TRANSKRYPCJA VIDEO
Odkryj fascynujący świat neuroplastyczności - zdolności naszego mózgu do ciągłej zmiany i adaptacji. W tym filmie dowiesz się, jak informacje, bodźce i doświadczenia wpływają na kształtowanie nowych połączeń między neuronami. Zrozumiesz, jak nasze umiejętności społeczne, a także emocjonalna inteligencja, wpływają na ten proces. Dowiesz się również, dlaczego z wiekiem plastyczność naszych mózgów maleje, co utrudnia przyswajanie nowych rzeczy. Zobaczysz, jak nasze przekonania i nastawienie do starzenia się mogą wpływać na nasze zdolności poznawcze. Odkryjesz, jak pozytywne myśli i wizualizacje mogą wzmacniać neuroplastyczność, a negatywne ograniczać. Pamiętaj, że neuroplastyczność to ciągły proces, który możemy kształtować poprzez nasze interakcje i doświadczenia. Zapraszamy do subskrypcji naszego kanału Eduakcja Przyszłość, aby zdobywać więcej wiedzy i empatii dla dzieci, młodzieży i siebie nawzajem. (Tłumaczenie napisów: Skrybot pl)
Procesor komputera nie zmienia się pod wpływem wgranego oprogramowania. Nasz mózg natomiast tak. Czyli jeśli myślimy o sobie źle, to jest prawdopodobnie, że. . . To nasz mózg wchodzi w tryb złego działania. Jesteśmy jedynym gatunkiem, który jest zdolny się samo nagradzać za to, że coś mu się udało. Żaden inny gatunek tego mechanizmu nie włącza, tylko człowiek. Włączcie się w rozmowy o wychowaniu i edukacji. Czekają interesujące goście i ważne tematy. Zapraszam do Studia do Akcji. Piotr Sobolewski. Eduakcja. Przyszłość stworzą dzieci. Studia do Akcji. Marek Kaczmarzyk, profesor Uniwersytetu Śląskiego, memetyk, neurobiolog, neurodydaktyk. Dzisiaj o neuroplastyczności mózgu. Cóż to takiego? Neuroplastyczność to jest jedna z najbardziej fundamentalnych cech każdego układu nerwowego.
Poczynając od rozproszonych układów nerwowych, gąbek, a kończąc na naszych mózgach. Najprościej można wyjaśnić to w ten sposób. Neuroplastyczność to cecha polegająca na tym, że każda informacja, a więc każdy bodziec, każde przetworzenie, każde wyobrażenie, każda emocja, która pojawi się w ośrodkowym układzie nerwowym, zmienia go. Czyli w naszym mózgu. Tak, dokładnie. Czyli zmienia mózg. Każda informacja, którą przyswoimy, zmienia nasz mózg. I to nie jest żadna przenośnia, jest to dosłownie związane z aktywnością synaps, czyli tych elementów wiążących neurony. Każda użyta synapsa zmienia intensywność wydzielania związków chemicznych, które ją tworzą, zmienia strukturę i jeżeli jest pobudzana wielokrotnie, to staje się bardziej drożna. Można tak to określić.
To jest oczywiście mikroplastyczność, to znaczy mówimy tu o skali mikro, ale właśnie o tą skalę oparta jest pamięć ludzka i każde nasze ludzkie doświadczenie. Czyli każda sytuacja, w której czegokolwiek się uczymy, oparta jest właśnie o taki proces zmian neuroplastycznych. Czyli rozumiem, że jak się uczymy, to zachodzą pewne połączenia, które? Najprościej. Jeżeli się uczymy czegoś, to zachodzą zmiany w naszym mózgu polegające na tym, że pewne obszary tych mózgów zmieniają się po to, żeby reprezentować to czegośmy się nauczyli. Czyli jakąś kompetencję. Kompetencję, a nawet słowo, nawet definicję, nawet dźwięk, który będziemy w przyszłości w stanie rozpoznawać.
Jeżeli ktoś po raz pierwszy słyszy klakson samochodu i wiąże się to z ostrym hamowaniem przed nim, no to on się tego nauczył. I ten dźwięk wywoła pewien rodzaj strukturalnych i funkcjonalnych zmian w jego mózgu, które połączą stres z konkretnym dźwiękiem. I mamy neuroplastyczny efekt w postaci unikania samochodów. Ok, a czy to jest tak, że to jest intencjonalne i nieintencjonalne zmiany? Jak najbardziej. Bo my nie zawsze musimy coś się nauczyć, jeśli chcemy. I w większości rzeczy uczymy się w tym obszarze nieintencjonalnym. Rzecz w tym, że ten ślad neuroplastyczny powstaje tam, gdzie został odebrany ów bodziec. Czyli jeżeli na przykład ślad ma dotyczyć dźwięku, to zostanie w korze słuchowej, konkretnie w skroniowej.
Jeżeli ślad ma dotyczyć wykonania jakiejś czynności, no to zostanie w korze ciemieniowej w obszarze ruchowym. Jeżeli ślad ma dotyczyć czegoś, co sobie uświadamiamy, czyli na przykład znaczenia słowa, no to zostanie zdeponowany w naszym świadomym obszarze kory przedczołowej. My świadomie używamy, czy też jest nasza świadomość związana z pewnymi konkretnymi partiami naszego mózgu. Wszystko, co się dzieje poza tymi partiami, będzie oczywiście dawało efekty neuroplastyczne, ale my niekoniecznie musimy sobie je uświadamiać. Tak jest z całym bagażem pamięci związanej z wykonaniami pewnych czynności. To znaczy, że w naszym mózgu coś się buduje wtedy, kiedy się uczymy? Dokładnie tak. Budują się połączenia, budują się ślady pamięciowe, budują się ich zespoły, związki pomiędzy nimi.
Tak, można powiedzieć, że neuroplastyczność to taki rodzaj stałego nadbudowywania stanów nad już istniejącymi stanami. Tyle tylko, że tak jak mówię, nie wszystkie rodzaje pamięci są nam dostępne bezpośrednio. A co to znaczy w takim razie? To znaczy na przykład, że jeżeli potrafisz jeździć na rowerze i masz zamiar gdzieś pojechać na rowerze, to podchodząc do niego nie myślisz jak powinieneś go dosiąść, ani w jaki sposób poruszać nogami, żeby jechać. Jeżeli grasz na gitarze, to biorąc do ręki gitarę nie zastanawiasz się nad chwytami, tylko grasz. To jest właśnie ta sytuacja. Wykonujesz pewną czynność, ponieważ się jej nauczyłeś, ale nie jest to już oparte o struktury związane z świadomym przetwarzaniem.
Nawiasem mówiąc, w przypadku pamięci wykonania pewnych rzeczy, czyli pamięci proceduralnej, jest nawet dosyć niebezpieczne przywoływanie tutaj sytuacji świadomych. Tak na przykład jak wtedy, kiedy jadąc samochodem, prowadząc go przez wiele lat, nagle spróbujesz podczas jazdy zastanowić się nad tym, do czego służą poszczególne pedały, przekładnie czy przyciski. Możesz się nieźle tutaj wpakować, ponieważ nakładanie się tych dwóch rodzajów śladów pamięciowych może spowodować ich konkurencję między sobą. Czyli trudno się dokopać do tych danych dawnych. Tych związanych z wykonaniem bezpośrednim i ty przed skrzyżowaniem zaczniesz się zastanawiać, który przycisk powinieneś włączyć, żeby włączyć prawej kierunkowska.
Czy zatem to, co wiemy jak zrobić i nie musimy o tym myśleć, na przykład prowadzenie samochodu, szazo na rowerze czy pływanie, to coś co jest zapisane w naszym jakby twardym dysku? W dysku, ale nie twardym. Nasz mózg różni się od struktur, które sami wymyśliliśmy tą zasadniczą cechą, że jest plastyczny, że jest zmienny. Procesor komputera nie zmienia się pod wpływem wgranego oprogramowania. Nasz mózg natomiast tak. Właściwie ten software, który na niego wchodzi zmienia go. A to oznacza również, że wszystko co jest twoją reakcją dziś jest funkcją tego co działo się z tobą do tej pory. Nie rozumiem. Jeszcze inaczej.
Reagujesz dzisiaj na to co mówię w jakiś określony sposób, ale ta reakcja nie jest efektem tego co się dzieje tu i teraz. Jest efektem wszystkiego co z twoim mózgiem działo się do tej pory. Czyli to, że coś pojmuję, bądź coś nie pojmuję jest wynikiem tego co już wiedziałem wcześniej. Dokładnie tak jest. Mówimy o przedwiedzy w dydaktyce, czyli o sytuacji, na którą muszą bardzo uwaga nauczyciele, którzy tłumaczą, albo ja teraz, kiedy próbuję ci coś wytłumaczyć. Ponieważ od dłuższego czasu funkcjonuję w tej dydaktycznej formie uprawiania neurobiologii, to wiele rzeczy dla mnie jest oczywistych. Gdyby nie ty, pewnie nagrałbym podcast, który byłby kompletnie bezużyteczny. Nie wiadomo, dla kogo.
Jestem przekonany, bo tak to działa w szkole. Nauczyciel, jeżeli zignoruje fakt, że jego przedwiedza, a więc historia jego mózgu z ogromnym bagażem wiedzy, nie jest taka sama jak u uczniów, to będzie prowadził zajęcia, które są dla nich kompletnie niezrozumiałe. Czyli wtedy musimy sięgać do takich podstawowych naszych zasobów. Dokładnie tak, musimy brać to pod uwagę. Jak to jest? Dużo kompetencji może ogarnąć nasz mózg? Ogrom, ogrom, bo to bardzo złożona struktura. Oczywiście z tymi kompetencjami trzeba pamiętać, że bardzo wiele z nich, z racji tego, że przecież nasz mózg nie działa jak izolowane struktury, tylko one wymieniają się ciągle funkcjonalnie i współpracują ze sobą. Wiele kompetencji nakłada się na siebie.
Wiele śladów pamięciowych uczestniczy w kreowaniu różnych kompetencji, czyli ten sam ślad pamięciowy, ta sama reprezentacja będzie uczestniczyła w różnych kompetencjach. Ale jakbym nawet zaryzykował twierdzenie, że wielość kompetencji, która może być skonstruowana na bazie tego, czym jest struktura taka jak nasz mózg, jest praktycznie nieograniczona. Możemy tutaj mówić o nieograniczonej liczbie potencjalnych kompetencji. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w przypadku konkretnego mózgu, bo musimy pamiętać, że jeżeli coś jest potencjalnie możliwe, to jeszcze niekoniecznie, że jest w każdym momencie dostępne. Nasz mózg jednak mimo wszystko specjalizuje konkretne struktury i w konkretnym momencie jest na pewne zewnętrzne czynniki w kształtowaniu owych kompetencji w różnym stopniu wrażliwy. Czyli rozumiem, że np.
kompetencje matematyczne kształtują się w innej części naszego mózgu, a językowe w innej? Tak, ale również kształtują się w swojej sile i jakości w różnym czasie. Kompetencje językowe znacznie wcześniej niż kompetencje matematyczne. Są jakieś okresy wrażliwe? Dokładnie to miałem na myśli. Istnieją okresy, etapy wrażliwe na konkretny rodzaj kompetencji. Dobrym jest sposobem przy porównaniu kompetencji językowych i matematycznych, bo kompetencje językowe kształtują się, a właściwie wrażliwość, ta neuroplastyczna wrażliwość na kształtowanie się kompetencji językowych. Czyli jakby odpartość mózgu na te kompetencje. Dokładnie tak. To pierwsze miesiące naszego życia.
Tam stare struktury, które kiedyś zajmowały się innymi rzeczami i są w naszym mózgu już po urodzeniu reprezentowane, wiążą się w nowy i typowy dla człowieka sposób dając kompetencje językowe. Czyli tworzy się dzięki neuroplastyczności pewien nowy wzorzec wykorzystania starych struktur. Ale dzięki temu wzorcowi my mamy dzisiaj możliwość używania języka mówionego. Natomiast w przypadku zdolności matematycznych, tych takich rozumianych w rozumieniu szkolnym, mózg dojrzewa do nich znacznie później. Znacznie później niż? Ostatecznie w tym takim wymaganiu szkolnym można by mówić nawet o okresie po dziesiątym roku życia.
Czekaj, to znaczy się, że my uczymy dzieci za wcześnie tej matematyki? To jest zupełnie inny temat, ale wszystko wskazuje na to z perspektywy neurorozwojowej, że tak, że my nie tyle uczymy matematyki za wcześnie, ile zbyt wcześnie zbyt wiele wymagamy. Innymi słowy chcielibyśmy, żeby dzieci robiły postępy szybciej niż ich mózgi mogą nam to zaproponować z racji właśnie owych okresów. Czyli ułamki dla dziesięciolatka to już niekoniecznie? Jeżeli ułamki potraktujemy jako taki przykład operacji na symbolach, to gdzieś mówią ludzie zajmujący się neurobiologią rozwojową, że ten etap dojrzewania ośrodków mózgu, które są za to odpowiedzialne, przypada nam na okres między dziesiątym a dwunastym rokiem życia. To oczywiście nie znaczy, że dziecko nie ma w ogóle żadnych możliwości myślenia matematycznego.
Ma i to od urodzenia, na przykład pojęcie liczebności, a nie pojęcie złe słowo, ale wyczucie liczebności, czy też pewnych kompetencji związanych z określeniem prawdopodobieństwa. Już noworodki mają tego typu możliwości. Chodzi o to kiedy i czego wymagamy. Natomiast kompetencje językowe to jest jedno z najwcześniej kreowanych kompetencji i też te okresy wrażliwości są najwcześniejsze. Ciekawa rzecz również z perspektywy neurobiologicznej to sytuacja, którą czasem nazywamy, może nazwa nie jest tu istotna, ale która polega na swego rodzaju wypieraniu jednych kompetencji przez inne. Moglibyśmy mówić o swego rodzaju recyklingu neuronów uczestniczących w pewnych konkretnych funkcjach.
Wyobraź sobie na przykład, że obszary mózgu, szczególnie w lewej półkuli dzisiaj znajdujące, które u naszych przyjaciół odpowiadały głównie za rozpoznanie twarzy w trakcie kształtowania się kompetencji językowych, zarówno języka mówionego, to przede wszystkim, a również później czytania, kształtują się, czy też zajmują te same miejsca. Innymi słowy kompetencje językowe konkurują z kompetencjami rozpoznawania twarzy, konkretnie w lewej półkuli naszego mózgu. Czyli to oznaczać by mogło co? Oznacza to dokładnie to, że nasze kompetencje rozpoznawania twarzy przenoszą się pod wpływem tego, że kształtujemy kompetencje językowe do prawej półkuli i tam sobie dobrze radzą. Problem tylko w tym, że niektóre kompetencje wymagające jeszcze więcej z perspektywy tego, co nam współczesność przynosi, mogą dalej nakładać się na te pierwotne podzespoły.
Taką kompetencją, czy takimi możliwościami jest wspomniana wcześniej kompetencja związana z matematyką. Okazuje się, że kształtowanie się w mózgu struktur i jakości tych struktur związanych właśnie z tymi kompetencjami matematycznymi znowu konkuruje z obszarami związanymi z funkcjonowaniem w strukturach społecznych. Nie tylko z rozpoznawaniem twarzy, ale w ogóle siatką zależności społecznych. Tyle tylko, że tutaj niektóre. . . Wpływa to na tę kompetencję. Właśnie chciałem powiedzieć, że niektóre, niektóre, tu też nie chciałbym być jakoś bardzo jednoznaczny w swoich wypowiedziach, ale niektóre badania wskazują, że może istnieć nawet takie prawdopodobieństwo, że w mózgach specyficznie skonstruowanych w kierunku wysokich kompetencji matematycznych ich kształtowanie wypiera z przestrzeni obszary do tego czasu związane z kompetencjami społecznymi.
Czy to by, teraz mi przychodzi taka myśl do głowy, czy to by tłumaczyło w jakimś stopniu postrzeganie programistów, że oni są tacy bardziej, mniej chętni do interakcji społecznych? Tutaj już idziemy w kierunku statystyk, prawda? Ale w każdej obserwacji takiej potocznej i w każdym stereotypie jest ziarenko prawdy. Rzeczywiście, kiedy patrzy się na ludzi uprawiających takie właśnie zawody wymagające bardzo, bardzo intensywnego myślenia logicznego, takiego właśnie matematycznego i jeżeli spojrzy się na życiorysy genialnych matematyków czy fizyków teoretycznych, to dostrzegamy jednak bardzo często pewne dysfunkcje na poziomie społecznym. Historycznie sięgając to na przykład Tesla. Tesla, Einstein. My moglibyśmy mnożyć te przykłady.
Jest być może coś na rzeczy, ja tak mówię jest być może, bo tutaj trzeba by było jeszcze i trzeba będzie zapewne jeszcze wielu lat precyzyjnych badań. Bo dopiero ta działka neurobiologii na poziomie badań się zaczyna rozwijać, zaczyna kreować. Myśmy stosunkowo niedawno dowiedzieli się jak głęboko te kompetencje mogą do recyklingu neuronów prowadzić. Ale trochę tak. Możemy mieć gdzieś tam w tyle głowy, że te związki mogą być głębsze niż nam się wydaje. Czy to też działa w drugą stronę? Możemy podejrzewać, że jeśli ktoś jest świetny w kompetencjach społecznych, nawiązuje relacje, ma to wszystko jakoś fajnie poukładane.
To, że to też działa w taką stronę, że on może mieć kompetencje matematyczne czy te logiczne trochę słabsze? Powiedziałbym w ten sposób. Jeżeli dostrzegam tego typu brak kompetencji osoby wysoce społecznie sprawnej i wysoce inteligentnej emocjonalnie, to podarowałbym jej te dodatkowe korepetycje czy nacisk na matematykę. Czyli nie ciśniemy. Tak, w tym przypadku jak najbardziej. Zresztą nie tylko z tego powodu. Czy ta neuroplastyczność odbywa się przez całe nasze życie? Neuroplastyczność jest funkcją naszych mózgów od momentu, kiedy połączenia pomiędzy neuronami powstają, czyli jeszcze zanim się urodzimy. I to grubo. No i oczywiście jest aktualna do ostatniego naszego oddechu.
Ok, ale jak to jest w takim razie ze starszymi przedstawicielami naszego gatunku? To zauważamy jednak, że trudniej przyjmują nowe rzeczy, z którymi się nie narodzili. Na przykład technologie. Teraz może to już jest troszeczkę mniej widoczne, ale być może za chwilę będzie coś nowszego. Jak to się ma do neuroplastyczności? Trudniej tam te zmiany dokonać? To jest bardzo skomplikowane pytanie. Z perspektywy neuroplastycznej oczywiście w trakcie naszego życia, szczególnie w tym etapie późnej dojrzałości, jak to dzisiaj się ładnie określa, te zmiany mają większy wpływ na obniżenie potencjału neuroplastycznego. Rzeczywiście im nasze mózgi są starsze, tym te reakcje neuroplastyczne są słabsze. Tak jak mówiłem, istnieją pewne okna wrażliwości, które po zamknięciu, one się nie zatrzaskują, bo np.
u zwierząt niektórych mogą zatrzasnąć się całkowicie. Okno warunkowania może się zamknąć i pewne rzeczy są już niemożliwe. U nas tak na szczęście się nie dzieje, ale oczywiście jakość tych reakcji neuroplastycznych z wiekiem spada. Mało tego, te które już pozostawiły swój ślad mogą zostać w jakimś tam stopniu ograniczone, albo przynajmniej dostępność do nich może zostać ograniczona z powodu zmian jakościowych związanych z czasem. Jak to bywa z każdym mechanizmem, on się zużywa z czasem i ta sprawność jest mniejsza. Natomiast co ciekawe, jeśli chodzi o możliwość uczenia się ludzi w wieku dojrzałym, bardzo wiele, ogromny, fundamentalny wpływ na to, jak szybko postępują te zmiany.
Oczywiście z wyjątkiem sytuacji, kiedy mają one charakter chorobowy, kiedy mówimy o dysfunkcji wywołanej chorobą organiczną. To ogromny wpływ na to ma przekonanie osoby, o której mówimy. Okazuje się, że głównym powodem spadku aktywności pamięci, a sprawności pamięci, głównie pamięci krótkotrwałej, bo ona właściwie decyduje o tej sprawności przetwarzania bieżącego, są niewielkie mikrozmiany w istocie białej, w tej wewnętrznej części półkul mózgu. To są takie mikro urazy, czy też mikrozmiany, które obszarowo są bardzo nierozległe, ale z wiekiem się kumulują. No i można mówić, że w każdym mózgu jest pewna granica liczby tych zmian, która potem w stosunkowo nagły sposób wyzwala efekty w postaci ograniczeń związanych z pamięcią.
Rzecz tylko w tym, że obserwuje się ciekawe zjawisko i od tego zaczęła się w ogóle ta procedura badawcza, czy ten profil badawczy. Ludzie, których badano pod tym kątem, reprezentują bardzo różny stopień wpływu tych zmian na rzeczywistą jakość pamięci roboczej. Innymi słowy, dwie osoby, u których mamy dokładnie tą samą liczbę zmian na jeden centymetr sześciennej istoty białej, mogą się bardzo różnić pod względem tego, na ile to wpłynęło na ich pamięć krótkotrwałą i w ogóle na pamięć. A przykładem, jak byśmy to jakoś zobrazowali? Wyobraźmy sobie człowieka, u którego w jednym centymetrze sześciennym jest 100 zmian i wykazuje wyraźne ślady obciążenia pamięci, fatalnie szwankuje mu pamięć na granicy demencji związanej z wiekiem.
I mamy drugą osobę, która ma dokładnie taką samą liczbę zmian w mózgu, u której nie dzieje się nic. I z czego, co się dzieje wtedy? No właśnie, zaczęto to badać. Zmiennych może być bardzo wiele. To wynika z właśnie takiego holistycznego, systemowego funkcjonowania naszego mózgu. Ale jedną z największych niespodzianek badaczy tego typu zjawisk było to, że jednym z najsilniejszych korelatów, czyli takich czynników, które najsilniej różnicowało ten potencjał pamięci, jest przekonanie tej osoby, czy z wiekiem pogarsza się pamięć, czy nie. Czyli jeśli ktoś myśli o tym, że mu się pogarsza pamięć, to ta pamięć rzeczywiście się pogarsza? Proszę sobie wyobrazić, że istnieje istotny statystycznie związek między tymi sprawami.
Ciekawe jak to jest, jak by to przełożyć na wszystkie rzeczy? Myślę, że to jest bardzo silne przełożenie, że to jest tylko jeden z wielu bardzo powszechnie w naszym życiu nie występujących zjawisk neurofizjologicznych, które nie doceniamy. Wszelkiego rodzaju samo spełniające się życzenia, wszelkiego rodzaju wizualizacje, które nas wspierają bądź ograniczają. One wszystkie mają ten sam charakter. Czyli jeśli myślimy o sobie źle, to jest prawdopodobnie, że. . . To nasz mózg wchodzi w tryb złego działania. Ale i odwrotnie. I odwrotnie oczywiście.
Czyli wszystkie wizualizacje, z których amerykańskich trenerów się śmiejemy, okazuje się być prawdą? Sam przecież wiesz, że jeżeli ktoś prosi cię o zrobienie czegoś, a ty uznasz, że ty nie jesteś w stanie tego zrobić, nie zrobisz tego najprawdopodobniej. Jeżeli jest cień szansy, spróbujesz. Włączysz pewne wizualizacje możliwości, poskładasz nowe kompetencje z tego, co w twoim mózgu wcześniej istniało i spróbujesz. Z dużą dozą prawdopodobieństwa uda ci się. Nawiasem mówiąc, jeżeli ci się to uda, to, a to jest również bardzo wyjątkowe dla naszego gatunku, twój mózg wejdzie w taki stan, który najbliższy jest euforii. Jest on sam w sobie nagrodą za to, co się stało.
Jesteśmy jedynym gatunkiem, który jest zdolny się samo nagradzać za to, że coś mu się udało. Żaden inny gatunek tego mechanizmu nie włącza, tylko człowiek. Czy jak już jest w dojrzałym bardzo wieku, takich 90 lat, to myślenie o tym, że jest się jeszcze młodym, mimo że ciało może nie do końca funkcjonować tak, byśmy sobie wyobrażali, daje nam szansę poczucia, że jesteśmy młodymi? Biorąc pod uwagę wynik badań, o których wspomniałem wcześniej, nie tyle poczucia, ile faktu, że jesteśmy na poziomie mentalnym ciągle osobami młodymi. Jeśli chodzi o tę neuroplastyczność, jakie jest najważniejsze zdanie podsumowujące? Podsumowujące.
Dobrze by było, żebyśmy pamiętali o tym, że neuroplastyczność jest czymś, co towarzyszy nam stale, a to oznacza, że cokolwiek z naszymi mózgami się stanie, już się nie odstanie. Na poziomie wychowawczym, na poziomie relacji, na poziomie tego, co ludziom mówimy albo sobie podarujemy, że powiemy, co ludziom zrobimy bądź nie, pamiętajmy, że to są nieodwracalne stany. Wmyśl zasady, co się zobaczy, tego się nie da odzobaczyć. Co usłyszysz, tego już nie usłyszysz, to już z tobą pozostanie. W naszych mózgach. Dzięki. Dziękuję bardzo. Dziękuję wszystkim oglądającym. Im jest nas więcej, tym więcej mamy wiedzy i empatii dla dzieci, młodzieży, no i siebie nawzajem. Dlatego zapraszam do subskrybowania naszego kanału. Eduakcja.
Przyszłość stworzą dzieci. Subtitles created by Skrybot. pl .
Informujemy, że odwiedzając lub korzystając z naszego serwisu, wyrażasz zgodę aby nasz serwis lub serwisy naszych partnerów używały plików cookies do przechowywania informacji w celu dostarczenie lepszych, szybszych i bezpieczniejszych usług oraz w celach marketingowych.