TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie wygenerowano opisu.
Dzień dobry, nazywam się Maciej Ukraszewski a to jest Dzieł Dekręiczny. Podcast o wydarzeniach na świecie, o których w polskich mediach słuchać niewiele albo wcale. Wysłuchasz tu rozmów z ekspertami od Ameryki Łacińskiej, Afryki i Azji, Oceanii a także mniej znanych tematów europejskich, a od czasu do czasu także odcinka solowego, w którym samodzielnie przybliżam Ci jakąś historię. Jeżeli interesują Cię podejmowane tu tematy, to możesz wesprzeć moją działalność dobrowolną wkładą w serwisie Patronite pod adresem patronite. pl, łamany przez Dzieł Dekręiczny. Dziś moim gościem jest doktor Roman Hussarski z Instytutu Religii Znawstwa Uniwersytetu Jagiellońskiego, autor książki Krai Niespokojnego Poranka Pamięć i Bund w Korei Południowej oraz także autor bloga Włóczyki. org.
Nie tylko bloga, bo tam też pojawiają bardzo ciekawe artykuły nie tylko swoich podróży do Azji, ale ogólnonaukowe, ogólnoazjatyckie, więc bardzo serdecznie polecam. Dzień dobry. Witam serdecznie ponownie. Romanie, 6 listopada dość głośny atak na sprzedawczynię właśnie w Korei Południowej. Dość głośny, ale prawdopodobnie nie wszyscy słyszeli, bo dużo się dzieje też na świecie w tym czasie, w związku z czym uwaga jest odwrócona. Czy mógłbyś tym osobom, które nie zauważyły o co chodziło przypomnieć, po prostu co się stało? Jasne. Młoda sprzedawczynia w Dżindziu została brutalnie pobita. Jak napastnik się tłumaczył, złość w nim wywołała fryzura tej kobiety, która miała świadczyć, że jest ona feministką.
To brzmi dla nas chyba dosyć abstrakcyjnie, natomiast w ostatnich latach w Korei Południowej obserwujemy bardzo silny dyskurs antyfeministyczny, który przybiera także bardzo agresywne i brutalne formy, łącznie z atakami właśnie fizycznymi. Głośny był przypadek zdobywczyni trzech medali na igrzyskach olimpijskich An San. Na ostatnich igrzyskach w Tokio, bo ona za jednym razem te trzy medale zdobyła. Tak. Też rekord ustanowiłaby chyba jako jedyna kobieta w historii w ucznictwie do tej pory zdobyła trzy krążki z rzędu, tak mi się wydaje. Tak jest. W ogóle w tej dyscyplinie Koreńczycy są bardzo dobrze, to trzeba podkreślić. Natomiast stała się ona obiektem masowego hejtu, głównie w internecie, z powodu krótkiej fryzury.
Ponieważ część internetów uznali, że jest to dowód na to, że jest feministką. A tak właśnie silnie negatywne skojarzenia wywołuje feminism dzisiaj w Korei, że takie osoby nawet ze względu na fryzurę stają się obiektem masowej nienawiści, bardzo agresywnych komentarzy i to się także przenosi na ulicę. Jest dużo różnych takich dziwnych przykładów. Polityk Partii Sprawiedliwości, Riu Ho-jong, nadal aktywna polityczka, która raz przyszła na zgromadzenie parlamentów w czerwonej sukience i również uznano to za totalnie niedopuszczalne, za złamanie norm. Podobnie znowu mamy tę nienawiść. Mamy nienawiść wobec różnych YouTube'erek, blogerek, gdzie męska część komentujących doszukuje się właśnie jakichś ukrytych sygnałów, które mają wskazywać jakieś powiązania tej osoby z feminizmem.
Tutaj mieliśmy nawet takie przykre przykłady samobójstw osób publicznych. Była YouTuberka Jammie, która pozwoliła sobie na żart podczas jednego ze swoich nagrań, który miał wyśmiewać taki męski ponad zwyczaj dotykania swoich genitali i potem ich wąchania. I to spowodowało gigantyczną falę nienawistnych komentarzy. Męska duma została urażona i ta osoba popełniła samobójstwo w wieku dwudziestu kilku lat. Niestety trzeba powiedzieć wprost, że feminizm w tym momencie jest słowem tabu w Korei Południowej. Jest to związane z odzewem przeciwko ruchowi mitu, który był bardzo prążny, aktywny w 2018 roku. Mieliśmy sporo osób z czołowych pozycji, czy to w przemyśle filmowym, w przemyśle muzycznym, które spotykały się z bardzo ostrymi zarzutami. Były różnego rodzaju manifestacje publiczne.
Niektóre kobiety, na przykład wychodząc i mówiąc o tych swoich traumatycznych doświadczeniach, nawet nie potrafiły o nich mówić. Po prostu zostawały oklaski za to, że wychodziły, próbowały coś powiedzieć, płakały na przykład. Feminizm został tak silnie nacechowany negatywnie w tym momencie, że bardzo ciężko jest spotkać osobę publiczną, która by powiedziała, że tak, jestem feministą, jestem feministką. Zatrzymajmy się tu na sekundę, wrócimy zaraz do tego wątku, bo on jest naprawdę bardzo szeroki i też obfituje w takie przypadki. Zaczyliśmy od tego ta depresza, o której mówiłem, trafiła na czołówki ze względu na to, że rzadko się zdarza, żeby ktoś publicznie przyznawał się do tego, że zaatakował jakąś osobę za fryzurę.
Natomiast faktycznie w ostatnich kilku latach takich przypadków tragicznych jest dużo więcej i jeszcze o tym porozmawiamy. Ale czy mógłbyś tym osobom, które trochę gorzej znają Koreę, opowiedzieć o tym, jak tradycyjnie postrzegano rolę kobiety w tym społeczeństwie? Bo to się zmieniło bardzo, bardzo niedawno, w zasadzie dosłownie teraz w trakcie naszego życia. Natomiast przez wieki ta rola była postrzegana z punktu widzenia takiego bardzo patriarchalnego. I mnie zastanawia, czy to jest tylko kwestia konfucjanizmu, czy jest tam coś więcej, co sprawia, że do tej pory to była rola wydaje nam się jak zapowiadań dosłownie. Tutaj trzeba podkreślić, że w XIV wieku bardzo silnie społeczeństwo koreańskie próbował zaodoptować konfucjańskie zasady życia społecznego.
Włącznie z tym, co znali z Chin, czyli właśnie dominacją mężczyzny w życiu kulturowym. Wcześniej kobiety miały trochę inną pozycję w społeczeństwie. To nie był może matriarchat, ale te role były równe między innymi. Mężczyzna po ślubie udawał się do domu żony, gdzie mieszkał z żoną i jej rodziną i do wnuków powinien przebywać w domu żony. Potem to się zmieniło, kobieta szła do domu mężczyzny, więc jakby już traciła część zabezpieczenia socjalnego, które dawała jej rodzina. Powoli kobietom odbierano różne prawa. Tak jak mówię, na wzór Chin, Chiny tego czasu były bardzo silnie patriarchalne. Ten proces trwał bardzo długo. To nie jest tak, że w jeden moment kobiety straciły wszystko.
Natomiast próbowano dostosować społeczeństwo do zasady samjong sadok, czyli trzech posłuszeństw. Kobieta powinna być posłuszna najpierw swojemu ojcu, potem mężowi, a na końcu synowi. I to zaowocowało systemem rejestrów rodzinnych, hojudzie, który wymagał, aby wszyscy obywatele byli zarejestrowani pod głową mężczyzny. Tu już mówimy o czasach całkowicie współczesnych. Ten system utrzymał się od konfucjańskiej dynastii Cioson do lat dwutysięcznych. W 2005 roku Trybunał Konstytucyjny uznał go za niezgodny z Konstytucją, a w 2008 on przestał obowiązywać. Ostatecznie przestał obowiązywać. Natomiast on właśnie wymagał, żeby wszyscy obywatele byli zarejestrowani pod głową mężczyzny, niezależnie od stanu cywilnego. Czyli nawet jeżeli małżeństwo się rozwiedzie, matka zachowuje opiekę nad dziećmi, no to wciąż dzieci zachowują nazwisko ojca.
I tak samo tutaj przy śmierci na przykład męża, to głową tej rodziny staje się syn, najstarszy syn, nawet jeżeli jest dzieckiem, a nie kobieta. Język buduje nam myślenie o społeczeństwie, z tego typu zasady jak najbardziej wspierają pewne hierarchiczne sposoby zachowywania się. No i bez wątpienia to łamało prawo kobiet. Był pewien sprzeciw społeczny wobec zmiany tego systemu. Tak tutaj zaznaczyłeś, że to troszeczkę trwało. Natomiast wciąż pewne elementy takiego patriarchalnego patrzenia na rzeczywistość jak najbardziej funkcjonują. Z tym, że ja bym tutaj już nie próbował tak na siłę wpychać tych różnych jakiś konfucjańskich zasad. No tak, a więc antyfeminizm dzisiaj w Korei nie jest zainteresowany menciusze, dzusi, skrzeszaniem jakichś zasad etycznych średniowiecznej Korei.
Oni w ogóle nie mają na tym tematu żadnego pojęcia, to musimy sobie powiedzieć wprost i ich to nie obchodzi. Jeszcze może wytłumaczmy jak mówisz ich, bo to są bardzo często bardzo konkretne grupy, które są bardzo widoczne w przestrzeni publicznej. Często w postaci różnych takich dziwacznych wydałoby się happeningów, że ktoś się przebiera na przykład za Batmana, że oni biegają za tymi dziewczynami z jakimiś lusterkami itd. Ale to są dość zorganizowane grupy, chociaż nie mają jednego wyraźnego lidera. Z tym liderem to jeszcze możemy polemizować. Są te grupy jak najbardziej, natomiast jak mówię ich, mówię antyfeminiści, to jest identyfikacja społeczna w tym momencie w Korei.
Ostatnie badania koreańskich badaczy pokazują, że 25% młodych mężczyzn, czyli do 30 roku życia, identyfikuje się jako antyfeministów. Jako swoją główną przynależność ideologiczną. Tak, jako główną przynależność identyfikacji politycznej. Zatem kto stoi? Nie stoją grupy konfucjańskie, które tam chcą kultywować pamięć przodków. On są marginalne w Korei Południowej. Zatem stoją konkretne grupy polityczne. Niektóre są stricte antyfeministyczne, takie jak np. Nowa Męska Solidarność. To skonfesowana nazwa. Tak jest. Czy Koreańska Harmonia Płci, taka grupa. Natomiast za nimi stoją już bardziej konkretne polityczne ugrupowania. Paktia Prawicowa, którą modeluje moim zdaniem przede wszystkim w duchu takiego republikańskiego, amerykańskiego konserwatyzmu. Grupy, które są zainteresowane w skrzeszanie etosu militarnego. Korabła aż do 1987 rządzona przez generałów. Była dyktaturą wojskową.
Dyktaturą wojskową, tak jest. No i oczywiście chrześcijańskie grupy konserwatywne, które załamują ręce nad rozpadem tradycyjnych ról społecznych. Mamy Skodemski. Tutaj chrześcijaństwo jest bardzo silnym motorem napędowym. Nawet mamy taki odcinek, gdzie opowiadasz o tych nowych ruchach religijnych, jak one też wpływają na Korei. Skąd to się wzięło. I to faktycznie jest bardzo silny element. Ale zatrzymajmy się tu jeszcze tylko na chwilę, bo to wszystko, o czym opowiadasz, dzieje się teraz. Po prostu chciałem tylko dookreślić, nie tylko kto robi, ale że jak mówimy o tym konfucjanizmie, to musimy mieć świadomość tego, że konfucjanizm nie jest żywą ideologią w Korei Południowej.
Tu są dużo bardziej świeże, międzynarodowe, można powiedzieć, powiązania, które wpływają na to, jak ten feminizm i antyfeminizm jest kształtowany. Właśnie o to chciałem Cię zapytać, bo to, o czym wspominałeś wcześniej, czyli ten ruch mitu w Korei, on był najsilniejszy w całym regionie. Tak wielkiego zasięgu nie miał ani w Japonii, ani w Chinach, ani w żadnym innym po prostu kraju z tej części świata. I on wydarzył się rok po wyborach prezydenckich, które były też pod wieloma względami przełomowe dla praw kobiet, bo wszyscy kandydaci, również ci konserwatywni, określali się jako feminiści, jeszcze w 2017 roku.
Tymczasem teraz jesteśmy rok po innych wyborach, gdzie wiele badań wskazuje na to, że to głos młodych mężczyzn był takim języczkiem uwagi, który przeważył na rzecz kandydata, obecnego prezydenta, który bardzo silnie podczas kampanii, to nie była jedyna jego propozycja, ale jedna z najsilniejszych, to był właśnie taki dyskurs antyfeministyczny. Co się stało pomiędzy tym 2017 a 2022, że właśnie teraz ten antyfeminist stał się dla co czwartego młodego mężczyzny koreańskiego wiodącym ideologią? To jest super pytanie. Dobrze, że to tutaj dookreśliłeś, jak szybko te zmiany społeczne zachodzą, bo one są niesamowicie dynamiczne. Tak jak wskazałeś, tutaj młodzi mężczyźni w ogóle przeważyli szalę w tych wyborach. Te wybory były dosyć wyrównane. Jeden procent tylko różnicy był pomiędzy tymi latami. Tak jest.
Jung Song-yeol, czyli zwycięski kandydat, on na początku niekoniecznie uderzał w te nuty. Dopiero gdy się okazało, że jest to faktycznie bardzo dobry kapitał wyborczy, to faktycznie zmienił swoje narracje i tutaj ze strony obecnego prezydenta bardzo nawet ostre słowa się pojawiały. Prezydent Jung Song-yeol po prostu skapitalizował te nastroje antyfeministyczne i to dzięki właśnie młodym osobom, które zagłosowały na niego w stopniu 73% prawie, wygrał te wybory. To jest duża zmiana, ponieważ do tej pory zawsze osoby do 30 roku życia głosowały na partię demokratyczną, minju dang. Czyli bardziej lewicowo. Czyli bardziej lewicowo-nacjonalistyczno-związaną z ruchami pracy antymilitarny, ruch demokratyczny, to są tego typu środowiska. Pierwszy raz tego typu zmiana.
I ci młodzi mężczyźni faktycznie dalej mają jakby tego potwora feminizmu przed sobą i żyją tym zagrożeniem. Natomiast jest to tego typu zmiana, dlatego że ci młodzi mężczyźni w ich dyskursie pojawia się bardzo silny nacisk na to, że oni są ofiarami tego feminizmu, że oni przegrywają z kobietami w tej walce społecznej. Dzień dobry, tylko wejdę w słowo, bo tu przywoływałeś badania. Mam z 2019 roku, czyli sprzed jeszcze tych właśnie wyborów i faktycznie tam 75% respondentów młodych mężczyzn do 30 roku życia stwierdziło, że feminizm to jest ideologia dyskryminująca dla mężczyzn i oni padają ofiarą właśnie tej dyskryminacji, czyli dokładnie to, o czym teraz mówisz. Dwa lata przed wyborami to się pojawiło po raz pierwszy w takim aż natężeniu.
Tutaj właśnie trzeba się przede wszystkim zastanowić, gdzie oni widzą tą dyskryminację, bo jeżeli spojrzymy na przykład na dane państw tych rozwiniętych demokratycznych OECD, to widzimy, że Korea ma największą dysproporcję w płacach pomiędzy mężczyznami i kobietami. To się otrzymuje od wielu lat. Tak, 63% tego, co zarabiają mężczyźni, zarabiają kobiety. Jeżeli mężczyzna zarabia 100%, przyjmujemy, że to jest normalno, to kobieta zarabia średnio 63% i to jest najgorszy wskaźnik z wszystkich państw rozwiniętych. Tak jest. W dodatku do tej moglibyśmy bardzo dużo mówić o tym, jak kobiety są nieuprzywilejowane w koreańskim społeczeństwie, jak odbiera im się głos. Mamy bardzo niepokojącą statystykę rosnących samobójstw wśród kobiet.
Jeśli spojrzymy na globalne statystyki samobójstw, to zazwyczaj mężczyźni tłumaczy się to tak, że ponoszą większe ryzyko, częściej samobójstwo dokonują, natomiast w Korei faktycznie jest wysoki stosunek też samobójstw z kobiet. Mamy właśnie ten ruch mitu, mamy bardzo dużo pozytywnych narracji. Kobiety czują się wzmocnione tym, że kontrolują jakość język mediów i mamy właśnie wtedy to odrzucenie, głównie w środowiskach internautów, którzy mówią, że to jest w ogóle niesprawiedliwe, co się dzieje, że ktoś w ogóle krytykuje mężczyzn. Dlaczego oni tak na to naciskają? Dlatego, że w Korei, to jest jeden z elementów tej układanki, mężczyźni muszą iść do wojska, kobiety nie.
To jest ich główny argument, który oni używają tej wielkiej niesprawiedliwości, że oni wtedy tracą możliwości na rynku pracy, kiedy kobiety to wykorzystują. Jeszcze dodam, że to jest półtora roku przymusowej służby wojskowej, chyba że ktoś trafi do jednostek specjalnych. To zależy właśnie od jednostek specjalnych, bo można też pogłębić służbę wojskową, można być w lotnictwie, w marnawce wojennej, tu są różne jakby. Ale ona jest przymusowa dla wszystkich młodych mężczyzn. I oni uważają, że nie dość, że doświadczają wtedy przemocy państwowej. Wiadomo, że w wojsku też jest fala i są problemy, jest większy wskaźnik samobójstw wśród osób podczas służby wojskowej.
Ja tylko dodam, że też kiedyś o tym nagrywaliśmy odcinek o przemocy w ogóle w koreańskim społeczeństwie i tam dużo mówiłeś o tym, jak wygląda ta przemoc wewnątrz armii, więc jeżeli kogoś interesują te szczegóły, to może się po prostu cofnąć do jednej z naszych poprzednich rozmów. Dokładnie. Natomiast właśnie oni tutaj pokazują siebie jako ofiary. I to im dużo tłumaczy. I w momentach, kiedy kobiety próbują mówić o swoich nieuprzywileowaniach, no to ci ludzie zazwyczaj anonimowo nie przebierają w środkach, że tak powiem, żeby likwidować to, co uważają za zagrożenie, bo tutaj dochodzi do wycieku danych, na przykład osób, które mówią coś, co się spotyka z takim właśnie negatywnym odbiorem. To jest tak, że ten antyfeminizm dąży do tego, żeby obrzydzić feminizm.
Jest to strategia modelowania zachowań kobiet, prawda? Bo tutaj się wskazuje, sensowne kobiety, na przykład, które spełniają jakby te wymogi tej patriarchalnej wizji świata. I doszło do tego, tak jak mówiłem, że nawet moje koleżanki, one mówią wprost, że bałyby się powiedzieć, że na przykład sympatyzują z ruchami feministycznymi. Drugi argument tych młodych mężczyzn to są radykalne feministyczne fora, które faktycznie istnieją w Korei Południowej, które działają na zasadzie lustrzanego odbicia. W sensie, skoro mężczyźni używają bardzo wulgarnego, agresywnego, poniżającego języka, to my też będziemy używać wobec mężczyzn takiego języka. I na tych forach są różne bardzo radykalne treści. I oni wyciągają jakby to z tej przestrzeni marginalnej, pokazując, jaka to jest twarz feminizmu.
W tym momencie feminizm wprost się kojarzy jakby w Korei z nienawiścią do mężczyzn. Co jest niesamowite, że im się udało narzucić ten dyskurs. Faktycznie doszło do tego, że jest to zagrożenie nawet mówić o sobie, feministka, feminista. Są oczywiście jakieś kluby itd. , ale nawet na uniwersytetach, które przecież kojarzą się raczej z taką większą swobodą słowa, są męskie ruchy antyfeministyczne, które aktywnie działają, żeby zamknąć usta tym feministycznym. Czy to się jakoś odbija np. w koreańskiej popkulturze? Pytam dlatego, bo ta koreańska fala, której k-pop jest najbardziej znaną częścią, ale też k-dramy itd. , to jest też taka duża siła eksportowa tego kraju.
I mówię o tej popkulturze ze względu na to, że zanim jeszcze doszło do tego ataku, no to latem miała miejsce premiera firmu Barbie. Na całym świecie ten film był gorąco dyskutowany, ale ja go odnoszę do Chin. I tego co wcześniej też mówiłeś, że ten konfucjanist wcześniej przyszedł z Chin, że on dziś w Korei akurat jest mało istotny, natomiast Chiny przeżywają taką falę nowego konserwatyzmu pod nowymi rządami, nowymi starymi, no bo to już ponad 10 lat, kiedy Xi Jinping rządzi, skręcają bardzo konserwatyjnie wprawo i dziś feminist jest najbardziej prześladowanym ruchem w chińskim internecie z różnych powodów.
To nie jest rozmowa o Chinach, więc nie będziemy w co wchodzić, ale chodzi o to, że tam faktycznie jest bardzo duży problem również w mediach społecznościowych dla tamtejszych feministek, są cenzurowane itd. I mówię o tym dlatego, że jak Barbie weszło do Chin w Chinach, to po pierwszym tygodniu trzeba było trzykrotnie zwiększyć liczbę seansów. Takie było zainteresowanie. Tymczasem w Korei jak Barbie weszło do Chin, to to była kompletna klapa. Różne komentarze, które ja czytałem skupiały się na tym, że kobiety właśnie bały się iść na ten film, bały się go oglądać publicznie, bo bały się, że będą tam na nich czekali właśnie członkowie tych grup i jakoś się tam zaatakują itd. Natomiast to jest popkultura zachodnia.
A czy w popkulturze koreańskiej jakoś się to przejawia, np. w muzyce albo serialach? Czy w ogóle się to dyskutuje w jakikolwiek sposób? Ewidentnie widać w koreańskiej popkulturze zwrot wprawo. Jest dużo hipermęskich postaci w kinie. To widać wśród tych wszystkich filmów akcji. Tak, ostatnio jest wylew po prostu, mam wrażenie. Wylew, to jest taki w duchu reganomatografii. Tutaj mamy takiego supermęskiego gościa, który leje wszystkich na lewo i prawo. Kobiety tam są najwyżej dodatkiem, przedłużeniem pewnych części ciała. No i niestety, no nie jest to oczywiście tak, że całe kino takie jest, ale faktycznie to widać ewidentnie. Natomiast jakbym jeszcze powiedział, że kobiety, dobrze właśnie powiedziałeś, że one się czują zagrożone.
I tutaj jest wiele elementów tego, co buduje to zagrożenie. Bo z jednej strony można dostać pobitym za to, że ma się krótkie włosy. Niezależnie z jakich powodów. Niezależnie z jakich powodów, bo na przykład ta Ansan, ona musiała się tłumaczyć. Olimpika uczniczka, że ona nie jest feministką. Że do tego to doszło, że ona musiała się tłumaczyć. Także nie, nie, my nic z tym nie mamy wspólnego. Są takie naciski. Ale tych nacisków jest więcej, bo w skrajnie mizoginicznych forach internetowych działają różni oprawcy, którzy kolekcjonują zdjęcia kobiet, zdjęcia publiczne kobiet ze stoalet publicznych. Udostępniają to, funkcjonują takie kamery MOLKA od MOLLE Camera, czyli tajemniczej kamery. Takiej kamery z ukrycia, której na przykład się instaluje w toalecie publicznej.
Więc jakby chodzi mi o to, że. . . Tylko ci wyjdę w słowo, żeby tylko jedną rzecz dodać. Bo jak ty o tym mówisz i osoby, które nas słuchają mogą sobie wyobrazić, że to tam kilku facetów gdzieś zrobiły. To jest powszechny problem. Mówimy o tysiącach zgłaszanych co roku przypadków, zainstalowanych kamer bezprzewodowych gdzieś w przebieralniach, w sklepach, w toaletach. Puszczania tego na livestreamach, w internecie. Próby osaczania gwiazd K-popu również. Różne piosenkarki, których garderoby były naszpikowane takimi kamerami. To są problemy, które po prostu w Korei Południowej są na prawdę o masowym zasięgu. No tak, tutaj można wskazać taką głośną akcję sprzed kilku lat. Forum takiego płatnego internetowego, gdzie zarejestrowanych było 100 tysięcy osób.
Które się skupiało na nękaniu osób niepełnosprawnych, kobiet. Najgorsze rzeczy jakie sobie można wyobrazić to tam były. I ubezwłasnowolnieniu kobiet. I to jest taka fantazja zemsty za to, że pewna część mężczyzn w tym koreańskim społeczeństwie w tym momencie ma jakieś pewne problemy natury ekonomicznej. I oni w ten sposób odreagowują. Próbują jakoś ustanowić tą dominację męską takimi brutalnymi zagrywkami. Do tego wątku ekonomicznego dochodzi nam bardzo ciekawy wątek seksualny. Nie jest tajemnicą, że generalnie Japończycy i Koreńczycy w badaniach na satysfakcję seksualną wypadają raczej źle. Natomiast w Korei Południowej widać trend w spadku aktywności seksualnej młodych osób.
I tutaj mam takie badania, które pokazują na mieszkańcach Seulu, że aż 42% mężczyzn 20-latków na pytanie czy miałeś partnera seksualnego w zeszłym roku odpowiedziało nie. Analogicznie 43% kobiet tak odpowiedziało. 20-latkowie, okres w życiu, który raczej cechuje duża aktywność seksualna. Natomiast na pytanie dlaczego tak się stało, mężczyźni odpowiadali, że nie potrafili znaleźć partnerki seksualnej. Natomiast kobiety odpowiadały, że albo nie były zainteresowane seksem, albo że nie chciały. I tutaj w Korei są aktywistki feministyczne, które na przykład nawołują, żeby odmawiać mężczyznom seksu i ślubować bycie solo do końca życia ze względu na sytuacje w jakiej się znalazły. Ta odmowa seksu jest ewidentnym głosem sprzeciwu. Niestety pogłębia też frustrację mężczyzn.
I to sprawia, że wiele kobiet naprawdę się czuje niebezpiecznie w Korei Południowej z powodu tej takiej presji niewidocznej. My jak jesteśmy w Korei Południowej czujemy się superbezpiecznie. To jest bardzo bezpieczne państwo pod wieloma względami, ale nie widzimy tego co mają w głowach młode kobiety Koreanki. Ja tego też osobiście długo nie rozumiałem. Musiałem przeprowadzić kilka rozmów z koreańskimi przyjaciółkami, żeby trochę to zrozumieć. Natomiast teraz uważam, że ten problem jest naprawdę mocny. No i mamy tak samo teraz w dyskursie publicznym otwarcie bardzo agresywnie mizoginistyczne wypowiedzi. Te grupy, o których mówiliśmy, to jest takie zagospodarowanie emocji. Natomiast politycy głównej partii mówią, że feminizm to jest droga do totalitaryzmu. Padają bardzo ostre słowa.
Oczywiście też wiele z tych słów to są kurioza. Na przykład jeden z polityków mówił, że doszło do tego, że erekcja mężczyzny przy kobiecie jest czymś, z czego mężczyzna powinien się wstydzić. On powinien z dumą z tą erekcją iść przez świat. Socjolog koreański Oh-Chan Ho napisał taką książkę. 古南者人未 与生恋之双 双 双 Czyli co się stało z tym mężczyzną? Czemu on się stał taki dziwny? On wskazuje na to, że w dobie tej internetyzacji życia ludzie stracili poczucie tego, że przemoc jest przemocą. Dla youtuberów liczą się patostreamingi, bardzo radykalne treści, agro, tak się po koreańsku mówi. Oni się ścigają, w tym kto pokaże bardziej upokarzające sceny, bardziej ostro. Taki przyciągnie uwagę wtedy. To nie jest wyłącznie koreańskie.
To, co widzimy w Korei, to jest pewna amplifikacja zjawisk międzynarodowych. Tak, również dotyczących Polski. Dlaczego ja jestem ostrożny z konfucjonizacją tego wszystkiego. Słusznie, ale skoro przywołałeś ten wątek, to jeszcze jedna rzecz. Coś, co wcześniej wspomniałeś, ale interesuje mnie ze względu na to, że różne problemy, które się pojawiają w Korei, również są amplifikacją tego, co dzieje się na całym świecie. Dziś to młode pokolenie mężczyzn o jedno pokolenie młodsze od nas, mierzy się z dużymi problemami finansowymi, nierówności społeczne. Zresztą nie tylko mężczyźni i dziewczyny też się z tym mierzą. To jest pokolenie, które będzie żyło na niższym poziomie niż ich rodzice.
Chodzi o to, że na całym świecie tego rodzaju frustracje są z reguły zagospodarowane przez populistów raczej z prawej strony. Czy w Korei Południowej może być tak, że przez to, że to jest tak homogeniczny kraj, że nie ma żadnych w zasadzie imigrantów zarobkowych, poza Seulem w zasadzie się ich też nie widuje, czy to może sprawiać, że ci młodzi mężczyźni wyładowują tę swoją frustrację właśnie na kobietach, bo nie mogą na przykład na grupach obcokrajowców jakby to miało miejsce chociażby gdzieś w Europie? Tutaj oczywiście wyładowywanie się na grupach obcokrajowców ma miejsce. Dobry był przykład jemeńskich uchodźców, którzy nie zostali przyjęci w Korei Południowej ze względu na. . . To jest słona sprawa.
Tutaj na przykład te radykalne grupy feministyczne jednym głosem tak samo nie chciały gwałcicieli z bliskiego wschodu, to bardzo agresywne są te narracje. To jest właśnie takie odreagowywanie przemocą na przemoc. Ten Ocianko mówi, jak jest raz napędzona przemoc, to niestety nawet te grupy feministyczne często w odbiciu zachowują się podobnie. I jeżeli mają możliwość skupienia swojej nienawiści na jakiejś słabszej ofiarze, to to zrobią. Jest szukanie nagminne kozła ofiarnego. A mamy w Korei straszną sytuację mieszkaniową, brak miejsc pracy właśnie na tych młodych, okropna konkurencja, bardzo silna edukacja, brutalna kultura edukacji, która zniechęca kobiety do rodzenia dzieci, bo wiedzą z jakim to się wiąże problemem. Depresja ma bardzo wysoki wskaźnik w Korei Południowej. Kolejne rekordy.
Korea bije. Ta nienawiść młodych paradoksalnie nie jest próbą zbudowania na nowo sztywnych ról społecznych takich właśnie z dynastii Cioson, bo sami ci młodzi ludzie też swoim wizerunkiem modelują, natomiast ten ekonomiczny element jest ewidentny i próba właśnie gdzieś wyładowania swojej nienawiści, swojej agresji. Mówię dlatego, bo kiedy prezydent wygrywał wybory, to zapowiedział, że jego pierwszym ruchem będzie likwidacja Ministerstwa Równości Płci i Rodziny. To jest taki największy, powiedziałbym, piorunochron, ale w tym sensie, że przyciąga po prostu wściekłość właśnie tych środowisk antyfeministycznych.
Jeszcze do tej pory tego nie zrobił, bo po prostu nie ma wystarczającej liczby głosów w parlamencie, ale postawił na czele kobietę, która bagatelizuje na przykład morderstwo właśnie takiej dziewczyny nękanej przez jednego z tych kamerzystów ukrytych, który w końcu ją zamordował. I wtedy kobieta, która teraz stoi na czele tego ministerstwa powiedziała, że to była jej wina, że nie zrobiła wystarczająco dużo, żeby się bronić. Mówię o tym też dlatego, bo z ciekawości sprawdziłem jak działa to ministerstwo. Ono powstało w 2001 roku za pierwszych takich powiedzmy lewicowych rządów, jakie miały miejsce w Korei i faktycznie doprowadziło do kilku zmian prawnych, m. in. legalizacji aborcji stosunkowo niedawno, bo w 2019.
Tutaj trzeba powiedzieć, że to nie do końca jest legalizacja. W tym momencie nie ma żadnego prawodawstwa, dlatego że, uwaga, Trybunał Konstytucyjny uznał zapisy antyaborcyjne za sprzeczne z koreańską konstytucją. Politycy się kłócili, nie doszli do żadnego konsensusu, próby zbudowania jakiejś ustawy spotykały się zawsze z jej odrzuceniem i w pewnym momencie po prostu wygasły prawa istniejące i w tym momencie nie ma żadnej regulacji aborcji. Ale to jest doskonały właśnie przykład, bo jak spojrzymy na liczby tego ministerstwa, to dla mnie jest zaskakujące jak ono mało znaczy, a w zasadzie jak mało może w stosunku do tego jak bardzo jest krytykowany. Tam pracuje jedynie 300 osób. To jest cały pełny skład tego ministerstwa wraz z oddziałami.
Budżet to jest 0,24% całego budżetu koreańskich władz. No i też sprawdziłem, że jedynie niecałe 10% jest wydawane na programy dotyczące kobiet. Cała reszta to jest polityka prorodzina, no bo Korea Południowa zmaga się oczywiście z tą absurdalnie niską dzietnością. Nanishczona świecie w tym momencie. Więc 90% tego budżetu jest po prostu wydawane na to, żeby w jakiś sposób pobudzić wzrost, co jak wiemy po prostu z roku na rok i tak się nie udaje. I teraz moje pytanie dotyczy tego.
Czy skoro to ministerstwo jest de facto, nie chodzi nawet o to, że nieskuteczne, tylko praktycznie nie ma żadnych narzędzi ani ludzi, to czy ze stromnych władz państwowych jego likwidacja albo jego ewentualne wzmocnienie, gdyby się zmieniły władze i tak dalej, czy w ogóle jakakolwiek inna rola polityków, którzy rządzą tym krajem, ogranicza się do retoryki, o której teraz mówiłeś, czy faktycznie oni mają na cokolwiek wpływ, w tym sensie, że mogą tę koreę poprowadzić na przykład bardziej antyfeministycznie albo na przykład bardziej feministycznie, gdyby były inne władze? To ministerstwo jest bardzo ważne. Ono robi bardzo dużo dobrych rzeczy.
No tutaj, prawda, wspomniałeś już o tej kwestii aborcji, ale jest oczywiście bardzo dużo innych reakcji wykonywanych przez to ministerstwo, m. in. gdy się pojawiają propozycje prawodawstwa uderzających w kobiety czy na przykład młodych mężczyzn. To tutaj też trzeba zaznaczyć, że ministerstwo równości płci i rodziny. I tutaj ono oczywiście bardzo dużo robi. W 2019 roku władze miasta Seulu stworzyły przewodnik dla kobiet pociąży, zawierający takie wskazówki dla przyszłych matek jak Przed porodem przygotuj dla mężczyzny obiad na 7 dni, aby mógł z nich wygodnie korzystać, gdy będziesz w szpitalu. No i m. in. to ministerstwo doprowadziło do usunięcia tego typu zaleceń. Natomiast to ministerstwo w koreańskiej nazwie nazywa się Yosongkajogwu.
I to Yosongk mówi o kobietach. I to wywołuje furię u tych antyfeministów, że oni uważają, że to jest ministerstwo wyłącznie broniące praw kobiet i feministyczne. I co by to ministerstwo nie robiło? Ono właśnie w ostatnich latach próbuje wyjść na przeciw potrzeb młodych mężczyzn wskazując jak pewne zapisy o nierówności płci, jak pewne praktyki kulturowe, uderzają też w młodych mężczyzn, że oni też nad tym tracą. Natomiast to nie ma znaczenia, ponieważ ono już podostało taką gębę fundamentalistycznego ministerstwa i co prawda dalej istnieje, natomiast cały czas jakby tu są podnoszone głosy ze strony chociażby prezydenta, że należy to ministerstwo zlikwidować.
Jeszcze musimy to podkreślić, bo wspomnieliśmy o tym bardzo niskim przyroście naturalnym, bo to jest też clue, prawda, bo kobiety otrzymują sprzeczne komunikaty. Z jednej strony podkreśla się, że jest wielki sukces kobiet, że pracują, zarabiają, ale z drugiej strony właśnie bardzo silnie wraca ta narracja o rodzeniu dzieci. Ona już się pojawiała jak prezydent kobieta Pak Gyn-Hye była u władzy i tutaj ona też dostawała takie komentarze, że dlaczego prezydent, ale ona nie ma dzieci, więc się nie spełnia jako kobieta. I to każda polityk, która nie ma dzieci gdzieś tam usłyszy tego typu komentarze. I mamy tą prawda niemożliwość zastępowywalności pokoleń już od lat 80. Natomiast w tym momencie to jest 0,7.
Musimy uważać z takim bardzo alarmującym tonem, bo nie wiemy jak to będzie się toczyło, ale na przykład koreańskie media to uwielbiają, prawda. Piszą, że w 2070 roku 85% społeczeństwa to będą 60-latkowie. Ciężko oczywiście tutaj wyrukować. Natomiast jest jakby ten taki alarmujący ton i oczywiście on skupia się na kobietach, że one nie rodzą tych dzieci. A dodajmy tylko dla kontekstu. Wiele osób, które nas słucha, być może urodziło się na przykład w roku 90. albo jeszcze na początku lat 90. , że do tego czasu funkcjonowała w Korei selektywna aborcja.
Właśnie ze względów kulturowych chłopcy byli dużo bardziej pożądani jako potomstwo, w związku z czym na każde 100 rodzących się dziewczynek przypadało 116 rodzących się chłopców. Jeszcze właśnie do początku lat 90. , co jest zupełnie anomalnią wskazującą na to, że po prostu abortowano płody, których stwierdzono, że nie są chłopcami. Więc domaganie się teraz, żeby nagle był szybki przerósł naturalny jest trochę niezgodne z matematyką. Jasne, pewnie, pewnie że tak. Poza tym to też nie jest wszystko takie prawda jasne. Mieliśmy alarmujące historie jeszcze kilkadziesiąt lat temu o tym, że Jemia będzie totalnie przeludniona i nie będzie się dało żyć. Trzeba być tutaj ostrożnym.
No jednak też społeczeństwa mają możliwość do tego, żeby się dostosowywać czasami do tych zmian. Zobaczymy jak to będzie szło. Natomiast to obarcza kobiety kolejnymi naciskami. Natomiast mało się robi, żeby tak naprawdę pomóc kobietom, bo to nie chodzi nawet o zaplecze jakby państwa finansowe, ale jest cała ilość różnego rodzaju tabu presji. Na przykład gdy kobieta samotna wychowuje dziecko, spotyka się z bardzo ostrymi reakcjami otoczenia, z wrakiem wsparciej rodziny. Stąd historycznie między innymi tak ogromna liczba zagranicznych adopcji, prawda? Że tak dużo koreańskich dzieci było adoptowanych za granicę ze względu między innymi na samotne matki. Tak, no ale to też wtedy dochodziło ubóstwo, bo jednak Korea była bardzo biedna do lat 70.
Ale oczywiście, że tak. I tutaj faktycznie są jakieś te jeszcze pozostałości takiego właśnie konfusyjaskiego modelu rodziny, że na tą kobietę się obowiązek wychowywania dziecka nakłada. No i że tak powiem te konserwatywne na przykład chrześcijańskie kościoły, no tutaj też mniej pomagają. Na sam koniec, czy twoim zdaniem to, co teraz właśnie obserwujemy, czyli takie bardzo wyraźne nasilenie tych antyfeministycznych postaw, zwłaszcza w krótkim okresie czasu, to o czym mówiliśmy wcześniej, że to jest coś, co na przykład 5 lat temu nie było jeszcze tak widoczne, a teraz po prostu wyeskalowało.
Czy ty uważasz, że gdyby na przykład zmieniła się trochę sytuacja społeczno-ekonomiczna tego najmłodszego pokolenia, to to jest coś, co może minąć? Czy to jest już coś, co zostanie w Korei na długie lata ze względu na skalę, którą osiągnęło? Myślę, że na najbliższe lata to jest duży problem, bo tak samo jak na przykład ruch LGBT próbował różnymi środkami jakoś normalizować w Korei swój status, to wciąż nie mamy praktycznie żadnych osób publicznych, które by powiedziały o tym, że jestem gejem, jestem lesbiką.
Ze względu na ostracyzm i wykluczenie i straszny hejt w internecie to jest na pewno ciężkie do zniesienia dla wielu, bo to się też łączy na przykład ze stockingiem, wysyłaniem na maila tysiąca nienawidznych komentarzy, bo to są całe grupy, które operują po prostu w ten sposób, że chcą niszczyć takie osoby. Też mamy samobójstwa i to osób nawet podejrzanych o bycie gejem, nawet niebędących być może. Więc jest to bardzo patologiczna w tym momencie sytuacja i uzdrowienie będzie wymagało na pewno zmiany polityki, a w tym momencie mamy bardzo silnie konserwatywne siły z bardzo antyfeministycznym dyskusem, a jeden z potencjalnych kandydatów na prezydenta to jest taka młoda antyfeministyczna gwiazda Partii Konserwatywnej i June Sok, zresztą absolwent Harwardu.
Być może kandydat na przyszłego prezydenta i można sobie wyobrazić, że to nie poprawi sytuację kobiet w najbliższym czasie. Są oczywiście szanse, bo tak jak mówiliśmy, to modelowanie społeczne wciąż idzie zasadniczo na Dalekim Wschodzie od góry do dołu. Władza nadaje jakby twarz społeczeństwu i ma duże środki do tego, żeby modelować to społeczeństwo. Na przykład teraz się mówi o tym, że być może zostanie zakazane jedzenie mięsa psiego w Korei Południowej, co by było dużą zmianą, a przecież jeszcze niedawno wielu Koreńczyków mówiło, że nie, to jest część naszej kultury. Ale być może teraz będą środki do tego, żeby to zakazać i to tylko właśnie od góry, bo prezydent akurat nie jest fanem psów.
No i to troszeczkę jest archaiczne, władza nadaje twarz państwu. Nie jestem jakby tutaj optymistą, bo widać wyraźnie, że te radykalne ruchy nie maleją i na razie narzucają swój dyskurs. To jest cały taki właśnie ten problem. Idę nam, mężczyzn w latach 20. Tak jak mówię, no nie jestem optymistą. Natomiast mam nadzieję oczywiście, że dojdą takie siły tego typu youtuberzy, którzy pokażą, jaka to jest chucpa i uda im się odmienić tą twarz, bo to jest właśnie kwestia kontrolowania dyskursu. Zakończymy w takim razie na tym. Będziemy się przyglądać tej sytuacji.
Wszystkim, którzy chcieliby też poznać takie tło społeczne tego, o czym mówiliśmy, i zresztą nie tylko w tym odcinku, ale w zasadzie we wszystkich poprzednich, w których się spotykaliśmy, to oczywiście po raz kolejny. Bardzo serdecznie polecam twoją książkę, Krainie Spokojnego Poranka, Pamięci Bund w Korei Południowej. Przypomnę, że autor tej książki, mój dzisiejszy gość, to jest dr Roman Husarski z Instytutu Religioznastwa, Unii Zesztutu Jagiellońskiego. I też twoje teksty można znaleźć na twojej stronie w uczyki. org. Także bardzo serdecznie zachęcam nie tylko do lektury książki, ale po prostu lektury wszystkiego, co publikujesz, bo bardzo chętnie śledzę te teksty. Dziękuję ci za tę wizytę. Dzięki piękne. I to już wszystko w tym odcinku podcastu Dział Zagraniczny.
Na kolejny zapraszam za tydzień, tradycyjnie w czwartek po południu. Ta audycja powstaje dzięki wyjątkowej społeczności słuchaczy i słuchaczy. Jeżeli chcesz, to również możesz wesprzeć moją działalność dobrowolną wkładą w serwisie Patronite pod adresem www. patronite. pl Ułamany przez Dział Zagraniczny. Dzięki takiemu finansowaniu produkują nie tylko ten podcast. Dział Zagraniczny to różnorodne informacje o wydarzeniach w Ameryce Łacińskiej, Afryce, Azji oraz Oceanii, które publikują na mojej stronie internetowej www. działzagraniczny. pl, a także na Instagramie, Facebooku czy YouTube. W każdym z tych serwisów znajdziesz mnie wpisując w wyszukiwarce Dział Zagraniczny. Do usłyszenia. www. działzagraniczny. pl.