TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie wygenerowano opisu.
PASTER PIPER Witamy serdecznie w kolejnym podcastzie Zapytaj Pastora, w którym pastor John Piper odpowiada na pytania słuchaczy. W jaki sposób chrześcijanie walczą z porządliwością? Jaki jest ostateczny cel i miejsce seksualności w życiu człowieka? Odpowiedź na te pytania w dzisiejszym odcinku pochodzi z fragmentu jednego z kazań pastora Johna. Zostaliśmy stworzeni, by z nieustającą radością widzieć i podziwiać wielkość Chrystusa. Nasza seksualność wskazuje na to, a my jako istoty seksualne możemy wiedzieć coś na ten temat. I musimy to wiedzieć, abyśmy mogli być czyści. I aby nasza seksualność była święta, wspaniała, wywyższająca Chrystusa i drugorzędna. Spokojnie, potężnie drugorzędna. Tak więc modliłem się i modlę się, abyście wszyscy na tej konferencji, każdy z was, zobaczył i rozkoszował się wspaniałością Chrystusa.
W małżeństwie czy jako singiel, mężczyzna czy kobieta, stary czy młody. Ci, których porządliwość jest nieuporządkowana, jak i ci, którzy chodzą w jakimś stopniu świętości. Abyście we wszystkim ujrzeli i przyjęli pierwszeństwo Chrystusa. Ponieważ wiem bez ścienia wątpliwości, na podstawie biblijnego autorytetu, że małe statki kosmiczne naszych moralnych reżimów, nasze małe taktyki walki z pożądaniem, nasze małe statki kosmiczne, które mają za zadanie sprowadzić planetę naszej seksualności z powrotem na orbitę. Te nasze wysiłki są absolutnie daremne, jeśli wspaniałość Chrystusa nie jest Słońcem w centrum Układu Słonecznego Twojego Życia. Wiem to, nie wiem wielu rzeczy, ale to wiem ponad wszelką wątpliwość. I dlatego ta konferencja jest łatwa, ponieważ rozwiązanie jest jasne.
Nie jest łatwo je zastosować z powodu naszego grzechu, ale odpowiedź na ten problem jest jasna. Istnieje potężne Słońce, które należy do centrum Układu Słonecznego Naszego Życia. I poprzez swoją wagę, chwałę, masę, piękno i moc utrzymuje orbity na właściwym miejscu. Dlatego też modlę się tak bardzo, jak bardzo wierzę w moje praktyczne strategie, a naprawdę w nie wierzę. Modlę się, abyście poznali, abyście wytrwale dążyli do poznania wielkości Chrystusa. Musimy poznać wielkość Jego świętości, równość Bogu Ojcu we wszystkich Jego atrybutach, blask Jego chwały i dokładny obraz Jego natury. Musimy poznać wielkość Jego wieczności, która sprawia, że wydaje się, iż nasz umysł eksploduje na samą myśl o tym, że Jezus Chrystus nigdy nie miał początku.
On po prostu jest. Rzeczywistość absolutna, z którą się zderzamy. Musimy zwrócić się ku wspaniałości Jego wieczności. Podczas gdy cały wszechświat, w tym również budynek, w którym się teraz znajdujemy, nasze ciało, ta ziemia i wszystkie galaktyki są kruche i zależne, niczym cień w porównaniu do istoty Jezusa Chrystusa. Musimy poznać wielkość Jego nigdy nie zmieniającej się stałości. Tak, posiada on cnoty, które nigdy się nie zmieniają. Charakter, którego obietnice są stałe wczoraj, dziś i na wieki. Poznajmy wielkość Jego stałości i poznajmy wielkość Jego wiedzy, która sprawia, że Biblioteka Kongresu w Waszyngtonie wygląda jak pudełko zapałek, a cała wiedza internetu przypomina gazetkę Almana Chrolnika z 40 roku.
Cała fizyka kwantowa i wszystko o czym kiedykolwiek śnił Stephen Hawking przypomina czytankę dla pierwszoklasistów. Musimy poznać wielkość wiedzy naszego Pana. Musimy poznać wielkość Jego mądrości, której nigdy nie zaskoczył żaden problem, ani której nie może doradzić żadna osoba, ani żadna istota we wszechświecie. Musimy poznać wielkość Jego władzy. Jego władza to władza wieczna, a Jego królestwo trwa z pokolenia na pokolenie. Niezmienna całkowita władza zmieniająca czasy i pory, usuwająca i ustanawiająca królów. On według swojej woli postępuje z Wojskiem Niebieskim i z mieszkańcami ziemi, a nie ma nikogo, kto by wstrzymał Jego rękę lub powiedział Mu co czynisz.
Musimy poznać wielkość Jego opatrzności, bez której ani jeden ptak w rozległych obszarach puszczy amazońskiej nigdy nie spadł z żadnej gałęzi i bez której ani jeden włos nie staje się biały lub czarny. Musimy poznać opatrzność Jezusa. Musimy poznać wielkość Jego słowa, które podtrzymuje wszechświat. Wszystkie galaktyki, cząsteczki atomy i subatomową rzeczywistość, o której nikt jeszcze nie śnił, tam gdzie jeszcze nikt nigdy nie zajrzał. Musimy poznać wielkość Jego mocy, która umożliwia chodzenie po wodzie, oczyszczanie trendowatych, uzdrawianie chromych, otwieranie oczu niewidomym, otwieranie uszu głuchym, uciszanie burz, dwoma słowami wskrzeszać umarłych. Łazarzu, wyjdź na zewnątrz! Lub jednym słowem wskrzeszać umarłych. Powiedziałem Ci leżącej w swojej krwi ŻYJ! Musimy poznać wielkość Jego mocy.
Musimy poznać wielkość Jego czystości. On nigdy nie zgrzeszył. On nigdy nie zgrzeszył. On nigdy nie zgrzeszył. Nigdy nie miał ani jednej milisekundy złego nastawienia lub grzesznej rządzy. Musimy poznać wielkość Jego wiarygodności. On nigdy nie łami swoich obietnic. On zawsze dotrzymuje słowa, absolutnie bez wyjątku. Musimy poznać wielkość Jego sprawiedliwości. On sprawi, że ostatecznie wszelkie rachunki w całym wszechświecie będą rozliczone, albo na krzyżu, albo w piekle. Nie pozostanie żadna niesprawiedliwość, gdy Chrystus zakończy dzieło swojej najwyższej sprawiedliwości. Musimy poznać wielkość Jego cierpliwości. On znosi Ciebie i mnie przez dziesiątki lat. Znosi to miasto i nadal sprawia, że Słońce wschodzi.
Czy możecie sobie wyobrazić, dlaczego w ogóle Słońce wzeszło dziś rano nad tym miastem, tym złym miastem, tym światem tak pełnym grzeszników? On sprawia, że widzimy raj na niebie w Minneapolis. Z jak wspaniałą cierpliwością mamy do czynienia. Musimy poznać wielkość Jego usługującego suwerennego posłuszeństwa. On całkowicie wypełnił każde polecenie swojego Ojca, a na koniec całkowicie dobrowolnie przyjął krzyż. Musimy poznać wielkość Jego łagodności, pokory i wrażliwości. On nie dołamie nadłamanej trzciny, ani nie dogasi tlącego się knota. Musimy poznać wielkość Jego gniewu.
Pewnego dnia Jego gniew wybuchnie z nieba na ten świat w taki sposób, że wszyscy, którzy go odrzucili będą wołać do skał, aby zmiażdżyły im głowy, aby nie musieli stawiać czoła gniewowi baranka. Musimy o tym wiedzieć. Kiedy słyszę o egzekucjach przez ścięcie głowy i ktoś pyta, gdzie jest ten wasz najpotężniejszy Chrystus, moja odpowiedź jest naprawdę prosta. Jest w niebie i gromadzi wszechpotężny gniew, aby wylać go ze wściekłością na tych wszystkich, którzy popełniają takie grzechy. On jest właśnie tam. I lepiej, żebyście się z Nim pojednali i pokutowali, bo inaczej wszyscy zginiecie podobnie. Biblii na odpowiedź na to pytanie nie jest trudna.
Musimy poznać wielkość Jego łaski, która daje życie duchowo martwym buntownikom takim jak my. On wzbudza wiarę w tych, którzy zmierzają do piekła, którzy nienawidzą Boga. On usprawiedliwia bezbożnych swoją własną sprawiedliwością. Musimy poznać wielkość Jego miłości, która sprawia, że On umiera za nas, gdy jesteśmy jeszcze grzesznikami i daje absolutnie nie zasługującym na to grzesznikom zdolność do nieskończenie powiększającej się radości z Jego powodu. Musimy poznać wielkość Jego zadowolenia we wspólnocie trójcy. Nieskończona moc, nieskończona energia, nieskończenie powiększająca się radość przelewające się w stworzeniu wszechświata i stające się pewnego dnia Twoim dziedzictwem i dziedzictwem każdego strudzonego świętego. Musimy wiedzieć, że właśnie do tego zostaliśmy stworzeni. Dołóż starań, aby poznać Pana.
Wczoraj wieczorem mówiliśmy o tym, że jeśli nie czytasz solidnej teologii, to w jaki sposób chciałbyś walczyć z porządliwością? Zrozum to powiązanie. Zostaliśmy stworzeni, aby poznać Chrystusa. Nie zostaliśmy stworzeni, aby robić małe, nic nieznaczące rzeczy. Zostaliśmy stworzeni, aby poznać tego najwspanialszego Chrystusa. Ten świat jest tylko małym dwusekundowym epizodem, a potem jesteśmy z Nim albo bez Niego na zawsze. Właśnie po to zostaliśmy stworzeni, aby to wiedzieć, aby to robić i aby istnieć po to. A jeśli poznamy Go na te wszystkie sposoby, to znaczy, że dopiero zaczęliśmy poznawać małą cząstkę Jego wielkości, bo nie starczyłoby czasu na tym świecie, aby opowiedzieć o Jego najwyższej powadze.
Byciu niepokonanym, o Jego najwyższej godności, prostocie i złożoności, wierności, spokoju, głębi, odwadze. Jeśli jest coś godnego pochwały w całym wszechświecie, streszcza się to w Jezusie Chrystusie. On zawsze i we wszystkim jest nieskończenie godny podziwu i nad wszystkim najwyższy. On góruje nad wszystkimi galaktykami i nieskończonymi przestrzeniami kosmosu. On góruje nad ziemią, od szczytu Mount Everest na wysokości 8848 m n. p. m. do dna oceanu spokojnego na głębokości 10984 m. p. m. w Rowie Mariańskim na Pacyfiku. On jest suwerenny i góruje nad wszystkimi roślinami i zwierzętami, od spokojnego płetwala błękitnego do mikroskopijnych zabójczych wirusów.
On góruje nad wszelką pogodą i wszystkimi zmianami na ziemi, huraganami, tornadami, monsunami, trzęsieniami ziemi, lawinami, powodziami, śniegiem, deszczem, gradem. On góruje nad wszelkimi procesami chemicznymi, które leczą lub niszczą. Rakiem, AIDS, malarią, grypą i niesamowitą łaską, jaką są antybiotyki i tysiące leków, na które nie zasługujemy. On góruje nad wszystkimi państwami, rządami i armiami świata. On góruje nad al-qaeda, terrorystami, porwaniami, zamachami samobójczymi i krwawymi egzekucjami. On góruje nad Bin Ladenem i Azar Kavem. On góruje nad wszelkimi zagrożeniami nuklearnymi ze strony Iranu, Rosji i Korei Północnej. On góruje nad polityką, wyborami i debatami. On góruje nad mediami, wiadomościami, rozrywką, sportem i rekreacją.
On góruje nad wszelką edukacją na uniwersytetach bez względu na to, czego uczą, a także nad nauką, wszelką działalnością naukową i badaniami. On góruje nad całym biznesem, finansami, przemysłem, produkcją i transportem. On góruje nad internetem i wszelkimi systemami informacyjnymi. Tak jak znane powiedzenie Abrahama Kajpera i coś co wielu z was już wie. Nie istnieje nawet czubek paznokcia w całości kosmosu ludzkiego istnienia, ponad którym Chrystus, suwerenny Pan ponad wszystkim nie woła, on jest mój. .