TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie wygenerowano opisu.
był u mnie w komentarzach pod ostatnią audycją, jeszcze raz zawsze za wcześnie zaczynam replay. Dobry wieczór Państwu, bo to jest chwilowe opóźnienie. Dobry wieczór Państwu. Ktoś pod moją ostatnią audycją napisał, przybliży sobie komputer, napisał taki komentarz. Przepowiednia z tym, że prezydent coś podpisze, a naród będzie niezadowolony, sprawdza się właśnie na naszych oczach. I gratuluję Panie Krzysztofie. Remzes95, tak napisał. Jeszcze raz, przepowiednia z tym, że prezydent coś podpisze i naród będzie niezadowolony, sprawdza się właśnie na naszych oczach. Tak, prezydent podpisał ustawę, która, rzeczywiście, ja będę się tylko dzisiaj skupiał, ale chcę Państwu powiedzieć bardzo ważną rzecz, która chodzi za mną dzisiaj cały dzień, takie przeczucie, poczucie, mianowicie. Dzień Państwo, czy to, co się stało, nie pogrąży w wyborach PiSu, może spowodować sytuację bardzo niekorzystne dla PiSu.
Prawdopodobnie PiS sam sobie podłożył nogę i to bardzo mocno. Dlaczego? Dlatego, że ja mam poczucie, że właśnie ta decyzja, która, którą ze swoim oburzeniem przyjęło wielu ludzi, ale też Unia Europejska, też uwagi ze strony Stanów Zjednoczonych w stosunku do rządu polskiego, na pewno zachodzi pytanie, czy ta uchwała jest w pełni demokratyczna. Jeżeli narusza jakkolwiek konstytucja, takie głosy są, to nie jest ona przez to jednoznacznie w pełni demokratyczna. To stawia PiS w bardzo trudnej sytuacji, tylko ja sobie zdaję sprawę z tego i chyba Państwo także, że rząd i prezydent doskonale wiedzieli, jakim echem i w Europie, i w świecie, ale głównie w Polsce odbije się taka decyzja.
Zachodzi pytanie, czy mimo tej wiedzy, przecież prezydent sam powiedział, że jest świadomy, że są opinie, że ta decyzja narusza, narusza, tak powiedział, czy może naruszać w którymś momencie konstytucję. Więc on jest świadomy, że dochodzą takie głosy, ale wydaje mi się, że przed podpisaniem też był tego świadomy, że takie głosy będą dochodzić. I uwaga, nie tylko w kraju od ludzi i od polityków, ale też od polityków europejskich, od polityków stanu zjednoczonego. Czy PiS sobie nie zaszkodził? Ja uważam, że na pewno sobie PiS zaszkodził. Czy PiS nie wystawia w jakiś sposób tą decyzją Polski w takiej sytuacji, gdzie Polska nie do końca będzie się kojarzyła z w pełni demokratycznym krajem? Sąd, sądownictwo, sąd jest decydentem w sprawach, jeżeli chodzi o sprawiedliwość.
Każdy z nas widział niejednokrotnie jakieś, jakieś sejmowe komisje, które miały wyjaśniać, czy to Ambergold, czy inne, czy inne przestępstwa. Co z tego wynikło? Sami Państwo widzieliście, nic, ale może to działać. Z takich niesędziowskich sądów może wyniknąć wina, która nie do końca względem rzeczywistego sądu może być winą. To jest błąd obecnej ekipy rządzącej. Ja zastanawiam się, czy ta decyzja, jak, to nie tylko ta decyzja, ale ta decyzja o podpisaniu tej ustawy nie ma w pewnym sensie na celu, nie wiem, transbaryjne, czy nie, czy nie ma w pewnym sensie na celu, nie wiem, transbaryjne alienować naszego kraju z, powiedziałbym, wolnej Europy. Nie wiem. Mam bardzo dziwne myślenie na ten temat. Ja sobie wydrukowałem dzisiaj pana Dudę, pana Morawieckiego. Wydrukowałem sobie też Europę. Wydrukowałem sobie też Europę.
Nie będę się skupiał tylko na temat tej decyzji, jaka powstała i o czym teraz się mówi, ale wydrukowałem też, przepraszam, rozepnę, bo jest bardzo ciepło. Rozepnę, przepraszam, chcę się skupić o co chodzi na naszej polskiej scenie. O co chodzi, w którym kierunku idziemy, bo mnie zaczynają niepokoić rzeczy, które dzieją się w naszym kraju, gdzie rząd, obecny rząd aplikuje nam różne rzeczy, nie tylko 800+, które nam obiecuje, ale też różne decyzje. Wychodzą jakieś dziwne afery, sprzedaż, jakiś firm, które są zyskowne, które są o zaniżonych cenach. Jest bardzo wszystko dziwne. Ja się zastanawiam, o co chodzi. Czy nasz kraj nie jest, czy ktoś kijem naszego kraju płynącego na rzece nie popycha w jakimś konkretnym kierunku bo tak ma zrobić. Polska do 2019 roku miała jakąś swoją niezależność w Europie.
Zobaczmy uwagę, że w tej chwili w stosunku do Polski toczą się ciągle jakieś rezolucje, jakieś zebrania są na temat Polski, dyskusje jak Polska stwarza problemy dla Europy. Ja nie chwalę Unii Europejskiej, nie twierdzę, że ona jest idealna, ale to się dzieje coraz częściej, coraz więcej tego i ta decyzja na pewno w głowie prezydenta musiało zaświtać takie myślenie, że no jak to? No przecież to będzie następny problem w Unii, a przecież problemów mamy niemało. Mamy za naszą granicą wojnę, mamy duży napływ uchodźców wojennych. Rząd ma bardzo dużo problemów. Mamy inflację, mamy dużo, dużo różnych kłopotów.
Rząd powoduje decyzję, twierdząc, że to jest w interesie Polski, ale zastanówmy się, że interesem Polski w obecnym chaotycznym czasie, w którym żyjemy na świecie, interesem Polski w tej chwili jest zdobywać fundusze, pieniądze, trzymać się twardo Europy, bo świat stoi przed zagrożeniem wojennym i mieć sojuszników. Taka decyzja, gdzie na arenie światowej pojawiają się głosy ważnych osób politycznie, które zadają, stawiają znak zapytania, czy Polska prowadzi rzeczywistą demokrację, osłabia nas w systemie, powiedzmy, funduszów finansowych, osłabia nas względem nawet inwestorów. To się nie dzieje jednego dnia. Jeżeli taka fama pójdzie, jeżeli to będzie rozdrapywane, chociażby przez Unię Europejską, to na świecie pojawią się głosy, a przecież Polska ma nie tylko przyjaciół, ale też ma wrogów. Na świecie pojawią się głosy, że Polska podważa własną konstytucję, czyli podważa własną demokrację, że rząd to robi.
To nas stawia w złym świetle. Pytanie jest tylko, czy jest to działanie przypadkowe, czy nie przypadkowe. Ja mam poczucie, że obecny rząd w tym wypadku popełnił duży błąd, który odbije się. To dzisiaj za mną cały czas chodzi. Odbije się to bardzo mocno na wyborach. Okaże się, że to, co miało pomóc w wyborach PiSowi, zaszkodzi. Ja nie jestem pewny, czy do wyborów dojdzie. Bazuję tu na swoich starych poczuciach, tych, które mówiłem spory czas temu, że z jakichś względów do wyborów, do których się zbliżamy, nie dojdzie. Nie wiem, jeżeli. . . Zwróćmy uwagę. W tej chwili wydawać by się mogło, że PiS ma na tyle siłę wyborczą, że może liczyć na szanse wygrania tych wyborów.
Ale, drodzy Państwo, ludzie nie ma, nie ma, znaczy ludzie pamiętają to, co się działo w momencie zarazy, to, co się dzieje obecnie. Ludzie widzą, że jest coś nie tak. I sondaże w tym przypadku mogą być bardzo zakłamane, ponieważ ludzie coraz bardziej w sobie niepokoją się i widzą, że wiele rzeczy idzie nie tak w naszym kraju. To może być czynnikiem decyzyjnym u każdej jednostki, która stanie przed urną wyborczą, która pójdzie na wybory, że potrzebna jest jakaś zmiana, bo sytuacja jest bardzo niepewna. Nie, decyzje rządu nie są czytelne dla jednostki w pełni. Tu z jednej strony dają nam, nie nam wszystkim, ale dają jakieś pieniądze, które nie są ich, a są od podatników.
Dokładają nam, ja pamiętam, jak pan Kaczyński właśnie ogłosił, że nie będzie 500 plus, będzie 800 plus. Dla mnie to wyglądało kuriozalnie, bo nie w taki sposób przedstawia się program. Partia, która ubiega się o trzecią kadencję rządzenia. W tak trudnym czasie musi ludziom zaoferować o wiele poważniejsze i pewniejsze obietnice, jak dołożyć 300 złotych. Sami widzimy, zresztą to, o czym mówiłem, mówiłem w 2021 roku, że przyjdzie inflacja, że przyjdzie głęboki kryzys. Ktoś powie, on nie jest głęboki. Blisko 20 procent, poczekajcie, bo ktoś tu zadzwonił, więc ja bym chciał wiedzieć, czy mnie słychać, bo ja przepraszam, przepraszam, chwileczkę, bardzo przepraszam. Kasiun, podzwól dla biana i pomóżę by. . . Kasiun, podzwól dla biana, żeby do mnie nie było. Już, już przepraszam serdecznie. Przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam.
Już, już przepraszam serdecznie. Bardzo przepraszam. Ja tylko sprawdzę, jeżeli pozwolicie, czy mnie słychać. Już, już, już, proszę, cierpliwość. Już. I już przestanę ględzić, a będę bardziej się skupiał. A tak, teraz zobaczymy. Ale nie widzę tego kanału w ogóle. Nie widzę tej audycji. No nie wiem, ryzykuję, czy mnie słychać, czy nie. Mówię dalej, ale mam pewien problem, że mogę podejrzewać, że mnie nie słychać, ale mam nadzieję, że. . . Dobra, ryzykuję. Dobra, tyle mojego ględzenia. Ja. . . Słychać, okej, dziękuję. Ja powiem Państwu tak. Moje poczucie dzisiaj, które cały dzień za mną chodzi, że PiS, to jest pierwszy element, w których PiS pogrąży się na wybory.
I albo dojdzie do tego, że wybory z jakichś względów się nie odbędą, a powodów może być wiele możliwych do tego, że PiS przełoży wybory, chociażby wprowadzeniem jakiegoś stanu. Jakaś sytuacja się wydarzy, ale ja nie chcę mówić, a tu jest tak, ja nie chcę mówić, drodzy Państwo, czegoś na wyrost. Jestem tego bardzo niepewny, co powiem, ale może to też spowodować, że nastroje w kraju się na tyle pogorszą, że te wybory mogą mieć zupełnie inne oblicze, jak mają teraz. Wszak jeszcze parę miesięcy z tych wyborów jest. A sytuacja jest napięta. Nie tylko przez tą decyzję, którą podpisał Pan Prezydent. No i właśnie. Pan Duda. Zaznaczam. To są moje poczucie, a to nie jest coś pewnego.
Staram się poczuć i to, co czuję, mówię Państwu. Szybko drzwi, bo to mnie rozkojarza. Drzwi odpokoju. Dobrze. Ja mam wrażenie, że są przygotowane, jest przygotowane kilka zarzutów względem ważnych osób. To dziwne. Ale jeżeli te zarzuty zostaną publicznie przekazane w stosunku do takich osób, to to dopiero zrobi wielki kocioł negatywny względem obecnej władzy. Obecna władza z tego pomysłu, jeżeli się nie wycofa, to to jest ich największy błąd przedwyborczy. Cała reszta, która się później będzie działa, to będzie tylko, będą tylko kosmetyki tego błędu. Taka, taka, ale to jest wielki błąd tego rządu, który na pewno odbije się w wyborach, jeżeli w ogóle do nich dojdzie. Proszę Państwa, nie chcę używać jeszcze tych słów. Pan Morawiecki.
Ja mam wrażenie, wynika to z tego pana, że mam takie poczucie, że władza w tym momencie nie może być ze wszelką cenę oddana. To jest bardzo ważny moment według pana Morawieckiego. Wszystko by runęło, gdyby teraz władza została oddana. Czyli dla pana Morawieckiego jesteśmy w jakimś bardzo ważnym momencie. Że wszystko to, co się dzieje, gdyby inna władza objęła i inne ugrupowania objęłyby władzę, wszystko by runęło. Ja mam wrażenie, że w myślach pana Morawieckiego jest to, że on sobie nie wyobraża nawet, bo to za daleko poszło, żeby mogła zaistnieć inna opcja rządząca naszym kraju. Hm. Do tego, co się ma stać, pewien polityczny konflikt z Unią Europejską jest nawet w interesie. Zaznaczam, to nie musi być prawda, ja to tylko tak czuję.
Do tego, co się ma stać, polityczny konflikt, różnice zdań z Unią Europejską są nawet wskazane, ponieważ rzeczy, które teraz po sobie będą następowały, będą też mogły powodować wzburzenie w Unii Europejskiej, ale to się będzie wszystko wkładało do jednego kotła i mniej ludzi się będą w tym orientowali. Państwo, jeszcze jedną rzecz, która wypływa z poczucia tego pana, zaznaczam, to nie musi być prawda, ale to jest jedna rzecz, która wypływa z poczucia tego pana. Wiem, że to jest jedna rzecz, ale to jest jedna rzecz, która wypływa z poczucia tego pana. Ja myślę, że to jest jedna rzecz, która wypływa z poczucia tego pana. Zaznaczam, to nie musi być prawda, ja to tak czuję, skupiając się na nim.
On nie ocenia tego, że jest walka, orządzenie w Polsce, różnych opcji politycznych w interesie Polski. Ja mam wrażenie, że on myśli, że tu jest walka między dwiemi siłami, poza polskimi, o wpływy polskie, albo o wpływy na Polskę. Jest jedna strona, która nie ma władzy, ale reprezentuje siły z zewnątrz wpływy polskie i jest druga strona. To jest jedna rzecz, która nie ma władzy, ale reprezentuje siły z zewnątrz wpływy polskie i jest druga strona. Jeżeli dojdzie do wyborów, to ja mam takie poczucie, że po wyborach będzie się mówiło, że skończyła się ta wyborówka, że skończyła się ta wyborówka, że skończyła się ta wyborówka, że skończyła się ta wyborówka, że skończyła się demokracja w Polsce. Jakkolwiek one się nie zakończą, jeżeli do nich dojdzie, to będzie się mówiło, że skończyła się demokracja w Polsce.
Zaznaczam, to nie musi być prawda. Ja to tak czuję. 14 listopada. Ja nie wiem, może ktoś będzie mi w stanie wysłać, bo ja tu SMS-a odczytuje, SMS-a, którego są wybory. Poważny dzień 14 listopada, ale być może nie chodzi o wybory, jakieś wydarzenia w Polsce. 14 listopada. Nocą, wydarzenia w Polsce nocą. Dzień dobry. Dzień dobry. 15 października, 22 października lub 29 października ktoś napisał. Pamiętajcie 14 listopada. Ciepna rzecz. Nie mogę tego zrozumieć i nie wiem jak to powiedzieć. Potężna grupa finansowa, to jest to, co tutaj jest, to jest to, co tutaj jest. Potężna grupa finansowa. Jak to powiedzieć Państwu? Nie, ja nie umiem tego powiedzieć.
Tak, jeszcze jedną rzecz chcę powiedzieć, że jak się skupiam na tym banu, to mam takie wrażenie takiej upartości, zawziętości, jakiegoś takiego przedoprządu w tym, co robi. A z tej osoby czuję opór, czuję chęć zrobienia kroków do tyłu. Nie tylko jednego kroku, kroków do tyłu. Chęć wycofania się. To są dwa różne takie, dwie różne postawy. Uprezentaczuję postawę wycofującą się u premiera zupełnie odwrotną. Powiem to, chociaż pokareczę to językiem. Nasz kraj będzie miał wpływ w potężne konsorcje finansowe. Nie rozumiem tego, co Państwu mówię, ale będzie nam to przedstawiane, że to otwiera nam nową drogę rozwoju, możliwości. A to konsorcjum jakieś wielkie finansowe będzie prywatne. Albo będzie się wywodziło z jakichś korzeni prywatnych.
Ja mam wrażenie, że będzie nam się to mówiło jako o czymś kapitalnym, co daje naszemu krajowi szanse. A będzie to nieprawdą, będzie to zgoła czymś innym. Jeżeli w to wejdziemy, to nas to, to my się uzależnimy od tego wpływy prywatne na nasz kraj z zewnątrz. Ta decyzja, która teraz powstała, ta ustawa, to jest początek nowego konfliktu dyplomatycznego między Polską a Unią Europejską. Do tego dojdzie jeszcze trochę innych rzeczy takich, że Polska poczuje, że Unia Europejska zdecyduje czymś zawiesić nasz kraj, a Niemcy zrobią granicę z Polską w pełni kontrolowaną. To będzie bardzo głęboki konflikt dyplomatyczny między Europą a Polską. Europa.
To też jest ciekawe, że idą wybory, więc obecny rząd powinien zadbać o jakieś w miarę dobre relacje z Unią Europejską. Ja mam wrażenie, że to by się działo zupełnie odwrotnie, że właśnie rząd nie będzie sobie robił zbyt wiele z tego, że Unia Europejska będzie miała zastrzeżenia następne w stosunku do Polski. Tak by było to na rękę rządowi. Ale pomyślmy, czy jeżeli miałoby wejść coś, jakieś konsorcjum, jakiś wielki kapitał, a to będzie jak prywatne, to w tej chwili Polska przez traktat lisbojski jest z salona z Unią, jest częścią Unii Europejskiej.
Żeby takie konsorcjum mogło mieć wpływ na Polskę, musiałoby stać się coś, że Polska nie byłoby odłączyć się od Unii, Unia z powodu pewnych rzeczy, które się będą działy w Polsce może zacząć cofać się i zawieszać Polskę w przynależności do Unii. Zostawmy już tych panów. Zostawmy ich. Zostawmy już tych panów. Zostawmy ich. Ktoś? Po z ostatnim filmem, komentarzach ktoś napisał, panie Jackowski, to się miało skończyć w 2023 roku, a nic na to się nie zapowiada. Nie, to się nie miało skończyć w 2023 roku. 2023 rok jest bardzo ważnym rokiem dla nas. Mamy jeszcze pół roku tego roku i wiele rzeczy ważnych, a nie przyjemnych nas czeka. Jest to rok konfrontacji.
Cały czas twierdzę, że taki to będzie rok. Natomiast to się nie skończy, drodzy państwo. Ja to mówię do znudzenia i mówię to nie chcąc tego mówić, bo wiem jak niektórzy z państwa reagują, po co to mówię, po co straszę. Drodzy państwo, zwróćcie uwagę na tę moją konsekwencję, którą przez wiele lat, gdzie nic nie zapowiadało o żadnej wojny, krótko przed dużą wojną na świecie, gdzie w Polsce, Europie będą bali się oddychać. Mówiłem wiele audycji wtedy o tym, że zagraża nam wojna i nadal to twierdzę, tylko teraz jest kwestia duża wojna.
Świat, jest mało prawdopodobne, żeby świat bez dużego konfliktu poukładał się z powrotem i żeby wszystko wróciło do w pewnym sensie normy, która była jeszcze przed 2020 rokiem. To od tego się oddalamy. Raczej już nie ma szansy na porozumienie się bez konfrontacji na świecie, bez konfrontacji militarnej. Nie, niepokoi to, co poczułem w tej chwili. Nie, niepokoi to, co poczułem, że po wyborach głośno będzie się mówiło, że w Polsce demokracja się skończyła. Oby tak nie było, oby to moje poczucie nie miało sensu i nie miało znaczenia w rzeczywistości. Tego państwu i sobie życzę. Jutro dalej się będę skupiał. Do jutra pozdrawiam państwa. Wszystkiego dobrego. .