TRANSKRYPCJA VIDEO
"W filmie analizujemy rozwój Unii Europejskiej, która nie jest superpaństwem, ale dąży do centralizacji, przenosząc kompetencje na centrale w Brukseli. Omawiamy, jak ten proces może prowadzić do utraty autonomii przez poszczególne kraje członkowskie, w tym Polskę. Przyglądamy się konsekwencjom implementacji unijnych dyrektyw i rozporządzeń, które nie zawsze są zgodne z polskim systemem prawnym. Przykładem jest dyrektywa o sygnalistach, która nakazuje krajom członkowskim chronić donosicieli łamania prawa unijnego. Omawiamy również kwestię kar finansowych nałożonych na Polskę przez Trybunał Sprawiedliwości UE. W filmie zwracamy uwagę na ograniczenia suwerenności państw członkowskich UE, które mogą prowadzić do interwencji Trybunału Sprawiedliwości UE. Mówimy o konsekwencjach blokowania funduszy UE przez Komisję Europejską oraz o potencjalnym szantażu związanym z dotacjami unijnymi. Przyglądamy się również wpływowi unijnych regulacji na polskie firmy oraz omawiamy możliwość opuszczenia Unii Europejskiej przez Polskę. W filmie poddajemy analizie raport przed referendum akcesyjnym do UE i zastanawiamy się, jakie przewidywania się sprawdziły. Omawiamy również plan Mitteleuropa i jego wpływ na polską gospodarkę. Na koniec, zastanawiamy się nad możliwością reformy UE oraz omawiamy kwestie suwerenności i wolności. Zapraszamy do obejrzenia filmu i wsparcia naszych działań."
Już w tym momencie mamy do czynienia z państwem o nazwie Unia Europejska, która jest państwem federalnym. Jeśli ktoś mówi, że dzięki dotacjom unijnym szybciej się rozwijamy, to po prostu plecie wierudne bzdury. I ci, co niektórzy wiedzą, że to jest plan i po prostu realizują ten plan. a inni uważają, że to jest tak dobrze, wierzą w propagandę i po prostu są takimi pożytecznymi idiotami. Poprzednich dwóch pytaniach wspominałem o Niemczech, chciałbym kontynuować ten temat. To znaczy, czy Unia Europejska jest kontynuacją planu Mitteleuropa, czy może idąc jeszcze dalej, kontynuacją planu Adolfa Hitlera na temat tego, że cała Europa, wszystkie państwa Europy mają się zjednoczyć pod wodzą Niemców. Czyli projekt Mitteleuropa i plan Adolfa Hitlera to jest to samo, tylko że realizowany w inny sposób.
I to co robi Unia Europejska, to jest to samo. Ten program nie jest finansowany z pieniędzy Unii Europejskiej. Będą w nim wygłaszane radykalnie propolskie tezy. Oglądasz na własną odpowiedzialność. A naszym gościem jest publicysta i autor książki 20 lat w Unii, BILA z członkostwa Tomasz Cukiernik. Dzień dobry panie Tomaszu. Dzień dobry. Ostatnio państwa członkowskie podpisały kolejne traktaty, które coraz bardziej będą wkraczać w nasze życie. Czy w takim razie prawdą jest to, co mówi się na prawicy, że. . . Unia Europejska staje się superpaństwem. Traktaty jeszcze nie zostały podpisane w tym sensie, że. . . Właśnie one będą wchodzić w obrót. No jeszcze nie, jeszcze nie.
One zostały na razie pod koniec zeszłego roku zaakceptowane przez Parlament Europejski na razie, więc jest jakby początek całej procedury, więc one nie zostały jeszcze do końca zaakceptowane. Natomiast rzeczywiście. . . Idą one w bardzo złym dla nas kierunku. O co chodzi? Chodzi tak naprawdę przede wszystkim o centralizację, bo tu nie chodzi o federalizację, jak twierdzi znacząca część polityków i dziennikarzy, ponieważ już w tym momencie mamy do czynienia z. . . państwem o nazwie Unia Europejska, która jest państwem federalnym. Żebyśmy się zatrzymali powolutku, czym się różni w takim razie centralizacja od federalizacji? Centralizacja to jest jakby przeniesienie większej ilości kompetencji, czy nawet właściwie wszystkich kompetencji na centrale do Brukseli. Natomiast w tej chwili, kiedy mamy. . .
Twór państwowy, ona zje Unia Europejska, to poszczególne kraje członkowskie, czy też prowincje, czy też landy, czy też województwa, można to nazywać jak się chce. mają jeszcze jakąś, powiedzmy, że swobodę autonomii, natomiast ta autonomia jakby zostanie utracona właśnie na rzecz centrali w Brukseli. W takim razie skoro te kompetencje jako państwo tracimy, oznacza to, że tracimy również jako państwo, jako polska suwerenność? No, ponieważ Unia Europejska jest państwem od czasu wejścia w życie Traktatu Lizbońskiego, czyli od roku 2009. Może powiem, bo Unia Europejska ma wszystkie atrybuty państwa. Ma ludność, ma terytorium, ma granice, prowadzi własną politykę handlową, celną, rolną. Ma osobowość prawną, mieszkańcy są obywatelami, czyli Unia Europejska daje obywatelstwo. Do tego ma swoje symbole, flagę, hymn, ma władzę, przede wszystkim ma władzę swoje. A żadna część państwa nie może być innym państwem. Może być tylko prowincją, prawda? Może być prowincją tego państwa.
No więc to jest jakby. . . Czyli tu mamy atrybuty państwa, natomiast co najważniejsze? Najważniejsze jest to, że nie jesteśmy suwerenni. Dlaczego nie jesteśmy suwerenni? Nie jesteśmy suwerenni dlatego, że jeśli chodzi o unijne dyrektywy i rozporządzenia, one w 100% muszą być implementowane do systemów prawnych krajów członkowskich, w tym do systemu prawnego polskiego. Natomiast z drugiej strony jednocześnie wszystkie polskie ustawy muszą być w 100% zgodne. Spravem o ní jenem. I co się dzieje, jeśli nie są? Czyli jeśli albo te przepisy nie są przerzucane do polskiego systemu, albo ustawa, jeśli nie jest zgodna. Najpierw są różnego typu polityczne naciski np. Komisji Europejskiej na władze kraju członkowskiego. A potem, jeśli to jeszcze nic nie daje, to wtedy mamy. . . Thank you.
Jest skarga do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i Trybunał Sprawiedliwości wydaje wyrok. Wyrok, który mówi najczęściej o. . . karze finansowej nakładanej na kraj członkowski. Ja podam taki ostatni przykład, bo też może nie wiem, czy wszyscy o tym wiedzą. Była taka, jest taka dyrektywa o sygnalistach. która mówi o tym, że kraje członkowskie mają chronić sygnalistów, czyli sygnalista to jest taka nowomowa unijna, naprawdę chodzi o zwykłych kapusiów, denuncjatorów. Kraj członkowski ma chronić tych właśnie kapusiów, którzy donoszą, kapują na łamanie prawa unijnego w danym kraju członkowskim. To właśnie o tego chyba też rozmawialiśmy przed programem, odnośnie, ja opowiadałem o tej bezpiece unijnej, której jest pomysł, żeby powstała. Możliwe, że to jest z tym związane, ponieważ ta unijna bezpieka ma być nie podlegać prawom państwowym, a wyłącznie unijnym i tylko donosić, składać raporty wyłącznie. . .
W Brukseli. Wydaje się, że to jest połączone. W każdym razie Polska miała implementować to prawo unijne w roku 2021. Do roku 2021 nie zrobiono tego. No i teraz niedawno Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nałożył na Polskę karę finansową w wysokości 7 milionów euro, plus taka kara jednorazowa, plus 40 tysięcy euro codziennie, aż do momentu, aż to prawo zostaje uchwalone i wejdzie w życie. No to jest taki jeden z przykładów. Wcześniej mieliśmy choćby sprawa turowa, gdzie Unia Europejska wtrącała się w sprawy, w których tak naprawdę nawet nie miała kompetencji. Więc. . .
No i też ta kara jakby rosła, rosła z dnia na dzień, prawda? I było, no w tej chwili jest chyba kilkanaście, czy nawet więcej niż kilkanaście różnych procesów toczy się przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej przeciwko Polsce, właśnie w związku z naruszeniem. . . prawa unijnego, czy nie wdrożeniem, czy też naruszeniem w jakiś sposób. No więc nie na tym polega suwerenność. Nie na tym polega suwerenność, że jakiś zewnętrzny organ nakłada kary finansowe na państwo, na państwo niepodległe i suwerenne. Ja podam przykład, że dowód na to, że to idzie dalej. niż jest na przykład w Stanach Zjednoczonych. Jest kraj członkowski Unii Europejskiej, nie mówię państwo, bo nie jesteśmy państwem, kraj członkowski Unii Europejskiej, czy też prowincja Unii Europejskiej, każda prowincja Unii Europejskiej.
ma mniej do powiedzenia na własnym podwórku niż Stany w Stanach Zjednoczonych. Czyli uważa Pan w ogóle, że jesteśmy regionem Unii Europejskiej, a nie państwem polskim? Państwo polskie nie istnieje. Państwo polskie nie istnieje od roku 2009. Nie istnieje też państwo francuskie, niemieckie, włoskie, węgierskie, czeskie itd. Te państwa nie istnieją po prostu. Istnieje państwo o nazwie Unia Europejska. Tak jak mówiłem, część państwa nie może być państwem. Ale dlaczego mówię, że. . . Przykład na to, że Stany Amerykańskie są bardziej suwerenne niż kraje członkowskie Unii Europejskiej. Otóż w Stanach Zjednoczonych jest podobny system jak w Unii ETS. Ale obowiązuje on tylko w 11 stanach. W 11 stanach rządzonych notabene przez demokratów. A we wszystkich pozostałych tego systemu w ogóle nie ma.
Pomijając fakt, że tamte uprawnienia do emisji dwutlenku węgla są znacznie tańsze niż w Unii Europejskiej. Okazuje się, że w Unii Europejskiej nie ma takiej możliwości, żeby kraj członkowski nie miał ETS-u. żeby nie płacił, nie kupował, żeby nie został zmuszony do, może nie kraj, tylko przedsiębiorstwa, na przykład przedsiębiorstwa, w przypadku tego ETS-u jeden de facto, czyli przedsiębiorstwa kupują te uprawnienia, czyli nie ma takiej możliwości, żeby te przedsiębiorstwa nie płaciły, nie kupowały tych uprawnień do emisji dwutlenku węgla. No bo wtedy wkracza znowu Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, prawda? Czyli stan amerykański ma, jakby można powiedzieć, większą suwerenność niż kraj członkowski Unii Europejskiej. No to jest jeden z takich przykładów, oczywiście tych przykładów jest więcej. Tutaj na to, przykłady na to, jak ktoś blokuje Unię Europejska, pieniądze do Polski, te choćby pieniądze z KPO zginę.
Tej nie wiem, czy pan potwierdzi, czy obali. Poseł Grzegorz Płaczek, tak mi się wydaje, że to on mu opowiadał o tym, że. . . KPO było blokowane z powodu tego, że w Unii Europejskiej uważano, że w Polsce prześladuje się gejów. I w momencie, kiedy przyszedł nowy rząd, powstało Ministerstwo Spraw Równości, zapowiedź Ministerstwa Spraw Równości, od razu Bruksela ogłosiła, że te pieniądze będą odblokowane. Czy to jest prawda? No oficjalnie to nie jest prawda. Oficjalnie to blokowane były środki z uwagi na rzekomą. . . Rzekome łamanie praworządności przez rząd PiS. No ale chodziło tak naprawdę, znaczy oficjalnie chodziło o to, głównie o sądy. Głównie chodziło o to, jakie są regulacje prawne dotyczące polskiego sądownictwa. Tylko regulacje nie zmieniły. No właśnie. A ogłoszona to. . .
Ale mało tego, Unia nie ma kompetencji do wtrącania się w sprawy sądownicze akurat. Więc. . . A mimo to, to robiła. Więc widzimy, to jest przede wszystkim przykład na coś innego. To jest przykład na to, że dotacje unijne nam szkodzą. Tu akurat, znaczy tu chodzi o KPO, akurat w tym, chociaż nie, bo były blokowane zarówno pieniądze na KPO, jak i dotacje unijne przez te ostatnie gdzieś mniej więcej, no kilkanaście miesięcy ostatnich rządów PiS, prawda? Były zarówno jedno, jak i drugie było blokowane.
No więc tu widać, że dotacje unijne, ale też pieniądze z Funduszu Odbudowy Unii Europejskiej to jest coś dla nas szkodliwego w kontekście politycznym, bo są szkodliwe jeszcze w innych kontekstach, o czym też mogę zaraz powiedzieć, natomiast są szkodliwe w kontekście politycznym, ponieważ przez to możemy być po prostu szantażowani przez jakieś siły zewnętrzne, prawda? W tym przypadku przez Komisję Europejską, która wstrzymuje nam te środki. No więc absolutnie. Żaden kraj suwerenny nie może dopuścić do tego, państwo suwerenne, żeby ktoś z zewnątrz go w ten sposób szantażował. To jest absolutnie nie do pojęcia. A Polska biorąc te pieniądze właściwie umożliwia ten szantaż, bo gdyby nie było tych pieniędzy, to by w ogóle ten szantaż nie był możliwy.
A dotacje unijne to nie jest nic dobrego, nie tylko z tego politycznego punktu widzenia, ale też z gospodarczego. z gospodarczego punktu widzenia są korzystne z tego względu, że dotacje unijne, ale też te pieniądze z funduszu odbudowy na KPO To są pieniądze, które są wydawane zgodnie z tym, co sobie wymyślili politycy czy też urzędnicy. Czyli to jest ingerencja w rynek. To jest ingerencja w rynek, nie realizuje się tego, co chcą konsumenci, tylko co sobie tam umyślili politycy czy urzędnicy, oni niekoniecznie wymyślają to, co robią to, co chcą konsumenci, a najczęściej to jest właśnie coś przeciwnego, bo gdyby miało być robione to, co chcą konsumenci, to właśnie by nie byli potrzebni, bo byłoby to robione przez rynek.
Tak jak zażartowałem na początku, od 20 lat widzimy tabliczki z napisem, ten projekt został sfinansowany z pieniędzy Unii Europejskiej, ale pan uważa, że. . . w Polsce nie przyniosła to wcale bogactwa. Jeśli ktoś mówi, że dotacje unijne, dzięki dotacjom unijnym szybciej się rozwijamy, no to po prostu plecie wierudne bzdury. Ja podam taką rzecz. Polska składka do Unii Europejskiej przez 20 lat, o czym dokładnie pisze w mojej książce 20 lat w Unii Bilans Członkowstwa, to jest około 1% polskiego PKB. Natomiast jeśli chodzi o dotacje unijne, to przez te 20 lat było to około 3% polskiego PKB, czyli netto. Dostawaliśmy 2% PKB. Siłą rzeczy są to tak niewielkie pieniądze, że one nie mogłyby mieć istotnego wpływu na rozwój gospodarczy. Natomiast. . . . . .
odpłynę się twardymi danymi w tej książce. Tutaj mówimy tak bardziej przystępnie ogólnie, ale też ważne jest to, żeby zaznaczyć, że te dotacje unijne często były dla. . . budżetu państwa tak naprawdę, a nie dla projektów obywatelskich. No oczywiście, no to wiadomo, to jest w ogóle jeszcze trzecia też jakby negatywna strona dotacji unijnych, czyli koszty, koszty dotacji po naszej stronie, nasze koszty, bo. . . To są koszty, które. . . które ponosimy w związku z tym, że bierzemy te pieniądze, bo mamy, musimy pewne projekty, których niekoniecznie potrzebujemy, musimy współfinansować, bo mamy dodatkową biurokrację, bo właśnie mamy tę ingerencję w rynek, czyli nieoptymalną alokację zasobów, które są ograniczone, wszystkie zasoby są ograniczone. Bo dotacje unijne generują, czy nawet są zaproszeniem do korupcji, można powiedzieć.
Można sobie zobaczyć na stronę CBA i tam co kilka dni po prostu są kolejne afery. Zresztą ja w mojej książce podałem taki wykres, ile było przestępstw finansowych przeciwko Unii Europejskiej w Polsce w poszczególnych latach, przez te 20 lat. No więc. . . A poza tym bardzo często te projekty współfinansowane z dotacji unijnych są znacznie droższe niż gdyby nie były. Zresztą na przykład opóźniają też proces inwestycyjny, bo samorządy najczęściej, czy też czasami przedsiębiorcy, nie mogą rozpocząć procesu inwestycyjnego zanim dostaną te pieniądze, bo potem ich nie dostaną. I potem jest taka sytuacja, że oni muszą wstrzymywać się z inwestycją.
po to, żeby projekt został zatwierdzony i dopiero wtedy mogą coś rozpoczynać, a to często to jest po prostu taki proces biurokratyczny, który może trwać przez wiele miesięcy, więc de facto mamy opóźnienia w inwestycjach. Ale co najważniejsze. W tym kontekście. Okazuje się, że przez te. . . Powiedzmy 20, tam liczyłem 20 chyba 7, 6, 4, 3, 27 czy 8 lat. Od 95 roku do 2023 to jest 28 lat chyba, nie? Tak. to w ciągu tych 28 lat, kiedy mieliśmy najwięcej inwestycji w relacji do PKB? 95. 4. Otóż okazuje się, że najwięcej inwestycji w relacji do PKB to był rok 98. 2 tysiące. To były 3 lata. I to było około 24% PKB polskiego w tamtym okresie.
Oczywiście nominalnie potem było więcej, ale w relacji do PKB nigdy ten poziom nie został osiągnięty, mimo tych miliardów rzekomych z tych właśnie dotacji, które w dużej mierze rzekomo idą na inwestycje, ale tak naprawdę w dużej mierze to one nie idą na inwestycje, bo one tylko częściowo idą na inwestycje. a najgorsze to były ostatnie lata, gdzie w relacji do PKB inwestycje spadły do już poniżej 17%, więc to już jest tak naprawdę katastrofa. Nie dokończyłem tamtego jeszcze wątku odnośnie tego, że te 2% nie mogły mieć realnego wpływu na wzrost gospodarczy, bo to tylko 2%. Natomiast inaczej sytuacja wygląda w rolnictwie, bo w relacji do. . . do produktu wytworzonego przez rolnictwo, dotacje i dopłaty do rolnictwa były znacznie większe.
Dopłaty i dotacje unijne do rolnictwa w Polsce to było. . . ponad, teraz nie pamiętam, czy 36 czy 38 jakoś tak, średniorocznie przez 20 lat. Teraz tylko dopowiem, że Unia Europejska prowadzi tak zwaną wspólną politykę rolną, która teraz ubrała się w szaty Zielonego Ładu. No tak, ale to jest jakby inna sprawa. Więc w relacji do produktu wytwarzanego przez rolnictwo, te dotacje i dopłaty były bardzo wysokie, to znaczy one wyniosły niemal 40, tam 30, powiedzmy 6 czy 8%, prawie 40% tego produktu. No i okazuje się, że jeśli porównamy rok 2004 powiedzmy i chyba najnowsze dane, nie pamiętam, w 2022 chyba. Czy 23? 23. To. . . Okazuje się, że udział rolnictwa w PKB Polski znacznie spadł. No więc widać, że ten co dostaje więcej pieniędzy, ten sobie gorzej radzi, prawda? Tak. No więc tak to wygląda.
A jeszcze jedna teza, jeszcze jeden dowód, na to, że. . . że dzięki Unii Europejskiej nie rozwijamy się szybciej. To właściwie takie twarde dane można powiedzieć, bo 1 maja tego roku właściwie wszyscy dziennikarze, albo znacząca większość przynajmniej dziennikarzy i politycy opowiadali, jak to właśnie dzięki wejściu do Unii Europejskiej nagle zaczęli się szybko rozwijać. Poty cudowne powstawały w komunikacji miejskiej wyświetlone. No właśnie, tak jest. I co się okazuje? I okazuje się, że według danych Głównego Urzędu Statystycznego w ostatniej dekadzie przed wejściem Polski do Unii Europejskiej wzrost PKB Polski wynosił średnio rocznie 4,6%. W pierwszej dekadzie po wejściu do Unii było to już 4%, a w drugiej dekadzie po wejściu do Unii było to już 3,7%. No więc tak wyglądał ten szybszy wzrost gospodarczy dzięki Unii.
Tutaj przedstawiamy naszym widzom taki zarys, ale Pana książka jest wypełniona danymi i pozwolę sobie na cytat. W 2015 roku w Unii Europejskiej obowiązywało 40 163 akty prawne oraz 15 023 wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz obowiązywało 62 397 różnych norm i standardów jednolitego rynku. Śmieszne jest, że w takim kontekście mówi się w ogóle o jakimś wolnym rynku w Unii Europejskiej. No właśnie, bo. . . Sama Komisja Europejska przyznaje, że ten wspólny, bo oni nie mówią wolny rynek, oni mówią wspólny rynek albo jednolity rynek. że on jest niedokończony. Komisja Europejska twierdzi, że on jest niedokończony, ale mało, że on jest niedokończony, to on jest jeszcze ograniczany. I to jest ograniczone zarówno przez. . . Unii Europejską, jak i przez kraje członkowskie. Um. . .
Ale, bo mam dwa wątki, może tak, może powiem w jaki sposób jest to robione. Tak, tak, tak. Przykłady, w jaki sposób Unia Europejska ogranicza. Taki znany przykład to jest na przykład pakiet mobilności, czyli tak naprawdę chodziło o to, żeby uderzyć firmy transportowe z krajów Europy Wschodniej, będących członkami Unii Europejskiej, no więc wprowadzono różnego typu regulacje, które ograniczały ten wolny rynek w takim zakresie, w jakim był. Ale to jeden przykład, a drugi przykład jest taki, że niedługo zostanie wprowadzony zakaz stiffeningu. I też może nie wszyscy wiedzą co to jest. To jest, to się mówi, że to jest technologia, technologia mrożenia ryb. Otóż polskie firmy przetwórstwa rybnego dzięki właśnie temu wspólnemu rynkowi, bo to jest oczywiście, ja uważam, że to jest wielkie dobrodziejstwo Unii Europejskiej, że mamy dostęp do wspólnego rynku, że polskie firmy mają dostęp do 415 milionów konsumentów.
No więc dzięki właśnie temu. . . Polskie firmy przetwórstwa rybnego bardzo się rozwinęły, bardzo rozwinęły eksport, m. in. do Francji. Ryb, prawda? Ryb, ryb. No więc Francuzi się zorientowali jakiś czas temu, że polskie firmy zabierają im po prostu rynek. No i wymyślili sobie, że w takim razie trzeba coś z tym zrobić. No i zaproponowali właśnie ten zakaz, może nie zakaz, ale ograniczenie stiffeningu. Chodzi o to, że ta technologia mrożenia ryb będzie ograniczona do 72 godzin. Do 72 godzin, żeby po prostu TIR nie dojechał do Francji, żeby nie można było tego sprzedać. No więc to jest jakby w ostatniej fazie. procesu legislacyjnego i to najprawdopodobniej wkrótce wejdzie w życie. No więc wyeliminuje to polskie firmy.
na rynku francuskim, może na rynek czeski i słowacki jeszcze Polska będzie mogła to eksportować, może na węgierski, ale już na francuski chyba już nie da rady. No więc tak wygląda ograniczenie tego wolnego rynku, w którym w sytuacji, kiedy Komisja Europejska sama mówi, że należy dokończyć ten wspólny rynek, a sama go ogranicza, prawda? Tak. No ale. . . Właściwie te wszystkie regulacje to są ograniczenia wspólnego rynku, ale robią to samo też kraje członkowskie. Można podzielić takie działania krajów członkowskich na trzy rodzaje. To są takie bariery formalne, półformalne i nieformalne. Takie bariery formalne To jest wprowadzanie różnego typu certyfikatów. W tym się na przykład lubują Niemcy.
Wprowadzają różnego typu certyfikaty po to, Konkurencja spoza Niemiec nie mogła działać na ich rynku, dlatego że dla firm zewnętrznych będzie trudniej uzyskać taki certyfikat, będzie ich to więcej kosztowało pieniędzy, czasu. Sami urzędnicy niemieccy będą utrudniać im, czy takie działania trochę nieformalne, żeby nie dostali tych certyfikatów, a firmy niemieckie dostają certyfikaty od ręki i nie ma żadnego problemu. No więc to są takie bariery, można powiedzieć formalne, takie półformalne, to są takie nękające kontrole. firm, które działają, na przykład polskich firm, które działają choćby we Francji, gdzie właśnie były takie sytuacje, że firmy transportowe, może TIRy, można powiedzieć, które tam jeździły, były na przykład zatrzymywane co 50 kilometrów na kilka godzin i były kontrolowane przez służby francuskie właśnie po to, żeby nękać te firmy, żeby nie dojechały na czas, żeby generować im koszty niepotrzebne.
I tak co 50 km ten tir musiał się zatrzymywać. No i po prostu wielu kierowców już w ogóle nie chciało jeździć w tamtym kierunku. I to ma skutek jakby dla nich jak najbardziej pozytywny, prawda? Takie niszczenie konkurencji, takie nieformalne, prawda? No i bariery takie. . . Nieformalne to na przykład taki czarny PR. Dzięki temu wspólnemu rynkowi również branża przetwórstwa rolno-spożywczego bardzo się rozwinęła w Polsce, to znaczy rozwinął się eksport na rynki unijne bardzo mocno. No i oni też to widzieli, no więc. . . Na przykład w Danii i w Czechach jest takie konkretne sytuacje.
Były, gdzie ministrowie z tych krajów oficjalnie w mediach informowali, że polskie produkty spożywcze są czy tam niezdrowe, czy tam mają jakieś pestycydy, czy są nieekologiczne, tego typu hasła, niezweryfikowane kompletnie, właśnie po to, żeby Duńczycy czy też Czesi nie kupowali polskich produktów w sklepach. To oczywiście może nie jest. . . skuteczny w 100%, ale jakiś tam efekt z pewnością ma. No więc, a w sytuacji kiedy. . . Mamy tak, że jakaś polska firma zgłasza protest czy wniosek do Komisji Europejskiej, że jest w ten sposób źle traktowana przez służby innego kraju czy też przez konkurencję. no to wtedy taki wniosek jest w ogóle nierozpatrywany przez Komisję Europejską, albo sprawa ciągnie się długimi latami po to, żeby na końcu umorzyć postępowanie.
Więc tak sama komisja, która mówi o tym, że ten rynek jest niedokończony, robi wszystko, żeby ten wspólny rynek dalej był niedokończony, a nawet jeszcze bardziej ograniczany. Czyli tutaj nie ma równowagi między tym, że w Polsce po wejściu Polski do Unii Europejskiej Na naszym terenie zaczęły pojawiać się firmy z kapitanem zagranicznym, polskie też, tak jak Pan opisuje. Tutaj są te różne mechanizmy. A czy nie jest tak, że zostaliśmy wciągnięci też w ten rynek po to, żeby dać zarobić po prostu niemieckim, francuskim, portugalskim korporacjom, które zjadają ten nasz rynek od środka, nie pozwalając się rozwijać polskim przedsiębiorcom właśnie przez te unijne regulacje? No ale to właśnie o to chodzi w tym wspólnym rynku. O to chodzi w tym sumle rynku, żeby korzystali ci, co korzystają, a niekoniecznie korzystali ci, co nie mieli korzystać.
No to właśnie potem są te dodatkowe ograniczenia. No wszystkie, właściwie za każdą regulacją, nie mówiąc już o całych strategiach typu Europejski Zielony Ład, Fundusz Odbudowy i tak dalej, ale za każdą regulacją to stoi jakiś interes. Bo to nie jest tak, że. . . Taka firma lobbysta. Tak, firma. Tak jak z żarówkami. Tak jak z żarówkami. Tak jest z CO2. Tak jest choćby z tymi zakrętkami do butelek. Albo nawet z warzywami czy owocami, które muszą mieć właściwe wymiary. To jest absurd. Tak jest z zakazem rurek plastikowych. No właściwie ze wszystkim tak jest, po to są te regulacje po prostu, każda regulacja ogranicza rynek, każda regulacja, no powiedzmy poza tam regulacjami, które tworzą jakieś wspólne normy powiedzmy, mogą one, czy ułatwiają w jakiś sposób. . .
ten handel, no to poza tymi, których tak naprawdę są tak naprawdę nieliczne, no to wszystkie pozostałe regulacje są szkodliwe. Generalnie są szkodliwe dla rynku, dla większości firm w całej Unii, ale na każdej regulacji ktoś korzysta. To przecież po to one są, żeby ktoś korzystał. No więc korzysta ten. . . kto wymyślił tę regulację i czy ta regulacja została wprowadzona w sposób bardziej legalny, czy mniej legalny, no to już jest jakby sprawa drugorzędna, prawda? Czy pieniądze poszły, czy nie poszły pieniądze za pośrednictwem lobbystów, no to już nie ma znaczenia, prawda, z tego punktu widzenia. Po prostu rynek został jakby w kolejnej branży w jakiś sposób ograniczony, tak? W przypadku tego stiffeningu, czy też. . . pakietu mobilności, prawda? No więc tak to wygląda w Unii Europejskiej.
Przejdźmy teraz do ideologii Unii Europejskiej, to znaczy cała ta polityczna poprawność, niszczenie rodziny, imigranci, ideologia gender. To wszystko składa się albo na jedną wielką głupotę, albo na jeden wielki plan. Tylko co on ma na celu? Wyniszczenie białego człowieka? Znaczy tak, moim zdaniem to. . . Jest jakby można podzielić na dwie rzeczy. Niektórzy, znaczy moim zdaniem, znaczy na 100% to jest plan, to jest plan. Natomiast nie wszyscy jakby zdają sobie z tego sprawę. I ci, co niektórzy wiedzą, że to jest plan i po prostu realizują ten plan. a inni uważają, że to jest tak dobrze, wierzą w propagandę i po prostu są takimi pożytecznymi idiotami i to w ten sposób realizują, myśląc, że to po prostu idzie w dobrym kierunku, że tak powinno być, wierzą w tę propagandę.
Także ja to w ten sposób widzę. Czyli te wszystkie, będzie to coraz bardziej ten walec politycznej poprawności będzie szedł, aż w końcu, tak jak mówiliśmy na początku, wejdzie ta bezpieka unijna i będzie zamieszczona. Nie ma jakichś ludzi za mowę nienawiści. Myślę, że tak. Myślę, że to do tego dąży. Podsumowując te wszystkie kwestie, o których mówiliśmy, czyli rynek, ideologie, czy te 20 lat w Unii Europejskiej były korzystne dla Polski? Czy rozwijalibyśmy się wolniej, gdybyśmy nie weszli w 2004 do Unii Europejskiej? Powiem tak. W 2003 roku było referendum akcesyjne. Dwa miesiące przed tym referendum był taki urząd Komitetu Integracji Europejskiej, który wysmażył taki raport. Taką analizę, która mówiła o tym, jak to wspaniale będzie, jak wejdziemy do Unii Europejskiej i jak to będzie źle, jak Polacy zagłosują przeciwko wejściu do Unii Europejskiej.
Thank I ja ten raport czytałem jakiś miesiąc temu, po tych 21 latach tak naprawdę, no i okazuje się, że tam praktycznie nic się nie sprawdziło. Praktycznie nic się nie sprawdziło. Natomiast co do pytania. Takk Bo to, że się nie sprawdziło, to też się nie sprawdziło. Między innymi mówili to, że będziemy się słabiej rozwijać, prawda? Że będziemy się słabiej rozwijać, jak nie wejdziemy do Unii. Generalnie chodziło o to, żeby Polacy zagłosowali za inny i dlatego ten raport był przed referendum. Natomiast moja teza jest taka. Polska bardzo zaczęła się rozwijać w momencie, kiedy uchwalono ustawę Wilczka, która wyszła w życie pierwszego. . . W styczniu 1989 roku. Wtedy powstały te 3 miliony firm. W bardzo krótkim czasie. Oczywiście był to okres, kiedy bankrutowały przedsiębiorstwa państwowe, co nie znaczy, że był to zły proces.
One musiały zbankrutować, bo gospodarka była w całości państwowa i to było źle, że była państwowa. Natomiast bardzo szybko rozwijała się gospodarka prywatna. Ona zajmowała to miejsce, a nawet penetrowała nowe obszary, którymi się nie zajmowała w ogóle ta gospodarka państwowa. I to było coś niesamowitego. I właśnie to były lata, kiedy Polska najszybciej się rozwijała. Thank you. I potem nastąpił taki okres, można powiedzieć, że przejściowy, kiedy Polska, mimo tego, że Polacy jeszcze nie wyrazili zgody, że chcą wejść do Unii, Polska zaczęła wdrażać ustawodawstwo unijne. Jakby przygotowywać się do członkostwa. I to się zaczęło pod koniec lat 90. Chyba nawet w połowie lat 90. To się zaczęło w drugiej połowie lat 90. E. . . Jak pamiętamy, były to poszczególne rozdziały negocjacyjne.
To chodziło o to, że negocjatorzy z Polski i z Unii Europejskiej. . . dyskutowali na temat poszczególnych branż, co w polskim prawie ma zostać zmienione, żeby Polska się dostosowała do prawa unijnego. No i jak poszczególne branże się kończyły, znaczy poszczególne negocjacje na temat poszczególnych branż się kończyły, to mówiono, że zamykają kolejny rozdział negocjacyjny. Czyli zamykano negocjacje i już było wiadomo, co Polska ma wprowadzić. jakie prawo ma zostać zmienione. I kolejne rozdziały negocjacyjne były zamykane i Polska wprowadzała to unijne prawo do polskiego systemu prawnego. No i w miarę jak te kolejne regulacje unijne były wdrażane, czy kolejne przepisy unijne były wdrażane do polskiego systemu prawnego, Polska można powiedzieć, że rozwijała się coraz gorzej. A to co powiedziałem, kiedy weszliśmy w 2004 roku, to już było jeszcze słabiej.
Czyli gdybyśmy. . . nie wdrażali tych wszystkich unijnych praw, a potem już będąc członkiem nie musieli wdrażać praktycznie wszystkich regulacji czy wszystkich rozporządzeń i dyrektyw unijnych. a całe prawo polskie musiało być zgodne z prawem unijnym, to gdyby tego całego procesu nie było, a byłaby ta ustawa Wilczka, która niestety potem była, już wcześniej była demolowana, można powiedzieć, to zdecydowanie rozwijalibyśmy się znacznie szybciej niż rozwijaliśmy się będąc w Unii Europejskiej czy nawet w Europie.
przed Unią Europejską, kiedy wdrażaliśmy to unijne prawo? Nie byłoby przede wszystkim tych wszystkich regulacji i doskonałym przykładem jest teraz Zielony Ład, gdzie firmy francuskie, niemieckie inwestują na Ukrainie, w te gospodarstwa rolne, ponieważ nie obowiązuje ich tam prawo unijne, gdzie mogą zarabiać na tym nieczystym zbożu, na nawozach, które nie są ograniczone przez regulacje Unii Europejskiej i tak dalej. Więc to tylko pokazuje jak. . . Skoro państwa, które rządzą de facto Unią Europejską, inwestują poza Unią Europejską. Mało tego, ja dodam, że ciekawostka jest taka, że mimo tego wspólnego rynku, w którym Polska uczestniczy, udział handlu Polski z państwami pozaunijnymi, rósł szybciej przez te 20 lat niż z krajami unijnymi. To jest ciekawe, chociaż. . . Chociaż oczywiście nadal ten udział jest znacznie mniejszy tych państw pozaunijnych, ale jednak rósł szybciej, prawda? To też o czymś świadczy.
Natomiast ja nie chcę, żeby to nie wybrzmiało, bo chcę powtórzyć, że mimo tego, że ten wspólny rynek jest niedoskonały i niedokończony, to jednak polska gospodarka dużo na tym zyskała. To trzeba sobie podkreślić, że polska gospodarka dużo na tym zyskała, ale ja przypominam tylko, że Polska dostęp do wspólnego rynku miała od roku 1992. Od 92. Więc jako kraj, który będzie kandydował, wtedy nawet jeszcze nie kandydował, ale miał być kandydatem wtedy dopiero, a już wtedy mieliśmy dostęp do wspólnego rynku. Niemiecka prowincja powinna być bogata. Co ciekawe, teraz identyczna sytuacja jest z Serbią. Jest kilka krajów, które kandydują do Unii Europejskiej i Serbia kandyduje chyba od 15 lat, natomiast od 10 lat ma dostęp do wspólnego rynku unijnego. Może nie tyle unijnego, co do Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Natomiast ja nie chcę podkreślić, że ten wspólny. . . rynek jest bardzo istotny dla polskiej gospodarki. To jest bardzo istotne. Tylko, że to jest niestety tylko ta jedna strona medalu. Na tym Polska zyskuje. Natomiast z drugiej strony mamy te regulacje, na których tracimy. I z wyliczeń ekspertów wynika, że tracimy. . . Co najmniej tyle samo jak nie więcej. A po wejściu Europejskiego Zielonego Ładu będziemy tracić jeszcze więcej właśnie niż będziemy zyskiwać na wspólnym rynku. Poprzez nich dwóch pytaniach stoi na mnie o Niemczech. Chciałbym kontynuować ten temat. To znaczy, czy Unia Europejska jest kontynuacją planu Mitteleuropa, czy może idąc jeszcze dalej, kontynuacją planu Adolfa Hitlera na temat tego, że cała Europa, wszystkie państwa Europy mają się zjednoczyć pod wodzą Niemiec.
Znaczy projekt Mitteleuropa i plan Adolfa Hitlera to jest to samo, tylko że realizowany w inny sposób. I to co robi Unia Europejska, to jest to samo. Polska gospodarka ma być, nie tylko Polska, zresztą gospodarki krajów Europy Środkowo-Wschodniej mają być podporządkowane gospodarce. powiedzmy, że unijnej, de facto niemieckiej, bo bardziej niemieckiej, prawda, niż hiszpańskiej, bo gdzie tam do Hiszpanii, no więc przede wszystkim zyskuje na tym gospodarka niemiecka. Ma to być gospodarka podporządkowana gospodarce niemieckiej i niekonkurencyjna wobec gospodarki niemieckiej. To jest bardzo istotne. Niekonkurencyjna. No więc jako podwykonawcy, gdzie. . . Gdzie dostajemy za słabo przetworzony produkt jakąś minimalną marżę, to ok. To dla Niemiec jest ok. Niemcy kupują to i potem swoją marżę narzucają znacznie większą. I sprzedają dany produkt, dużo więcej zyskując tak naprawdę na pracy polskiego pracownika.
To jest ok. Kiedy Niemcy sprzedają swoje produkty potem do Polski, Polska jako rynek zbytu niemieckich produktów, to też jest ok. Niemcy czy Polacy jako pracownicy w Niemczech, no to też jest okej. Oczywiście słabiej opłacani. No więc to wszystko jest okej. Natomiast w sytuacji, kiedy polskie firmy chcą zająć jakąś część rynku niemieckiego, Ponieważ ich produkty albo usługi czy produkty są lepsze, tańsze, czyli bardziej konkurencyjne, no to już nie. No to wtedy już są certyfikaty, wtedy już są różnego typu ograniczenia, certyfikaty, których rzekomo miało w ogóle nie być na tym wspólnym rynku, prawda? Właśnie po to miał być ten wspólny rynek, żeby tych wszystkich certyfikatów nie było. Albo żeby były takie, że polski certyfikat jest ważny w Niemczech. A tu się okazuje, że jednak ten polski certyfikat w Niemczech jest nieważny.
Tylko w Niemczech trzeba mieć swój niemiecki osobny, tak? No więc o co tu chodzi? I jeśli polska firma się poskarży Komisji Europejskiej, no to sprawa jest nierozpatrywana. No więc tak to wygląda, że jakby. . . Wszystko działa w jedną stronę. Wszystko działa w jedną stronę. Jeśli mają korzystać Niemcy, ok. Jeśli ma korzystać Polska, no to już nie jest ok. Panie Tomaszu, ale czy nie jest tak, że Unia Europejska jest kolosem na słomianych nogach? I za chwilę będziemy rozmawiać o Poleksicie, a tak naprawdę za 2-3 lata Unię Europejską szlachta. Ja tu nie lubię przewidywać, nie jestem wróżką, no więc trudno mi ocenić, czy się zawali, czy się nie zawali, bo w 1988 roku nikt nie przypuszczał, że Związek Sowiecki upadnie i że PRL upadnie już wkrótce, a Związek Sowiecki za trzy lata.
No więc ja też nie lubię przewidywać i uważam, że jest taka opcja, jest to możliwe, nie jest to nierealne. Natomiast czy to się stanie, to tego nie wiadomo. I w jakim okresie czasu. Natomiast odnosie polexitu. Czy w ogóle jest możliwość po leksitu teraz wyjścia z Unii Europejskiej? I jeśli tak, to jak powinniśmy się obracać wtedy międzynarodowo? No bo to zostaniemy wtedy, tak się ogólnie mówi, bez protektoratu. No tak, ale co to znaczy? Czyli co? Czyli mamy zawsze być pod czymś protektoratem? Głosy przeciwne zawsze mówią, że jeśli wyjdziemy z Unii Europejskiej, od razu pochwyci nas Rosja. No tak, takie są głosy. Inne głosy mówią, że od razu będzie czarna dziura. No wiadomo, że jeśli nie Unia, to Syberia i Białe Niedźwiedzie. No to wiemy już od roku 2003. Natomiast powiem tak, formalnie. . .
Na podstawie przepisów Traktatu Lizbońskiego Polska może opuścić Unię Europejską, tak jak zrobiła to Wielka Brytania. Pytanie takie, czy to jest możliwe? W sytuacji takiej, w jakiej się teraz znaleźliśmy, kiedy. . . Wdrażamy Zielony Ład, kiedy zgodziliśmy się na fundusz odbudowy i żerujemy te wszystkie kredyty, które zaciągnęła Unia Europejska, które już spłacamy, kiedy. . . Thank you No właśnie w tej sytuacji. Czy to jest tak naprawdę możliwe? Czy możliwe jest takie proste opuszczenie Unii Europejskiej, jak zrobiła to Wielka Brytania? Czy poza tym, bardzo istotna sprawa, opuszczenie przez Wielką Brytanię Unii Europejskiej było korzystne dla Niemiec? Bo to oznaczało wzmocnienie pozycji niemieckiej. Bo Wielka Brytania zwykle była przeciw, zwykle miała coś, co dzisiaj się nie podobało. Niemcy miały zawsze z tym problem. A teraz już się im nikt nie sprzeciwia. Natomiast w sytuacji polskiej jest sytuacja całkowicie inna.
Polska sytuacja jest całkowicie inna dlatego. . . Wielka Brytania nie była częścią inteleuropy niemieckiej, a Polska jest. No więc Niemcy niekoniecznie się zgodzą na to, żeby Polska sobie tak upuściła Unię Europejską, skoro oni już tyle pieniędzy w to zainwestowali. Więc formalnie jest możliwe opuszczenie, natomiast nie wiem, czy by się Niemcy na to zgodziły. Nie, dopuszczam, żeby się mogły na to nie zgodzić i to by był problem. Natomiast. . . W sytuacji tych traktatów, o których mówiliśmy na początku, najprawdopodobniej dojdzie do takich zmian, że. . . Znaczy na pewno, bo w tych traktatach jest coś takiego, jest w tych propozycjach, w propozycjach zmian traktatowych. Jest taki przepis, że kolejna zmiana traktatów. . . będzie mogła być przeforsowana większością głosów krajów.
Czyli ktoś może się na coś nie zgadzać, a mimo to zostanie przegłosowany. Czyli kolejna zmiana może polegać na tym, że jest w ogóle zakaz wyjścia z państwa o nazwie Unia Europejska. Powiedzmy sobie szczerze, Republiki Sowieckie również miały prawo wychoda, prawda? No i niech by któraś spróbowała sobie tam coś próbować wyjść, no to by się skończyło tak jak w Czechosłowacji. No ale potencjalnie, gdyby Polska przestała wypełniać traktaty unijne, przestała ich przestrzegać. I po prostu nie obchodziło jej to, co Unia Europejska tam sobie robi. Jakie konsekwencje moglibyśmy ponieść wtedy? Konsekwencje by były takie, że to byłoby łamaniem tych umów, które podpisaliśmy. No i tu by wchodził w to Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. No i Unia Europejska by nakładała kary. No dobrze, a my byśmy powiedzieli, że nie obchodzą nas te kary.
Teoretycznie mogłoby tak być i przypuszczam, że byłaby nagonka polityczna taka jak była w przypadku rządów PiS, ale myślę, że znacznie większa. Znacznie większa. Kreatura w Polsce. To na pewno. Była taka sytuacja w przypadku. . . Austrii rządzonych przez Heidera. Unia Europejska, co prawda nie doszło do tego, ale Unia Europejska chciała nakładać na Austrię sankcje. Zrobiły to niektóre kraje członkowskie rzeczywiście, ale Unia Europejska tego nie zrobiła, ale planowała to zrobić. I myślę, że tak do tego by doszło po prostu, że doszłyby i to byłyby sankcje, które byłyby bardzo dotkliwe dla gospodarki. Sankcje, no choćby polegające na tym, że odcięto by nas od wspólnego rynku. Pewnie było to bardziej radykalne niż na Rosję. Najpierw pewnie by nas odcięto od dotacji unijnej, ale to akurat nie, że na szkoda.
To by było dla nas akurat korzystne. Gdybyśmy nie musieli płacić opłat klimatycznych, to na pewno by było korzystne. Odcięcie od wspólnego rynku. Tak, ale to jest akurat całkowicie jeszcze inna sprawa, ale rzeczywiście gdybyśmy nie stosowali tego traktatu i prawa wtórnego, to rzeczywiście byśmy też nie płacili tych uprawnień. No natomiast, gdyby odcięto nas od wspólnego rynku, no to w sytuacji. . . Takich powiązań, jakie w tej chwili mamy, to byłby dla Polski duży problem gospodarczy, jeśli nie katastrofa przez jakiś okres. ale nie wydaje mi się, żeby do tego doszło. Dlaczego? Dlatego, że. . . Pamiętajmy, że współpraca gospodarcza jednak jest korzystna dla dwóch stron. To nie jest tak, że zyskuje tylko jedna strona, tylko zawsze zyskuje dwie strony. Hey. Polska z innych krajów unijnych najwięcej współpracuje z Niemcami.
Natomiast dla Niemiec również gospodarka polska, współpraca z gospodarką polską ma istotne znaczenie. I to oznacza, że nie tylko polskie firmy by w takiej sytuacji zostały odcięte od wspólnego rynku, ale również niemieckie firmy byłyby odcięte od współpracy z polską gospodarką. I nie wiem, czy by to się niemieckim firmom podobało. Wydaje mi się, że by się to nie podobało. No więc w takiej sytuacji nie wydaje mi się, żeby. . . żeby niemieckie firmy na dłuższy okres się na coś takiego w ogóle godziły. Przypuszczam, że w efekcie jakiegoś lobbyingu, czy nawet szantażowania zakulisowego niemieckich polityków i unijnych polityków, po jakimś tam chwilowym wprowadzeniu różnego typu zakazów i ograniczeń, wszystko potem by się nie rozeszło po kościach i by wszystko wróciło do dawnej współpracy.
Przeanalizujmy sobie jeszcze jeden scenariusz. To znaczy, może da się zreformować tak Unię Europejską, aby działała tak jak chciał Schuman i ojcowie założyciele, a nie tak jak chciał Spinelli? Nie, moim zdaniem nie da się zreformować Unii Europejskiej, dlatego że Unia Europejska jest budowana według pewnego planu. I jakby reformy, na których powiedzmy nam by zależało na przykład, to nie są elementem tego planu, tylko są przeciwieństwem tego planu. I ci, co tworzą Unię Europejską, ci, co budują i rozwijają Unię Europejską, nie zgodzą się, żeby ten plan w jakimś zakresie był. . . On właściwie musiałby zostać całkowicie odwrócony tak naprawdę. Oczywiście może dojść do tego, że robimy jeden krok w tył, żeby zrobić dwa kroki do przodu, tak jak w efekcie protestów rolniczych.
ogranicza się tam w jakimś, dla PR-u przed eurowyborami oczywiście, ogranicza się tam ten zielony ład w rolnictwie, ale to wszystko wróci, wróci ze zdwojoną siłą. Więc moim zdaniem nie jest możliwa reforma Unii Europejskiej od wewnątrz. Najbardziej prawdopodobny i najlepszy dla Polski scenariusz, który by Pan widział. Prawdopodobny scenariusz jest taki, że nadal tkwimy w Unii Europejskiej, płacimy nie tylko te wszystkie regulacje, ale Europejski Zielony Ład, który będzie nas kosztował 13 od tego roku tak naprawdę, 13,6% PKB co roku do roku 2050 w celu uzyskania urojonej zeroemisyjności. Ale tak, ETS, ETS2 od roku 2027, ESG. . .
Do tego dochodzą cła na granicach, cło węglowe tak zwane, czyli Unia Europejska wprowadza tak naprawdę te cło węglowe, teoretycznie będą płaciły oczywiście firmy z państw pozaunijnych, ale tak naprawdę oni te koszty przerzucą na firmy z krajów członkowskich, no więc na nas wszystkich. Przepraszam, ale przypomniało mi się już teraz powiedzieć odnośnie tego, jak to się mówi, węglowego, śladu węglowego. Wczoraj słyszałem wspaniałą audycję w jednym z komercyjnych radiów, że kiedy myjemy się. . . Mydłem zwykłym, a nie żelem pod prysznic zostawiamy 4 razy mniej śladu węglowego. Aniołego, jak to jest wliczone w ogóle? O co tutaj chodzi? Może więcej się nabiera tego mydła? Produkowanie śladu węglowego już wszędzie jest po prostu. Abyśmy nie zrobili, to produkujemy ślad węglowy. Ja akurat się myję mydłem zwykłym, także jestem ekologiczny. Mniejszy ślad robię.
A, to się zajmuje Unią Europejska. Mniejszy ślad niż mógłbym robić. Przepraszam, wróćmy do. . . No, także nie, no ja wymieniam po prostu, że te wszystkie regulacje, które nas kosztują tak naprawdę i z roku na rok jest tego coraz więcej, ale dalsze członkostwo w Unii Europejskiej to nie tylko jakby sprawa finansowa, ale też to sprawa wolności. Wolności i o suwerenności już rozmawialiśmy. Ale sprawa wolności, gdzie zakazuje nam się samochodów spalinowych, gdzie zakazuje nam się ogrzewania nieruchomości, domów, gotowania obiadów na czym chcemy, gdzie ogranicza nam się gotówkę. gdzie urzędnicy decydują o edukacji, ma być edukacja ogólnounijna, czyli tak zwany. . . Europejski Obszar Edukacyjny. Fabryka debili. Tak jest. Ale przede wszystkim chodzi o to, żeby utracić tożsamość narodową, żeby utracić związek ze swoją ojczyzną, można powiedzieć. ze swoim krajem.
No i nie mówiąc o tych innych głupotach, tych genderowych, genderowych, jak je zwał, tak zwał itd. No więc Unia Europejska. . . nawet reguluje to, w jaki sposób mamy spuszczać wodę w toalecie. Zakazuje torebek w małych opakowań do ketchupu, wkrótce to też wchodzi w życie. Będą te inteligentne toalety, które będą wysyłały sygnał do Brukseli, że coś źle robimy i będziemy dostawać karę jak w Chinach. Także może też do tego dojdzie. To jest też ograniczenie i tak naprawdę zabieranie nam naszej wolności po kawałku. No to nie jest dobry kierunek. W jakiej teraz jesteśmy sytuacji? Idą eurowybory. Jakie mamy możliwości? Możemy pójść albo nie pójść na te wybory. Jeśli pójdziemy, no to z tych antyunijnych partii jakie mamy możliwości? Prawo i Sprawiedliwość, które od kiedy straciło władzę, stało się strasznie antyunijne.
No i Konfederacja, która pewnie będzie miała wynik, tak przewiduje, między 9 a 11%, no ale przynajmniej do Europarlamentu wejdzie Grzegorz Braun z gaśnicą, no i będzie robił tam zamieszanie. No nie tylko, nie tylko. Znaczy na pewno nie PiS, na pewno nie PiS, bo PiS jeśli zobaczymy co zrobi przez te 8 lat rządów, to absolutnie nie można głosować na PiS. Na pozostałe partie, które aktualnie rządzą, to już absolutnie nawet nie ma co mówić. Co do Konfederacji, Konfederacja nie rządziła, więc nie mamy porównania. Nie wiemy, czy nas też tak bezczelnie kłamią, jak PiS, Koalicja Obywatelska i Lewica, czy pozostałe partie rządzące. Więc tak, Konfederacja jest jakąś alternatywą. Konfederacja, chociaż w tej konfederacji są różne ugrupowania i nowa nadzieja mówi o remoncie. A pan Wipler nie chce słyszeć w ogóle o remoncie europejskim.
Natomiast uważam, że w ramach konfederacji raczej bym na nową nadzieję w tym momencie, z tego powodu właśnie, bym na to nie głosował. W 2019 roku opracowali program Bezpieczne Wyjście. Na pewno przynajmniej jedna osoba, mam tu na myśli Panią Bryłkę, mówi o Poleksicie w ruchu narodowym. Nie wiem co myśli Pan Bosak. Dowiemy się za tydzień. Więc nie wiem, Państwo się zorientują, czy Ruch Narodowy jest za poleksitem, czy nie. Natomiast jednoznacznie za Poleksitem jest Korona. Więc to jest ta alternatywa moim zdaniem w ramach Konfederacji. Ale to nie wszystko, bo poza Konfederacją są również siły antyunijne, które mówią o Poleksicie. Przede wszystkim partia Poleksit. Trzeba o tym mówić. Pana Żółtka. Pana Żółtka. Jest partia Poleksit, która konkretnie mówi o Poleksicie.
Ale czy oni zebrali podpisy? Oni zebrali podpisy i będą startować w całej Polsce, bo zebrali wystarczającą ilość podpisów. I właśnie jest takie zakłamanie, takie zakłamanie medialne, że nawet Pan o tym nie wie. Nawet Pan o tym nie wie. No więc zdecydowanie poza koroną w ramach Konfederacji również partia po leksyt Stanisława Żółtka jest alternatywą, czy jest dobrym wyborem. w eurowyborach. Jest jeszcze Korwin Mikke, który. . . Ale on dołączył do bezpartyjnych. No właśnie, chcę to powiedzieć. Jest Korwin Mikke, który jest politykiem jednoznacznie krytykującym Unię Europejską. Zresztą wiemy o tym, jak był europosłem. i w ramach jego działalności w Europarlamencie absolutnie niczego nie można mu zarzucić pod tym kątem.
No ale teraz związał się, ponieważ nie był w stanie zebrać sam podpisów, związał się z formacją, która nie opowiada się za wyjściem z Unii Europejskiej. No więc takie są alternatywy i możliwości głosowania w eurowyborach. Szanowni Państwo, wczoraj Pan Tomasz na maila z zagadnieniami, które będziemy poruszać, odpisał mi, że potrzebowalibyśmy kilka dni, żeby to wszystko umówić. Dlatego dzisiaj przedstawiliśmy Państwu taki zarys po prostu tego wszystkiego, co jest w książce 20 lat w Unii Bilans Członkostwa, do której lektury bardzo zachęcam. Dziękuję Panie Tomaszu za tę rozmowę. Dziękuję bardzo. Naszym gościem był Tomasz Cukiernik. Продолжение следует. . . Wydawnictwo. filmy, wszystkie nasze akcje. są możliwe i powstają tylko dzięki Waszemu wsparciu. Możecie nas wspierać na portalu Patronite. Możecie zostać naszymi patronami, dobroczyńcami i nas wspomagać. Tam wszystko sobie przeczytacie.
Możecie też odwiedzając moją stronę www. gadowski-witold. pl wpłacać bezpośrednio. Tam jest zakładka. mówiąca o wsparciu, to ma dwojaką wartość. Po pierwsze, niebagatelną wartość finansową, ponieważ nie bierzemy od nikogo pieniędzy i musimy się sami utrzymywać i za zebrane pieniądze. czynić nasze produkcje, a po drugie daje nam to realne wsparcie duchowe. Dlatego, że jeżeli ktoś poświęca swoje pieniądze, zadaje sobie trud, żeby nam wpłacić, to znaczy, że nas rzeczywiście popiera. Nie tylko klepie po plecach i mówi fajnie, fajnie, ale włącza się w naszą społeczność. Zapraszam do tworzenia Wyspy Wolności, która dzięki Wam może się rozrostać. .