TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie wygenerowano opisu.
Dobry wieczór Państwu. Dobry wieczór Państwu. Jestem już. Czekam na pierwsze komentarze. Aż się to wszystko cała ta machina uruchomi. No i właśnie, tu od ostatnich dwóch audycji w tym filmie, w tym filmie, w tym filmie, w tym filmie, w tym filmie, w tym filmie, w tym filmie, od ostatnich dwóch audycji było było coś było coś z głosem. Oczywiście zauważyłem, że głos był przytłumiony. Witam Krzychu, Wojciech Tajman, Wojciech Tajman, Mariusz Byczko, witaj, Nika94, witam, Kasia, witam, witajcie drodzy Państwo i proszę was napiszcie mi czy dzisiaj lepiej z tym głosem jest. czy dzisiaj lepiej z tym głosem jest.
Anna Frania, Anna Frania, cudownie Pana widzieć, Witam serdecznie, Kasia Drozdek, Proszę napiszcie mi, Proszę napiszcie mi, czy głos jest czy głos jest ciut lepszy jak ostatniej audycji? Jak to wygląda? Bardzo bym prosił, bardzo bym prosił, tam były jakieś problemy, głos był rzeczywiście przytłumiony, jakby coś z mikrofonami, ale nie powinno być to problemu z mikrofonami.
Bardzo proszę, jeżeli możecie, dobry głos, to bardzo dobrze, głos super, ok, ok, głos jest ok, pozdrawiam, Jan Suchocki, Jan Suchocki, no to dobrze, to bardzo dobrze, aś nie, zapomniałem ten podtytuł, może znajdę tutaj, moment, mały, tak, tak, nic nas nie ogranicza, tylko my sami siebie, chociaż główny tytuł to jest to, że będę się zastanawiał, skupiał, ale zanim do kilka słów właśnie o o tym, jak mocno się ograniczamy, słuchać dobrze jest, ok, bardzo się cieszę, my już lubimy czytać z ust, ogrodniczka duszy, pozdrawiam, pozdrawiam, drodzy państwo, to jest tak, że bardzo często w rozmowach na temat zjawisk nie wyjaśnionych, różnej treści, jest mowa o tym, że zdarza się dzieciom widzieć, widzieć coś nie wytłumaczalnego, powiedzmy dzieci pamiętają jakieś formy reinkarnacji, ja ostatnio rozmawiałem z mamą dziewczynki, która bardzo dużo porównań dawała jej, że ona miała przedtem innego rodzica, właściwie to później ją wychowywali w Krakowie, że już żyła kiedyś, no właśnie, ja miałem też przypadki, dużo przypadków, gdzie, gdzie zaznaczam, w drugiej części audycji będę się skupiał, żeby było to jasne, ale w chwilę też trzeba porozmawiać na takie tematy, one są ważne, gdzie właśnie dzieci potrafią poczuć więcej, widzieć, a może, może dlatego, że nie są ograniczone, my dorastając, nabierając doświadczenia tego świata, bardzo szybko popadamy w pewne ograniczenia, no jak to, tu jest, mówi się nam tak i sami do tych wniosków dochodzimy, że tu jest realny świat, co się dzieje tu, to jest rzeczywiste i tak raczej, poza tym, prawdopodobnie nie ma nic, ci, którzy wierzą w świat duchowy, też go w jakiś sposób rozgraniczają, uważając, że ten świat jest tym światem, a jak odchodzimy z tego świata, to przechodzimy w zupełnie inny świat, świat duchowy, a my musimy brać pod uwagę, że to wszystko z sobą jest połączone, to nie jest tak, że my tu schodzimy do zupełnie, do świata zupełnie innego, na innych warunkach, a potem odchodzimy gdzie indziej, tak, odchodzimy w świat, w którym myśl i wyobraźnia jest podstawą, tu myśl i wyobraźnia też jest podstawą, tylko niestety, ta myśl i wyobraźnia jest uwięziona w opakowaniu, a opakowanie należy do tego świata i przez to myśl i wyobraźnia stają się więźniem tego opakowania, czyli ciała, co więcej tkwiąc, im dłużej tkwią w tym opakowaniu na tym świecie, tym bardziej zapominają o swojej duchowości.
No tak, gdybyście, gdyby ptak ze skrzydłami urodził się w klatce i nigdy by jej nie opuścił, on by potrafił rozciągać skrzydła, ale ta klatka byłaby mała, więc prawdopodobnie mógłby domniemać, że mógłby latać. Ale w końcu przestałby wierzyć w możliwość latania, bo u schyłku swojego życia doszedłby do wniosku, że to na pewno bzdura, że on jest po to, żeby móc skakać po klatce i tymi skrzydełkami sobie trochę pomachać, ale o fruwaniu nie byłoby mowy, bo nie byłoby możliwości przestrzeni, żeby fruwać podobnie tu. Dlatego z wielu moich wizji wynika to, że my z tamtym światem jesteśmy cały czas połączeni. My absolutnie nie opuściliśmy tamtego świata, tylko zmysły nasze są w opakowaniu, a droga do tamtego świata jest w naszej wyobraźni.
Ja się podpieram i poczuciami swoimi, ale też popieram się tym snem ze świętej pamięci panem Markiem Rymuszko, który właśnie w śnie, ja już to opowiadałem, ale to jest krótkie i mogę powtórzyć to jeszcze raz, warte tego. W śnie śniło mi się po śmierci pana Marka Rymuszko, że on leżał, leżał na wznak, a ja parę centymetrów nad nim jak gdyby wysiałem i face to face, twarzą w twarz patrzyłem, oczywiście pan Rymuszko miał oczy zamknięte i leżał tak jak martwy, ale w pewnym momencie myślą, jak ja tak wysiałem nad nim, myślą zapytał mnie, chcesz widzieć, jak się umiera? I nie poczekał na moją odpowiedź, ja nie miałem czasu na odpowiedź, bo od razu to pokazał, a pokazał to w taki sposób, że ja znam, że on wpadł w siebie, że on nigdzie nie odszedł, tylko wpadł w siebie, że my sami jesteśmy korytarzem w tamten świat.
Na początku jak miałem to poczucie, ten sen, ten sen, wydawało mi się to dziwne. Z panem Markiem Rymuszko nieraz zdarzyło mi się rozmawiać czy osobiście, czy poprzez telefon na tematy jasnowidzenia, w końcu to spowodowało, że się poznaliśmy, czy na tematy duchowe i wydawać, wydaje mi się, że pan Rymuszko w tym śnie chciał pokazać mi bardzo ważny element, który ma związek z naszym umieraniem, a także jest elementarnym połączeniem nas z tamtym światem. Najbardziej niebywała kwestia, którą najtrudniej byłoby sobie uwierzyć, brać pod uwagę, to jest to, drodzy państwo, że my bardziej byśmy w dogmacie wiary przyjęli to, że gdzieś tam, gdzieś tam w niebie, bliżej nieokreślonym miejscu, nazywamy to niebem, gdzieś tam jest ten inny, miejmy nadzieję lepszy świat.
Natomiast to jest gdzieś tam i wtedy ta nasza wiara ma jakieś uzasadnienie, że tak tu żyjemy w świecie, który jest ładny, chwilami, widokowo, na raj może wyglądać, mało tego, ten świat daje nam chwilami w życiu szczęście, jak w raju. Ale ten świat ma wiele mankamentów, cóż o nich mówić, każdy z nas je zna, a też jest tak skonstruowany, że po byciu dzieckiem jesteśmy silni na ogół młodzi, zakochujemy się, jesteśmy przeszczęśliwi, potem przychodzą obowiązki życia, potem rutyna życia, potem różne zmartwienia, potem wiek średni, pierwsze dokuczania organizmu, potem już wiek poważniejszy, lęk przed chorobami, lęk przed śmiercią, potem śmierć. No nie jest to piękna perspektywa, choć utkana wieloma pięknymi momentami, zdarzeniami w naszym życiu. I drodzy Państwo, właśnie, a tamten świat jest niematerialny, bo i dusza jest niematerialna, ale to jest uniwersum. Ale pomyślcie, może wielu z Was uznają, że już to mówiłem, ale to jest warte też powtórzenia. Pomyślmy właśnie uniwersum. W tym świecie panują warunki materialne. I przez te warunki materialne uważamy ten świat za materialny.
Chociaż to też jest złudne, bo to tak nie jest do końca. Natomiast świat duchowy jest światem i tu się właśnie będzie kłóciła zaraz z nami, kłócił będzie się z nami nasz zdrowy rozsądek. Świat duchowy jest światem wyobraźni. Pomyślcie, jeżeli jesteście niematerialni, znika wiele konieczności i potrzeb, które tu nas zniewalają, będąc w ciele. Ale też, jeżeli jesteś niematerialny, jesteś energią, to Twoja wyobraźnia jest budulcem. Nie potrzebujesz ani betonu, ani cementu, ani cegieł, ani kruszu. Nie potrzebujesz niczego prócz wyobraźni, żeby budować wokół siebie różne rzeczy, żeby były przy Tobie osoby, na których Ci zależy. Ja wiem, że to się kłóci ze zdrowym rozsądkiem. Ale chcąc być z Wami uczciwym, ja muszę Wam to powiedzieć, że moje przekonanie tamtego świata jest w taki sposób coraz głębsze. Bo to często w badaniach o śmierci klinicznej zdarzają się takie sytuacje, że badacze tych przypadków, czy to lekarz, czy to ktoś, czy kto chce zbadać to zjawisko.
Ludzie Ci mówią, że zauważają pewne podobieństwa, powiedzmy, że jeżeli umiera osoba, która jest chrześcijaninem, potrafi widzieć światło, potrafi widzieć kogoś, kogo uznaje za Jezusa, czy być może pewne święte osoby, które ta osoba uznawała tu za życia, za święte. Ale jeżeli jeżeli taką śmierć kliniczną przeżywa ktoś innej religii, to on widzi tam postaci, które są z jego religii. I niektórzy badacze błędnie, moim zdaniem, bardzo błędnie oceniają to zjawisko właśnie, że wpisują temu, że to mogą być marzenia mózgu, który jeszcze nie do końca umarł, ponieważ co mózg wierzył, to tam mu się to przedstawiało, bo mózg był w taki sposób zaprogramowany. A może to wcale nie tak wygląda, drodzy Państwo, tylko to wygląda dokładnie w taki sposób, bo to jest nasza wyobraźnia. Nie traktujmy naszej wyobraźni w formie czegoś ograniczonego, czyli jest mózg, mamy wyobraźnię, bo tak naprawdę bez jaźń, bez wyobraźni niewiele by znaczyła. Jeżeli jaźń jest formą duszy, to element wyobraźni jest przestrzenią tej duszy.
Chyba dobrze się wyraziłem i ja uważam, a właściwie jestem pewny, że tam jest nasz świat. Słowa nawet w modlitwie, jako w niebie, tak i na ziemi. A dlaczego by nie chcesz, odtwórz sobie nawet to, że nie jesteś, było ci bardzo dobrze na ziemi, zrób dublikat swoją wyobraźnią i miej to miejsce nadal. Zaraz będzie wizja Emil Marynowski, wizja Krzyżyki Polska, pozdrawiam z Las Vegas, uuuu Las Vegas, Las Vegas, byłem tam 3 dni i powiem Państwu, że ciekawe było, ale nie byłem zachwycony. Ale dobrze, drodzy Państwo, dokończę jeszcze tylko tą kwestię szybciutko, że żeby zrozumieć istnienie, trzeba zrozumieć wartość, czym będziemy. Gdyż dusza jest uniwersum. Na duszę składa się wiele elementów, ale to jest głównie energia, jaźń i wyobraźnia. To jest tamten świat. No dobrze, ale ktoś powie, jaki sens ma być tu. Jaki to ma sens? Bierzemy śluby, łączymy się w pary, mamy dzieci, wywodzą się z tego wszystkiego potężne emocje, z tego wszystkiego wychodzą różne uczucia, przywiązania.
To jest cały sens tego tutaj nam, naszego życia. To nas jeszcze trzyma w jakimś sensie na tym świecie. Dobrze, ale swoją jaźnią zabierasz wszystko żywe. Osoby z którym jesteś związany, które znałeś, Ty to wszystko z sobą zabierasz. I mało tego te osoby będą mogły być w Twoim świecie. Osoby które tu zostają i które kiedyś odejdą, zabiorą też wielu, wielu z sobą. To jest trudne do zaakceptowania i trudne do zrozumienia. Ale należy fizyka kwantowa, fizycy kwantowi mówią, że tych wszechświatów może być bardzo dużo, a może być wręcz nieskończenie dużo wszechświatów. Ja się zgadzam z tym. Nie mogę tego pojąć. Ja nie mogę pojąć jednego tego wszechświata w którym żyjemy. Jak mogę pojąć bardzo wiele wszechświatów lub niezliczoną ilość lub wręcz nieskończoną ilość wszechświatów. Słuchajcie Państwo ile istnień żyje na Ziemi? Każda ma swój wszechświat.
A życie tu i nie tylko tu na Ziemi, ale życie w takich właśnie więzieniach dla duszy uczy duszę wiązania się z innymi duszami jako osobowościami. Bo w ciele nie jesteśmy tylko duszą, ale wzrasta w naszym życiu osobowość. Osobowość, która jest uwrunkowana cieleśnie. Więc dusza doświadcza bycia kimś, przeżywania różnych rzeczy. Ta dusza to są cenne doświadczenia. Bywa, że dusze błądzą, że dusze robią sobie krzywdę nazwyd wierząc w jedyność cielesną i jedyne życie popełniają błędy nieraz straszne i dusza na tym bardzo traci. Powiem jeszcze Państwu rzecz, której nigdy na kanale nie mówiłem. Bycie duszą nie jest jednoznaczne. Bycie duszą to jest ciągła praca, doświadczenia i ciągłe dążenie, ciągła walka w przeżycia. Dusza, każda dusza może zanikać. Jeżeli się. . . To nie są akurat moje słowa. To są słowa mojej córki Moniki Jackowskiej, która powiedziała, że ma takie poczucie, że dusze mogą zanikać, jeżeli się zatracą. Ja Państwu niejednokrotnie mówiłem o bezinteresownym dobrze, o dobru, które jest żywicielem duszy. Dobro buduje duszę.
Jeżeli dusza uwieziona w ciele przestanie być, wierzyć w dobro, przestanie czuć dobro, przestanie czuć potrzebę dobra, dusza potrafi zanikać. Trudno powiedzieć, czy dusza może sama siebie wręcz unicestwić, ale na pewno może zanikać i może się też odbudować. Ale i dusza nie jest wieczna. Jeżeli przestanaby się żywić dobrem, zaczęłaby zanikać. Być może, być może te światy materialne, w które dusza przychodzi i my uważamy, jeżeli wierzymy, że dusza jest i my myślimy sobie, przecież to jest bez sensu. A po co duszę tu wpychać? Ano. Oto. Żeby nie szczezły, żeby żeby ciągle przeżywały, żeby nie ostygły dusza, która stworzy sobie swój raj, ale nie będzie doznawała przeżyć. Będzie jej dobrze, ale nie będzie nie będzie przeżywała, nie będzie doznawała emocji. Chodzi głównie o emocje pozytywne, to ta dusza może zastygnąć, ta dusza może zanikać przez pewien egoizm swego raju.
Dlatego prawdopodobnie te światy, czyli nasz świat, być może w kosmosie z wiele innych takich światów, ale te światy, w których dusza jest uwięziona w materię, one są nieprawdopodobnie potrzebne, dlatego, że to jest dla duszy nie wiem jak to określić, nie ratunek, to jest jadalnia dla duszy. Tu w tym życiu dusza musi doświadczać i wykrzesać z siebie jak najwięcej emocji, a też być dla innych. I taki to ma chyba sens. Trochę przedługie, ale tak chciałem to Państwu powiedzieć. A teraz się będę skupiał. Jeszcze chwilę popatrzę. Łukasz Sadłowski Panie Krzysztofie, co z kredytami? Czy ludzie będą mogli je normalnie spłacać? Czy może będą duże problemy? Ag. Panie Krzysztofie, widzę przyszłości Szwecji. Tarbora. Panie Krzysztofie, proszę o widzę regionu Świętokrzyskiego. Pozdrawiam serdecznie. Tak, już. Joanna. Wcale nieprzedługie. Ważne rzeczy Pan mówi. Ja wiem, że to są ważne rzeczy, ale no, trzeba to podzielić. Panie Krzysztofie, proszę o widzę, że to jest to jest nieprzedługowe. Ale proszę o widzę, że to jest nieprzedługowe.
Panie Krzysztofie, proszę o widzę, że to jest nieprzedługowe. Panie Krzysztofie, napiszcie mi co z głosem. Proszę, kilka słów i gdybyście byli łaskawi, głos okej, piszecie. Dzisiaj pełnia. A, Ewa Błażejewska dzisiaj pełnia. Rzeczywiście. Głos jest dobry. Słychać dobry. Dobry, bo z dobry jest dobrze. Głos okej, dobrze. Więc dobrze, trzeba się zastanowić. Szwecja. Szwecja. Szwecja. Szwecja. Szwecja. Szwecja. Szwecja. Szwecja. Szwecja. Szwecja. Szwecja. Szwecja. Szwecja. Szwecja. Szwecja. Szwecja. Szwecja mi się bezpieczy, ko Postachę Krę ze nie mam poczucia, żeby w Szwecji saws się miało wydarzyć, czego trzeba było się bir altro obawiać revenge ponieważ o некоторgo Ale to czego nie rozumiem, to Szwecja, mam wrażenie, że Szwecja podzieli się pewnymi kwestiami prawnymi, że w Szwecji będą w dwóch regionach panowały dwa prawa.
Jedno z tych praw, te prawa będą miały związek z uchodźcami i jedno z tych praw będzie pozytywne dla uchodźców, a drugie negatywne dla uchodźców i Szwecja pod tym względem będzie podzielona. Może się okazać, że w części Szwecji uchodźcy będą mogli normalnie prosperować, a w innej części Szwecji nie będą chcieli być, mieszkać i żyć. Szwajcaria, ktoś pytał. Pierwsza rzecz, która mi się kojarzy, nastąpi w krajach zachodnich. Krach. Szwajcaria będzie pewnego rodzaju zieloną wyspą pośród tego krachu. Błyskotliwe poczucie. Będzie pewnego rodzaju wyspą tego krachu, ponieważ Szwajcaria zrobi jakieś kroki, że waluta szwajcarska będzie w pełni wymienialna na złoto. I w ten sposób Szwajcaria w pewnym sensie stanie się na ten bardzo głęboki krach odporna.
O Szwecji mówiłem, a potem mówiłem o Szwajcarii. Więc o Szwecji powiedziałem wcześniej, a o Szwajcarii później, bo ktoś pyta, więc Szwecja czy Szwajcaria? Jedno i drugie. Proszę sobie to odsłuchać jeszcze raz i panie Dawidzie, zrozumie pan. Niemcy. Ktoś napisał, panie Krzysztofie, co z Niemcami? Niemcy. Niemcy. Niemcy. Jeżeli się zacznie coś, że niektóre kraje europejskie zaczną reagować na wojnę na Ukrainie i w jakiś sposób wchodzić w to, Niemcy trochę oszukają te kraje, ponieważ Niemcy będą takim psychologicznym popychadłem w stosunku do tych krajów. A jak te kraje się na coś zdecydują, to Niemcy właściwie nic nie zrobią, poza taką narracją tylko Niemcy niewiele zrobią.
Państwa, które liczą na Niemcy, jeżeli się coś zacznie, zawiodą się na Niemcach, ale post factum. Najbliższy okres czasu. Nie wiem do czego to przykleić, ale będzie taki moment, że będą nam mówić, żebyśmy mieli baterie, akumulatory, napełniać to prądem. Baterie, akumulatory, napełniać to prądem, żebyśmy mieli jakiś zapas prądu. Ponownie jak wczoraj, a nawet zapomniałem o tym co mówiłem wczoraj, w tej chwili, ludzie będą u ludzi. To tak będzie wyglądało, jak gdyby przyjdzie dużo ludzi skądś i będą ludzie u ludzi, albo z jakiejś części ludzie powyjeżdżają i będą w innej części, na przykład na rzadku kraju, i ludzie będą się litować, dawali im schronienie. Ludzie będą u ludzi.
To będzie wyglądało, jak gdyby przyjdzie dużo ludzi, a nawet zapomniałem o tym co mówiłem wczoraj, a nawet zapomniałem o tym co mówiłem wczoraj, a nawet zapomniałem o tym co mówiłem wczoraj, a nawet zapomniałem o tym co mówiłem wczoraj, a nawet zapomniałem o tym co mówiłem wczoraj, a nawet zapomniałem o tym co mówiłem wczoraj, a nawet zapomniałem o tym co mówiłem wczoraj, a nawet zapomniałem o tym co mówiłem wczoraj, a nawet zapomniałem o tym co mówiłem wczoraj, a nawet zapomniałem o tym co mówiłem wczoraj, a nawet zapomniałem o tym co mówiłem wczoraj, a nawet zapomniałem o tym co mówiłem wczoraj, a nawet zapomniałem o tym co mówiłem wczoraj, a nawet zapomniałem o tym co mówiłem wcz tylko tak jak mi się to kojarzy to jest w oddali wielka wojna tak jak mi się to kojarzy to jest w oddali wielka wojna ja bym tutaj bardziej stawiał na ten bliski wschód ja bym tutaj bardziej stawiał na ten bliski wschód czyli wniosek z tego, że raczej dopóty dopóki na bliskim wschodzie nie stanie się coś radykalnego czyli wniosek z tego, że raczej dopóty dopóki na bliskim wschodzie nie stanie się coś radykalnego czyli wniosek z tego, że raczej dopóty dopóki na bliskim wschodzie nie stanie się coś radykalnego czyli wniosek z tego, że raczej dopóty dopóki na bliskim wschodzie nie stanie się coś radykalnego czyli wniosek z tego, że raczej dopóty dopóki na bliskim wschodzie nie stanie się coś radykalnego czyli wniosek z tego, że raczej dopóty dopóki na bliskim wschodzie nie stanie się coś radykalnego o tym wczoraj mówiłem w swoich poczuciach o tym wczoraj mówiłem w swoich poczuciach to tu możemy być spokojni to tu możemy być spokojni w miarę spokojni ale jeżeli tam rozgorzeje ale jeżeli tam rozgorzeje to tu należy odłożyć spokój to tu należy odłożyć spokój i przygotowywać się do rzędu i przygotowywać się do rzędu i przygotowywać się do rzędu i przygotowywać się do rzędu i przygotowywać się do rzędu i przygotowywać się do rzędu i przygotowywać się do rzędu i przygotowywać się do rzędu i przygotowywać się do rzędu i przygotowywać się do rzędu i przygotowywać się do rzędu i przygotowywać się do rzędu i przygotowywać się do rzędu i przygotowywać się do rzędu i przygotowywać się do rzędu i przygotowywać się do rzędu i przygotowywać się do rzędu i przygotowywać się do rzędu i przygotowywać się do rzędu i przygotowywać się do rzędu i przygotowywać się do rzędu i przygotowywać się do rzędu i przygotowywać się do rzędu i przygotowywać się do rzędu i przygotowywać się do rzędu i przygotowywać się do rzędu i przygotowywać się do rzędu i przygotowywać się do rzędu i przygotowywać się do rzędu i przygotowywać się do rzędu i przygotowywać się do rzędu i przygotowywać się do rzędu i przygotowywać się do rzędu Ja tylko nie mogę zrozumieć jednej rzeczy ważnej.
Czy my. . . czy ten strach będzie przez to? Ja mam takie poczucie, że my będziemy. . . że jak u nas by się miało coś dziać to my będziemy. . . bo jeżeli on nie będzie się zrozumieć to jak u nas będzie się dziać to my będziemy. . . bo jeśli on nie będzie się zrozumieć to my będziemy. . . bo jeżeli on nie będzie się zrozumieć coś dziać, to my będziemy przedtem do tego już tak dość konkretnie przygotowywani. Będzie się nam tłumaczyło pewnych jak mamy się zachowywać, co mamy robić, co wolno, czego nie wolno. Ale czy to będzie tylko spotęgowany u nas w Polsce strach? No chłopcy, mało chwila. Nie zacznij to się od Polski. To może mieć to może się dziać w dwóch miejscach.
Może to się dziać gdzieś w rynie krajów Bałtyckich. Najpierw coś się stanie. Nadbałtyckich, czyli Litwa, Otwó, Estonia. I to może się dziać w Estonia, być może Rumunia też. Powiem Państwu, że. . . Albo jeszcze inaczej, albo to na przykład któryś z krajów nadbałtyckich, czyli Litwa, Otwó, Estonia, któryś z tych krajów zrobi jakby pierwsze kroki i niedługo potem w tym kraju zróbmy sobie jakieś takie i niedługo potem wejdą w to inne kraje. Podobnie jak jeden z tych krajów nadbałtyckich. I Rosja to będzie uznawała jako wypowiedzenie konfliktu, wypowiedzenie wojny Rosji. Ale w początkowej fazie, jeżeli to się wydarzy, to w początkowej fazie Rosja nasili ataki na Ukrainę, zwłaszcza na miejsca gdzie będą przybysze, czyli będą oddziały, wojska, sprzęt, który tam wejdzie. Wtedy nie ma żadnej konfliktu. To jest taka mała konflikt. To jest taka mała konflikt. To jest taka mała ocenienie zagrożenia. ocenienie zagrożenia. ocenienie zagrożenia. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry.
Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry.
Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień dobry. .