TRANSKRYPCJA VIDEO
W tym filmie mówca omawia niedawną powódź, wyrażając zaskoczenie, że początkowo nie odczuł jej wpływu. Następnie przechodzi do omówienia skandalu politycznego, w którym Sikorski i Blinken rozmawiają o dostępie Ukrainy do broni. Mówca krytykuje Sikorskiego za jego wypowiedzi i sugeruje, że to Rosja powinna być celem za swoje działania na Ukrainie. Podkreśla znaczenie rozważenia konsekwencji użycia broni jądrowej w wojnie.
Dalej rozmawia o spotkaniu Blinkena z premierem i prezydentem Polski, które dotyczyło spraw wojennych, ale nie było ministra obrony. Przewiduje możliwość rozpoczęcia kampanii politycznej, w której politycy zaczną pokazywać różnice w kwestiach historycznych i politycznych.
Mówca omawia także potencjalne konsekwencje konfliktu z Rosją, w tym możliwość otwartej wojny z nieprzewidywalnymi skutkami. Wskazuje, że kraje europejskie, w tym Wielka Brytania, Francja i Niemcy, dystansują się od Polski i innych krajów, co może wskazywać na nadchodzący konflikt.
Podkreśla, że Polska i inne kraje postkomunistyczne mogą być wykorzystane jako narzędzie w sytuacji konfliktu między Ameryką, NATO a Rosją. Mówi o umowie podpisanej przez Polskę i USA, która może oznaczać zaangażowanie w konflikt z Rosją.
Na koniec mówca omawia kwestie związane z powodzią w Polsce, podkreślając konieczność pomocy dla poszkodowanych. Mówi o konieczności bycia czujnym wobec polityków, którzy grają własne interesy. Przywołuje też możliwość trzeciej wojny światowej, w której Ukraina stanie się polem walki.
Ten film to interesująca analiza bieżących wydarzeń politycznych i społecznych, zarówno na Ukrainie, jak i w Polsce.
Dobry wieczór Państwu. Bardzo przykra sytuacja z powodzią. No, nie poczułem tego. Zastanawiałem się dlaczego. Trudno powiedzieć. Nie poczułem powodzi. Potem już było o niej słychać. Straszna tragedia dla ludzi, którzy potracili wszystko, co jest ich. Miejmy nadzieję, że to bardzo szybko się uspokoi. Witam. Kevin, witam. Pan A. N. Dobry wieczór. Bategleza, hej, Mateusz Stachowiak, witam, Zdzisław Romik, witam, witam Państwa wszystkich. Dzisiaj dość istotna audycja, dlatego że, drodzy Państwo, w sobotę podróżowałem, jechałem w jakimś celu do Gdańska i. . . Kierując, weszło mi do głowy coś takiego, takie poczucie, zdrada, zdrada, ohydna zdrada polityków, ohydna dwulicowość polityków. Nie wiem, może ja się dzisiaj będę skupiał, zastanawiał mniej z osób ze zdjęć, a bardziej od tak. Natomiast chcę Państwu powiedzieć, taki przykład dać może, on jest wymowny, może nie jest wymowny. Interes Polski i Pan Sikorski jest po sieci, krąży. . .
Krąży film, w którym pan Sikorski przy przedstawicielu rządowym panem Blinkenem stał obok pana Blinkena i Sikorski mówi wyraźnie o tym, że oczywiście Ukraina powinna dostać zgodę na działanie dalekosiężne bronią podobno właśnie nieamerykańską, a. . . brytyjską i chyba francuską. Ale to nie ma znaczenia. To i to są państwa natowskie. Znamy to, co powiedział Putin, że on to uzna jako otwarta wojna NATO z Rosją i że padły groźby, że może paść ze strony rosyjskiej odpowiedź już w kierunku krajów natowskich. bardzo blisko jesteśmy my. Wydaje mi się, że pan Sikorski patrząc na interes Polaków powinien brać pod uwagę nawet jeżeli jest za tym to cedzenie słów.
A pan Sikorski przy Blinkenie powiedział, że oczywiście, że, no bo to jest napastnik, oczywiście to jest napastnik, Rosja, że startuje, że te samoloty, które bombardują Ukrainę, startują z różnych lotnic, nawet odległych w Rosji, więc dlaczego nie uderzyć w te miejsca, które służą poniekąd w atakowanie Ukrainy. Jest to autentyczna racja, tylko, że. . . Mówimy o państwie, które dysponuje bronią jądrową. I mówimy o państwie, które w sytuacji wojennej może zachować się nieobliczalnie. A my jesteśmy bardzo blisko i Ukrainy i Rosji. Zresztą graniczymy z Rosją. Więc pan Sikorski przy przedstawicielu rządu amerykańskiego powiedział to dokładnie tak. Ale teraz odbyła się jakaś tam debata. Strona ukraińska, strona polska. No i właśnie stronę polską reprezentował pan Sikorski. I tu ciekawostka, drodzy Państwo.
Pan Sikorski zaczął bardzo, no tak dość konkretnie rzucać negatywami, jakimiś negatywnymi stwierdzeniami w stosunku do Ukrainy, że Ukraina nie za bardzo wejdzie do Unii Europejskiej, że np. Niemcy nie mają w tym interesu, bo rzeczywiście Ukraina jest dużym krajem w stosunku do krajów europejskich. I wtedy Polska i Ukraina miałyby większość głosów, jak np. Niemcy, co nie szłoby w interes z Niemcami. I że do NATO to też Ukraina może raczej bardziej, ja to już mówię swoimi słowami, bardziej pomarzyć, żeby wejść, jak rzeczywiście. Jest tu pokazany taki obraz dość dziwny, bo. . . Kilka dni temu, jeszcze raz mówię, pan Sikorski przy Blinkenie mówi, że jak najbardziej, że Ukraina powinna celować daleko w terytorium Rosji, a z drugiej strony uderza w takiej debacie w Ukrainę i to tak dość bezpardonowo. Ja w tym widzę pewną dwulicowość.
Może się mylę. Ale powiem tak, gdyby Ukraina miała być zostawiona samym sobie, to już dawno by była zostawiona. Ameryka potrafi liczyć, Ameryka też postępuje na świecie z swoimi sojusznikami i nie sojusznikami dość egoistycznie. I gdyby Ameryce nie zależało na sytuacji w Ukrainie, to dawno by to. . . pogrzebali, dawno by to zostawili i sytuacja by się sama sobie rozwiązała. Natomiast tak nie jest. Więc nie chce mi się wierzyć, drodzy Państwo, że Lulu, pozdrawiam z Bon, pozdrawiamę Bon. Nie chce mi się wierzyć, że Ameryka. . . zostawi to, co się teraz dzieje na Ukrainie? Ot tak. Co mogliśmy, to zrobiliśmy, a teraz sobie Ukraińcy dajcie sami radę. Nie. Przyjazd pana Blinkena i dwie wizyty jego, pierwsza w Ukrainie, a zaraz na następny dzień w Polsce, coś istotnego oznacza.
Zwróćcie państwo na jeszcze jedną rzecz uwagę, chyba, że ja nie dojrzałem, ale próbowałem na to zwrócić uwagę. Pan Blinken to sprawy wojenne. On najczęściej się pokazuje na świecie tam, gdzie się coś toczy. Też niedawno był na Bliskim Wschodzie, był w kwestii Izraela i tego, co tam się dzieje. Teraz był na Ukrainie. Był też w Polsce. Spotkał się i rozmawiał z premierem i prezydentem Polski. Kogoś tam zabrakło moim zdaniem, no bo omawiane są sprawy wojenne. I cokolwiek myślicie o panu z PSL-u, Kosiniaku Kamyszu, to trzeba brać pod uwagę jedną kwestię. Dzierży w tej chwili Ministerstwo Obrony, tak? Ministerstwo. . .
który się zajmuje kwestiami militarnymi i z powagi sytuacji tak ważnego gościa, który przybył, ten minister powinien się tam pojawić, a się z tego co ja, ja nie dopatrzyłem się, żeby tam się minister. . . Koźniak-Kamysz do tych rozmów pojawił. Ktoś powie, no dobrze, powtórzy mu prezydent, powtórzy mu premier. Ale wydawać by się mogło, że on jednak powinien tam być w tym towarzystwie. Zabrakło go. O czym to Blinken rozmawiał z prezydentem i. . . premierem. Nie sądzę, że o tym, co powiedział oficjalnie. No oczywiście mogły tam też te słowa paść, co on powiedział oficjalnie, ale tu chodziło o chyba zupełnie coś innego. I nie dajmy się zwieść. Ja mam poczucie, że zacznie się teraz taka troszeczkę kampania, gdzie politycy zaczną pokazywać. . .
może nie niechęć do Ukrainy, albo do sytuacji na Ukrainie, tylko zaczął pokazywać takie, że oni się poróżniają z Żołęckim w niektórych kwestiach historycznych, politycznych. Tutaj pan Sikorski też dotknął Wołynia. Na co dość brzydka odpowiedź padła ze strony ukraińskiej, tylko jak się dopatruje w tym pewnej dwulicowości. Dając nawet ten przykład Państwu, że Sikorski z jednej strony przy przedstawicielu amerykańskiego rządu mówi, że tak, oczywiście, oczywiście Ukraina. . . może i powinna atakować daleką przestrzeń rosyjską, co, uwaga, Rosji by się może i należało, ale co jest istotne, to przecież to jest pierwszorzędne zagrożenie też dla nas, dla Polski, ale nie tylko dla Polski, dla Europy. Kroi się wyraźnie coś. Przypominajcie sobie państwo. . .
Ja to powtórzę, bo to się właśnie dzisiejszego dnia zaczęło i zaraz się będę skupiał, że powiedziałem, iż krótko przed działaniami wojennymi, które się mogą rozszerzyć na większą wojnę, jeżeli chodzi o Ukrainę, Niemcy zaczną uszczelniać granicę, a może przyjść sytuacja, że w którymś momencie ją zamkną. Tu trzeba sobie przedstawić dwie kwestie bardzo istotne. Wielokrotnie NATO, słusznie pomagając Ukrainie, przekraczało tzw. czerwone linie bezpieczeństwa. Żeby Rosja nie uznała, iż NATO walczy, albo niektóre państwa natowskie walczą z Rosją, te linie, czerwone linie były przekraczane parokrotnie. No i. . . Bogu dziękować, nic z tego poważnego nie było ze strony Rosji w stosunku do państw natowskich. Ale teraz chyba został wyciągnięty największy kaliber do przekroczenia czerwonej następnej linii, bo to już jest kaliber otwartej wojny na odległość z państwem rosyjskim, który. . .
może być kompletnie nieprzewidywalny w swoich skutkach. I w tym przypadku Rosja raczej na pewno uzna, że to już jest wypowiedzenie wojny przez kraje natowskie. Oczywiście, zobaczcie jak to wygląda, jak się Ameryka asekuruje, jeżeli prawdą się okaże, że Amerykanie wyrazili zgodę. niż oczywiście tam z zezwoleniem, że Ukraina będzie musiała najpierw pokazać plan, co chce zrobić i to będzie zatwierdzone lub nie, ale. . . Zgoda jest, prawdopodobnie, więc być może ta zgoda już padła właśnie przy wizycie Blinkena. Prawdopodobnie tak się stało. Tylko zwróćmy uwagę, jak się asekuruje Ameryka. Ameryka, z tego co wiadomo, nie zgodziła się na wystrzeliwanie swoich rakiet dalekiego zasięgu, tylko zrzuciła to w porozumieniu na pewno z Wielką Brytanią i z Francją. na Wielką Brytanię i Francję.
Na czym polega być może pewien podstęp? A no właśnie na tym, że jeżeli to będą rakiety brytyjskie i rakiety francuskie, to Rosja bardziej uzna, że walczy z częścią NATO i to jest część europejska, no bo spadają rakiety brytyjskie i spadają rakiety. . . francuskie. Natomiast, natomiast kwestia jest taka, że Amerykanie mogą, to będzie naiwne, ale mogą mówić, no ale nasze tam nie spadają. Mogą tłumaczyć, że no tak, no były naciski, żeby taką zgodę wydać, wydaliśmy, ale czy widzicie tam nasze rakiety? Ich tam nie ma, nasze rakiety nie. . . nie lecą w głąb Rosji i nie niszczą obiektów w głębi Rosji. To jest pewna asekuracja. Tych asekuracji było więcej. Jak zaczęła się wojna na Bliskim Wschodzie, to już poszła narracja na świat, że Europa się musi sama zmobilizować, ponieważ Stanów Zjednoczonych nie mogą prowadzić dwóch wojen.
a są zainteresowane obroną interesów Izraela, więc Europa musi się sama zmobilizować i sama to czynić. Oczywiście Europa w swojej większości nie jest taka głupia i czy Wielka Brytania, czy Francja, czy nawet Niemcy, którzy się już zaczęli odgradzać od Polski, ktoś powie od innych krajów też. Laoka. Chodzi tu głównie o granicę moim zdaniem z Polską. Zresztą to wychodziło mi w wizji wiele miesięcy temu. A z tego by wynikało, że to jest krótki czas przed jakimiś poważnymi działaniami, które będą się działy. I teraz zobaczcie. Te wszystkie kraje się asekurują. Niemcy. . .
Będąc najbardziej zainteresowane, bo przecież one graniczą z Polską, gdyby tu się coś działo, to rzeczywiście muszą się przed nadmierną ucieczką ludzi wtedy do Niemiec chronić i muszą też dbać o swój interes, a zarazem psychologicznie, a niech Rosja widzi. Proszę, my z tym nie mamy nic wspólnego, my już zawczasu, czując pismo nosem, odbrudziliśmy się od Polski. Zwróćmy uwagę, w czym jest ta zdrada, która mi się kojarzyła, jak jechałem autem, takie poczucia doznałem. Ano w tym, że Polska może zostać użyta jako narzędzie. Narzędzie pewnej alternatywy, która. . . Może, a nie musi się wydarzyć. Ja mówię teraz tak, jak ja to rozumiem, jak na przykład Amerykanie, czy niektóre kraje europejskie mogą myśleć. Momencik, momencik, sekundeczkę. I teraz tak, pomyślmy.
Jeżeli Ameryka i kraje natowskie zdecydowały się na zezwolenie Ukrainie dać działać militarnie już na daleką odległość w Rosji, to biorą pod uwagę bardzo mocno, że Rosja tym razem zareaguje. I uwaga, to tu trzeba było znaleźć zawczasu alternatywę. I tą alternatywą jest nasz kraj. Przypomnijcie sobie, krótko przed szczytem natowskim w tym roku, który się odbył nie tak dawno, Żołański przylatuje do Polski i pan Tusk z nim podpisuje jakąś umowę dwustronną. Niektóre treści z tej umowy znamy, ale przecież nie musimy wszystkich tych treści znać. To są W tej umowie były zawarte możliwość rozważenia, czy rakieta lecąca w kierunku naszym, ale nie będąca jeszcze nad naszym niebem, czy może uderzyć, czy Polska może ją strącić. Tworzenie jakichś legionów, jakichś grup wojskowych, szkolenie ich na terenie Polski. To są dalekosiężne. . .
Decyzje, które już pokazują pewne zaangażowanie. Mówimy o wojnie. I właśnie, czy państwa Europy Zachodniej, a też Ameryka, nie chcą poświęcić, jako ewentualny odwet Rosji, właśnie krajów postkomunistycznych. Krajów, które. . . Są uwikłane, moim zdaniem, w pewnym szantażu. A tym szantażem, drodzy Państwo, jest to, że jeszcze raz powtórzę, bo to już mówiłem, ale to jest ważne. Szantaż jest taki, że przywódcy, może nie wszystkich, ale przywódcy pewnych państw postkomunistycznych, którym jest też Polska, dostali wybór. Proszę, Rosja chce zająć Ukrainę, ale to nie koniec. To jest też wojna wasza. Dlaczego? To są słowa Ameryki. Dlaczego? Pytają się przywódcy państw postkomunistycznych. A no dlatego, że skoro Rosja by ciągnęła rękę po Ukrainę, to wcale nie musi wam ta Rosja potem wojny, jakby zajęła Ukrainę, wojny wypowiadać, tylko dojdzie do negocjacji pokojowych. I w tych negocjacjach pokojowych Rosja wyciągnie po was rękę.
Będą chcieli buforu, może będzie trzeba, żeby was wyrzucić z NATO, albo bardzo ograniczyć wam obronność natowską. Wiele, wiele innych kwestii. Więc prawdę mówiąc, waszym interesem jest, żeby Ukraina nie upadła. I żeby ta wojna trwała ku zwycięstwu Ukrainy. I niech sobie Ukraina zwycięża. Problem jest tylko Renata Lidia. O Boże, mam już dosyć tych przemyśleń Pana. Jestem pod wyrażeniem kataklizmu powodziowego na południu Polski. Ja też. Tylko ja mówię tutaj na inny temat. Bardzo przepraszam. Powódź jest powodzią. Powiedziałem na samym początku, że jest mi bardzo przykro, ale to się stało. Natomiast ja mówię o tym, co nam zagraża, bo powódź już nam zagroziła. Jeżeli pani tak się tym przejmuje, to niech pani włączy telewizję i ogląda powódź. Ja ją oglądałem, współczuję ludziom.
Natomiast po co pani jest wtedy tu na tym kanale i po co pani tego słucha? Niech pani przełączy kanał i ogląda coś innego. Bardzo panią. . . Przepraszam. Tak. Więc tak, dokończę ten wątek. I nie mieli wątpliwości, że jeżeli, a to się w krótkim czasie okaże, taka decyzja została dana Ukrainie, to w tym momencie Europa robi przygotowania. . . do ochrony własnych interesów w własnych państwach. To wszystko. Teraz się będę skupiał, ale chciałem to Państwu powiedzieć, bo tak to się układa w mojej głowie i jesteśmy w dość trudnym w tym momencie, w dość trudnym momencie, ponieważ kierując się moim poczuciem, to rzeczywiście. . . Ja mówiłem krótko przed. . . Możliwością poszerzenia się wojny, która się dzieje na Ukrainie, Niemcy zaczną chronić swoją granicę.
I tak się z dniem dzisiejszym stało, co właściwie, jak mówiłem wiele miesięcy temu, to nic na to nie wskazywało. Przecież strefa Schengen to jest. . . Duma to była, no jest jeszcze duma Unii Europejskiej, a tu raptem. Oczywiście Niemcy mają swoje wytłumaczenie, tylko że, a dlaczego nie mają tak tego tłumaczyć? Oczywiście, że tak jest najłatwiej to wytłumaczyć. Niemcy się odcinają, robią to w sposób oficjalny, żeby to nawet Rosja widziała. Na ewentualność tego, co się może stać. 75. 4. Panie Jackowski, kiedy uciekać z małymi dziećmi i na jaki kontynent? Powiem tak, nigdzie na razie nie należy uciekać, ale trzeba bardzo być czujnym.
I nie dać się zwieść w tej chwili politykom, naszym politykom, którzy będą grali teraz, że liczy się interes tylko naszego kraju, że tak, nawet my tu politycy pomagamy Ukrainie, ale poróżniamy się w wielu kwestiach z nią. Oczywiście ludzie by nie uwierzyli, ludzie by nie uwierzyli w pełni w to, że no jak to. . . Te słodkie mowy, mimo że Ukraina niejednokrotnie, Żołyński obraził nas w różnych miejscach, nie okazując do końca, znaczy on nie musi okazywać tej wdzięczności, ale nazwanie, że polski rząd kolaboruje z Putinem wtedy, kiedy Polska najbardziej pomagała Ukrainie, jest nie na miejscu wtedy w ONZ, to co zrobił pan Żołyński. Czy to jest pewna butność? Nie, może pan Żołański za bardzo chyba wierzy w to, że los Polski jest dokładnie spowinowacony z losem ukraińskim.
I pan Żołański chyba bardzo sobie to wkręcił, że Polska nie ma wyboru. Że Polska nie ma wyboru. że los Ukrainy jest losem w pewnym sensie też i Polski na najbliższą przyszłość. Tu jest problem, bo on chyba w to wierzy. Kiedy zaczęła się wojna na Ukrainie, pamiętacie ten aplauz przyjmowaliśmy ludzi, którzy uciekali? z Ukrainy do swoich prywatnych domów. Ludzie wyjeżdżali tam z pomocą, z darami. Był takie pospolite ruszenie. Dziś sytuacja już jest inna, ale oczywiście to jest kwestia psychologiczna, przyzwyczailiśmy się do tego. Natomiast wtedy, na samym początku, jakby ktoś Wam powiedział, że to jest też nasza wojna, to. . . Pukalibyście się w czoło i byście uważali, że ktoś oszalał. A dzisiaj? A dzisiaj to nadal nie jest nasza wojna. Ale dzisiaj to inaczej brzmi.
To moim zdaniem Stany Zjednoczone nie postawiły wyboru niektórym państwom postkomunistycznym. To historia dopiero oceni. Bo jeżeli się cokolwiek złego stanie w tej chwili, to w pewnym sensie będzie to wina m. in. Stanów Zjednoczonych, ponieważ. . . Jeżeli te moje tezy, które tutaj powiedziałem mają jakąś prawdę w sobie, to Zachód i Stan Zjednoczony znalazły sobie trochę kozłów ofiarnych do. . . ewentualnego konfliktu, który może się wydarzyć, a nie musi się wydarzyć. Ale już jeżeli taka zgoda padła lub w najbliższym czasie padnie i zacznie się to dziać, to nawet taka ewentualność, bo Rosja może odpowiedzieć w stosunku do jakiegoś kraju natowskiego lub nie. Tylko. . . Samo to, że Rosja to zapowiada, że Putin to zapowiada, już jest ściągnięcie ryzyka na nasze plecy.
I właśnie Polska, która przeżywa teraz koszmar powodzi, niestety powodzi się co ileś tam lat powtarzają. To jest, można było bardzo tego spodziewać, ponieważ to był niż baryczny, a niże baryczne są tak obfite. w deszcze, że najczęściej po takim przejściu, takim goniżu barycznego, większa lub mniejsza powódź się zdarza. Chodzi o to, że postawieni zostaliśmy w sytuacji bardzo ryzykownej. I musimy być tego świadomi. Gdyby Ukraina takiej zgody nie dostała, to znaczy, że Stany Zjednoczone rozważają bezpieczeństwo i życie ludzkie nie tylko w Ukrainie, na Ukrainie, a też w innych krajach, zwłaszcza w krajach, które należą do NATO i o których pod względem bezpieczeństwa Ameryka podstawowo powinna dbać. Jeżeli taka zgoda jednak padnie. . .
to znaczy, lub padła i zaczął się działania, to znaczy, że kraje decydujące w NATO zachodnie i Stany Zjednoczone potrafiły albo zdecydowały się zaszachować bezpieczeństwem niektórych krajów natowskich, do których należy też Polskę. I to jest niebezpieczne. Dobrze. Lidia, czy Wrocław będzie zalany? Nie. Ja mam wrażenie, że we Wrocławiu nie dojdzie do takiej tragedii, która była chyba w 1997 roku. Ja się zastanawiałem wcześniej nad tym i mam też wrażenie, że ta sytuacja już się nie pogłębi. No ale może to tylko moje pobożne życzenia. Na pewno warto, by ludzie, jest mnóstwo ludzi na internecie, ja przepraszam się na tym, po prostu nie znam, ale może by było warto robić jakieś składki społeczne, bo tam rzeczywiście mnóstwo ludzi potraciło dobytek życia, torobek życia. Różnica jest kolosalna. Jak w 1997 roku była powód stulecia. . .
Internet nie żył w taki sposób, jak teraz żyje. Teraz są ogromne możliwości wsparcia, głównie finansowego. Można organizować różne zrzutki, różne pomoce dla ludzi, dla powodzian. I zachęcam Państwa do takiej. . . takiego działania, bo to jest straszne. Ci ludzie zostali, woda opadnie i ci ludzie zostaną z tym wszystkim. Przecież w niektórych miejscowościach oglądałem na filmach bruk drogi, wszystko zostało zmyte, a domy, a ja sobie nie umiem tego wyobrazić, że wielu ludzi zostało bez niczego, albo zostało. . . W pernamentnym zawalunku jakimś. Potracili to co mieli. Dobrze. Tomek fajny ziomek, proszę mi napisać dobranoc. Powiem panu Tomek dobranoc. Swoją drogą szybko idziesz spać. Tu jest pewna. . . Tu ktoś pisze tak. Jolan, Jo. . . Anna. . . Nowak.
Co z Warszawą, panie Krzysiu? W jakiej dzielnicy mieszkać? A! Pani pyta o takie bezpieczeństwo. Wiecie państwo, co jest najdziwniejsze w tym. . . w tym. . . w tej powodzi? Najdziwniejsze jest to, że. . . nie tak dawno, dosłownie dni przed powodzią. . . W rzekach, zwłaszcza w Wiśle, były rekordowe niskie poziomy. W Wiśle w centymetrach badano już poziom Wisły. Ja sobie nie mogę tego wyobrazić. Tak niski poziom wód w Wiśle i nagle taka fala, nagle taka powódź. Ale mówię, to są uroki niżów barycznych. Ja poczytałem na ten temat i niż baryczny właśnie często powoduje powodzie. Dobra, trzeba pomagać ludziom powodzianom, trzeba się mobilizować i wykorzystywać w tym internet, ponieważ internet ma wielkie możliwości. A my mamy wielkie serca.
Jak zobaczę, że takie zbiórki są robione, sam się do nich przyłączę ekonomicznie i będę starał się pomagać. I warto to robić dobrze. Poczułem, że politycy. . . że to będzie zdrada, że będziemy słyszeli co innego, a potem się okaże zupełnie coś innego. Idzie czas zdrady, czas pewnej dwulicowości, a potem raptem znajdziemy się w sytuacji, która nas zaskoczy, tak jak zaskoczyła nas ta powódź. Ktoś napisał, czy trzeba się skupiać do wizji. Nie zawsze. Nieraz przychodzą rzeczy samoistnie i właśnie ta zdrada to nie jest jakieś nowum, bo ja kiedyś mówiłem wielokrotnie, że politycy się na coś zgodzą, ale my o tym nie będziemy wiedzieli. A jak się dowiemy, będziemy w szoku, ale będzie już za późno. Innymi słowy, zdrada To jest coś podobnego do tego, co już kiedyś mówiłem.
Ale to poczucie takie nagłe, bardzo silne, które przyszło do mnie, może oznaczać, że ta zdrada albo w tej chwili już się dzieje, albo lada moment nas czeka. Tak. Najbliższy czas. Polska. Jest prawie pełnia, więc. . . Ciekawoż sobie wezmę, tylko nie wiem czy go mam w ręku. Jedna rzecz ciekawa mi się skojarzyła. Aaa, poczekajcie szybko poszukam zdjęcia Putina, bo jest coś, a jest. Jest coś dziwnego. Jest coś dziwnego. Miałem nie robić sobie bez zdjęć, ale jest. W momencie kiedy. . . W momencie, kiedy Ukraina użyje takich rakiet dalekiego zasięgu, Rosja uzna, że uderzy mocno w Ukrainę nieadekwatnie, czyli to uderzenie w Ukrainę będzie zmasowane. Ale Rosja nie odważy się uderzyć, ja mówię w tym okresie, nie odważy się uderzyć w Polskę czy w inny kraj natowski. Ja mówię tylko o pewnym okresie.
Plan Rosji jest taki, że Rosja, jeżeli Ukraina zacznie robić to, to Rosja uzna, że może bez skrupu uderzać w Ukrainę, nie zwracając uwagi na ludność cywilną, na miasta. na to, że giną, uwaga, cywile. To będzie taki bezwzględny atak, który ma też godzić w interesy Stanów Zjednoczonych, bo to Stanom Zjednoczonym głównie i Wielkiej Brytanii zależy na tym najbardziej. Na samym początku, jak to się działo, Rosja nie da się sprowokować, żeby uderzyć właśnie, czy w Polskę, czy w inny kraj blisko Rosji, kraj natowski. To jest w pierwszej fazie. Jeżeli do tego dojdzie, to Chiny się politycznie uaktywnią, obstawiając się za Rosją. Ale to będą już takie naciski, takie pokazy, że Chiny wobec tej sytuacji już nie są obojętne. W imię tego, żeby nie wybuchła trzecia światowa. Jak Ukraina to będzie robiła, zrobi się na Ukrainie też kocioł.
Czyli Rosja użyje sprzętu i pewnej taktyki, która będzie pokazywała totalną wojnę na Ukrainie. Wtedy wydarzy się coś dziwnego, bo. . . Nie Rosja uderzy w jakikolwiek kraj natowski w pierwszej fazie, a to z kraju natowskiego może coś wylecieć, mogą wylecieć jakieś rakiety lub samoloty i nagle to jakiś kraj natowski wtrąci się w ten konflikt już na terenie Ukrainy. Ja wezmę prezydenta tutaj jeszcze. I dopiero ta decyzja będzie mogła powodować, że Rosja przekroczy i tą granicę i zacznie robić coś militarnie w kierunku tego państwa, ale to państwo pierwsze. Zacznie. Wykona rozkaz. Prezydent Dula. Na to państwo spadnie, spadną jakieś rakiety. Będą pokazywane w mediach, będzie o tym bardzo głośno, zniszczenia. Ale potem jak spadną te rakiety, to będą pokazywać zniszczenia i cisza.
Nic się więcej nie będzie działo. Ale będzie narastało poczucie zagrożenia. To poczucie zagrożenia będzie pompowane bardzo mocno. D To się stanie w dzień, w godzinach dopołudniowych, gdzie dzieci będą w szkołach, gdzie będą w pracy. I to państwo zaatakowane, kraje zachodnie, jak Stan Zjednoczony, jak Europa, będą bardzo wiele deklarowały, ale od samego początku będzie taka narracja budowana, że to jest tego kraju problem. Że oczywiście. . . Kraje zachodnie jak najbardziej są za, ale słownie, i jak najbardziej chcą pomagać, ale to będzie takie podgrzewanie trochę do tego i może inaczej, to będzie takie psychologiczne od razu, taka budowa psychologiczna, że to jest w NATO problem pewnego regionu, czyli albo państwa, albo kilku państw, zacznie się pompować ten temat.
Że tak, że to państwo postkomunistyczne, wiadomo, Rosja chce wyciągnąć się po te państwa, Rosja chce odbudować układ warszawski, zawłaszczyć znów państwa, które miała zawłaszczone w jakiś sposób za komunizmu. Dziwna narracja będzie budowana. Bardzo szybko zrozumiemy, że Zachód nie jest ochoczy do konfliktu, który musi trwać. Tak to wygląda. Ja się obawiam, że ten czas pewnej zdrady niestety się już zaczął. I musimy być bardzo czujni, bo. . . Wiele lat temu, jak miałem wizję tej dużej wojny, a też, że przedtem będziemy bali się oddychać i się baliśmy oddychać, to, to drodzy Państwo, mówiłem Monika, przyjdzie moment, że ludzie będą uciekać. Kieruj się na Bułgarię. A pomyślcie, jeżeli to nie jest przypadek, że Niemcy już przygotowują swoje granice do zamknięcia. A może tak zrobią Austriacy, może tak zrobią Włosi, Szwajcarzy. Może zrobi to wiele państw, nie chcąc bałaganu.
I obywatele niektórych krajów może nie będą mogli tak łatwo przedostać się na zachód. A może w rejonie Węgier, w rejonie Bułgarii, Grecji będzie spokojniej i ludzie chcąc pójść w kierunku spokojniejszym, żeby ocalić siebie i swoich bliskich, nie będą mieli wyboru i będą się tam kierowali, ponieważ Zachód. Pamiętacie jak mówiłem jakiś czas temu, daleki czas temu, rok, dwa lata jak mówiłem o tym co się może wydarzyć? Wydawało się to nielogiczne. Wielu z was pisało, ale dlaczego nie do Francji, dlaczego nie do Hiszpanii, dlaczego nie do Wielkiej Brytanii, dlaczego nie w tym kierunku? Przecież to są państwa dość silne militarnie, gospodarczo. Może tam lepiej, tam przetrwać, ale dzisiaj to już nie jest takie dziwne, bo jak myślicie, jeżeli w Polsce zaczęłoby się coś dziać, to po co Niemcy teraz robią to, co robią? W Niemczech ludzie żyli z uchodźcami.
Pani Merkel ich z wielką fetą witała. W Niemczech brakuje też rąk do pracy. Eee. . . A potem Niemcy zaczęli się bać uchodźców. Bać. . . Bo boją się, że chaos się wytworzy. W Europie już był chaos. Były zamachy, pamiętacie? Między innymi też w Niemczech, ale były zamachy. I wtedy nie zamykano granic. Mimo, że były zamachy i to one się notorycznie powtarzały. Ginęli niewinni ludzie. Obywatel Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii. To mimo tego. . . przyjmowano następnych uchodźców. A nawet nie było zbytniej selekcji. A dziś, kiedy do Europy nie wpływają aż tak uchodźcy, teraz Niemcy się odgradzają. Niemcy doszli do wniosku, że trzeba. Nie. Niemcy wiedzą, co może się stać. Wiedzą, że przekroczenie tej czerwonej linii może już wywołać skutki konfliktu międzynarodowego.
I jeszcze musimy pamiętać o Bliskim Wschodzie. To jest jedna i ta sama wojna, chociaż w dwóch różnych interesach. I w jednej i w drugiej wojnie naszą stroną zawiadują stan zjednoczony. Więc zwróćmy uwagę na to, że pan Sikorski, który ma wielkie powiązania ze Stanami Zjednoczonymi, bytowo może. . . zachowywać się jak amerykański polityk. Tam gdzie twój dom, tam twoje miejsce. A można się dalej posunąć w twoje ojczyzna. Nie wiem gdzie pan Sikorski mieszka, ale chyba ze Stanami Zjednoczonymi ma dużo do czynienia. Jego bytowanie. I teraz pomyślmy. . . Jak się zachowuje amerykański polityk? Ano tak, że w jakimś miejscu może powiedzieć narodowi, wy jesteście bohaterzy i wy jako bohaterzy pójdziecie i będziecie robili to i to.
A my będziemy was duchowo wspomagać i będziemy z was dumni. Polska powinna dbać o swoje interesy. A najważniejszym interesem to jest bezpieczeństwo swojego narodu. A politycy to jednostki. A polityka to też nie tylko honor, jeżeli politycy go mają, a pieniądze, wpływy, możliwości. I pomyślcie, takich ludzi jak Piłsudski, czy jeszcze wielu innych, trochę było u nas patriotów, przywódców, rzadko się zdarza. A my w stosunku do Ameryki zawsze byliśmy. . . w ostatnich dziesięcioleciach usłużni. Więc jeżeli stan tej odrzuty mają kłopot, dlaczego nie skorzystać z tego, że politycy nie są Są tacy, a nie inni w stosunku do Stanów Zjednoczonych. Wszystkiego dobrego, pozdrawiam Państwa do jutra. Wspomagajcie ludzi, którzy potracili dobytki, bo to straszna rzecz. Oni otrząsą się dopiero właśnie po tym, jak ta woda, już wielu z nich się otrząsło tam, gdzie woda opadła.
Bo to jest straszne. Mieli to, co mieli, a potem raptem prawie nie mają nic, a to, co im zostało, jest mokre i często bezużyteczne. Już nie wspominając o ich mieszkaniach, domach. Wszystkiego dobrego. .