TRANSKRYPCJA VIDEO
Odkryj najnowsze informacje na temat kryptowalut w naszym filmie. Money.pl, polska strona internetowa, opublikowała niedawno artykuł na temat zakazu górnictwa i handlu kryptowalutami w Kuwejcie. Czy to oznacza, że ma anty-kryptowalutową postawę? Poruszamy również temat Maroka, które również zakazało handlu kryptowalutami i opowiadamy o Francuzie, który musiał zapłacić wysoką karę za zakup Ferrari kryptowalutą. Zastanawiamy się nad dużymi zasobami Bitcoinów rządu USA oraz potencjalną sprzedażą znacznej ilości Bitcoinów. Przyglądamy się także sytuacji w Singapurze, gdzie za pewne przestępstwa grożą surowe kary, w tym kara śmierci. Opowiadamy o historii surowych praw narkotykowych w tym kraju i jak wpłynęło to na społeczeństwo. Poruszamy temat walki policji warszawskiej i podwarszawskiej z mafią pruszkowską oraz najnowszą decyzję Rezerwy Federalnej w USA o podwyższeniu stóp procentowych o 25 punktów bazowych. Zastanawiamy się nad manipulacją na rynku kryptowalut i opinią analityków na temat zaangażowania dużych graczy, takich jak BlackRock i MicroStrategy. Na koniec rozmawiamy o największych inwestorach na rynku Bitcoina, Mike'u Saylorze i Mike'u Strategy, oraz przewidywaniach analityków na temat przyszłości Bitcoinów. Czy ten cykl Bitcoina będzie inny od poprzednich? Czy czeka nas duża korekta? Obejrzyj nasz film i dowiedz się więcej!
🎵🎵🎵 Bum bum bum bum! Bam bam bam bam! Moi drodzy, to jest kolejny odcinek podcastu, czy wideokastu z cyklu No Comments. Dzisiaj będziemy mieli szerokie spektrum tematów. Trochę o banach, trochę o nie banach i w ogóle ciekawych sprawach. 🎵🎵🎵 Łukasz, zaczynamy od artykułu, który pojawił się na money. pl. On się nie pojawił tylko na money. pl, ale stawiam pewną tezę. Od razu przepraszam wszystkich prawników z money. pl, to jest tylko teza, nie jestem jej pewny. Uważam mianowicie, że many. pl jest bardzo antykryptowalutowe. I teraz pojawił się artykuł o zakazie wydobycia i obrotu kryptowalutami w Kuwejcie. Tak. Tak.
Kuwejt, jak się okazuje, trzy organy, to jest bank centralny, jedno z ministerstw, chyba ministerstwo handlu, bo takie mają, i ich regulator, odpowiednik naszego KNF-u, jednym głosem mówi o tym, że należy zabronić obrotu kryptowalutami. Podłóg tego artykułu z many. pl, motywacją tych trzech urzędów było to, że Międzynarodowa Organizacja do Walki i Sprania Brudnych Pieniędzy po prostu rekomenduje ograniczenie obrotu kryptowalutowego, no bo jak wszyscy dobrze wiedzą, jeżeli ktoś chce prać pieniądze, to tylko przez kryptowaluty. Więc chciałbym z Tobą porozmawiać na temat dwóch rzeczy. Najpierw tego, co się dzieje na świecie w zakresie zakazów, a później o tym artykule, ale w sensie już nie dokładnie jego treści merytorycznej, tylko nastawieniu jednego z bardziej mainstreamowych, ekonomicznych serwisów w Polsce.
Kuwejt nie jest jedyny, jak się okazuje. W tym artykule wspomniana jest sytuacja z Maroko, w Maroko obrót kryptowalutami również według tego artykułu jest zabroniony. I tam wspomniana jest historia z 2021 roku. Wydaje mi się, że kiedyś mówiliśmy o niej podczas kwadransu z Kangą. Oto 21-letni Francuz kupił Ferrari. Kupił Ferrari za kryptowaluty, kupił też kilka zegarków takich z wyższej półki. I jak to ujawniono, to poszedł siedzieć i musiał zapłacić jeszcze jakąś gigantyczną karę finansową. Gigantyczną, to znaczy tam parę milionów euro. No bo w Maroko też nie lubią kryptowalut.
Pewnie sprawa nie wyszłaby na jaw, gdyby nie fakt, że kobieta, która sprzedawała to Ferrari temu Francuzowi, jak otrzymała te bitcoiny, to okazało się, że wartość tych bitcoinów spadła. No i ona poszła, złożyła skargę. No i oczywiście facet okazał się według tamtejszych sędziów winny. Winny temu, że kurys spadł? No, winny. Właściwie też się nad tym zastanawiam. Bo być może w umowie mieli wpisaną jednak cenę w tamtejszej lokalnej walucie. I miał on jednak to zrobić. Nie znamy szczegółów oczywiście. Co takiego w tej chwili dzieje się na świecie? Na przykład, jeszcze tutaj ułatwię trochę naszą dyskusję, bo ją nakieruję. Wiemy o tym, że takim cicho-ciemnym państwem są Stany Zjednoczone. Cicho-ciemnym? Czy oni są za, czy są przeciw.
A tu również się okazuje, że ich portfel kryptowalutowy wcale nie jest taki mały. Tak, można powiedzieć, że rząd Stanów Zjednoczonych jest jednym z największych wielorybów bitcoinowych. Bo jak się okazuje, posiada, na pewno posiada, uwaga, jestem ciekaw czy ktoś zgadnie tę liczbę. Czekamy na komentarze. 3, 2, 1. . . Pół miliona bitcoinów. BAM! Pół miliona bitcoinów to znaczy, że to jest mniej więcej 5. . . Przepraszam, szybko policzmy. Milion to byłoby 5%, czyli 2,5%. Ale to jest to, co jest pewne. Natomiast jest mowa o tym, że jest bardzo prawdopodobne, że posiadają jeszcze około 200-300 tysięcy dodatkowych bitcoinów, które zostały skonfiskowane przy okazji różnego rodzaju konfiskat, przejęćmienia.
Mowa jest o takiej najbardziej spektakularnej akcji, to był Silk Road. I tam całkiem sporo tych bitcoinów zostało. Rozumiem, co to jest Silk Road. To był taki portal, nazwijmy go społecznościowy, na którym można było kupić i sprzedać wszystko. Zaczęło się to całkiem niewinnie, ale bardzo szybko przerosło to chyba takie początkowe zamierzenia. I stało się to miejscem handlu faktycznie nielegalnymi rzeczami. W pewnym momencie jednym z głównych sposobów płatności był bitcoin. I to jakby w momencie, gdy portal został zamknięty, tam całkiem sporo bitcoinów było zdeponowanych. W sposób dosyć głupi, bo pozostawia ślad, który możemy teraz śledzić, możemy poustalać.
I wystarczy, że ktoś kiedyś wpadnie i się okaże, że ma dostęp do portfela bitcoinowego, który był użyty do wpłaty do Silk Roada. No i już będzie wiadomo, co ten ktoś kupił albo chciał sprzedać, czy chciał kupić. No i to takie słabe. Więc faktycznie nie polecamy używania bitcoina do transakcji nielegalnych. Już o tym mówiliśmy, jak ktoś chce sobie kupić 10 gramów kokainy, niech używa starej, dobrej gotówki. Ona się do tego najlepiej nadaje. Bitcoin się do tego słabo nadaje. Nie da się jej wyśledzić. Bitcoina niestety można i tego się nie da zafałszować. Wiemy w tej chwili, że rząd Stanów ma aż tak dużo tych bitcoinów. Wiemy, że sprzedawał je na początku tego roku.
Sprzedał całkiem sporą ilość. W tej chwili jest mowa o tym, że znowu szykuje się do sprzedaży całkiem sporej ilości. Mówimy tu o kilkudziesięciu tysiącach bitcoinów. Czy tak będzie to nie wiemy. To mi trochę przypomina czasami taką grę w Mt. Gox, gdzie jest mowa o tym, że znowu Mt. Gox będzie wypłacał. Że już jutro, a potem się okazuje, że niestety nie. Mt. Gox to jest jedna z giełd, która upadła bardzo, bardzo dawno temu. Do tej pory nie została rozliczona. Wierzyciele czekają na zwrot kryptowalut. Faktem jest, że one urosły w tej chwili dramatycznie na wartości. Jestem ciekaw, czy będzie wypłacana wartość w ich dolarach w dniu zamknięcia, czy według ilości kryptowaluty, którą ktoś zdeponował.
Do tej pory to nie jest chyba jasno określone. Ale tak, rząd Stanów Zjednoczonych, jeden z największych hodlerów bitcoina. No właśnie, to jest ciekawe. Jakie są źródła tego majątku Amerykanów? Z jednej strony powiedziałeś o tym, że są to po prostu środki, które były zatrzymane w wyniku złapania kogoś, kto prowadził nielegalną działalność. Podobnie kiedyś Bułgaria była największym hodlerem z państw bitcoina. Przynajmniej tak się mówiło. Wiemy o tym, że oni zajęli dość dużą ilość bitcoinów. Wtedy te bitcoiny nie były wybitnie dużo warte. Później to urosło. Zgodnie z moją wiedzą, którą mam, zaznaczam, że mam tę wiedzę z prasy kolorowej. Nie dzwonię do nikogo z Bułgarii, żeby to potwierdzić. To już tych bitcoinów nie ma. Ktoś tam. . .
Pożyczył je. Tak, pożyczył albo sprzedał. To jest jakby jedno źródło, ale czy masz wiedzę o tym, czy Stany po prostu kupowały bitcoina? Z tego co wiadomo, nie kupowały nigdy. To są wszystko przejęcia związane. . . Wszystkie bitcoiny zostały pozyskane podczas przejęć majątku różnych złych osób. Oczywiście ten majątek jest. . . W momencie, gdy były konfiskaty, to on był dużo mniejszy niż rzeczy materialne typu złoto czy gotówka. No ale z powodu wzrostu wartości te kryptowaluty mają w tej chwili naprawdę dużą wartość. Faktem jest, że są kraje, które zakazują kryptowalut. To nie są te kraje, które cieszą się opinią najbardziej wolnościowych i demokratycznych. Raczej są to kraje, które są po drugiej stronie barykady.
Z drugiej strony te kraje, które uważa się za wolnościowe wcale nie. . . Można powiedzieć, że to jest taki test. Test na wolność. Czy o nich naprawdę ta wolność panuje. W tej chwili w Polsce w stanie politycznym w stanie politycznym w stanie politycznym w stanie politycznym w stanie politycznym w stanie politycznym w stanie politycznym przypomina właśnie tego typu sytuacje. Żyjemy w ciekawych czasach. Mamy z jednej strony kandydatów na prezydentów, bo przypomnę, przyszły rok jest rokiem wyborczym w Stanach Zjednoczonych. To będzie gorący czas, ale już teraz kandydaci na kandydatów, bo w Stanach Zjednoczonych procedura jest mniej więcej taka, że najpierw wyłaniani są główni kandydaci danej partii, a potem jest właściwa walka wyborcza.
Właściwie kandydaci na kandydatów mają bardzo różne opinie na temat kryptowalut. Co ciekawe, mają te opinie i je wygłaszają. Czyli to zaczyna być istotny. . . Element programu wyborczego. Kennedy, jeden z tych Kennedy, z tej rodziny wypowiedział nawet taką tezę, że dolar powinien być zabezpieczony bitcoinem. Bardzo odważna teza. Rondesantis, po drugiej stronie barykady, bo to ktoś kto walczy o miejsce ze strony republikanów, mówi o tym, że zakaże CBDC, że bitcoin powinien być całkowicie uwolniony i legalny. Widać, że ten temat staje się istotnym tematem i kandydaci mówią o tym. Czyli to nie jest już takie dla nerdów, tylko to staje się coś istotnego. Jest to ciekawe z kilku powodów.
Pierwszy powód jest taki, że nadal jednak musimy uznać to, że zainteresowanie kryptowalutami to nie jest powszechne zainteresowanie na całym świecie. Kryptowalutami interesuje się jednak jakaś mała frakcja. Zatem mówienie czegokolwiek o kryptowalutach w mojej ocenie wydaje się ryzykownym z punktu widzenia polityki. Chyba, że to jest tak, że jeżeli ktoś się nie interesuje bitcoinem, to cokolwiek się o nim mówi, to nie wpływa to na jego decyzję, a ci, którzy są znawcami bitcoina, po prostu będą głosować na kogoś, bo ktoś. . . Dobrze powiedział. Czyli że może oni przyjmują takie założenie, że to działa in plus. W Polsce będziemy mieli wybory parlamentarne i to już na jesień. Będziemy mieli też wybory samorządowe w przyszłym roku.
Tutaj raczej nikt nie mówi o kryptowalutach. To znaczy, że. . . Czasami się mówi, ale faktycznie nie jest to mainstreamowy temat. Tak naprawdę jesteśmy cały czas na początku adopcji. To dopiero się zaczyna. Ta ilość osób, które miała styczność z kryptowalutami, to jest cały czas jeszcze jakiś ułamek społeczeństwa. Oczywiście można mówić o tym, że w niektórych społeczeństwach więcej, w innych mniej, ale to cały czas nie jest powszechne. To jeszcze daleko nam do powszechności. W Polsce wyobrażam sobie, gdyby któryś z polityków powiedział, że jednym z elementów mojego programu wyborczego będzie to, że przymuszę wszystkie banki do tego, żeby zaczęły wspierać biznesy kryptowalutowe. Nie wspierać, tylko żeby przestały wpływać konta.
To od razu wyobrażam sobie, że tutaj nasze siły medialne by powiedziały, że tutaj ten polityk chce wspierać pranie brudnych pieniędzy. W Polsce by to nie przeszło. I jeszcze Putina. O właśnie Putina, bo przecież Bitcoin jest proputinowski, każdy o tym wie. Wracam do tego Kuwejtu i do tego artykułu. Wydało mi się on ciekawy, dlatego że on jest napisany w mojej ocenie negatywnie. Przedstawia na przykład listę państw, które są przeciwne kryptowalutom, wymienia tam Arabię Saudyjską, ale informuje jednocześnie, że to nie jest tak, że wszystkie arabskie kraje są przeciwne, bo Zjednoczone Emiraty Arabskie są pro kryptowalutowe.
I w tym artykule od razu przy tej informacji pojawia się zdanie, że Zjednoczone Emiraty Arabskie to takie państwo, gdzie oszuści kryptowalutowi akurat mogą się ukrywać. I przykładowo ukrywał się tam, czy ukrywa się ktoś związany z OneCoinem. I to jest takie podświadome przekazywanie negatywnych informacji. Mogę powiedzieć, że to nie jest dobry pomysł przebywać w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, bo w Dubaju na przykład za bycie kimś, kto promuje piramidy finansowe, albo oszustwa, takie skamy związane z kryptowalutami, to kary są drakońskie. No są właśnie. Ponieważ wybramy się do Singapuru, to też będę chciał z Tobą pogadać o karach, jakie tam są. Bo mam informację z ostatniego tygodnia o jednej karze, która będzie w tym tygodniu miała być wymierzona.
Ale zaraz do tego wrócimy. Jak to jest, że właśnie w państwach, nazwijmy to z jednego regionu, pojawiają się państwa, które są jednak pro, no bo Zjednoczone Emiraty Arabskie są pro, a Arabia Sardejska, Kuwait to anty. Myślę, że w dużej mierze wynika to z niewiedzy. A nie przyzwoicie, że kreują jakieś sojusze i że jednak cały czas dzieje się coś, czego nie widzimy? Daleko idący wniosek, ale to jest to, co zobaczyliśmy w przypadku konfliktu Stany i Chiny, w momencie kiedy Sek, wtedy kiedy jeszcze był na fali, w tej chwili chyba mają trochę gorsze dni, napisał, które kryptowaluty są papierem wartościowym i do tego samego dnia dosłownie władze Hongkongu powiedziały, że nie są.
Myślę, że tajniki tej geopolityki to są rzeczy, które nie śniły się filozofom. My nie mamy i nie będziemy mieli pełni obrazu, pełni wiedzy. Możemy odkrywać jakieś kolejne dna, ale prawdopodobnie nigdy nie wiemy, czy to nie jest tylko dno, które zostało pokazane po to, żeby oszukać nas, bo to wcale nie jest ostatnie, tylko tam jest jeszcze coś głębiej. Albo może jest to informacja po to, żeby odciągnąć nas od prawdziwych, rzeczywistych problemów, czy rzeczy, które się dzieją. Teorii spiskowych można snuć bardzo wiele. Skupiałbym się bardziej na tym, co tutaj przyziemne i dotyka bezpośrednio nas. Pogadajmy o karach. A propos dotykania nas, w Singapurze są fajne kary cielesne. Rozwijmy ten wątek. Pamiętam, jak byliśmy w Dubaju.
Moje wrażenie było takie, że tam panuje porządek, a nocą. . . Człowiek może wyjść i nic mu się nie stanie. Natomiast pomimo tego, że jest to arabskie państwo, przede wszystkim muzułmańskie państwo i obowiązują pewne zasady kodeksu etycznego, muzułmańskiego, no to w nocy uważam, że było to miasto rozpusty. Można było to zauważyć i przymykano na to oko. Ale ktoś w jakiejś rozmowie powiedział nam, że słuchajcie, w Dubaju jest tak, że można robić wiele rzeczy. Na przykład mieć dobrą rezydencję podatkową, można zarabiać dużo pieniędzy i nie ujawniać tego majątku itd. Ale pewne granice nie wolno przekraczać, bo jak się je przekroczy, to kary są właśnie drakońskie.
Taką granicą, jak się dowiedzieliśmy, było to, że ktoś się wysikał na ulicy. Od razu został zatrzymany przez policję i to nie jest tak, że jesteś wypuszczony, tylko możesz być skazany tam na ciężkie więzienie. W Singapurze, czy wiesz jaka kara obowiązuje na przykład za to, że złapią ciebie z narkotykami? Oj nie, to bardzo surowa. Kara śmierci. To znaczy w tym tygodniu właśnie, zgodnie z moją wiedzą, ma być wykonany wyrok na kobiecie, która w 2018 roku została złapana i oskarżona o to, że miała przy sobie ciężkie narkotyki, bo heroinę, ale miała. I kara śmierci ma być wykonana i takich wyroków w Singapurze wykonano kilka. W Singapurze nie możesz mieć gumy do rzucia przy sobie. Tak.
Dlaczego? Bo była używana do zakłócania ruchu metra, między innymi, bo zalepiano czujki drzwi gumą i to powodowało duże problemy. Nie wiem, czy to jest prawda, taką legendę. Ja słyszałem drugi taki fakt, znowu może ktoś to potwierdzi, przy czym słyszałem go z kilku źródeł. W Singapurze jest bardzo czysto. Tak. W niektórych dzielnicach oczywiście, bo nie wszędzie. Ale ta ziemia, która tam jest, ten chodnik jest jakiś taki specjalny i guma, jak się do niego przylepi, to bardzo ciężko jest to usunąć. No i więc wprowadzili zakaz.
No i znowu państwo, które jest odpowiednikiem takiej naszej, państwo-miasto, co prawda, ale jest odpowiednikiem takiej naszej Szwajcarii, albo takiego Luksemburga, no bo to jest państwo bardzo biznesowe, wiele rzeczy można tak robić, tak samo jak Hongkong czy właśnie Dubaj. Ale jednak umowiązują tam pewne restrykcje prawne, których kara śmierci za posiadanie narkotyków bardzo. . . Bardzo surowa. Natomiast dodam, żeby wyjaśnić tło, dlaczego taka kara jest. Ta kara się nie wzięła znikąd. To jest kara, która pochodzi z historycznych uwarunkowań. Pamiętajmy, że w Singapurze chroniło się bardzo wielu Chińczyków, którzy brali udział, czy to jeszcze z czasów takiej rodziny, które wzbogaciły się bardzo w czasach wojny opiumowej chińskiej. I tam w Chinach opium w pewnym momencie było narodową tragedią.
I pewne takie nastawienie do narkotyków, szczególnie właśnie opioidów jest bardzo, bardzo restrykcyjne i cały czas zaszyte gdzieś w głowach. Nie chcę tutaj otwierać puszki Pandory i zacząć rozmawiać o narkotykach, ale powiem, że. . . To będzie w kolejnym odcinku. Wiem, że jednym z częstych kar, które są wydawane w Singapurze, to są kary batów. Tak, kary cielesne. Co ciekawe, baty są wymierzane i to już od wielu lat. Wiesz przez kogo? Nie wiesz. Przez robota. Od wielu, wielu lat. Tego nie robi człowiek, tylko specjalna maszyna. Słowo robot jest pewnym nadużyciem. Swego czasu, to było z 10 lat temu chyba, była taka znana sytuacja, chyba nawet więcej niż 10.
Amerykańscy studenci pojechali do Singapuru, czy do Singapurza, jak niektórzy mówią, i po jakiejś tam imprezie, troszeczkę pod wpływem alkoholu, jeden z nich zbił przypadkiem lub nie, to jest nieistotne, szybę w wystawie sklepowej. No i został przez policję złapany, przez sąd osądzony właśnie na karę batów. Był wielki ruch takich petycji pisanych przez Amerykanów o tym, że nie należy karać tego studenta, że ma być oddany władzom w Stanach Zjednoczonych, żeby tam mógł być osądzony i oddany w sprawiedliwości. Wiem to, bo jedna z moich koleżanek brała udział w tych manifestacjach, czy w tych działaniach zmierzających do uwolnienia tego człowieka.
Co ciekawe, mówi Łukasz, bardzo żałuję, bardzo żałuję, że tego chciałem, bo w tej chwili uważam, że bardzo dobrze zrobili, bo Singapur nie oddał, nie poddał się presji. Chłopak został poddany karze i wypuszczony. Ona mówi, bo później dopiero jako rodzic zrozumiałam, że, tak mówi ta koleżanka, jak wielkim świadectwem ta kara była. Ona nie była dotkliwa, to nie było pięć lat więzienia, nie niszczyło życia temu człowiekowi. Spowodowało jedynie, że prawdopodobnie nigdy więcej w życiu żadnej wystawy nie zbił oraz dziesiątki, a może nawet tysiące innych osób też tego czynu nie popełniło. Więc można powiedzieć, że to był idealny wymiar kary. Trochę wstydu, trochę bólu. Myślę, że wstydu o tym najgorszym.
Tak, ale w tej chwili po latach myślę, że może być ciekawą historią opowiadaną przy rodzinnym stole, jako nauczka za to, że nie należy robić rzeczy, które są po prostu społecznie szkodliwe. Mówię tutaj o takich drobnych wykroczeniach, bo właśnie patrząc na to, co się dzieje np. we Francji, gdzie wybicie szyby wydaje się być elementem powszechnie akceptowanym, jako przejaw buntu i złości i wytłumaczonym tym, że wolno, bo ktoś jest zły, to może wybić, może podpalić samochód i może wynieść ze sklepu wszystko, co w nim jest. No bo tak. W Singapurze jednak jest to czyn zabroniony, nie wolno tego robić i jest natychmiastowa i surowa kara.
Jestem wolennikiem tego typu podejścia, głównie dlatego, że podanie tego człowieka karze pozbawienia wolności jako alternatywa. Spowodowałoby, że ten człowiek prawdopodobnie miałby zwichrowane życie. Przebywanie w więzieniu nie jest niczym przyjemnym, to oczywiście prawda, ale raczej może wykształcić pewne złe nawyki, złe kontakty. I tak naprawdę nie zmienia człowieka na dobre, a raczej na złe. No tak, konia z rzędem temu, kto poda nam 10 przykładów udanej resocjalizacji. Pewnie takie są, ale to jest też inny temat. Myślę, że mogą być takie przypadki, ale raczej też myślę, że więzienie pewnie psuje ludzi, dlatego musimy zrobić wszystko Łukasz, żeby tam nie trafić. Patryk Wega napisał taką książkę Złe psy. Okej, nie czytałem.
Tak, ja też nie czytałem, mam ją w domu, ale dostałem ją kiedyś od kolegi w prezencie od innego przedsiębiorcy. I to nie jest wywiad, ale to jest taki reportaż opisujący, jak warszawska i podwarszawska policja walczyła z mafią pruszkowską, jeżeli dobrze pamiętam. I tam jest opisana scena, jak policja złapała kiedyś jakiegoś 20-30-latka. Złapali go i jedna i druga strona wiedziała, że nie mogą go trzymać dłużej niż 48 godzin. Ponieważ ten chłopak był taki bardzo błyczuczny, pewny siebie, to na przesłuchaniu dostał na początku w twarz. I to tak jeszcze najgorzej, jak może dostać mężczyzna, bo dostał otwartą ręką, czyli kolokwialnie mówiąc liścia. Wzburzył się, więc dostał z drugiej strony.
Ponownie się wzburzył, już nie mógł wytrzymać, ale za czwartym razem się popłakał. Popłakał się jak bubr, podobno. Płakał, prosił tych policjantów, żeby go wypuścili. I mu było głupio i go wypuścili. Tak naprawdę, bo nie mogli go trzymać, bo nie mieli nic na niego. Zgodnie z tą historią i relacją, następnego dnia ten mężczyzna podjechał pod komendę z kwiatami, z jakimś alkoholem, z bombonierką. Odnalazł tego policjanta, który go tam wtedy wyprostował i powiedział tak. Wie pan co, gdyby mój ojciec zrobił to, co pan. Tylko nie oczywiście nie teraz, tylko ileś tam lat temu, to dzisiaj nie mielibyście ze mną problemów.
Nie wiem na ile takich, która jest prawdziwa, ale jest opisana w tej książce. Zaraz zostaniemy bana na YouTubie za to, że jesteśmy za karami cielesnymi i tutaj zachęcamy do znęcania się nad dziećmi. Oczywiście pragnę jasno powiedzieć, że znęcanie się nad dziećmi to jest coś złego. A kary cielesne nie zawsze są złe. Nie mówię tu o znęcaniu. To jest coś zupełnie innego. Bardzo odważna deklaracja, ale od tego jest komend, żeby mówić o odważnych deklaracjach. Sławku, wczoraj, czyli w środę, 25 lipca, był bardzo ważny moment. W Stanach Zjednoczonych FED ogłosił kolejną informację o stopach procentowych.
Przypomnę, że na poprzednim posiedzeniu była wstrzymana podwyżka, a teraz było ogłoszenie kolejnej podwyżki o 25 punktów bazowych, co już jest 0,25, czyli w tej chwili wynoszą chyba od 5,5 do 5,75. To są stopy najwyższe od 22 lat. Bardzo ciekawa sytuacja była. Podniesienie tych stóp raczej negatywnie wpływa na rynek. Było wiadomo, że będzie korekta. Oczywiście giełda, to wszystko tak było, natomiast ciekawa rzecz stała się na kryptorynku. Otóż w poniedziałek nie wiadomo czemu nagle kryptowaluty spadły. Tak, widać to na wykresie. Tak, widać to na wykresie, spadły. A jak ogłoszono wyniki, to się nic nie stało. To może świadczyć o tym, że cały czas jednak rynek kryptowalut nie jest taki duży, jak byśmy myśleli.
I faktycznie kilka osób, które ma dobre informacje, mogło całkiem nieźle na tym zarobić. W tej chwili ten spadek z poniedziałku pomału jest odrabiany. To jest to, czego się spodziewamy. A czy wiesz, jakie były w ogóle prognozy analityków? 99% przewidywało spadek. Przepraszam, podniesienie stóp procentowo. Czyli tu nastąpiło po prostu dyskonto. No ale można powiedzieć, że to chyba ktoś wiedział wcześniej, bo wątpię, żeby to było jakieś takie istotne ryzyko, a może ktoś zaryzykował. Niemniej widać wyraźnie, że coś się dzieje, bo przy takich spadkach wywołanych niedużą podażą. Ten spadek był wywołany niedużą podażą, a w tej chwili ta podaż jest dosyć duża. To znaczy można sobie wyobrazić bardzo prostą manipulację rynkiem.
Sprzedaję 100 bit, zrzucam 100, nieważne czego, na rynek. To powoduje spadek bardzo gwałtowny ceny i teraz odkupuję i odkupuję taniej 1000. Dzięki temu zarabiam na tym, że kupiłem taniej. To co z tego, że sprzedałem te 100? Na nim nie straciłem, bo bez problemu odkupiłem go po niższej cenie i jeszcze mogę odkupić taniej, bo wywołałem ciekawy spadek. Oczywiście tu można dorzucić granie pod shorty i budowanie kapitału jak najbardziej. To wszystko zaczyna przypominać to, co się dzieje na rynku akcji, tylko tam jest to dużo bardziej tak zakryte. Instytucje wchodzą, duzi gracze wchodzą w rynek. Taka jest informacja. Czy my w ogóle wiemy, że właśnie duży gracz jakiś mógł pod to zagrać, żeby zmanipulować cenę? Bardzo możliwe.
Takie są opinie kilku analityków, o których słuchałem i czytałem. Oni mówią, że właśnie zaczynają się dziać takie rzeczy, które świadczą o tym, że jacyś duzi gracze, bo żeby wywołać tego typu reakcje to trzeba jednak dysponować sporym kapitałem, że ci duzi gracze zaczynają całkiem nieźle kumulować krypto. Tam były szczegółowe analizy, włącza z tym, że był dosyć gwałtowny wzrost tuż przed spadkiem. To był dobry moment na założenie shorta, który potem jak był spadek to dawał naprawdę olbrzymie zyski. No i to, że teraz mamy cały czas systematyczny wzrost ceny przy całkiem sporych obrotach, może świadczyć o tym, że ktoś dokupuje, krypto kumuluje. A tym kimś może być? Na przykład pan z BlackRocka ostatnio wypowiedział się bardzo ciekawie.
Myślę, że więcej o tym opowiemy na KWADRANSie. Muszę przesłuchać ten wywiad. Nie chcę opierać się tylko na opiniach innych osób. On powiedział, że krypto staje się bardzo, bardzo dobrym asetem. Tam nawet według opinii tych komentatorów, których słuchałem, nie mówię, że słyszałem na własne uszy, właśnie dlatego mówię, że muszę to przesłuchać, pada liczba, jaki procent portfolio powinno się trzymać w Bitcoinie. I ty już wiesz, bo ci to powiedziałem przed nagraniem. A, powiedziałem, że odegrać scenkę. 3, 4. To ile, myślisz, trzeba mieć w swoim portfolio Bitcoina? No nie wiem, ile? 5%. No powiedz, bo mnie nie krzyczy. On powiedział 84,9%. Wartujesz? Tak mało? Tak mało. To była scenka. Ustawiona. Wcześniej powiedziałem to Sławkowi, ale Sławek naprawdę tak zareagował.
Powiedziałem, że tak mało. Oczywiście jestem zaskoczony. Ostatnio słyszałem gdzieś taką opinię, że. . . Zapomniałem, jak teraz ona się nazywała. No właśnie, bo ty mówisz o liderze BlackRocka, prezesie, że to jest CMO, Chief Marketing Officer Bitcoina w tej chwili, czyli szef od marketingu Bitcoina, bo on faktycznie daje dużo takich wypowiedzi w stylu, powiedziałbym, Elona Muska. Czasami, w zależności od jak się ułoży. Faktycznie ktoś, kto stoi za taką instytucją, jeżeli wypowiada się w ten sposób, to zaczyna powoli przykrywać jeszcze trzeciego gracza na tej scenie. Zapomniałem. Ten, kto ma skumulowaną największą ilość Bitcoinów w swojej funduszy. Czyli mówisz o Mike Saylor? Tak. Mike Strategy ma faktycznie dużo, ale Grayscale ma więcej.
Tylko oni to mają poprzez fundusz, który stworzyli, a Mike Saylor i Mike Strategy bezpośrednio najwięcej zainwestowali. No Mike Saylor, chodziło mi o niego. O nich bycie, tak. Że jak się go zapyta, to on zawsze powie, jak kupuje. No i poniekąd to robi. No tak. No i jak nie ma ono tam zbliżania się do granicy likwidacji tych zakupionych Bitcoinów, to jednak on dalej dokupuje, bo uważa, że pójdzie do góry. No i muszę powiedzieć, że większość analityków zaczyna mówić o tym, że nie, że pójdzie do góry, bo to mówią, tylko mówią, że będzie inaczej niż do tej pory.
Że będzie inaczej, ale nie inaczej, że będą mniejsze wzrosty, tylko że ten cykl nie będzie takim cyklem rytmicznym jak wszystkie inne do tej pory. Na przykład jedna z opinii mówiła o tym, że będziemy mieli ATH przed Halvingiem. Że będzie bardzo duży wzrost przed Halvingiem i tam jest mowa o 280 tys. dolarów za Bitcoina, a potem będzie korekta. Wszyscy będą myśleli, że to jest korekta związana z tym, że to pójdzie jeszcze wyżej, a jednak nie pójdzie. Czy tak będzie, to nie wiemy. To brzmi po prostu jakbyśmy apokalipsę cytowali. Tam było bardzo ciekawe uzasadnienie, było nawiązanie do tego, że w tej chwili jest właśnie ta kumulacja Bitcoinów w cenie 30 tys.
i dla takich dużych graczy zarobek rzędu 6 razy jest wystarczający. No tak, jasne. Jest wystarczający i oni będą, a pamiętaj, że żeby to zlikwidować, te ilości, które oni będą mieli zakumulowane, to trzeba jednak sporego popytu. Nie da się tego zrobić tak po prostu, więc oni będą musieli coś wytworzyć. To jest wojna psychologiczna, zobaczymy jak to będzie wyglądało. Na pewno w tej chwili prawie nie ma głosów o tym, że Bitcoin wykona jakąś gwałtowną korektę, co nie świadczy o tym, że tej korekty może nie być. No tak. No co musi być, to łapka w górę, subskrypcja, dzwoneczek i jakiś komentarz. Bardzo prosimy, dajcie nam znać co sądzicie o tym, o czym teraz mówimy.
A dla nas te wasze reakcje, łapki w górę i dzwoneczki są o tyle ważne, że zwiększamy w ten sposób swoje zasięgi, a skoro jesteście z nami, to uważacie, że ten materiał jest warty tego, żeby docierał do większej ilości osób. Myślę Łukasz, że to jest dobry moment, żebyśmy przeszli do najważniejszego punktu tej naszej dyskusji, czyli do faktów, żeby ktoś, kto przesłuchał ten nasz dialog, mógł coś pozytywnego naprawdę wyciągnąć z naszej dyskusji. Więc powiedz jaką ciekawostkę albo jaki fakt przygotowałeś na dzisiejsze wydanie. Mój fakt na dzisiaj jest szczególnie ważny dla mnie. Jest bardzo osobisty.
Otóż jestem osobą leworęczną i niedawno przeczytałem o tym, że naukowcy zbadali, że jest szansa 1 do 4 milionów 400 tysięcy, że zginę z powodu używania narzędzia przeznaczonego dla praworęcznych. To jest ciekawe, jak oni to policzyli. Czy to prawda, że dla Was to brzmi jakbyś był w innej narodowości albo rasy? Czy dla Was są inne nożyczki? Tak, bo faktycznie niewygodnie się wycina zwykłymi nożyczkami. Gnębiony można powiedzieć byłem przez to przez panie od plastyki, bo było mi bardzo ciężko wycinać różne rzeczy. Kiedyś słyszałem, że nożyczki dla leworęcznych są droższe od tych dla praworęcznych. Mniejszy popyt.
No dobra, no to mój fakt jest taki, że najsilniejszy paszport na świecie, czyli taki gdzie możemy wejść bez wizy do innych państw. Niszczajcarski? Japoński. No, okej. Co ciekawe dwa kolejne paszporty. Na kolejnych miejscach znajduje się Korea Południowa i Singapur, także Azja tutaj rządzi. Także to tyle. Życzymy Wam wszystkiego dobrego i do zobaczenia w kolejnym odcinku. Dzięki. Cześć. Subtitles created by Skrybot. pl .