TRANSKRYPCJA VIDEO
W tym filmie podkreślamy znaczenie procesów i procedur, korzystając z przykładu przygotowania pizzy. Zwracamy uwagę na konieczność posiadania odpowiednich narzędzi i sprzętu do skutecznego przeprowadzania procesu. Omawiamy również proces przygotowywania naleśników, wskazując na pożądane cechy dobrego naleśnika, takie jak jego grubość, kolor i smak. Dobry naleśnik powinien mieć złoty kolor, być cienki i smaczny.
Poruszamy różne tematy związane z procesami biznesowymi, takie jak zarządzanie leadami, przeprowadzanie konsultacji, rejestrowanie i przechowywanie informacji, projektowanie dachów, ocenianie rentowności projektów, obsługa rozmów i interakcji z klientami oraz rozkładanie zadań. Dyskutujemy o strategiach na przyciąganie większej liczby klientów, optymalizację marketingu, delegowanie zadań i zwiększanie przychodów. Podkreślamy również znaczenie dokumentacji, automatyzacji i zarządzania czasem w celu poprawy efektywności.
Na koniec zwracamy uwagę na problem z 10-sekundowym opóźnieniem w działaniach prelegenta, który sprzedaje kursy programowania, promując je za pomocą promocji i ankiet. Prelegent ma problem z nadążaniem za pracą i chce przyciągnąć więcej osób. Marketing i generowanie leadów zajmują większość jego czasu. Program, który oferują, jest ciągle aktualizowany, ale prelegent poświęca mu bardzo mało czasu w porównaniu z innymi zadaniami. Potrzebuje więcej leadów, aby zwiększyć sprzedaż. Prelegent sugeruje prowadzenie ciągłej reklamy i wdrożenie systemu mailingowego z sekwencją mini lekcji. Jest niezdecydowany co do kierowania swoich działań na konkretne grupy czy współpracy z innymi.
Cześć, cześć, dzień dobry. Moi drodzy, jeszcze mamy kilka minut, natomiast ja mam taką prośbę, żebyście, zwłaszcza te osoby, które są na grupie, bardzo proszę, żebyście weszli w link, który jest w opisie, czyli streamyard. com. facebook i tam dokonajcie potwierdzenia, żebym ja wtedy mógł Was widzieć z imienia i nazwiska, bo jeżeli tego nie dokonacie, to ja tutaj od swojej strony, znaczy mogę przeskakiwać pomiędzy streamyardem a grupą, ale to będzie niezbyt wygodne, a jeżeli ktoś tego nie zrobi, to będę Was widział po prostu jako Facebook user. i nie będę wiedział kto to jest. Dobra? Także jak moglibyście potwierdzić to byłoby super. Dobra, to tyle i zaczynamy za kilka minut. Dzień dobry Panie i Panowie, witam bardzo serdecznie. Na naszych warsztatach już zegar pokazuje, że została nam 1 minuta, także za chwileczkę zaczynamy. Startujemy. Ja już tu muzykę wyłączę.
Moi drodzy, ogromna prośba do Was, żebyście sobie naszykowali jakieś kartki. Naszykujcie sobie kartki, jakiś zeszyt, coś do notowania, długopis oczywiście, bo ciężko będzie notować mając same kartki, a bez długopisu to się może przydać. I zaczynamy dzisiejsze spotkanie. Także dzień dobry, witam wszystkich bardzo, bardzo serdecznie. Ostatnie 30 sekund. Oczywiście mamy cały czas osoby, które dołączają dopiero do grupy, więc oni na pewno potrzebują procedur, a nie na ostatnią chwilę, jak się dostać na warsztaty. Było podane przecież od czwartku wszędzie i na mailu były informacje. Ale dziewczyny tam dzielnie czuwają, także już za chwileczkę startujemy ostatnie sekundy i działamy. Ale dzisiaj fajna, 61, 64 osoby już mi to licznik pokazuje. Także dobrze, dobrze, dobrze. Zaraz startujemy. Cześć, cześć, dzień dobry wszystkim. OK, zaczynamy. Moi drodzy, to jedna bardzo ważna rzecz.
Zanim jeszcze przejdziemy do tej naszej mapie myśli, zanim w ogóle zajmiemy się tymi procesami i procedurami, i tym wszystkim, bardzo ważne. Wejdźcie w opis do tego dzisiejszego spotkania i kliknijcie w link streamyard. com ukośnik facebook. To pokaże wam się taka strona. I na tej stronie kliknijcie ten niebieski przycisk. Czyli, że pozwól streamyardowi, żeby zobaczył. . . żeby widział moje komentarze, bo jeżeli tego nie zrobicie, no to ja od strony reżyserki mogę przeskakiwać, tak jak powiedziałem, pomiędzy grupą otwartą gdzieś w innym oknie i tak dalej, żeby zobaczyć, kto ewentualnie napisał dany komentarz, natomiast ja was, niektóre osoby widzę w ten sposób, tak? Czyli jest Facebook user, Facebook user, Facebook user, kurczę, to chyba wszyscy bracia bliźniacy, nie? To rodzina jakaś tutaj przybyła liczna, więc będzie mi bardzo miło.
będzie mi bardzo miło, jeżeli oczywiście potwierdzicie tę zgodę, tak będzie wygodniej. To się dzieje tylko i wyłącznie na grupach, normalnie tego nie ma, natomiast z jakiegoś powodu, chyba z tego powodu, że grupy po prostu mają zachowywać większą prywatność, intymność itd. , no to z racji tego jest prowadzona taka, a nie inna polityka, żeby w ten sposób zadbać o ewentualne rzeczy związane z RODO, a może nie RODO itd. , także tak to wygląda. Super. Dobra, moi drodzy, super, że jesteście. Także oczywiście tutaj będziemy Wam ewentualnie sukcesywnie przypominać, albo tutaj poniżej pojawi się taki banerek przypominający o tym, ej, wejdź w opis i po prostu kliknij tam w ten link, żebyśmy mogli widzieć Twoje imię i nazwisko, albo Twoją ksywę na Facebooku i będzie nam bardzo, bardzo miło. Dobrze, moi drodzy, witam Was bardzo serdecznie.
Mam nadzieję, że jesteście wypoczęci, że nikt w weekend bardzo nie zabalował, że jesteście gotowi do działania, bo przed nami trochę intensywnej pracy. Ale. . . Tak jak powiedziałem i tak jak zapowiadałem, to super, że przyszliście na żywo. Teraz licznik pokazuje 80 osób, a zapisało się prawie 200. Tam chyba 3 osoby nam zabrakło do 200. więc powinno być Was dużo więcej na żywo, tak czy siak, ale ci, którzy przyszli, to ogromnie Wam wszystkim dziękuję. No i co? I powoli zabieramy się za to dzisiejsze spotkanie. Dzisiaj, tak jak wiecie, będziemy rozmawiać o procesach, tak? Czyli witam Was na warsztacie, liczą się procedury, ale dzisiaj w dniu pierwszym zajmiemy się procesami. Procedurami już tak nieco dokładniej zajmiemy się w środę. Zajmiemy się za dwa dni. Dobra, no to słuchajcie, co? W takim razie lecimy.
Kilka małych pytań na dzień dobry i na rozgrzewkę. Ja już się z Wami przywitałem, ale witam Was jeszcze raz bardzo, bardzo serdecznie i moi drodzy, bardzo dziękuję wszystkim osobom, które się tu pojawiły, które się zapisały, które przyszły i które dzisiaj spędzą ze mną trochę tego czasu właśnie po to, żebyśmy mogli intensywnie popracować nad Waszymi procesami i procedurami, żeby to wszystko jeszcze lepiej działało u Was, w Waszych biznesach i w Waszych kontaktach. Po co tu w ogóle jesteśmy? Po co my się tu spotkaliśmy? A no po to, żeby w końcu zrobić porządek, żeby w końcu te rzeczy, nad którymi pracujecie u siebie w biznesie, żeby były uporządkowane, żeby były powtarzalne, a jeszcze o tym podejściu procesowym, co nieco powiem za chwilę.
Dla tych, którzy mnie nie znają, chociaż przypuszczam, że mało to takich osób, ale ja się nazywam Bartek Popiel i jestem założycielem bloga liczysiaowynik. pl i razem z teamem pomagamy specjalistom, i profesjonalistom opakować ich wiedzę w produkty cyfrowe i pomagamy im to sprzedawać. Akurat tak wyszło, że po prostu lubimy procedury. Ja bardzo lubię procedury, lubię mieć pewne rzeczy poukładane i cieszę się niezmiernie, że udało się zarazić też cały mój team, czy osoby, które ze mną współpracują, też właśnie pod kątem tego, żeby u nas firma działała, bo właśnie w taki sposób mocno proceduralne, bo to daje dużo dobrego, dużo to po prostu robi dobrego dla firmy. I teraz tak, dlaczego warto uczestniczyć na żywo? Tak naprawdę powód jest jeden i taki najistotniejszy, bo wtedy się tym naprawdę zajmiesz.
Oczywiście są osoby, które odtworzą sobie to później i wielkie brawa dla Was, ale traktujcie to, nawet jeżeli jesteś taką osobą, która teraz ogląda wideo, to traktuj to tak, jakbyś to oglądał lub oglądała na żywo. i naprawdę warto robić te wszystkie ćwiczenia, warto notować i zrobić z tym wreszcie porządek. I co tu jeszcze dzisiaj mamy? Moi drodzy, jako że ja sobie postawiłem za punkt honoru i niektórzy z Was też już te słowa słyszeli, żeby nawet największego sceptyka takich procesów, procedur, żeby takich ludzi przekonać do tego, że to ani nie jest czasochłonne, ani trudne, ani jakiś skomplikowane. Ja wiem, że to się kojarzy tak z korporacjami, że to się kojarzy z urzędami, z taką formalnością, z kolejkami, z takim biurokratyzacją, ale to jest coś, co jest bardzo ważne, bo to jest coś, co jest bardzo ważne.
Ale prawda jest taka, że to, że dzisiaj jest jakaś korporacja, to nie jest dlatego, że jest wielka korporacja i ona ma procedury, tylko wielka firma stała się wielką firmą, bo miała procesy i procedury jak była mała. Dzięki temu mogła rosnąć i mogła się rozwijać. Ale bardzo istotna rzecz, to jest coś, co chciałbym, żebyśmy sobie zawarli tutaj w ramach takiego kontraktu, a mianowicie my damy z siebie oczywiście 100%. Także naprawdę zostawię tutaj serducho, I to jest bardzo istotne, że my naprawdę dołożymy wszelkich starań, żeby Wam to wytłumaczyć, żeby Wam to pokazać, jakie to jest proste, żeby Wam pokazać, że to nie jest ani straszne, ani nic takiego. więc damy z siebie absolutnie 100%, natomiast pytanie, czy mogę też liczyć na to z Waszej strony.
Więc jeżeli umówimy się tak, że okej, ja daję z siebie 100%, ale oczekuję tego od Was też, że będziecie skupieni, że nie będziecie tam w tym czasie robić innych rzeczy, że naprawdę skoncentrujecie się tak, jakbyśmy byli na sali, na żywo, bo to jest dla Was. i po prostu nie ma Was dla świata, macie mieć w tej chwili wpisane spotkanie z prezesem w Waszych kalendarzach, a tym prezesem możecie być Wy, spotkanie z samą sobą i robisz coś ważnego i dla siebie i dla swojej firmy. Więc czy możemy się tak umówić? Jeżeli tak, napisz na czacie tak. że ja dam z siebie dużo, ale będą też ćwiczenia, będą naprawdę ważne rzeczy do poogarniania, więc napiszcie na czacie, czy możemy się tak umówić, że okej, my damy z siebie maksa, ale wy też.
To musi być, to musi iść razem, nie? To jak w tańcu. Nie ma opcji. Ja to sobie będę patrzył, kto pisze tak i później będę was sprawdzał. Nie, no żartuję, ale dziewczyny róbcie screeny, będziemy później patrzeć, czy tam robią zadanie domowe, czy są aktywni na grupie, czy byli na wszystkich warsztatach. Nie ma lekko. Nie, no żartuję oczywiście. Nie będziemy wprowadzać żadnego despotyzmu, ale to właśnie o to chodzi, tak, żeby poddać do tego naprawdę poważnie. Niektórzy mówią, że może jak to kosztowało tylko tyle, to jak sobie opuszczę jakieś zajęcia, to się nic nie wydarzy. No i być może tak jest, może powinno to mieć 1,0 więcej jeszcze za te warsztaty. I szczerze mówiąc taka cena by była chyba adekwatna, gdyby to kosztowało nie 397, a 3970, ale no to wiecie o co chodzi.
Chodzi o to, czy ktoś jest poważny, czy jest niepoważny. Bardziej tutaj to jest na rzeczy, a nie jaka jest cena tego. Aczkolwiek. . . Nie ukrywam i to też jest widoczne, że im więcej ktoś za pewne rzeczy płaci, tym bardziej jest zdeterminowany, żeby jednak zabrać się za jakieś tam materiały. Dobra, więc tak, wstęp mamy za sobą i teraz tak. Tutaj też razem ze mną oczywiście na pokładzie jest Ola i Asia. Asia będzie pokazywała Wam różne banerki, tu gdzieś na dole będą się wyświetlać. Będzie Wam odpisywała też na komentarze. Będzie zaznaczała Wasze pytania gwiazdkami w StreamYardzie. Dlatego proszę, właśnie to co Wam też już mówiłem, żebyście sobie weszli na tą stronę, czyli facebook. com ukośnik streamyard. Może nawet wrzucimy ten link jeszcze raz. Czekajcie, streamyard. com ukośnik facebook, przepraszam.
O! I jak tutaj jeszcze raz dodamy to na grupę, bam, o Asia też już to dodała, kliknijcie w ten link i kliknijcie później taki niebieski przycisk, ten, który właśnie też widzicie na ekranie, kliknijcie w to, żebyśmy się mogli widzieć i będziemy sobie mogli wtedy lepiej rozmawiać. Znacznie, tak chyba przyjemniej, jak będę do was mówił po imieniu, jak ktoś zada pytanie, a nie jak będę mówił Facebook User 4. Dobra, to tyle. Panie i panowie, w takim razie czas zacząć. O czym dzisiaj będziemy rozmawiać? Dzisiaj po wyjściu z spotkania, po wyjściu z warsztatów będziecie wiedzieć, co to jest protest i podejście procesowe. Kiedy tworzyć procesy i od czego zacząć, jak to robić szybko, jak to robić dobrze.
Postaram się, żeby to było podane w bardzo przyjaźny sposób i żeby to było maksymalnie proste, bo chyba w tym upatruje dużego problemu, dlaczego dużo ludzi tego nie ma. bo właśnie myśli sobie, że to jest nie wiadomo jak trudne, więc postaram się to wytłumaczyć tak prosto, jak tylko chyba można wytłumaczyć, a jak ktoś tego nie zrozumie po dzisiejszym spotkaniu, no to już nie wiem, czy dla takiego człowieka jest nadzieja. Nie no, oczywiście żartuję, natomiast naprawdę mam nadzieję, że to będzie podane bardzo przyjaźnie i strawnie i wszystko będzie dla was też jasne. Dobra, moi drodzy, kilka pytań takich na rozgrywkę. Napiszcie na czacie, kto ma firmę. I teraz tak, napisz, czy masz firmę i pracujesz sam, totalnie sam sama, że jesteś solo przedsiębiorcą.
lub solo przedsiębiorczynią, czy ktoś pracuje, ale pewne rzeczy deleguje, ma team, być może część rzeczy deleguje podwykonawcą, ma jakieś ludzi na stałe, ma stałych współpracowników, albo, ale rozliczacie się B2B i tak dalej, jakby nie ma to znaczenia. Albo pracujesz sam, albo masz firmę, to napiszcie na czacie, że firma i tam sam, albo firma plus team. O, super. Bartosz napisał, czy moje komentarze są widoczne? Tak, Bartosz, są widoczne, super. OK, ja plus podwykonawcy pracuję i deleguję, dobrze. Firma plus team, firma mały team. OK, jakby wielkość tego teamu nie ma znaczenia, nie? Ale. . . Chociaż im większy team, to tym więcej tych procedur powinno być. Tak po prostu łatwiej się tą firmę wtedy prowadzi. Ok, dobrze.
A czy są osoby, które pracują na etacie? Mają na przykład jakieś kierownicze stanowiska i stwierdziły, że w sumie ok, on tą ofertę kieruje bardziej dla przedsiębiorców, czy dla osób, które mają produkty cyfrowe, ale w sumie widzę, że mnie by się też to przydało na moim stanowisku. Więc czy są osoby? Więc jeżeli tak, to napiszcie etat. Ok. i napiszcie jak to u was wygląda, bo takie zgłoszenia też mieliśmy, takie pytania, czy jeżeli pracuję na stanowisku kierowniczym, menedżerskim, to czy to mi się przyda? Okej, Eliza napisała etat, super. Radek, super. Instytucja, tak jest, elegancko. Dobra, super. Paulina, super. Rewelacja. Dobrze, dobrze. Firma plus zespół. Dobrze. Okej. Elegancko. No to słuchajcie, to teraz najważniejsze pytanie tak naprawdę, najważniejsze pytanie dzisiejszego spotkania. Kto z Was, bez względu na to, czy pracujecie na etacie i być może jesteście kierownikami, menadżerami itd.
czy może macie własną firmę, to kto chciałby mieć taką możliwość, żeby móc wyjechać na urlop, na wakacje? i tak móc się w 100% odpiąć od firmy. Ja nie mówię, bo wiem, że niektórzy z was lubią pojechać na wakacje, ale tam lubią sobie storkę nakręcić, albo jestem w fajnym miejscu, bo palmę, bo to, bo tamto. Więc trochę takie rzeczy marketingowe, one też wchodzą w zakres firmy, ale mi chodzi bardziej takie, że ty wchodzisz na Asanę, albo ktoś do ciebie dzwoni, bo nie może znaleźć jakichś plików i tak dalej. Kto chciałby móc tak wyjechać w 100% na urlop krótszy, dłuższy i mieć taką możliwość? To czy ty to zrobisz, czy nie, to jest twoja brocha, To jest Twój wybór i Twoja decyzja, ale w ogóle samo to, że masz taką możliwość, napisz na czacie ja.
I teraz zobaczcie, że to jest niezależne od tego, czy Ty masz firmę, czy pracujesz na etacie. Bo możesz być na etacie, ale też gdzieś wyjechać, jak nie ma procesów i procedur, to też Ci będą ciągle głowy zawracać, nie? Jakby nie ma znaczenia. Okej. Piszecie, piszecie. Ja, ja, super, ja, okej, elegancko. Piotr napisał, dlatego się tu zapisałem na warsztaty, okej. I to jest bardzo dobra motywacja Piotr, to jest bardzo dobra motywacja. Super, dobrze, moi drodzy, no to w takim razie. . . to w takim razie, skoro już mamy te takie najważniejsze rzeczy załatwione, to powoli możemy przechodzić do naszej odnogi, która nazywa się procedury, procesy. I dzisiaj zajmiemy się właśnie procesami. Króciutko, dlaczego warto to w ogóle mieć? Tak w dużym skrócie, to są dosłownie krótkie hasła, ale mam nadzieję, chodzi o to, żeby wam pokazać istotność tego, co to w ogóle daje.
Przede wszystkim wiesz, co się dzieje w firmie. Jak rzeczy są spisane i wiadomo, co tam się dzieje, to wiesz, że to jest to, co się dzieje. wiesz co się dzieje i w jakiej kolejności. I to w ogóle fajnie mieć taką świadomość, bo może to się wam wydawać dziwne, ale naprawdę wielu właścicieli firm nie wie, co się dzieje w firmie. Druga sprawa, eliminujesz marnotrawstwo, bo może jakieś rzeczy są wykonywane bez sensu, a może niektóre rzeczy robią dwie osoby i robią to samo. Jest jakieś przerzucanie niepotrzebne zupełnie. Dalej, oszczędność czasu.
Odpowiedzialność, czyli jak mamy dobrze zrobione procesy, jest to dobrze ułożone, to też wiemy, kto za ten proces odpowiada i wtedy możemy ewentualnie, nie ma jakiegoś przerzucania się, a ty to miałeś zrobić, nie, bo ty to miałeś zrobić, tylko wiemy, kto za co odpowiada, a to podnosi efektywność, a dzięki temu popełniamy mniej błędów i też jak chcemy rozwiązywać różnego rodzaju problemy, no to za pomocą procesów jesteśmy w stanie dotrzeć do źródła, tak? Dzięki temu już też standardujemy naszą pracę. Delegowanie jest o wiele łatwiejsze i oczywiście firmy zarządzane przez procesy są po prostu lepsze. Są po prostu lepsze. I oczywiście tak jak kiedyś w jakiejś rolce powiedziałem, że ty możesz sobie działać tak o na jolo, że ty nie potrzebujesz, bo ty tam nie chcesz, bo tu po co ci to, to ci zabierze swoją kreatywność.
Jasne, to jest twój wybór, ale nie miej pretensji, że na twoim rynku będzie firma, która będzie to wszystko miała i po prostu cię rozjedzie. Takie są brutalne prawa rynku. Jeżeli chodzi o te warsztaty, to co będzie, co nie będzie, ja bym chciał, żebyśmy sobie na dzień dobry od razu określili pewnego rodzaju ramę. Co będzie? Tylko to, co niezbędne. Bo oczywiście to jest ogromny temat, na ten temat można w ogóle skończyć opasłe szkolenia, a nawet studiować to wszystko, jak to działa i tak dalej, ale tutaj chodzi o to, żeby nauczyć Was tego, co absolutnie jest niezbędne, żeby ten temat zacząć, w ogóle wprowadzać do swojej firmy. Czyli właśnie będzie tylko to, co pozwoli Ci zacząć i nie musisz mieć nic więcej. Oczywiście. Jest tego więcej. Ja od razu Wam to mówię.
Tu na pewno nie będziemy robić wszystkiego, co dotyczy procesów i procedur, tylko, bo znowu to by Was przytłoczyło, chodzi o to, żeby po prostu z tym tematem ruszyć. Być może się gdzieś pojawią jakieś czerste żarty, za które z góry przepraszam, więc tak, to się może pojawić. Czego nie będzie natomiast. Na pewno nie będzie jakiejś zaawansowanej terminologii i takiego specjalistycznego żargonu i wszystkiego takiego, tego całego takiego pierdololu wkoło, które tak naprawdę robi niepotrzebny szum i powoduje, że. . . ten temat właśnie wiele osób jak słyszy procesy i procedury to ma odruch wymiotny. Więc postaram się, żeby tego nie było, a tak naprawdę to nie będzie. Pytanie czy to jest dla was okej.
Ja też lubię prowadzić, kto był zresztą u mnie na jakichś szkoleniach, warsztatach, webinarach, to wiecie, że ja lubię prowadzić w takim luźnym stylu te spotkania, nie takie e-on, bułkę przez bi-bułkę i tak dalej, tylko czasami zdarza mi się użyć, że tak powiem, niezbyt parlamentarnego języka. Zdarza się, ale nie przyklinam jakoś bardzo, i to drugie słowo, tylko tak dla podkreślenia czasami, to mi się zdarzy. Więc jeżeli ktoś bardzo jest wyczulony i uważa, że nie, to tak nie powinno być, no to. . . Ja rozumiem. Ja rozumiem. Szanuję. ale po prostu i tak od razu Wam mówię, jak to będzie wyglądało. Dobra? No, ale piszecie, że zdecydowanie tak i że może być fajnie, i może być na luzie i guma nie musi być cały czas napięta.
Dobrze, proszę Państwa, co to jest proces? I teraz tak, jakbyście sobie otworzyli Wikipedię albo jakieś książki dotyczące zarządzania, albo jakieś właśnie związane z Wikipedią, tam całe takie definicje, to to jest bardzo, bardzo skomplikowanie wytłumaczone. Natomiast proces, tak najprościej, to są jakieś czynności, które się muszą zadziać w jakiejś kolejności, żebyśmy otrzymali konkretny efekt. Koniec kropka. Nie? No. I to jest tak naprawdę cała definicja procesu. Oczywiście, jak mówię, otworzycie sobie jakieś opasłe tomiska, no to znajdziecie tam dużo bardziej skomplikowane definicje, natomiast to jest kompletnie bez sensu. I teraz, co rozumiemy przez ten konkretny efekt? To może być usprawnienie produkcji. Na przykład tworzysz e-booki.
i trzepiesz je jeden za drugim, no to zrobienie dobrego procesu sprawi, że zrobienie kolejnych ebooków na przykład będzie 30% szybsze, bez straty jakości, tak? Albo na przykład jeżeli piszesz artykuły, albo nagrywasz wideo, albo robisz webinary, no to właśnie oprocesowanie tego wszystkiego usprawni produkcję, żeby to mogło mieć miejsce. A to wpływa na zwiększenie efektywności i wpływa też na zwiększenie zysku. Więc zawsze chcemy, żeby to było w stanie być w zrobić jakieś procesy, takie poukładać w tym naszym biznesie, żeby to po prostu działało lepiej. Okej? Dobra. No to teraz tak. Drodzy Państwo, lecimy dalej. Skoro to już mamy jasne, mam nadzieję, że się z tym zgadzacie. To nie jest jakaś prosta, skomplikowana definicja, ale jakieś fundamentalne sprawy teoretyczne musimy mieć wyłożone.
Pokażmy to najprościej jak się da i za chwileczkę, mnie też zależy na tym, żebyśmy jak najszybciej przeszli do praktyki, żeby Wam to pokazać, jak to się dzieje. Dalej, kiedy tworzyć w ogóle procesy w firmie? Kiedy tworzyć procesy w firmie? Jest kilka takich powodów, ale może napiszcie na czacie, jak myślicie, kiedy tworzyć procesy w firmie? Kiedy warto tworzyć procesy w firmie? Piszcie, piszcie. Kiedy mamy na to czas? No to się może szybko nie wydarzyć, bo przedsiębiorca zawsze ma co robić, nie? Rano. To jest dobry pomysł. Kiedy robisz coś drugi raz. Tak, OK, super. przed zatrudnianiem nowych ludzi. To wtedy wypadałoby, nie? Ale część ludzi naprawdę tak nie zatrudnia. Kiedy coś powtarzamy. Dobra, ok, super.
Więc tak, kiedy tworzyć procesy? Oczywiście to co napisaliście jako pierwsze, czyli w momencie kiedy dana czynność jest powtarzalna, robimy ją raz, drugi, trzeci, czwarty, piąty, dziesiąty, warto już do tego zrobić proces, bo wiadomo, że to nam usprawni pracę. Jak najbardziej. Dalej, warto tworzyć procesy jak widzimy, że gdzieś się wywalamy. Czyli jeżeli popełniają się błędy. w komunikacji, w zadaniach jakichś są błędy, w produkcji, że coś nam nie wychodzi tak jak trzeba i np. do danych rzeczy nie ma właśnie spisanych procesów i procedur, to warto wtedy je zrobić. Czyli jeżeli gdzieś są błędy, no to znaczy, że być może to nie jest tak, że ktoś zawinił, bo jest debilem, bo czasami tak przy delegowaniu jest. No jak on może tego nie rozumieć? No debil. Myślałem, że debil, ale podchodzę bliżej, no i patrzę, rzeczywiście debil, nie? Są takie memy, ale absolutnie nie.
to nie zakładajcie, to bardzo często to, że jakieś zadanie zostało źle wykonane, albo, że gdzieś jest jakiś błąd komunikacyjny, albo, że dwie osoby zrobiły to samo, albo, że coś jeszcze innego się wywaliło, to najczęściej nie jest wina człowieka, tylko wina systemu, tak? Dalej, jeżeli jest wzrost zespołu, czyli tutaj też pisaliście o tym delegowaniu, jak najbardziej. W momencie, kiedy firma rośnie i zatrudniamy nowych ludzi, no to jednak warto już tutaj pomyśleć nad tym, żeby były pewne rzeczy oprocesowane, bo będzie problem.
Bo po prostu będzie problem, chaos komunikacyjny i mogę wam powiedzieć z doświadczenia, co prawda ja nie mam nie wiadomo jak wielkiego zespołu, bo pracujemy w kilka osób, przy większych projektach, no to czasami jeszcze braliśmy jakichś podwykonawców do współpracy, W 90% przy firmie takiej jak nasza, gdzie my jeszcze pracujemy zdalnie, jak coś ma pójść nie tak i coś się wywali, to się zazwyczaj wywali przez to, że ktoś z kimś czegoś nie dogadał. Bo ten myślał, że tamten, a ten myślał, że tamten, a ja myślałem, a w sumie ja nie pomyślałem, a ktoś komuś czegoś nie przekazał, albo przekazał niepełne informacje itd. I to też powoduje, że mogą być problemy. Dalej, skomplikowane zadania. Czyli jeżeli jakieś zadanie jest trudne, złożone, skomplikowane, składa się z wielu kroków, to. . . to też oczywiście warto wtedy zrobić procesy.
Jeżeli chcemy, działamy w branży, praktycznie wszyscy działamy w jakiejś branży, która jest opatrzona mniej lub bardziej różnymi regulacjami prawnymi. Co prawda, jeżeli na przykład my sobie działamy w internecie, robimy jakieś webinary, niewebinary, no to okej, tu może nikt życia za bardzo nie straci, też może jakieś tam rzeczy związane z BHP są istotne, natomiast jeżeli ty już prowadzisz budowę i ktoś stawia dom, to już tam o te regulacje prawne trzeba zadbać, czy o właśnie bezpieczeństwo, czy różne inne rzeczy. No i właśnie też kwestia jest tego, że to powinno być, wtedy już procedury, procesy są już jak najbardziej istotne, no żeby w razie czego, w razie gdyby coś się komuś stało, nie było problemu, czy ta osoba się np.
stosowała do instrukcji, czy nie, no i później to wiecie, jak ktoś będzie musiał przed sądem dochodzić swoich praw, to się może bardzo przydać. Jakieś zmiana technologii, tak? Jeżeli ktoś np. z was zmienia technologię, w sensie, że ktoś będzie musiał, prowadzisz sklep e-commerce na oprogramowaniu shoplo i zmieniasz to shoplo na coś innego, nie? Zmienia się technologia, czy to jakiś system płatności, czy cokolwiek innego, no to wtedy też warto zrobić, rozpisać to, przyjrzeć się temu, jak to wszystko wygląda pod kątem procesów i procedur, żeby wszystkim było łatwiej, no i znowu też chęć skalowania, czyli tutaj też, bo zobaczcie, że chęć skalowania nie zawsze musi być równa wzrostowi zespołu, nie? To zależy jaką mamy firmę, jakie mamy możliwości, ale nie zawsze to musi iść w parze. Dobra. To teraz jeszcze bardzo ważne pytanie. Od jakich procesów należy zacząć? Jak myślicie? Napiszcie na czacie.
Od czego należy zacząć? Ania napisała, stawiając dom, musisz zadbać o nerwy. To na pewno. Bo to później przychodzi taki fajny moment, gdzie ty nie wiesz, czy to ty wykańczasz dom, czy dom wykańcza ciebie, nie? No. Tak jest. Od bieżących. Prawda i nieprawda. O celu. Od swoich własnych działań. Okej, to też. Mhm. To zale. . . no. Są takie trzy kryteria w zasadzie. Od tych, które dotyczą wąskiego gardła, ok. Te, które chcemy delegować, tak. Od kawy, tak. Dobra. Ok, słuchajcie, to teraz tak. Od jakich procesów zacząć? Tak jak powiedziałem, są takie trzy główne rzeczy i ta, która z nich uwiera Was najbardziej, no to w zasadzie od tej powinniśmy zacząć. Nie? Od tych najważniejszych, nie wiem kto to napisał, bardzo proszę tą osobę, żeby właśnie w opisie do tego spotkania kliknęła w link streamyard.
comu-facebook, wtedy będę mógł widzieć kto napisał ten komentarz. Dobra i teraz tak, po pierwsze, słuchajcie, no to pierwsze kryterium, które jest tak istotne, to są pieniądze. O i ktoś tu nawet napisał, od tych, które mają generować kasę w firmie. Tak, brawa dla tej osoby, ale nie wiem kto to jest, ale oczywiście dokładnie o to chodzi. O, tu wcześniej Justyna też napisała, a to jest właśnie ten komentarz, który jest w tym odcinku. No i tak, to jest ten komentarz, który jest w tym odcinku, a to jest ten komentarz, który jest w tym odcinku. od tego co przynosi nam kasę, tak, dokładnie od tych rzeczy powinniśmy zacząć, czyli pieniądze. Znaczy inaczej. To jest jedna z trzech rzeczy, czyli pieniądze.
Czyli co wnosi pieniądze do Twojej firmy? Tak bardzo konkretnie, co wnosi pieniądze do Twojej firmy? Dalej, na czym najwięcej zarabiasz? I dalej, jakich działań musi się wydarzyć więcej, aby Twoje zarobki się zwiększyły? I być może oglądaliście te materiały, które były publikowane, a może nie, ale właśnie, jeżeli ktoś jest copywriterem i pisze teksty na zlecenie, i pisze takie teksty dłuższe, i powiedzmy, że za każdy tekst ta osoba otrzymuje 500 zł, i powiedzmy, że ta cena to już jest taka. . . bliżej, wyższa niż niższa, no to żeby zaczęła zarabiać więcej w skali miesiąca i jedyne co może zrobić, to napisać więcej tekstów. Tak? To może napisać więcej tekstów. No i teraz to jest ta rzecz, która się musi wydarzyć, czyli pisanie, zamiast 20 tekstów muszę napisać 25, wtedy zarobię więcej.
Więc teraz słuchajcie też, napisz na czacie, czego się musi u ciebie wydarzyć więcej albo napisz u siebie w notatkach, dobra? Czego się musi u ciebie wydarzyć więcej, żeby zacząć więcej zarabiać. Czy ty musisz sprzedać na przykład więcej kursów online? Czy musisz sprzedać więcej ebooków? Czy na przykład jeżeli prowadzisz biznes i sprzedajesz serwery, to czy ty musisz mieć na przykład więcej klientów abonamentowych? Czego się musi wydarzyć więcej? Tak po prostu. Nie? Czego się musi wydarzyć więcej? Więcej szkoleń dedykowanych? Ok, napisała Beata, super. Mój zespół musi więcej polecać i sprzedawać więcej droższych usług? OK, super, tak. I wtedy wszyscy więcej zarobicie? Jasne. Więcej podpisanych usług abonamentowych? Sprzedać więcej mentoringów? Ktoś napisał? OK, super. Muszę napisać więcej tekstów. O właśnie, no i tu idealnie trafiliśmy w kogoś, kto zajmuje się pisaniem. Super. Dobrze, więc to jest pierwsze kryterium.
Zapiszcie sobie to, jak ktoś z was nie chce pisać na czacie, to przynajmniej uruchom teraz właśnie swoje kartki i napisz sobie, zadaj sobie to pytanie, bo być może nie znasz od razu odpowiedzi, czego ja muszę robić więcej, czego się musi w firmie wydarzyć więcej, żeby było więcej kasy. Tak? Ok, więc to jest kryterium numer jeden. Kryterium numer dwa to jest, czego Ty nie chcesz robić. Robisz to, ale po prostu nie lubisz. Może to jest tak, że ktoś z was jest architektem wnętrz, albo coś maluje, albo coś tworzy, jest taką duszą kreatywną i jednocześnie uznałeś lub uznałaś, że a jeszcze ja jestem na tyle małą firmą, że księgowość to se będę robić sam lub sama. Nie? I nie lubicie tego.
Po prostu jak macie tam podliczyć te wszystkie faktury i tak dalej, to was krew zalewa. Więc to jest drugie kryterium, czego ty nie chcesz robić. Robisz to i teraz znowu. to też nie jest tak, że się pozbędziecie absolutnie wszystkiego. To zawsze tak jest w firmie, w każdej. I chyba nie ma takiego stanowiska, gdzie absolutnie ty będziesz robić tylko rzeczy takie przecudowne. Nie? Bo nawet jeżeli ktoś uwielbia występy publiczne, lubi jeździć po różnego rodzaju konferencjach i występować, i to jest ta część, którą on uwielbia, ale samo to jeżdżenie, spanie po tych hotelach, to może być dla kogoś męczące.
Czyli nawet w takiej pracy, która może nam się wydawać super, że ktoś jest gwiazdą Estrady i tam jeździ i gra po koncertach, to nam się może wydawać absolutnie przecudowne, ale w każdej pracy jest po prostu jakaś łyżka w dziegciu. Więc czego. . . nie chcesz robić absolutnie. Tak? To jest taka rzecz, którą też trzeba wydelegować. Czyli co teraz robię, ale nie chcę. Dobra? No i kolejna rzecz to jest co zabiera dużo czasu. Ty to może lubisz, może to jest nawet spoko, ale tobie to zabiera czas. Tobie to zabiera czas. I powiem wam prosty przykład. Ja już tego nie robię od bardzo, bardzo dawna, ale ja potrafię sobie w miarę zmontować jakieś proste wideo. Takie jakieś proste to tam coś tam jestem w stanie zrobić.
Ale to zabiera dużo czasu, przynajmniej mnie. Ja to tak średnio lubię. Ja mogę sobie zmontować jakieś krótkie wideo, takie, nie wiem, które ma minutkę czy półtorej, jak gdzieś pojedziemy z rodzinką na jakąś wycieczkę czy ze znajomymi. Ja coś tam pokręcę, jakieś kadry z telefonu i później sobie zrobię w ramach takiej pamiątki. No to jeszcze, nie? To nawet mam z tego fun i to tak spoko. Ale jakbym miał siedzieć i montować wszystkie jakieś nagrania czy coś, no to nie. To po prostu nie. Poza tym, z drugiej strony, jest ktoś kto to zrobi lepiej i szybciej. Bo to lubi. Bo u mnie to jest takie 7 na 10, czy tam nawet 6 na 10, a dla tej osoby to jest taka absurdna dycha.
I to jest tak samo jak z tymi papierami. Przecież są ludzie, którzy uwielbiają liczyć i rachować i tam robić te wszystkie, wiecie, podliczać podatki itd. Naprawdę to da się lubić. Ostatnio delegowałem rolki, mimo że lubię za dużo czasu, napisała Kasia. O właśnie! I to może być Kasia tak, że ty lubisz nagrać tą rolkę, nie? Po prostu nagrać, wziąć telefon i nagrać. Ktoś napisał, że się zawiesiło. Moi drodzy, w takich sytuacjach to odświeżcie sobie na Facebooku. Może tak się dziać. Tak? W razie czego, mam nadzieję, że to jednostkowy przypadek. Ale właśnie to jest to, że to po prostu trwa. Jeżeli chodzi o montowanie, więc Kasia, jeżeli oddałaś rolki, to super. A montażem się może zająć ktoś inny, nie? Dobrze, tak jest. Jeżeli komuś się coś zawiesiło, to prosimy o odświeżenie sobie przeglądarki. I mam nadzieję, że będzie ok.
Jak będzie coś bardzo tragicznie, no to oczywiście może być taka sytuacja, że wtedy udostępnimy komuś nagranie, ale mam nadzieję, że nie. Dobra, no to słuchajcie, przechodzimy do tej zasadniczej części. Skoro mamy już te kryteria i to sobie też warto zapisać albo zrobić screena, nie? Czyli od jakich procesów zacząć? No właśnie od tych, które albo wnoszą kasę, albo tego nie chcesz robić, albo coś Ci zabiera dużo czasu. Napiszcie sobie do każdego z tych kryteriów jedną taką rzecz teraz, dobra? Czyli co wnosi kasę do mojej firmy? i to jest np. większa sprzedaż kursów, mentoringów itd. Czego ja nie chcę robić? Bo np. nie chcę, po prostu nie chcę, nie lubię tego, nie wiem, researchu ktoś może nie chcieć robić, nie? Albo jakichś rzeczy technicznych, tam aktualizacji na Wordpressie, czy innych tego typu bajerów.
I co zabiera dużo czasu? W sumie nie jest to dla mnie jakoś takie bardzo złe, ale zabiera mi to dużo czasu, tak nawet na czuja. Bo oczywiście być może jakbyście sobie dokładnie mierzyli czas, jakie zadanie, ile wam zajmuje, można skorzystać z togla, czy z jakiegoś innego narzędzia, żeby sobie to pomierzyć. No to też może się okazać, że często zadania, które wam się wydają takie proste, trwialne, no że one jednak są bardzo czasochłonne. To może być też odpowiadanie na maile na przykład.
i wtedy może lepiej dyktować zamiast klepać w klawiaturę, albo nagrywać Luma i wysłać komuś wideo, tak? Więc warto się nad tym zastanowić, bo dzisiaj będziemy nad tym właśnie pracować i na tym będziemy pracować, czyli właśnie nad którymś z tych procesów, więc warto, żebyście mieli to na celowniku i żebyście mieli to wybrane. I teraz uwaga, jak tworzyć procesy i jest na to kilka kroków, dokładnie 7 kroków, jak dobrze pamiętam, tak? Krok pierwszy, no to oczywiście warto narysować stan obecny. Warto, żeby ten stan był dokładnie tak, I teraz moi drodzy, to znaczy za chwileczkę przejdziemy do tego jeszcze jak narysować ten stan obecny, ale powiem wam co się może wydarzyć. Może się wydarzyć taka rzecz, to jest rzeczywistość wielu osób dzisiaj, które prowadzą biznes online, to tak to może wyglądać.
I może być też tak, że będzie Was kusić od razu, żeby to poprawiać. Że już przy tworzeniu tych procesów będzie Was po prostu mierzić, że nie, no to ja już od razu widzę, że to jest bez sensu. Warto najpierw odwzorować, jak ten proces dzieje się teraz. No i to Wam też od razu pokaże, że ojej, dobra, to jak już wiemy, jak to wygląda teraz, to będziemy wiedzieć, co tu należy poprawić. I to jest naprawdę warto z tego wyjść, chociaż wiem, że będzie ogromna pokusa, żeby od razu próbować to pominąć. Krok numer dwa to jest żółwik. Zaraz Wam pokażę o co chodzi z tym żółwikiem, ale to jest też bardzo istotne, żeby rozrysować sobie takiego żółja lub żółwie, które są ustawione w odpowiedniej kolejności, i to będzie punkt trzeci.
Do żółwików zaraz przejdziemy, dobra? Tak właśnie, żeby to było bardzo prosto wytłumaczone. Krok numer trzy to połąc żółwiki. I tak naprawdę połączone żółwiki to jest Twój proces. Dobra? Połączone żółwiki to jest nasz proces, po prostu. Okej? Zauważyłem, że bardzo tnie na komputerze, nawet 240 pikseli, dlatego oglądam na telefonie, a na komputerze mam tylko komentarze. Ok, dobrze. Słuchajcie, wiecie co, ja tak dla backupu, bo chciałem Was tu mieć wszystkich na grupie, ale tak dla backupu, czekajcie, muszę to sprawdzić, muszę tutaj iść do góry jeszcze z tym wszystkim. Tak dla backupu to ja też robię, żeby nam się to zapisało.
Moment, wyciszę i tu wyciszę dźwięk, ale też wrzucę wam link, ale ewentualnie tam oglądajcie, ale bardzo proszę, żebyście komentarze, żeby wszystkie były tu na Facebooku, ale ten stream też leci na YouTubie, dobra? Więc może być też tak, że jak sobie włączycie na YouTubie, to tam będzie grało lepiej. Natomiast wolałbym, żebyście ewentualnie komentarze, żeby były tutaj, dobra? Żebyśmy wszystko mieli, żeby wszystko było, no, to jest to, co widać. cała nasza rozmowa, żeby się odbywała na Facebooku. Dobrze, lecimy drodzy Państwo dalej. O tych żółwikach zaraz Wam powiem, bo zrobimy sobie parę przykładów. Krok numer 4, jak naprawdę zrobisz sobie tego żółwia, połączysz te żółwiki, to masz proces stanu obecnego. Naprawdę, to zobaczycie zaraz, jak będziemy to robić w praktyce.
I krok numer 5, to jest tak, a jakby to miało wyglądać? Bo od razu zobaczycie, że to jest bez sensu, to robimy źle, to jest niepotrzebne, ten krok jest w ogóle do wywalenia itd. Czyli robisz sobie taki obraz, jakby to miało wyglądać w idealnym świecie, to w ogóle, że o tu się dzieje, a to mam zautomatyzowane, czyli tak jak tu był przedsiębiorcy o taki bajzel, no to nagle się to zamienia w taką rzeczywistość. Tylko znowu, my nie zawsze jesteśmy w stanie od razu to przeskoczyć. No bo może być tak, że Ty teraz pracujesz sobie jako mały przedsiębiorca, mała przedsiębiorczyni i po prostu żeby zrobić to tak, jak to powinno wyglądać w idealnym świecie, no to potrzebowałbyś ludzi, jakieś skomplikowane oprogramowanie, duże pieniądze do zainwestowania i tak dalej, i tak dalej. Dobra? Może tak być.
Czasami osiągnięcie stanu idealnego jest od razu niemożliwe. Trzeba brać na to poprawkę, że nie stworzysz od razu idealnego procesu i trzeba będzie wykonać kroki pośrednie. Czyli przejście, jak widzicie na tym obrazku, z tego stanu do tego, może być niemożliwe. Tak po prostu. Może być niemożliwe. A dlaczego może być niemożliwe? No bo będzie potrzebny jakiś stan pośredni. W przypadku tego pana to jest po prostu proces sprzątania. Czyli on ma tak. tutaj się zabiera za porządki i jak już się trochę tych porządków zrobił raz, drugi, trzeci, to dopiero doszedł finalnie do takiego obrazu o jakim chodziło. Tak to wygląda. I teraz tak, oczywiście później jeszcze wybieramy model mapowania, ale to Wam za chwileczkę też pokażę. I teraz tak, tych modeli mapowania są dwa.
tych modeli mapowania są, znaczy inaczej, jest ich dużo więcej, jest ich dużo więcej, dobra, ale to są te dwa, które są wam potrzebne na ten moment, nie potrzebujecie więcej. Czy można później bawić się w jakieś bardziej zaawansowane rzeczy? Oczywiście, że tak, to jest twoja zabawa, natomiast na dzień dobry nie potrzebujecie. Model numer jeden to jest flowchart, czyli to są takie poukładane cegiełki, co się dzieje krok po kroku. No nie? To jest numer jeden. I numer dwa to jest Swimline. To jest coś takiego. One są do siebie podobne, ale na swój sposób też się czymś różnią. I za chwilę Wam pokażę jak to wygląda i czym one się różnią. Dobra? No to w takim razie, panie i panowie, czas na naszego żółwika i o co w ogóle z nim chodzi.
Dobra? Także mam nadzieję, że jesteście gotowi. Już Wam tutaj udostępniam i pokazuję. Tylko muszę sobie przeskoczyć prezentację. I już Wam pokazuję o co chodzi w tym naszym ukochanym żółwiku. Jest sobie taki słodki żółwik. Tak? I teraz jak spopatrzymy sobie na tego żółwika tak z góry. Czekajcie, tutaj jeszcze zerknę. Mam nadzieję, że że działa. W razie czego, zerknijcie sobie też na YouTube i tam możecie oglądać, tu dać pauzę, ale tu ewentualnie piszcie komentarze. Bo później jak będziemy to zbierać tu z YouTube, tu z Facebooka, to się zrobi strasznie miszmaszy, więc taka moja prośba. Mamy tego żółwia i teraz zobaczcie. Mamy tego żółwia i popatrzymy sobie na żółwia tak z góry. to żółw ma jakąś główkę. I tu mamy wejście.
Bo żółw zazwyczaj jak chce sobie rosnąć, żyć i przeżyć, to żółwik coś musi zjeść, tak jak my. I tu na wejściu mogą być różne rzeczy. Mogą być jakieś dane, mogą być dokumenty, mogą być jakieś materiały, mogą być informacje. Mogą być naprawdę przeróżne rzeczy na wejściu. No i jak żółwik już tutaj sobie zjadł, no to później mamy jakieś wyjście. On tu to przymielił, tu się w środku dzieją procesy. I to jest tak jak u nas, nie? Jak ty sobie zjesz pizzę, to później tu zachodzi w bebechach jakiś proces. No i potem mamy jakiś proces wyjścia. Tak, więc różne rzeczy mogą być na wyjściu.
To również mogą być jakieś produkty, to mogą być jakieś dane, to mogą być jakieś usługi, to mogą być jakieś dokumenty, materiały, produkty takie normalne, fizyczne i tak dalej, i tak dalej. Tak, także to jest to, co jest w tym procesie. Tak to wygląda. No i teraz dobra, czyli mamy główkę i coś mu wyłazi spod ogona. Dobra? Jakby ktoś teraz wszedł tak totalnie z zewnątrz na ten warsztat i by pomyślał, naprawdę, ty w ten sposób tłumaczysz ludziom procesy i procedury? Tak! Właśnie tak. To jest ten poważny. . . To jest ten poważny moment tego warsztatu, gdzie robimy sobie właśnie procesy i procedury i uczymy się na żółwikach, jak przy szkole trochę, nie? Dalej, zobaczcie, jedna łapka, znaczy kolejna łapka, momencie, o, to jest kto? No bo zawsze, jeżeli coś robimy, to jest ktoś, kto robi.
To może być też jakaś maszyna, tak? Ale najpierw tą maszynę trzeba w jakiś sposób zaprogramować, albo wydać jej konkretne polecenia. Czyli kto? Pracownicy, podwykonawcy z jakimiś kompetencjami, z jakimiś wymaganiami. I to są rzeczy niezbędne, które się wpisuje, tak? Czyli jakieś rzeczy niezbędne, ok? Tak to wygląda, czyli kto? No i powiedzmy w przypadku, gdyby to była restauracja, no to mamy tak, na wejściu albo gdybyśmy coś gotowali, albo cokolwiek innego, no to mamy na wejściu jakieś produkty, no później właśnie, czyli tu może być ta nasza pizza, tu mamy jakieś wyjście. No ale dobra, natomiast tutaj kto? Ktoś tą pizzę musi zrobić. Dalej jest jak. Czyli czy jest jakaś metoda, czy jest jakaś instrukcja, to jest jakaś metoda, czy jest jakaś procedura taka dokładna, jakaś metoda pracy itd. Bo to też pizza można zrobić pewnie na wiele różnych sposobów. Dalej mamy co.
Co nam jest niezbędne. Czekajcie. Pękło, żeby to mi nie przeskakiwało. Czyli co nam jest niezbędne. Momencik, ja tutaj siebie schowam albo zrobię się. . . Wskoczę sobie obok tej prezentacji, dobra? Żeby to, nie to, nie to. Oto. No właśnie. Czyli mamy. Co nam jest potrzebne? Programy, maszyny, narzędzia, aplikacje. Co nam jest niezbędne? To niezbędny jest piekarnik, niezbędna być może jest jakaś blacha do tej pizzy, jeżeli to jest piekarnik gazowy, to będzie gaz potrzebny, jeżeli na prąd, to prąd. Wiadomo, mówimy już takie, to już są bardzo trywialne rzeczy, ale kwestia tego, że potrzebujemy jakiś piekarnik czy coś takiego, albo nawet patelnię, gdzieś tę pizzę trzeba zrobić. No i dalej mamy kryteria.
W sensie kryteria bardziej na zasadzie… Po czym ja poznam, że ta pizza jest dobra? No właśnie, czy jakbyśmy robili jakieś placki, to po czym poznamy? Po prostu to musi być zjadliwe jakoś. Jak będzie spalone, zwęglone, no to kryterium jest takie, że to jest niejadalne. Być może są ludzie, którzy takie rzeczy lubią, ale generalnie jesteśmy w stanie ustalić jakieś kryteria, powiedzmy 10 punktów i jeżeli ta nasza pizza będzie spełniała 7 na 10, to uznam, że to jest good enough i to jest spoko. Na tej zasadzie. No i dalej to mamy nazwę procesu, czyli czyli co my robimy, co my po prostu robimy i mamy właściciela procesu.
Kto to robi? Albo czasami jest jeszcze tak, że właścicielem procesu wcale nie jest ta osoba, która jest wykonawcą, nie? Bo może być menadżer na kuchni i on odpowiada za to, czy ta pizza tam dobrze jest robiona i wydawana i tak dalej, ale może być też tak, że a pizza robi ktoś inny. No, to jest to. Więc tak to wygląda. Dobra, no i teraz zobaczcie. I później sobie tego typu żółwiki łączymy. Tego typu żółwiki łączymy i nam wychodzi właśnie proces i procedura. I dzisiaj delikatnie, ale musimy to zrobić, delikatnie dotkniemy pomiędzy procesami a procedurami, z uwagi na tego żółwika. bo musimy, ale procedurami zajmiemy się, jak wiecie, nie dzisiaj tylko w środę. Dobra? Ale delikatnie musimy tego dotknąć.
Dobra, no to w takim razie lecimy z koksem i przeskoczymy sobie do naszego smażenia naleśników. To teraz tak, to na chwilkę zamykam, tu przeskakuje share screen, okno, wracamy tu, o, bam i już wam pokazuję. Powinniście w tej chwili widzieć takiego żółwika na Lucy Charged. Widać to? Jest widoczne? Żółwik na białym tle i są też te strzałeczki itd. Napiszcie tak, że widać. Jeżeli wszystko widać, no to dobrze. I za chwileczkę już przejdziemy do. . . do konkretów, przejdziemy już do przykładu, a za chwilę Wy będziecie robić Wasze procesy. Będziecie je rozkładać na czynniki pierwsze i będziemy sobie z tym działać. Dobra? No, któryś z tych, który wybraliście, że albo czegoś chcesz się pozbyć, albo chcesz oprocesować coś, co Ci da więcej po prostu pitosu, tak? W portfelu i na koncie, albo coś jeszcze innego.
Dobra, no więc mamy tutaj dokładnie takiego samego żółwia, czyli mamy wejście, wyjście, jest kto, jest jak, jest co, są kryteria, jest nazwa procesu, właściciel procesu. Wszystko, co jest w porządku, to jest w porządku. W porządku, to jest w porządku. No i teraz, jak widzicie, to jest taki właśnie taki samochód, który jest w porządku. No i to jest, to jest, to jest, to jest, to jest, to jest, to jest, to jest, to jest, Tak naprawdę, ale dzisiaj już nie chcę w tym mieszać, to nam się nawet bardziej przyda do procedury, ale to nie o to chodzi. Dobra, to teraz drodzy Państwo, jedna bardzo istotna rzecz. Robimy sobie naleśniki. Będziemy sobie robić naleśniki, tak jak sobie tutaj siedzimy i ja będę tutaj właśnie prosił Was o aktywność też na tym spotkaniu. Nazwa procesu, ja to po prostu wpisuję. naleśniki, robimy naleśniki, tak? Troszeczkę powiększymy tą czcionkę, żeby to było widoczne.
Czyli to jest nazwa procesu. OK, właściciel procesu, no to też tutaj sobie wpiszę Bartek. Dobrze, Bartek jest właścicielem procesu i Bartek będzie robił naleśniki, też powiększymy, żeby było widoczne. OK, no więc teraz tak. I teraz tak, to jest bardzo istotne. Zobaczcie, co nam jest potrzebne na wejściu? Napiszcie na czacie, co nam jest potrzebne na wejściu, żeby zrobić naleśniki? Co nam jest potrzebne na wejściu? Piszcie, piszcie. Czego my potrzebujemy na wejściu, żeby zrobić naleśniki? Składniki, dobrze. Zapisujemy, składniki są potrzebne. Czekajcie, to sobie dam, tak. Składniki. Patelnia jest potrzebna. Patelnia, patelnia, przepis. Przepis jest potrzebny, kuchenka jest potrzebna. Głód, tak, ktoś musi być głodny, ktoś musi mieć chęć dla tych naleśników. Pomysł na przykład. Głód. Dobra, ok. Ja to powiększę. I do tego sobie też zaraz wrócimy. Doskonale. Ok, no to teraz mamy kto.
Kto robi te naleśniki? Może być tak, że Bartek jest właścicielem procesu, ale może Bartek nie chce robić tych naleśników. Dobra, ale zostawmy, niech będzie, że Bartek. Ok, na wejściu jeszcze kiedy? O, kiedy mają być naleśniki? Dobrze, ok, super. No to tutaj też mamy kto. Ok, dobra, no to teraz przejdźmy do tego. Co musi być potrzebne? I teraz uwaga, wrócę na chwileczkę tutaj obok. Co mi jest potrzebne? Nie wiem czy pamiętacie, ale tu były te narzędzia, sprzęty, programy, aplikacje. Czyli co ja potrzebuję, żeby to zrobić? To się już przewijało gdzieś indziej tutaj, nie? To już się przewijało gdzieś indziej, ale ja celowo nie chciałem tego. Człowiek od pizzy to człowiek do pizzy. No dobra, ale to naleśniki robimy. Patelnia, kuchenka. Tak jest. Mówimy tutaj o sprzęcie. Patelnia jak najbardziej. Patelnia, kuchenka. Poczekajcie. Patelnia, kuchenka. Okej, tak. Blender, jasne. Jeść to ciasto trzeba wyrobić. Tak jest, tak jest, tak jest.
Miska. Jasne. O właśnie, o to mi chodzi. Doskonale, doskonale. Dobra. Miska. No i jakieś składniki też. Powiem wam, że tu już nam się robi mały miszmasz. Być może już tu będziecie widzieć, że coś tu przestaje nam grać z tym wszystkim. Dobra. No i teraz tak. Tego nie będę jakoś tam za bardzo rozpisywał, bo pewnie każdy ma jakieś tam swoje sposoby. Ale jak my byśmy to zrobili? Nie? Czyli najpierw co? Tak naprawdę w dużym skrócie, to jak my byśmy to zrobili? Od szepaczka do jajka, tak jest. Jak my byśmy to zrobili? Najpierw co? Tak naprawdę w czterech krokach. OK, mix składników. Mieszamy składniki w jakichś proporcjach. Mieszamy składniki. Tak jest. No i pieczemy, nie? Pieczemy placki, obracamy i tak dalej.
Naprawdę w dużym skrócie, bo tu moglibyśmy pewnie wejść bardzo, bardzo głęboko w ten proces. Na wyjściu co my powinniśmy mieć? Co powinno być na wyjściu? O co nam chodzi? Jaki ma być efekt tego naszego procesu? Jaki ma być efekt tego? Co my chcemy? Co tu ma wyjść? O, czekamy, pieczemy, robimy obrót. Tak jest. Smażysz, zjadasz. Dobra. Sytość ma być efektem na wyjściu, tak jest, może też być, jasne. Ale efektem, o tutaj ktoś bardzo ładnie napisał, ma być usmażony naleśnik. To ma być nasz efekt, nie? Czy nam naleśniki? Usmażone naleśniki, naleśniki. Bardzo ładnie, okej, o to właśnie chodzi. Czyli usmażony naleśnik mi, to ma być nasz efekt. I teraz zobaczcie, o Ania to co napisałaś, czyli super złotki, cienki naleśnik. to tak naprawdę będzie moje kryterium, że on ma być cienki, on ma mieć kolor złocisty, czyli tam powiedzmy właśnie jakaś odpowiednia grubość bądź cienkość, grubość, kolor.
On powinien mieć odpowiedni kolor. Co jeszcze? Pierwszy naleśnik jest najlepszy właśnie. On zawsze jest taki paszkwil, ale. . . Co tu jeszcze powinno być? Kryteria dobrego naleśnika. Dobry smak, bo on może mieć odpowiedni kolor i może mieć odpowiednią grubość, ale to może być po prostu jakieś niezjadalne, czyli też odpowiedni smak. Po prostu to musi być zjadalne. Nie możemy. . . mieć odruchu wymiotnego po zjedzeniu tego naleśnika. Dobra, okej. No i słuchajcie, teraz trochę was puściłem w maliny, przyznaję, przepraszam najmocniej, mam nadzieję, że będzie mi to wybaczone, ale to właśnie trochę o to chodzi. Znaczy nie o to chodzi, żeby was puszczać w maliny, ale trochę właśnie, żebyście zobaczyli, że coś tu nie gra.
Bo tak naprawdę coś tu nie gra, nie? My sobie to rozpisaliśmy jako proces, tutaj te naleśniki, ale tak naprawdę to nie jest proces. Żeby zrobić naleśniki, to tych żółwików musimy mieć kilka. I teraz zobaczcie, jak zjedziemy sobie na dół, to mamy żółwika numer jeden. I ten żółwik numer jeden to jest szykujemy produkty. Czyli nazwa produktu to będą składniki. Ja już tego nie będę wpisywał, dobra? Składniki. Albo może wpiszę. I gotowe. Składniki. Szykujemy produkty. Na szykowanie składników to jest to. I teraz tak, kto robi naleśniki? Powiedzmy, że robi je moja żona. Niech robi to Ola. Ola jest właścicielem procesu. Pilnuje, żeby te naleśniki były zrobione. I Ola sprawdza czy wszystko mamy. Jajka, mąka, sól, co tam jeszcze jest potrzebne, woda, mleko itd. Patrzy, nie ma jajek.
No to stary do sklepu, nie? Lecisz kupić jajka, bo nie ma. Może tam się da jakieś substytuty zrobić, albo mamy za mało, albo coś tam, nie? Czyli trzeba uzupełnić, żeby były produkty. No to kto? Bartek będzie leciał uzupełnić produkty, tak, żeby nam tutaj wszystko grało. I na wejściu, inaczej, w naszym, tym co tu powinno być na wejściu, to są, to jest komplet składników. Tak, to jest taka pierwsza rzecz. I teraz, Zobaczcie powolutku, że to właśnie, bo docieramy w bardzo prosty sposób i mam nadzieję taki naprawdę bardzo prosty. Czym się różni procedura od procesu? Będziemy się tym jeszcze zajmować w środę mocniej, ale tak jak mówię, będziemy musieli tego dotknąć. Czyli znowu, kto leci do sklepu? Bartek jak leci? No po prostu idzie z buta, dostaje listę jakąś tam zakupów i ma kupić mleko, ma kupić jajka, ma kupić coś tam jeszcze.
Dalej, co tu nam jeszcze będzie potrzebne? no to znowu, jeżeli chodzi o te produkty sprzętowe, to raczej nic. Może jakaś miska, te wszystkie rzeczy. No i kryteria są takie, że kiedy my uznamy, że mamy komplet składników, no jak będziemy mieli, tak jak jest w przepisie. Czyli jeżeli potrzebuję usmażyć 20 naleśników, na przykład, jeżeli potrzebuję usmażyć 20 naleśników, no to muszę mieć jakieś konkretne kryteria. To muszę mieć odpowiednią ilość tego wszystkiego. Czyli muszę mieć na przykład, żeby mieć 20 naleśników, no to jeżeli powiedzmy przeciętna porcja dla jednego człowieka to jest 4-5 naleśników, no to do 20 naleśników będzie potrzebne 4-5 szklanek mąki. Będzie potrzebne nie jedno jajko, ale do 20 naleśników może być potrzebne 4 jajka, tak? Na przykład. Dalej mleko.
Żeby zrobić jedną porcję, czyli 4-5, no to będzie potrzebne tam szklanka, tak? Szklanka albo półtorej szklanki mleka. No a do 20 naleśników to już będę potrzebował 4 szklanki na przykład, 4 albo 5, no tutaj różnie może być, prawda? Czyli znowu kwestia jest tego, że jeżeli uznamy, że mamy składniki w odpowiedniej proporcji i małgo, żata, bingo, to jest właśnie to, tak? To jest właśnie to, że zobaczcie, tutaj dokładnie to, że bardzo często nasze procesy łączą się z innymi procesami, nie? A więc, tak jak mówiłam, to jest to, co jest w naszej składnikach. i do tego dojdziemy. Super, bardzo brawo, brawo tutaj za czujność. Okej, no to mamy to. Czyli mamy, zobaczcie, jakieś kryteria, kiedy uznajemy, że mamy komplet składników, jak mamy składniki na 20 naleśników. i wtedy uznajemy, że kryteria są zrobione. Git. Super. I to jest pierwsza rzecz, nie? No to teraz czas iść dalej.
Idziemy dalej do naszej kolejnej karteczki. I teraz szykujemy ciasto. Czyli jak mamy, czyli znowu szykujemy ciasto, można powiedzieć, że ta nazwa procesu, to się tak może nazywać. I teraz tak, kto szykuje ciasto? No na przykład może być, że Ola szykuje ciasto. I teraz zobaczcie, co jest na wejściu, żeby naszykować ciasto? Na wejściu jest to, co było na wyjściu tutaj. Czy to jest jasne? Czyli na wyjściu miałem komplet składników, bo jednocześnie to jest. Teraz to źle wygląda jak sobie pomyślimy o tych żółwiach, że on ma wejście i wyjście, a to co jest na wyjściu jednego jest na wejściu drugiego. No nie przemyślałem tego przykładu. Nie, to żartuję. Ale po prostu tak najlepiej, tak to wygląda. Możemy uznać, że żółwie podają sobie piłkę do tyłu albo coś innego.
W każdym razie o to chodzi, że to co jest na wejściu tu, czyli komplet składników jest również na wejściu w moim nowym procesie, czyli szykujemy ciasto. Mam komplet składników i teraz szykujemy ciasto. Więc kto, na przykład Ola robi ciasto, jak robi to ciasto, no tam dolewa to w odpowiedniej kolejności, co jej jest potrzebne, to co też pisaliście, potrzebny jest jej blender, potrzebna jest jej jakaś tam trzepaczka albo Thermomix, też gdzieś tam się pojawił na czacie. A ja mam tutaj taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki, taki albo jakaś tam miarka do odmierzenia tego wszystkiego, czyli wszystkie te takie rzeczy, których my potrzebujemy, żeby stworzyć ciasto. Nie? I to jest to, czyli co? Właściciel procesu. Jakie są kryteria? O, to jest dobre. I teraz tak, jakie jest tutaj nasze wyjście? Wyjście jest takie, że mamy dobre ciasto na naleśniki.
Teraz uwaga, panie i panowie, Co to oznacza, że ciasto na naleśniki jest dobre? Co to oznacza? Ania wcześniej tam napisała, ale to ja dopiero teraz zadałem to pytanie. Jakie musi być kryterium tego, że ciasto na naleśniki jest dobre? Co ona musi mieć albo czego nie może mieć? Piszcie, piszcie. Takie smak śmietankowy, dobra. Ma dobrą konsystencję, niewodniste. Lejące, ale nie za gęste. Jest smaczne. Mówimy o surowym cieście na razie, nie? Dobra konsystencja. Okej. Czyli to jest tak naprawdę klucz, nie? Dobra konsystencja. I ja się z tym zgadzam. Tu sobie to. . . Okej. To wpisujemy w takim razie. Kryterium jest takie, że ma dobra konsystencja. Dobra konsystencja. Teraz tak, żeby nie było grudek. Dobrze, brak grudek. Brak grudek, nie? Teraz tak, jak będzie za rzadkie, no to trzeba dodać mąki troszeczkę. Jak będzie za gęste, to trzeba dodać ciutkie wody.
Czyli musimy mieć jakieś wyobrażenie, co to dokładnie oznacza, że jest dobra konsystencja, ale myślę, że ktoś się zabiera za robienie naleśników, to jakoś sobie poradzi, nie? To bardziej chodzi mi o to, żeby to unaucznić, jak to wszystko przebiega. Czyli jest dobra konsystencja, brak grudek, jak najbardziej tak. Dobra. Niezbyt białe, niezbyt żółte. O, no i to też się będzie zgadzało. No i dobra. I to mamy, czyli szykujemy ciasto. I mamy, zobaczcie, następny etap. Czyli mamy gotowe ciasto. Następny etap to jest smażenie. I znowu, co jest na wyjściu? Mamy dobre ciasto na naleśniki. i mamy znowu to tam było na wyjściu, a tu będzie na wejściu, tak? I znowu kto? No na przykład Bartek smaży te naleśniki, tak? Może być też, że tutaj jest nazwa procesu, no to też będzie smażenie naleśników, właścicielem procesu jest Ola.
No i teraz tak, żeby było tutaj smażenie, czyli smaży, dobra, tu zapiszemy, smaży Bartek, I teraz Bartek, żeby usmażyć naleśniki, to już tam się też wcześniej pojawiało, prawda? Bartek potrzebuje. . . . . . papelni. . . . . . i kuchenki. Dobra. Czyli papelnia, kuchenka. Napiszmy to osobno. Tak będzie. Czyli papelnia. . . . . . w odpowiedniej temperaturze, to już nie będziemy tam. . . A, no i jeszcze, nie wiem, jakaś taka przewracajka ewentualnie, nie? Jak ktoś tam. . . . . . prze. . . ten. . . jak ktoś prze. . . przewraca te naleśniki, no to jeszcze jakaś taka przewracajka do tych naleśników. Jakaś tam łyżka czy coś, nie wiem. Tak? Dobra. Więc to jest to. Czyli mamy to zrobione.
Wiecie co? Z jakiegoś powodu przestało mi się odświeżać w tej reżyserce streamyardowej wasze komentarze, ale zerkam tutaj na grupę. Nie będę nic tutaj psuł. Może za chwileczkę one wskoczą. Kiedyś też było, że z jakimś opóźnieniem to wskakiwało, ale zerkam sobie na grób. Łopatka. No dobra, no właśnie. Tłuszcz to też będzie bardziej. . . a nie, dobrze. Czyli też jakieś tłuszcz, tylko dobre ciasto na nalśniki. Aaa, dobra, ale też potrzebuję tłuszcz, żeby sobie patelnię posmerać, że tak powiem. Czyli tak, posmerać. Boże, to jest. . . No, ewidentnie. . . Ok, czyli tak, jakiś łuszcz. Łuszcz i jakaś łopatka. No niech będzie. Łopa. . . łopatka. Dobra, no i git. No i później smażymy naleśniki. Przewracajkę też mi się podobała. No niech będzie. I później mamy. . . Zobaczcie, jak smażymy naleśniki.
Bierzesz łyżkę, tam chochelkę. Owa chochelka jeszcze, patrzcie. No właśnie, czym to mam ten. . . Żeby smażyć, potrzebuję. . . Chochelka. Tak się to pisze? Czekaj, nie wiem jak się pisze chochelka. Samo H albo gdzieś jest CH? O matko, poprawcie mnie jak się pisze chochelka. Tak pasuje mi, żeby było dwa razy CH, ale chyba jest błąd, nie? Kto wie jak się pisze chochelka, niech napisze. Dobra. A ja w takim razie idę dalej. I teraz zobaczcie, czyli znowu mamy po kolei. Bierzesz chochelką, nabierasz ciasto, wsypujesz, wlewasz na patelnię, rozprowadzasz ciasto, chochelka obydwa przez CSCH, ale dziwnie, no dobra. No to bym zrobił błąd, widzicie, w tym, w dyktandzie. Tak, czyli mamy. . . że dajesz ciasto na patelnię, rozprowadzasz, żeby było na całym, czekasz aż zrobi się bąbelek, jak się zrobi bąbelek, bierzesz przewracajkę i obracasz tego naleśnika, żeby się upiekł z drugiej strony.
Możesz tam sobie zerkać co jakiś czas, czy jest też dobrze upieczony z drugiej strony. Jeżeli tak odkładasz go na jakiś talerz, zawsze ten talerz tak się kładzie odwrotnie. Czyli tu jeszcze by nam się przydał. Tu by nam się przydał i jeszcze też talerz. Palesie jakieś. Dobra. No i mamy słuchajcie teraz wszystko już to zrobione. Czyli mamy i smażymy i smażymy. I oczywiście znowu może mieć jakieś kryteria. Czyli tu nam, co ma być efektem tego? Ma być pyszny naleśnik. pyszny naleśnik bądź pyszne naleśniki mają nam tutaj być na wyjściu. Tak? Mają być pyszne naleśniki, po czym poznamy, po tym, że jak jemy i są pyszne i tu oczywiście każdy może mieć inne kryterium swojej pyszności bądź niepyszności, ale tak to wygląda.
Czyli mamy to usmażone. I idziemy jeszcze krok dalej, bo to, że żeśmy się nasmażyli to jest jeszcze jedno, ale jeszcze podajemy, tak? Czyli znowu, zobaczcie. I dlatego warto sobie zrobić też ten proces, bo. . . Z czym my będziemy te naleśniki jeść? Tego nie ustaliliśmy na początku. A na przykład gdyby wyszło. . . że ktoś by chciał na przykład z dżemem brzoskwiniowym. I nagle ej, nie ma dżemu brzoskwiniowego. No to znaczy, że ktoś musi znowu zapierdzielać do sklepu po produkty, bo nie ma dżemu, a chcieliśmy zjeść dżemem. Albo chcieliśmy zjeść serem, a nie ma tego seru. Sera, przepraszam, tak? Seru. I właśnie o to chodzi, tak? Czyli znowu podajemy. Czyli kto podaje, co mamy na wejściu? Mamy pyszny naleśnik. i on ma być podany np.
z lodami, ma być podany z jakimś sosem toffi czy czekoladowym, powinny być do niego pokrojone owocki np. Czyli znowu, kto będzie leciał do sklepu, chyba że już to mamy przygotowane. No i właśnie zobaczcie, czyli jak robimy sobie odwzorowanie takiego stanu obecnego, to już na tym etapie widzimy, że kurczę, czegoś nie przemyśleliśmy. Dlatego trzeba najpierw zrobić proces, bo później nam też łatwo wyjdzie, czy gdzieś coś jeszcze będzie potrzebne. Nie? No i na przykład co będzie potrzebne? No ser będzie potrzebny, może jakiś tam serek waniliowy, a może właśnie dżem, a może jeszcze jakieś owoce itd. No i potem jak to podajemy, czyli ile naleśników podajemy na talerzu.
Czy one są zwinięte w rulonik, czy one są tak na cztery, czy są jeszcze jakoś tam fikuśniej podane, tak? I później mogą być jeszcze posypane jakimś cukrem pudrem, a może to są takie naleśniki, mogą być z tym, ze szpinakiem i z czymś tam. Przecież wcale nie muszą być na słodko, no nie? i wtedy mamy na wyjściu taki naleśnik, o jaki nam chodziło. No i właśnie o to chodzi, żeby to zrobić w taki sposób. Tu jest czekać pytanie, już rozumiem, czy możemy wkrótce przejść do. . . Tak, tak, tak, tak, tak, jak najbardziej. Ale właśnie o to mi chodziło, żeby to zrobić. I zobaczcie, tak naprawdę. . . Ten żółwik, on się nie nadaje, to nie jest proces.
Proces to są tutaj te cztery żółwiki, które są ustawione jeden za drugim, bo to jest tak jak powiedzieliśmy na początku, zestaw czynności, które są określone i mają nas doprowadzić do określonego efektu. Nie? No. Także tak to wygląda. Dobra i teraz przyjdziemy do projektu. Jeszcze jednej rzeczy, a mianowicie, czym możecie robić te procesy i procedury? Tych narzędzi jest dużo. Tak, jest Dravio, ja Wam też polecam sobie zacząć, on jest bezpłatny. Jest drav. io, te linki też Wam wyślemy później, dobra? Albo gdzieś na grupie się pojawią, ale ja akurat używam Lucidcharta, jest Wimsical, jest, można używać oczywiście chata GPT, żeby nam pomógł w ogóle w tych procesach.
typu zrób mi proces na naleśniki i tak dalej, albo możemy wrzucić swój proces i poprosić czata, żeby na przykład znalazł nam lookę, albo żeby nam coś jeszcze podpowiedział, albo możemy go zapytać, hej, czy w tym procesie da się coś uprościć, tak? Można skorzystać z odpowiednich pluginów i tak dalej. Jest Figma, jest Miro, Google Workspace, to sobie można trzymać po prostu te wszystkie rzeczy, screen do nich albo właśnie w tych programach. I teraz tak, Jeszcze jedna rzecz, bo powiedziałem Wam, że można to zrobić, że są dwa modele. Jest ten model taki właśnie schodkowy, ale jest też model, czyli można sobie to ustawić, mógłbym sobie to ustawić tak dla samego siebie, że szykuje produkty, po produktach naszykuje sobie ciasto, po naszykowaniu ciasta smaże, a po tym jak to będzie usmażone, to podaje.
I ten model takiego flowcharta, on jest super, ale zaczyna się sprawa komplikować, jak w procesie bierze. . . więcej osób niż jedna. I wtedy o wiele łatwiej zrobić właśnie coś takiego. Jeżeli na przykład mielibyśmy, i wtedy o wiele łatwiej zrobić tak zwany swimline. Skąd to się wzięło, ta nazwa? Ja jeżeli kiedykolwiek byliście na basenie, to pewnie już wiecie skąd się to wzięło. Normalnie to się używa w tej nomenklaturze, czyli po prostu mamy swimline i jest to podzielone na konkretne osoby. Czyli na przykład komuś się zachciało naleśników. I tu możemy szybciutko, czyli patrzcie, tu mamy, że na przykład Anastazja wymyśliła, jest pomysł, zróbmy naleśniki. Pomysł. Tak, no to później mamy, ok, fajnie. Ola sprawdza. Czy są wszystkie produkty? Produkty. . . No i teraz tak. Tu mogą być dwie opcje.
Czyli tak naprawdę tutaj, to jest zawsze decyzja. Tak lub nie. Jeżeli są, to spoko. To się zabieramy za kolejne, czyli za ciasto. Jeżeli nie ma produktów, nie ma produktów, no to do sklepu. Bartek idzie do sklepu. Jeżeli mamy uzupełnione, no to wraca i powiedzmy tutaj Ola robi ciasto. Potem mamy następne, jaki ciasto jest gotowe, a może to w sumie wrócić, nie? Może wrócić i na przykład tutaj smaży Bartek, smażenie. I mamy smażenie. Jak Bartek smaży i odkłada na talerz, to na przykład podanie robi Anastazja, czyli szykuje, dobiera, polewa jakimś sosem, kroi owocki itd. I koniec. I mamy proces. Nie? Koniec tematu, prawda? I to jest właśnie to, że jeżeli mamy jakiegoś podwykonawcę albo kilka osób bierze udział w procesie, to wtedy zrobienie sobie takiej rozpiski będzie łatwiejsze.
Nie? Ale to, co wam też polecam, to właśnie, żeby to był stan obecny. Dobra? Okej, ostatnia rzecz ode mnie i słuchajcie. i słuchajcie, przechodzimy już do pracy z wami i na waszych przykładach. Jeżeli ktoś z was, jak wiecie, całkiem niedawno uruchomiliśmy konsultację, były sobie konsultacje, można się było zapisać i sobie mogliśmy porozmawiać. I teraz tak, takie były kroki w tych konsultacjach, czyli było tak, ktoś się zgłaszał na konsultację, czyli klient, no i tutaj był jakiś proces i oczywiście dzięki temu, że mieliśmy to właśnie spisane, no to mogliśmy sobie ten proces poukładać tak, żeby to wszystko miało ręce i nogi, czyli zobaczcie. Klient zgłasza się na konsultację, to jest punkt numer jeden. Mamy, ok, czyli jest zgłoszenie. Już to trochę powiększę. Czyli mamy zgłoszenie. Klient zgłasza się na konsultację, dobra? Momencik, tu jest, ok. Dobra, trochę pomniejszymy, żeby to się namieściło w tych kwadracikach.
To jest punkt numer jeden. Punkt numer dwa, to jest. . . przyjęcie zgłoszenia. No i wtedy, czyli ktoś pisze do nas maila, przyjęcie zgłoszenia następuje u Oli, bo on gdzieś napisał. Czyli mamy tutaj, tak? Mamy kolejny kwadracik. Przyjęcie zgłoszenia. Dobra, idziemy dalej. Jak mamy przyjęcie zgłoszenia, co się dzieje dalej? Wysyłamy do klienta ankietę. Czyli po tym jak dostaliśmy hej, hej, bardzo chciałbym wziąć udział w konsultacjach. Dobra, super, ale jeszcze proszę bardzo, czyli mamy, jest jeszcze ankieta. to tu, patrzcie, powinno być w zasadzie dwa razy, nie? Czyli jest tak, naszykowanie ankiety do klienta, no i wysyłka. No możemy to myśleć już, czyli tak, Ola wysyła do klienta tą ankietę. No to teraz idziemy z tym do góry. Następny punkt to mamy, klient wypełnia ankietę. Klient wypełnia ankietę i to robi kto? No klient, więc dajemy go do tego toru.
Ok, jak klient wypełnił ankietę. Co to się dzieje dalej? Dostaje sygnał, że. . . Czyli akurat Bartek czyta ankietę, po tym jak klient ją wypełnił, widzę to tutaj. I Bartek czyta ankietę. Czytamy ankietę. Co ta osoba tam napisała o sobie i o swoim biznesie. OK? Marcin, bardzo dobrze, że w tym streamlanie jest hasłowo. Tak, bo każdy ten, każdy ten, pamiętaj, że robimy proces, a każdy z tych kwadracików ma swoją procedurę. Nie? Czyli do każdego tego punktu powinna być tak naprawdę, powinna być, no. Powinna być jeszcze instrukcja i o tym sobie będziemy właśnie rozmawiać. A przepraszam, klient wypełnia ankietę. Tu źle zrobiłem. Klient wypełnia ankietę, wysyłamy do klienta. Tak? Wysyłamy do klienta. Przepraszam najmocniej. O widzicie. Ale tutaj bardzo dobrze, że jesteście czujni. Pyk. Mamy tu. No i czytamy ankietę. Idzie ankietę, czyta Bartek. Dobrze. OK.
I potem, czy jak Bartek przeczytał ankietę, to zapada decyzja. Albo pracujemy, albo nie pracujemy. Tak? No i jeżeli, czyli zobaczcie, mamy decyzję o współpracy. To jest ten punkt, który jest tutaj. Jeśli nie, no to wysyłamy informację do klienta, że się tego nie podejmiemy. Czyli tu. Sorry, ale jednak z jakiegoś powodu nie będziemy, nie będziemy mogli tej konsultacji przeprowadzić. Okej? A jeżeli tak, no to wysyłamy informację, że będziemy współpracować i wysyłamy klientowi link do płatności. Teraz zobaczcie, te wszystkie rzeczy typu jaka powinna być treść tego maila, jaki powinien być ten link, czy klientowi dajemy jakiś warunek, że powinien zapłacić na przykład w przeciągu iluś tam godzin, nie? Czy coś takiego, tak? Więc to jest to. Czyli wysyłamy. Po opłaceniu, czyli znowu tutaj mamy klient. Czekajcie, decyzja. Dla, dla, dla, dla, decyzja jest już. i decyzja, że tak, też powinna być tu. O właśnie.
Decyzja, że tak, też powinna być tu. Teraz dwa razy mi się nie zrobiło. No tak, to ma być. Wysyłamy informację. Bez względu na to, jaka jest decyzja, no to wysyłamy tutaj informację. Potem, jeżeli informację klient dostaje, no to klient. . . To czekajcie, tu mamy ten kolejny kafelek. Tak. Czyli po opłaceniu, jak klient dostał wybiera termin, oczywiście z tych dostępnych slotów, które my wcześniej sobie ustaliliśmy. I tak dalej, i tak dalej, nie? Aż do wysłania raportu do klienta, ten basen moglibyśmy przeciągnąć. I właśnie o to chodzi. I teraz zobaczcie, że tu mamy proces, nie? To jest proces. Ale każdy z tych kafelków to jest jeden żółwik, nie? Bo teraz klient się zgłasza na konsultację, czyli on musi coś przeczytać i tak dalej, gdzieś musi wysłać e-maila.
i zgłasza się, że chciałbym się zgłosić na konsultację, ponieważ mam taką i taką sprawę. Dobrze, no to teraz my wysyłamy do klienta ankietę, ale tą ankietę trzeba przygotować, trzeba mu wysłać link do tej ankiety. Ta ankieta gdzieś później zostanie przetworzona i tak dalej, więc klient ją wypełnia, ale według jakich kryteriów, więc to wszystko to są poszczególne zasady, instrukcje, już takie wchodzimy w głąb, ja nie chcę już tego rozdzielać, że tam wiecie, mamy instrukcje, mamy zasady, mamy coś tam jeszcze, reguły, niereguły, nie jest to potrzebne. Potrzebujecie tych dwóch rzeczy, czyli że tu jest jakiś taki żółwik i te żółwiki łączą się i tworzą nam proces i to w zupełności nam wystarczy. Dobra? To nam w zupełności wystarczy, żeby stworzyć pełny taki basen aż do wysłania do raportu klienta i tak dalej, i to wszystko może być zrobione.
I później, oczywiście na początku to też może być tak, że na przykład klient wypełnia ankietę i na przykład pisał, ale to jest już nie tylko tak. Ola sprawdzała, czy wypełnił czy nie. Jak wypełnił to dawali znać Bartkowi. Ale przecież równie dobrze, jeżeli klient ma 24 godziny na wypełnienie ankiety, to równie dobrze po 24 godzinach Bartek może już sam sprawdzić. Nie eliminujemy zbędne kroki.
Później na przykład jeszcze wcześniej może być, zobaczcie jest przyjęcie zgłoszenia, wysyłamy ankietę i tak dalej, ale wcześniej jeszcze może być, że w ogóle zanim rozpoczniemy konsultację, że na przykład bierzemy kalendrię albo coś takiego i my ustawiamy sami, gdzie my mamy wolne sloty na te konsultacje, tak? Że klient wybiera tylko z tych miejsc, które my sobie wcześniej zdefiniowaliśmy, że ja mogę tylko poniedziałki, środy i piątki, między 12 a 15, koniec, kropka, nie? I w tych wolnych slotach klient rezerwuje sobie godzinę, a jeżeli na przykład. . . już są jakieś zarezerwowane, no to trudno, nie? Więc tak to może, tak, tak klient. Aha, czyli tu powinno być, że klient wybiera termin. Oczywiście, tak, tak, tak, tak, klient wybiera termin po opłaceniu. Dokładnie i tak dalej, i tak dalej, nie? I w ten sposób sobie to, dziękuję tutaj za czujność, brawo, brawo, brawo, brawo Gosia, super.
I w ten sposób mamy cały proces i słuchajcie, więcej naprawdę nie potrzebujecie. więcej nie potrzebujecie. Czasami będzie też tak, że oczywiście jedne procesy łączą się z innymi. Nie da się całego biznesu w ten sposób rozpisać, ale będzie też tak, że na przykład możecie gdzieś mieć informację, że ten proces łączy się z procesem jakimś tam, no i warto wtedy dać link do innego miejsca, gdzie to jest, nie? Po prostu. Bo to tak jest, to się po prostu ze sobą łączy, to się ze sobą linkuje i to w zasadzie jest wszystko, co trzeba wiedzieć, żeby to tworzyć. I teraz tak, gdzie to trzymać? Jeżeli chodzi o procesy, to tak, polecam Wam założyć konto na Dravio. On się łączy z Waszym kontem Google.
Jeżeli macie konto Google, czy to bezpłatne, czy używacie Google Workspace, to on tam po prostu zapyta się, czy mam się połączyć z Twoim dyskiem i możesz tam mu dać tę zgodę i wtedy Dravio jest bezpłatne i zrobione schematy będą lądowały od razu na Twoim dysku Google. I to naprawdę działa fajnie. Więc załóż sobie konto na Dravio. No nie mówcie, że nie działa. Ja tu patrzę, u mnie działa. Dlaczego u mnie działa, a u was nie? No działa. Co jest? Streamer na wyciu psikusa, albo facebook, albo nie wiem kto tam. No. Ej poprawcie sobie procedury, tu ma działać. Znowu jestem. Dobrze. Dobra, no to super. A widzicie, warto było mieć nawet ten backup na YouTubie zrobić wcześniej.
Ja w ogóle widzę ostatnimi czasy i to już kiedyś ktoś też mówił, że jak się robi live'a czy to na grupie, czy na Facebooku samym, to co jakiś czas coś tam Facebook nawala. A na YouTubie działa. Dlatego też tak mówię, gdzieś to z tyłu głowy mamy, my mieliśmy to zapisane, żeby odpalić tak w razie czego Eee. . . Wrócić do momentu o DRAWIO. Dobra, to jeszcze raz. To wracamy do DRAWIO. To tak. Polecam założyć sobie konto na DRAWIO, bo jest bezpłatne. i możecie sobie go połączyć z kontem Google, tak? Czyli nieważne, czy masz konto osobiste, czy masz konto firmowe, używasz Google Workspace. Możesz sobie to połączyć. Potem możesz sobie tam zrobić foldery. W tym takim folderze właśnie z Dravio zrób sobie foldery.
Marketing, sprzedaż, zespół czy tam delegowanie, obsługa klienta, produkcja, no nie? I można sobie tam właśnie to rozkładać, żeby to elegancko działało. Jest? Czy Dravio ma historię edycji? Chyba tak. Chyba się to będzie pokazywało. Jeżeli będzie zapisane na dysku Google, to tam się powinno pokazać kto kiedy ewentualnie co zmieniał. I teraz tak, teraz zobaczcie. Oczywiście jak macie to na dysku Google, to możecie dawać różne dostępy. Możecie dać dostęp administratora, czyli ktoś może mieszać we wszystkim, może nawet skasować dany proces, więc nie polecam. Możecie dać edytora, czyli że ktoś może zmieniać coś w danym dokumencie. No i możecie dać czytelnika, czyli że ktoś może tylko i wyłącznie zaglądać do danego procesu, ale nic z nim nie może zrobić. No nie? No. Więc tak to może wyglądać. Dalej.
I teraz znowu, możecie to trzymać na Dravio, możecie to trzymać na Lucidchardzie, możecie to trzymać na Figmie czy w innym narzędziu, ale bardzo ważna rzecz. Ja też polecam, żeby centrum waszego dowodzenia, znaczy, że procesy, nawet jakoś tam rozpisane, może być screen zrobiony albo zalinkowane, ale jednak powinny być w miejscu, które jest waszym centrum dowodzenia. Więc jeżeli u nas naszym centrum dowodzenia jest Asana, tak, to na Asanie z Asany powinny być nawet wszystkie rzeczy wyprowadzane, czyli proces, jak robimy webinar, link i na przykład może być do Lucid Charta, tak, albo zrobiony screen tam wrzucony, ale powinno być to tam i później jakieś dodatkowe instrukcje czy jakieś takie rzeczy, to już mogą być rozpisane na Asanie jako zadania, a na przykład cały ten proces może być też rozłożony jako sekcję, nie? Teraz kolejne bardzo ważne pytanie.
Kto powinien aktualizować proces? Czy to jest możliwe, żeby każdy z nas, który ma w sobie proces, No i to znowu zależy od wielkości firmy. Może być tak, że wszyscy widzą wszystko i wszyscy do wszystkiego mają dostęp. Jeżeli firma ma 3, 4, 5 osób, to moim zdaniem nie ma z tym jakiegoś większego problemu. Może to być właściciel procesu, tak? Czyli na przykład jeżeli ktoś robi webinar, no to to jest ta osoba. Jeżeli ktoś jest odpowiedzialny za obsługę klienta, to dostęp do procesów i dostęp do edycji może mieć tylko ta osoba, która jest za to odpowiedzialna, nie? Za dane działo. Więc może to być właściciel danego procesu, albo może to być lider działu, jeżeli na przykład. . .
w takim obsłudze klienta pracuje kilka osób, no to może to być właśnie albo każda osoba, ale to może być tylko lider danego działu może aktualizować, tak, żeby wiadomo było kto co robi, a może być też tak, że pracownicy na pierwszej linii i na przykład u nas tak było. i że jeżeli ktoś np. montuje wideo i jakiejś procedury, jakiegoś kroku zabrakło przy montażu, to Krzysiek, który montuje wideo to uzupełniał. Jeżeli np. mamy obsługę klienta i czegoś w obsłudze klienta nam zabrakło, powiedzmy, że robimy kurs online, robimy kampanię i ktoś pisze do. . . i ktoś pisze, że chce wziąć na raty, to też możemy mieć to całe rozpisane i wtedy też, jeżeli tym się zajmuje Ola, to Ola dokładnie to może być rozpisane.
Małgorzata tutaj napisała, że czy mogę wrócić do Dravio, a już wróciłem do Dravio, więc to chyba. . . Czy jak wróciłem do Dravio, to nadal nie wróciłem? Bo powtarzałem to. Wróciłem. Jak coś to na live na YouTube ewentualnie możesz gościa sobie paseczkiem delikatnie wiesz w lewo i tam wtedy będzie to. Dobra ktoś napisał, że wróciłem, że powiedziałem. Dobrze, dobrze, okej, no to lecimy dalej. Więc może być tak, że wtedy pracownicy na pierwszej linii i u nas jest nam na przykład tak, że słuchajcie, tu była taka i taka sprawa, ale zabrakło nam tego i tego, to ja to dopisuję w procedurze.
No i po prostu taką mieliśmy politykę przyjętą, że ja już też to nie wnikałem, bo znowu, jeżeli będzie wszystko wracać do was, do właściciela, że tylko ty możesz aktualizować i ty nad wszystkim musisz tam trzymać rękę, no to niestety to też nie będzie dobre. Więc. . . Znowu to zależy też od wielkości firmy. I z dostępem jest dokładnie tak samo. To też zależy od wielkości firmy. Może być tak, że dostęp mają wszyscy do wszystkiego, albo jeżeli firma jest większa, no to już wtedy udostępniamy tylko i wyłącznie wybrane fragmenty. Bo na przykład jeżeli ktoś montuje wideo, no to po co mu procedury z obsługi klienta. Jeżeli ktoś robi grafiki, też tego nie potrzebuje.
Jeżeli ktoś zajmuje się tam social mediami i tak dalej, to też nie potrzebuje jakichś rzeczy związanych z aktualizacją Wordpressa i czegoś tam jeszcze. Po prostu nie potrzebuje tego. Ale w małej firmie, gdzie często jest tak, że na przykład zastępujemy się w różnych działach, w różnych momentach, bo jak firma jest większa, to wiadomo, ta zastępowalność podczas urlopu, czy podczas czegokolwiek innego też wygląda trochę inaczej. W małej firmie jest często tak, że jest kilku generalistów i trochę wszyscy robią wszystko. W razie czego, gdyby ktoś poszedł na urlop, to ktoś może taką osobę położyć. Dobra. I teraz, drodzy Państwo, mapujemy proces. Więc idziemy do zadania. Wybierz sobie, może zacznijmy od tego, na czym zarabiasz? Powinniście to mieć zapisane na swoich kartkach. Mamy to? Mam nadzieję, że mamy. Czyli na czym zarabiasz? I teraz tak.
Diagram żółwia, ale nie rozpisuj tego właśnie na zasadzie, że każdego żółwika tak bardzo skrupulatnie, tak jak to robiliśmy z tymi naleśnikami na Siemi tu. tylko bardziej staraj się wyłapać same te żółwiki. Czyli na czym zarabiasz? Na przykład zarabiam robiąc kursy online. To co się musi wydarzyć, żeby zarabiać więcej? Na przykład albo muszę tworzyć więcej kursów do tej samej społeczności, albo muszę tworzyć nowe kursy, albo muszę zwiększyć sprzedaż tych kursów, które już mam, robić częściej webinary, robić więcej kampanii itd. No to teraz tak w miarę, co się musi wydarzyć, tak na logikę, żeby to się zadziało. Co się musi wydarzyć, żeby tego procesu, który tobie przynosi pieniądze, żeby tego było więcej. Co jest przed tym żółwikiem, co jest pod tym żółwikiem. Jeżeli mamy, że ktoś kupuje kurs, no to co się musi wydarzyć wcześniej.
I teraz rozpiszcie to, to może być rozpisane na kartce, na razie rozpisujesz same te takie główne rzeczy. I to w zupełności absolutnie wystarczy. Dobra? No to lecimy. Słuchajcie, to ja włączam zegar, a za chwileczkę, jak ktoś będzie chciał, to po prostu zaproszę też taką osobę tutaj do nas na antenę i będzie można, i sobie to ewentualnie przedyskutujemy wspólnie. Dobra? To odpalamy zegar. I lecimy. 10 minut. I naprawdę zrób to. bo jak nie zaczniesz teraz, jak nie zrobisz tego teraz, to nie zrobisz nigdy. Lecimy. Beata napisała, ja z doświadczenia wiem, że nie warto całych procesów udostępnić pracownikom. No znowu, to zależy od wielkości firmy, jak ta firma pracuje, jaką mamy zastępowalność. Może być tak, że ktoś znał całe procesy i procedury i otworzył konkurencję. Bywa. No. Dobra, róbcie.
I za chwileczkę zaprosimy kogoś na antenę. Jeszcze raz powtórzę, bo tu napisaliście, że coś się zarysiło u Dariusza. Dariusz, wybierasz jeden proces, najlepiej taki, na czym zarabiasz. Czego musisz zrobić więcej u siebie w firmie, żebyś zarabiał więcej? Czego się musi wydarzyć więcej? Więcej klientów, więcej produkcji. Więcej tekstów napisanych, więcej sesji zdjęciowych zrobionych. Potem rozpisujemy proces. Czyli po kolei, co tam by się musiało wydarzyć? Co by się musiało wydarzyć, żeby tego było więcej? Ale u Ciebie to może być, że po prostu musi się wydarzyć więcej kompleksowych montaży. To teraz, czego potrzebujesz, żeby robić więcej kompleksowych montaży w skali miesiąca? Ania, Bartek czy jak mam np. chce więcej kursów, ale więcej zrobić czy więcej sprzedać? To piszę ogólnikowo, badanie społeczności, wybranie formy kursu, tak. A dobra, czyli stworzenie nowego. Następnie stworzenie, promocja, promocja w tym sprzedaż i potem np. sprzedaż właściwa.
Tak, to jest bardzo duży proces, nie? A samo stworzenie więcej kursów, to właściwie ja bym to zrobił do tego, potem wybranie formy kursu. No bo stworzenie, nie? Czyli jeżeli musisz więcej tworzyć, to tu jest kilka procesów, nie? Połączonych. To co musi się Ania wydarzyć, żebyś na przykład szybciej tworzyła kursy? Masz już wybrane, nie? Masz badanie z społeczności zrobione i tak dalej. Co się musi wydarzyć, żebyś szybciej tworzyła materiały? Czyli już wiesz, co ma być zrobione, wiesz jaka tematyka, wiesz dla kogo, Mieć czy a nie? No tak! I to wtedy też jest kwestia tego, że na przykład Research nie robię ja, nie? Ktoś robi nawet jakąś wstępną agendę i tak dalej, żeby i twoja rola się sprowadza tylko do tego, że stoisz przed kamerą i lecimy.
No, docelowo, nie? Mówimy o takim wiesz, w świecie idealnym, ale pewnie do tego trzeba będzie jakąś drogę no, żeby do tego dojść to jeszcze jest potrzeba parę kroków pośrednich. Dobra, 4 minutki zostało. A, jak ja chowam ten zegarek to on się stopuje. Właśnie mówię, coś mi tu nie gra z tym czasem. Zaraz przyjdziemy do tych pytań, dobra? Asia, mogłabyś mi to ogwiazdkować, te pytania? To sobie do tego wrócimy. O! Tu ktoś napisał. . . Prowadzę studio treningowe, potrzebuję więcej klientów i cały proces mam rozpisać po zyskiwaniu klientów? Tak! Co zrobić, żeby było więcej klientów? Nie? Czego musi być więcej? Czego się musi wydarzyć więcej? Może wszystkiego i tak nie da się zrobić od razu, bo tu mogą być polecenia od obecnych klientów. I to jest jeden proces, zadbać o to, żeby mieć więcej klientów z polecenia. To jest jedna ścieżka.
Dwa, reklama lokalna na przykład na Facebooku. Trzy, może być na przykład dookreślenie grupy docelowej. Że na przykład trenujemy tylko, nie wiem, robimy studio dla pań po czterdziestce na przykład. Dobra, czekajcie, to ja sobie tu po kolei będę. . . Tu jest jeszcze też Monika napisała Większa ilość klientów na obsługę prawną w zakresie analizy umów dzierżawy czyli żebym miała więcej umów to jest dobry kierunek, żeby zwiększyć wsparcie na etapie promocji na przykład social media, jak i wsparcie prawne żeby szybciej tych klientów obsługiwać. Tak! I może być jeszcze trzeci kierunek Monika, podniesienie ceny. Michał napisał, u mnie w budowlance sam proces zarabiania pieniędzy to połączenie wielu złożonych procesów. Tak, dokładnie.
Ale to może być, Michał, jeżeli to jest budowlanka, to na przykład możesz mieć proces, wchodzimy na budowę i co się ma zadziać, nie? Albo kończy się dzień pracy, gdzie mają wylądować narzędzia? żeby pracownicy wiedzieli, że mają wyczyścić coś z cementu, że mają wyczyścić jakieś kilnie, żeby to nie było brudne, żeby nie zasychało, nie? W jakim stanie mają być oddane wszystkie, wiesz, narzędzia na koniec dnia. To może być jakaś, wiesz, tutaj też konkretny proces, nie? Kończymy budowę i co się dzieje? Po kolei, krok po kroku. Czy tam kończymy dniówkę, nie? Zatrudniamy nowego pracownika. To znowu, jak on jest wprowadzony? Kto go uczy? Kiedy go uczy? Co mu pokazuje? Wygranie przy targu, czy pozyskanie klienta. Nie wiem jak pozyskujesz klientów i jakie to są budowy. Ale tak, zawsze jest jakiś szereg czynności. Właśnie o to chodzi, żeby to powoli zacząć porządkować. Łukasz, jak ma wyglądać. . .
O, powoli nam się kończy czas. Dobra, to przeskoczymy tu. Jak ma wyglądać wejście, jeżeli zarabiam na sprzedaży produktu? Jest to sukienka, czyli nazwa procesu będzie wyprodukowanie sukienki. Nie do końca. Pytanie, czy ty, Łukasz, też robisz tę sukienkę. Jeżeli nie robisz, nie jesteś producentem, tylko sprzedajesz, to tu jest kwestia marketingu bardziej. Jeżeli sprzedajesz, tylko się zajmujesz sprzedażą, to twoim procesem powinno być zwiększenie sprzedaży, zwiększenie wolumenu sprzedaży. Może jakieś akcje na studniówki? Co się musi wydarzyć, aby szybciej produkować kursy? 1. Research do wideo. 2. Przygotowanie wideo. 3. Produkcja wideo. 4. Obróbka wideo. 5. Przechowywanie filmów i udostępnianie. 6. Wrzucenie na platformę. Nie? To już tak. Research to w zasadzie może być nawet wcześniej. Tak? Bo przygotowanie merytoryczne kursu. To będzie osobny proces.
A samo nagranie to już jest później, że biorę sobie tydzień i zajmuję się tylko i wyłącznie tym, że jak nagrywam to nagrywam po kilka godzin dziennie, a nie codziennie po jednej lekcji, żeby to szła ta robota. I wtedy mam wyciszony, wyłączony telefon. Nie mamy do nikogo. Skupiamy się przez 3-4 dni tylko i wyłącznie na tym, że jest kamera i trzaskamy. No i żeby to szło szybciej to co? Ktoś musi zadbać o to, żeby baterie były naładowane. Albo nie używamy baterii tylko na przykład zamieniamy na ten. Kupujemy taką baterię, którą da się podpiąć do gniazdka z kabelkiem. Są też takie sprzęty. Więc w ten sposób też to może być. Mamy od razu naszykowane tam jakieś jedzenie, wjeżdża jakiś catering.
Nagrywamy w godzinach porannych, bo wtedy jest najlepsza energia. I tak dalej, i tak dalej. Później, po nagraniu, co się musi wydarzyć? Kto to szybko gdzieś wgra? Na przykład szybko wgrywamy na Dropboxa, albo gdzieś zgrywamy do innego komputera i już ktoś na przykład zajmuje się jakąś wstępną obróbką albo montażem. OK, dobra. Ewa, to ja chyba nie rozumiem. Mam napisać, czego robić więcej, czy rozpisać proces? Bo dla mnie to nie to samo. Ewa, masz rozpisać proces do tego, co teraz się dzieje, ale czego ty musisz robić więcej, żeby zarabiać więcej. Więc jeżeli na przykład w tym momencie prowadzisz konsultacje, to rozpisujesz sobie proces tych konsultacji, jak one wyglądają, jak się klient zgłasza i tak dalej i później na tym procesie pracujesz, co ja mogę w nim usprawnić, żeby mieć tych klientów na konsultacji więcej.
Czyli jak teraz na przykład wygląda marketing tych konsultacji, to może być to. Czyli rozpisujesz proces tego, od czego zależy, że zarabiasz pieniądze. I tak naprawdę, później to co mówiłem, że najpierw robimy ten stan obecny, a potem nad tym pracujemy, żeby to zoptymalizować, żeby to zrobić lepiej. Diana, czy możesz włączyć inaczej? Słuchajcie, to czekajcie, ja tutaj wyślę. . . Diana, zobacz, jak ty prowadzisz salon, tak? I na przykład, napisz Diana, czyli tak, prowadzisz salon beauty. No i u ciebie zależy to, ile zarobicie, zależy to, ile macie klientek w ciągu dnia, no i też nie jesteś w stanie przyjąć więcej niż jest w stanie przyjąć salon. Więc powiedzmy, że wszystkie klientki są obsadzone, nie? Znaczy, wszystkie twoje kosmetyczki są obsadzone, tak? Wszystkie są obsadzone. No to teraz co możecie jeszcze zrobić? Możecie podnieść cenę. Możecie od razu zapisać się na kolejną wizytę. Coś im jeszcze zaproponować.
Jak ona dzisiaj była na poznokciach, to może przyjdzie na coś tam jeszcze. Dokładnie tak. Robisz ten proces, który przynosi pieniądze, ale staramy się go odwzorować tak jak on działa dzisiaj. i potem dopiero się zastanawiamy, co tam ja mogę poprawić, żeby to działało lepiej. Tak jak wam tłumaczyłem z tym naszym żółwikiem, o z tym basenem, jak były te konsultacje, że tu były jakieś takie rzeczy, które trzeba było popoprawiać, tak? To nie do końca tak działało. To dopiero później, żeśmy już sobie wszystko rozpykali. Bo na przykład zobaczcie, jeszcze tu wcześniej mogło być tak, że ktoś się zgłaszał na konsultację. No i to ląduje u Oli. Dobra, ale jakie ty chcesz mieć te konsultacje? No chciałbym się dowiedzieć, na przykład jak robić tam lepiej procedury.
No to wiesz co, ja poczekam, zapytam się Bartka i tak dalej. A wiesz co, ja bym na przykład powiedział, Ola, a weź się zapytaj tej osoby jeszcze to, to, to i to. Dobra, to ja się go zapytam. I Ola wysyła znowu do kogoś maila. Powiedzmy, że do Piotra, który tu był przed chwilą wyświetlany, tak? I Piotr, a jak u ciebie wyglądają sprawy takie i takie? No to, to wygląda u mnie tak i tak. Ola mówi, Bartek, on odpisał i napisał mi, że to i to. no to widzicie, że to jest bezsensowny proces, więc lepiej, ej, zróbmy ankietę, nie? Wiecie o co chodzi i zróbmy ankietę, która zawiera sporo pytań i dzięki temu dowiemy się od razu jednym linkiem, od razu się dowiemy dużo na temat biznesu tej osoby. A jak będziemy chcieli o coś dopytać, to dopytamy.
OK, to teraz tak, słuchajcie, ja zrobię to w ten sposób, że wrzucam link na czat, ale tu mamy takie ograniczenie, że może tylko się pojawić z tego, co pamiętam, 4 albo 5 osób, bo to są ograniczenia tego pokoju, ale jak ktoś chce, to zapraszam i tu będziecie mogli udostępnić ekran, możemy sobie coś omówić na żywo. Więc jak ktoś chce, proszę wbijać. i zaraz zrobimy analizę tego waszego projektu. Diana, jak coś to dawaj. Wysłałem link, kto pierwszy ten lepszy, albo kto odważniejszy. Nie ma się co bać, po to tu jesteśmy, żeby to rozpracować. O, jest Marcin. Siemanko Marcin. Już jestem na antenie, tak? Tak jest. Tak jest. Dzień dobry. Cześć, cześć. Dobra, Marcin, to teraz tak. Ja usuwam ekran. Jak chcesz, to możesz pokazać albo możesz omówić swój temat i możemy sobie to albo rozpisać, albo rozrysować. Co wolisz.
O, jest też Diana w tle. Super. To Diana, poczekaj chwilkę, zaraz cię wpuścimy na antenę. Ja znowu tego żółwika rozpisałem, a ja mogę swój ekran pokazać, czy nie? Tak, możesz. To ja swój daję tutaj. Tam masz ten. . . Marcin, ty znalazłeś logika, nie tego z swimline, ale chyba tak to wygląda. Dobra. Ok. To mogę zrobić prezent, tak? Tak. I tam możesz dać okno albo daną kartę. Jest. I ja dodałem. Dobra. O, jakie piękne. Możesz to, Marcin, powiększyć? Nie wiem jak. W sensie mogę przywrócić. Dobrze, dobrze, dobrze. Dobrze, dobrze jest. Tak, dobrze jest. Dobra. No i mamy tak. Ja nie sprzedaję produktów online, ale robimy konstrukcje dachowe w zasadzie. Okej. I tak bardziej szukałem wąskiego gardła. W sensie tym, co mi przynosi pieniądze, no to. . .
To tak naprawdę wszystko, ale mam takie poczucie, że największy problem jest z tym, że nie ogarniam wszystkich lidów. Nie jestem w stanie im przygotować dobrze oferty. Jak już je przygotuję, to skuteczny sprzedaż jest duża, tylko bardzo dużo czasu zajmuje mi przygotowanie tej oferty. Dlatego, że do każdej oferty musimy zrobić taki wstępny projekt. Ok, co się dzieje? Oni w tym czasie rezygnują? Czasami nie robię już tej oferty. I tak nie jestem w stanie każdej oferty zrobić. To nie, że rezygnuję, tylko ja sam potem rezygnuję, bo jak się nie odezwałem przez dwa tygodnie, to mam takie poczucie, że to już wstyd się w ogóle odzywać czasem. Albo się odezwa i mówią, że jest za późno, albo coś takiego.
Dlatego ta oferta też czasami zajmuje, bo do każdej oferty robię już taki wstępny projekt z całą wizualizacją i to może zająć kilka godzin. I tak naprawdę to zadanie ma być też oddelegowane na kogoś. Tak jest. I teraz pytanie wiesz. . . Czy to jest potrzebne? Czy np. mogłoby być tak, że jak ktoś się dostaje, zgłasza do Was, że np. od razu dostaje SMSa i jest użyty jakiś planet SMSa, że przyjęliśmy Twoje zgłoszenie, więc proszę, żeby ta osoba wypełniła jakiś formularz. Czy ten projekt taki na dzień dobry jest potrzebny? Czy można zrobić jakiś wywiad od tej osoby, żeby dać jej jakąś taką wstępną wycenę? Ale dobra, dawaj tego żółwika.
To co ty mówiłeś to o tym myślałem, tylko że skuteczność sprzedaży tego procesu jest tak duża, że szkoda mi go zmieniać. Czasem lepiej mi zatrudnić projektanta, który będzie mi pomagał robić te projekty i ja to będę wyceniał, aniżeli zmieniać proces sprzedaży skoro on tak dobrze działa. A tym bardziej, że w branży to jest standard, że robią te projekty. Na to trzeba uważać, że to jest standard na branży. Czasami warto zrobić coś, co nie jest standardem branży. To na razie się na tym skupię. Na to procesu dodamy wstawny projekt konstrukcji do oferty. Właścicielem jestem ja i kto, czyli projektant mojej konstrukcji. Na wejściu mam po pierwsze rysunki od klienta, bo klient musi wysłać rysunki z swojego domu, żebyśmy mogli mu ten dach zaprojektować.
Druga rzecz to jest ankieta z badaniem potrzeb. Wcześniej sprzedawca dzwoni do tego klienta i to wszystko się dopytuje i to przekazuje projektantowi, bo on na podstawie tego może ten projekt wstępny wykonać. No i teraz poczekaj, to dzwoni, to w takim razie przy kto powinien być jeszcze ta osoba, która dzwoni? Czy to dzwoni ta sama osoba? Powiedziałeś, że ankietę, ale też powiedziałeś, że dzwoni. Dzwoni raczej inna. Trzeba to wpisać. Kto tam jest jeszcze zaangażowany? Jest projektant, który będzie robił, ale też będzie jakiś telefonista, czy tam jakiś. . . Ktoś od. . . No po prostu. Czyli ten, kto przygotowuje te dane wejściowe, to też jest jakby już uczestnikiem, tak? Tak, to jest kto, kogo potrzebujesz do tego procesu. Dobra, to wpiszę sprzedawcę ogólnie. Ok. Andlowiec, no. Dobrze.
Słuchajcie, bo to się przyda wszystkim, więc słuchajcie sobie tego przykładu Marcina, bo na takich case'ach też bardzo dużo można dla siebie wynieść. Dobra, dalej. Na wejściu. . . Na zamian, w sensie, bo to jest ten program, w którym projektujemy te dachy, to dla mnie takie. . . W zasadzie chcę narzędzia jako wytyczne w projektowaniu, ale chodzi mi o takie bardziej ogólne wytyczne na podstawie jakich projektujemy, jakimi się kierujemy takimi zasadami. Nie stricte jakby pod potrzeby danego klienta, tylko takie po prostu ogólne. Ale do której? Do telefonu też napisać? Bo telefon jest potrzebny, żeby zadzwonić? Bardziej jakiś CRM, nie wiem gdzie zbieracie te dane.
Także to też jest, żeby jakieś narzędzie, gdzie są zbierane te dane od klienta, żeby to się nie pogubiło, żeby nie było, że sprzedawca sobie to zapisuje na jakiejś karteczce, która później w cholerę wie gdzie jest, bo sen ją wytarł nos. Wiesz o co chodzi? To prawda, to prawda. Ta ankieta, tak, gdzie się znajduje ta ankieta jakby cała nawet. No to może w CRM, to prawda. No właśnie, no i dalej mamy tak. Jak to jest robione? No jak, czyli de facto jak tam ten, tak czy tam, rysowujemy sobie budynek na podstawie tych rysunków, tak później, no i później takie to projektowania, czyli rozmieszczamy jak tam będą te poszczególne elementy zrobione, każdy z nich projektujemy, dodatkowe elementy, no i później mam tak coś jak w eksportu i spróbowałem załączniki do oferty, tak, czyli te rysunki, które potem klientowi wysyłam.
Wypierw swoje uwagi, bo na wyjściu mam ten gotowy projekt tego dachu, załączniki do oferty i smaczki do oferty. Chodzi o to, że potem handlowiec nagrywa wideo omówienie tego wszystkiego. Dlatego tak to działa, że potem omawiamy ten projekt na wideo, jak zaprojektowaliśmy, jak do tego podeszliśmy. Czekaj, czym on to nagrywa? Lumem. No to powinno być w narzędziach. Tam masz oprogramowanie wszelkie. . . Dobra, ale to jest właśnie pytanie, bo to LUMEM to jest narzędzie do całej oferty, ale czy to jest narzędzie do projektu konstrukcji niekoniecznie? Ok, bo tak jak ja powiedziałem, że ten żółwik nie może być całym procesem. Jakbyśmy globalnie cały sprzedaż zrobili, tylko nie chciałem tak robić, bo to można powiedzieć, że mam więcej sprzedawać. A ja widzę jak tutaj to się robi, że właśnie brakuje międzyczasu.
Tu na przykład powinno być tak, pierwszy żółwik to może być na przykład kontakt z klientem. Wiesz, kontakt z klientem, kto robi ten kontakt z klientem? Tak mam to dokładnie rozpisane to wszystko sobie, jak tam to działamy. Ale jakby to już jest żółwik z czegoś, gdzie widzę, że jest największy problem. Skupiłem się tak dokładnie, aniżeli, dobra jak będę więcej sprzedawał to będzie więcej pieniędzy. Znaczy nawet nie więcej sprzedawał, bardziej dużo sprzedawał. Bo jak zrobię więcej ofert to może nie muszę tak się przejmować tymi cenami. Ok, to przybliż jeszcze trochę. Znaczy no jak, de facto jak to już jest sam proces projektowania tego wstępnego i na podstawie czego działamy, nie? Dobra, jeszcze tutaj. . . A tu mam tylko. . . Gotowy projekt, idę jeszcze niżej kryterium. No takie proste.
W sensie no bo ten projekt no. . . Tylko ciężko to ocenić, nie? Czy on jest ekonomiczny czy nie. I to jest właśnie no. . . To możesz policzyć kwestią godzinówki. Jeżeli będziecie sobie to liczyć ile co zajęło komu czasu, czyli ile czasu zajął rysunek i np. 2 godziny i tej osoby płacisz tyle i tyle za godzinę. Sprzedawca rozmawiał pół godziny, a płacisz mu za godzinę tyle i tyle. Potem ktoś nagrywał luma, kolejne pół godziny i ta osoba ma też jakąś tam stawkę godzinową. Jesteś w stanie wyliczyć ile to Cię kosztuje. No no w sensie tak, tak. Znaczy to okazuje się na myśli ekonomię tego co on zaprojektował, bo tak naprawdę. . .
Bo to jest też tak, że ten projekt mi jest potrzebny, żeby w ogóle to wycenił, więc to jest znowu tak ciężko mi z niego zrezygnować, bo dzięki temu ja dokładnie wiem ile materiału pójdzie i łatwo mi jest ten, nie? Później wycenić dokładnie, więc to o to chodziło, ale druga kwestia to pewnie jest też czas przygotowania tego projektu.
No i teraz wiesz, dobrze by to było faktycznie rozpisać sobie albo flowchartem w sensie takim blokowym, jakby co tu się dzieje po kolei i może jakieś kroki są zbędne, a może coś się da zautomatyzować, a może właśnie użyć albo planet SMS albo czegoś takiego, żeby wiesz od razu ktoś jeszcze dostawał powiadomienie, czyli klient się zgłasza, tak? no to na przykład od razu przychodzi SMS do ciebie i do handlowca, że ma do niego zadzwonić. Wiesz, jak to wszystko sobie rozpiszecie, jest jeszcze taka metoda, której ja nie chciałem już pokazywać, żeby za bardzo wam nie mieszać w tym wszystkim, ale czekajcie sekundkę, coś wam jeszcze pokażę, bo zanim wpuścimy kolejne osoby. Dobra, ale inaczej. Marcin, bardzo dobrze to jest zrobione.
Naprawdę, super robota, tylko teraz jeszcze trzeba się zastanowić, które z tych kroków można albo zautomatyzować, albo one są zbędne, albo co do kogo wraca. Później na przykład, czy wy to klientowi wysyłacie mailem, czy na przykład te materiały są gdzieś, wiesz, że on dostaje maila, ale, a nie, bo tu mówiłeś, że nagrywacie to wideo. Ten proces sprzedaży w miarę mi tam działa. Tam się nie ma w tym procesie sprzedaży, tylko przez to, że szykujemy ten projekt, to zajmuje to tak dużo czasu, że nie jestem w stanie wszystkiego przygotować i przez to irytacja jest duża. Dobra, to teraz powiedz mi tak.
Czy ta osoba, która dzwoni do tego człowieka, do tych ludzi, ona się wyrabia? Czy handlowiec się wyrabia z obdwanianiem ludzi? W zasadzie teraz wszystko robię ja, więc staram się teraz nie dzwonić jakoś od razu, bo potem jeszcze gorzej, że zadzwonię i obiecam mu coś, a tego nie zrobię. Czyli tak naprawdę największe twoje gardło jest na etapie jak? W sensie, że stworzenie tego rysunku jest czynnikiem takim ruchu? Tak, przygotowanie reszty jest ok. Największe gardło jest na jak? Bo stworzenie tego jak to jest czasem. . . 8 godzin pracy, a cała reszta to jest godzina.
Dobra, i teraz tak, to co powiedziałeś, że ja potrzebuję drugą osobę, takiego projektanta czy coś takiego, a może nie, a może byś potrzebował kogoś trochę mniej wykwalifikowanego niż ty, kto na przykład by Ci zrobił draft tego, albo przygotował już taki element, wiesz o co chodzi. Myślałem o tym, miałem coś takiego, tak, że taki już wstępny, no. No mówię, szukam jeszcze innych rozwiązań. Myślę sobie, że można by do tej perfilacji podejść, ale mam takie poczucie, że. . . To by wymagało zmiany takiej totalnej, czyli właśnie więcej contentu i tak dalej, żeby ludzie do ciebie zgłaszający już chcieli od ciebie kupić. A teraz jestem tak trochę, żuczkę, jedną z kilku firm, do której oni wysyłają. I jakby dzięki temu, że ja robię ten projekt i takie wideo, to sprawiam, że oni mnie zapamiętują i jednak wybierają mnie.
Ale to, wiesz, tak jakbym tylko robił teraz tę ofertę znowu tak byle jak, to nie byłoby czegoś takiego, dlaczego oni mają mnie wygrać. A czuję, że to jest właśnie to miejsce, dzięki któremu wygrywam, nie? No to te miejsca, gdzie oni faktycznie wiedzą, że to robisz ty, to możesz sobie zostawić. W sensie, to ty możesz być na tym lumie i to ty możesz zadzwonić. Natomiast przygotowanie na przykład projektu, czy tam jakiegoś drafta do projektu nie musisz robić ty. To jest tak jak wiesz, że na przykład gdybym zrobił maila, to może mi ktoś przygotować draft tego maila, a ja go sobie później tam po popielowemu mogę go poprawić, ale już go nie piszę od zera. Tak, tak. Dokładnie o tym chodzi. Dlatego właśnie chcę delegować to, głównie to stworzenie tego projektu, żeby. . .
W sensie, wydaje mi się, że to jest tańsze niż zatrudnienie jednego człowieka, niż, nie wiem, totalna zmiana procesu, przeprojektowanie wszystkiego i uznanie, że działamy inaczej, skoro to dobrze działa. No to skoro to dobrze działa, to trzeba właśnie popatrzeć, wiesz, jakby skoro wąskie gardło jest tutaj, no to to może być to. Podam Ci przykład. Jest firma, na przykład firma Kler. Tam kiedyś oglądamy ich case, gdzieś jest nawet na YouTubie. Jak oni robili meble, no i tam na przykład znalezienie wykwalifikowanego gościa, który tam robi tam jakieś części, nie wiem, foteli czy coś, jest dosyć trudne.
Ale okazało się, bo oni robili to od początku do końca, że jak zatrudnili kilku mniej wykwalifikowanych pracowników, który już mu ciął te skóry, już mu naszykował tę nitkę, już mu coś tam zrobił, a on się tylko zajmował przy stole tą główną, bazową robotą, no to nagle okazało się, że oni są o ileś tam 10% efektywniejsi. To jest trochę tak jak przyszedłbyś do dentysty i jest dentysta, który ma gabinet. No i w tym gabinecie on na przykład cię zapisuje, on ci bada zęby, on sprawdza, które mogą być jeszcze do leczenia czy coś. A jest drugi dentysta, do którego wchodzisz i tam sobie siedzi jakaś pani Hania na przykład. On tylko stoi przy fotelu i ona mu szykuje narzędzia bo każdy pacjencie mu tam myje.
On tylko mówi na głos Pani Haniu, temu pacjentowi proszę wpisać tam ósemka szóstka do leczenia, dwójka do plombowania, coś tam, coś tam. I wiesz, on tego od fotela można powiedzieć, że nie odchodzi, nie? O coś takiego, czyli wiesz, ktoś w rodzaju takiej asysty. I to moim zdaniem będzie git. Marcin, musimy kończyć, bo tu kolejne osoby czekają. Ale powiedz mi, czy to jest dla ciebie pomocne, żeby wiedzieć, jak sobie to rozpisywać, żeby wiedzieć, gdzie szukać właśnie wąskiej gardy, bo ewentualnie co można z tym zrobić? Pewnie jest pomocne. Znaczy, no akurat tak sobie tego nigdy nie rozpisywałem, tylko że, no tak jak mówię, mnie troszeczkę to przerażało, że już wcześniej to pisałem, że proces robienia naleśników my tyle czasu wypisywaliśmy, nie? To dopiero jakieś takie gorsze procesy, gdzie to. . . Trwa i trwa i trwa.
I też takie poczucie, czy to czasami nie jest za duże rozdrabnianie się. Mamy już powiedzmy takich dwóch projektantów, tylko oni teraz robią te wykonawcze projekty. Nie angażuje ich w oferty, no bo realizacje są najważniejsze. Więc teraz jak ja bym im zaczął kroczek po kroczku rozpisywać co oni mają robić, to oni na to patrzeli, że kurde, o co ci chodzi, skoro przecież robimy to i. . .
I tyle, i teraz ja mam patrzeć w tą instrukcję i przez nią przechodzić przez nie wiadomo ile czasu? Nie, ale nie muszą, ale wiesz, wiadomo, że raz na jakiś czas warto to zweryfikować, no ale trzeba brać pod uwagę, że oni mogą odejść, może przyjdzie ktoś nowy, nie? No właśnie, to jest właśnie to, nie? To to, co głównie mam w głowie, że jednak jak przychodzi ktoś nowy, no to jest łatwiej, jak już jest taki. . . Na początku się wdroży z tym, ale na rozpisanie tego to ten czas. . . No start zawsze jest trudny, ale to powolutku, właśnie o to chodzi, żeby powoli to zacząć rozpisywać, nie? I robić te porządki. Dobra Marcin, dziękuję Ci, dobra? Dzięki piękne, to już tutaj łączymy kolejną osobę. Okej, Diana wpuszczam Cię na antenę. Bam, siemanko, włącz mikrofon. Cześć. Cześć, cześć.
No to tak, ja też tutaj jakby mam taką zagwostkę z tymi w ogóle całymi procesami i tak dalej, bo to co teraz mieliśmy zrobić, to dla mnie trochę tak się wydawało, że taka mapa myśli bardziej ma być, tak? Nie do końca. Nie, nie, nie. No dobra. Powiedz od początku, na czym zarabiasz najwięcej u ciebie w gabinecie? Czego się musi wydarzyć więcej, żebyście zarabiali więcej? Tak. No to sprzedawania więcej droższych usług. Tak ogólnie to napisałam. Dobra, to poczekaj. Ja sobie tutaj dodam. Przykładowo jak robi dziewczyna teraz na przykład paznokcie i schodzi jej do godziny i bierze 100 zł za usługę, a może zrobić na przykład zabieg na twarz, który jej zejdzie 20-30 minut i weźmie za ten zabieg 300 czy 400 zł. Przykładowo. Czyli sprzedaż droższych usług. Droższych usług.
Czy bywa tak, że ktoś przychodzi na te usługi tańsze i potem się decyduje na te droższe? Czy od razu ludzie z ulicy też wchodzą na te droższe? Nie no, bywa tak, że przychodzą na tańsze i zostają na droższe, tak? No właśnie, więc teraz wiesz, musiałabyś ewentualnie rozpisać proces, czy na przykład robimy marketing droższych usług, czyli reklamujemy mocniej właśnie te takie, to co powiedziałaś, zabiegi na twarz to tamto, bo na tym lepiej zarabiamy, czy na przykład robimy to tak, że jest sprzedaż usług na przykład tańszych, czyli powiedzmy mamy paznokcie, Tak, tak, paznokcie. I na przykład na tych paznokciach, tu sobie rozmawiamy, rozmawiamy, i że dziewczyny są przeszkolone, jak one w trakcie robienia tych pazurków mają sprzedawać te usługi droższe.
Że na przykład, pani już jest naszą klientką, chciałabym zaproponować to i to, jeżeli na przykład pani się zdecyduje w przyciągu najbliższych, wiesz, nie wiem, do jutra, do tej samej godziny, no to na przykład jest 15% zliżki. Mhm. Jeszcze może być. No i teraz okej. Czyli tu może być, jak mamy 24 godziny i np. to daje 15% zniżki, i może być coś takiego, że albo ja bym raczej wziął to też na siebie, że to jej mówimy, ale też np. kolejna rzecz, że bierzemy od tej pani numer telefonu, jeżeli ona się sama nie zgłosi, to np.
dzwonimy tam dwie godziny przed tym deadline, czyli jeżeli ona miała na 15, to dzwonimy o 13, tak? Że dzień dobry, Panie Krysiu, ja chciałem tylko się zapytać, jak tam robimy, czy bierzemy ten napis, czy bierzemy ten zabieg na twarz, czy bierzemy ten zabieg na twarz? żeby się umówić i tak dalej. Czyli na przykład dwie godziny przed deadline. No i teraz ona podejmuje decyzję przed deadline. Przepraszam, ja to trochę szybciej piszę, przed deadline'em. Teraz ona podejmuje decyzję, mamy tak, nie? Jak tak, to ją wpisujemy do kalendarza, umawiamy, wysyłamy SMS-a, bam, przychodzi. Jeżeli ona mówi nie, to też na przykład można się zapytać, może po jakimś czasie coś się jakby, dlaczego? Z drugiej strony też jak jej zapytasz, dlaczego, to ona znajdzie powód, albo nie mam czasu, nie mam pieniędzy, coś tam, coś tam, coś tam.
Ale z drugiej strony na przykład wtedy można powiedzieć, że skoro nie teraz, to czy ja się mogę do pani odezwać za czas taki i taki, czy ja się mogę odejść za czas taki i taki, czy ja się mogę odejść za czas taki i taki. No na przykład tam z. . . Bo może zadzwoni w lepszym momencie. Tak, proszę bardzo. Zapisuje sobie dziewczyna w kalendarzu, zadzwoni do Pani Krysi za dwa tygodnie, zapytać czy ona byłaby zainteresowana wtedy tym zabiegiem. No oczywiście wtedy te 15% już jej nie obowiązuje. Na przykład, nie? Mhm. Ok. Dobra. No ale to gdzie tu jest ten nasz żółwik? Bo nie wiem, gdzie tu jest wejście, wyjście, kto, jak, kryteria i co? Żółwikiem jest każdy ten kwadracik, to jest jeden żółwik.
Bo pani przychodzi na paznokcie i jest ona umówiona na jakąś godzinę. Tam ona sobie dobiera jakiś lakier, jakieś utwardzanie, jest tam jakaś lampa użyta, jakieś dmuchawce, te wszystkie takie wiesz. To jest jakiś proces, nie? I te paznokcie to jest tutaj. No i teraz jest na przykład w tym kolejna rzecz, sprzedaż droższych usług.
Jak ta dziewczyna ma powiedzieć, że dzień dobry, wiesz, czyli właśnie co ona po kolei, co ty byś powiedziała, że siedzisz z panią na paznokciach i co mówisz, nie? No to mów jej, że mamy taki zabieg, a może byłaby pani zainteresowana, to dobrze robi na to i na to i na to, a przede wszystkim to jest też takie bardzo fajne i odprężające, że tak warto zrobić dla samego, wiesz, dla samej siebie po prostu, żeby się poczuć jak bogini i tak dalej i tak dalej, nie? Czy pani kiedyś coś takiego miała? Tak, na przykład tak, nie. A, no to w takim razie, jeżeli nigdy pani nie miała, to pani będzie absolutnie zachwycona. Czyli wiesz, sprzedaż droższych usług, to ja tutaj mogę wpisać, że to jest rozmowa i to jest tak naprawdę kolejny żółwik, nie? Wiesz, ta rozmowa będzie kolejnym naszym takim żółwikiem.
No dobra, czyli jak sobie zapisałam właśnie ten żółwik polecanie sprzedaży więcej droższych usług, to na wejściu sobie napisałam, klient jest w salonie lub dzwoni się umówić. Tak. Jakby wyjściem jest zapisanie się. . . Albo jest na zabiegu, nie? No tak, aha, jest w salonie, dzwonię się umówić, dobra, na zabiegu. Albo jest na zabiegu, no bo tutaj mamy, że tam powiedzmy robi typo w nogci. No i potem jakby wyjściem będzie zapisanie się klienta na konkretną usługę. To może być stan idealny, że ta osoba się zapisała. Ale zobacz, że tu po drodze może być właśnie. . . Właściwie te 24 godziny i te 15% to wchodzi w zakres tej rozmowy. Że ona tutaj to proponuje. To wchodzi w zakres tej rozmowy.
Ok, no i teraz jak mamy tego żółwika dalej do tego sprzedaży droższych usług, to tam na przykład kto to będzie, przykładowo każdy pracownik, ja, tak, osoba obsługująca klienta ogólnie. Tak. Dobra, potem jak mamy jak, to będzie na przykład zadawanie odpowiednich pytań? Dobrze teraz słyszę? Dokładnie. Tak, tak, tak. Czyli Pani miała ten zabieg, tak? Czy Pani wie o co chodzi z tym i z tym, nie? No. I tam sobie właśnie teoretyka wymowa. Dobra, no i potem jak mamy co? To tutaj nie wiem co, przygotowanie na przykład, bo sobie tak zapisałam, przygotowanie ulotek informacyjnych o zabiegu jak przykładowo? Może być na przykład, czyli co mi jest potrzebne, żeby umówić tą klientkę w danym momencie na przykład na ten zabieg. No potrzebuję kalendarz, może zapisujesz to gdzieś online w jakimś systemie CRM, nie wiem jak umawiacie te klientki, nie? Może tam macie jakiś elektryczny, no właśnie.
No to czy wiesz, od razu tutaj Panią wpisać. Jeżeli ona mówi, że nie, proszę mnie teraz nie wpisywać, ale czy Pani się godzi na przypomnienie, tak, godzę się, to znowu gdzie to zapiszesz, nie? Że ona chce, żeby jej o tym przypomniano. Czyli to jest znowu, no i masz tutaj to w co. No i potem kryteria, czyli po czym poznamy, że ta rozmowa była dobra. Nie wiem, może warto by było nagrać taką rozmowę, albo żebyś ty się przysłuchiwała, bo pewnie ty masz jakieś swoje kryteria, że wiesz co, no to super to poprowadziłaś, albo nie no, spitoliłaś to, nie? Albo na przykład kryterium dobrze poprowadzonej rozmowy, to pierwsze może być takie, czy ona się w ogóle odbyła? Wiesz, czy to nie było tak, że ktoś przyszedł na paznokcie, wyszedł z paznokci i się nic nie wydarzyło, nie? Bo nie było w ogóle tej gadki. OK.
No to. . . Do każdego kwadracika jest osobny żółwik. Rozpisywanie tego żółwka. No i potem mamy już po kolei te rzeczy. Jak mamy ten telefon, to znowu. Pani, która obsługuje, dzwoni. Diana, czy ty mnie słyszysz? Bo mi się zacięłaś w okienku. Wróciłeś, ale słyszałam cały czas. Dobra. Kto dzwoni wtedy do tej pani? Wiadomo, że ona musi mieć przed sobą tego CRM. Musi tej pani przypomnieć, na jakim pani zabiegu była. Czyli widzieliśmy się dwa tygodnie temu, była Pani na paznokciach. Swoim drogą jak się trzymają, czy wszystko jest ok? I tak dalej. Tu miałem zadzwonić w sprawie tego naszego zabiegu na twarzy. Czy Pani tam się decyduje czy nie? I to jest osobna rozmowa, osobne kryterium. Ok, dobra.
Jasne? No tak, też mnie przeraża trochę ilość tego, ile trzeba tych… chyba że to się teraz tak wydaje, nie wiem, bo my to rozbieramy na takie naprawdę szczegółowe rzeczy. Najprościej to zrobić w momencie, kiedy komuś to przekazujesz. Czyli jak będziesz chciała swoją pracownicę przeszkolić z tego, żebyś ci zrobił jakąś symulację takiej rozmowy, to wtedy spisujecie jak ta rozmowa ma wyglądać. Ona mówi tak, ona mówi nie. Jeżeli mówi, że tak, dobra, to w tym momencie sięgasz potem. Nawet ta pracownica może to zapisywać. OK, dobra. To ona ma zrobić krok po kroku, tak? Dobrze. No. I to nie musisz tego robić ty, tylko. . .
Bo w ogóle powiem wam, że najłatwiej się robi procedury i procesy w momencie delegowania, nie? To wtedy, jak nie zrobicie tego w momencie delegowania, to może być tragedia później, ale w momencie, kiedy chcemy się pozbyć jakiegoś zadania i żeby komuś właśnie wytłumaczyć, to wtedy możemy siąść. to robimy w takiej i w takiej kolejności, do tego masz, tutaj trzeba, a no to jak robimy tam te paznokcie? No to robimy tak, spisuj to wszystko, robimy tak, robimy tak, masz mieć nasiekowane to, masz mieć wysprzątane to, i tak dalej, i tak dalej, nie? I na przykład wiesz, to też jest, bo tu akurat mamy proces taki, ale może być wiesz, osobny proces robienia paznokci, typu klientka wychodzi, no to trzeba pościerać tam te kurze, bo tam z tych pazurów się kurzy, nie? Może trzeba tam coś przetrzeć, to biurko, stolik, może coś trzeba zdezynfekować.
i dopiero jak to będzie zrobione, dopiero może siąść następna. Ja nie wiem jak to wygląda, ale domyślam się. Dobra? Dobra, ok. Dobra, dzięki. Nie odpisz na grupie, bo to nie jest takie skomplikowane. Problem jest taki, że wy to wszystko wiecie, wy to macie w głowie, tylko to nie może być w głowie. Teraz to musi być gdzieś wyrzucone. Można to właśnie nagrać, można to zrobić na dyktafonie, kazać komuś spisać, można nagrywać się LUMy, można mieć obok kartkę, czyli robię coś, A teraz robię to, to sobie szybko zapisuję co ja robię. A potem poprosić kogoś, no weź to spisz w jakiejś kolejności itd. i działaj, nie? Okej, Bartek jeszcze mam pytanko, tylko powiedz mi tutaj to szkolenie nagrane, ile będzie dostępne? To będziecie mieć na platformie dostępne po wieki. Znaczy w szczęście to się nie. . .
Ta grupa może tam za dwa tygodnie czy za trzy zniknąć, ale materiały będziecie mieli wgrane na platformie tam z innymi kursami. Dobra? Dobra, dziękuję bardzo. Dobra, super pięknie. Dziękuję pięknie, Diana, hej hej. Marcin, siemanko. Cześć, hej. Cześć Marcin. Cześć, dzień dobry. Dobra, Marcin, z czym przychodzisz? Eee. . . Ja właśnie zacząłem te procesy, zaraz pokażę ekran. To co wcześniej mnie blokowało, było dla mnie problemem, to to, że to się dla mnie będzie rozrastało niekontrolowanie. Także z tego mi wielka kobyła urośnie. Dobrze, Marcin, czekaj. Żebyśmy mieli kontekst, powiedz kim jesteś, czym się zajmujesz. Ja pracuję w branży nieruchomości. Mam trzy główne gałęzie. To jest zarządzanie nieruchomościami na wynajem, obsługa inwestorów na wynajem długoterminowy i sam wynajem nieruchomości. Zacząłem od pytania, co robić więcej, żebym więcej zarabiał. To właśnie u mnie było pozyskiwanie klientów i automatyzacja, centralizacja procesów.
Poczekaj, podnieś to trochę, ale w której z tych gałęzi? Bo powiedziałeś, że masz trzy, to teraz w której? Po zyskiwaniu liczbę torów? W zarządzaniu. Znaczy, bo ja zacząłem od tego, co muszę robić więcej. I wyskoczyło mi, że ja muszę po prostu zautomatyzować te moje procesy, żeby zwiększyć mążce przerobowe i odsunąć się troszeczkę na boczny tor przez stałe zarządzanie, żeby to mogło być skalowane i uroczo. Okej, no to właśnie. No to wiesz, to bierzemy się za to zarządzanie, tak? I najpierw trzeba to zrobić przy tym. Tak, teraz zastanawiam się jak bardzo tu mam iść szczegółowo. No tak, zawiązanie, czyli pozyskuję nową nieruchomość do portfela, podpisuję umowę z właścicielem. No i teraz tak, przy samym podpisywaniu umowy, tu też przecież mogę tych kafelków, żółwików nawalić na maksa, bo to będzie przygotowanie draftu umowy, przygotowanie draftu cennika.
Tego jest tak dużo, że boję się, że mi nagle urośnie ta procedura do kolosa. No właśnie, ale to może być tak, że ty będziesz miał już jakiś szablony umów. Czyli przygotowanie umowy już jest. Przygotowanie tam cennika i już masz jakieś kryteria na podstawie czego co wyceniamy. Żeby nie za każdym razem wyceniać bo tak mi się podoba. Tylko jakieś kryteria muszą być. Tak, jakieś to właśnie standardy mam, których właśnie staram się trzymać. Takie standardy, gdzie są jakieś dozwoły wycenia. Czyli patrz, poczekaj, mamy tutaj to na wynajem i teraz tak, jest pozyskanie nowej nieruchomości do portfela, dobrze. Dalej podpisać umowę z właścicielem, że my chcemy to mieszkanie mu wynajmować, czyli zająć się tym, żeby on miał tam cały czas ludzi na tym mieszkaniu, a jak będzie miał pustostan, to. . .
A nie, bo to jest podnajem? W sensie, jak będzie zarządzanie? Czyli w razie gdyby przez miesiąc mieszkanie stało puste to właściciel ponosi koszt, ale staracie się co tylko można, żeby tego nie było? Tak, bo ja też nie zarabiam jak jest puste. Ok, dobra. Dalej? Tak, przygotowuję sobie nieruchomość do naszych standardów i tu też mam przy okazji cross selling, bo mieszkanie trzeba zrobić home staying, czy jakiś remont, odświeżyć, żeby się dobrze wynajmował, nie było tych pustostanów. Ok, dobrze. bo tu już mam w głowie kilka gałązek w bok, tak? No bo wtedy jak jest cross-training, to jak zrobić home-staging, jak zrobić właśnie odświeżenie? Tu mam masę procesów mi się tworzy, tak? Tak. Tak.
Jak to już przejdziemy, to potem mam znalezienie tego nowego najemcy i bieżąca obsługa najmu i tu mi się już rozgałęzia na kilka rzeczy, bo tu mam kilka procesów obok siebie. I tak naprawdę każda z tych rzeczy, to nawet nie są jeszcze te nasze żółwiki, tylko każda z tych rzeczy, Ty zrobiłeś ogólny obraz biznesu, nie? Tak. A teraz tak naprawdę, wejdź trochę wyżej tą mapę. A teraz tak naprawdę proces to jest rozpisanie procesu, to od czego ja bym zaczął u Ciebie, to bym zaczął od tego jak pozyskiwanie nowej nieruchomości do portfela, koniec.
I to rozpisujesz to co się dzieje, czyli na przykład, nie wiem, jak to u nas wygląda, jak to teraz jest, przeglądamy rano codziennie ogłoszenia, nie wiem, mamy wykupiony jakiś tam może monitor, albo wchodzimy na OLX i tak dalej i tak dalej. Mamy też, na przykład jesteśmy dogadani ze sprzątaczkami, dozorcami, ze spółdzielniami, że jak gdzieś zobaczą, że do skrzynki już się nie mieszczą listy albo coś tam to żeby dali nam znać, bo być może to mieszkanie stoi puste. Jakby nie wiem, no to wiesz, może tam dajemy też karteczki na klatkach jakichś gdzieś tam, że jeżeli masz mieszkanie i tam chcesz mieć z tym święty spokój, no to my się tym zarządzaniem najmnym zajmiemy i tak dalej. Mamy tam pozyskiwanie klienta. Dobra, no i teraz wiesz jakby co tam u ciebie działa lepiej.
Nie? Najlepiej działa internet i szybkość. Jak znajdziemy i szybciej się dodzwonimy, i już nie wypuścimy tego klienta z rąk, to na przykład coś się dzieje, że 8 na 10 to siada. No i wtedy tym się trzeba zająć. Co zrobić, żebyśmy bardzo szybko dostawali sygnał, że się pojawia coś nowego w naszym mieście na przykład, na danych portalach. I co możemy zrobić, żeby jak najszybciej się z tą osobą skontaktować. I może się okazać, że to ci determinuje całą resztę. Wiesz o co chodzi? Czyli rozrysuj Marcin proces, jak Wy teraz pozyskujecie nowego klienta do portfela. Czyli na przykład dzwonimy do niego, on mówi, ale ja nie wiem o co chodzi, że to jakieś zarządzanie, to może się spotkajmy, no i wtedy to Wy się spotykacie.
Jakie tutaj są scenariusze i ten kafalek trzeba właśnie poukładać. U mnie aktualnie, jak pozyskam to ja nie będę w stanie zaraz tych klientów obsłużyć, więc ja muszę teraz popracować. nad tą sekcją, żeby to usprawnić, żeby zwiększyć moje moce przerobowe przy utrzymaniu tego standardu jakości, którym się wyróżniamy. No bo tu będzie wąskie gardło. Znaczy tak naprawdę u Ciebie to wąskie gardło się będzie przesuwać cały czas po tej linii. Bo może być tak, że Twoja ekipa będzie super wydajna, będą pracować jak szaleni, no i nagle, Panie Marcinie, my już zrobiliśmy to mieszkanie, prosimy o następne.
A Ty mówisz, no kurde, jeszcze nie mam, nie? I wąskie gardło wtedy będzie w marketingu, w pozyskaniu, nie? Jeżeli się okaże, że Ty jesteś w stanie pozyskiwać więcej, ale właśnie ten proces tego, no, homesteadingu i tak dalej, wystawienia jakiegoś tam remontu, że to trwa dłużej, no to wąskie gardło jest na ekipie, nie? no to wtedy znowu trzeba pomyśleć co tu zrobić, żeby tamto poszerzyć. Jak tam poszerzysz to ci wyskoczy w innym miejscu. No i to jest taka never ending story zabawa, jak się w tą kompałkę gra, nie? Wiecie jak ten, że tu uderzasz to tu ci wyskakuje, tu uderzysz to gdzieś indziej wyskoczy. No na tym to polega, nie? To zawsze tak będzie po prostu.
I tak sobie ta firma rośnie, no tylko, że to trzeba mieć świadomość tego, gdzie są te wąskie gardła i gdzie ona będzie przeskakiwać, nie? No tak, bo to jest ciągły proces, nie? Tak, ale to jest do zautomatyzowania, wycena, poszukiwanie tego itd. Da się to wszystko zrobić tak, żeby to nie zajmowało dużo Twojego czasu. Także to jest do uwolnienia. Musisz mieć czas na to, żeby się zajmować. Ok, to teraz muszę znaleźć fajnych majstrów, którzy będą mi robili te remonty, ale nie będą zaczynali dnia od browara, tylko przyjdą na robotę częściej. Dokładnie. Ok. Marcin, czy mamy wszystko jasne? Jak coś, to jeszcze pisz na grupie. Dobra, dzięki. Dzięki piękne. Kto jeszcze wskakuje? Wskakuje ktoś jeszcze? Lena, wrzucimy to. Już pokazuję jeszcze raz zdjęcie tego żółwia. Mam nadzieję, że to jeszcze będzie wskazane.
A może pokażę jeszcze raz tego na tym slajdzie, żebyście mieli też tam te rzeczy, które były dopisane. No widzicie, sprawa. . . to naprawdę nie jest trudne. Tylko tak jak Marcin zrobił proces do całego, do całej gałęzi takiego jak to u nas wygląda w biznesie. I tak naprawdę te kafeleczki, które były u niego to nie były procedury, nie to nie były te kafelki, tylko złożone z procesów. Czyli biznes złożony z procesów, a jeszcze procesy trzeba rozłożyć na te mniejsze rzeczy. No wiem, że już niektóre mózgi parują, naprawdę to nie jest takie skomplikowane. Wybrać jedną rzecz i rozpisać. Jak to wygląda dzisiaj i co my możemy tam usprawnić. Czyli na przykład to, co powiedziałem przed chwilą do Marcina. Cześć Tomek, zaraz cię wpuszczam na antenę.
Czyli to, co powiedziałem do Marcina. Marcin, wybierz sobie, jak pozyskujemy klientów do portfela. I on musi to rozpisać, jak to wygląda teraz. Jak to rozpisze i będzie wiedział, jak to wygląda teraz, to będzie wiedział, że to jest nowy system. to będzie później zobaczy to, ok, to już wiem, to możemy przyspieszyć, to się da zautomatyzować, a może tu faktycznie kogoś moglibyśmy wynająć, a może ktoś by tam, nie wiem, jeszcze coś tam przeszukiwał, albo dzwonił ponownie do tych ludzi. Czyli co można zrobić, żeby ten proces uszczelnić, nie? No, dobra. Zapraszam kolejną osobę, czekajcie, tutaj Marcina, tu, tu, tu, tu, tu, Marcina wyłączam i łączymy Tomka. Siema Tomek. Halo, halo Tomek, jesteś z nami? Halo, halo, cześć Bartku. Jeżeli chodzi o mnie kilka takich słów wstępu. Przede wszystkim jestem, jestem jak najbardziej, a co nie słychać? Słychać, słychać. Jakieś tu może opóźnienie jest między nami, ale tak, wszystko gra.
Mów, kim jesteś, czym się zajmujesz? Widzę, że mamy z 10 sekund opóźnienia, dlatego coś się nie wydarzy. Jeżeli chodzi o mnie, sprzedaję kursy z programowania i sprzedaję to obecnie w modelu high ticket, czyli robię najpierw promocje, opisuję to, co robię i później ściągam ludzi na ankietę. No i oczywiście, jeżeli mam te ankiety, to muszę później obsłużyć tych ludzi, opowiedzieć im o programie, też zrobić sprzedaż i to jest coś, co obecnie zajmuje mi najwięcej czasu. Czyli pozyskanie leadów na ankietę, obsługę tych leadów plus samą sprzedaż. Już później nawet obsługa jakby samego programu nie zajmuje mi tak dużo czasu. No i widzę, że obecnie po prostu nie wyrabiam się z tym, a bardzo chętnie zwiększyłbym gdzieś tam ilość osób, które pozyskuje. Okej, czyli wąskim gardłem będzie ilość pozyskiwanych osób.
Jakby marketing wokół tego to jest coś, co zajmuje najwięcej czasu. Tak, zdecydowanie. Właśnie marketing, pozyskanie leadów i później obsługa tych leadów. Bo teraz robię wszystko sam i już jakby też doba mi się kończy. Nie jestem w stanie więcej tego zrobić. Dobrze, Tomek to teraz powiedz mi tak, czy ty te programy zmieniasz, czy to jest cały czas to samo, tylko kwestia tego, żeby. . . jakby wiesz, czy ten program już jest i funkcjonuje i ty po prostu potrzebujesz ciągle nowych ludzi na to, czy to działa jakoś inaczej? Ok, to powiedz mi czy ty coś narysowałeś? Można powiedzieć, że w uproszczeniu tak. Co prawda gdzieś aktualizuję ten program, dogrywam nowe materiały, ale w porównaniu z resztą jest to bardzo mało czasu. Mam to tylko w formie tutaj, tak że trudno będzie pokazać.
Dobra, to jedna rzecz. Czyli sprzedaż kursu to jest to, co daje pieniędzy. Żeby było tego więcej, to po prostu potrzebujesz więcej leadów. I teraz tak, co tutaj możesz zrobić? Masz ileś dróg, które po prostu mogą zwiększyć. . . czy reklama na przykład chodzi permanentnie, bo może powinna cały czas chodzić jakaś reklama, czy ty masz tam jakiś mailing zrobiony, że ktoś wchodzi na landing page i na przykład zaraz po zapisaniu się dostaje jakąś sekwencję, nie wiem, 10, 15 jakichś mini lekcji, nie? Jeżeli to jest dalej, co jeszcze możesz zrobić, nie? Kto na przykład trafia do tej samej grupy docelowej? Czy są jakieś inni ludzie, z którymi mógłbyś jakoś skrosować, nie wiem, na wideo, zrobić wspólny webinar i tak dalej. Czyli kto trafia do tej samej grupy docelowej, nie? do nich dociera.
To w takim razie, czy możemy zrobić jakąś tutaj współpracę. I może się na przykład okazać, że skupienie tylko na tym. Wiesz, może się okazać, że robienie webinarów. . . Teraz rozpisując to sobie. . . Just for me. Wyszło mi, że tak naprawdę nie mam żadnego okienka sprzedażowego, tylko ta sprzedaż jest ciągła i myślę, że wprowadzenie okienka spowoduje, że będę w stanie gdzieś tam w bankach tych ludzi obsłużyć i to zoptymalizuje ten proces.
O właśnie, no i widzisz, to jak rozpisz sobie ten proces w jakimś tam lucidchardzie, w drawio, wrzuć to też na grupę, możesz wrzucić screena na przykład, no i właśnie samo to może się okazać, że właśnie robienie, bo wtedy będziesz miał czas na to, żeby się zająć marketingiem, Później pracujesz sobie z tymi ludźmi, robisz okno sprzedażowe, zamykasz okno sprzedażowe, jest jakiś czas później pracy nad tą grupą, no i potem na przykład znowu możesz pracować nad marketingiem, no i znowu jakaś część też może być ewentualnie delegowana, czyli że na przykład coś chodzi permanentnie, czyli że zbierasz ludzi na jakiś newsletter tematyczny albo na coś takiego jakby cały czas, no nie? No i właśnie dokładnie to wyszło z tej rozpiski, którą teraz sobie zrobiłem. Także kontynuuję rozpisywanie. Dobra, jak coś. Dzięki piękne. Widzimy się na grupie. Dzięki, bye, ohej. Okej, dobra, super.
Czekajcie, zerknę jeszcze w pytania, bo tu były pytania, też widziałem od. . . Czekajcie, wejdę sobie w pytania. Na części odpowiadałem. I tu mamy od Leny jeszcze pytania. Co musi się wydarzyć, aby szybciej produkować kursy? A to było, czekajcie, tu mamy od Moniki. Przejdę przez te pytania, dobra? I jak coś, to ewentualnie jeszcze kogoś możemy zaprosić na antenę. Jeżeli potrzebuję wsparcia merytorycznego, żeby móc więcej klientów pozyskać i ich obsłużyć, to powinien nam rozpisać proces pozyskiwania pracowników tych zadań do realizacji, czyli wytworzenia tego końcowego produktu dla klienta. Najpierw Monika rozpisz tak jak to wygląda obecnie. Czyli jak to wygląda teraz. Pozyskuje klienta, tam coś się dzieje, jest jakaś rozmowa, potem coś tam, potem coś tam.
I na tym przykładzie, jak już to będziesz miała rozpisane jak to wygląda teraz, to zobaczysz, że dobra, tego nie muszę robić ja. Tu mogłabym mieć kogoś, kto by mógł mi w tym pomóc i to właśnie nie musi być osoba jakoś tam super wykwalifikowana, bo jej zadaniem będzie zrobienie jakiegoś tam półproduktu. albo właśnie, że ja zrobię tą część merytoryczną, a na przykład ktoś siądzie do Canvay czy gdzieś tam i zrobi mi taki ładny dla klienta ten raport, że on będzie taki O. M. i ta osoba to wyśle do tego klienta. Więc najpierw w pierwszym kroku to jest rozpisanie tego stanu obecnego.
a dopiero później szukamy, gdzie możemy dokręcić śrubki, co można zautomatyzować, może jakieś kroki są zbędne, a może ktoś może zrobić część jakiegoś zadania i ta osoba może być trochę mniej wykwalifikowana. Nie? No i na tej zasadzie. Nie wiem, Magda, czy odpowiedziałem na twoje pytanie, bo to było dawno. Ewi odpowiedziałem, tu było to, że mamy napisać, czego robić więcej. Jeszcze raz to powiem, rozpisać projekt obecny, który nam zarabia pieniądze i zastanowić się później, co my w tym projekcie, który teraz nam przynosi pieniądze, co my możemy zrobić, żeby on działał efektywniej albo żeby robić tych usług więcej. Basia, co musi się wydarzyć, by było więcej zgłoszeń na szkolenie otwarte? Systematyczny mailing, promocja w mediach, systematyczne posty, kontakt z bazą, artykuły na bloga, promocja.
Ok, ale to napisz Basia najpierw jak to wygląda teraz, tak? A potem właśnie i znowu jak już będziesz miała jak to wygląda teraz, to dopiero patrzysz co u mnie najlepiej działa, co ja też lubię robić, co mi pójdzie sprawnie. Dodanie któregoś z tych elementów będzie dla mnie najłatwiejsze i najszybsze, nie? I może też będzie jakoś tam niskokosztowe. po prostu mam już do tego sprzęt, wiem jak to zrobić i tak dalej, mam do tego skill, umiejętności, wiem co i jak. No i okej, no to w takim razie trzeba tutaj to dodać, oprocesować to i patrzymy, jaki będzie znowu, czyli mamy inne rzeczy wtedy na wejściu, no i później patrzymy, co nam rzeczywiście z tego wychodzi, czy ten proces działa lepiej. Piotr, czyli najlepiej skupić się na tym procesie, który przynosi najwięcej pieniędzy? Dokładnie tak.
Ok, tu jeszcze od Basi. Co musi się wydarzyć, by było więcej zgłoszeń? To już mówiliśmy. Ania, czyli jak mam tworzenie kursów więcej, to oznacza, że część rzeczy, które w tym procesie jest, muszą oddelegować, a to oznacza, że muszą stworzyć procedurę, instrukcję delegowanej czynności.
Tak, jeżeli na przykład będziesz chciała zrobić, ok, nie chcę robić researchu, ale muszę się przygotować, muszę się przygotować, muszę się przygotować, muszę się przygotować, muszę się przygotować, muszę się przygotować, muszę się przygotować, muszę się przygotować, muszę się przygotować, muszę się przygotować, muszę się przygotować, muszę się przygotować, muszę się przygotować, muszę się przygotować, muszę się przygotować, muszę się przygotować, muszę się przygotować, muszę się przygotować, muszę się przygotować, muszę się przygotować, muszę się przygotować, muszę się przygotować, muszę się przygotować, muszę się przygotować, muszę się przygotować, muszę się przygotować, muszę się przygotować, muszę się przygotować, muszę się przygotować, muszę się przygotować, muszę się przygotować, muszę się przygotować, muszę się przygotować, muszę się przygotować, muszę się przygotować, muszę się przygotować, muszę się przygotować, do danego tam materiału, mam pomysł co i jak, to na przykład, ok, jak ja robię ten research, nie? Czyli jak byś to robiła, to możesz zrobić po raz pierwszy i ostatni i od razu to zapisywać.
Jak ja to robię? Wchodzę na te strony, wchodzę do Googla, mam odpalonego czata GPT+, mam odpalonego BARDA, szukam jeszcze badań w jakiejś tam bazie i tak dalej, nie? Dobra, to jest to. Potem co ja robię? Robię sobie na przykład taką mapę myśli i tam sobie wszystko spisuję, czytam, tłumaczę i tak dalej i tak dalej, nie? Potem, ok, zastanawiam się, Skoro to ma być kurs, on ma nadać konkretne kompetencje, no to idziemy sobie po kolei, jakie ktoś potrzebuje umiejętności, to żebym miał te umiejętności, to jaką musi mieć wiedzę i teraz jaką ja wiedzę mam tej osobie przekazać, żeby ona miała wiedzę, która pozwoli jej nabyć konkretny skill. Cała reszta jest fajnym dodatkiem, ale może nie musi być w tym kursie, bo kurs ktoś kupuje po to, żeby mieć konkretnego skilla. i jest jakiś szereg czynności, które ty robisz.
No i po prostu wtedy, jeżeli to będzie spisane, no to bierzesz sobie kogoś, kto na przykład wykona za ciebie właśnie taki research do kursu. Czy to jest jasne? Nie wymania, czy jeszcze jesteś z nami, ale daj znać. Piotr, to mam inne pytanie, co robić jak klienci lub osoby w zespole mają problem, żeby się dostosować do procesu? I to jest bardzo wadne. Przede wszystkim, Piotr, ty musisz wydać taką politykę, to będziemy robić na trzecim spotkaniu, ale przede wszystkim ty musisz od razu wszystkich instruować, szkolić i pilnować tego, że będziemy działać procesowo i będziesz to egzekwował. Jeżeli ktoś coś zrobi i zawali i ty się go zapytasz, ale mamy do tego instrukcję czy proces, czy korzystałeś z tego? Dlaczego nie? No to teraz w takim razie, skoro zrobiłeś to z własnej głupoty itd.
Może to być nawet wyciągnięte, że skoro są do czegoś instrukcje, a ktoś sobie zrobił samowolkę, to albo za godzinę, w której on to robił, nie będzie miał zapłacone, albo jest jakiś błąd, może go wziąć na siebie, różnie. Ale w każdym razie trzeba ludziom to wpoić, że to tak naprawdę ułatwia życie wszystkim. I teraz powiem Ci, ja jestem pod tym względem bezlitosny. Ale u nas już wszyscy wiedzą, wszyscy są tym zarażeni. A jak pojawiają się takie sytuacje, że Bartku, tutaj napisałeś tam posta, który ma być w mediach społecznościowych, ale chyba nie spojrzałeś do procedury, że tam ma być 2150 znaków, a twój post jest dłuższy, więc na Facebooka on się zmieści, ale na Instagrama nie. Ja mówię, okej, faktycznie, pisałem tego posta, no nie spojrzałem w te procedury, przepraszam, kajam się.
I to jest super, jak ludzie pilnują ciebie i to się dzieje i wszyscy tym żyją. to to naprawdę robi robotę. Dobra? Lecę dalej z tymi pytaniami. Lena. Nie rozumiem jakich narzędzi używać. Próbuję zrobić tytuł żółwia w Lucid Up, a gdzie? Rozpisywać te żółwie, żeby to się łączyło. Najpierw, znaczy teraz tak. O to właśnie chodzi, że proces to jest proces. Tak? Czyli na przykład tam sobie możesz Lena rozpisać po kolei, krok po kroku, co się dzieje. Tak jak ja mówiłem z tymi naleśnikami. Potrzebne są produkty, musimy zrobić ciasto, pieczemy ciasto, podajemy naleśniki. Koniec procesu. Od A do Z. I to sobie możesz właśnie rozpisać.
Albo na przykład możemy w tych liniach basenowych, jeżeli to robi Bartek, to robi Ola, to robi Anastazja, to robi jeszcze ktoś tam, no to znowu on może przechodzić po tych różnych torach, tak jakbyśmy rzucali do siebie piłkę. Czyli płyniemy tym basenem, a potem wchodzimy do tej linii. mamy jakąś piłeczkę i rzucamy do siebie. Teraz mam ja, bam, teraz masz ty. Ktoś tam płynie, a teraz to znowu wraca do ciebie. I ty musisz podjąć decyzję. Podjąłem decyzję, rzucam na ostatni tor. I nagle, bam, dopłynęliśmy do końca basenu, sprawa jest rozwiązana. Czyli jest jakiś tam proces. I te procesy oczywiście, że się będą ze sobą w jakiś sposób łączyć. Ja nie potrafię wymyślić biznesu, który byłby do. . . Wiecie, tak że jest cały proces na jednej kartce.
Lena, czy mogłabym dostać wasze procedury wcześniej? Ja produkuję kursy online, więc potrzebuję wasze procesy, będzie bardzo podobne. Wtedy miałbym bazę i będę mogła sobie je zedytować. Czy jest taka możliwość? Tak, oczywiście one będą udostępnione na platformie, ale przyjęliśmy, że damy je po trzecim spotkaniu. Właśnie po to, żeby mieć najpierw taką wiedzę, żeby wiedzieć, co z tym zrobić, co i jak to działa. Damy wam te projekty z Asany, bo te projekty w Asany są już rozpisane na konkretne sekcje i mają rozpisane zadania. bo to jest to nasze centrum dowodzenia. Tu jeszcze raz pokazuję od Ani. To ja zapytam inaczej, jeśli mam proces składający się z procesów, to rozpisuję do momentu, aż w danym procesie mam tylko procedury.
No, bo zobaczcie, na przykład, gdybym chciał zrobić, trochę prościej, gdybym chciał zrobić herbatę, no to może być tak, sprawdzam, czy mam herbatę. Dobra, mam herbatę, no to sobie biorę herbatę i ją sobie tam robię i tak dalej, i tak dalej, nie? No ale na przykład sama instrukcja zrobienia herbaty, no to jest co? Mam szlankę, mam herbatkę, włóż herbatkę do szlanki, wlej wodę do czajnika, włącz czajnik, zagotuj wodę, zalej gorącą wodą herbatę, trzymaj tą torebeczkę tego szczura do takiego momentu, aż Cię to satysfakcjonuje, żeby to było gotowe. Jak już jest wystarczająco mocna, no to możesz go wyjąć bądź nie. No i potem na przykład, czy dodajesz cukier? Tak, nie. Tak dodaję. No to sobie dodaj, ile chcesz, tyle chcesz. Później następna decyzja, czy dodajesz cytryny? Tak, nie. Tak dodaję.
No to masz herbatę z cytryną i z cukrem, albo masz z samym cukrem, albo masz z samą cytryną, albo bez tego i bez tego. Koniec, nie? Czyli jakby już jest takie. . . Tak jak Ania w Twoim przypadku wliczy się kampania, te projekty Asanowe, które my wysłaliśmy, to już są sprowadzone do tego poziomu. Takiego krok po kroku, żeby to było bardzo proste. Lecimy. Marcin. No dlatego właśnie zatrudnianie projektanta, też mi wychodzi analizując wszystko, że trzeba zespół rozbudować, a nie szukać za wszelką cenę upraszczania procesu. Tak. No i wtedy na przykład trzeba właśnie zrobić tutaj dobry proces. Jeżeli to ma działać dobrze, no to trzeba też wcześniej przemyśleć, jak my będziemy tych ludzi rekrutować. Tak. Jakie my wprowadzimy zasady. Jak ci ludzie będą wprowadzeni na pokład.
Z czym oni się muszą zapoznać. Jakie my będziemy mieć zasady. i później czego my będziemy od nich wymagać, kogo my chcemy, kogo my nie chcemy, ile płacimy i tak dalej, jak tam wyglądają jakieś tam kwestie urlopowe, co ta osoba musi umieć, co przyjmujemy, że nie musi umieć tak super i będzie to dla nas akceptowalne, bo się przy nas nauczy. I to wszystko musi być wcześniej, nie? Czyli proces zatrudniania i szkolenia musi być bardzo dobrze właśnie rozpisany, żeby można było ten zespół ewentualnie w miarę szybko rozbudować, tak? No ale to też trzeba się temu poświęcić, a na to musi być znowu czas. A żeby był czas, to warto mieć poduszkę finansową. Dlatego mówiłem, żebyśmy zaczęli od procesów, gdzie to, co daje najwięcej pieniędzy, żeby faktycznie zbudować jakąś górkę finansową.
Rafał, ja się zdecydowałem od 2023 roku podnieść cenę usług o 30%, bo denerwowało mnie, że ja robię rozbudowane oferty dla klienta, gdzie rozpisuję wszystko od A do Z, a 700 zł mniej wycenia gościu SMS-em przy kwotach ponad 100 tys. zł. No właśnie, no i elegancko, i bardzo dobrze, Rafał. O to chodzi. z doświadczenia, lepiej instrukcje rozpisywać czy nagrywać wideo? Ja lubię nagrywać. Znaczy w sensie znowu, jeżeli my pracujemy zdalnie i trzeba pokazać jakieś oprogramowanie, no to na przykład łatwiej jest mi otworzyć, nie wiem, Asanę czy coś i będę gdzieś tam w Loomie, no i słuchaj, wchodzimy tu, klikasz to, to wypełniasz i tak dalej.
Natomiast, jeżeli jakiś ekosystem się często zmienia, typu chcesz coś wytłumaczyć komuś, jak się ustawia reklamy na fejsie, no problem jest taki, że trzeba będzie to wideo nagrywać często, bo tam się co chwilę coś w tym panelu zmienia, nie? No ale jak zrobisz screeny to też trzeba będzie to aktualizować. Także tak. Ale wideo po prostu jest szybsze. Ja na przykład wolę sam też podążać za wideo. Jak jakąś instrukcję, potrzebuje coś robić to wolę jak to gdzieś tam jest pokazane. Nawet jak czasami czegoś szukam to wolę na YouTubie. Żeby ktoś mi pokazał krok po kroku co zrobił, gdzie wszedł i tak dalej. Teraz trafią do mnie zdecydowanie klienci z polecenia.
Jak wcześniej robiłem rocznie z 200 ofert, tak teraz będę ich robił max 30, z czego 20 kilka wchodzi. No i teraz Rafał, u Ciebie trzeba rozpisać proces. Co możemy zrobić, żeby nie skończył się kurek klientów z polecenia? Jak o tych klientów dbać? Może karteczkę na święta i wysłać? Jak im się przypominać? Może im coś na zakończeniu pracy dać, że proszę bardzo, tu jest książka dla Was, a tu jest druga książka, którą możecie dać przyjacielowi. cokolwiek takiego. Co zrobić, żeby oni cały czas byli w tym procesie? O, tutaj Asia dobrze napisała, tak że szybciej nagrać, ale finalnie dobrze mieć to też spisane, no właśnie, bo później jak to nasane, no to mamy to przerzucone. Na taki krok brakuje mnie uwagi, ale tu nie wiem do czego to się odnosi. Chyba do tego projektanta. Dobra.
Aha, tutaj do tego co napisał Rafał, Lena. Tu było o tych procedurach, dobrze. Tutaj Diana, że zrobi naleśniki, dobra. Czekajcie, patrzę czy jeszcze mamy jakieś pytania, ale chyba już nie. Kasia napisała, witamy w klubie Budowlanka. O tu mamy jeszcze od Piotra. Dobra to czekajcie to ja będę w takim razie A ja to dostałem cynk. No tak Dobra. Czekajcie to ja sobie tu przeskoczę. Tu ktoś napisał, że rozpisanie procesów też można zlecić. Tak, ja powiedziałem, że to najlepiej zrobić przy delegowaniu. Można też oczywiście wziąć jakiegoś eksperta z zewnątrz, żeby ktoś z wami siadł. Nawet my ostatnio robiliśmy takie wdrożenie, gdzie też pomagaliśmy pewnej firmie coś poukładać w środku. Natomiast moim zdaniem tak czy siak właściciel firmy i jakaś taka kadra zarządzająca powinno mieć pojęcie co się dzieje.
Elżbieta, to co przynosi mi najwięcej kasy to jest to z czego na dłuższą metę chcę zrezygnować, czyli powinienem się skupić na tym co chcę robić, ale co na ten moment nie przynosi dużych dochodów. Znaleźć te punkty, które powinny być dochodowe i je rozwinąć. Hmm. No więc jeżeli. . . Jeżeli przynosi dużo pieniędzy coś, z czego na dłuższą metę chcesz zrezygnować, to ja bym się w pierwszej kolejności zastanowił jak mogę z tego nie rezygnować, ale na przykład czy mogę to komuś wydelegować, czy da się coś tu zautomatyzować. Jak zrobić najpierw, czyli właśnie budowanie tej poduszki finansowej, bo jeżeli chcesz robić tam te inne rzeczy to spoko, ale musisz mieć na to czas, żeby rozwinąć tam te drugie gałęzie i tak dalej.
Więc w pierwszej kolejności zająłbym się tym, że jak mogę robić to co robię, ale jak najmniejszym nakładem czasu i wysiłku, co tu mogę zmienić, zautomatyzować, zautomatyzować, ukrócić i tak dalej, żeby to dalej mi przynosiło dochody, a żeby powoli na przykład zacząć budować te rzeczy, tak jak mówisz, które chcesz rozwinąć. No i pytanie czy, no bo to jednak rynek decyduje trochę, nie? Jak rozpisać proces zwiększania sprzedaży w kawiarni? proponować więcej. W sensie tak, wchodzę do kawiarni i teraz znowu Piotr, zobacz, musisz to rozpisać, wchodzi ktoś do kawiarni, no i mówi poproszę kawę i poproszę tego tam pączka. I na przykład powiesz, a wiesz, to można na przykład zrobić pakietowanie, a jeżeli na przykład Pan weźmie, tak jak na przykład w Makup mi się pytał, a kawka normalna czy powiększona? No to dobra, to niech tam będzie większa.
Ok, a czy na przykład ten, jakieś tam drożdżyweczka, czy na przykład dołożyć do tego coś tam jeszcze, nie? No to dobrze, to poproszę. Pierwsze, co bym zrobił, to na przykład upsell. Dalej, co jeszcze można zrobić? Karty jakieś tam lojalnościowe, czyli żeby ludzie przychodzili, niech tam zbierają sobie jakieś pieczątki. Oczywiście na dzień dobry, jeżeli dajesz im kartę, gdzie jest… to nawet Cialini w swojej książce to opisywał, że jeżeli zrobiłbyś karteczkę, gdzie wbijasz pieczątki, to już powinieneś na dzień dobry komuś wbić dwie, żeby on nie miał gołej tej kartki, tylko już powinien mieć dwie pieczątki wbite, bo musi dokończyć jeszcze tylko osiem. No. Także tak. Tak to wygląda. Co jeszcze można zrobić w kawiarni? Może być jakiś happy hour, że w określonych godzinach np. kawa jest tańsza albo określone rodzaje kawy są tańsze. Można zrobić. . .
i np. w Chrzanowie, gdzie ja mieszkam, jest coś takiego, że możesz sobie kupić kawę też. Czyli np. możesz do nich przychodzić. ale oni mają też normalnie jakieś tam kawy z Brazylii czy skądś tam, możesz sobie kupić taką torbę i tam też mieć w domu. Czy to spowoduje, że wtedy jak ty mu sprzedaż klientowi taką dobrą kawę, to on nie przyjdzie? No nie, będzie tam miał w domu, ale jak będzie chciał przyjść, to i tak przyjdzie. Więc mogą być tego typu rzeczy. No jeszcze trzeba było pomyśleć. Po prostu znowu najpierw trzeba było rozpisać, jak ten proces sprzedaży, znaczy jak w ogóle teraz wygląda proces sprzedaży w kawiarni. Może jest sama kawa, może tych rodzajów kaw powinno być więcej. Może powinny być właśnie różnej wielkości kubki.
Więc najpierw bym Piotr rozpisał jak to wygląda teraz. Potem bym się wybrał w drugiej kolejności do Starbucksa i zobaczył jak oni to tam mają. Później jeszcze do jakiegoś Coffee Heaven, potem jeszcze gdzieś, żeby popatrzeć co oni tutaj robią, żeby sprzedać więcej kaw i tam w ogóle jakichś rzeczy deserowych czy coś. Może potrzebna jest jakaś ładna witryna z takimi deserkami, żeby to po prostu kusiło strasznie. No. Ok, mamy następne pytanie, o co jeszcze było Dravio? Tu będą procesy, a procedury w Asanie? Tak, my rekomendujemy Asany, dlatego że sami z niej korzystamy. Są inne aplikacje, jest ClickUp, jest Nozbe, jest jakiegoś tam różnego rodzaju inne aplikacje, natomiast my korzystamy z Asany i najlepiej się w niej potrafimy posługiwać. U nas to działa super i tak to po prostu wygląda.
W Dravio chodzi o to, żeby spojrzeć na pewną rzecz z lotu. A w Asanie właśnie tego nie ma. bo w Asani sobie możesz rozpisać konkretne kroki i właśnie to jest też to, że jak już proces mamy rozpisany, no to potem już poszczególne jakieś instrukcje mamy w Asani. Momencik, jak coś szybko znajdę, to Ci pokażę. Na przykład projekt Sany, jak u nas wygląda poszczególna procedura. Moje zadania, wideo, nie to, wejdę w planer. I tu na przykład były opublikowane rolki. O, dobra, mam. Patrzcie, jak u nas wygląda instrukcja. Będziemy to robić, tym się zajmiemy. na kolejnym spotkaniu, więc tutaj momento, udostępnij. O, ale tu mamy, zobaczcie, czyli jest proces, czyli jest, jak wygląda proces u nas publikacji i tak dalej, żeby wszyscy, wszyscy wiemy, co tutaj się dzieje.
Już nie wpisywaliśmy pomysły, nie pomysły i tak dalej, nie? Bo już to jest wcześniej rozpisane. Tylko jest tak, jest sobie rolka, czyli właśnie od złotej klatki do pokładanej firmy w sześciu krokach. No i było tak, przygotować okładkę, a potem złożyć, a potem złożyć, a potem złożyć. I tak dalej, i tak dalej. i to robiła Ola. Ja przygotowywałem scenariusz, ja nagrywałem, wrzucałem na Dropbox. Jak wrzuciłem na Dropbox, no to dawałem znać Krzysiekowi, Krzysiek, możesz już montować. Jak Krzysiek zmontował, dawał znać Oli, hej Ola, już to jest zmontowane, wrzuciłem wersję zmontowaną na Dropboxa, możesz pobierać i robić napisy. Ola pobierała i robiła napisy w Descriptcie, tak? I potem planowała publikację w Publerze na TikToku, Instagramie i YouTubie, tam z automatu wszystko co i jak, i na Facebooku przez Biznes Suite, A potem jeszcze następnego dnia było zadanie sprawdzić czy się opublikowało.
Koniec tematu. A potem na przykład mamy, jeżeli ktoś zostawiał gdzieś komentarze, no to. . . to wtedy tutaj już jest Ola, która zajmuje się obsługą. No i na przykład jeżeli ktoś zostawiał komentarze na YouTubie albo na Instagramie albo gdzieś tam, no to wtedy jeżeli trzeba było, to Ola odpowiadała na te komentarze. I tak wyglądał ten. . . I to już jest krótka instrukcja. Znaczy właściwie tu mamy. . . Zobaczcie, znowu, tu nawet właściwie jest rozpisany proces, bo na przykład ja nie wnikam, jak Krzysiek to montuje. Nie? ale mamy rozpisane dokładne jak robić napisy w dyskripcie. Mamy do tego wytyczne przygotowane. I to też trzeba właśnie patrzeć na to, co kto powinien widzieć, żeby też nie zamącać tego całego obrazu.
Więc tu jeżeli jest, że za to zadanie odpowiedzialna jest Ola, no to też ona nie musi mieć wszystkiego, bo co ją to interesuje, jak to jest montowane. No, ale powolutku, powolutku słuchajcie, będzie dobrze. Najważniejsze, żeby zacząć to powoli porządkować i będzie git. Diana i potem Piotr Szewiński, każdy pracownik ma robić zawsze to samo, tak jak u mnie w salonie. Właśnie o to chodzi, ponieważ to musi być standaryzowane. Tak jak powiedziałem, nieprzypadkowo wymieniłem Starbucksa czy tam Coffee Heaven, dlatego, że to jest standaryzowane i powtarzalne, wtedy to można skalować, nie? Widzimy, co działa, co nie działa i wtedy możemy faktycznie każdą kolejną osobę zatrudniać i to może sobie tam szybciej rosnąć. Dobra, Bartek napisał, że musi uciekać. Dziękuję pięknie. Dla mnie największy problem jest programu, w którym mam to robić. No to pozwól, że pomogę.
Rób to za pomocą, czyli procesy rozpisuj sobie w Dravio, a później na przykład instrukcje do tego, czyli procedury rób sobie w Asanie. Koniec. I nie ma co kombinować. To wygląda prosto, jest to naprawdę bardzo skomplikowane. Nie Lena, nie jest aż takie skomplikowane. Najtrudniej jest właśnie zacząć te rzeczy. Bo zobacz, że tak jak my robimy ileś rzeczy i jesteśmy cały czas w te procesy uwikłani, tylko nawet sobie z tego nie zdajemy sprawy. Jak piszesz posta na Facebooka, też wykonujesz określone czynności po kolei. Może wcześniej robisz jakiś research, a może nie. Może tworzysz do tego grafikę, a może nie. I tam każda rzecz ma jakąś swoją kolejność. Tylko, że nigdzie to nie jest spisane. No. Czy polecasz robienie tego w Notion? Nie korzystam z Notion.
Więc nie wiem czy polecam. Nie wiem po prostu, nie korzystam z Notion. Coś tam sobie robiłem, jakieś notatki, ale jakoś. . . No my po prostu działamy na Asanie, żeby też cały team do tego miał dostęp. Ale może tak dla siebie samego, może warto z Notion też korzystać. Ok? Dobra, słuchajcie, więc tak to wygląda. Proszę zrobić te rzeczy. To naprawdę nie jest aż takie skomplikowane, na jakie wygląda. Najgorzej jest zacząć. Więc już przechodząc do podsumowania. Dzisiaj już po tym całym naszym spotkaniu wiecie, co to jest proces. czyli że to jest określone czynności, które mają nastąpić po sobie i gdzieś nas doprowadzić do jakiegoś konkretnego efektu. Kiedy tworzyć procesy i od czego zacząć? Też powiedziałem. Jak szybko tworzyć procesy? Też powiedziałem.
Możecie, tak jak też mówiłem, zapytać ewentualnie czata GPT, żeby wam pomógł rozpisać ten proces i jeżeli jakieś kafelki są zbędne, no to sobie je usuniecie, albo możecie dodać to, co wam przyjdzie do głowy i poprosić go, żeby wam to zmodyfikował. Ok? No, to jest to. Więc tak to, tak to, panie i panowie, wygląda. Więc zadanie dla was, czyli zadanie pierwsze, załóż konto w Dravio, rozpisz sobie tam te procesy, zrób jeszcze ze 2-3 ewentualnie takie procesy, które się dzieją u ciebie w firmie, zrób screen up, wrzuć na grupę, pochwal się tym, w razie gdybyście mieli jeszcze jakieś pytania, śmiało, po to ta grupa jest. Dravio przez W, tutaj ktoś napisał, drav. io. Dravio działa dokładnie tak samo jak działa Lucidchart. Dokładnie tak samo. Dokładnie tak samo. Mogę włączyć. Otwórz nowy diagram.
Czyli na przykład jestem tu, otwórz nowy diagram no i na przykład niech będzie, tu jest jakiś schemat blokowy, otwórz, no i on się tworzy. Dobra, użyj folderu głównego. I mamy system blokowy, ale to i tak trzeba wywalić, żeby zrobić swój od zero. Wygląda dokładnie tak samo. Czyli mamy po jednej stronie jakieś elementy, możemy sobie wybrać, jak potrzebuje to. Tu na przykład strzałeczka, a tu mi się włączyły jakieś kształty dziwne. Nie chcę takich kształtów, pewnie gdzieś tam to można zmienić. Nie wiem dlaczego mi się takie włączyły, miałem normalne. Muszę tam poszukać, bo może coś gdzieś tam zamieszałem z jakimś stylem albo z czymś, a chciałbym normalne. Ale to działa normalnie tak samo, nie? Wszystko działa dokładnie tak samo.
Także można sobie tutaj po prostu porozpisywać, co ja po kolei robię, a potem jak już to będzie rozpisane, jak ja mogę to uskutecznić. Dobra? I będzie dobrze. I każda z tych rzeczy, to będziemy właśnie, no dzisiaj tak jak mówię, musieliśmy trochę liznąć tego żółwika, dlatego żeby pokazać Wam, że proces to są jakieś tam połączone większe żółwiki. I tak to wygląda. Wszystko mamy, słuchajcie. Czekajcie, tu jeszcze mamy. Tak faktycznie trzeba tych ofert przerzucić. Jasiu nawet nie podejmuje wycen mniejszych mieszkań, albo cała chatę, albo małe osiedle. Koledzy z branży zrezygnowali z kompleksówek, bo jest masa etapów i po drodze problemów. Zaczęli montować tylko pompy ciepła. Teraz skończył się taki boom na pompy. Oni obgryzają paznokcie, a ja mam roboty po uszy i nie muszę nawet przez rok założyć jednej pompy ciepła.
No i właśnie. Tutaj ktoś napisał, jak nie zna się żadnego programu, to jest pewna blokada. Ale one są naprawdę proste. Naprawdę są proste, zresztą każdy z nich ma jakieś podstawowe samouczki. Zresztą nawet tak jak Dravio, to tak jak Wam pokazałem. Kwadrat, kółeczko, rąb to jest decyzja. Nie ma co się tam za bardzo w to wgłębiać. No o tu Asia napisała, że narzędzie to rzecz wtórna, można zacząć rozpisywać procesy na kartce, procedury spisać w dokumentach Google, w punktach i trzymać je w dedykowanym folderze. Dokładnie. Przewaga narzędzi typu Asana jest taka, że można z tego zrobić checklisty, szablon, odharczać poszczególne punkty. To w zadaniu, czy możemy wysłać na grupę, to mamy zrobić proces, jaki są teraz, czy jaki jest wymarzony. Możesz zrobić jedno i drugie.
Możesz rozpisać proces taki z 2-3, który siedział u Ciebie obecnie i od razu jak masz na to pomysł, co tam można w nim poprawić, to możesz zrobić wersję drugą i już dać ten proces poprawiony. Ale zacznij od tego, co było na starcie. Dobra? Czyli czym jest jeden żółwik, a czym wiele żółwików. Jeden żółwik to jest tak naprawdę procedura, a wiele żółwików połączonych to tworzy proces. Bo zazwyczaj jest tak, że każda rzecz, ten nasz żółwik zawsze będzie miał jakieś jeszcze zadanie tam do wykonania. Zawsze będą tam jakieś zadanie do wykonania. Tak jak Wam nawet pokazywałem ten nasz lucid chart. Czyli nawet jeżeli było, że Bartek przyjmuje ankietę, to znowu ja to muszę sobie przeczytać. Ja tam sobie dodawałem taką rozpiskę, robiłem sobie z tego notatki itd.
Więc to też przechodziłem przez jakiś proces. Tak, no bo tu przecież nawet tak jak pokazywałem wam wcześniej, że. . . Momencik. . . Stop screen. . . Tak jak pokazywałem tu. . . O! Że mamy żółwika, tak? I potem trzeba tego żółwika połączyć z innymi żółwikami i nam wychodzi proces. Nie? To jest to. Czyli jeszcze raz przeskoczymy do mapy. i czekajcie to nie to stop jeszcze na chwilkę przeskoczymy do mapy czyli tu jak mamy te kroki tu tu tu tu tu tu tu o to mamy to właśnie nie czyli jeden narysuj stan obecny tak I tu mamy żółwik. Jak te żółwiki sobie połączymy, to mamy proces stanu obecnego.
Wiemy co robimy po kolei, nawet jeszcze bez jakiegoś wielkiego wnikania, można tam coś dopisać, co my tutaj robimy po kolei i się zastanowić, czy to jest następny żółwik, czy to jeszcze wchodzi w zakres tego. I potem jak mamy to połączone, widzimy ten proces, można usprawnić proces, a potem można, ok, to co wchodzi jakby w każdego żółwika, bo może też trzeba poprawić kolejność w danym żółwiku, to co się robi, to co się dzieje. No i na tym polega cały czas optymalizacja firmy, never ending story. No właśnie tak, Aleksandra, czyli przy jednym żółwiku powinno być nazwa procedury, a nie nazwa procesu? To właśnie wiesz co, to jest też to, że w tej fachowej nomenklaturze, jak sobie wpiszesz na przykład diagram żółwia, to w tej fachowej nomenklaturze jest to przyjęte jako nazwa procesu.
Aczkolwiek znowu dla nas proces to jest ten taki większy zestaw. A czasami proces może być tak prosty, że rzeczywiście mamy coś na wejściu, na wyjściu, coś jest tam do zrobienia i koniec. Ja nie chciałem tego jakoś tam bardzo komplikować, ale tak, zestaw żółwików połączonych tworzy nam proces, a każdy żółwik z dokładną instrukcją to już nam robi procedurę. Dobra, słuchajcie, mam nadzieję, że wszystko jest jasne. Jak macie jeszcze jakieś pytania, to ewentualnie zrobimy sobie jeszcze jakąś sesję Q&A, gdzie będziemy to tłumaczyć, albo będziemy was tu wpuszczać na antenę i te case'y wasze przerabiać, żeby to wszystko miało ręce i nogi. No, naprawdę nie jest to takie trudne. Dobra, słuchajcie. Czyli zamiast żółwia można to ogarnąć jako swimline. w sensie ja klient, tak, tak, tak, tak, tak, tak. W sensie mówisz o zadaniu domowym, tak jak najbardziej.
Jeżeli w procesie bierze kilka osób, no to wtedy rysujesz sobie jestem ja, jest klient, nie wiem czy ktoś tam jeszcze czy nie, nie? No i wtedy jest, wiesz, rysujesz sobie to. Możesz jeszcze, Rafał, zrobić tak, że na przykład, jeżeli chciałbyś wydelegować, typu że, bo klienci może dzwonią do ciebie, a może być tak, że jakbyś miał kogoś, no to jest na przykład obsługa klienta, Rafał, znaczy możesz zrobić tak, Rafał obsługa klienta, Rafał wykonawca, no i potem klient. No i powiedzmy, że na pewnym etapie, jak stwierdzisz, że ty byś nie chciał odbierać tych telefonów i tak dalej, bo już ktoś będzie wyszkolony, przeszkolony, tak żeby zbierać tam te zamówienia, no to spoko. A jak byś chciał na przykład wydelegować, zostawić sobie obsługę, a wydelegować robotę operacyjną, no to wtedy też dobrze już to powolutku można o tym myśleć.
Bo teraz ty możesz robić jedno i drugie, ale wchodzisz w dwie role. Dobra, słuchajcie. To na dzisiaj tyle. Wiem, że mózgi parują, ale przeżyjecie. Przeżyjecie, zróbcie to i naprawdę będzie dobrze. Trzeba to po prostu pospisywać, takie rzeczy, które są istotne, żeby to przyspieszyć, żeby to naprawdę fajnie działało. Dobra? To tyle z mojej strony. Mam nadzieję, że widzimy się w środę, że Was za bardzo nie przeraziłem tym, chociaż staram się to wytłumaczyć najprościej jak się da. Prościej w internecie już nie znajdziecie. Także tyle z mojej strony. Dziękuję pięknie. Napiszcie na czacie, czy to powoli jest jaśniejsze niż było przed tym spotkaniem. Dajcie znać. Czy odrobinę się to rozjaśniło? Od czego zaczynamy i co powinniśmy robić? Tak, wliczy się czas. Trochę dotknęliśmy tego tematu też. Kamil napisał dzięki, do zobaczenia. Paul napisała dzięki. Dobra, super.
Mam nadzieję, że się rozjaśniło. Dzięki. i że powoli będziecie to uskuteczniać. Ok, dobra. Ania dzisiaj też. Obok może być kartka i po prostu zapisuj pewne rzeczy. Jak coś robisz to od razu sobie zapisuj co ja właśnie robię. I to się będzie tworzyć w locie. No. Powolutku. Rozjaśniło się, dzięki, do zobaczenia. Dobra, super. Kierunek zmian jest, dobrze, o to chodzi. Dobra, do zobaczonka. Widzimy się w środę. W środę już będzie prościej. Także naprawdę już jest tylko z górki. Dzisiaj było najtrudniejsze spotkanie, najbardziej wymagające. W środę już będzie prościej. No. Środa też o godzinie 10. Dobra, elegancko. Dziękuję pięknie, do zobaczenia, trzymajcie się. I widzimy się w środę o godzinie 10 w tym samym miejscu. Bajo, papa. No i na grupie oczywiście. Trzymajcie się, cześć. .
Informujemy, że odwiedzając lub korzystając z naszego serwisu, wyrażasz zgodę aby nasz serwis lub serwisy naszych partnerów używały plików cookies do przechowywania informacji w celu dostarczenie lepszych, szybszych i bezpieczniejszych usług oraz w celach marketingowych.