TRANSKRYPCJA VIDEO
Podczas spaceru w lesie autorka opowiada o swoich doświadczeniach, rozmawia z psem Majkiem, wspomina o latarkach, dzikich zwierzętach, rolkarzach, oraz o różnych wydarzeniach i obserwacjach podczas wędrówki. W końcu decyduje się zawrócić z powodu zmierzchu i braku oświetlenia, wyrażając obawy związane z bezpieczeństwem. Podróżująca osoba opowiada o spacerze w lesie, szukaniu samochodu, wspomnieniach związanych z Mazdą, planach na przyszłość oraz codziennych obserwacjach i refleksjach. Opowiada o różnych miejscach, jak Pieczyska, Borówno czy jezioro Borówna, oraz o codziennych sytuacjach związanych z parkowaniem czy życiem na osiedlu. Wspomina o planach na przyszłość, jak wyjazd na deskę, oraz o codziennych zmaganiach, jak parkowanie czy krótkie światła na skrzyżowaniach.
Siemanko! Boże, jaka jestem czerwona! Nieogarnięta, ale idziemy do lasu! Siemanko! Jou! Idziemy z Lakim, chciałam powiedzieć, z Majkiem do lasu. Miał być live, ale. . . Dzisiaj na grubo, na sportowo. Dzisiaj inny las. Klasyk. Chodź Majk. Idziemy. Bo się za godzinę. . . Która jest? Dobra. Za godzinę się pewnie zrobi ciemno. Więc idziemy znowu do lasu. Znaczy już jesteśmy w lesie. Już nie przyjechaliśmy. 00:00:59. 387 --> 00:01:. 087 Cześć Kuwait. Ja jestem. . . Wymęczona. Zobacz jak mnie słońce wzięło. Jaki burak. W ogóle mam włosy spięte, nieogarnięte, ale to później. Jaki burak ze mnie. O, na tej desce. Ale ogarnęłam kolację. Ja mówię dobra, nie chcę mi się dokąpać dzisiaj na dziko. No i niech młody ma. Poszłam do lasu narobić hałasu. Cześć ninja.
Także wszystko git. W oczekiwaniu na las. Nie, już nie w oczekiwaniu. Nie, nie, tam nie mogłam w ogóle w tej aplikacji, nie mogłam wznowić tego live'a. On się przegrzał, bo on w tej folii, wiesz, słońce dawało plus nagrywanie, no i mu się tam zgrzało. 00:01:57. 032 --> 00:02:. 454 Potem już było okej, ale już nie mogłam wznowić live'a. 00:02:. 455 --> 00:02:01. 704 Mówię, w dupie z tym live'em. No, dzisiaj patrzyłam, jak wróciłam z tej deski, ogarniałam tą kolację i tak mówię, kurde, sprawdzałam jakieś GoPro. Nie wiem, no tam polecają GoPro 13, tą najnowszą, do streamingu, żebym mogła ewentualnie na klatę Was przytrzymać i wtedy nagrywać takie wyczyny krótkie. No ale to trochę kosztuje. Jak się zrobi z donate'ów, to już zbierzemy. Bez telefonu to jest nie robota.
Chodź gruby. Zobacz Majku, wujki przyszły. GoPro również się grzeje? No niby nie. Niby nie. Wiecie, ja tam się nie znam, no. Nigdy nie miałam kamery sportowej, ale jeśli tak bardzo chcecie te lajty z luźnego. . . Spaceru chociażby. Na pogadanki kurde idą coś ludzie. To, to coś by było trzeba ogarnąć. Majk, idź, idź, idź. Coś wyczuł w lesie, a ten mnie tu smoka. No. Cześć Krzysiek. Nienawidzę zombiaków. Czyli Krzysiek będziesz napindalał w daylight? Nie, the beast czy beast? Nie, ja nie chcę daylighta. Daylight 2 było fajne, spoko, ale nic więcej wystarczy. Fajnie jest. Jeszcze się podkryłam. Fajnie jest, bo. . . Ale troszeczkę ten wiatr ustał. Ja myślałam, że nie dopłynę. Słuchajcie, taki wiatr. Taki wiatr się zrobił na jeziorku.
Kuźwa fale latały. Na dechę woda wpadała. Ja pierdziele. Masakra. Trochę się osrałam, że wpadnę do wody. Ale się udało. Dopłynęłam. Nogi mi się całe trzęsły. DJ Osmo? No. . . Trzeba porównać. Bo wiele tego było. DJ Osmo 4, GoPro. Mi się podobają. Mi się ten podoba. DJ Osmo Pocket 3. Tylko, że to jest taki z gimbalem, nie? Świetna jest ta kamera, ale ja nie chcę nic trzymać, chcę mieć wolne ręce. I popro. . . chociaż nie no. 00:05:. 476 --> 00:05:02. 656 W tym się kamera naklaci, a wtedy telefon. Z telefonu czata będę mogła czytać, nie? A tak to mam. Ogarnę sobie. Daylight Ninja, ty grasz? A ty ogarnęłeś sobie tego Bista? Następny zombiak. A ty znowu badyle wpieprzasz.
Także pokaże się, ale nie ma co pokazywać. Burak ze mnie. Burak ze mnie totalny. Nie ma, nie ma co pokazywać. Po prostu jutro do roboty. Mam even make-up'a założę, Mike. Nie szukaj. Make-up'a założę, bo wyglądam jak przez okno. Muszę głowę umyć, włosy wyprostować. Ja mam co grać, jeszcze nie muszę nic kupować. No tak. No tak. Chyba twój ojciec, tak jak mówiłeś, ogarnia Steama. Masz tam full gear. Zresztą. . . 00:06:. 644 --> 00:06:01. 344 Zresztą no. . . Candy. pl Kędulek Witam serdecznie, witam, cześć! Cześć wszystkim, miło Was widzieć. A co nosisz w plecaku? Ja mam wszystko w plecaku. Mam tak dla Majka apteczkę, szczotkę, piciu dla niego, dla mnie, miskę. O nie, Maju znalazł żarcie. Chodź.
Już myślałam się, bo tam coś leży. Jezu, ja się wystraszyłam. Bo on jak węszy, to ja już wiem, to ja już wiem, że to jest żarcie, nie? Jezu. No. 00:06:59. 548 --> 00:07:. 709 Gumki do włosów mam. Okulary przeciwsłoneczne w razie niepogody. Chusteczki. Mam off na komary, off na kleszcze. Wymieniać dalej? Zaraz Wam pokażę jak wygląda. Niewielki plecak. Niewielki plecak. Wszystko mam. Cześć ochraniacz. Hello. Say hi. Także live'a dzisiaj nie zrobimy moi drodzy z grami. Bo mi się już nie chce. Jak z nim wrócę pójdę się kąpać i padnę jak zabito. Tak chciałam. Mówię nie, idziemy. Dzisiaj na bogato. Do Osmo mogę kupić szelki, ale wiesz, GoPro też ma wszystko. Czekajcie, jest rozwidlenie tu i tu. My teraz w Myślęcinku jesteśmy, to wiecie.
Tu jest, idę tu. Tam koło tych kortów wyjdę. Chociaż i tu i tu wyjdę. Chodź Majku, chodź. Chodź Mike, chodź gruby. Cały dzień siedziałeś, to teraz polataj sobie. Idź na prawo. No idę, idę. No właśnie o te szelki mi chodzi, nie? O te szelki mi chodzi, żebym mogła swobodnie mieć wolne ręce. Bo na gimbalu, mówię, ten DJ Osmo Pocket 3, no świetnie. Widziałam, co on tam potrafi. Ale to bym musiała chyba tylko do filmów nagrywać filmy itd. Ale ja potrzebuję kamerę, żeby robić live'a. Nie, bo ja filmów nie będę montować z takich wypadów. To mają być takie, wiecie, spontaniczne, między gamingowe, vlogowo live'y. Bo piszecie mi to bardzo dużo na moją pocztę. To wszystko do spamu wchodzi. Eee. . .
że fajnie jest chociażby tak na chwilę się zobaczyć. Po prostu. Tam facet z psem jest. Się cofnęli. Chodź, Majk. Jezu, jak ty energicznie to robisz. Padaczki by dostał. Chodź. Niezmordowany pies. Nawet gofry zrobi, bo sprząta. Chodź, Majk, idziemy. Idź w prawo, idź w lewo. Słuchajcie, nie wiem jak u Was, ale chyba w całej Polsce ogólnie pogoda się spierdzieli, bo będzie kurcz 14 stopni. Nienawidzę jesieni. Nienawidzę. Siema, cześć, Oskarek. Cześć Wam. Nie wiem, net chyba działa, więc. . . Tutaj zasięg łapie. No, tu się nie przegrzewa. Są grzyby? Eee. . . Majk, idź szukaj grzybów. Nie, ogólnie nie ma. Tam jest pies. Majk, stój! Stój! Stój! Tam idzie duży pies. Musimy cię zapiąć. 00:10:59. 008 --> 00:11:. 430 Zapiąć, spiąć, stój.
A pan idzie tam. Dobra, to my przejdziemy tu. Bo widzę, że idzie z wielkim jakimś psem. Nie chcę tu w interakcję wchodzić. Mówi, nic nie zrobię, ale u nas są. O, tam się pies zapiera. Ła. O, tu koło kortów tenisowych w sumie wyjdę za dzieciaka. Że jak trenowałam tenisa i. . . . . . he, nie chciałam płacić za lekcje. Poza tym, że najem kortu się zawsze płaciło, to przyjeżdżaliśmy tu na korty. Niestety te korty tu w Myślencinku niszczają. Zawsze na tym pierwszym grałam. Kurde, to nic. Wszystko chcą, żeby było płatne. Nic nie może stać za darmo i wtedy nie dbają. 00:12:. 616 --> 00:12:07.
163 macie korty tenisowe nie wiem jak trzeba cię tu puścić mam bo tam na promenadzie ktoś wylezie spodziewałam się tłumów i faktycznie tłumy są bo nie miałam gdzie zaparkować za bardzo także jak są u was grzyby to to zaraz napiszcie gdzie jechać nie lubię ale zbiorę Ja nie lubię grzybów, ale zbiorę. Gzyby. Cześć Andrzej. Cześć Andrzej. Andrzej, Andrzej. Jest Andrzej. Także na wcześniejszym live na desce nic mi się nie stało, żeby nie było. Patrz Majku, tu Cię puszczę. Stój. Stój. Super. Biegaj. Nie kuźwa, ludzie wyszli mi stamtąd. Ale dobra. Nic mi się nie stało, telefon mi się przegrzał po prostu w tych haszczach. Czekałam na Tigersona i o. Na Tigersona czekałam i zasięg straciłam.
Te FPS-y, które tam spadały, te ostatnie sekundy, minuty, to już tam się zgrzało i koniec. Taki właśnie mamy Poco 7 Pro flagowy, a się zgrzał na. . . No ile tam było? 26 stopni. Powiem Wam potem. 00:13:59. 408 --> 00:14:. 347 Przecumowałam dechę. I zasnęłam. Przecumowałam. Napiłam się. I dżemkę walnęłam w haszczach. Mówię Kuwejt przyjedzie. To niech szuka. Taki mamy klimat. Proszę Pani. Na nockę idziesz. No to ty na nockę. Jutro pewnie o 6 zejdziesz. A ja na 6 do pracy. Kurde, chodź misiu. Ale bo ty tylko zbierasz badyle i się tarzysz. I w sumie nic mądrego. Proszę Państwa. No. Hyhy00:15:. 028 --> 00:15:. 769 No widzisz. Tylko mówię sobie jak on mnie znajdzie. Mówię pewnie na Discordzie będzie dzwonił.
Zapyta gdzie jestem. Przy jakichś chaszczach. A on motorówką normalnie. Słoneczny patrol. Więc poszłam spać na desce. Potem się na drugi bok przekleiłam. Znaczy na plecy w sumie. Na brzuch. Najpierw na plecach. Drzemkę walnęłam. Ale nie szło wytrzymać. Woda lodowata, to normalnie chlapałam się tą wodą. Jeden się spierdzielił, nie mógł na deskę wejść. Jezu, jaka akcja w ogóle była. Ale już dobra. Mike? Jezu, on mi się w te gówne wytarze. Zakład? Mike? Stój! Bo już. . . Mike! Nie rób tego. 00:16:. 390 --> 00:16:01. 090 Mike! Bo już idzie tutaj. O! No jak. . . On lubi tam gdzie jest błoto. Mike! Tu też jest błoto. Ja już widzę kiedy on chce to zrobić. Ile mam lat? O, że tam jest pies. Chodź. Tu chodź.
To jest głoko. Trudno. Ile ja mam lat? Mike. Nie pij tego. Czekajcie. Wypadł. Ile ja mam lat? Ile ja mam lat? Ile ja mam lat? 16 razy 3 To by tak było? Za mało Czekaj A na ile wyglądam? Taki burek ze mnie. Patrzcie, słońce zachodzi. Na ile wyglądam? Na pięćdziesiąt. Jak to tylko liczba, proszę ja was. Boże, jak to fajnie czuć takim chłodem. Za mało. Za mało. Tam jest bordel Collie. A tu jest Golden Retriever. Nie Majku? I co? Szczuplejszy jest według Was? Jak go tak widzicie co jakiś czas? Zobaczymy. W poniedziałek podejdziemy na wagę. Zobaczymy ile mu się schudło. Mam nadzieję, że już ma z kilo mniej. Będzie git. Ale widać, że się. . . Zresztą sami widzicie, że odżył trochę jak miał te 46 kilo.
Nie wiem jakim cudem. No to zupełnie inaczej się. Zachowywała teraz. Nosi go jak. . . Czekajcie, sobie siądę. Leci. Uwaga, bo on się nie zatrzyma. Majka ma. Ja pierdykam. Majk. Jezu, unosi go. Co za potwór. Jezus. 00:18:59. 118 --> 00:19:. 305 Ty mnie zabijesz kiedyś. No, połóż się ładnie. Ła. No tak. Leżeć, Majk. No brawo. Brawo, ty gruba. Jezu, jak go nosi. Jeden dotyk i już paraliż ma. Co? Ile siedziałeś? 6 godzin na pewno siedziałeś dzisiaj. No. No biegaj. Idź biegaj. No biegaj. Nie chcesz? Sama sobie biegaj, nie? Tu jakiś facet na bramce jest. Nie widzicie go, bo tam jest ciemno jak w dupie o mużyna. No, trzydzieści parę. No, może być. Może być. Tak może być. Proszę Państwa.
Mój rocznik jest w NIK-u. Więc sami sobie pomnóżcie, podzielcie. 00:20:. 068 --> 00:20:01. 149 Co, Maju, wody ci dać? Czekajcie, tam wody, co? Daję ci pić. I co, na tej górce będziesz pił tu? I się. Też nie wiem, no to. . . To tylko co pijesz, no? Nie liż mnie teraz, mokro jesteś. Trzy oczka niżej. No widzisz, trzy oczka niżej. Ale te trzy oczka z przodu czy jak? Już wypijesz? Czy wylałeś? Patrzcie, tak się składa. To jest dopiero kompakt. To jest w drugą stronę. Dobra. Dajcie. I idziemy dalej. Jak potrzebujesz pieluchę ci zmienić? O Jezu. Idziemy, słuchajcie, idziemy. Musimy to szybko. . . O, czekajcie. Kuźwa, wstać już nie mogę stara, jestem. . . Osiem trzyroczny, dobrze. 00:22:. 413 --> 00:22:01.
675 Czekajcie, prawe tu mam. Idziemy? Idziemy, chodź. Biegaj, póki tu masz przestrzeń publiczną. No widzisz. To młody jest, młoda dupa. Czyli jest ogólnie starszy, ale ma 3 roczka mniej. Och Boże. Będzie sikał. Patrzę, pan na go lasa leci. Zakład, że Majk będzie sikał? Jak znam swojego psa. Wyle nie kupa, bo tu śmietników nie ma. Nie wiem. A dzisiaj. . . Cześć Dawid Kurasz. 00:23:. 733 --> 00:23:01. 433 Co widzisz? Jak ja go znam! Cześć Dawidos! Dobra. Pan czeka na mnie? Pan jest na bramce, ale nie ma piłki. To jak to tak? Ja też. Jak to tylko liczba? Mam wnoszec co, kto i jak. I Majku? Majk też ma trójkę z przodu. Tak jak ja. Póki co, bo za rok już będzie czwórka z przodu. Masakra.
No cóż, peseloza. A Majk ma trzy lata. On 28 maja się urodził, ja 20. My dwa byki. 00:23:59. 162 --> 00:24:. 302 Chociaż nie wiem czy byk jest. . . Nie, on nie jest bykiem. Co jest po byku? Bliźnięta? Bliźnięta chyba. On ma i 4 miesiące. 3 lata i 4 miesiące. Mam słyszy, ale nie widzę. Kuźwa ciemno już. Znaczy w sensie macie. . . 65% baterii. Majka wgra w roketa. Jo. Majk, stój. Stój. Zawsze mówi stój. On jeszcze idzie. Super. No pierwsza klasa. A nie, stój. Brawo. Zepnę cię dziadu. Zepnę cię tak. Czekaj. Tam są kałuże. Patrzę, jakieś gadki leżą. Jezu, co tu się działo? Także. . . No ja może z Wami w roketę zagram, ale. .
. Nie wiem za ile wrócę, no. . . Dwudziesta powinna być w domu. Więc kąpiel to gdzieś tam. . . Możemy sobie tam pyknąć w roketę na konsoli. Bez live'a już dzisiaj, bo jutro. . . Bo jutro jest runner. To szybko zaczynamy. Dzień dobry. No, zgadamy się. Zgadamy się na rokecika. Tak jak mówię, już jest, widzicie, siódma. A my dopiero idziemy do celu. Jeszcze musimy zawrócić. Znowu w chaszczę się schować. Także ten. . . Niech się ogarnę. No tam będzie po dwudziestej na pewno, bliżej dwudziestej pierwszej, ale możemy dwie, trzy godzinki sobie pyknąć. Więc. . . Więc no. . . Także Sławek na boisko. 00:26:58. 410 --> 00:27:. 035 Nie, Sławek na bramkę pójdzie. Razem z Szymonem.
Czekajcie, ja go przepnę. Czekajcie sekundę. Nie no, jednak za daleko od nas. I mamy. Uciekam. Wszystkiego dobrego i do następnego. Trzymaj się. Sandy, Candy. Nie wiem jak cię. . . No idziemy. Jak cię tutaj wymieniać. Nigdy nie zagrasz. Patrzcie tu. Chodź, Mike. Ile rolkarzy jedzie. Ja cię pierdzielę. Co tu się wyrabia? Czego oni jadą? Po. . . Słuchajcie, a rokarze jeżdżą po drodze dla ludzi? Za grzebem już nie pragnę! Bo ja tak nie rozumiem. Proszę, Rafał! Bo ja tak kuźwa nie wiem, co tu się dzieje. Za bardzo. Wydaje mi się, że rolkarze powinni się poruszać jak rowerzyści, ale ja się nie znam. Samochody jadą. Tu jest zoo w ogóle. Od tyłu mamy zoo. Myślełcińskie.
Tam są kozy, ale wy tego nie zobaczycie, bo nie mogę zbliżenia zrobić. No. Ktoś się chyba wywalił, bo był hałas. Słychać jakieś ptaszory. Pustka, cześć, witam. Pustka, ciebie to chyba już wzrok nie widziałam. Tam jest, o, w oddali. Tam są kozy na tych kamieniach. Ale skrzeczą. Chodź Mag, bo Ty się boisz takich rzeczy. Czasami jak jest późno, latem, gdzieś tam 22-21, wilki potrafią wyć. Ale jak? Idziemy do zoo. No chodź, daj rękę. I idziemy. No ci rolkarze wracają, no co tu jest? Całe statko, te dzieciaki jakieś. Kurczę, tu się dzieje. Ślisko dalej jest tu. Ślisko, bo jest mokro. Tu w lesie nie zawsze wyschnie. Ślisko bardzo. Ślisko, słyszycie? Hello, cześć. Jeden za drugim, a ja mam kurwa jak chcą.
O! No! Czekasz za Olą? Tak. Nie, jedę bezpiecznie za Olą. Słuchaj! Kacpowa. Kto właśnie idzie z Olą wciąż? Z Olą? Czekasz na Olę? A Ola poszła w pizdziec gdzieś tam z przodu. A nie, jedzie tu. Ola jedzie z tyłu. Ola! Jedzie bezpiecznie, kiedy tak stoi. Tylko ja muszę mieć jakiś. . . Scena tu za płotem. 00:30:59. 101 --> 00:31:. 281 Mamy rogacze. Mamy tu też. . . strusie chyba są. Inne lamy, inne tego typu. . . Nawet są, czekajcie, zaraz Wam pokażę. Tam pójdziemy, to zobaczycie, ale tu. . . O, pomiędzy tym. . . Między takim tym tam są w oddali. Idziemy. Chodź Majku, idziemy pokazać. Piękne kopyto koniowato. O tu są. Nie mają tych różków, rożków. Tam są brązowe. Dziady, chodźmy się.
Teraz ja idę po ścieżce dla roweru, a co? Zaraz za zakrętem ten płot się skończy. I są jelonki, sarenki i inne daniele. Ale tu ludzi na tej. . . tu jest taka a la plaża, jest takie jeziorko. Tutaj się zaczyna właśnie wieśleńczyńska impreza. To jest różopolo tak zwane. O, patrzcie. Są łanie. Zbliżenia nie zrobię. Ale tam są. Czasami jeszcze taki biały jest. To jest chyba samiec. Się gapią nawet na mnie. Wyczaiła mnie. Nie? Taki czasami biały jest przywódca. 00:32:58. 900 --> 00:33:. 158 To są jego pewnie żony. One nigdy tu nie podchodzą. A w ogóle mają tak pięknie tutaj na tym terenie. Niech Was to nie zmyli, że to jest tak blisko na wyciągnięcie. Tutaj za tymi chaszczami jest takie wgłębienie.
Jest głębienie, więc. . . No bo wiadomo, przeskoczyłyby, nie? Fajnie mają. Mają taki teren. I na środku mają taki lasek. Spoko, tam chyba jest bagienko albo jeziorko jakieś. Kurde, tu jest ta ala plaża. Ale dobra. Teraz godzina siódma. Czy idziemy dalej? Bo mi się chce iść dalej, ale. . . Coś czuję, że my po nocy będziemy wracać. Tam jest szopka ich, ale nie ma. Nie ma białego. 00:33:59. 392 --> 00:34:. 275 Nie ma białego. Także mamy tu jakieś zoo. Nawet nie wiem, czy to były lwy jakieś, tygrysy. Nie wiem, czy to jeszcze jest, tutaj dawno nie byłam. O, jest jakieś bagienko na środku. A tutaj impreza. Siatkówka, piach, jezioro, lanko, DJ i ludzi w ból.
Ale my chyba zawrócimy, bo za dużo tu jest ludzi. Cześć Zamoyski! Tam byśmy mogli iść i iść. Chodź, chodź. Zawracamy. Dużo tu się dzieje dla Ciebie. Jest Wake Park. Na górze DJ. Ale nie ma dzisiaj DJ-a. 00:35:. 432 --> 00:35:02. 494 To w sumie niedziela to wiecie. Majka. Słynne różopole myślęcińskie. Chodź. Pod ławką nie szukamy żarła. Jezus, kibel. Ej, patrzcie, to jest gdzie hot doga? Hot doga zjemy Majku, co? Na parówkę was zabiorę. To jest to. Kofa mobilna, kawiarnia. Ja jedzę kawy nie pijąc. Co tu się odwala? Samochodami jeżdżą po klesie. A jedź. W kierunkowskach wszystko będzie dobrze. Tu w ogóle tęż nie zrobili. Tu. DJ spaceruje zamiast grać. Nie ma DJ-a. A DJ ma wolne.
Też muszę mieć wolne, a co? Nie Majku?00:36:. 428 --> 00:36:01. 610 Zapuścić się trochę tu. I zmajstruj. Stój. Stój. Nie zmajstrujesz niczego? Pielaj. Oby nie. Także natężnie. Nie wiem czy z psem wpuszczają. Jak będziesz w pracy to ja będę chodził na spacery. Kupiła duży duży koc. Ja Dawid, ja nie szukam chłopa, żeby mi z psem wychodził. Bo chłop ma się mną zająć, a nie psem. Majk zostaw, zostaw, zostaw to. Mać gruby. No, natężnie powdychać. Nie ma co dychać. Już dzisiaj mamy dosyć. No, na loda, na loda Was zabiorę. Zobaczysz, gdzie idziemy. Jesteśmy obecnie w Myślęsinku, w bydgoskim lesie. W parku wypoczynkowym, leśnym parku kultury i wypoczynku. Czasami jeżdżę do innego. Ostatnio miałam live'a z innego, tam bliżej mnie.
Tu Majk nie szuka, bo tu są jakieś. . . Nie, nie, nie, nie szukaj. Nie, nie, nie, głowa do góry. Nie szukamy żarcia. Jest tu lasów sporo w Bydgoszczy, więc można sobie z psem jeździć, jeśli się chce. Jarosław Wiśniewski, cześć, witam. Ale tam na moim osiedlu, znaczy na moim osiedlu, no na moim, no. W sumie osiedlu. Też wybudowali jakąś mini tężnię. Byłam tam raz, bo to mi nie po drodze. Już tam bliżej lasu. Między blokami. Postawili tężnię. Spoko. Kiedyś babka szła, a koło mojego skrętu do bloku jest taki płot, żywopłot. Tak ładnie przycięty, wysoki. I babka idzie z dołu pod górę do mnie, no bo ja u góry mieszkam, wiecie o tym, na wyżynach wyższych niż tam w mieście.
I babka do mnie mówi, nie, dobry, gdzie tu są tężnie? A ja tak się patrzę, no tutaj nie ma tężni. A on mówi, a to? A on mówi, to jest żywopłot, kuźwa. To tak jak z tą kartą witaj i kartą żegnaj na stacji, nie? Orlen. Dziwię się, że jeszcze tej karty nie założyłam jak ja praktycznie tylko na Orlenie, bo tam 98 tankuje. 00:39:. 191 --> 00:39:. 891 Tężnia. Oła, czekajcie, komary. W Zamościu taka tężnia kosztowała milion, także wisz. Rozumisz? Dobry interes. Te tężnie. Jak masz na imię i ile lat? Wszystko masz w moim nicku youtubowym. Dziękuję i witam serdecznie u Karoli. Co taka tężnia daje? Co taka tężnia daje? No wy inhalujesz się, nie? Inhalacje robisz, no co ty? Jesteś. No. Inhalujesz się. Trochę ludzi tam jest.
Tam jest ta tężnia robiona. Są ławki wokoło, jest betonoza. Tu jest czas scena. To jest tak zwane różopole. Tam jest za małego Goldena i. . . 00:40:. 028 --> 00:40:02. 309 . . . i wilka albo labradora. Jak małe goldeny są, to nigdy nie wiesz. Chyba się nie da rozróżnić, bo one jeszcze tej. . . tej. . . tej. . . . . . długich włosów nie ma. Nie mają i tak dalej. Nie wiem. Nie wiem, czy mam tędy wracać, bo tu jest cholernie dużo ludzi. Kurda. Nie wiem, czy się nie cofniemy i nie pójdziemy w krzaki. Tak, a na prosty na jutro już mówiłam o rożopole, no. Dzięki za odpowiedź wyczerpującą. No wiesz, no. Chodzę, drepczę.
Także muszę sobie upraszczać, upraszczać, upraszczać wypowiedzi, skróty myślowe i te sprawy, nie? Nie było mnie. No wiem, bo napisałeś, że jesteś. 00:40:58. 747 --> 00:41:. 888 Mam mieć ten mały, młody Golden. Albo Labrador. Mike, nie mam pomysłu. Ja się spodziewałam czego innego, ale no jest niedziela. Chyba wrócimy tą samą drogą, ale w sumie nie musimy, bo zepnę cię, chłopie i tyle. Jak będzie tężnia, to będziesz potężnia. Ja już jestem potężnia. Stój. Zapnę cię. Stój, stój. Stój, cię zepnę. Może ktoś nas pozna. Idziemy, tak? Chodź. Może ktoś nas pozna. Może Kuwejt zawita. Idę główną promenadą. Ale tutaj jest lepiej z zasięgiem, z tego co widzę. Znowu jadą te dzieci. 00:42:. 956 --> 00:42:02. 657 Rolkowe, na rolkach. Tylko tu może być ciemno, ale dobra, idziemy.
Chodź tu, chodź. Zostań się już tarzać. Mike, to już jest nudne. Patrz, konstrukcja, konstruktor, symulator. Tu coś jest, tam coś jest i tak o. No nic, idziemy. Toj, toj. Ktoś kupę? To zapraszam. Zapraszam. No i nam do godzinki zleci. Znaczy no, tu jeszcze się trochę pójdzie z pół godziny. Ale tak jak mówię, już jest szaro, buro, ciemno. Choć młody się będzie szerzytarzał. Nawet dwa. To co, do prawego czy lewego? Ja raz w życiu wrzucam do Toitoe, raz w życiu, nigdy więcej nie wejdę. Ale to już mnie przedusiło. O fuu. Samoródzi. Ja cię pierdzię. No i ciemno, ale latarnie się włączyły. Myślałam, że będzie czarna dupa, ale jest okej, możemy iść. Ludzie raczej idą w stronę wyjścia, tak jak my. No, tyle. Kurde.
Przyznasz się kto był w Toito i robił kupę. Nikomu nie powiem. Ja tylko tworzyłem gdzieś, wybrałam krzaki. A nie spotkałeś Tigersona, bo tam w tych krzakach siedzi. Ja opierdykam. No, mam raz w życiu, siku zrobiłam jej. I tyle. Mike, co ba facet biegnie, no reaguj. Podziwiam facetów i w ogóle ludzi, którzy biegają. O, też wolałabym rowerem jeździć niż biegać. Może za parę lat będę miała 60, to będę biegała. Ale. . . Pan, a gdzie pan lecisz? Czekajcie, mi tu piszą. Ich spadają. Pan leci do mnie. Se poleciał. Cała ta na mnie nie spojrzy. Ja nie wiem o co on mnie tu mryga. Kurde, oślepna. Kola żuwa. No, za mną pusto, wszyscy do wyjścia.
Nie no, biegać nie będziemy, bo ja to i tak już sapię. Jak mówię. Ciekawe czy ma jakiś rolek wystraszył. Co misiu? Jedziemy. Tu drugie rolki. I tu trzecie. O! Za dużo nas wzięli w kleszcze. To jak z tymi rolkarzami, słuchajcie. Oni po ścieżce rowerowej, czy po stronie pieszych? Bo ta jedzie po mojej. Tamten w sumie też jechał. 00:45:59. 921 --> 00:46:. 621 To jak działa. Mogę podłożyć i udzielić pierwszej pomocy. A ja po prostu za włosy idę jaskini. Co ty myślisz? Nic nie będę udzielać, chyba że wywiadu. Chodź misiu. O, tak się zimko robi właśnie z dzieckiem. O, Majk się osunął. Majk, nie bój się. Majk, ty się walizki bawisz? Nie wolno się bać walizek.
Może jak ja z tobą do pociągu siądę kiedyś. No nic, a nic. 00:47:. 172 --> 00:47:03. 475 Czekam na gwiazdkę z nieba, aż sam spadnie. Albo wpadnie. Ja jeszcze niejednemu podcięłam nogę i. . . Już nie wrócił. Ja pierdzielę. Tak to jest. Dobra. Jarosław doszedł. Doszedł w końcu. Karola 86. Iaaaaa! No. We własnej osobie. We własnej osobie. Ciemno jest, nie pewno widać. O, Majk się rolkarz boi. Chodź tutaj, nie zjeżdżaj tam. No serio? O, kuwejcik. No, a jutro Cię nie będzie. No, rolkarze jadą. Majk, nie przekraczaj białej linii, tak? No, super. Młoda laska. Młoda. Młoda to ja byłam. Młoda, jurna i ładna. Teraz jestem taka akuratna. Zrymował się. Mike tutaj na krzaki. Tu jest trawa.
Pchasz się tam na tą ścieżkę rowerową. 00:48:59. 562 --> 00:49:. 262 Pędzi już. Majk kolację dostanie przecież. To jest atmosfera Alicja Gdańska. Ja da da. Pokaż ludziom miasteczko rowerowe. Proszę uprzejmie. Miasteczko rowerowe, tu się dzieci uczą. Ale sygnalizacja coś nie działa. Ja ciut starszy, a to widzisz. To rocznikowa. O matko, jakie toary. Jezus, się przewróciłam. Jezus, aż mi się noga potknęła. No i co? Nic. Zapraszam, zapraszam Jeterko. Szkoda, że nie im. O zobaczcie, idziemy, idziemy. Znaczy Wy na kamerze to jeszcze w miarę widzicie. Ale ja już. . . Ile przeszliśmy tutaj? 10-15 minut idziemy od Różopola. Normalnie ciemno do dupia. Ty gdzie tam idziesz? Moglibyśmy iść lasem. W sumie. . .
W sumie moglibyśmy, on pewnie chciałby Abyśmy odbili, ale auto mamy O Boże, się ma wyjebą go 7,8 to ty stary dla Karoli jesteś Jakby odwrócić 8 z 7 Chodź, to idziemy do lasu jak chcesz bardzo. Dobra, stój, stój. Stój. A ty chciałeś poderwać panią Majkę, a kobiety nie szukam. Biegaj. Tylko męża. Przez faceci się k**wa nie zatrzyma. Męda. Ale jurny. Dobra, pójdziemy lasem. Tam się gdzieś ta droga połączy. Niech sobie pobiega jeszcze, bo tutaj faktycznie za dużo się dzieje. Właśnie latarkę muszę do plecaka schować, bo mam taką wyjebistą latarę oświetleniową, taką błogą, że będziecie widzieć tam końcówkę. A może przesadzam? Ale dobrze oświetla. No. Więc dobrze by było mieć. Bo zwierzęta leśne. 00:51:59. 664 --> 00:52:. 845 Będą tu wyłazić. Ja trochę mam pietra, bo jest naprawdę ciemno.
Coś mi dobrego dała. Nie mam tej latarki zamojskiej. Nie mam, muszę ją spakować. Muszę ją spakować. Boję się, bo wiecie, ten las jest trochę tak średnio znany. A nie chciałabym, żeby jakaś zwierzyna mi tu wylazła. Nie, tu jest jakaś droga. Dobra, tu pójdziemy, bo tam jest ta główna droga. Będziemy obok. Tam jest to całe. . . Jurassic nie, to Jurassic nie. Chodź, Mike. Ten. . . to tam też on. Obejdziemy sobie jeszcze dalej. Trudno. Nic by nie dała. Yo, poka, poka. No nie mam latarki. Mam latarkę tylko w telefonie. Flash. O, proszę uprzejmie. Ja tu gówno widać. Taki flashing. No blisko. Idziemy, Majka. Nie będę. . . Nie będę komarów tutaj przyganiać.
Po co mi to? To jest jakaś droga. Teraz gówna widać. Nie boisz się? No boję się. Tam widzę jasność w tunelu. Pies mnie obroni. Idziemy, nie szukaj, nie szukaj. Bo mój pies ma coś takiego, że on potrafi ludzkie gówna zjeść, wiecie? A jak ktoś idzie czasami, się zesra. A ja już go znam. 00:54:. 168 --> 00:54:02. 590 Tam będzie taka dróżka, gdzie my szliśmy. To się połączy, więc. . . Byleby. . . Nie wiem, czy tu są dziki. Kuwej, tu są. . . Są dziki? Jak taki zaczynają szczekać, to znaczy, że widzą niebezpieczeństwo, nie? To jest raz. Ja tam drogiem, au! No to chodź. To niesmacznego. No nie. Ja już wiem gdzie jesteśmy, także. . . Idziemy tutaj do zajezdni, do pętli tramwajowej.
Tam stoi moje cudo. No i tyle dzisiaj. Jutro srurr-runner. Nie wiem czy Sławik będzie grał. Jak coś to zapraszam. 00:54:57. 772 --> 00:55:. 003 A ja jutro się tam zatracę w tej. . . 00:55:. 020 --> 00:55:04. 223 Także dwie godziny na ogarnianie podstaw. Jak to było? Ale to nieważne. Ale to nieważne. Postanowiłam, więc idę za ciosem. Z ostatnią konią są raczej dziki. Zamoyski, ja pierdykam. Przerąbane. Fajne nawet jesteś. Nawet chyba tak. Chyba nawet coś by tam było fajnego. Fajne buty, wiesz, i w ogóle poczucie humoru. Siema. Cześć, Kacper. Sarenki? No, sarenki to ja też. 00:56:. 641 --> 00:56:01. 922 Wchodzimy w ciemny las. Było tak fajnie. No i zobaczcie. Za miesiąc, nawet za niecał. Czego tu gdakasz? Nie gdakaj.
Tu jest droga. Ale my tam kawałek idziemy i w prawo. Kracze, bo widzi niebezpieczeństwo. Mam nadzieję, że na nas kracze. Jesteśmy z Tobą. Są jakieś dziki? No podobno. Się idzie zesrać jak coś. . . jakiś badyl trzaśnie. Nie mam latarki, wiecie? Ja pierdzielę. Wolę wiedzieć, co się. . . coś czarnego przede mną. Co to jest tak zryte? Tam samochody już jeżdżą. Więc spoko. A co tu jest? Tak zryte?00:56:59. 540 --> 00:57:. 961 Ej, no nie powiecie mi, że to jest. . . Czekajcie, flash. Co to jest? No to jest zryte, co nie? Jak byk. Tak dziwnie. No nie mówcie mi, że to samo się zrobiło. Takie to dziwne. Może jednak dziki. O kurde, spadamy stąd. Nie, to musi być po dzikach.
Tam jest ulica. Tam szliśmy, nie? Tu idziemy tędy. Tu idziemy koło tego parku. Pokaż! No właśnie w telefonie, nie mam latarki. Mówiłam, że nie mam latarki i jestem zła. Ale mam taką latarę, że mogę polecić. Mam ją na rowerze, bo ona jest taka a la lampka rowerowa, ale lumenów ja nie wiem ile tam ma. Następnym razem ją wezmę. Naładuję ją dzisiaj, od razu jak przyledzę. Od razu ją do torby schowam. W razie w. Bo tak jak widzicie, chwila moment. No a gdzie tam idziesz w krzaki? Nie łazisz po krzakach. Wypad. Nie ma żarcia. No. Więc będzie już latarenka na zaś. No trochę wiecie.
Nigdy nie bierz po lesie, to jest ich raj na ziemi, nie? To my dzikom przeszkadzamy jak gdyby, nie? No, przeguszliśmy. Tam leży to coś białe, co Mike podleciał, co Wam mówiłam. Mike'a byś nie szukał? O kurde, a Wy nic nie widzicie teraz. Lecę, lecę. Lecę. Kurwa. Słychać ludzi. Idę, idę. Osrana, ale idę. Nie pierdolę. Przyspieszamy kroku. Tam słychać. Jasnego t-shirta tam nie widzą. Chodź Mike, nie boimy się obrony. Już mnie ktoś krzyczyło. Bo tamtą alejką idą, wiecie? Tą pierwszą, którą wyszliśmy, ona jest tam obok. Ja to w sumie tak na ślepo teraz idę. Czy wiem, gdzie iść, bo tu chodzę, ale. . . To jest pies. A wy głównie widzicie, no tak. Tak, to jest pies. Patrzcie.
żebym się nie potknęła na konarach bo czasami konary są ucięte no i księku robisz? dawaj dobra obejrzałam się to jest znak paniki słychać samochody to znaczy, że jest blisko nie, kot, kuwejt Wiesz gdzie jestem mniej więcej? To jak nagle przestanę nagrywać to wiesz gdzie mnie szukać. I gówno widzę, czekajcie włączę lampę. W telefonie. A ta lampa dodaje. 35 minut dojedziesz. Aż może być po mnie. Na spoko już. Wszyscy wracają. Wszyscy wracają promenadą, więc. . . Nikt nie wpadł na taki pomysł jak ja, żeby iść w białych butach lasem. Taka jest właśnie jesień i zima. Cholera. Szybko się robi jasno. Zresztą już po 16 będę zawsze. Ech, miała iść na dłuższy spacer, co zawsze będzie ciemno. Niestety. Jesteśmy już prawie.
Ale prawie robi różnicę, że idzie ktoś przede mną. Dwóch wysokich. Nie wiem, nie widzę. Stój. Stój. Stój, Majk! Stój!01:03:. 776 --> 01:03:01. 476 Tam jest pies. Stój! Aha. To są ci, co krzyczą. No nic. Nic nie zrobimy, Majk. Musimy iść. Nie boimy się. Czekajcie. Teraz widzę po kabuty. Błoty są. Dobra, oni idą przede mną. Jak może widać pętle. Jest jasność. A tam chyba psa mieli. Gdzie dwóch na pewno wysokich facetów. Bóg, bardzo wysoki. Mam okulary, tyle widzę. Nawet ich więcej, gdzie o tam samochód już przyjechał. 01:03:59. 621 --> 01:04:. 321 No to. . . Jesteśmy prawie. . . . . . przy aucie. Buty jeszcze białe. Kurde, niesamowite jak to się, zobaczcie. . . . . . ciemno zrobiło.
A z tyłu już nic nie widać. Szaleństwo. Ciemno, zimno do domu daleko. 01:04:59. 601 --> 01:05:. 301 I ty głupi. Nie, ja głodna nie, zimno nie, ale daleko i ciemno. Nie, no daleko nie. Samochody w sumie już jeżdżą, odbijamy w prawo, tu gdzieś powinna moja mazdunia stać. Majk, jakbyś usłyszał kogoś, to co ty byś zrobił? Skoczył. Skoczyłbyś? Obroniłbyś panią? Sama bym się obroniła. Właśnie, trzeba dodatki dodać do obrony, bo to jesień się zbliża. W zeszłym roku też miałam przy sobie gaz pieprzowy. Taki full. Tylko, że to nie może być po otwarciu. 01:05:56. 433 --> 01:06:. 026 To trzeba to w miarę w jakimś terminie zużyć, słyszałam. Oła się, kuźwa potknęłam. Uciekł. Uciekł by. Mamy dróżkę. Mamy pętlę tramwajową.
Jak nie miałam auta, to tutaj na pętlę i się śmigało. Teraz to masz samochód, możesz wszystko, nie? Z rowerem tutaj przyjechać to jest fajna wyprawa, nie powiem. Ale to Mike to Mike. Las jest po to, żeby wybiegał się. Dobra, lampę gaszę, bo mam lampę za darmo. Chodź, Maiko. Ruchy w Paryżu. 01:06:57. 584 --> 01:07:. 707 Tu macie tablicę myślęcinek. pl Są dinozerły co chcieliśmy tam odbić ale poszliśmy krzakami No i idziemy Idziemy do auta Dobra To nie nasze. . . Jakie ładne Aldi? Skoda? Niewiarygodne. Tu moja stoi. Majk zostaw to. Zostaw to. Nie bierz tego gnojku. Tu stoi. Moje. . . Moje paranoje. Tu moja stoi. Stój. Wow. Wchodź. Dobra, czekajcie, wsadzę go. 01:08:. 198 --> 01:08:. 898 Dawaj. Super. O! Dobrze Majku. Przycięłam Cię? Nie.
Nie piszczysz, to znaczy, że nie. Nie piszczysz, to znaczy, że nie. Ale masz głośny alarm. Co? Jaki głośny, Panie! Jaki głośny! Dobra, odpalanko. Jedziemy, co jedziecie ze mną? Patrzcie, to auto ma niecałe 112 tys. km, aż niewiarygodne. Aż niewiarygodne. Tutaj do Myślenicznika mamy 5,5, bo prawie 5,4. O, tylko ten. . . Uchwyt nie będzie was trzymał. Aaaa! Nie będzie was trzymał. Bo jest do dupy. Się zrąbał trochę. Klimy niewłączalne Majku. Kamera z tyłu. Auu przebiegnął. Auu mały. Dobra. I wyruszamy. Tramwaj przyjechał. W ogóle. Jedziemy. 01:09:59. 666 --> 01:10:. 229 Ciemno. 01:10:. 864 --> 01:10:01. 786 Dzielno jak w dupie. Chyba, abych się przejadę. Ech, nie widzicie za bardzo, bo pałą przeszkadza. Może pod kątem. Może gorąco, ja pierdykam. Przeżyliśmy pomału. Jadę.
Jadę pomału, pić mi się chce. Co? Z tego mi wszystko wzięła. Więc jaki tu ruch, ile tam aut jedzie z Osielska. Ja pierdykam, wszyscy wracają. No i tak to wygląda. Trzęsie, trzęsie wam. Aj, jak ty głośno dyszysz. Mazdunie mam ile? 8 lat? 7, 8 czy 9? Jak byłam teraz na przeglądzie to się pytałam bo chyba. . . nie, on chyba 7 albo 8 powiedział bo ja jeżdżę do tych samych wcześniej jak jeździłam Fordem Fiesta moim pierwszym autem czerwonym teraz mam granatowe poszukałam czerwonego, ale te Mazdy to korozja to tam ciul z tą korozją, nie? ale cała elektryka działa pięknie i to jest najważniejsze a i tak Przez to, że mam blisko do pracy, mało jeżdżę, staram się jak najwięcej jeździć. Ale to wiecie, normy się nie wyrobi.
No to od tego stania to mi kuźiwa obijają to auto, bo to tłumoki nie umiem parkować. I znając życie nie będę miała miejsca do parkowania. Mimo, że mam parking na pilota to tam już wszyscy emeryci, renciści. Kuźiwa. Zaparkowali. Jak ją kupiłam to miała 72 albo 74. Niewiarygodne. Nie sprzedam jej, bo mi szkoda. Ale gdybym miała sprzedawać to nikt by nie uwierzył. Ale wszystko jest udokumentowane, więc. . . No jest. Jest, jest. W zeszłym roku bardzo mało jeździłam, praktycznie mało, no bo Ola nam porowała. No to mało się jeździło, ale wcześniej to. . . O Jezu. Dużo się jeździło. Było kurde, no. Dużo, niedużo, ale jakbym taką intensywność miała. . . Facet nie straszy.
Efektywność jak kiedyś, że praktycznie raz w tygodniu nad morze, no to te 500 km się w tygodniu robiło, nie? Ponad teraz to wszystko oklapło. Już usiedliśmy na dupsku. Patrzcie ile tutaj samochodów, nie? Po lewej stronie, bo będziemy się dołączać. Cała wszyscy z Osielska tutaj do Bydgoszczy wracają. 01:13:57. 788 --> 01:14:. 687 Zobaczymy, czy jakiś kulturny pan nas puści przede wszystkim. Idziemy do ostatniej strzałki. Teoretycznie wiecie co mają, nie? Jeden pojechał dobra Machnęłam panu Awaryjnymi nie będę Z tego dworca PKP chodziłem na prawo i na egzamin Na prawku, no tam Błord jest, nie? Tam po tamtej stronie jesteśmy tutaj Z jeziora Borówna. Ja nie wiem co oni z tego Borówna mają. Mi się tak Borówno nie podoba. 01:14:58. 095 --> 01:15:. 001 Czekaj za mojej skibą, mi uciekło pytanie.
Ile Mazda miała to ci jak ją kupiłaś? No, no, no to ci powiedziałam coś jeszcze Nie z dworca Jak twoje dbasz to nie sprzedaje bo się nie opłaci No teraz to w ogóle strach kupić Teraz to w ogóle dobra nie klimat włączę bo się uduszę Będzie ciszej Będziecie ruch jak w Paryżu na wsi Za mną sznureczek TK. Tajemniczy klient z jeziora Borówna, czekajcie. Mi też nie. No nie podoba mi się Borówno i koniec. Bo najbardziej z tych okolic to. . . No dobra, te piecki, chmielniki. . . To jest jeden shit, bo to jest jedno. Jeśli chodzi pod względem spacerowania po lesie. Jezioro, no to mi się te pieczyska podobają.
No i samociążek, nie? Z takich najbliższych, gdzie możesz sobie pozwolić po robocie jechać, nie? Co prawda w korkach, ale w miarę blisko, nie? Te pięćdziesiąt parę. . . Nie, ile tam jest? Trzydzieści parę chyba kilometrów do pieczysk. Tu mamy tak samo, no. Pieczyska w ogóle się bardzo pięknie zrobiły, odbudowały. Tam trzeba pojechać. Ja za tydzień w sobotę pracuję, więc. . . No i tak nie będzie aż takiej pogody, ale to nie znaczy, żeby nie wychodzić z domu, no nie? 42% baterii. Także musicie pod tym kątem tak oglądać, żebyście tego słupka tu nie widzieli. Ale chcę to oglądać i tak trzęsie, bo ten pierdziemon mi się lekko podłamał. On jest o tyle fajny, że nie jest do szyby, no jest mniej stabilny pewnie, a jest na lusterku.
Ma cztery takie haczyczki i na lusterku sobie dynda. Jest spoko i mi nie przeszkadza. Mike, jak dychasz. Dziesięć lat nie byłeś w pieczyskach, no to muszę ci koniecznie. . . Ja wiem, że możesz sobie zobaczyć. Jak to wygląda? To sobie nie patrz, to pojadę tam. Jutro przyjedzie ten a la gimbal, to też będzie inaczej. Będę miała inaczej go. Inna perspektywa trochę będzie. Może mniej będzie trząchać. To pojedziemy do Pieczysk. Zabiorę Was. Takie piękne są Pieczyska teraz. Jezu. No ale latem to faktycznie na tej plaży to jest patelnia. Patelnia. Jest piach, ale na plaży jest zupełnie inaczej, ale tam jest taka patelnia. Tu się na pewno w przyszłym roku też na deskę wybiorę, bo już w tym roku nie dam rady.
Polcia mieszkała po prawej stronie, po lewej. Tu do niej zjeżdżałam, w naszej Olasi, do góry. Teraz będzie wyścig szczurów na osiedlu. Nie tylko na moim, ale na innych osiedlach. Żeby zaparkować. O Jezu. Mam nadzieję, że mi się poszczęści. Ostatnio straż miejską ktoś wzywał. Wszystkim dali blokady. Mimo, że przechodzę tak. . . 01:20:. 220 --> 01:20:03. 462 Codziennie i zawsze tam stają. Wszystkich załatwili. No cóż. No nic, będziemy się powoli żegnać, żeby nie zdradzać za dużo. Trochę jeszcze mam, bo muszę trochę tu zawinąć i podwinąć. Zdążymy, bo te światła są cholernie krótkie. Dobra. Wrocław? Nie, Bydgoszcz. Dobra misie, ja się rozłączam, bo będę atakować moje tereny. Jedziemy, chociaż nie tą górę, dojedziemy do tej góry, ale wiecie co bym zjadła? Kurde, zjadłabym lota z maka. Ja pierdziele.
Kurde. Nie, nie mogę, jadę prosto do domu. No to pa pa pa pa. No to pa pa pa pa. Zapraszam jutro na live ze Srowrunnera. Na pewno ja będę, nie wiem kto tam jeszcze, ale będę ja. Będzie live. Także tu jedziemy pod górę. Rura trochę możemy tu przycisnąć. Tyle. Ale wycieczkowiczów. Wszyscy chyba z miasta idą. Ja pierdykam. To się trzymaj, tak? Macham do Was. Nie mogę za bardzo gapić się, bo wiecie. . . Bo tu są przejścia. No nic, ja skręcam, jadę dalej. Trzymajta się do następnego vlogolive'a. Nie, Majk? Majk, pokaż się. No nic, to papa. Dzięki, że byliście, łapki możecie zostawić, ale nie musicie. To nara. .
Informujemy, że odwiedzając lub korzystając z naszego serwisu, wyrażasz zgodę aby nasz serwis lub serwisy naszych partnerów używały plików cookies do przechowywania informacji w celu dostarczenie lepszych, szybszych i bezpieczniejszych usług oraz w celach marketingowych.