TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie wygenerowano opisu.
Witamy serdecznie w kolejnym podcaście Zapytaj Pastora, w którym pastor John Piper odpowiada na pytania od słuchaczy. Dzisiejsze pytanie dotyczy alkoholu i brzmi Czy picie alkoholu jest grzechem? Pozwól, że zacznę od wyłożenia na stół mojej przeszłości, moich uprzedzeń, ponieważ rodzina i osobiste doświadczenia mają wpływ na każdą osobę. Domyślnie jestem abstynentem. To znaczy, że jeżeli mam wybór, to nie piję alkoholu. Ale mógłbym się napić, aby być dobrym gościem. Innymi słowy to jest moje małe doświadczenie wolności w Chrystusie, ale kiedy byłem w Niemczech to zdecydowałem, że nie będę sprawiał trudności swoją osobą. Jeżeli oni postawili coś na stole, to miałem zamiast zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby sobie z tym poradzić, aby ich uhonorować jako gość.
Chcę, aby to miłość była tutaj przewodnikiem i miłość odciąga mnie od alkoholu w naszych obecnych czasach. Ale oto bardziej szczegółowa odpowiedź, jak również nieco uzasadnienia, dlaczego wybrałem dla siebie taką ścieżkę i dlaczego nie wymagam jej od wszystkich ludzi. Pierwsza odpowiedź, jaką bym dał na pytanie, czy picie alkoholu jest grzechem, jest taką samą odpowiedzią, jaką bym dał na pytanie, czy picie wody jest grzechem. A odpowiedź to mogłoby nim być. Picie wody, kiedy akurat powinieneś podać szklankę komuś innemu w potrzebie, jest grzechem. Picie wody, kiedy powinieneś okazywać więcej szacunku głoszonemu Słowu Bożemu, to jest grzech. Picie wody, kiedy ktoś właśnie Cię ostrzegł, że jest ona skażona i może Cię zabić, to jest grzech.
A więc picie wody może być grzechem. A więc zakładam, że picie alkoholu też mogłoby być grzechem, ale może nim nie być. Jezus stworzył wino na weselu w Kanie. I przypuszczam, że zrobił to, ponieważ spodziewał się, że ludzie będą je pili, a przecież nie chciał brać udziału w ich grzechu. Paweł powiedział Tymoteuszowi, aby je pił w celach medycznych. Przywódcy Kościoła mają go nie nadużywać, co myślę, że sugeruje umiarkowane spożywanie go. Psam 104, 15 werset mówi, że jest to dar od Boga. I wino, które rozwesela serce człowieka i oliwę, od której rozjaśnia się twarz i chleb, który krzepi serce ludzkie. Więc nie sądzę, żeby ktokolwiek mógł na podstawie Biblii udowodnić, że abstynencja jest wymagana.
Jeżeli tak jak ja decydujesz się nie pić alkoholu jako swego rodzaju domyślny sposób na życie, to musi to być oparte na jakiejś innej podstawie niż to, czego wymaga od nas Biblia. Co może być podstawą? To niezwykłe, jak wiele jest w Biblii ostrzeżeń związanych z alkoholem. Wymienię tutaj kilka z nich. Efesjan 5, 18. A nie upijajcie się winem. Rzymian 14, 21. Dobrze jest nie pić wina ani żadnej rzeczy, przez którą twój brat się obraża, gorszy albo słabnie. Ozeasza 4, 11. Wino i moszcz odbierają rozum. Ezechiela 44, 21. Żaden kapłan nie będzie pił wina, gdy będzie miał wchodzić na dziedziniec wewnętrzny. Przysłów 20, 1 werset.
Wino jest szydercą, mocny trunek wrzaskliwy, a każdy kto zostaje zwiedziony przez nie jest niemądry. Przysłów 21, 17. Kto kocha wino i olejek, nie wzbogaci się. A najobszerniejsza wypowiedź w Księdze Przysłów brzmi następująco, rozdział 23. Ci, którzy przesiadują przy winie, ci, którzy idą szukać zmieszanego wina. Nie patrz na wino, gdy się czerwieni, gdy wydaje łunę swą w kielichu, a samo się przesuwa. Na koniec ugryzie jak wąż i ukąsi jak żmija. Twoje oczy będą patrzeć na cudze kobiety, a twoje serce będzie mówiło rzeczy przewrotne. I będziesz jak ten, który leży na środku morza i jak ten, który śpi na szczycie masztu. To jest świetna ilustracja. Powierz, bili mnie, a nie bolało.
Uderzyli mnie, a nic nie czułem. Gdy się obudziłem, znowu go poszukam. To Księga Przysłów 23 od 30 do 35 wersetu. Nie patrz na wino, gdy się czerwieni. Nie wiem co to oznacza poza tym, że jest pewnie jakiś rodzaj drinka, który jest trochę zbyt niebezpieczny. Przysłów 31. Nie królom o Lemuelu, nie królom wypada pić wina i nie książętom bawić się mocnym napojem, by pijąc nie zapomnieli praw i nie wypaczyli sprawy wszystkich ludzi uciśnionych. Powtórzonego prawa 29. Nie jedliście chleba, nie piliście wina i mocnego napoju, abyście poznali, że ja jestem Pan, wasz Bóg.
Powodem, dla którego oni nie pili żadnego wina na pustyni jest widocznie to, że był to atut w ich poznawaniu Boga w pełni. A zatem widzisz, że chociaż wino było dozwolone i że było błogosławieństwem, to było także pełne niebezpieczeństw. I do tego wszystkiego dodałbym, że sytuacja, w której żyję w Ameryce jest powodem, dla którego nie odczuwam żadnej pokusy, aby spróbować polubić i cieszyć się napojami alkoholowymi. Jestem szczęśliwy bez nich, a oto co mam na myśli. Służyłem jako pastor w Kościele Bethlehem przez 30 lat, który mieści się tylko kilka ulic od ośrodka Teen Challenge, który zajmuje się walką z uzależnieniami.
W niemal każdą sobotę wieczorem niektóre z tych osób, które były tam, aby uwolnić się od uzależnienia alkoholowego, przychodziły do nas i prosiły o modlitwę. Ich historie były po prostu tragiczne i ja byłem zachwycony, że oni znowu będą wolni. Widziałem ich zniszczone życie i przyglądałem się temu, jak to życie było odbudowywane bez alkoholu. Sprawdziłem wczoraj w Google, według Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób, alkohol kosztuje Amerykanów 200 miliardów dolarów rocznie. Na jednego amerykanina jest to 750 dolarów kosztów opieki zdrowotnej i kosztów produkcji. Jedna trzecia wszystkich śmiertelnych wypadków drogowych jest spowodowana wpływem alkoholu. Alkohol ma swój udział w większości bolączek naszej kultury. Możesz sprawdzić statystyki rozwodów, przemocy i tak dalej.
Już nie wspominając o tym, że alkohol zmienia ludzi w bełkoczących głupców, sprawiając, że stają się nie do zniesienia, np. w podróży samolotem. I na marginesie nigdzie w Nowym Testamencie napój pity podczas Wieczerzy Pańskiej nie jest nazywany winem. Najprawdopodobniej było to wino. Nie sprzeczam się co do tego, prawdopodobnie było. Ale czy nie jest to interesujące, że nigdzie napój Wieczerzy Pańskiej nie jest nazywany winem? Zazwyczaj jest nazywany kielichem albo owocem winorośli. Więc nikt nie może upierać się, że mamy rozkaz picia wina, dlatego że otrzymaliśmy polecenie, aby pić podczas Wieczerzy Pańskiej. Biorąc pod uwagę fakt, że Biblia w głównej mierze jest ostrożna w tym temacie, ja nie mam wcale ochoty na alkohol.
I Bóg dał nam wiele innych napojów, które nie mają tego rodzaju uzależniających i destrukcyjnych efektów ubocznych. I co chciałbym powiedzieć to to, że zostawiam sobie najlepsze na koniec. Zostawiam to co najlepsze na taki czas, kiedy mogę sobie z tym poradzić, a wiem, że moja osobowość jest skłonna do uzależnień. Kupuję paczkę gumy do rzucia i zużywam całą w 5 minut. Tak więc znając samego siebie, znając tę kulturę, która jest niszczona przez alkohol, znajduję niewielką zachętę, aby dążyć do czegoś, czego wcale nie pragnę. I pozwól, że na koniec dodam, że nie potępiam tych, którzy dokonują innych wyborów. Nie jest moim celem zorganizowanie krucjaty, aby inni ludzie przyłączyli się w tym do mnie.
Po prostu wyjaśniam, dlaczego doszedłem do takich wniosków, które właśnie przedstawiłem. Dzięki za uwagę. .