TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie wygenerowano opisu.
Chyba jeszcze nie nadaję. Momencik. Dzień dobry, wieczy Państwo. Teraz już widzę sekundnik, więc nadaję. Dzisiaj będę chciał się skupić nad ekonomią, czyli walutami, różnymi wartościami, a też pojęciem krach, który zapowiadam. Zastanawiając nad dzisiejszą audycją, powiem Państwu, że rozważałem to, co się dzieje teraz. Chociażby z dolarem. Osoby, które mnie oglądają, pamiętają, jak ponad rok temu mówiłem, że Bitcoin osłabnie, że dolar i inne waluty, ale zwłaszcza dolar znacznie wzrośnie, że to będą rekordowe wzrosty. W jakimś czasie jednak powiedziałem, że dolar potem spadnie o 20, a to nie jest tak. Potem spadnie o 20 mniej więcej procent. W tej chwili mamy ten spadek mniej więcej 16% od szczytowych wzwyżek dolara, czyli od 5 zł. I prawie dolar z euro szedł łeb w łeb.
Tak sobie dzisiaj na ten temat myślałem i doszedłem do wniosku prostego. Pamiętam, kiedy dolar, naturalna cena dolara w danym momencie, przed wojną na Ukrainie oscylowała mniej więcej przy 3,93 grosze, 3,97 groszy. Czasami dobijała do 4 złotych, 4,1 groszy, 10 groszy. To była już maksymalna wzwyżka, 4,12 to już były maksymalne wzwyżki. Zaczęła się wojna na Ukrainie i raptem dolar poszybował. Dlaczego miałby nie poszybować, a nawet zagroził swoją wartością euro? To było naturalne, ponieważ był ściekły wykup dolara. Ludzie, którzy napływali z Ukrainy do Polski, to byli potencjalni nabywcy dolara. Polacy, my w lęku przed tym, co się może dziać, w lęku przed płynnością banków kupowaliśmy dolara i inne waluty i rzeczą jasną się stało, że waluty zaczęły rosnąć.
Nie tylko to, spadło też zaufanie do tego regionu Europa, a zwłaszcza Polski, która graniczy z Ukrainą. Co się dzieje dzisiaj? Dzisiaj nie ma obrazu jeszcze krachu. To co się dzieje dzisiaj, jest to jak gdyby naturalna, długotrwała korekta do stanu przed wojną na Ukrainie. Korekta finansowa. Tylko jak to wygląda na tą chwilę? Ja się zaraz będę skupiał, zastanawiał co będzie się działo z walutami, co będzie się działo z gospodarkami. Natomiast powiem tylko jeszcze tak, że i w czasie zarazy, a też w trakcie powstania wojny na Ukrainie, i trwania jej, mnóstwo ludzi dokonało ze swoich oszczędności zakupy. Zakupy w pewnym sensie przymusowe. Wiele osób kupiło nieruchomości, ziemię, ulokowało pieniądze w złocie, a też w walutach.
To było takie zabezpieczenie się, że nie było w stanie, żeby to było takie, to było takie zabezpieczenie się na bardzo trudną sytuację Polski, która jest blisko Ukrainy, jest blisko Rosji. W tej chwili widzimy pewne uspokojenie, czyli ktoś by powiedział, że dobrze, rynki światowe, biznes światowy, być może zauważa, że grubo ponad rok trwająca wojna na Ukrainie tak naprawdę fizycznie nie zagroziła Europie, tudzież Polsce, więc kapitał wraca i do Europy, kapitału światowy, i do Polski. Tak to pozornie może wyglądać. Ale czy to tak wygląda? Być może tak, być może nie. Zwróćmy uwagę, że to jest tylko korekta do pewnego stanu rzeczy w ekonomii, który był przed wojną na Ukrainie.
Sprzedaż, sprzedaż czy to nieruchomości, czy to ruchomości w postaci samochodów, czy innych dóbr, mocno się zmniejszyła, dlatego że jest dużo sprzedających, ponieważ rynek się zakorkował w pewnym sensie, czy to w nieruchomościach, czy to w sprzedaży aut używanych, ponieważ był moment, kiedy ludzie się zabezpieczając, kupowali, a teraz jest więcej osób, które chce sprzedać, jak tych, którzy chcą kupić. Zresztą ci, którzy chcieliby kupić, mają duże utrudnienia, ponieważ wzrosły stopy procentowe i wiele osób, które chciałoby się posiłkować kredytem, odmawia sobie tego. Czyli robi się trochę taka zapaść i pozorny powrót do ekonomicznej normalności. Tak sobie to obrażono na daną chwilę, na ten moment.
No i można powiedzieć, że dobrze, bo w tym wypadku, w tym wypadku, powrót do normalności po zarazie i w trakcie trwania wojny na Ukrainie, oznacza coś dobrego, że może wreszcie zacząć być normalnie. I tu chcę zakończyć ten mój wywód i skupić się, jak to będzie wyglądało. Ja tylko zaznaczam jedną bardzo ważną rzecz. Ja nie jestem ekonomistą, nie znam się na ekonomii, a to, co będę Państwu mówił, będzie moim poczuciem. Więc odradzam Państwu posiłkowaniem się tutaj w kwestii własnych Waszych wyborów ekonomicznych. Zawsze w ekonomii trzeba się kierować własnym rozumem i własną intuicją. Najlepiej nie słuchać rad innych, co do Waszych pieniędzy.
I tutaj Państwa przestrzegam, to jest bardzo ważne, że w tej chwili nie ma żadnych problemów, co do Waszych pieniędzy. I tutaj Państwa przestrzegam. To jest tylko próba doświadczenia, poczucia, co się może dziać. Natomiast absolutnie nie wolno Państwu czerpać z tego, w cudzysłowie, wiedzy lub rady, ponieważ takie decyzje musicie sami podejmować. Na własne ryzyko, na własną odpowiedzialność. To gwoli mojego świadczenia, żebyście Państwo traktowali to tylko i wyłącznie jako wizję, ale nie brali do siebie tego jako coś, co spowoduje Waszą decyzyjność w jakichś ruchach finansowych. Absolutnie to Państwo odradzam. Musicie sami obserwować, są Wasze ciężko zarobione pieniądze i sami musicie obserwować, co się dzieje z wartościami i w co inwestować albo czego się pozbywać. Sami to musicie zrozumieć.
Dobrze, łyk herbaty i spróbuję się skupić. Mamy czas, kwiecień. Nie mam, chyba źle do tego podchodzę. Proszę o cierpliwość. Proszę o cierpliwość. Dobra, tak grafika. Dobrze, wydrukujemy sobie dolara. Nie mam dolara rzeczywistego, więc będę się posilkował wydrukowanym dolarem. Muszę mieć coś w ręku, żeby się skupić. Dolar. Ja uważam, że dolar jest ważny, ponieważ los dolara będzie. . . Los dolara jest w tej chwili ważny, bo mamy w całym tym bałaganie. . . Już, już, już, już. Jeden, one dolar. Nam się wydrukował. Długoterminowo, pierwsze poczucie, długoterminowo będzie duże załamanie dolara. Dolar popadnie w pustkę. Na świecie dolar będzie znacznie mniej pożądany. I to nie jest perspektywa daleka.
W stosunku do dolara, najbliższe miesiące. . . Będą dla niego trudne, bardzo trudne. Boję się tego powiedzieć Państwu, ale kierując się pewnym doświadczeniem w tym, co Państwu powiedziałem rok temu, że ponad rok temu, że dolar najpierw mocno wzrośnie, to się sprawdziło, że po, dotknie rekordowych sum, w stosunku do złotówki, było 5 złotych. W trakcie, jak dochodził do 5 złotych, powiedziałem, że dolar spadnie 20%. I potem mówiłem, ale nie martwcie się, on później powoli troszeczkę odrobi. To jest bardzo zależne.
Jeżeli w tej sytuacji, jaka jest, Stany Zjednoczone będą prowadziły nadal politykę w pewnym sensie stania z boku, nieaktywną, bo z jednej strony mamy coraz bardziej odważne Chiny w stosunku do świata, niegroźne, odważne, i Rosję, która sobie robi nic z sankcji, z innych rzeczy i robi dalej to, co robi. Stany Zjednoczone są w pozycji wyczekiwania. Jeżeli ta polityka się nie zmieni, dolar będzie tracił. I mi się skojarzyło, że dolar może zejść poniżej pułapu, który zaczynał wzrost, czyli 3,75, 4,10. To jest bardzo zależne od uwagania jego w tamtym okresie czasu, jak to mówiłem. Jeżeli Stany Zjednoczone nie zmienią polityki, dolar w moim poczuciu zejdzie.
Nawet gdyby się miał teraz, bo to też mówiłem, trochę podnieść, to w przeciągu pewnego okresu, może kilku miesięcy, dolar może dotknąć pułapu nawet 3,50, 3,60. Czyli to byłby spadek z tych szczytowych, ale one były nienaturalne, bo dolar był wykupywany dla zabezpieczenia się, czyli był sztucznie wildowany można powiedzieć. Ale nawet z pozycji 4,30, 4,40 to to jest spory spadek. Euro. Zobaczmy. Euro ja sobie wydrukuję. Euro. Euro. Euro. Euro. Euro. Euro. Dobrze i teraz sobie wydrukujemy euro. Chciałbym jeden banknot euro, a tu jest ich. No to jest akurat dużo nominał, ale weźmiemy ten nominał. I teraz tak euro. Drukuj. Już. Dobrze.
Tutaj jeden dolar mi się wydrukował, a tutaj aż 500 euro w jednym banknocie. Dużo pieniędzy. No ale nie ma znaczenia nominał, znaczy nie ma waluta. 500 euro. Pierwsze wrażenie jakie mam, to raptem w Stanach Zjednoczonych może się zacząć zsypać finansiera. To znaczy może się coś dzialić z bankami i momentalnie pociągnie to też euro, czyli waluty europejską. Tu nie chodzi o spadek, jeżeli ewentualnie nawet dolar spadnie jeszcze i to będzie ten krach. To nie chodzi o to. Z finansami w Stanach Zjednoczonych zacząć dziać coś nagle. Takie mam wrażenie, że to będzie nagłe. To będzie na początku. Mam takie poczucie, że to będzie się działo tylko w Stanach.
I przez dzień, dwa będzie panika, ale wydawać by się mogło, że da się ją kontrolować. Ale tak nie będzie. To tak może wyglądać, że będzie najpierw tąpnięcie typu coś się wydarzy w Stanach i media, internet, rozpisze się na całym świecie, co się dzieje w Ameryce, ale będzie to uspokoić. Coś się stało, na przykład jakiś bank lub jakieś banki. To co było mniej więcej miesiąc temu powtórzy się i to będzie takie tąpnięcie poważne, o którym na świecie się działo. I wtedy jest bardzo krótki czas. Może kwestia dni, może kwestia tygodnia, dwóch i jest głęboki krach. Tego pierwszego nie będziemy nazwać, ja to nazywam krachem, ale to jest bardzo głęboki krach.
I jest głęboki krach. Tego pierwszego nie będziemy nazwać, ja to nazywam krachem. Krachem krach mały, który będzie się wydawał, że jest bardzo szybki do uspokojenia, opanowania i po krótkim czasie nastąpi właściwy krach, głęboki krach.
Ja jeszcze powiem Państwu taką rzecz, że to jest teraz bardzo ważny moment, ponieważ mam takie wrażenie, że to jest bardzo ważny moment, bo to jest bardzo ważny moment dla mnie, bo to jest bardzo ważny moment dla mnie, bo to jest bardzo ważny moment dla mnie, bo to jest bardzo ważny moment dla mnie, bo to jest bardzo ważny moment dla mnie, bo to jest bardzo ważny moment dla mnie, bo to jest bardzo ważny moment dla mnie, bo to jest bardzo ważny moment dla mnie, bo to jest bardzo ważny moment dla mnie, bo to jest bardzo ważny moment dla mnie, bo to jest bardzo ważny moment dla mnie, bo to jest bardzo ważny moment dla mnie, bo to jest bardzo ważny moment dla mnie, bo to jest bardzo ważny moment dla mnie, bo to jest bardzo ważny moment dla mnie, bo to jest bardzo ważny moment dla mnie, bo to jest bardzo ważny moment dla mnie, bo to jest bardzo ważny moment dla mnie, bo to jest bardzo ważny moment dla mnie Takie wrażenie.
Kwiecień i czerwiec. Od dłuższego czasu czerwiec mi siedzi w głowie. Czy tak, że coś się zacznie od kwietnia, mamy 20 kwiecień, więc on się prawie że kończy. De facto, powiecie, nie zaczęło się nic. Tak to wygląda. Ale ja muszę być konsekwentny tego, co mówię, więc tak mówiłem. Kwiecień się zacznie, a wypełni się w czerwcu. I to nadal mówię. Dobra, zostawmy waruty. Co się wydarzy w najbliższych dwóch, trzech miesiącach? To jest. . . Ja uważam, że jesteśmy obecnie w takiej sytuacji, że tym razem determinacja przyszłości jest zależna od decyzji. Zwróćcie Państwo uwagę, wtedy kiedy w 2019 roku mówiłem, że jest to ostatni w miarę normalny rok na świecie.
Stał się czas nienormalny i każdy z nas z czystym sumieniem może tak nazwać. I nazywamy tak ten czas. Baliśmy się oddychać, to też zapowiadałem, krótko przed dużą wojną na świecie. Wybucha wojna. W pewnym sensie jest to duża wojna na świecie, bo większa część świata o tej wojnie mówi. Są jakieś międzynarodowe sankcje. Wojna jest w Europie. Więc w tym przypadku jest, przynajmniej medialnie jest to wielka wojna. Medialnie. Ja cały czas jednak uważam, że to nie jest ta wielka wojna. I w tej chwili wygląda to w taki sposób.
Jeżeli polityka Europy, Stanów Zjednoczonych będzie taka, jak jest do tej pory, to coraz bardziej będzie zauważył się to polityka. To jest uważalne, że gospodarczo Zachód traci. I tu ten krach będzie przyspieszony przez to, że właśnie tak się dzieje. Wczoraj robiąc wizję o politykach, miałem pierwszy raz poczucie, robiąc wizję z Bajdena, a ktoś robiąc wizję z naszego premiera, prezydenta, że coś jest przygotowywane. To jest zależne od decyzji. I my jesteśmy w takim momencie albo powstania tej decyzji, albo zostania w tej decyzji. My jesteśmy w takim momencie albo powstania tej decyzji, albo zostania w takim wyczekiwaniu, jak Zachód w tej chwili wyczekuje, że sytuacja się w jakiś sposób zakończy naturalnie.
I pokaleczeni psychicznie, ale wrócimy do jakiejś normy. Z tym, że to raczej długo już nie może trwać. W moim poczuciu niektóre kraje Zachodu, do których my też należymy, szykują, ale tylko niektóre kraje szykują kontrę. Z tej kontry może powstać drugi konflikt. Jeżeli tak się stanie, sytuacja na świecie się zupełnie skomplikuje. Ten warutowy powrót do spokoju finansjerzy światowej jest pozorny. Światowa Finansjera zdaje sobie sprawę, że jeżeli będzie moment wyczekiwania, ok, kraje zachodnie na tym tracą, ale są bezpieczne, ponieważ nie grozi im wojna. Chociażby ze strony Rosji. Uwaga, ale ta sytuacja trwa od czasu. Zarazy. Wtedy już było widać, że są problemy z produkcją aut, był przewodniki i to wszystko.
I to przesilenie na świecie, w tej chwili, gdzie podobnie się wydaje, że to jest uspokojenie, w tej chwili właśnie sięga pewnego momentu krytycznego, którego nie zauważamy. To znaczy, że albo Zachód odpuszcza i w gruncie rzeczy schodzi na drugi plan, oddając pałeczkę większej decyzyjności na świecie Chinom i Rosji i nie tylko im.
Dając możliwość przejęcia przez obiecanie bezpieczeństwa na przykład Bliskiego Wschodu i przejęcia też niektórych państw politycznie różnych, Brazylia, jakiś państw afrykańskich, ożywienia ich, danie im bezpieczeństwa i to obiecanie ze strony Chin, Rosji może mieć głęboki sens dla nich, ponieważ w ich oczach i Chiny i Rosja pokazują całemu światu, że są zdolne przetrwać jakieś sankcje, że robią swoją politykę i że Zachód zachowuje się do tych wszystkich czynów w sposób powiedzmy pasywny. To w oczach niektórych krajów niezaprzyjaźnionych z Zachodem albo nie w komitywie z Zachodem jest obraz słabego Zachodu, słabego Sojuszu. Więc stoimy w tej chwili przed decyzją. Trudno by było sądzić, żeby Chiny i Rosja w tej chwili powiedziały pas.
Być może drugi raz takiej możliwości długo nie będą miały. Więc stoimy przed decyzją, którą Zachód lub niektóre kraje Sojuszu prędzej czy później będą musiały podjąć. I to jest ten moment krytyczny w tej chwili. Zdaję sobie sprawę, że wiele osób oglądających mnie pomyśli, że Jackowski nudzi, że Jackowski mówi rzeczy być może nawet niepoważne. Ja to mówię najbardziej poważnie jak mogę powiedzieć. Ja to czuję. To wpływało we mnie i kazało mi to mówić Państwu. Zwróćcie uwagę, ja mówiłem Państwu w 2019 roku o tym, że to jest w miarę ostatni rok normalny na świecie, że nie będzie normalnie od 2020. Większej bzdury nie można powiedzieć było w tamtym momencie.
Dziś ona jest oczywista. To jest oczywista prawda. Ale wtedy to była oczywista bzdura. Podobnie teraz, kiedy wydawać by się mogło, że idzie to w kierunku uspokojenia, to ja Państwu mówię, że mamy punkt krytyczny. To nie był nawet taki punkt krytyczny jak Rosja najechała na Ukrainę i ustami wielu polityków, a ustami samego Putina słyszeliśmy słowa, że Rosja może użyć broni w zbrodniach. Wtedy, w tej chwili masowej zagłady straszono nas. Wtedy wydawało się, że nic gorszego się nie może stać. To była groźba wręcz ludobójcza.
Zwróćcie Państwo uwagę, że ja teraz mówię, mając świadomość tego co było, że teraz właśnie mamy o wiele bardziej krytyczny punkt, ponieważ Zachód, Sojusz musi pokazać charakter. Jeżeli tego nie zrobi, to osłabienie Zachodu, a też prawdopodobnie niejednomyślność może stać się faktem. Może być to początek bardzo ważnego i dużego rozłamu na świecie. Wszak Sojusz Natowski scalał państwa i przez wiele, wiele lat, czy dziesięcioleci, dawał takie wrażenie nam, obywatelom Europy, że jesteśmy bezpieczni, że prawdę mówiąc świat trzymamy w pewnym rozsądku. Zarazem stanę zjednoczone być może nadużywały tego, mowa o Bliskim Wschodzie, nadużywały tego poczucia siły i dochodziło do pewnych zdarzeń wojennych. To się nazywało stabilizacyjnych, zaprowadzaniem demokracji. Zwał jak zwał.
Każdy to obserwował i każdy to z historii najnowszej pamięta jak to się odbywało. W tej chwili ta sytuacja się diametralnie zmieniła. Sojusz NATO jest pasywny. I nie chodzi tutaj o to, żeby Sojusz wypowiadał komuś wojnę. Jest pasywny politycznie. Do głosu coraz bardziej dochodzą Chiny i nie marnują czasu. Dlatego mowa o wartości walut, ja powiem państwu tak, wierzę w swoje słowa. W 2022 roku powiedziałem na audycji, że w 2023 roku ludzie stracą zaufanie do walut. Czyli stracą do tego zaufanie. Posipie się system stary. Ktoś powie dobrze, że ten system jest zadłużony, jest zakłamany i tak dalej. Tylko to nie jest tak, że działaniami m. in.
Chin, Rosji można bezkarnie zniszczyć system Wielkiego Mocarstwa. No i Europy też. Drugiego Wielkiego Mocarstwa ekonomiczny. Zakłócić go spowodować potężne spadki, krach. Bo to właśnie powoduje punkt kulminacyjny. Bo jeżeli tak by się stało, to bez obrony i Europa, i Stasi Oczone, zsuwają się na drugi plan polityki międzynarodowej. Czy by się ktoś powie, że można w takiej sytuacji też stworzyć i odnowić tę politykę i znów stać się hegemonem? Niekoniecznie. Dwie wielkie siły świata ścierają się z sobą. Jakoś mi nie poszła dzisiaj ta audycja. Bardzo Państwa przepraszam. Bywa i tak. Na siłę się nic nie da zrobić. Przygotowujcie się do weekendu, do usłyszenia. Przepraszam. .