeżeli ktoś nam uwierzy, że tak było, no to tak było i będzie zapisane w historii w Bitcoina. A jak oszukiwaliśmy, to nie. I teraz to tak naprawdę do tego się tutaj zaczyna sprowadzać zabawa. Mówimy o rozproszonej księdze. Nie udało mi się znaleźć lepszego tłumaczenia przepraszam bardzo na język polski Distributed Ledger. Kiedy mamy tutaj do czynienia z blokami, którzy się pojawiają to zanim wejdziemy głębiej i zanim dojdziemy do esencji Proof of Work Chciałbym tu zaznaczyć na tych blokach właśnie to są te bloki o których mówiłem, w których jest dużo transakcji, one mają jakiś nagłówek.
W tym nagłówku jest napisane kilka istotnych informacji. Między innymi jest napisane jaki blok był wcześniej, to znaczy jest jego hash. W taki sposób, że. . . zapisując pewną ciągłość między tymi blokami i powielając ją w historii jesteśmy w stanie sprawić, że ta sieć bloków jest spójna ze sobą. Spójna w sensie matematycznym. graficznym jeżeli tak możemy to ująć. Natomiast idąc dalej w każdym bloku dorzucamy troszeczkę transakcji i tych bloków przybywa, przybywa, przybywa. W sieci Bitcoin są to bloki emitowane średnio co 10 minut w zależności od tego jak pójdzie dobrze górnikom mniej lub bardziej ten czas się zmienia.
A więc tak skoro już o tym powiedzieliśmy teraz możemy powiedzieć o tym skąd, dlaczego i po co w ogóle mamy do czynienia z Proof of Work. Ktoś w ogóle wymyślił, próbował rozwiązywać jakieś problemy, zbudować coś rozproszonego, jakąś sieć. I słuchajcie jeszcze w zeszłym wieku, niektórzy pamiętają jeszcze, było tak, że kiedy wprowadzono pierwsze sieci komputerowe i pierwsze bazy danych doszło do pewnych problemów. Okazało się, że jeżeli chcemy synchronizować między sobą bazę danych, czyli jakiś zestaw danych na jednym komputerze i jakiś zestaw danych na innym komputerze, załóżmy, że jest to kopia, że ktoś gdzieś tam miał w Ameryce, na wschodzie, a potem chciał mieć na zachodzie dokładnie te same dane, to jak on mógł się upewnić, że te dane są faktycznie takie same.
Jeżeli je Przesłał przez sieć i wszystko poszło dobrze no to miało takie same. Jeżeli miałby jakieś tam przekłamania w przesyłaniu sieci przez sieć no to sieć by to teoretycznie skorygowała na tyle dobra już była w tamtych czasach, że to działało lub miało się uszkodzony plik i trzeba było pobierać jeszcze raz. Ale co jeżeli ktoś chciałby coś zrobić niedobrego z tą bazą danych. Powiedzmy wysyłam informację na temat tego ile pieniędzy ma Stefan. I obok portfela Stefana dopisuje swój rachunek i pisze a ja mam tyle samo co Stefan. Czy jestem bardzo bogaty. Załóżmy. Jeżeli zaczniemy przesyłać takie informacje przez sieć i wprowadzać do obiegu fałszywe informacje przychwytując ruch albo jakoś inaczej tam to robiąc dojdziemy do sytuacji w której zaczynamy oszukiwać innych.
I inne osoby nie chcą się dać oszukać więc muszą mieć mechanizmy, które uodparniają na takie przekłamanie. To nie mówimy tylko po prostu doczepieniu się do bloku. Można wyrzucić jakieś dane, podmienić komuś, podmienić adres, powiedzieć, że Kowalski wysyła Stefanowi bardzo dużo milionów, ale my w ostatniej chwili wrzucamy tam swój adres albo kolegi i co? Będzie miał tym, jak to zweryfikować i zabezpieczyć, żeby ten kolega nie dostał tego. Więc to są problemy, które trzeba było rozwiązać. Oczywiście zostały już rozwiązane w zeszłym wieku. I tutaj pojawiły się mechanizmy i sposoby na to, żeby w matematyczny sposób bardzo, bardzo szybko opisać, co zawiera w sobie bardzo duży zbiór danych. Jest to matematyczno-kryptograficzny mechanizm. W praktyce mówimy tutaj faktycznie o funkcjach skrótu, o haszowaniu.
Dzisiaj korzystamy z tego bardzo, bardzo, bardzo często. W zasadzie bez tego nie dałoby się żyć w dzisiejszym internecie, ale tego nie czujemy. Prawdopodobnie jak są tu jacyś linuxowcy na sali to oni od dawna sprawdzali podpisy, sch, paczek, jakieś tarbali i innych rzeczy. Dzisiaj mamy jeden z przykładów haseł. możemy powiedzieć o funkcjach wkrótce i hasłach, że one się przydają np. do tego żeby zautoryzować logowanie się w serwisie jakimś. I tu od razu powiem ciekawostkę. Jeżeli logujecie się w internetowym serwisie jakimś, zakładacie konto, poszła jakaś tam informacja, wpisaliście hasło i w mailu dostajecie od tej firmy wasze hasło z powrotem. To znaczy, że czas jest zamknąć tam konto i poszukać innego serwisu, który robi to samo lepiej.
Bo to znaczy, że oni trzymają na swoich serwerach wasze hasło. Tak się nie robi. Robi się tak, że to hasło się podpisuje specjalną funkcją skrótu i dzięki temu, jeżeli ktoś, nas albo kogoś innego, jakieś te serwery tej firmy, jakieś portali zhakuje, dostanie się do tych baz danych, to nie ma tam żadnych haseł. Jest masa funkcji skrótu, które są dość trudne do odczytania. Oczywiście są jakieś tam sposoby i hakerzy tam próbują różnych sztuczek, aczkolwiek z dużym prawdopodobieństwem jeżeli dostaną bazę bez takich funkcji skrótu no to już jesteście w darknecie od bardzo dawna i wasze hasła, loginy i co tam jeszcze podaliście w tych portfalach turla się za małe dolary gdzieś tam.
W praktyce korzystając z takich funkcji skrótu można dokonać takiego czegoś jak zero knowledge proof czyli jako serwis posiadający hasło jesteśmy w stanie udowodnić, że Ty podając nam swoje hasło możemy je bardzo szybko zaszyfrować czy nie zaszyfrować, tylko zahashować. Dokonujemy tam jeszcze kilku prostych sztuczek i jesteśmy w stanie porównać. te matematyczne podpisy. To powoduje, że w bezpieczny sposób jesteśmy w stanie stwierdzić, że to jest twoje hasło. Jedną z cech właśnie tych algorytmów, które gdzieś tutaj widzicie, niektóre z nich na pewno gdzieś widzieliście i przewinęły się po drodze, jest to, że mają zawsze stałą długość i że prawdopodobieństwo kolizji, czyli tego, że z dwóch różnych tekstów powstanie taki sam hash, jest. . . niebywale niskie. Tak to imiemy. Tu są przykłady.
Czyli wrzuciłem taki tekst do prostego kodowania, do haszowania i w wyniku funkcji SHA1 wychodzi taki hash. SHA256 wychodzi troszeczkę dłuższy, inne. To są cechy tego wszystkiego. Jak widzicie SHA1 ma 40 znaków, SHA256 64. Ci z Was, którzy już korzystali troszeczkę więcej z Bitcoina i tak dalej na pewno gdzieś widzieli takie ciągi znaków. Nie są to przypadki. Kojarzą się nam troszeczkę z adresami. Tak wiedząc to co wiemy możemy przejść o krok dalej. Do problemu trudnej zagadki. Wszyscy, którym do tej pory tłumaczyłem szczególnie takie osoby bardzo bliskie znajome ale niekoniecznie skojarzone mocno z technologią.
Jak pytają czym jest blockchain no to zjeżdżamy z tym tłumaczeniem aż dojdziemy do zagadki i mówimy rozwiązuje się taką zagadkę i wtedy wszyscy wiedzą że tak to właśnie funkcjonuje. Ale o co chodzi w tej zagadce? To jest taki element troszeczkę ciekawostki jak to funkcjonuje i po co to w ogóle jest i dlaczego to jest trudne. Dlaczego to wymaga milionów ASIC-ów albo innych urządzeń, które liczą, generują jakieś tera hasze albo więcej. Mocy obliczeniowej palą to wszystko tylko po to, żeby dostać jakąś nagrodę, coś uwierzytelnić. To wszystko robimy właśnie po to, żeby. . . Te rzeczy które wysyłamy ze wschodu na zachód były spójne, były bezpieczne, nie były zmodyfikowane, żeby nikt nigdy się do tego nie dokopał.
Jeszcze kilka innych cech tam będzie po drodze, które charakteryzują Proof of Work. Natomiast zasadniczo skoncentrujmy się teraz na samej zagadce. Oczekiwany rezultat rozwiązanej zagadki to jest bardzo długi hash, który ma zera na znaczących bitach. Czyli po tej stronie, w której jeżeli to byłaby jakaś sensowna liczba, a jest teoretycznie, to tutaj byłyby najbardziej znaczące części, czyli wiecie, nie jedynki, nie jeden, dwa, dziesięć, piętnaście, tylko 100 milionów, 200 i tak dalej. Tak mówimy o wysokich bitach. I teraz dalej idąc, uzyskanie czegoś takiego jest bardzo trudne.
A wynika to z tego, że tak jak pokazałem w slajdzie wcześniej, jeżeli policzymy funkcję skrótu jakiejś tam SHA256 z bardzo dużego ciągu to uzyskamy, cofnę się teraz na slajdzie, uzyskamy coś takiego co tutaj jest, mniej więcej widzicie tu wyszło 1 0. Teraz to jest wygenerowane w sposób pseudolosowy. Co znaczy, że nie jest łatwo osiągnąć taki rezultat. Jest na to sposób, żeby wyliczyć to, ale żeby wykonać tyle obliczeń, dodać do tego znaku tutaj, do blockchain jest fajny, jakiś magiczny ciąg, nie wiadomo jaki, który spowoduje, że tutaj pojawi mi się drugie zero. To ja bym tutaj siedział, siedział i liczył, jak miał to ręcznie sprawdzać.
Nawet nie licząc samemu funkcji skrótu tylko generując i wpisując na klawiaturze co tutaj będzie i wrzucając to w komputer. No trochę by mi to zajęło. Żeby nie było za łatwo to tutaj jest tych 0,19. Poniekąd im więcej tych 0,19 tym trudniej. Więc ten mechanizm złożoności obliczeniowej jest sterowalny. co powoduje że jeżeli ASIC i tych wszystkich super mocnych komputerów przybywa w sieci jest coraz więcej a bloki mają być co 10 minut. Jeżeli sieć za szybko rozwiązuje zagadki to znaczy że trzeba podnieść poziom obliczeniowy zagadki czyli utrudnić ją troszeczkę. Więc na przykład dorzucamy więcej zer. I teraz już nie będę wnikał do końca jak dokładnie to wszystko wyglądało w blockchainie wcześniej.
Te dane można przejrzeć na różnych stronach internetowych związanych z danymi Bitcoina i przejrzeć, dokopać się tam do jakichś bloków tysiąc bloków temu to mało tysiąc. Ale jeżeli weźmiemy 100 tysięcy bloków wcześniej albo ileś tysięcy bloków wcześniej albo 200 to zobaczymy ile tych zert tam jest i to będzie ciekawostka. Można sobie sprawdzić zobaczyć jak to wyglądało i jak trudno to było. No i wtedy faktycznie te historie tych influencerów że oni to na laptopie kopali wykopali 2 bitcoiny i tak dalej. No mają sens. Kiedyś tak się działo. Teraz żeby pójść troszeczkę dalej z tym wszystkim co już mamy i wiemy. Już wiemy, że ta zagadka to jest właśnie nagłówek plus losowa liczba i to daje nam jakiś skomplikowany hasz.
Jesteśmy w stanie omówić sobie w bardzo dużym skrócie tak troszeczkę, cofnąć się o kroki z punktu lotu ptaka, ale tak nie do końca takiego małego ptaka przegadać i omówić co tak naprawdę dzieje się po kolei w sieci Bitcoin. w momencie kiedy użytkownik składa transakcję. Przychodzi Kowalski i mówi ja wysyłam od Stefana do źródła, podaje jest adres docelowy i tam mają trafić bitcoiny na ten adres. Wtedy takie transakcje są zbierane do tak zwanego node pool. Node pool to jest taki stan, w którym faktycznie. . . takie trochę już bardziej software'owe miejsce do którego zbierane są te wszystkie transakcje one są wybierane i proponowane przez minerów które są najbardziej atrakcyjne dla nich bo nie wszystkie opłaca się przesyłać.
Jeżeli jest natłok transakcji to musimy jakoś podjąć decyzję które transakcje odrzucimy a które nie. A to wynika z tego że sieć ma swoją przepustowość do bloku wejdzie określona liczba transakcji. Teraz jeżeli właśnie takie koparki, nie koparcy tylko sprzęt górników i ich oprogramowanie tak naprawdę decyduje o tym i proponuje jakieś bloki, liczą to wszystko, jest jakaś selekcja, coś się dzieje. Tak naprawdę coś czego tutaj do końca nie widać, w praktyce tak zwany solo mining jest rzadkością. Czyli rzadko jest tak, że jeden górnik ma jedną maszynę i kopie, najczęściej są pule. pule powodują to, że pojawia się dodatkowy node, o którym nie powiedziałem na samym początku, czyli to jest taki orkiestrator albo taki koordynator, taki powiedzmy sobie człowiek.
Oczywiście jest to oprogramowanie, które mówi te koparki liczą ten zakres liczb losowych, takie liczby losowe tam wrzucamy, żeby tą zagadkę jak najszybciej rozwiązać w grupie, w kupie siła. Zrobimy to szybciej razem. i po to jest taki dodatkowy note. Taki dodatkowy note powoduje, że prawdopodobieństwo rozwiązania zagadki jest dużo dużo większe. Jeżeli spojrzymy na statystyki note pooli to nagle się okazuje, że są bardzo silne note poole, które np. 25% sieci, ich mocy albo coś takiego co powoduje, że prawdopodobieństwo rozwiązania przez tego node poola i rozwiązania zagadki jest dużo większe. Wtedy ta nagroda za rozwiązanie zagadki trafia właśnie do takiego poola i jest rozdystrybuowana wewnątrz sieci tego poola właśnie.
Także to jest coś czego tutaj nie widać ale o tym wspominam ponieważ w kontekście zagadek w zasadzie nie powinienem tego pomijać. Idąc dalej właśnie jak już mamy rozwiązane te zagadki dochodzi do walidacji nowego bloku i propagacji. Po co walidujemy nowy blok? No właśnie jeżeli minerzy coś ustalą i rozwiążą zagadkę no to mają prawo ją opublikować a sieć przyjmie to. Tak twierdzi oprogramowanie. Jeżeli idziemy dalej z tym wszystkim, no to walidacja nowego bloku sprowadza się do tego, że zgodnie z oprogramowaniem, które jest zainstalowane na bodach, transakcja zostanie, transakcja tak naprawdę cały ten blok zostanie zweryfikowany pod kątem spójności. I tutaj jest taki aspekt o którym można by mówić przez parę godzin ale nie będę tego robił.
Czyli można by rozmawiać o tym jak się bronimy przed Double Spendem i kilkoma innymi rzeczami czyli w jaki sposób uchronić się przed tym że na przykład Kowalski mówi Stefanowi że wysłał dwa bitcoiny Ziutkowi mówi że wysłał dwa bitcoiny ale ma tylko jeden portfel na którym ma dwa bitcoiny. Jeżeli sieć by przyjęła taką transakcję to on właśnie by zarobił dwa bitcoiny z powietrza by komuś zapłacił i tu komuś zapłacił no niby by nie zarobił ale tak naprawdę wydałby dwa razy więcej niż ma a to już jest niedopuszczalne i jest wprowadzenie spójności co powoduje że nody muszą wychwytywać i mieć mechanizmy do weryfikowania tego wszystkiego właśnie dlatego i tutaj pojawia się ten aspekt walidacji nowego bloku. Takiej walidacji nie mogą dokonać wszyscy.
Mogą dokonać się tylko fullnody, które znają pełną historię Bitcoina. Właśnie dlatego potrzebujemy od czasu do czasu takie trochę większe maszyny, które mają troszeczkę większy dysk. Mówimy tam o jakichś terabajtach pamięci. No i one sobie tam dziubią, walidują nowe broki. Jest istotne, żeby one były w sieci, i one dostają troszeczkę tam też jakiejś kompensacji za pracę, którą wykonują. Istotne jest to żeby o nich wspomnieć ponieważ powiedziałem też że są nody które są w telefonach i tak dalej. Tam jest takie oprogramowanie które też jest w stanie stwierdzić że dany blok jest poprawny ale nie robi tego analizując zasady obowiązujące na sieci. Nie robi tego w oparciu o pełną analizę historii. Nie analizuje czy ktoś nagle dorzucił adres czy coś takiego.
Ona pobiera stanę i komunikuję się z full nodami w oparciu o źródło prawdziwej informacji i dalej jest to taka spłycona uproszczona wersja tak naprawdę oprogramowania, które mówi tak tak wszystko jest OK z sieci ten blok jest prawidłowy ten blok ten blok ten blok a jak go zapytam a ten mój blok czy udało się tam gdzie sobie zmodyfikowałem trochę dane no nie tego bloku się nie przyjęła i wtedy będzie wiadomo co tak zwane light node. I one faktycznie działają na Raspberry Pi, telefonach i innych zabawkach. Propagacja bloku.
W momencie kiedy pierwszy fullnode dokonał swojej roboty wysyła to dalej do zaprzyjaźnionych bloków, w których jest połączone w sieć peer to peer i to się dalej propaguje, No i mamy w końcu informację, że się wszystko udało. Po kilku blokach dochodzimy do tak naprawdę konsensusu. Jeżeli sieć przyjmie ten blok to jest wszystko ok. Może dojść do tego, że sieć nie przyjęła tego bloku. Może dojść do tego, że na sieci pojawił się równolegle inny blok. Co się stanie jeżeli zagadkę rozwiążą. . . dwa urządzenia górników w różnych pólach w tym samym czasie.
Ona zostanie rozpropagowana, pójdą dwa bloki do sieci i gdyby została idealnie rozwiązana no to jeszcze pół biedy, ale gdyby się okazało, że jeden z bloków górników miał zupełnie inne transakcje w tym bloku niż ten drugi no to mamy konflikt, ale jeden numer bloku i właśnie idzie, że tak powiem konflikt po sieci i trzeba to jakoś naprostować. Dzięki właśnie z względu na to mamy full nody i nody, które tak naprawdę są w stanie odpowiedzieć na pytanie które nody potwierdziły już i tak naprawdę tutaj liczy się większość i szybkość w sieci. Im więcej tego będzie, jeżeli blok jest dobrze wykonany, dobrze policzony Kto pierwszy zdobędzie większość sieci tak naprawdę wygrywa i reszta jest cofana.
Oprogramowanie jest tak stworzone, że część bloku zostanie wycofana, jeden blok, a ten drugi w przypadku rywalizacji zostanie zaakceptowany. No i tak od technicznego aspektu, tak naprawdę z lotu ptaka dochodzimy do tego, że czyjaś transakcja, tutaj jakiegoś Kowalskiego, weszła faktycznie do sieci blockchain i jest już na świecie. tysiącach nodów w ich pamięci już zostanie na stałych blockchain. Także tutaj już sobie pozwolę delikatnie skracać. Proof of Work w zasadzie jest rozwiązaniem, czy wykonanie tej pracy i rozwiązanie zagadki jest dowodem na wykonanie ciężkiej pracy. aczkolwiek czasami są tam też farciarze, bo jednak liczenie tego wszystkiego i ta losowa liczba no to jest tam taki element loteryjności i tak dalej.
Proof of Work zapełnia spójność danych, czyli to jest ten element tak naprawdę, o którym to nie dotyczy tylko Proof of Work. Spójność danych jest esencjonalna w każdym innym blockchainie. bez odpowiedniego mechanizmu, który zapewnia rozwiązanie bloków i mechanizmu przyjęcia bloków na całej sieci tak naprawdę nie możemy mówić o konsensusie, czyli jeżeli będą się pojawiały maszyny, które nie będą ufały, będą przekłamywały, będą działały tak naprawdę na innym oprogramowaniu no to te bloki i ta sieć się posypie. Spójność całego łańcucha i wstecznych referencji do tego jak to wszystko idzie i się buduje. będzie zachwiana co spowoduje że ta sieć nie jest godna zaufania. Jeżeli sieć nie jest godna zaufania no to troszeczkę jak z bankiem albo z innymi rzeczami zaufanie jest tu esencją.
Staramy się w przypadku Bitcoina zapewnić to w sposób kryptograficzny. Ale są też inne sposoby które używają kryptografii do wielu rzeczy ale nie do wszystkich aspektów. I teraz tak naprawdę ten proof of work jak widzieliście jest tutaj oparty o brutalną siłę obliczeniową. Tych maszyn naprawdę jest bardzo dużo. Kiedy mówię brutalne to mówię brutalne bo stałem obok ASICa, który kiedyś hałasował albo wielu ASICów i ten hałas, to co one wyprawiają żeby tylko rozwiązać tą zagadkę jest naprawdę jest tam w tym brutalna siła powiedzmy z użycia energii. Transakcja przyjęta do bloku, transakcje przyjęte do bloku są weryfikowane przez kolejne nody. To jest też prawda dla większości innych blockchainów.
To jest taka ogólna trochę zasada, dlatego część z tych rzeczy, o których tutaj powiedziałem, nie tylko aplikuje się do Bitcoina, ale też propaguje się do kolejnych sieci blockchainowych. aczkolwiek na przykładzie Bitcoina dość fajnie się o tym opowiada. kilka liczb. To jest screen z wczoraj wieczorem. Udało mi się tam zrzucić. Ta liczba nodów tutaj u góry 17 tysięcy to był stan z wczoraj wieczorem. To jest liczba full nodów. Tyle mniej więcej ich jest. Co zabawne w zależności od strony na której się to sprawdzi. Ta liczba potrafi się mocno zmieniać. Może być o parę tysięcy niższa.
tutaj nie ma kraju, on jest ukryty ze względu na to najczęściej, ale nie zawsze, że one są schowane za siecią tor i po prostu tak niespecjalnie nie da się sensownie przypisać tam jakiś kraj. Więc tak to w tym momencie wygląda jeżeli chodzi o jakiś tam rozkład, przynajmniej wyglądało wczoraj. To troszeczkę żyje. Najbardziej życie temu rozkładowi nadają regulacje prawne. Jak w Chinach przychodzi ban na jakieś rzeczy no to jest tego mniej i tak dalej i tak dalej. ale może być tak, że ten bank spowodował, że znikł nam napis Chiny i wskoczyło NA, bo ludzie włączyli TOR-a i jakieś inne mechanizmy.
Więc już nie wchodząc w szczegóły, faktycznie tych maszyn troszeczkę jest i tu mówię, Nie, przyznam szczerze, nie sprawdzałem tej liczby bardzo dawno, aczkolwiek byłem zaskoczony, że jest to tylko 17 tysięcy. Myślałem, że tego jest sporo więcej, no ale zweryfikowałem, że faktycznie chodzi o fullnody, bo tych lightnodów, pruningnodów i innych typów jest dużo, dużo więcej. No i tak to jest. Natomiast one nie są tak średzone. Nie trzeba ich tutaj wszystkich mieć. To jeszcze kolejnych parę informacji. Ciekawostek mówimy tu o hash rate czyli jakiejś tam dzikiej mocy obliczeniowej poziomie trudności który potem nam troszeczkę wpływa na ilość tych zer i tak dalej i tak dalej. Natomiast to jest ten average block time.
Jeżeli faktycznie dojdzie do tego że poziom obliczeniowy albo jacyś cwaniacy liczą troszeczkę bloki szybciej. to dochodzi do tego, że ten czas jest tutaj zachwiany. On jest wyliczony na to, żeby to była średnia 10 minut. Jeżeli on tam nam odstaje w dół za bardzo, to wtedy co dwa tygodnie weryfikowana jest liczba, tak mówię pi razy oko co dwa tygodnie, tak naprawdę co 2016 bloku weryfikowana jest liczba, która ustala poziom trudności i go troszeczkę podkręca w prawo albo w lewo i ta liczba zaraz się zmienia. Kto? Przyznam, że nie wiem co to jest za jednostka. Nie jestem w stanie tego określić, natomiast jest to zgrubny pułap jakichś poziomu trudności.
Na samym początku był dużo dużo niższy wiadomo, aczkolwiek tutaj jednostki nie jestem w stanie wyznaczyć, ponieważ nie do końca znam wzór z którego to wynika. Na pewno da się to jakoś łatwo sprawdzić. Tak, to jest coś, co nie wiem, jak to się nazywa, troszeczkę. to jest piękną w sieci blockchain, że w zasadzie jak ktoś chce pogrzebać to znajdzie źródła tej sieci, kod, opisy, różne analizy, znajdą się też artykuły naukowe, które to tłumaczą, że jest troszeczkę takich rzeczy. Z takich rzeczy, które mi się bardzo spodobały na tym i postanowiłem je tu dodać to jest rozkład tak naprawdę posiadania ilości bitcoinów per adres, czyli ten wallet o którym na początku mówiłem. zobaczycie jak to się wczoraj kształtowało.
jeden Bitcoin trzy miliony adresów od 1 do 10 powyżej 1 do 10 830 tysięcy. To jest sporo natomiast faktycznie jeżeli się zastanowić ile on teraz kosztuje czyli jakieś 27 tysięcy. Nie sprawdzałem dzisiaj rano przyznam. To jest to znacząca kwota. Idzie tutaj w dół widać te. Te ostatnie tutaj rzeczy, które się pojawiają to tak zwany pył na sieci. Trzeba sprytnie się posługiwać swoimi adresami, żeby czasami nam nie zostawały jakieś końcówki, żeby nie spalić części pieniędzy, które mają jakąś wartość mimo wszystko. Więc idąc teraz do przodu z tymi wszystkimi danymi. A właśnie to też jest ciekawostka. Ja to powiedziałem w trakcie wykładu, że o terabajtach mówimy. Tu jest 451.
gigabajtów jeżeli mówimy o rozmiarze blockchaina jest tam troszeczkę takich sztuczek które pomagają przechowywać i kształtować te struktury matematycznych. Mówimy o Merkle Tree i innych mechanizmach które umożliwiają sprytniejsze haszowanie i przytrzymywanie tych danych. Dzięki temu nie mówimy tu jeszcze o terabajtach. Sieć już trochę ma ale 450 gigabajtów to jeszcze nie jest tak źle. Jeszcze dużo osób już to wrzuci na swój zwykły komputer na zwykłego PC. Jak robią to inni? I tutaj można by płynąć godzinami i książkami. Ludzie piszą książki na ten temat. W jaki sposób zapewnić zaufanie, bezpieczeństwo między różnymi sieciami? Tego jest naprawdę dużo. Różne blockchainy podchodzą do tego w różny sposób. Tutaj doszukują się swojej oryginalności.
Jakiś czas temu ktoś mówił o tym, że o blockchainie, który wykorzystywał zasięg routerów, które świadczyły jakieś usługi związane z pokryciem sieci internetowej. Ktoś inny z kolei mówił tam o historii i różnych innych rzeczach. Tutaj od góry znajdziecie kilka takich dość popularnych mechanizmów. Proof of stake czyli mechanizm używany obecnie w Ethereum. Pure proof of stake to jest mechanizm wprowadzony przez algorytm do. . . One wszystkie przerzucają ten punkt ciężkości zaufania w inne miejsca. Z mocy obliczeniowej na na przykład zaufanie, że ktoś kto da bardzo dużo pieniędzy będzie uczciwie obsługiwał sieć. Jeżeli będzie oszukiwał to sieć ma prawo mu zabrać tę cyfrową walutę. To jest przykład. Tych przykładów, konceptów jest tutaj dużo więcej.
Ktoś tutaj ma palić pieniądze czy te cyfrowe tokeny i tak dalej i tak dalej. Tych rzeczy jest bardzo dużo. Więc tutaj już nie będę dzisiaj wchodził w źródło. Chciałbym Was zostawić z konceptem i z esencją tego, że proof of coś tam jest istotne dla sieci blockchain ze względu na to, że ono jest naszym dowodem zaufania do tej sieci. Jeżeli go podważymy. to mechanizmy, które gdzieś tam są w tym wszystkim, już nas nie ochronią tak naprawdę. Jeżeli gdzieś tutaj w którymś z tych konceptów jest dziura no to sieć jest bardzo podatna na gigantyczne problemy. Tak naprawdę można wszystkich szukać. Od tego chciałem, to tak naprawdę chciałem dzisiaj przekazać. No i cóż, dziękuję bardzo za uwagę.
Bardzo mi było miło dzisiaj opowiedzieć o tym. Proszę dziękuję i do zobaczenia. A pytanie? Proszę. Jeżeli dam radę odpowiedzieć to proszę bardzo. Mówią o komputerach ten powód jako zagrożenie. Teraz do głównej części prezentacji jest to, że to może być taki punkt do czytienia. Czyli gdzie te komputery mogą być zagrożeni skonsumując nierealną moc? Tutaj trzeba zwrócić uwagę na dwie rzeczy. Na pewno jest gdzieś. . . Gdzieś w tym wszystkim jest ten aspekt odporności na kwantowość. To jest bardzo fajne pytanie, które zadałeś i ono wymaga troszeczkę rozkminy w różnych aspektach.
Jeżeli się cofniemy tutaj do tych aspektów związanych z proof of coś tam to tak naprawdę jedyny z tych, które tutaj są wylistowane to jest mechanizm, który teoretycznie powinien być odporny. na moce kwantowe. Natomiast tutaj bez bicia przyznam, że wiem to, ponieważ oni tak deklarują. Algorand podjął badania naukowe, które miały faktycznie wykazać, że tak by się wydarzyło, że oni są w stanie się ochronić i obronić. Ale jak będzie faktycznie, jeżeli ktoś prowadzi tak gigantyczną moc, zobaczymy. Prawdopodobnie jeżeli oni zajedzą. Takie rzeczy by się faktycznie zdarzyły i łamanie zagadek byłoby tak dzieciwnie proste jak to mówią w komputerach kwantowych to już będzie kwestia tego do kogo łatwiej się włamać tak jak złodzieje chodzą po domach jak widzą alarm to idą do sąsiada.
Tu będzie pewnie podobnie. Natomiast mamy chyba jeszcze chwilę czasu żeby się przygotować software'owo na to. Mówię jeszcze o pytaniach o połączeniu. Znaczy takie jąg, które przechowuje nowa włączenie, są takie nowe, które wzięła innego rynku. Mam troszkę taką myśl, że tak jakby diabykatrę, jeżeli coś się stanie w sieci, cała świat jest w stanie szukania się z takiego kultury, że ludzie doszą do tego, w tej instancji jak naprawdę byli, zmienią te aktywne działania, jakoś zmienią tam to włączenie. Są takie miejsca, które jakby zapewniają nową bezpieczeństwo, historyczne, nowe, nowe.
Tak, nody mogą być offline i mogą przechowywać informacje, to znaczy te 450 GB, które widziałeś na ekranie to tak naprawdę jest stan pamięci jakiegoś oprogramowania, które jest przechowywane na jakiejś maszynie i ona nie ma prawa się zmienić wstecz. Więc jeżeli weźmiemy taki dysk i wsadzimy go w orbitę to mamy backup i nie będzie na ziemi już tego, ale gdzieś tam sobie będzie dryfowało w internecie. Teraz w momencie kiedy faktycznie byłoby potrzeba przewrócić taki backup to już jest kwestia odpalenia odpowiedniego oprogramowania, które od danego momentu zaczyna albo doganiać, synchronizować się, weryfikować jaki jest faktyczny stan na sieci albo zrobić coś innego. Kto wie dokładnie jakie jest zastosowanie tego w danym momencie.
Ale da się tak robić i faktycznie czasami warto to zrobić z powodów czysto software'owych. Nie zawsze jest czas na to żeby się synchronizować i doganiać 450 GB z sieci albo w przypadku niektórych sieci to są terabajty. Lepiej mieć taki snapshot pamięci i od niego dopiero zaczynać synchronizowanie. Jeszcze jakieś pytania? Jak nie to dziękuję bardzo. Nie widać. Polskie D. Ok. Zanim przejdziemy do tematu, czy kryptowaluty to tylko spekulacja, tak jak powiem krótko o sobie. Nazywam się Łukasz Żeligowski. Jestem jednym z założycieli Kanga Exchange, czyli Kangi. Nie tylko giełdy kryptowalut, ale całego ekosystemu. Bardzo, bardzo wielu usług. Oczywiście to nie tylko ja, tylko to cały zespół.
Prawie 100 osób w tej chwili pracuje nad tym, żeby dostarczyć usług, które świadczy Kanga. Razem ze mną jest. . . Ja razem ze Sławkiem prowadzę firmę, nie, prowadzę firmę razem ze Sławkiem Zawadzkim, czyli drugą osobą, która razem ze mną zarządza tą organizacją. Oprócz tego, że występujemy, czy mówimy o kryptowalutach, to również prowadzimy takie dwa programy. na YouTube, jeden bardziej luźny kwadrant z Kangą, gdzie w formie telewizji śniadaniowej o 9. 30 można się spotkać. Każdy wtorek pokazujemy co w trawie piszczy i co się dzieje w świecie kryptowalut. Trochę żartobliwie, trochę lekko, ale z dużą ilością ważnych informacji. A dla tych, którzy wolą bardziej publicystyczną formę, to w sobotę o godzinie 19.
00 prowadzimy program Kanga No Comment, gdzie zgodnie z tytułem po prostu komentujemy to, co się dzieje na rynku, to co. . . ważnego wydarzyło się w zeszłym tygodniu. Te programy to są ogólnodostępne programy dla każdego bez potrzeby jakiejś dużej wiedzy. Staramy się być przystępni. Zależy nam na tym, żeby jak najwięcej osób mogło ten program oglądać i czerpać z niego wiedzę. Ok. Kanga. Kanga to coś więcej niż krypto i wychodzimy poza krypto, ale teraz skupimy się przede wszystkim na tym aspekcie związanym ze spekulacją. A właściwie czy jest coś poza spekulacją w kryptowalutach? Czy kryptowaluty faktycznie powinny nam się kojarzyć tylko ze spekulacją? Co to jest spekulacja? To jest chyba najważniejsze pytanie, bo różnie można je definiować, różnie można też oceniać.
Przede wszystkim możemy powiedzieć, że spekulacja jest to taki motyw transakcji, który zakłada, że, czy którego celem jest osiągnięcie pewnego dochodu. albo zysku, czyli mamy jakieś profity z tego tytułu, że przeprowadzamy jakąś transakcję, kupujemy taniej, sprzedajemy drożej, liczymy na to, że towar, który kupujemy dzisiaj za 100, jutro sprzedamy za 200 albo odwrotnie, dzisiaj sprzedajemy towar za 100, bo liczymy na to, że jutro odkupimy go za 50. Więc mamy element zarobku. Bardzo ważnym wyróżnikiem dobra, jest to, że podejmujemy ryzyko. spekulacji jest Można by powiedzieć, że przy każdej transakcji występuje element ryzyka. Nie do końca. Na przykład przy arbitrażu nie mamy mowy o tym, że ryzyko jest głównym czynnikiem dokonywania transakcji. W przypadku arbitrażu mamy dwie otwerty na dwóch różnych rynkach.
Na jednej ktoś sprzedaje dany produkt za 100, a na drugim rynku w tym samym czasie ktoś zgłasza chęć kupienia tego produktu za 200. No to nie ma nic prostszego, kupujemy na jednym rynku za 100 i natychmiast sprzedajemy na drugim rynku za 200. To jest arbitraż, tutaj mowy o ryzyku takim transakcyjnym nie ma. Nie ma ryzyka w przypadku spekulacji, ryzyko istnieje i jest jednym z głównych wyróżników. z tego typu operacji. Ryzyko jest wpisane w spekulacje. Popatrzmy teraz czy kryptowaluty nadają się do czegoś innego niż tylko takie operacje związane z ryzykiem. Co jeszcze możemy zrobić używając kryptowalut? Czy kryptowaluty do czegoś jeszcze się przydają? I tutaj trochę wyprzedzająco powiem na samym końcu będę chciał pokazać przykład.
jak na kryptowalutach można również zarobić, nie mając dużej ekspozycji na ryzyko. Staram się nie tylko zachęcić Was wszystkich do tego, żeby tego typu operacje wykonywać, ale też pokazać dlaczego tego ryzyka nie ma. Ale to nie jest porada inwestycyjna w żadnym wypadku, to jest tylko pewna forma dzielenia się wiedzą. Jak myślimy o kryptowalutach, to ja patrzę na kryptowaluty, na kilka różnych, czy zwracam uwagę na kilka różnych aspektów związanych z kryptowalutami. Jednym z takich głównych aspektów jest aspekt związany z wolnością. Wolnością rozumianą jako bycie kimś niezależnym. niekontrolowanym przez kogoś innego i niedziałającym w ramach czyjegoś widzimisię. No i faktycznie kryptowaluty tutaj jak najbardziej rozwiązują ten problem wolności. Wolności związanej z naszymi finansami. Nie mamy problemu, żeby przy pomocy kryptowalut realizować płatności.
O samych płatnościach jeszcze będę mówił, ale tutaj skupię się tylko na tym aspekcie związanym z wolnością. Jeżeli ja kiedyś, dawno temu płaciłem w karczmy, za posiłek, to przekazywałem fizycznie jednej osobie, ja przekazywałem sprzedawcy pieniądze. Dawałem jakąś formę nośnika wartości. To mogła być moneta, to mógł być banknot, ale przekazywałem osobiście i nie było pomiędzy nami pośredników. W tej chwili, jeżeli płacimy za coś w sklepie przy pomocy np. karty kredytowej, to tak naprawdę używamy pośrednika. Używamy pośrednika, który decyduje o tym, czy transakcja, którą realizujemy, może mieć miejsce, decyduje o tym, czy wolno nam kupić dany produkt, czy sprzedawca ma prawo nam ten produkt sprzedać. Dziękuję za uwagę. Jest ten pośrednik, jest ten bank.
Wyobraźmy sobie sytuację, i to wcale nie jest kosmosu, tylko taką dotykającą naprawdę wielu przedsiębiorców, rzeczywista sytuacja, firma z Wielkiej Brytanii płaci mojej firmie w Polsce płatność za fakturę. Dokonuje to oczywiście przelewem i wysyła przelew do nas. Po dwóch tygodniach oczekiwania na ten przelew, okazuje się, że przelew nie dochodzi. Cały czas nie ma firma, która zapłaciła, wysyła nam potwierdzenie, tak zrobiliśmy przelew, nie wiemy o co chodzi, nie wiemy co się stało. Bardzo długie rozmowy z bankiem. ze strony kupującego, ze strony naszej, aż w końcu okazuje się, że jeden bank pośredniczący w tych transakcjach stwierdził, że ta transakcja wydaje mu się podejrzana. Nie poinformował nas o tym. Nie dostaliśmy żadnej informacji, on po prostu wstrzymał przelew.
Wstrzymał przelew bez naszej wiedzy, bez naszej zgody. Uniemożliwił kupującemu rozporządzanie jego własnymi środkami. Dlaczego? Dlatego, że jakiś urzędnik stwierdził, że nie wie, czy ta firma może kupić od tej firmy taką usługę. Urzędnik, tak mówi, chce wiedzieć, za co zapłacili, czy jest dokument. I rozpoczęła się cała procedura z wysyłaniem faktury, potem z wysyłaniem umowy, potem z wysyłaniem jakichś oświadczeń, aż w końcu łaskawie bank zgodził się przelać do nas środki. Podobna sytuacja. Dwa tygodnie temu jesteśmy na konferencji w Tokio i muszę zapłacić firmową kartą za pokoje. Pierwsze dwie transakcje przechodzą bez żadnego problemu, trzeci pokój niestety nie mogę opłacić, transakcja zostaje odrzucona. I dostaję bardzo miłą informację z banku, wstrzymaliśmy twoją transakcję ze względów bezpieczeństwa.
Bank chroni mnie przed tym, żebym ja przypadkiem nie wydał swoich pieniędzy tak jak ja chcę. Oczywiście dostaję informacje, że mogę skontaktować się z Emlinią, tutaj numer telefonu, bardzo przydatna informacja, szczególnie gdy jest się w Japonii. W Japonii o godzinie bodajże 19. 00, w Polsce. . . nie, to była godzina 10. 00, przepraszam, w Japonii 11. 00, w Polsce wtedy to była godzina 3. 00 rano. jaką pomoc mogę uzyskać, jak ja mogę w ogóle zadzwonić z Japonii na infolinię. Próbowałem zadzwonić, nie patrząc na koszty. Zadzwoniłem, dowiedziałem się, że jestem 11 w kolejce.
Mniej więcej po minucie wysłuchiwania informacji o tym, że RODO, że moje dane osobowe i jak chcę, to mogę wejść na jakąś stronę i tam dowiedzieć się, jak moje dane osobowe są przechowywane. Minutę to trwało, po minucie dowiedziałem się, że jestem 11 w kolejce. Co ja mogę zrobić wtedy? Nic. Ktoś uniemożliwia mi dokonanie płatności, nie uniemożliwia mi rozporządzanie moją własnością, moimi pieniędzmi, bo on wie lepiej. Czy kryptowaluty to rozwiązują? No właśnie tak. Kryptowaluty w swojej takiej podstawowej formule mówią o tym, ty jesteś bankiem dla siebie. Nie ma w kryptowalutach żadnego pośrednika. Można powiedzieć, że cofnęliśmy się kilka wieków i wróciliśmy do tej formy płatności, gdzie ja fizycznie przekazuję, kupujący przekazuje fizycznie sprzedawcy wartości. Nie ma nikogo, kto może mi to zabronić.
Nie ma nikogo, kto decyduje, czy ja jestem upoważniony do tego, żeby coś takiego zrobić, czy ja na pewno jestem świadomy tego wydatku. To oczywiście oznacza, że mam odpowiedzialność. Wolność niesie za sobą zawsze odpowiedzialność, więc nie ma tutaj żadnego zdziwienia. Ten aspekt tego, że ja sam w końcu mogę znowu rozporządzać swoimi pieniędzmi, dla mnie jest bardzo istotny. Mogę dokonywać płatności kiedy chcę, jak chcę, komu chcę, ile chcę. I nikt nie ma prawa mi tego zabronić. Znowu wracamy do aspektu bezpieczeństwa. Tak, to prawda, jeżeli wyślę pieniądze do kogoś, nie ma instytucji nadrzędnej, która by mogła tę transakcję cofnąć.
Nie ma nikogo, kto gdy pomylę się w adresie, czy powiedzmy w numerze konta, na który chcę wysłać, żebym mógł cofnąć tą transakcję, żebym mógł osobie, która otrzymała ode mnie środki, może przypadkowo, zabrać je i wysłać je poprawnie. Tak? Poprawne. Dokładnie tak samo jak z gotówką. Jeżeli zostawię siatkę gotówki w parku, i wrócę za godzinę, no to niestety może się okazać, że tej gotówki już nie ma. I nie mam możliwości wykasowania tych banknotów i wydrukowania nowych, żebym je otrzymał z powrotem. To jest dokładnie ta sama sytuacja i nie mamy się czego bać. Tak ludzkość funkcjonowała. Każdy. . . nawet najprostszy człowiek potrafił rozporządzać gotówką. Umiał to zrobić, umiał przestrzegać tych zasad bezpieczeństwa. Taki ciekawy eksperyment 20 lat temu przeprowadził Mercedes.
Otóż wtedy był taki duży postęp technologiczny związany z ułatwianiem prowadzenia samochodu. I zrobiono dwa modele samochodu. Ten sam samochód o tej samej mocy, z tymi samymi parametrami, tylko jeden był w pełni zautomatyzowany. Mówiąc zautomatyzowany, mam na myśli to, co było automatyzacją 20 lat temu. Automatyczne wykrywanie deszczu, dostosowywanie prędkości wycieraczek do prędkości jazdy i intensywności opadów, automatyczne kierunkowskazy, automatyczna skrzynia biegów, czujnik zbliżania się do samochodu przed nami. utrzymywanie stałej prędkości. Te elementy były tam wbudowane. Drugi samochód pozbawiony był wszelkich automatyzacji. Mówiąc na myśli wszelkie, mam na myśli nawet to, że wycieraczki były włączane na zasadzie po prostu naciskało się przycisk i one wykonywały jeden ruch. Tak samo było z kierunkowskazami. One nie migały automatycznie.
Trzeba było naciskać przycisk. Wszystko było uruchamiane ręcznie i wymagało ingerencji kierowcy. Co się okazało? Okazało się, że w ramach tych testów kierowcy jeździli tymi samochodami i samochód wyposażony w automaty spowodował blisko o rząd wielkości więcej niebezpiecznych sytuacji na drodze. Dodatkowo doszło do kilku kolizji, ponieważ kierowca nie był skupiony tylko i wyłącznie na prowadzeniu samochodu. Więc można powiedzieć, że zapewnienie bezpieczeństwa, zapewnienie tej automatyzacji wcale nie sprzyja naszemu bezpieczeństwu. I tak samo jest z naszymi finansami. Im większą czujemy ochronę kogoś trzeciego, Tym łatwiej przychodzi nam wydawanie pieniędzy, podawanie numeru karty kredytowej w sklepie internetowym, bo zawsze gdzieś tam z tyłu w głowie mamy – hej, najwyżej zrobię churchback, najwyżej cofnę tę transakcję, najwyżej zablokuję kartę. Co mi szkodzi? Jak mam pieniądze.
Świadomość tego, że nie mogę tego cofnąć, to prawdopodobnie trzy razy się zastanowi, zanim wydam pieniądze. Więc to, że teraz dochodzi do tylu oszustw, do tylu wyłudzeń, to nie do końca jest element, z którym należy walczyć, zwiększając ochronę. To jest takie postępowanie, że dajemy ludziom ochronę, a ludzie popełniają jeszcze więcej błędów. No to co trzeba zrobić? Jeszcze bardziej zwiększyć ochronę. Zwiększamy jeszcze bardziej tą ochronę, ludzie popełniają jeszcze więcej błędów. Jaki z tego wniosek? Trzeba zwiększyć jeszcze bardziej ochronę. To przypomina trochę, ale nie chcę wchodzić w polityczne dywagacje. Także płatności bezpośrednie to jest to, co dają kryptowaluty.
I tutaj mała dygresja o czymś, co funkcjonuje już w świecie finansów, CBDC, czyli cyfrowy pieniądz emitowany przez Bank Centralny, chcę powiedzieć, że to jest odwrotność z tego, czym są kryptowaluty. To jest dokładnie bycie po drugiej stronie barykady. To jest przejście w kierunku tego, co Orwellowi, gdy pisał swoje książki, nawet do głowy nie przyszło. To jest sytuacja, w której państwo, rząd, urzędnicy będą decydowali o tym, jak my wydajemy swoje pieniądze. Nie na poziomie transakcji kartą. Nie na poziomie tego, czy mogę od kogoś coś kupić, ale na poziomie dokładnego śledzenia naszych transakcji i decydowania na przykład o trwałości naszych finansów, trwałości pieniądza. Mogę otrzymać jakieś pieniądze za swoją pracę? ale te pieniądze mają trwałość jednego miesiąca.
Jeśli ich nie wydam w ciągu jednego miesiąca, one znikają z mojego konta. jedna z funkcjonalności, która po prostu może siać w spustoszenie. Nie mówiąc już o takich trywialnych jak to, że w sytuacji, gdy idę do sklepu, to jakiś algorytm uruchomiony przez jakiegoś użytkownika, przez jakiegoś urzędnika, bo to nie sam urzędnik fizycznie, ale jakiś program będzie kontrolował, czy na przykład nie kupuję za dużo alkoholu albo czy kupuję na pewno zdrową żywność albo czy nie kupiłem przypadkiem biletu. na wyjazd do miasta, w którym właśnie odbywa się jakaś manifestacja przeciwko rządowi. Może nie powinienem móc kupować takiego biletu. To są pokusy, przed którymi politycy i urzędnicy na pewno nie będą w stanie się oprzeć.
Celem władzy, to właśnie jest cytat z Orwella, celem władzy jest jeszcze więcej władzy. I nie unikniemy tego. Drugi aspekt. który pojawia się, gdy myślę o kryptowalutach, to jest właśnie aspekt ekonomiczny. To jest aspekt, który otwiera całe morze albo nawet ocean możliwości. Mamy bardzo dużo rozwiązań związanych i wracam właśnie znowu do płatności, ale płatności, które nie są związane z tym, że płacę przy pomocy bitcoina. ponieważ Bitcoin faktycznie może nie być zbyt popularny do dokonywania płatności z bardzo wielu aspektów nie tylko technicznych, ale również takich psychologicznych. Mówimy tutaj na przykład o płatnościach przy pomocy kryptowalut, które nazywamy stable coinami, czyli takich walut, które mają wzorowanie 1 do 1 do jakiejś waluty fiducjarniej, na przykład do złotówki, do dolara czy do euro.
Mogę dokonać płatności błyskawicznie, mogę dokonać tej płatności bezpośrednio, o czym już mówiłem, i sam mogę decydować kiedy i jak wydam swoje środki. Ale możemy tutaj mówić właśnie o bardzo, bardzo wielu walutach. Kryptowaluty otwierają nam drogę do tego, żeby znowu w obiegu pojawiło się wiele walut. Dlaczego wiele walut jest dobre? Wielu walut jest dobre, bo nie ma żadnych obowiązków, żeby złożyć się w tym świecie. To jest moja teza tylko i wyłącznie dlatego, że konkurencja jest dobra. Konkurencja wymusza współzawodnictwo. Jak kiedyś, nie tak strasznie dawno temu, 400 lat temu, 500 lat temu, mieliśmy w obiegu bardzo, bardzo wiele walut, ludzie dobrze wiedzieli, które waluty są dobre.
czy jakaś marka szwajcarska, czy jakkolwiek ona się nazywała, czy jakiś denar turecki, czy cokolwiek innego, jaką one miały wartość. Ludzie umieli to przeliczyć. Jeżeli my uważamy, że teraz ludzie są o wiele lepiej wyedukowani, to cóż stoi na przeszkodzie, żeby mówić, że ludzie teraz też będą wiedzieli, jak płacić. jaką wartość ma każda waluta. Oczywiście rządzącym to nie do końca się podoba, bo oni wolą mieć kontrolę nad tym wszystkim i stąd takie dążenie do tego, żeby ujednolicić, zunifikować, wprowadzić w jak najbardziej, największym zakresie jednorodność. To trochę przypomina wprowadzanie mundurków do szkoły, takich mundurków w ubiorze, no bo rządzącym wydaje się, że o wiele łatwiej jest w ten sposób zabić naszą indywidualność, zabić to, żeby ktoś przypadkiem się nie wyróżniał, żeby nie był inny.
Chcemy mieć wszystko ujednolicone. Także wiele walut to nie jest nic złego, wiele możliwości płacenia to nie jest nic złego i nie jest prawdą, że zwykły człowiek sobie z tym nie poradzi. Skoro poradził sobie 100, 200, 400 lat temu, nie było problemu z tym. Przekraczając granicę. To był rok końcówka XV wiek, XVI wiek. Przekraczając granice na Rhenie w okolicach dzisiejszego Frankfurtu nad Menem przechodziło się wiele kontroli celnych, ponieważ tam przekraczało się granice kilku, może nie państwa, ale takich państwomiast, księstw małych. I to były odcinki rzędu kilkuset metrów. Przy każdym przekraczaniu granicy trzeba było wymienić walutę. Czy to był problem? Nie. Ludzie sobie potrafili z tym poradzić.
Wymiana waluty się odbywała, kupcy sobie z tym radzili i to nie tylko kupcy, ale zwykli obywatele dawali sobie radę. Nie było z tym żadnego problemu. Kolejny aspekt, jeżeli myślimy o kryptowalutach, to jest po prostu aspekt użytkowy. w kryptowaluty mogą wpłynąć, czy jak mogą być dodatkowo używane. To nie jest tylko nośnik wartości, to nie jest tylko spekulacja, to nie jest tylko możliwość zarabiania, ale pojawiła się zupełnie nowa jakość. Coś zupełnie nowego, coś co do tej pory było niedostępne. Pojawiło się coś, co możemy nazwać, czy w świecie kryptowalut nazywamy tokenami. Te tokeny to. . . nic innego jak jakaś cyfrowa reprezentacja czegoś. Czego? O tym decyduje sam token.
Ten token to może być na przykład reprezentacja akcji albo udziału w spółce. To może być. . . Cokolwiek sobie wymyślimy. Dzięki temu, posiadając na przykład tokeny jakiejś spółki, możemy bez problemu zweryfikować się jako posiadacze danych akcji i posiadacze jakiejś ilości głosów. To nie muszą być akcje. To mogą być moje udziały w spółdzielni mieszkaniowej. ile ja mam udziałów, ile mam głosu, jak ważny jest mój głos. Ja mogę tymi tokenami uwiarygodnić się, pokazać mam tyle tokenów, w związku z tym mój głos powinien być tak i tak liczony, mieć taką i taką wagę. Tutaj przechodzimy do tematu, który pojawił się właśnie wraz z pojawieniem się tokenów do czegoś, co się nazywa DAO, czyli Digital Autonomous Organization, czyli takie cyfrowe autonomiczne organizacje.
organizacje, które nie muszą być zarejestrowane w żadnej jurysdykcji. One mogą istnieć tylko w takim świecie wirtualnym, ale te organizacje mają swoich zarządców i mają swoich właścicieli. Ci właściciele mogą sterować tą organizacją właśnie na podstawie posiadanych tokenów. Te tokeny mogą służyć również do tego, żeby automatycznie rozdzielać dywidendę. żeby automatycznie dawać jakieś uprawnienia. Może możliwości, naprawdę jesteśmy ograniczeni tylko własną pomysłowością i tym, co wymyślimy. Jak już mówimy o zarządzaniu instytucją, to tak, jest to możliwe.
Jest możliwe oddawanie głosów, jest możliwe działanie w pełni taki automatyczny sposób i tutaj kasus, który miał miejsce parę lat temu, gdy bodajże Wisła Kraków, nie jestem fanem Wisły Kraków, Nie jestem fanem piłki nożnej, czy kibicem, nie znam dokładnie, przy nas wszystkich zespołów, ale wydaje mi się, że to Wisła Kraków miała pewien problem, czysto ekonomiczny. Krótko mówiąc, plajtowała. No i postanowiono zrobić coś, co próbowano wcześniej wykonywać przy innych okazjach, ale tutaj to miało szczególny aspekt. Stwierdzono, zrobimy publiczną sprzedaż akcji. skierujemy tę akcję do kibiców Wisły. Niech każdy kupi tę akcję, bo liczymy na to, że każdy kibic chciałby mieć chociaż jedną akcję swojego ulubionego klubu. Akcja kosztowała niedużo, nie pamiętam w tej chwili czy to było 100 zł, czy chyba 100 zł.
Co się okazało? Wielki sukces. Dosłownie w ciągu bardzo krótkiego czasu sprzedano wszystko, co było, efekt. był taki, że nagle objawiło się kilkadziesiąt tysięcy posiadaczy akcji. Zgodnie z klasyczną ekonomią teraz trzeba byłoby wysłać każdemu z nich poświadczenie, taki certyfikat posiadania akcji. Okazało się wtedy, że wysłanie takiego certyfikatu jest warte, czy kosztuje więcej niż wartość jednej akcji. Efekt nie wiem czy zakończono, czy rozwiązano jakoś ten problem, ale wiem, że nie wysyłano tych certyfikatów, no bo klub po prostu nie miał na to pieniędzy. W przypadku tokenów ten koszt jest znikomy. i na dodatek o wiele pewniejszy niż taki certyfikat wydrukowany w jakiejś drukarni. Mamy więc możliwość naprawdę wywrócenia do góry nogami tego, co jest teraz, wprowadzenie zupełnie nowej jakości.
Ja bym powiedział, że w końcu może się znowu okazać, że zwykły szary człowiek może mieć udziały w firmie, i czerpać z tego realne korzyści. Nie muszę mieć już 100 milionów, żeby kupić duży pakiet akcji. Ja mogę wydać 100 złotych i też mieć jakąś akcję, i też czerpać korzyść. Ta możliwość naprawdę jest olbrzymia. Kolejny aspekt, który Należy rozważyć, gdy mówimy o kryptowalutach, to jest ten, który budzi najwięcej emocji. Tak mi się przynajmniej wydaje. Aspekt inwestycyjny. Dlaczego mówię o aspekcie inwestycyjnym i nie łączę go ze spekulacją? Bardzo prostego powodu. Uważam, to jest moje zdanie, w przypadku kryptowalut nie istnieje coś takiego jak ryzyko. A tak jak powiedzieliśmy, spekulacja. . . wymusza istnienie ryzyka, istnienie tego, że ja mogę stracić.
Otóż dane historyczne pokazują, że na przykład jeśli chodzi o bitcoina, to nie było jeszcze takiego okresu, żeby w ciągu dwóch lat czekania, w ciągu dwóch lat czekania ktoś stracił na bitcoina. Czyli nawet jeżeli kupiłem po najwyższej możliwej cenie, to w ciągu dwóch lat był moment, gdy mogłem go sprzedać z zyskiem. Ten zysk mógł być duży, nawet dziesięciokrotny, mógł być też mały, parę procent, ale zawsze z zyskiem bez strat. To jest bardzo istotna cecha Bitcoina, Występuje i jest bardzo prosta do zbadania. Proszę, zachęcam, żeby każdy z Was otworzył sobie wykres ceny Bitcoina, na przykład dostępny na stronach typu Coingecko, Coinpaprika i wzięli pełen okres i zobaczyli, że od górki zawsze, jeżeli wyznaczymy sobie dwuletni okres, była kolejna górka z bardzo dużą możliwością zarobienia.
Ostatnia górka miała miejsce 9 listopada. 9 listopada 2021 roku cena bitcoina wynosiła niebagatelne 67,5 tysiąca dolarów. Do listopada jeszcze daleko. Jestem ciekaw, czy bitcoin spełni swoją obietnicę. No ale jak już mówimy o inwestycjach, powiemy, że w przypadku inwestowania, jakiegokolwiek inwestowania, naszym największym przeciwnikiem i to przeciwnikiem, którego nie jesteśmy w stanie wyeliminować, a przynajmniej większość z nas nie jest w stanie tego zrobić, to są nasze emocje. To jest to, co siedzi nam w głowie. To, co powoduje, że zaczynamy potocznie mówiąc kombinować albo po prostu bać się. Kupujemy coś, bo liczymy, że pójdzie do góry, a tu cena spada.
I efekt jest taki, że większość osób oczywiście na początku wyczekuje, mówi to jest tylko chwilowa korekta, potem mówi przeczekam tą panikę, zaraz znowu będą wzrosty. Efekt jest taki, że najczęściej te osoby sprzedają w dołkach, czyli w momencie swojej największej straty. wtedy zaczyna się wyprzedaż w palnice, bo tak dyktują nam nasze emocje. Podczas gdy jest proste rozwiązanie, żeby tego uniknąć, żeby nie bać się tego, że nasze emocje wezmą nad nami górę. To jest coś, co jest znane. W klasycznym tradingu, czy w klasycznym takiej encyklopedii inwestowania nazywa się tradycja.
To ta metoda DCA jest moją, jedną z ulubionych, ponieważ sam uważam, że jestem bardzo podatny na takie emocje właśnie sprzedaży w panice i muszę znaleźć narzędzie, które pozwoli mi na to, żeby wyeliminować te emocje, żeby one nie funkcjonowały, żeby one nie miały wpływu na to, jakie ja decyzje podejmuję. I ta DCA, z angielskiego dollar cost average, oznacza po prostu uśrednianie ceny. Uśrednianie ceny ma na celu to, żeby uniknąć tego efektu, że liczymy na to, że kupimy coś najtaniej jak się da. Bo prawda jest taka, że nikt z nas nigdy nie kupił czegoś najtaniej. zawsze okazywało się, że można było jeszcze trochę taniej.
A w praktyce jest tak, że czekając na tą najlepszą okazję przegapiamy wszystkie okazje, które tak naprawdę funkcjonują. Więc zamiast kupować w momencie, gdy mamy według nas dołek, kupujmy cały czas. I to podejście mówi po prostu o tym, nie patrz na cenę, inwestuj systematycznie. Trochę przypomina to. . . dawne możliwości odkładania systematycznego swoich oszczędności. Teraz te oszczędności, jeżeli będziemy je składowali w banku, są bardzo zagrożone. Oczywiście cały świat finansów stara się nam mówić, że to jest nieprawda, że wcale nie ma zagrożenia, że jest coś takiego jak gwarantowany fundusz bankowy i że te wszystkie nasze depozyty są chronione, na pewno dostaniemy, nawet jak bank upadnie.
Przecież gdy prawda jest taka, że każdy bank na świecie, każdy bank na świecie w tej chwili tak naprawdę jest bankrutem. Nie jest w stanie wypłacić depozytów swoich klientów. Z prostego powodu? Ponieważ posiada coś, co się nazywa rezerwą cząstkową. Rezerwa cząstkowa w Stanach Zjednoczonych by nosiła 10%, czyli 10% depozytu bank musiał trzymać u siebie w skarbcu, a 90% mógł inwestować, bo przecież ma zarabiać dla nas odsetki. Podczas gdy w Europie czy w Polsce ten wskaźnik wynosi bodajże 3,5 albo 3%, w Stanach na skutek kryzysu, który był w 2020 roku, Ten wskaźnik został obniżony z 10 do uwaga magicznej liczby 0%.
Bank został upoważniony do tego, żeby 100% naszego depozytu zainwestować w coś, co uważa, że jest pewne, co przyniesie zysk. Czy banki się mylą? Czy może są nieomylne? Bank to są ludzie, dokładnie. I banki się mylą. Banki inwestowały bardzo intensywnie w coś, co zawsze przynosiło zysk. Zawsze przynosiło pewny zysk. To są nieruchomości. Ale nie nieruchomości takie zwykłe dla ludzi, tylko nieruchomości komercyjne. No bo firmy muszą gdzieś działać. Każda firma potrzebuje biura. Każda firma potrzebuje miejsca, gdzie jej pracownicy pracują. Co się okazało? Okazało się, że to jest nieprawda. Okazało się, że można pracować zdalnie. Można nie tylko nie mieć biura, ale można pracować od siebie z domu, z kawiarni, z dowolnego miejsca na świecie.
Czy to się stało powszechne? Czy było możliwe przed 2020 rokiem? Oczywiście, że tak, ale funkcjonowało bardziej jako jakiś kaprys, wyjątkowość. Nieliczni ludzie byli takimi ekspatami, nomadami, którzy jeździli po całym świecie i zdalnie wykonywali jakąś pracę. Najczęściej wykonywali tę pracę robiąc filmiki na YouTubie, co wydaje się dosyć oczywiste, ale również tacy ludzie po prostu świadczyli usługi na rzecz innych firm, pracując z Tajlandii, pracując z Peru, ze Stanów Zjednoczonych, jeżdżąc po całym świecie, przemieszczając się i decydując tak naprawdę samemu, kiedy, o której godzinie będę pracował, bo ze swoim pracodawcą rozliczali się z efektów. Dziękuję. w wyniku tego, co działo się ostatnio na świecie. I myślę, że to jest taki efekt, którego nikt do końca nie przewidział.
To jest właśnie to, że nagle praca zdalna stała się dostępna dla każdego z nas. Każdy z nas może zacząć pracować, bo okazało się, że potrzeba wymusiła niesamowity postęp technologiczny. Czy pięć lat temu można było prowadzić wideorozmowy i rozmawiać przez Internet? Tak, ale to było słabe. Teraz bez problemów w spotkaniu może uczestniczyć kilkanaście osób. bez problemu możemy rozmawiać nawet nie mając mikrofonu przy ustach i słuchawek, tylko normalnie używając głośników i mikrofonów budowanego i kamerka stała się standardem. Także możliwość pracy zdalnej stała się faktem. Efekt tego 50% powierzchni komercyjnej w Stanach Zjednoczonych stoi pusta. 50% średnio. To oznacza, że są miejsca, gdzie biurowce są zapełnione w 80-90% i są biurowce, szczególnie w dużych miastach, które stoją puste.
A jak stoją puste, to kto płaci raty kredytu? Z czego one są płacone? Jaka jest wartość tej nieruchomości, która każdego miesiąca przynosi stratę, ponieważ musi być płacona rata kredytu, muszą być płacone koszty utrzymania. No i teraz taki bank, który zainwestował te środki, nagle ludzie chcą wypłacić pieniądze, a on mówi nie mam. Nie mam, bo kupiłem biurowiec za wasze pieniądze. Kupiłem za miliard, jakbym chciał go teraz sprzedać, to dostanę pół. Mogę wam wypłacić połowę depozytu, zgadzacie się? Mało kto się oczywiście na to zgadza. No i. . . wchodzą te fundusze gwarantowane, których suma środków, którymi dysponują nie przekracza 1% wartości wszystkich depozytów. Powstaje wielki problem. Także banki to nie jest coś bezpiecznego, mała dygresja na boku. Wracamy do metody DCA.
Kupowanie systematyczne, kupowanie przede wszystkim stałe. Wymyślamy sobie sami. Możemy tę decyzję później zmieniać, ale raczej nie powinniśmy. W tym tkwi siła. Wymyślamy sobie, że na przykład przeznaczamy stałą kwotę i co miesiąc, nie patrząc na aktualną cenę, Nie patrząc czy kurs jest u góry, czy kurs jest na dole, kupujemy za tą kwotę np. bitcoina, np. ether i może jakiś walor, który moglibyśmy nazwać bardziej ryzykowny, np. ja kupuję osobiście token KNG. I teraz jaki tego jest efekt? Przede wszystkim nie myślimy. Nie mamy emocji, dzieje się coś automatycznie. To ma wszystko ręce i nogi, gdy powiemy sobie, że ta kwota, którą przeznaczamy na ten comiesięczny zakup, jest naprawdę niska.
Co to znaczy niska? To znaczy taka, że jak ją stracimy, to tak naprawdę nie poczujemy. Ok, wypijemy o dwie kawy mniej w Starbucksie. Może nie pójdziemy na jakiś film. Ale to wszystko. Świat się nie wywróci nam do góry nogami, nie popadniemy w długi, nie będziemy mieli jakichkolwiek problemów. Nasze życie tak naprawdę nie zmieni się. Mówimy o takiej kwocie. No i teraz możemy powiedzieć sobie, jakie są efekty tego. Czy ktoś to w ogóle stosuje? Siedem i pół roku temu pewien Polak, którego nie znam, a którego serdecznie pozdrawiam i zachęcam do kontaktu, bo chciałbym porozmawiać, podjął taką decyzję. Podjął decyzję, będę kupował za jakąś kwotę raz w miesiącu kryptowaluty. Wymyślił sobie podział tej kwoty stały.
Za taką część tej kwoty kupuję bitcoina, za taką kupuję coś tam, Tak naprawdę to do końca nawet nie jest istotne co. i jaką decyzję on podjął. Istotne jest to, że robi to od 95 miesięcy, a kwota, którą przeznacza, jest faktycznie nieduża. Jaka to może być kwota? On postanowił, że będzie przeznaczał 10% pensji minimalnej. Czyli na moment podejmowania decyzji to było około 200 zł, dzisiaj to jest chyba około 300. Myślę, że większość z nas zgodzi się z tym, że te 300 zł mniej w kieszeni w ciągu miesiąca dla niektórych może mieć jakieś znaczenie, ale myślę, że dla większości nie jest takim kluczowym wydatkiem. Jeżeli 300 zł jest za dużo, to może 100.
Dlaczego nie? Za niedużą kwotę możemy, może coś osiągnąć. No i ten człowiek inwestuje od 95 miesięcy. kupuje co miesiąc o tej samej porze. można powiedzieć z automatu kryptowaluty i wydał do tej pory 26 600 zł. To są dane sprzed dwóch tygodni, nie aktualizowałem ich przed tą prezentacją. Dwa tygodnie temu, dzisiaj mamy 31 maja 2023 roku. To tak dla potomności. I wydał 26 600 zł. Jaka kwota wydawałaby nam się uczciwa, żeby nazwać tą inwestycję udaną? Wyobraźmy sobie, że przez 8 lat kupujemy coś systematycznie. Nawet zróbmy trudniejszy eksperyment, że wydaliśmy 26 600 zł 8 lat temu na coś. Pomyślmy o czymś. Mieszkanie, a może samochód, jakiś obraz, czy inne dzieło sztuki, a może złoto.
Pomyślmy o tym, że zrobiliśmy coś takiego. Jakiego efektu byśmy się spodziewali, żeby móc powiedzieć znajomym? Diamentowe ręce. Zobaczcie, zamieniłem 26 tysięcy w. . . ktoś rzuci jakąś kwotę, kto nie zna tego przypadku. Ile to byłoby dużo? Ja mam na to coś powiedzieć. 93 tysiące i nie 26, tylko 22 600. W tej chwili już 22 600? Mniej wydał. Mniej wydał, 22 600. Tak, no to już zepsułeś mi moment, ale tak, nie 100 tysięcy, nie 200, nie pół miliona. Jego aktywa w tej chwili są warte blisko milion złotych. Milion złotych? w momencie, gdy my na rynku mówimy, że jesteśmy w totalnej bescie, jesteśmy na dnie. To jest zima kryptowalut. One są warte w tej chwili bardzo mało.
Sam Bitcoin w tej chwili jest wart prawie trzy razy mniej niż był warty na szczytach. Czy taki procent nas zadowala? Czy to jest coś wartego ryzyka? bo jakieś ryzyko zawsze istnieje, ale tutaj mocno, bardzo mocno je ograniczamy. 22 600, nie 26 600, zamienione w blisko milion złotych. Czy warto coś takiego robić? I teraz oczywiście wiele osób mówi, hej, no ale ten człowiek to zaczął 8 lat temu, wtedy można było działać, teraz to już nie ma sensu. I tak też ja mówiłem. I mówiła moja córka, mój syn. I oni mówili, nie, nie będziemy tego robili. To jest bez sensu, ale w końcu dobra. I zaczęli odkładać po 100 zł. Efekt jest taki, że córka mogła kupić sobie samochód.
I to nie byle jaki, nie jakiś rzęch siedmioletni, tylko bardzo fajnego SUVa, takiego jakiego chciała, nie patrząc do końca na to, ile on kosztuje. Fajnie? Fajnie. Czy te 100 złotych ją zabolało? Pewnie trochę bardziej niż osoby, które pracują, bo ona jeszcze studiuje. Ale dzięki temu naprawdę podniosła swój poziom życia, bo jako młody człowiek, który jest na studiach, bez ekstrawiedzy, bez specjalnych umiejętności była w stanie zwielokrotnić swój majątek. Myślę, że to jest przewaga właśnie takiego inwestowania, do którego bardzo gorąco zachęcam. Jest wiele narzędzi, które to ułatwia, jest wiele sposobów na to, żeby to robić.
Ja oczywiście będę zachęcał do tego, żeby używać Kangi, bo na Kangze mamy taki mechanizm, że na przykład co cztery tygodnie za 100 zł kupować Bitcoin, albo co cztery tygodnie kupować, nie wiem, to jest naprawdę bardzo duży, ale to jest bardzo, wyłączyć myślenie, nie zaglądać, nie patrzeć, wejść tam za pięć lat. I wtedy być bardzo mile zaskoczony. Może za dziesięć, nie wiem. Dziękuję bardzo za uwagę. Dziękuję za to, że mogłem się podzielić. Mamy chwilę czasu na to, żeby jeszcze jakieś pytania. Także jestem chętny. że w ogóle macie na niej konkurencję. Teraz, kiedy się pyta, czy to ok, czy to jest duży instytucjonalizm, czy to są na to rządy, albo są.
pewnie trochę by cię przeszkadzało, gdybyś powiedział, co się tam dzieje. Czyli zgniew sposób. Jeśli nie zniszczyć Bitcoina, to jakoś tak to bardzo skompromitować, ale co zrobić, żeby się pozbyć tej konkurencji? Tak, powiem pytanie, żeby nagrało się też dla tych, którzy oglądają nas na YouTubie. Pytanie jest takie, Bitcoin i w ogóle kryptowaluty stanowią pewną konkurencję dla istniejących organizacji finansowych. Czy można się coś takiego wydarzyć, co spowoduje, że Bitcoin zostanie w jakiś sposób skompromitowany? i jego wartość spadnie, jak rozumiem, do zera. Przestanie, albo stanie się bardzo mało atrakcyjnym walorem. Ja mam niesłyszało, że zaraz będzie jakiś stable, który złoży na tym. No już jest. Już jest stablecoin. Może zniszczenie wytworzenia.
A powiedzmy tak, czyli myślisz, że to może być specjalne zrobione przez jakąś dużą instytucję albo kredyt? słowo usługowe, żeby właśnie zatkać taką sieć i zrobić ją mniej atrakcyjną, czyli w ten sposób, bo nie da się ją wyłączyć. Okej, więc przede wszystkim muszę powiedzieć, że nie przeceniałbym umiejętności urzędników i pracowników dużych korporacji. Nie chodzi mi o jednostki, o same osoby, które pracują, tylko te, które. . . Sama organizacja. . . duża, a mówimy tutaj o bardzo dużych organizacjach, nie jest w stanie w mojej ocenie dokonać żadnej finezyjnej akcji. A to o czym mówisz, czyli np. jakaś próba zapchania sieci Bitcoin, czy prowadzenia rozwiązania, który spowoduje, że Bitcoin przestanie być użyteczny, w mojej ocenie wymaga niesamowitej finezy.
I z tego powodu uważam, że coś takiego nie nastąpi. Na pewno Duże organizacje będą próbowały utrudnić nam korzystanie z kryptowalut. I to się dzieje. To się już dzieje, jesteśmy tego świadkami, ale ja pamiętam jeszcze te czasy, gdy w Polsce, co prawda byłem bardzo małym dzieckiem, aż tak stary nie jestem, ale pamiętam te czasy, gdy w Polsce zakazane było posiadanie dolarów. Czy to oznaczało, że Polacy nie posiadali dolarów? Czy to oznaczało, że ludzie nie mogli kupić sobie dolarów albo sprzedać? Oczywiście nie. Oczywiście, że nie. Państwo mimo całej swojej potęgi, całej swojej rozpiętości tych możliwości, jakie ma, nie jest w stanie tak naprawdę do końca nas kontrolować. Może przez jakiś czas.
może w jakimś wąskim aspekcie, ale tak naprawdę nie jest w stanie tego zrobić, ale jest to ryzyko, które trzeba brać pod uwagę. Tak samo jak trzeba brać ryzyko, i to jest coś, o czym myślę, wielu z nas sobie pomyślało, jak wybuchła wojna na Ukrainie. Czy w styczniu, miesiąc przed, Ktoś brał pod uwagę tego typu ryzyko. Ja znam ludzi, którzy przyjechali do Polski, z nimi rozmawiałem i oni mówią Łukasz, kupiliśmy w styczniu mieszkanie w nowo postawionym bloku. Właśnie się wprowadziliśmy. Mieliśmy kartony z rzeczami, nie rozpakowaliśmy ich. W nocy musiała nastąpić ewakuacja. Czy ktoś z nas kupując mieszkanie rozpatruje tego typu scenariusz, że kupuje mieszkanie, bierze kredyt na 30 lat i będzie nastąpił coś takiego? Nie, zawsze istnieje pewne ryzyko, nad którym nie panujemy.
Jest możliwe, że coś się stanie z bitcoinem. Jest możliwe, że coś wymyślą rządy, że coś wystąpi. Jest możliwe, że nastąpi wojna nuklearna, że nagle zniknie prąd. Dla niektórych również jest możliwe to, że przylecą kosmici. To jest możliwe dla nich. Słyszałem, że Mike Satoshi zmienił działanie Bitcoina? Nie, to nie jest akurat możliwe, bo bym musiał przekonać do tego wszystkich tych, którzy używają Bitcoina. A my nie Mike Satoshi? Nie Mike Satoshi. Słucham, może nie Mike Satoshi, tak ja rozumiem, że chodzi ci o Satoshi Nakamoto, tak oczywiście, ale pozdrawiamy Mike'a. Słuchaj, tutaj są ludzie, którzy twierdzą, że masz bardzo silną moc sprawczą. Może to on, tak. Mhm.
Nie wiem, gdzie bym miał najporać na całym dzieniu, bo za pomocą socjalnego. Widzisz, ja że miałem jakieś bardzo mało. . . Kraczamy w teorie spiskowe. Ale w Ameryce się przecież skryptował, skryptował i zaczyna walczyć. Zależy gdzie. Zależy gdzie. Jakbyśmy posłuchali, jak został przesłuchiwany prezes Fedu, prezes CEQ, przepraszam. To ja odniosłem wrażenie raczej, że pan prezes SEKU właśnie żegna się ze swoim stołkiem. Procedura jego odwołania została uruchomiona. Właśnie za to, że podejmuje się działań, które senatorzy uznali za wrogie krypto. Za celowe działanie mające na celu zniszczenie krypto. Także, a może Teksas? No nie wiem, w Teksasie senator Teksasu wprost mówi, jestem pro krypto.
Senat Teksasu w tej chwili chyba głosuje nad tym, czy zakazać, bo Stany są bardzo ciekawym krajem, a my sobie nie zdajemy sprawy, że na przykład każdy stan ma swój sąd najwyższy. Każdy stan ma swój parlament, ma swoje prawo. Nie ma takiej dużej jedności. A Teksas już w ogóle jest ciekawym stanem, bo to jest chyba jedyny stan, który zastrzegł sobie, podpisując umowę unijną, czyli włączając się do Stanów Zjednoczonych, że on w każdej chwili może się odłączyć. I to nie głosami całego kraju, ale jeżeli on sam postanowi się odłączyć. Nie wiem, co będzie. Naprawdę nie wiem tego. Natomiast myśląc o przyszłości. . .
Gdy myślę o tym, czy 100 zł miesięcznie zmieni moje życie, to myślę, że mam nadzieję, że tak. Jak będę kupował systematycznie, to wtedy zmieni. A to, że nie wydam na kawę, nie pójdę do kina, może kupię sobie trochę gorsze ubranie, albo będę miał jedną parę jeansów mniej, no to trudno. Nie wiadomo. A na pewno jest kilkaset bitcoinów zagubionych, o których ja osobiście wiem. Natomiast znam historię ludzi, którzy mieli po 7 tysięcy bitcoinów wykopanych w bardzo wczesnych latach, zapisanych na dysku, który był w komputerze, który stał w garażu, który po pięciu latach został wyrzucony na śmietnik. 7 tysięcy bitcoinów to jest znany dosyć przypadek. 7 tysięcy bitcoinów to niebagatelna kwota, 150 milionów.
Z drugiej strony mamy gościa, który zapłacił za pizzę 10 tysięcy bitcoinów. Bardzo, bardzo ciekawe historie. Nie będzie, myślę, że w obrocie, przychylam się do tego stanowiska, które mówi, że w obrocie, będzie około 2 trzecich bitcoina. Z tym, że ta liczba będzie malała, ponieważ ludzie gubią bitcoiny każdego dnia. Nawet jakby nie były gubione, to biorąc pod uwagę ten wskaźnik, który mówi o popycie i podaży, to możemy powiedzieć, że musi rosnąć, bo jeżeli teraz bitcoina posiada kilka milionów czy kilkanaście milionów ludzi, to jest już niemal w stanie osiągnąć tego, co jest w stanie.
to co będzie jak będzie ten Bitcoin chciał posiadać miliard? Coraz droższy, ale jeżeli będziemy mieli miliard osób, które posiada Bitcoina, to ktoś kto posiada jednego Bitcoina, to będzie naprawdę w top one, znaczy 1%. Bo jeżeli miliard osób będzie chciał posiadać Bitcoina, którego jest tylko 21 milionów, tak dla uproszczenia, to się okaże, że ja mogę posiadać tylko kilkasetnych średnio Bitcoin. Więc jeżeli posiadam jednego Bitcoina, no to szacun. To samo z innymi walutami typu Ether. Ether, który teoretycznie ma nielimitowaną podaż, ale na skutek wprowadzonych zmian w algorytmie jest w tej chwili deflacyjny, czyli tam jest ten mechanizm, spalania części opłat transakcyjnych i w efekcie tego spalono 3 miliony ponad ETH-ów do tej pory i dalej są palone. Dokładnie.
Więc jakby możemy tutaj naprawdę kryptowaluty otwierają przed nami takie możliwości, o których do tej pory w ogóle nie myśleliśmy. Myślę, że jesteśmy trochę w takiej sytuacji jak byliśmy w 2000-2001 roku. Kiedy ludzie mieli w głowach ten Internet, ten Internet to jest coś, tylko kurna, nikt nie wiedział co. Nikt nie wiedział do czego ten Internet może być wykorzystany. Co on może dać? Jakie możliwości da? Wtedy myślano bardziej o publikacjach tekstowych. Myślano o dotarciu z treścią, to były te najmłodniejsze rzeczy, e-commerce, dostarczanie sklep w internecie. To rewolucja dotcom. Jeszcze nie widziałem tego w tej chwili. A kto by pomyślał o tym, że internet może służyć temu, żeby zabić telewizję? Żeby spowodować, że pokolenie, nawet mogę powiedzieć o swoim pokoleniu, przestaje oglądać telewizję.
Nie ma telewizji. Czy to oznacza, że nie ma propagandy, czy to oznacza, że nie ma manipulacji? Nie, oczywiście, że nie. Ale nie ma telewizji, zmieniło się medium, zmienił się środek, ale nie ma telewizji. Ja ostatni raz telewizję u siebie w domu miałem 10 lat temu. Nie mam. Teraz, jeżeli chcę obejrzeć film, to wykupuję jakąś usługę streamingową. To jest wszystko. Jak montuję telewizor, to dla mnie najważniejsze jest to, żeby było gniazdko internetowe, a ostatnio nawet stwierdziłem, że to Wi-Fi jest już na tyle dobre, że nie ma sensu gniazdka, byle prądu. Czekam na moment, w którym się okaże, że tego prądu też nie musi być, bo ktoś wymyśli coś, co spowoduje, że te gniazdka w ścianie przestaną być potrzebne.
To jest rewolucja, która nas czeka z całą pewnością. Nie wiem kiedy. Już czytałem o bateriach budowanych z odpadów promieniotwórczych, które mają praktycznie dożywotnią, zapewniają energię elektryczną. Znaczy po wstawieniu w jakieś urządzenie, to urządzenie się prędzej rozpadnie, niż ta bateria przestanie produkować prąd. Na razie mówimy o zegarkach, na razie mówimy o bardzo niskoenergetycznych rzeczach. Okej, tak jest. Kiedyś komputery też były słabe i w pokojach większych od tego, w którym teraz jesteśmy, stał komputer, który miał moc obliczeniową 100 razy mniejszą niż to, co ja mam na remie. Nikt by na to nie wpadł. Nie wiemy. Nie wiem, czy to jest prawda. Wiem, że tak się mówi.
Natomiast nie wiem czy to jest prawda, nie widziałem portfela, nie widziałem transakcji, więc podchodzę do tego z pewną dozą nieufności, ale tak. Tak samo jak mowa jest o tym, że wiele krajów potajemnie dokonuje tego typu zakupów, potajemnie w znaczeniu nie upubliczniając powszechnie te informacje. Na pewno politycy kupują, na pewno bankierzy kupują, na pewno ludzie z finansów kupują, bo myślę, że część z nich na pewno nie jest głupia. To nie są głupi ludzie. Znają, potrafią liczyć, rozumieją. Nie chciałbym ich obrażać nazywając ich, czy uważając, że są głupi. W żadnym wypadku. Dziękuję bardzo. Bardzo fajnie było. Do zobaczenia następnym razem. Witam bardzo serdecznie. Nazywam się Sławek Zawadzki.
Razem z Łukaszem jesteśmy wspólnikami i prowadzimy Kangę, ale poznaliście już Tomka, poznaliście Monikę. Oni razem z nami pomagają nam w tym temacie, a ja dziś będę chciał rozmawiać z wami o takim bardziej światopoglądowym temacie. O tym, co jest fundamentem nie tylko naszej cywilizacji, ale właściwie całego wszechświata. I oczywiście spróbujemy w to wpleść jakąś informację na temat Bitcoina. czy kryptowalut, no bo po to się tutaj spotykamy. Jedna ważna rzecz, niektóre wiadomości mogą się powtarzać, np. to co Łukasz mówił o Bitfilarze, no to też mam taki slajd, to nie jest, różnie występujemy w różnych miejscach i o różnych rzeczach mówimy, ale to nieważne. I też spodziewam się, że to nasze spotkanie nie będzie trwało, czy sama ta część taka prelekcyjna godziny.
Myślę, że to będzie jakieś pół godzinki coś takiego, ale zrobię wszystko, żeby było inspirująco i ciekawie. Mówię to do Was, tu się pojawiło coraz więcej osób i też do wszystkich tych, którzy oglądacie nas w tej chwili przed ekranami dużych telewizorów. Zanim zaczniemy, to kilka zdań na mój temat. Po pierwsze, tutaj za moim plecem widzicie moją rodzinę i faktycznie Kanga jest moją drugą albo trzecią rodziną, natomiast to jest moja pierwsza rodzina, moja żona, trójka dzieci, taki klasyczny model, jedna żona i trójka dzieci. Dużo lubimy podróżować. Jakby dowodem tego jest to, że w poprzednim roku, w sierpniu, okrążyliśmy świat dookoła i zgodnie z moją najlepszą wiedzą, to zgodnie z moją lepszą wiedzą, doświadczeniem i łuańską fantazją.
Byliśmy pierwszą wielodziętną rodziną, która w udokumentowany sposób okrążyła świat dookoła w ciągu miesiąca. W tym roku nie zamierzamy zawieść oczekiwań innych. Zobaczymy czy się uda. Mamy taki plan, żeby pociągiem przejechać z Portugalii, z Lizbony aż do Hongkongu. Też w ciągu miesiąca cała Europa, cała Azja. Jedyny moment, kiedy będziemy przedzierać się nielegalnie przez granice, to granica turecko-arm. . . Aramajtka. Armeńska, a później do Azerbejdżanu, zobaczymy jak się dostaniemy, bo Azerbejdżan tam jest taka trochę niejasna sytuacja. No i później mamy Morze Kaspijskie, przelecimy nad nim samolotem do Kazachstanu i dalej będziemy jechać pociągiem, zobaczymy co moja żona i moje dzieci powiedzą na ten temat.
Gdyby się okazało, że to co tutaj będę mówił będzie Wam się podobało, albo jeżeli się okazało, że to co Łukasz mówił wcześniej, albo Tomek, albo Monika Wam się podobało, no to słuchajcie, jest tego więcej. Na YouTubie jest bardzo dużo audycji, które prowadzimy. W każdy wtorek o 9. 30 jest taka audycja, która nazywa się Kwadrans z Kangą. Kamil też bardzo często w niej występuje, nasz tutaj szef marketingu i omawiamy to, co się dzieje na rynku kryptowalutowym.
Tam jest w tym tytule jest pewne uszustwo, bo to już nie jest kwadrans, ani nawet dwa kwadransy, to są już i cztery kwadransy, ale to jest tak, że nie możemy się Każdą sobotę wieczorem prowadzimy coś takiego jak Kanga No Comment, to jest bardziej taki publicystyczny materiał, mniej omawiamy tego, co się dokładnie wydarzyło w poprzednich tygodniach, chociaż nie zawsze, czasami omawiamy bieżące sytuacje, ale z takim już bardziej końśliwym komentarzem, wyrażającym nasze podejście do świata. A ja oprócz tego angażuję się również w taką trzecią audycję bez celibatu, każdy piątek wieczorem, również zapraszam, żebyście na YouTubie albo na Facebooku śledzili. Oczywiście, jeżeli nie zdążycie obejrzeć, możecie znaleźć materiały historyczne. No i tutaj bym powiedział, że to tyle, jeżeli chodzi o autoreklamę.
Jak będę chciał, żebyśmy teraz podyskutowali. To znaczy chciałbym, żebyśmy wspólnie pobłądzili gdzieś tam w obłokach deliberacji i żebyśmy przeszli przez trzy takie etapy. Krótkie, ale myślę, takie, które naprowadzą nas na pewną intuicję. Po pierwsze chciałbym, żebyśmy porozmawiali o tym, czym jest informacja. Dziękuję. Po drugie o istocie pieniądza. Opowiem taką ciekawą historię, której chyba nikt tutaj, mam nadzieję, wcześniej nie opowiadał. No i w końcu, gdzie w tym wszystkim jest Bitcoin. Na samym końcu pokażę Wam zdjęcie człowieka, którego myślę, że kojarzycie. Kogoś, kto reprezentuje jeden z najważniejszych urzędów europejskich, czy reprezentował i były premiery jednego z europejskich państw. Jedno zdanie, które pokazuje, jak cywilizacja ta finansowa, bankowa zupełnie różni się od tej cywilizacji, którą my tutaj reprezentujemy.
To zostawię na sam koniec. Marta ma problem, bo ja tutaj muszę chodzić, bo mi nie działa przełącznik, ale jest trochę dynamicznie. Zacznijmy od tego, i od tej daty 1905 rok, kto dostał z Polaków Nobla w 1905 roku? Kto? Nie słyszę? Sienkiewicz, dobrze, pięknie. Łukasz dostał pięć punktów właśnie w tej chwili. Zobaczcie, jak łatwo jest dostać pięć punktów. Za Kvavadić i tam za. . . całokształt swojej działalności. Ale w 1905 roku inny znany człowiek, też noblista, Albert Einstein i polityk, czy prawie polityk, bo nie wiem czy wiecie, że jak powstało państwo Izrael, to pierwsza propozycja tego, żeby zostać prezydentem Izraela, trafiła do Einsteina. Natomiast Einstein był człowiekiem nauki, nie chciał tykać się polityki i chyba dobrze zrobił.
W każdym razie w 1905 roku Einstein popełnił pewne. . . ujawnił pewną swoją teorię. którą opisał pewnym wzorem, który na pewno każdy z was kojarzy. Teraz proszę, żebyście mi powiedzieli, co to jest za wzór. No właśnie, E równa się C kwadrat. Co to dokładnie oznacza, każdy z nas pewnie trochę inaczej to rozumie. Natomiast ten wzór, bez względu na to, czy znamy się na fizyce, czy nie znamy się, on manifestuje jedną bardzo ważną rzecz. To jest to, że światopoglądową nawet. To znaczy ten wzór mówi o tym, że świat składa się z dwóch takich jak gdyby substancji. To w tej chwili nazwę, która zamienia się z jednej w drugą, z drugiej w pierwszą. I tak ten świat sobie tutaj działa.
O jakich substancjach, od razu przepraszam wszystkich fizyków, bo wiem, że to jest niewłaściwe określenie, ale o jakich substancjach, faktorach albo składowych w tej chwili mówię? Energia? I materia, tak możemy powiedzieć. Energia, materia, faktycznie tak to wygląda. No i zobaczcie, że to podejście, że świat składa się tylko z energii i z materii determinuje nasze podejście do wielu innych aspektów naszego życia. Takim aspektem, o którym teraz możemy porozmawiać jest to, że przez lata, przez wieki, czy przez milenia nawet byliśmy uczeni, że pieniądz na przykład pieniądz musi być materialny, no bo skoro świat się składa z energii albo z materii, no to pieniądz, czyli nośnik wartości musi być materialny. To jest konsekwencja takiego podejścia do świata. Oto za moimi plecami widzicie sól.
Kiedyś to był jeden z takich najbardziej popularnych środków płatniczych, ale też widzicie ten kamień. Łukasz, z jakiej wyspy jest ten kamień? Raj? Dobrze pamiętam? Tak się chyba nazywa. A, kamień Rai. Ostatnio prowadziłem tu prelekcję, powiedziałem, że wyspa się nazywa Rai, ale może prowadziłem kogoś w błąd. Natomiast fakt jest taki, że jak jesteśmy na lekcjach ekonomii, to nawet ja na swojej lekcji ekonomii jak uczyłem się o pieniądze to miałem podany ten przykład. Oto okazuje się, że na jednym z oceanów jest wyspa, która jest w miarę oddalona od lądu stałego i okazuje się, że powstał tam niezależny system płatniczy.
Ten system płatniczy polegał na tym, że ludzie płacili sobie takimi kamieniami, które można było tam na wyspie jakoś wydobyć, odpowiednio obrobić i to był taki pieniądz. Oczywiście jest problem, żeby płacić albo toczyć za każdym razem. taki kamień, no to te kamienie stały po prostu przed naszymi szałasami czy domami, nie wiem dokładnie jak to tam wyglądało. I im większy kamień stał przed moim domem, to znaczy, że byłem bardziej bogatszy. Jeżeli ktoś przyszedł do mnie z kurą, ja mu chciałem zapłacić kawałkiem tego kamienia, to tam był jakiś taki system, nie wiem czy to było gdzieś zapisywane, ale ostatecznie, jeżeli pozbyłem się całości tego kamienia, to musiałem go przytoczyć gdzie indziej. no tak właśnie funkcjonował pieniądz, pieniądz musiał być rzeczą materialną.
Czy macie intuicję, kiedy ten system finansowy na tej wyspie upadł? Nie wtedy, kiedy dopłynęli tam ludzie z jakiejś takiej bardziej rozwiniętej cywilizacji, wydarzyło się coś innego. Kiedy co? To jest dobra intuicja, ale skąd? Wiecie, że Kopernik, Kopernik, człowiek, który jest nie tylko astronomem, ale był przecież i lekarzem, i ekonomistą i właściwie strasznie się zastanawiam, jak to jest, że w tamtych czasach, jak się rodził ktoś, to był po prostu takim przegniuszem. Ale on mówił o kilku zarazach, które spadną na świat. Mówił o plagach, nie o zarazach. Mówił o plagu, właśnie jedna z plag to była plaga zarazy. Doświadczyliśmy teraz tego a propos covida. Druga plaga to była plaga niezgody. Trzecia to była plaga zepsutej ziemi albo nieurodzaju.
No i w końcu czwarta plaga to jest plaga zepsutego pieniądza. Ciekawe, że on powiedział, że te cztery plagi to są plagi, które po prostu mogą zniszczyć nasz świat i faktycznie na tej wyspie powstała inflacja. Taka większa niż w Polsce nawet. Tylko dlaczego? Ta inflacja się tam pojawiła? Skąd stało się to, co powiedziałeś, że nagle tych plagi są? tamtejsza technika doprowadziła do tego, że ludzie, którzy tam mieszkali nauczyli się budować, chciałem powiedzieć, że statki, ale raczej łódki, które potrafiły odpływać na większe odległości od tej wyspy. I w końcu ktoś odkrył wyspę, na której było dużo takich kamieni. No i pach, cały system finansowy legł w gruzach.
Dlatego pamiętajcie, nawet jeżeli dzisiaj mówimy o tym, że złoto jest wspaniałym nośnikiem wartości, w co osobiście wierzę, Fakt, że możemy kiedyś odnaleźć dużo złóż tego złota, niekoniecznie na Ziemi, przecież wybieramy się na Księżyc albo na Marsa, świadczy o tym, że to wcale nie jest tak bardzo stabilne rozwiązanie. Ale dobra, wracamy znowu do tego poglądu, który ujawnił właściwie Einstein, że świat się składa z rzeczy materialnych i z energii. Nasza praca, którą wykonujemy, to też jest jakaś energia i ona się zamienia w wartości materialne, którymi są np. pieniądze czy nasz majątek. I to oczywiście sprawia, że kiedy myślimy. . . A, bo dobra. Jedną. . . Jeden z moich ulubionych pisarzy, którego po prostu bardzo, bardzo go lubię.
Już nie będę mówił, że go uwielbiam, bardzo go lubię. Uważam, że to też jest geniusz. Człowiek o. . . filozof, pisarz, strasznie dużo jego książek przesłuchałem, jestem wielkim fanem. Mój Stanisław Lem. Ludzie z Kangi to wiedzą, ale może wy tego nie wiecie, bo ja często tu mówię, jest taki inny amerykański pisarz, Philip K. Dick, zawsze mam problem, jak muszę mówić o jego nazwisku, ale jakoś musimy przejść koło tego. No też wybitny pisarz, prawda? Jak oglądaliście amerykańskie filmy science fiction, na przykład Raport Mniejszości i dużo, dużo innych, to one są na podstawie właśnie jego książek. Mówi się o tym, że Dick był naprawdę takim człowiekiem, który wyprzedzał naszą epokę.
To pewnie wynika z tego, że był chory na schizofrenię i bardzo dużo przyjmował różnych substancji i jednocześnie umiał pisać. Po prostu jego umysł gdzieś tam błądził w takich sferach, do których my nie potrafimy dotrzeć. Ale Dick pisał, ze Stanisławem Lemem prowadzili korespondencję. Nie znamy treści tej korespondencji, wiemy natomiast, że ta korespondencja jest. To kiedyś Stanisław Lem w jednym z wywiadów powiedział, że utrzymywał z nim taką zażyłą relację. Oni się nigdy nie spotkali, ale pisali ze sobą listy. Dałbym bardzo wiele, żeby móc te listy przynajmniej przeczytać, spojrzeć na nie. Jaka wiedza i mądrość, co takiego ciekawego było tam zapisanego. No zobaczymy, może ktoś kiedyś je opublikuje. Tak czy inaczej.
Dick czytając książki Lema, no bo pewnie wiecie o tym, że Lem jest najczęściej tłumaczonym polskim autorem, między innymi na język angielski, chyba wszystkie jego książki były przetłumaczone, Dick kiedy czytał książki Lema to mówił tak, nie ma możliwości, żeby Stanisław Flemm był jednym człowiekiem. To musi być zespół ludzi, który po prostu chce mnie zgładzić, bo to nie jest możliwe, żeby ktoś był nie tylko lepszym ode mnie pisarzem, ale lepszym po prostu o rząd wielkości. Jak sobie poczytacie o tej historii, to naprawdę Stanisław Flemm, Filip Dick, chodził na policję, do FBI i mówił, że radzieccy agenci za żelazną kurtyną, chcą po prostu jego zniszczyć, dlatego że właśnie czytał książki Lema.
Na ile takich książek napisał bardzo dużo, jedną z nich jest Głos Pana, książka, która jest ciężka. Od razu mówię, że raczej nie nadaje się do tego, żeby czytać ją do poduszki. Ostatnio Ty, Łukasz, ją próbowaliś przez nią przebrnąć, udało się. W trakcie jesteś. Fakt jest taki, że ona jest po prostu bardzo ciekawa, tylko że wymaga tego, żeby nasze synapsy były rozgrzane. Nie każda książka Lema taka jest. W każdym razie początek tej książki jest taki, i tylko początek Wam zdradzam, że pewnie wiecie o tym, że w informatyce mamy problem z pojęciem losowości. Nie wiem, czy to jest coś, co jest w stanie się zrealizować.
To znaczy, jeżeli poprosilibyśmy tutaj Tomka albo Łukasza, żeby napisali nam program, który będzie nam generował liczbę losową, to mieliby z tym tak naprawdę problem, no bo zawsze ostatecznie, jak program generuje dla nas jakąś liczbę losową, to robi to na podstawie jakiegoś algorytmu. No i potrafimy sobie wyobrazić, że gdybyśmy mieli odpowiednio dużo czasu, to moglibyśmy ten algorytm jakoś opisać. Zatem w informatyce jest takie pojęcie jak liczby nie losowe, a pseudolosowe. Zawsze jak mamy generator liczb losowych, to tak naprawdę one są pseudolosowe. Chociaż uwaga, kiedyś widziałem taki program, który miał symulować rzut. Przepraszam, liczbę, losowanie liczby od 1 do 6.
I jakoś tak było, nie to babi, ponieważ to nie będzie babiło, ale jakoś tak było, że on zawsze podawał liczbę dwa. i tam ktoś w końcu zajrzał do kodu i był komentarz, że rzucono kostką przed tym i wyszła dwójka, więc on miał zwracać dwójkę. No to takie tam żarty. No w każdym razie losowość jest takim tematem, z którym informatycy chyba do dzisiaj sobie nie poradzili, być może sobie nigdy nie poradzą.
No i Stanisław Lem opisuje taki świat, że dużo firm potrzebowało liczb losowych, nie było wiadomo skąd je brać do jakichś tam swoich eksperymentów czy doświadczeń i oto jakiś człowiek wpadł na genialny pomysł na biznes, słuchał kosmosu, nagrywał kosmos mikrofonami, ten szum, który jest i na podstawie tego generował takie duże, chyba kartonowe karty, gdzie były jakieś liczby, które były właśnie przekodowane z tego kosmosu i zaczął sprzedawać to innym firmom i miał po prostu super biznes, aż do momentu, aż kiedyś jakiś inny przedsiębiorca poszedł z nim do sądu. i powiedział hola hola to nie są liczby losowe, myśmy rozpoznali tutaj pewien schemat.
No i ten pierwszy przedsiębiorca, który nasłuchiwał tego kosmosu mówił to jest niemożliwe, ale sprawa trafiła do sądu i okazało się, że jednak jest to możliwe. Ale co takiego się okazało? Okazało się, że faktycznie słuchano kosmosu, ale ten szum z kosmosu tak naprawdę był powtarzalny. Reprezentował pewną informację, której oczywiście ludzie nie byli w stanie odkodować. Cała książka toczy się właśnie w kontekście dyskusji, gdzie humaniści, biolodzy, fizyce dyskutują o co mogło chodzić w tym komunikacie, ale on był powtarzalny. I teraz co takiego odkrywamy, kiedy czytamy książkę Lema, że świat się składa naprawdę tylko i wyłącznie z materii i z energii, czy być może jest jeszcze trzecia składowa? Jeżeli tak, to jaka? Informacja, dokładnie tak, informacja.
Gdyby świat składał się tylko z energii i materii, to nie byłoby tak. to kod DNA nie miałby sensu. I teraz zobaczcie, że o ile jesteśmy w stanie opisać zjawiska fizyczne, mówiące o tym, że materia może się wziąć z energii albo energia z materii. Zresztą Einstein też to opisał. O tyle chyba nikt z nas nie potrafi sobie wyobrazić takiej sytuacji, że materia tworzy informację. To zawsze jest tak, że informacja musi być pierwsza. To gdzieś ta myśl musi się skądś pojawić. Kiedy my myślimy o Bitcoinie. która jest tylko i wyłącznie informacją. Zobaczcie, że największym zarzutem wobec Bitcoina czy wobec kryptowalut jest to, że to jest niematerialne, tylko że jest to informacja.
To mówimy, że Bitcoin nie odzwierciedla tylko fundamentów naszej cywilizacji, tak jak niektórzy mówią. My uważamy, że Bitcoin i inne kryptowaluty odwołują się do fundamentu wszechświata. No bo przecież na początku wszechświata musiała być informacja. Jest taki niemiecki profesor, biolog albo przyrodni, o chyba biolog, Werner Gitt, też możecie o nim poczytać i gdzieś go tam przejrzeć. I on napisał kiedyś taką książkę, że na początku była informacja. I teraz ta historia, o której bardzo lubię opowiadać i co do której nie mam pewności, że się wydarzyła, ale słyszałem o niej kiedyś od swojego taty na jakichś zajęciach z ekonomią. Gdzie było zrobione to zdjęcie? Jak myślicie? Getto. No właśnie, getto warszawskie.
Wiemy o tym, że wtedy, kiedy rozpoczęła się II wojna światowa, kiedy Warszawa była pod okupacją niemiecką, no to oczywiście Żydzi mieli najgorzej. i zostali, nie ma problemu, zostali zepchnięci jakby w jedno miejsce, właśnie na teren getta, gdzie byli zamknięci i też Niemcy wprowadzili wówczas taki przepis mówiący o tym, że każdy Żyd musi pozbyć się swojego majątku. Musi pozbyć się tego majątku, bo jeżeli nie, no to zostanie po prostu zwładzony. No i jasną sprawą jest to, że nie wszyscy Żydzi chcieli pozbyć się tego majątku, co jest zupełnie normalną rzeczą. z nich albo przynajmniej jakaś określona frakcja była w posiadaniu dużej ilości szwajcarskich franków.
Historia mówi o tym, że udało im się, tym Żydom, sprowadzić do getta warszawskiego urzędnika z Banku Centralnego Szwajcarii. I to jest nawet wiarygodne, dlatego że Szwajcary przecież jest państwem neutralnym. Urzędnicy szwajcarscy mogli podróżować przez Europę tak jak chcieli. No i na pewno też byli bardzo inteligentni i przebiegli. I oto po cichu sprowadzili go jakoś do tego getta. Zaprowadzili go w miejsce, gdzie trzymali te swoje szczędności. On przeliczył te franki i na jego oczach te franki zostały spalone. Jak to możliwe? No bo gdyby pieniądz był faktycznie materialny, no to by już wartość zniknęła.
Ale oto dalej, kontynuacja tej historii jest taka, że ten urzędnik wrócił do Szwajcarii i zapisał na kontach tych rodzin, które ujawniły przed nim swoje środki, zapisał to ile oni tego majątku faktycznie mieli. pewnie potrącił jakąś tam kwotę, ale generalnie okazało się, że nastąpił transfer w czasach, kiedy nie było internetu i fizycznie przewieziono tych pieniędzy. I myślę, że właśnie ta historia pokazuje nam, że kluczową cechą prawdziwego pieniądza jest wirtualność. wirtualność, bo gdyby pieniądz nie reprezentował tej wirtualnej wartości, to nie byłby pieniądzem.
Kiedy trzymamy w ręku 100 zł, 100 dolarów albo 100 euro, czy ten banknot ma jakąś wartość fizycznie? No nie, on reprezentuje, jest jakby legitymacją, manifestem tego, że te wirtualne 100 zł, które w tej chwili krąży gdzieś tutaj, że ja mam do niego prawo, ale tylko tyle. Pieniądz, jest raz? Ten banknot on reprezentuje to, że do jakiejś masy złotówek, która została wemitowana przez bank centralny, ja mam akurat prawo, ale sam ten banknot nie jest tak naprawdę nic warty. To jest tylko i wyłącznie legitymacja.
Więc jeżeli tutaj odkrywamy tę intuicję, że pieniądz jest właśnie wirtualny, że to jest właściwie sedno pieniądza, że on musi być wirtualny, to zaczynamy dostrzegać, że właśnie Bitcoin, i to jest największy zarzut wobec Bitcoina, że on jest wirtualny, a zatem nieprawdziwy. Jeżeli ktoś mówi, że Bitcoin jest wirtualny, a zatem nieprawdziwy, to przy tym drugim zdaniu albo nie wie, co mówi, albo kłamie. Przecież nawet fiaty, czyli te normalne pieniądze, one w gruncie rzeczy też są wirtualne. I teraz jeżeli chcemy zrozumieć jak działa Bitcoin, no bo dzisiaj mówiono 25 razy, ale my kryptowalutowcy mamy jeden problem. Bardzo często komplikujemy historię Bitcoina i to w taki sposób powiedziałbym wybitny. Zaczynamy opowiadać o jakiś kłóczach prywatnych, haszach transakcji, porszew sprzętowy, tam najróżniejsze rzeczy.
No i jak ci biedni ludzie, którzy nie interesują się kryptowalutami, my im opowiadamy przy wigilijnym stole o tym po raz pierwszy, jak oni mają to zrozumieć? No nie ma szansy. Jeżeli ktoś nie ma doktoratu NASA, to nie ma szansy, żeby to pojąć. No więc chciałbym wam teraz powiedzieć, jak ja tłumaczę na przykład swoim dzieciom, albo moim znajomym, czy członkom mojej rodziny, czym jest Bitcoin. Mówię o tym, żeby wyobrazić sobie świat, który jest idealnym światem jeżeli chodzi o dwa takie parametry.
Wiemy, że tego świata nie ma i nigdy taki świat nie powstanie, ale jeżeli to zrozumiemy to łatwiej nam będzie pojąć czym jest właśnie Bitcoin i te dwa parametry czy dwie cechy tego świata to to, że wyobraźmy sobie taki świat gdzie każdy człowiek jest uczciwy. Każdy, kogokolwiek spotkacie na ulicy wiecie, że jest wybitnie uczciwy, nie chce was oszukać, na pewno będzie opowiadał prawdziwe informacje. I druga rzecz, że każdy z nas ma doskonałą pamięć. Od kołyski aż po grób. Może samego porodu nie pamiętamy, bo to by była głupia sprawa, ale generalnie chwilę później już jest ok.
No i gdyby tak było, że mamy doskonałą pamięć, pamiętamy wszystkie transakcje, które zawarliśmy od początku swojego życia, jednocześnie wiemy, że wszyscy są oczciwi, no to pieniądz, nawet Bitcoin, staje się niepotrzebny. No bo wyobraźmy sobie, że chciałbym komuś z was zapłacić teraz za to, że nie wiem, że kupiliście mi rążabę, no to podchodzę do was i mówię tak, słuchajcie, w mojej głowie, nawet nie muszę ujawniać ile jest w mojej głowie, ile mam pieniędzy, ale ja wiem, że mam na przykład, nie wiem, 25 tysięcy złotych. a ja mam komuś z was zapłacić tam 10 zł. To mówię tak, słuchaj, odejmuję sobie 10 zł teraz od tego co mam w głowie, a ty sobie dodaj.
I w tym momencie nie ma potrzeby tego, żeby funkcjonowały banki, jakieś wielkie organizacje, które kontrolują, czy przypadkiem banki nie oszukują, żeby istniały fundusze gwarancyjne, które będą pilnowały tej sytuacji, czy będą operowały z tą sytuacją, kiedy banki nie upadają. To wszystko przestaje być potrzebne, no bo jest to w naszej głowie. Kiedy my myślimy o Bitcoinie, to właśnie myślimy sobie, że w sposób niedoskonały, ale jednak najlepszy z możliwych, Bitcoin jest cieniem takiego świata. Bitcoin, który ma kilka cech, o których też na pewno tutaj słyszeliście. Ach, tu jeszcze wątek historyczny. Pominę go i zaraz do niego wrócę. Bitcoin, który składa się z 21 milionów, to jest taka rzecz, o której najbardziej lubimy mówić, bo to jest realnie ograniczona podaż.
Bitcoin, który dzieli się na bardzo wiele drobnych kawałeczków, nie tak jak złotówka, dolar czy euro, które zawsze dzielą się na 100 mniejszych części. Tak, złotówka dzieli się na 100 groszy, euro na 100 eurocentów, dolar na 100 centów. Bitcoin dzieli się na 100 milionów kawałków. z prostego względu założenie Bitcoina jest to, żeby każdego człowieka na świecie było stać na Bitcoina. To jest jedno z tych fundamentów manifestu Satosiego, o którym zaraz jeszcze powiem, bo kiedy myślimy sobie, że Bitcoin kosztuje tam 27 czy 8 tysięcy dolarów, to sobie myślimy matko, to jest w ogóle pierwsza myśl, którą myśli człowiek, który usłyszał o Bitcoinie po raz pierwszy. Nie, już nie stać na Bitcoina.
Bardzo bym chciał kupić sobie Bitcoin, ale nie stać mnie, skąd ja wezmę taką kasę? Ale właśnie to jest założenie, które stoi za Bitcoinem, że możesz kupić sobie jego mały kawałeczek. Możemy dać 10 złotych i mieć dzisiaj swojego Bitcoina. Oczywiście nie całego, tylko kawałeczek. Kiedy rozmawiam z moją żoną i z moimi dziećmi, mówię im tak, zaokrąglajcie sobie resztę z zakupów. Każdego dnia, na przykład do 50 zł. Jeżeli wydaliście 80 zł, to zaokreulujcie się do pierwszej pełnej 50 zł, czyli do 100 zł, czyli 20 zł wam zostaje i kupujcie za to codziennie Bitcoina. To jest w ogóle, Łukasz o tym mówił przy BCA.
Przy czym Łukasz mówił, żeby to robić pewnie raz na miesiąc, a ja po prostu mówię, żeby kupować codziennie, nieważne za jaką kwotę, ale drobną oczywiście. Fakt, że Bitcoin jest niewyłączalny, nie podlega pod żaden nadzór, jest też wybitnie ważnym faktem. No bo wyobraźcie sobie, że dzisiaj nie ma takiej siły politycznej, ani technologicznej, ani kosmicznej nawet, jakbyśmy powiedzieli, która jest w stanie nam Bitcoina wyłączyć. To jest właśnie coś, co sprawia, że władza, banki się wściekają, bo mogą nawet wprowadzić jakieś sankcje na Bitcoina, ale nie mogą go wyłączyć. ostatecznie skutecznie zabronić.
No bo założenie, które stoi za Bitcoinem jest właśnie takie, że to jest substancja, która jest dostępna dla każdego człowieka na świecie, bez pytania się kogokolwiek o zgodę, dla biednego i bogatego wszędzie, na każdym kontynencie, nawet w takim państwie jak Korea Północna, co oczywiście jest znowuż wielkim zarzutem, że w Korei Północnej są Bitcoinem. Nie, to jest tylko objawienie natury tej substancji, że ona jest dostępna dla każdego wszędzie. No i teraz jeszcze ten wątek historyczny, o którym chciałem powiedzieć, bardzo go lubię. Interesuję się bardzo historią i też historią reformacji. 31 października 1517 roku w Wittenberdze Marcin Luther przybył 95 tez. I oczywiście te 95 tajemstw, o których uczyliśmy się jeszcze w podstawówce na lekcjach historii, miało znaczenie dla historii religii.
Ale nie tylko. Od tamtego dnia przecież Europa i cała zachodnia cywilizacja jest już innym światem. Rozpoczął tak naprawdę w pewien sposób nieświadomy wielki ruch, jakim jest reformacja. Oto kultura, polityka, Kościół i wiele innych organizacji musiały się zmienić, bo zaczęła się wielka rewolucja. I teraz mówię o tej dacie 31 dzień października, bo kiedy w 2008 roku upadły amerykańskie banki, w szczególności mam na myśli ten duży bank Lehman Brothers, to pamiętacie, że Ci z was, którzy mieliście kredyty we frankach szwajcarskich, rozpoczął się wielki kryzys światowy, dlatego że wielki amerykański bank upadł, zaczęły się robić problemy z dolarem, wszystkie gospodarki światowe musiały za to zapłacić.
I zaczęła się toczyć dyskusja w internecie, czy my w końcu jesteśmy w stanie, my jako ludzie, uniezależnić się od urzędników, od banków centralnych, czy możemy stworzyć walutę, która nie będzie należała do żadnego państwa. I oczywiście odpowiedzi były takie, że nie, potrzebujemy banku centralnego, który będzie dbał o wartość złotówki, dolara, euro. No ktoś musi stać tutaj na straży, bo jak nie to po prostu umrzemy.
No i takie dyskusje były, natomiast okazuje się, że właśnie 31 października 2008 roku, czyli dokładnie ta sama data, kiedy Marcin Luter przybił swoje 95 test, Satoshi Nakamoto, który na pewno dzisiaj wielokrotnie mówiliście, opisał swój manifest, w którym powiedział, że możemy stworzyć walutę, która pozwoli nam zmienić ten świat, uwolnić się od ciężaru bankowego, urzędniczego, walutę, która pomoże nam wszystkim. Ta koincydencja historyczna bardzo mi się podoba. Nie wiem, czy Satoshi Nakamoto zaplanował to, ale bardzo chciałbym wierzyć, że specjalnie wybrał sobie tę datę, żeby ujawnić właśnie swój manifest. Dziękuję. swoje 95 test, tak byśmy mogli powiedzieć, a propos świata finansów, gospodarki i polityki, właśnie wtedy, tego dnia, w dniu święta reformacji.
O tym, że Bitcoin jest nie tylko, bardzo lubię to określenie, że jest pomnikiem ludzkiego geniuszu, nie świadczy to, o czym powiedziałem, ale świadczy on również ceny, które widzicie za moimi plecami. Łukasz mówi na swoim poprzednim wystąpieniu o tym, żebyście weszli, odnaleźli albo Coingecko, albo CoinMarketCap i zobaczyli, jak wygląda historia ceny bitcoina od początku jego istnienia, czyli od 3 stycznia 2009 roku. Właśnie Wam pokazuję. Tylko uwaga! Proszę rozpoznajcie, że ta skala jest skalą logarytmiczną, nie liniową, bo gdybyśmy mieli skalę liniową, to musielibyśmy ten wykres tak, nie wiem, 10 kilometrów w górę go rozciągnąć. Pewnie trochę przesadzam, ale tylko tutaj możemy zobaczyć.
I zobaczcie, że to co powiedział Łukasz, Bitcoin faktycznie ma taką naturę, to wynika chyba z jego ducha, że on osiąga jakiś szczyt i zaraz po tym szczycie spada. Później znowu osiąga ten szczyt i znowu spada. Osiąga i spada, ale chodzi o to, że te dołki są coraz wyżej. Nie odmawiamy tego, że Bitcoin ma cechy spadające. spekulacji, w jakiejś części, w jakiejś mierze, no bo wszystko dzisiaj podlega spekulacji. Nie tylko Bitcoin, tylko właściwie każdy instrument finansowy, czy każda rzecz, która reprezentuje jakąś wartość. ale jednak dostrzegamy, że te dołki są coraz wyżej, coraz wyżej. Ja naprawdę bierze w to i to jest już kwestia mojej wiary, że kiedyś Bitcoin będzie warty 1 milion dolarów.
I teraz pod koniec, patrzę na swój zegarek, teraz chciałem z Wami zrobić ten eksperyment, który zrobił Łukasz, także miejmy go już za sobą, przeskoczy ten slajd i właśnie to ostatnie zdanie. Mario Draghi, nie wiem jak wypowiedzieć jego nazwisko, to jest wieloletni prezes Europejskiego Banku Centralnego i też przedostatni premier Włoch. Jeżeli słuchacie, trochę się interesujecie polityką, no to wiecie o tym, że jak on był premierem Włoch, to był taką panną na wydaniu.
On nie mógł się dogadać z opozycją, więc się obrażał, rzucał papierami, mówił już nie będę premierem, oni go w końcu prosili, mówili słuchaj zostań, bo jeszcze nie ma nikogo, chyba z trzy razy tak zrobił, to też świadczy o pewnej, o czymś to świadczy, ale nieważne o czym, natomiast on jeszcze wtedy, kiedy był prezesem Europejskiego Banku Centralnego, powiedział takie zdanie. Cena nie gra roli. I o co mu chodziło? chodziło mu o to, że kiedy pojawi się kryzys, a przypomnę, że w ciągu ostatnich kilkunastu lat mieliśmy kryzys związany z upadkiem Banku Centralnego. Wow! Freudowska pomyłka. Ciekawe czy coś teraz przewidziałem. Chodziło mi o Lehman Brothers. to się wytnie.
Mieliśmy kryzys imigracyjny 2012 rok, mieliśmy kryzys związany z prawie upadkiem Grecji finansowym, mieliśmy kryzys związany z COVID-em, mamy kryzys związany z wojną, trochę tych kryzysów się porobiło. On chyba właśnie w 2015 roku albo 2012 powiedział cena nie gra roli. Jeżeli systemy finansowe będą tego potrzebować, będziemy pompować kasę w nieskończoność, tak długo, żeby po prostu gospodarka i świat finansów się utrzymały. Moje pytanie bierze się stąd, znaczy moje pytanie jest takie, skąd te pieniądze się biorą do pompowania? Bo to gdyby tak było, że my się jeszcze na to składamy, ale gdyby tak było, że od początku cywilizacji europejskiej ktoś tam odkładał te pieniądze, tam tak wiecie, w sposób staranny i teraz wydają, bo mają dużo zasobów. Tak, masz rację.
jeżeli cena nie gra roli to znaczy, że w końcu te pieniądze, jakby nasze oszczędności się skończyły, my teraz drukujemy te pieniądze. Czym jest dodruk? I niech to będzie ostatnia myśl. Dodruk pieniądza to jest, my bardzo w Kandze lubimy takie określenie, to jest przestępstwo inflacyjne. Zresztą austriacka szkoła ekonomii też używa tego określenia. Przestępstwo inflacyjne to znaczy państwo, które rękoma wkładają pieniądze. Rękoma banku centralnego drukuje kasę. Okrada wszystkich tych, którzy przez lata pracowali i odłożyli sobie swoje oszczędności we Fiatach. Tak, oni są w tej chwili okradani. Faktycznie dla takich ludzi jak Mario Draghi. przy Dragion cena nie gra roli. Nawet to, że emeryci tracą oszczędność całego swojego życia, ale świat bankowy i świat urzędniczy mówi sobie, że osiągnęliśmy sukces.
No bo co? Bo na chwilę znowu w tego trupa wpompowaliśmy trochę świeżej krwi, waszej i naszej krwi. I tymi słowami chciałem wam podziękować. Jeżeli macie jakieś pytania, to bardzo chętnie odpowiem. Zachęcam również do tego, żeby odnaleźć mnie na Facebooku albo na LinkedInie. Tyle. Powiedzcie proszę czy macie jakieś pytania albo wątpliwości. To zależy. . . Omega złotówka ma kilu złotówek w UE. Ale pytasz się teraz o Omega złotówkę czy w ogóle. . . To zależy od emitenta. I teraz mamy tutaj dwa wyzwania. Mamy na przykład taki najbardziej popularny na świecie stablecoin, TetherDollar albo USDT. No to my już dzisiaj wiemy, że oni nie mają pokrycia. Wiemy to. To bardzo zainteresujące. Tak.
Masz rację, to znaczy zgadza się, że zrzucę tylko uwagę jeszcze na to, że mamy różne stablecoiny, ale podzielmy sobie na potrzeby teraz tego pytania stablecoiny na dwie kategorie. Algorytmiczne, nawet nie wiem czy chciałbym teraz o tym mówić, bo okazuje się, że ten eksperyment nie zadziałał. No i takie stable coiny, o których Ty mówisz, czyli takie, które powinny mieć 1 do 1 pokrycie. My w Kandzo uważamy i właściwie każdy kryptowalutowiec tak myśli, że te stable coiny muszą mieć pokrycie. Niestety wiemy o tym, że nie wszystkie mają takie pokrycie, na przykład Tether. Chociaż Tetherowi wszyscy wiszczyli jego upadek we wrześniu ubiegłego roku, a tu wygląda na to, że im się w jakiś sposób udało. Teter robi teraz coś innego.
Teter nie ma pokrycia 1 do 1 w dolarze, ale okazało się, że zaczął inwestować w obligacje skarbu państwa. Pełna zgoda. A odtnień, to znaczy kilka częściowo dolarów, ale te dolary będą użyte po wtórku jeszcze raz. Czyli to oznacza, że ogólne 10% odprowadzania to znikąd 3 miliony z tej liczby. Tak, znaczy zgadzam się z Tobą zupełnie. Tak nie powinno być i prędzej czy później zostanie to zweryfikowane. Gdybyśmy spotkali się tutaj rok temu. gdybyśmy rozmawiali o tym jakie będzie kolejne uderzenie w rynek krypto, które sprawi, że być może nawet 90% uczestników tego rynku wypadnie i pomyślałbym, że to już by było ostatnie uderzenie, to upadek Tethera.
Bo kiedy myślę o cenie 68 tysięcy dolarów za Bitcoina w listopadzie 2021 roku, to myślę sobie, że ona się wzięła właśnie z tego, że w obiegu pojawiło się za dużo nieprawdziwych Tetherów. Nastąpiła, no też nastąpiła jakaś inflacja. stable coin jest w świecie, który jest najważniejszym przyczyną tego, bo to jest kosztem ogromnego. Zgadza się, natomiast jest coraz większy ostracyzm i narzędzie kontroli stosowane wobec firm, które emitują stable coin. Jest takie rozporządzenie teraz europejskie, nazywa się Mika albo Majka, ono ma być zaimplementowane. słowo jest zaimplementowane, wdrożone w ciągu 18 miesięcy w Europie i ono określa bardzo dużo regulacji a propos działania kryptowalut m. in. stablecoinów.
Wiemy o tym, że stablecoiny, z czego akurat nie jestem jakimś tam wielkim fanem, będą bardzo ściśle kontrolowane pod względem depozytów. Czy można się kontrolować pod względem stablecoiny? Bo inaczej nie da się wyjść do fiatów, tak? Nie, chyba żebyśmy mieli sprzęt, Tak. I znam takich ludzi, którzy pracują w tej chwili nad tym bardzo mocno, żeby można było w sklepach płacić kryptowalutą. Czyli znaleźć tylko taką startową płotę z tego samego konika. To znaczy tak, jeśli wyjątkujesz jakąś płotę z tego konika, to ty musisz wyjąć z gospodarki taką samą płotę po jednej tej waluty i ją schować i nie ruszać. Tak. Nie używać kontroli. No po prostu wsparć. No to co robi Teter.
Teraz, w tej chwili, to mi się nawet wydaje dość sprytne, w sensie rozumiem na czym zarabia Teter, bo przez lata tak myślałem sobie, że oni właśnie drukują, chociaż teraz wydaje mi się, że po upadku Luny i tam po paru potknięciach oni naprawdę zaczęli dbać o to, żeby to pokrycie jednak było. Teter mówi tak, mamy pokrycie w dolarach i istotną część tych dolarów przeznaczamy na skup obligacji Skarbu Państwa. My o tym wiemy i oni żyją z tego, że dostają te odsetki, ponieważ dysponują gigantycznym tutaj. . . . . . No tak, tak tak. Zwróćcie uwagę, że stable coin nie mają problemu inflacji. Tam gdzie jest inflacja, w sensie ten problem występuje, ale to nie jest obciężenie akurat stable coina.
które były dane firmie, które je produkowały. One zostały jeszcze raz rzucone na rynek i jeszcze raz. . . Na skup obligacji. Na skup obligacji. To jest powtórk. Tak. Czyli podmocowanie do druku, bo to nie było możliwe. Zgadzam się. I za to płacimy wszyscy miejsc. Bo to jest amerykańska biura. Ta orientacja jest odważana na cały świat. Tak. Potwierdzam to. To są amerykańskie obligacje. I jeszcze za nasze pieniądze, że te akcje w zależności od wątku. To są obiekty zakazów. Z tej bitcoiny one nie odzwierciedlają tego fundamentalnego w pozytywnym tego słowa znaczeniu ducha kryptowalut. To jest po prostu narzędzie, taki łącznik pomiędzy kryptowalutami a tym światem klasycznym.
Natomiast zgadzam się z Tobą, z tej bitcoiny dostrzegam tutaj problem. Zresztą nie tylko tutaj. W wielu projektach kryptowalutowych dostrzegam wiele różnych problemów. Dlatego najłatwiej na tego typu spotkaniach mówi mi się o Bitcoinie. No bo tam. . . Przeważnie centrala jest problemem w kryptowalutach tak jak i w akcjach. Czemu? Złe centrali czy złe decyzje przeważnie powodują spadek albo. . . A Bitcoin nie ma centrali. Na tym polega przewaga właśnie króla kryptowalut. Dziękuję. nadpędzać takie rzeczy, które mogą po prostu zakać sieć i trochę ją zniechęcić, bo on zabrał jej kilku lat. Na przykład NFP King, że przyjmą przyjście, to jest niepotrzebne, ale staje się popularne. A popularnością można jest sterować za pomocą socjologii.
nie wiem, pracowników wielkich korporacji o to, żeby mogły wpaść na taki pomysł i go skutecznie przeprowadzić, a ja bym powiedział, że ja podejrzewam ludzi, którzy siedzą w świecie blockchaina o to, że zawsze znajdą rozwiązanie. No nie zobaczcie, że jak się pojawił Bitcoin, no to jaki był pierwszy problem, o którym zaczęliśmy mówić? No że on się zapycha, że nie jesteśmy w jednym bloku w stanie zapisać odpowiedniej ilości transakcji, że w ogóle to, że musimy czekać na potwierdzenie bloku sprawia, że nie możemy tym Bitcoinem płacić za kawę. Wspomniałem, że nikt z Bitcoin nie chce płacić za kawę, bo skoro on będzie za 5 lat warty milion dolarów, to to by była najdroższa kawa w moim życiu.
Ale był to taki zarzut, to od razu powstało coś takiego jak Lightning Network. Tutaj znajdujemy rozwiązania i o to się nie martwię. Zobaczcie, że ostatnio byliśmy świadkami tych NFT w oparciu o blockchain bitcoinowy, to się nazywa BRC20, jakoś w ten sposób. Znajdziemy rozwiązanie. Zobaczcie, że w 2020, ja pamiętam taką odprawę w Kandze. To był rok 2020 albo 2021. O tym nie pisało się w gazetach, ale my znaliśmy sobie sprawę, że zdecydowana większość giełd kryptowalutowych stoi na skraju upadku, nie dlatego, że nie mają pokrycia, bo wierzymy, że wiele giełd kryptowalutowych ma pokrycie w przeciwieństwie do banków.
Ale okazało się, że cena gazu i etera była tak wysoka, że koszty ściągania transferowania małych ilości Ethereum czy tokenów opartych o ERC20 z jednego portfela na jakiś główny portfel były większe niż wartość, która tam jest ukryta. Tak i to był problem, bo nagle jeżeli giełda nie miała odpowiedniego systemu, żeby jeżeli ktoś wpłacał ze swojego małego portfela na jakiś nasz portfel wpłat nie miała rozpracowanego tego, żeby jednak jakoś to przetransportować albo żeby w odpowiednim momencie obciążyć tego, który wpłacał opłatą, a tak większość giełd nie robiła, żadna giełda nie obciążała opłatą albo za przyjęcie depozytu, no to okazało się, że giełdy miały, to tak jak rozmawialiśmy o tych zgubionych bitcoinach.
Tam co prawda te tokeny Ethereum nie były zgubione, ale koszty jego odzyskania były większe niż ta wartość. Ale znowuż widzimy co się wydarzyło w świecie Ethereum, że zmieniono mechanizm konsensusu, że zmierza się do tego, żeby tutaj nad tym zapanować. Także wierzę, jestem wręcz przekonany, że w świecie kryptowalut, akurat jeżeli chodzi o kwestie technologiczne i kwestie związane z walką z tym systemem, Tutaj mamy lepszych żołnierzy i strategów. Dziękuję Wam wszystkim i dziękuję wszystkim tym, którzy nas jeszcze tutaj oglądaliście. .
Informujemy, że odwiedzając lub korzystając z naszego serwisu, wyrażasz zgodę aby nasz serwis lub serwisy naszych partnerów używały plików cookies do przechowywania informacji w celu dostarczenie lepszych, szybszych i bezpieczniejszych usług oraz w celach marketingowych.