TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie wygenerowano opisu.
I wszystkie te grupy miały jedno zadanie. Podjąć skuteczną walkę w kierunku tym, żeby wykończyć lepera. Czy ja dożyję tego? Różnie może być, bo to życie jest takie, że różnie może być. Ale wcześniej czy później pewne fakty ujrzą światło dziennie. Byli u mnie pojedyncze oczywiście i mówili tak. Odbyły się spotkania. To jest relacja ich w takich gronach jak dziennikarze, którym przewodził Adam Michnik. Ja nie byłem, ja nie mogę tu posądzać Michnika, ale oni to powiedzieli. On mi to powie. Michnik, byli tam jeszcze inni dziennikarze, których ja nie chcę nazwisk, bo może to. . . Ale byli ogólnie powiedzmy TVN-u, dziennikarze wpływowi. To była jedna grupa. Druga grupa to politycy.
I tu w imieniu mi z nazwiskach Kaczyńscy, Tusk i Schetyna, Jan Rokita. Następnie z SLD Szmaidiński-Miller i z PSL-u Pawlak Ikalinowski. I trzecia grupa to jest aż przerażające. Ale ja gdzieś to muszę z siebie w tej chwili, kiedy w takiej sytuacji jestem a nie innej, że tu znowu posędzany jestem, jakiś przeciek, dochodzenie jest prowadzone. Ja muszę to gdzieś powiedzieć komuś. Te media, które mamy, to wiemy, jak one tylko, no, tendencyjnie robią wszystko. Ta trzecia grupa to hierarchowie kościoła. Grupa, ta wyzwana określał to jako grupa liberalna w Kościele Katolickim. I czwarta, która była najmniej zaangażowana w to, to spotkała się to przedsiębiorcy w Polsce. I wszystkie te grupy miały jedno zadanie.
Podjąć skuteczną walkę w kierunku tym, żeby wykończyć lepera. Wszystkim kręgom liberalnym to, co my głosiliśmy, szczególnie tym wszystkim, bo dzisiaj tak patrząc, ja już przyglądałem się temu, bo to przecież mi powiedzieli od razu po tym, ileś tam może pół roku po tym, czy ileś, ja nie wiem, czy gdzieś tam zapisane, nawet nie mam tego swoim szyfrem w notesach. Ja to analizowałem. Wszystko dotyczyło jednej osoby. Balcerowicza, polityki jego. Nie jako osoby, bo ja nigdy zresztą nie mówiłem, że Balcerowicza trzeba zlikwidować. Jego politykę trzeba zlikwidować, a personalnie to nie mam tam i tysiąc lat żyję, co ja mam. To by sobie już. Ale to się podjęli decyzje wszelkimi sposobami. Trzeba wykończyć lepera.
A wcześniej jeden z naszych działaczy z Wielkopolski, Przewręb Kalisza chyba, dał mi taki artykuł z Gazety Solidarności. I tam było opisane, jak wykańcza się przeciwników. I ten, który był na tym spotkaniu, gdzie przewodził temu Michnik, tak jak mówił, te wszystkie działania odczyta. To trzeba człowieka przede wszystkim, jeżeli nie ma innej metody, a fizycznie nie chcemy zlikwidować, to trzeba jego działania przede wszystkim pośmieszać, później lekceważyć. Pierwsze, lekceważyć. Nie ma tam problemu, żadnego, koniec. Jeżeli nie dajemy rady ośmieszać, później kryminalizować działania, podważać wiarygodność, analizując to wszystko przeszedłem. I mówi, nawet mówiono o tym, żeby te działania prostytuować. Ja oczywiście do czasu tej seksafery w ogóle nie brałem pod uwagę sobie tego, ale tamte analizując, ja to wszystko przecież przechodziłem. Wszystko.
To właśnie robić. Wódka, dziewuchy i pieniądze. O, i korupcja jeszcze była. Prostytuowanie i korupcja. No i to analizując, to wobec mnie trwa do dzisiaj. To ich stwierdzenie, że próbowaliśmy Lepera wprowadzając na salony ucywilizować. Kogo cywilizować? Znaczy ja przyleciałem z Księżyca, małpą jestem czy co? Ja mogę wykształcenia nie mieć. Bo czasy, w których żyłem, takie były, a nie inne, ale ja swoją wiedzę pogłębiam cały czas. Ja im przypominałem, kiedyś był taki dobry program przed wyborami w 2001 roku u Pana Andrzeja Kwiatkowskiego. Tygodnik polityczny coś takiego było. I byłem tam z profesorem Rosary. To ta debata, tam ludzie się przekonali, była mowa o rezerwie rewolucyjnej i nadwyżce devis w Polsce. I nadpłynności banków.
Kiedy ja, Kwiatkowski mówi, że w końcu to trzeba skonfrontować. I mówi, co ten Leper mówi, dlatego zaprosiłem Pana Profesora Rosatiego, specjalistę, ekonomistę, finansistę, żeby on, czy on już był wtedy ministrem? Bo on był w rządzie Millera chyba, nie? Ministrem. Ale to mniejsza z tym. I mówi, to skonfrontujemy. Kiedy ja mu zrobiłem ten wykład, że tyle jest nadwyżki devis, rezerwa rewolucyjna, która leży, nie wykorzystana w ogóle w Polsce, że banki mają nadpłynność, że wirtualne pieniądze tworzą, bo jeden bank robi lokatem w drugim, drugi w trzecim, trzeci w czwartym i z tysiąca złotych robi się milion, a nadal jest tysiąc tylko. Fizycznie jest tysiąc. A od setki prowizja liczona od miliona już jest. Bo każdy sobie liczy tu wszystko.
To Rosati przyznał rację. To był program, który był szokiem. Później Kwiatkowski mówi mi, że po jakimś czasie mi powiedział, że wie pan ile ja miałem problemów, że ja to puściłem pana z takim autorytetem, uważanym za autorytet, a tu leper usiadł chłop prosty i mu zrobił wykład na ten temat. I oni zaszokowani. Bo ja korzystam z doradców, ekspertów i czytać uczonych mnie. A więcej nie trzeba. Chcieli mnie wprowadzić, mówiąc, że daliśmy mu wicemarszałka. Co daliście? Ja im często powiedział, kto mi dał? Naród dał, bo wybrał. A nie wy daliście. I to im się nie udało. Zobaczyli, że z leperem nie.
A wystąpienie moje w Sejmie, które było 29 listopada 2001 roku, kiedy odwołowali mnie z liceumarszałka, to był szok dla nich. Wtedy co zostałem posądzony i skazany za to. Przecież oprócz Olechowskiego, oni wszyscy siedzieli na sali sejmowej. I zobaczcie, półtorej godziny mówiłem, patrząc im w oczy, sala zamarła. W archiwum jest. My mamy taśmę z tego. Odtworzyć to na sali było bardzo trudne. Wszyscy tak słuchali. Widownia, pracownicy przylecieli, wszyscy sejmów. Zanim mówili wszyscy. Po mnie żaden nie wyszedł, żeby zagrać głos. Szwedziński siedział przecież. Tusk siedział, Schetyna siedział, Cimoszewicz siedział. My potrzebowaliśmy strategii jakąś objąć. Ale mogli wyjść? A nie, nie mogli. To było nie tak. Schetyna siedział, Cimoszewicz siedział.
My potrzebowaliśmy strategii jakąś objąć. Ale mogli wyjść? Panie Pawle, jak to strategii? Tak, zmanipulować. Że leper jest świr. I zrobili świra z Gasińskiego. To przecież nie Gasiński mnie te informacje przynieśli. Tylko jeden z największych biznesmenów, Rudolf Skowroński, który jak wie, wie Pan do dzisiaj, gdzieś tam zaginął. No tak, ale nawet jak widzimy pod uwagę Gasińskiego, to Gasiński wcześniej jest dyrektorem jakiejś dużej firmy, ale już trzy dni później jest chorą psychiczną. No i wtedy, wtedy to było to zagrożenie. Że oni chcieli mnie wciągnąć w ten wir, w korupcję, której dokonywali, i tu się nie udało. Więc wymyślili, co wymyślili. No wszystko zgodnie ze sztuką wojny, z podręcznikiem. Dokładnie wcielili to, co 2,5 tys.
lat temu Sun Jin chyba, czy nie pamiętam z nazwiska, robił to, czego uczył wojowników swoich. To dokładnie zrobili. I te ataki będą, ale ja jestem, raczej myślę, że chyba tak jak w tej sprawie niedawnej, w tej raffery gruntowej Ministerstwie Rownictwa, o Jezu, to myślę, że ciarki przechodzą, że opaczność uratowała, przed tym, że tego, Krzyyszyńskiego całego, przecież oni mogli przysłać do ministerstwa z tą torbą dzielnicy. No i co ja bym powiedział? CBA było nagrane, jak on wchodzi, pytają do pani, gdzie pan idzie? Do premiera lepera. A co pan ma w tej torbie? Otwórz pan, otwierają. Wiesz, tam banknoty nawet po 50 złotych były.
Przecież to wyłożenie takiej kupy pieniędzy, zakłócie w kajdany i puszczanie w telewizji i telewizory wszystkie w jednym dniu, i te prywatne, i te państwowe, publiczne, tylko to puszczają. Przypomina pan sobie, kiedy ja mówiłem nawet o tym, że samoobrona opiera na wolny rynek, własność prywatną, jesteśmy za tym zdecydowanie. Tylko, że należałoby to nazwać socjalliberalizmem. Jaki śmiech ze mnie zrobiony. Próbowano uśmieścić mnie, próbowano ośmieszyć, zrobić ze mnie człowieka niewiarygodnego, że leper raz mówi o tym, raz o tym. Oni dokładnie wiedzieli co robią. Dokładnie, bo kierunek socjalliberalny to jest przyszłość. Nie może być do końca wolny rynek. Nie może być gospodarki bez interwencjonacji, było wcześniej czy później to walnie po prostu. To się skończy tragedią.
I to ja podłożyłem i głoszą. Jestem niewygodny. A oni wtedy jeszcze częściowo trzeba się zgodzić z Kaczyńskim, nawet może i w dużej części w tej kwestii, że służby wszystkim sterują. Tylko, że on sam nie jest tam przekonany Kaczyńskim, że służby nim też sterują. To wcześniej czy później, czy ja dożyję tego, różnie może być, bo to życie jest takie, że różnie może być, ale wcześniej czy później pewne fakty ujrzym światło dziennie. Ja chciałbym się omówić z panem na później. .