TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie wygenerowano opisu.
To jest the end of the first video. . . Ostatnie焦. Po drugie, od warów i wywarów są maceraty robione nie na zimno, ale w temperaturze pokojowej czyli około 20 stopni Celsjusza. Samo słowo macerat pochodzi od słowa maceratio czyli od namaczania, albo od maceratus czyli od przemoczenia surowca bez dodatkowej ingerencji w temperaturę rozpuszczalnika. No i dzięki temu przy udziale enzymów można z rośliny wyciągnąć i nie uszkodzić delikatnych substancji jak chociażby śluzyw. Po pierwsze, najczęściej na maceracie stosuje się zioła, z których nie można zrobić od waru albo wywaru przez wrażliwość substancji aktywnych na wysokie temperatury.
A po drugie, to jest dobra metoda do takich delikatnych surowców jak kwiaty albo pączki, bo to są takie surowce delikatne, ale pełne aktywnych substancji, które potrzebują tylko więcej czasu na rozpuszczenie się. Niekoniecznie przy wyższej temperaturze niż ta temperatura, która jest w naszym otoczeniu. Oczywiście korzenie też można macerować i taki macerat też sobie zrobimy, ale jeśli jest to surowiec, który nie jest wrażliwy na wysoką temperaturę i nie jest związkiem lotnym, który szybko wyparowuje, no to można zrobić z niego na spokojnie odwar albo wywar, a jak nie to nalewkę albo intrakt. Albo robimy sobie silny preparat i wykorzystujemy obie metody, ale o tym powiemy sobie jak będziemy robić super macerat, bo tam coś jeszcze dodamy.
Samo słowo macerat nie narzuca nam jaki rozpuszczalnik musi być wykorzystany, bo słowo macerat pochodzi od procesu maceracji, czyli produkt, w którym zachodzi proces maceracji jest maceratem, a to znaczy, że każdy rodzaj rozpuszczalnika może być stosowany do zrobienia maceratu. Najczęściej jest to woda, olej, alkohol, a nawet ocet i napary z ziół, które służą do ponownego zalania. Na maceratę nadaje się tak naprawdę każdy rodzaj surowca, tylko musi być dobrze rozrobiony, nawet korzenie i kora może być macerowana, a czasami nawet lepiej, żeby były macerowane niż zaparzane i zaraz się o tym przekonasz. Teraz standardowo wymienię te różne części surowca dla różnych ziół i ich działanie, a w części praktycznej już omówimy sobie dokładne przygotowanie i zastosowanie.
Na maceraty często wybiera się kwiaty. Tych delikatnych nie trzeba rozdrabniać, można zalewać je w całości. No i dla przykładu macerat z nagietka lekarskiego to jest taki klasyk i swoją popularność zawdzięcza intensywnemu nawilżeniu dla takiej skóry szorstkiej, popękanej. Nawet na odmorożenia i poparzenia taki macerat będzie bardzo dobrym rozwiązaniem. Macerat z kwitnących kwiatów w rotyczu można wykorzystać w leczeniu autoogresji skóry. Taki macerat działa też bardzo silnie przeciwdrobnou trojowo, natomiast trzeba pamiętać, że większość olejkoeterycznego stanowi tujon, czyli neurotoksyna, która w zbyt wysokiej dawce jest bardzo niebezpieczna. Macerować można też nasiona, na przykład nasiona markwi potraktowane olejem spowalniają starzenie się skóry i regenerują ją po zbyt mocnym opalaniu się.
Sam macerat będzie zawierał też takie związki jak karytetyn i zawiera też retinol, czyli witaminę A, która jest dodawana często syntetyczna i sztuczna do kremów, a można ją wyciągnąć naturalnie. Macerat z upin babki jejowatyk i nasion babki płeśnik sprawdzi się do przyspieszenia perystatyki, jest też pożywką dla bakterii probiotycznych i można go pić razem z namoczonym surowcem. Macerat z korzeni prawo ślazu, podobnie jak nasiona babki, będzie wyciągać śluz, który można wykorzystać do powleczenia układu pokarmowego, który jest narażony na stany zapalne czy chociażby ścianki żołądka albo jelita cienkiego są pokryte wrzodami. Wtedy taki śluz będzie działać osłaniająco i kojąco, tym bardziej jeśli będzie się go stosować na zmianę ze śluzem z aloesu.
Macerat z korzeni żywokostu też wydziela śluz, natomiast ten wykorzystujemy zewnętrznie na skórę, bardzo dobrze się sprawdza i taki macerat sobie zrobimy. Liście żywokostu prawo ślazu i innych ziół też się nadają na maceraty, tylko po dokładnym rozdrobnieniu, bo liść może kruchy, ale nierozdrobniony jest bardzo odporny na macerację. Pączki roślin też się świetnie nadają na maceraty, zarówno wodne i olejowe, np. macerat wodny z pączków brzozy działa otruwająco i wzmacnia organizm. Nawet kore można macerować i tutaj świetnym przykładem jest kora wierzbę, chociażby dlatego, że salicylany, które działają przeciwbólowo i przeciwzapalnie w trakcie gotowania mogą odparować w dużej ilości, a przy maceracji nic nie odparuje.
W wodzie maceruje się przez około 8 godzin, więc można zostawić na noc i rozpocząć nowy dzień ze świeżym maceratem przeciwbólowym, jeśli ktoś cierpi od rana np. na jakieś bóle reumatyczne. Wiesz już z jakich surowców można zrobić maceraty i jak mogą działać? Więcej dowieźć się już w części praktycznej, tam będziemy robić maceraty na konkretne dolegliwości. Zerknij jeszcze do opisu i widzimy się na kolejnej stronie. W przypadku maceratów, jak w przypadku naparów i nalewek, czas maceracji zależy od stopnia rozdrobnienia surowca oraz od rodzaju wytrawiacza. W przypadku maceratów czas maceracji ziół w wodzie i oleju będzie różny od siebie, bo woda nie jest dobrym konserwantem i drobne ustroje stosunkowo szybko się w niej rozwijają.
Dlatego zioła zalane wodą odstawia się tak na 8-12 godzin, po tym czasie surowiec może już zacząć zakisać. Natomiast surowiec który jest zalany olejem można macerować o wiele dłużej, najczęściej taki olejowy macerat zostawiamy tak na 8-10 dni, nawet do 3 tygodni można macerować, zwłaszcza jeśli ziele zostanie skropione alkoholem, który wydłuża żywotność ziela i całego maceratu. Maceraty wodne, ale połączone mniej więcej w równych proporcjach z gliceryną i np. jakąś domieszką spirytusu będą mogły macerować się dłużej, a wystarczy około 20% alkoholu w maceracie, żeby dezaktywować enzymy rozkładające, więc podsumowując generalnie im mniej wody tym dłuższa będzie trwałość maceratu.
Powiedziałem, że maceraty robi się na zimno, czyli w temperaturze pokojowej, czyli około 20 stopni Celsjusza, ale temperatura tak od 30 do 50 stopni Celsjusza nie powinna zaszkodzić. Nawet takim delikatnym surowcom wręcz przeciwnie przyspieszy oddawanie aktywnych substancji, dlatego zarówno wodę jak i olej można lekko podgrzać, natomiast to wciąż nie dotyczy tych surowców ślazowych, bo tutaj nawet takie lekkie podgrzewanie może być niszczące dla tych śluzów. W pozostałych przypadkach zalanie surowca tak delikatnie ciepłą wodą albo ciepłym olejem będzie bardzo mile widziane, można taki słoik z maceratem podgrzać w kąpieli wodnej i to też usprawni ekstrakcję.
Proporcje maceratach nie są stałe i można je zmieniać w zależności od zastosowania, dlatego już dokładne takie proporcje będą podane przy konkretnych przykładach, natomiast początkujące osoby popełniają często taki błąd, że robią to co powtarza się na blogach hobbystycznych, czyli maceraty olejowe i wodne robione w stosunku 1 do 1 i koniec. Natomiast my w ramach ziołówek licznictwa będziemy robić sobie silne i skuteczne preparaty, które rzadko kiedy ograniczają się tylko do dwóch produktów, czyli do surowca i do płynu, bo wiemy, że zioła to jest bukiet wielu związków aktywnych, które roślinie służą do różnych celów i cechują się różną rozpuszczalnością w różnych płynach.
Wiedząc to będziemy przeprowadzać na roślinie takie operacje, które pozwolą wyciągnąć z niej szeroki wachlarz tych substancji, a nie tylko część, bo z tego proporcji, które wybierzemy będą zależały zarówno od wybranego surowca i jego siły działania oraz od przeznaczenia takiego maceratu, czyli tego do czego będziemy chcieli go wykorzystać.
Dla przykładu można wykorzystać takie proporcje jak 20% surowca zielarskiego, 30% gliceryny, 5% spirytusu i 1% kwasu mlekowego, o którym powiem więcej w innej lekcji, bo to jest ciekawa substancja, a pozostały procent objętości słoika dopełniamy wodą, więc jak widać maceraty mogą mieć bardzo złożone proporcje i takich stałych zakresów nie ma, bo to jest zbyt dużo zmiennych, które wpływają na ostateczne działanie, więc tutaj jest nasza decyzja do czego i jak będziemy to wykorzystywać, a znając już właściwości ziół i właściwości poszczególnych rozpuszczalników będziesz wiedzieć co będzie się wiązać z doborem różnych proporcji, no i w części praktycznie tak naprawdę wszystko się już wyklaruje.
A jaki olej wykorzystać? Maceraty zalewają się takimi olejami jak oliwa z oliwek, olej sojowy, olej winogronowy, słonecznikowy, a nawet oleje ziołowe, które powstały ze wcześniejzej ekstrakcji. Maceraty olejowe są szczególnie cenne w przypadku ziół, które produkują duże ilości olejków weterycznych, wtedy takie świeże zioła są najlepsze na takie maceraty, zwłaszcza że zioła zawierają witaminy rozpuszczalne w tłuszczach, które są bardzo odżywcze dla skóry. Zanim zabierzemy się za zalewanie naszych ziół, musimy pamiętać, że woda to życie, a więc również to niepożądane. Temperatura pokojowa namaczania ziół będzie sprzyjaźni rozwojowi drobnoustrojów, zwłaszcza w wodzie, dlatego musimy zadbać o szczególną higienę surowca.
Co byśmy nie wykorzystali na maceraty, musimy to dokładnie umyć, nie moczymy surowca, tylko płuczemy, na przykład takie korzenie, które najbardziej są narażone na obecność grzybów, zwłaszcza takie cienkie korzenie, ale bardzo gęste i zbite, trzeba dokładnie przepatrzyć, a tam gdzie jest ryzyko pleśni, tam surowców w ogóle nie zbieramy. Jak już mamy przygotowany świeży surowiec, to teraz możemy zająć się jego obróbką. Delikatne kwiaty nie trzeba przerabiać, natomiast pozostałe części zioła im lepiej rozdrobnimy, tym lepiej. Taka pokojowa temperatura w przeciwieństwie do temperatury przy odwarach nie sprzyja szybkiemu wyciąganiu aktywnych substancji, dlatego ten surowiec musi być bardzo dobrze rozdrobniony, nawet na tarce, takie świeże korzenie na najmniejszych oczkach, no i już to będzie lepsza forma niż samo pokrojenie.
I po co robić macerat, skoro można zrobić super macerat? Od razu po rozdrobnieniu surowca spryskujemy go spirytusem, dokładnie wygniatamy, szczelnie zamykamy i odstawiamy na 2-3 godziny. Po tym czasie widać, że alkohol wyciągnął soki, teraz można przejść do zalewania właściwego. Podgrzejemy sobie jeszcze lekko oliwę z oliwek, a wodę trzeba przygotować i dopiero taką przestudzoną, ale wciąż ciepłą zalewamy. Do jednego woda, a do drugiego oliwa. Szczelnie zamykamy i można jeszcze zawinąć słoiki w ręczniki, żeby trochę tą temperaturę podtrzymać. Czy to już wszystko? Prawie. Teraz w przypadku maceratu wodnego, najlepiej co godziny, jakbyśmy zamieszali i dobrze wygniecili ten surowiec, bo po 8 godzinach będzie już gotowy do spożycia.
A w przypadku maceratów olejowych, jeśli macerujemy na przykład przez 10 dni, to najlepiej jakbyśmy codziennie, chociaż raz dziennie, a najlepiej kilka razy dziennie wstrząsnęli tym słoiczkiem, żeby ułatwić ekstrakcję. No i co bardzo ważne, żeby zwrócić uwagę na to, czy gdzieś nie przekleiła się część surowca, która mogłaby ewentualnie sapleśnieć. Gdy macerat swoje odstoi, to surowiec przeciskamy przez prasę albo dokładnie przez ceramiczne sitko. Tutaj nie martwimy się jeszcze o resztki ziół, bo czeka nas jeszcze jeden proces, proces sedimentacji. Brzmi ciekawie, ale każdy już go doświadczył. Natomiast jeszcze muszę powiedzieć, że filtrowanie oleju przez materiał raz, że jest mozolne, a dwa, gęste substancje łącznie z tymi olejkami eterycznymi mogą się zawieszać na materiale.
Dlatego sedymentacja, czyli po prostu czekamy aż cząstki stałe opadną na dno i bardzo delikatnie zlewamy nasz macerat do wyparzonego wcześniej naczynia. Warto wybierać takie naczynia, które można bardzo szczelnie zamknąć, najlepiej z takimi uszelkami. Macerat wodny jest już gotowy do spożycia, pije się go to jak napary, można go ewentualnie do dwóch dni przytrzymać w lodówce. Natomiast macerat olejowy przechowujemy w ciemnym miejscu, bez dostępu do promieni słonecznych, które nie tylko utleniają aktywne substancje zioła, ale też z oleju. Maceraty olejowe można stosować bezpośrednio na skórę, ale w części praktycznej dowieźć się dokładnie jakie jest ich zastosowanie i działanie takich maceratów zarówno olejowych jak i wodnych.
Natomiast wadą takich maceratów wodnych jest po prostu krótka trwałość, dlatego nie rób ich dużej ilości, korzystaj z nich zwłaszcza w sezonie zielarskim, jak jest łatwy dostęp do świeżych ziół i nie rób nic na zapas. Wierz już jak robi się maceraty, zerknij jeszcze do notatek do tego wideo i widzimy się w kolejnym odcinku. Żeby zrobić macerat wystarczy zalać zioła wodą i odczekać. Natomiast my będziemy robić sobie skutecznie działające preparaty, dlatego żeby stworzyć taki super macerat, który wyciągnie z ziela jeszcze większą ilość aktywnych substancji, to można takie świeże zioła, ale dobrze rozdrobnione przed zalaniem spryskać alkoholem, dokładnie wygnieć całość i po szczelnym zamknięciu zostawiamy jeszcze na jakieś 2-3 godziny.
Jeśli wykorzystujemy większą ilość alkoholu, to taki surowiec będzie mógł dłużej się ekstrahować i ekstrahość będzie silniejszy. Jeśli chodzi o to ile alkoholu wykorzystać na macerat, to wszystko zależy od tego jak będziemy go stosować, bo np. do skóry delikatnej na twarzy wystarczy dosłownie 5% alkoholu w całej mieszance i alkohol dodajemy zaraz po rozdrobnieniu surowca, a nie już po zalaniu. Wtedy taki dodatek wytrawia trzeba nie tylko wzmocnić moc takiego maceratu, ale też wyciągnie te substancje, których nie wyciągnie woda i tłuszcz. I tak jak powiedziałem we wcześniejszym wideo, nawet przygotowując macerat można wykorzystać lekko ciepłą wodę czy olej, tak do 40-50 stopni Celsjusza i oczywiście są zioła, które są wrażliwe nawet na temperaturę 50 stopni Celsjusza, jak np.
płatki fioków czy korzeń kozłka lekarskiego, którego nie obrabia się w temperaturze wyższej niż 35 stopni Celsjusza. Dlatego w tej akademii omawiamy sobie różne metody ekstrakcji. Dzięki temu przerobisz na ziołowy lek każdy surowiec bez strat na leczniczych substancjach. Wystarczy wiedzieć kiedy co się stosuje. No to co? Wiesz już, że alkohol na początkowym etapie poprawia ekstrakcję, lekko podgrzana woda czy olej, w ogóle ciecz, poprawia ekstrakcję i czas na gwóźdź programu kwas mlekowy, który będzie pełnił funkcję regulatora pH, bo substancje aktywne mają swój własny zakres pH, w którym są stabilne i nie rozpadają się. I teraz, żeby łatwiej można było to zrozumieć, to tak dla przykładu taka metafora. I weźmy na tapet nasiona rokitnika.
Dopóki nasiona są w owocu, otacza je kwaśne pH. I mimo, że jest tam mokro, to nasiona nie zaczynają kiełkować. I dopiero kiedy dostaną chemiczny sygnał w postaci zmiany pH, czyli kiedy owoc upadnie na ziemię, pH wyrówna się z pH gleby, przyspieszy to woda, no i dopiero wtedy skorupa nasionka zaczyna się rozkładać i wypuszcza roślinkę do środowiska. W przypadku aktywnych substancji z ziół jest bardzo analogicznie, a mianowicie zostają wypuszczone z zioła te aktywne substancje, dopiero kiedy zmieni się pH na przeciwne do tego, w którym zostało wyprodukowane. Dlatego dodajemy ten regulator pH, żeby wycisnąć zioła i jeszcze więcej mocy, która w sobie gromadzi.
I warto wykorzystać akurat kwas mlekowy, bo on ma bardzo szerokie zastosowanie, zwłaszcza w branży kosmetycznej. Jest dodawany w małym procencie, dlatego będzie bardzo mile widziany, zwłaszcza w maceratach olejowych, które stosuje się zewnętrznie na skórę, a kwas mlekowy jest właśnie stosowany w kosmetologii przez działanie przeciwstarzeniowe. Dlatego wykorzystuje się go często w takich kosmetykach przeciwzmarczkowych, no i też zrobimy sobie właśnie taki kosmetyk za groszę. I pani nie będą musiały płacić setki złotych za produkt, który może sobie dosłownie samemu wymieszać o takim samym działaniu.
I wracając do kwasu mlekowego, będzie bardzo przydatny, gdy będziemy chcieli ziół wyciągnąć antocyjany, czyli te substancje, które są charakterystyczne, zwłaszcza dla ziół o mocnych barwach, mocnych barwach kwiatów, bo ich antocyjany bardzo dobrze rozpuszczają się w środowisku kwaśnym. Czy można dodać więcej niż 1% kwasu mlekowego dla lepszej ekstrakcji surowca alkaloidowego czy nawet saponinowego? Można, tylko na końcu maceracji to niskie pachacza będzie zneutralizować. Jeśli będziemy stosować taki macerat czy przetwór z niego w postaci zagęszczonej maści, na przykład do twarzy. Czym jeszcze można zakwasić maceraty? Kwasem migdałowym, octowym, askorbinowym, czyli witaminą C. Oprócz tego, że to są takie ekstraktory, to są jeszcze konserwanty, więc tym bardziej warto je rozważyć. Przy każdym maceracie, zwłaszcza przy tych, które będziemy stosować do wewnątrz.
Wiesz już jak zwiększyć siłę działania maceratów? Zerknij jeszcze do notatek i widzimy się w kolejnym wideo. Cześć! Dzięki za uwagę! Dzięki za uwagę! Dzięki za uwagę! Według polskiej farmakopei korzeń prawoślazu lekarskiego to oficjalny środek osłaniający, łagodzący i powlekający. Na przykład żołądek, jelita, przełyk, gardło czy nawet skórę, więc będzie kolejnym narzędziem w naszej ziołowej aptetce. I w tym wideo zrobimy sobie z niego macerat i od razu powiem dlaczego w przypadku prawoślazu to właśnie macerat na zimno będzie lepszy, a nie odwar na gorąco. W przypadku prawoślazu zależy nam na osłaniających śluzach, które będą miały tą zdolność do osłaniania przez powleczenie ścianek układu pokarmowego, który może mieć stan zapalny czy nawet wrzody.
A te śluzy będą nie tylko fizycznie osłaniać tkanki naszego organizmu, chociażby przed kwasem solnym w żołądku, ale oprócz śluzów z prawoślazu wyciągamy zestaw innych substancji, które będą przyspieszać regenerację w miejscach styku. Więc jak powiedziałem prawoślaz umiejętnie przygotowany będzie super lekiem, a bardzo łatwo go zniszczyć, chociażby robiąc z niego napar czy odwar. Oczywiście tam też będą znajdowały się aktywne substancje, ale śluz zostanie zniszczony, więc trzeba wiedzieć jak się obchodzi z prawoślazem. Preparat przygotowuje się bardzo prosto, zaraz sobie go zrobimy i opowiem o szczegółach, ale trzeba wiedzieć, że surowcem jest nie tylko korzeń, ale też takie liście. Oczywiście liście mają mniej tego śluzu niż sam korzeń, więc my będziemy stosować właśnie korzeń.
Najpierw powiem jak zrobić macerat, a później dokładnie powiem co powoduje, że tak skutecznie działa prawoślaz, jak w ogóle działa oraz jak i kiedy stosować. Przygotowanie maceratu z prawoślazu jest najprostsze na świecie. Jedyne co musimy zrobić to dobrze rozdrobnić surowiec. Im drobniej tym lepiej. Można na tarce, tylko od razu trzeba go wykorzystać i nie rozdrabniać na zapas. No i taki dokładnie rozdrobniony surowiec w ilości 3-4 łyżek zalewamy szklanką wody o temperaturze pokojowej. No i teraz dajemy preparatowi tak od 6 do 8 godzin, tylko mieszamy co jakiś czas. Po tym czasie całość przedsadzamy i zobacz jak woda zrobiła się śluzowata i to co już przeszło do wody jest gotowe do spożycia.
A co z tymi resztkami? No właśnie, ja tego nie wyrzucam. To nie dość, że ma przyjemny smak, to jeszcze jest tam sporo śluzów, więc to można jeszcze dobrze pogryźć i wygryźć cały ten śluz mieszając go właśnie z śliną. Nic się nie stanie złego jeśli sam korzeń też połkniesz, bo korzeń zawiera substancje prebiotyczne, czyli karmiące nasze probiotyczne bakterie w jelitach, więc będzie dla nich pożywką i wciąż będzie oddziaływać korzystnie na układ pokarmowy. No chyba, że masz SIBO, wtedy spożywanie całego korzenia prawo śladu może objawiać się gazami, no i wtedy lepiej korzystać z samego śluzu.
A jak stosować? To zależy na co, ale generalnie polecałem taką metodę, żeby popijać sobie przez cały dzień takimi małymi łyczkami, no i na spokojnie można wypić kilka szklanek takiego preparatu, no i cały czas będziemy osłaniać układ pokarmowy. No i do tego można sobie taki właśnie korzeń rzuć po posiłku, wtedy poprawimy trawienie mechanicznie przez ruszanie szczęką i rzućcie tego korzenia, wtedy dodatkowo to trawienie się poprawi.
A co sprawia, że prawo ślad działa? Stosowanie preparatów z prawo śladu przynosi bardzo wyraźne korzyści, dlatego surowiec wzbudzał zainteresowanie naukowców, którzy mają dostęp do najlepszych sprzętów i wiemy, że znajdziemy tam przede wszystkim śluzy, których może być w korzeniu nawet do 20%, a niektóre źródła podają, że nawet 35%, a w liściach jest o połowę mniej tych śluzów, więc korzeń jest lepszym surowcem. I wiemy nawet, co się składa na to, że ta substancja ma taką konsystencję. Śluzy prawo śladu zbudowane są z kwasu galakturonowego, a jest go tam około 25%, do tego z ramnozy, arabinozy, glukozy i jest tam też kwas glukuronowy.
W samym surowcu znajdziemy też pektyny, które łącznie stanowią 12% surowca, jest tam też skrobia nawet do 38%, przez co, jak mówiłem, nasze bakterie jelitowe będą miały bardzo dobrą pożywkę. I do tego zestaw wielu innych substancji, które zamieszczę w notatkach do tego wideo, a teraz powiemy sobie, co powoduje, że dostarczenie takiego zestawu aktywnych substancji z maceratu i z samego surowca, który po prostu zjemy. Zacznijmy od góry naszego ciała, czyli można wykorzystać do mycia włosów, do mycia twarzy i w zasadzie każdej części ciała, bo ten śluz jest bezpieczny nawet dla tych najwrażliwszych miejsc, jak np.
oczy, albo bezpośrednio do odbytniczo, czy do płukania pochwy, a mimo to wykazuje aktywne i bardzo skuteczne działanie, więc można go stosować nawet do poparzeń skóry, uszkodzeń chemicznych, albo zwyczajnie, jak ktoś ma jakieś suche łokcie, kolana, dłonie, dekolt, czy szyję. Tak naprawdę w zasadzie, gdzieby się nie zastosowało takiego śluzu, no to organizm będzie nam za to wdzięczny, bo prawo ślas bardzo dobrze nawilża skórę i wtedy skóra może sobie lepiej przyswajać te aktywne substancje, lepiej się odżywia, zaczyna lepiej wyglądać na taką zdrowszą skórę, no i zmiękcza się też na skórek, a nawilżona skóra nie wydziela takiej ilości łoju, no i nie tylko skórę nawilża, ale też błony śluzowe, ten śluz z prawo ślazu.
Nawet włosy płukane w takim maceracie stają się odporniejsze na nadmierne wysychanie, no i razem z paznokciami stają się odporniejsze na niszczące działanie takich zabiegów kosmetycznych, więc no jest to preparat banalnie prosty do przygotowania, a zastosowanie jest bardzo szerokie, nawet w dermatologii i kosmetyce, dlatego tym bardziej zachęcam do zamówienia sobie nasionek, obsiania gdzieś mokrych terenów, no i będziecie mieć zawsze surowiec pod ręką.
Dalej można pukać jamę usną, można pukać gardło w trakcie przesiębienia, anginy czy w trakcie zwykłej chrypki, nawet na kaszel albo na zapalenie gardła też się bardzo dobrze sprawdzi taki macerat i polecam też nauczycielom i osobom, które pracują głosem, na przykład piosenkarki, a na przykład też bardzo dobrze się sprawdzi u palaczy papierosów, którzy mają dosłownie przepalone gardło i płucę bardzo skorzystają na takim maceracie z prawo ślazu.
Idąc dalej wzdłuż układu pokarmowego, no mamy przełyk, który też będzie korzystał z tych substancji, więc osoby, które mają na przykład aktywną zgagę, będą miały osłonę zewnętrzną od strony przełyku, ale też w samym żołądku ten śluz, który przedostanie się będzie wiązać ze sobą kwas solny, który wcześniej drażnił ścianki przełyku, no i po prostu ten śluz będzie neutralizować jego żyroce właściwości w stosunku do ścianek przełyku. Tylko od razu muszę dopowiedzieć, że co prawda jest to odsłona przed zgagą, ale to jest wciąż tylko neutralizowanie objawów, a trzeba zadbać o to, żeby zamknąć ten spust w przełyku, żeby nie chlapało.
No i do tego mogę nagrać oddzielne wideo, ale teraz tak na szybko powiem, że pomaga na to najczęściej zakwaszenie żołądka i wtedy te zwieracze bardzo mocno trzymają i nie chlapie nawet. Bardzo łatwo można zrobić taki test, czy to jest kwestia właśnie tego niedokwaszenia żołądka. Wystarczy, że spróbujemy, na początku zaczniemy od małych ilości betainy HCL, żeby jeśli jest na przykład jakiś stan zapalny albo nie wiemy o stanie zapalnym żołądku, to wtedy spróbujemy taką małą ilość betainy HCL i jeśli nic się nie dzieje, to wtedy później zwiększamy tą ilość i może się okazać, że faktycznie ta zgaga, która występowała, była spowodowana tym, że było zbyt mało tego kwasu solnego, było zbyt niskie pH.
Ten spust żołądka po prostu nie miał jakby powodu, po co trzymać, no bo organizm jakby to czuł, że było po prostu, nie było na tyle kwaśto w żołądku, żeby po prostu ten zwieracz mógł się mocno zacisnąć. No i ten test może właśnie ten sposób zrobić, spożywając tą betainę HCL czy nawet jakieś enzymy trawienne razem z tą betainą HCL. Wracając do żołądka, no to tutaj prawo ślas będzie osłaniać ścianki żołądka przed kwasem solnym i to jest szczególnie cenną właściwość nie tylko w trakcie zgagi czy nadkwasoty, ale też w trakcie zapalenia samej błony śluzowej czy nawet w trakcie zaniku tej błony, no i w trakcie już powstałych wrzodów.
Prawo ślas da ściankom żołądka odetknąć wtedy od tego żyrącego kwasu solnego czy nawet od zarzucanej żółci do żołądka z dwunastnicy i będzie mieć ułatwioną regenerację, bo jak lubię powtarzać, nasz organizm potrafi zregenerować się sam pod warunkiem, że nie będziemy mu w tym przeszkadzać, a prawo ślas będzie też osłaniał układ pokarmowy od takich leków jak aspiryna, sulfonamidy czy leki na reumatyzm. Osoby, które mają zaparcia na skutek różnych chorób po spożyciu tak prawidłowo przygotowanego prawo ślazu stworzą coś na wzór takiej ślizgawki w ostatnim odcinku jelita grubego, gdzie jest odsączana woda i formuje siekał, no i tam powstają zaparcia.
I trzeba też wiedzieć, że śluzy w układzie pokarmowym dają uczucie sytości, więc są polecane osobom, które po prostu chcą zrzucić trochę kilogramów i chcą zniszczyć apetyt. Bardzo ważną właściwością prawo ślazu, którą zostawiłem na sam koniec jest to, że jego śluzy stymulują tkankę limfatyczną w układzie pokarmowym, a ta tkanka jest odpowiedzialna za odporność. A jak chyba wszyscy wiedzą ponad 70 odporności pochodzi z jelit, więc ten pozornie wyglądający rzadki kisiel to nasze kolejne skuteczne i bardzo funkcjonalne narzędzie w ziołowej apteczce, ze szczególnym wskazaniem w chorobach układu pokarmowego i skóry.
I wiedząc to, jak wspaniałym surowcem jest prawo ślaz, warto by mieć tylko trochę w zapasie, nawet jeśli nie w domu, to właśnie gdzieś na polu, dlatego jeszcze raz zachęcam Cię do zaopatrzenia się w nasionka prawo ślazu, no i wtedy będziemy mieć zapas dla siebie, dla rodziny i kiedy będziemy chcieli, będziemy mogli zrobić sobie z niego bardzo dobry preparat. W Polsce prawo ślaz rosie na dziko, ale raczej ciężko go znaleźć początkującym osobom, więcej jest go na południowym wschodzie kraju, ale bardzo też łatwo się go uprawia, dlatego no, podrzucę w opisie link do tych nasion.
Kwitnie od lipca, więc liście najlepiej zbierać przed rozkwitem, prawo ślaz można, a nawet warto połączyć z innymi ziołami ślazowymi, które zamieszczę też w opisie do tego wideo. Prawę zioła ślazowe też omówię dokładniej przy omawianiu stanu zapalnych błony śluzowej w układzie pokarmowym i jeszcze warto wspomnieć, że prawo ślaz jest nie tylko bezpieczne nawet dla najmłodszych dzieci, ale też jest bardzo dobrze tolerowany, jeśli chodzi o smak, który w przeciwieństwie do innych ziół jest bardzo neutralny, przez co można go wykorzystać nawet do zrobienia kislu z owocami.
Na koniec ciekawostka, jeśli kojarzyć takie pianki marshmallow, takie do jedzenia, takie gomczaste, no to w książce The Botanical Garden w części drugiej z 2002 roku tam właśnie napisano, że w pierwotnym składzie tych pianek był prawo ślaz. No co prawda był to sproszkowany i podgrzany korzeń razem z cukrem i on tworzył właśnie taką delikatną i słodką masę. A ty już wiesz jak zrobić macerat, jak działa i kiedy go wykorzystać. Zachęcam jeszcze raz do posiania sobie gdzieś w okolicy, ale z daleka od miast, a jak masz staw, no to nie tylko będzie ładnie wyglądać, taki jak będzie chwitnąć prawo ślaz, no ale też będziesz mieć zawsze dobry surowiec pod ręką. .
Informujemy, że odwiedzając lub korzystając z naszego serwisu, wyrażasz zgodę aby nasz serwis lub serwisy naszych partnerów używały plików cookies do przechowywania informacji w celu dostarczenie lepszych, szybszych i bezpieczniejszych usług oraz w celach marketingowych.