TRANSKRYPCJA VIDEO
Dołącz do Mariusza Przyszczewskiego, właściciela agencji PPC Efekt, w tym webinarze, gdzie omawia strategie pozyskiwania kontaktów B2B za pomocą platform społecznościowych takich jak Facebook i Instagram. Dowiedz się o ograniczeniach tradycyjnych podejść do reklamy i poznaj skuteczniejszą metodę generowania leadów. Mariusz udziela wskazówek, jak zoptymalizować tę strategię, aby zmniejszyć koszty i zwiększyć skuteczność. Przykładowo, zamiast bezpośredniej sprzedaży, możemy dostarczać wartość użytkownikom poprzez przewodniki, webinary i darmowe próbki. Kluczem jest zrozumienie, jak skutecznie zdobywać informacje o użytkownikach, takie jak adresy e-mail, i budować bazę klientów.
Mariusz omawia także proces generowania kontaktów B2B poprzez webinary, podkreślając, jak ważne jest edukowanie klientów zanim poprosimy ich o zostanie naszymi klientami. Zaleca rozpoczęcie od dostarczania wartości poprzez przewodniki w zamian za adresy e-mail. Następnie sugeruje wykorzystanie webinarów i prób oprogramowania jako kolejnych etapów w strategii marketingowej.
Webinary mogą być skomplikowane, głównie ze względu na strach przed wystąpieniami publicznymi. Jednak Mariusz radzi, jak pokonać ten strach, zaczynając od małych grup i stopniowo zwiększając liczbę uczestników. Koszt pozyskania leadów na webinary wynosi około 4-5 PLN za lead.
Zapoznaj się również z strategią wykorzystania pop-upów do przyciągania uwagi potencjalnych klientów i oferowania im wartościowej treści w zamian za ich dane kontaktowe. Dowiedz się, jak wykorzystać media społecznościowe i Google Ads do dotarcia do szerokiej publiczności, a także jak skorzystać z remarketingu, aby dotrzeć do użytkowników, którzy wykazali zainteresowanie produktami lub usługami firmy.
Nie przegap okazji na bezpłatną analizę kampanii reklamowych dla pierwszych 20 uczestników, którzy się zapiszą. Analiza ta, zwykle wyceniana na 290 zł, może pomóc w poprawie wyników.
Mariusz dzieli się także swoją wiedzą na temat ewaluacji strony internetowej i rozwiązywania problemów klientów. Podkreśla znaczenie oceny strony internetowej przed skontaktowaniem się z klientem, a następnie omawianie problemu i potencjalnych rozwiązań.
Na koniec, dowiedz się więcej o korzyściach płynących z systemów marketing automation, takich jak Active Campaign, które umożliwiają komunikację w czasie rzeczywistym, interakcje dwukierunkowe i śledzenie zachowań użytkowników na stronie internetowej. Choć te systemy są kosztowne, korzyści płynące z posiadania dużej bazy e-mailowej przewyższają wydatki.
Dołącz do nas i dowiedz się, jak skutecznie wykorzystać media społecznościowe do generowania leadów B2B!
Super, no to ruszamy. Łączę jeszcze nagrywanie. Od razu odpowiedź dla osób, które się pytają, czy będzie nagranie. Tak, będzie nagranie dostępne przez 24 godziny. Wyślę Wam potem link do tego nagrania. Już moment. O, dobra. Już startuje nagrywanie. Czekam, aż mi się tutaj zaświeci kontrolka, że zapis ruszył. I będziemy szli dalej. Dobra, nagrywanie wystartowało. Słyszycie mnie, wszystko jest OK. Możemy ruszać. Ostatnio wspomniałem o strategii, którą stosujemy przy pozyskiwaniu kontaktów dla nas. Głównie na usługi B2B, chociaż ta strategia nadaje się też do sprzedaży droższych usług, czy produktów dla użytkowników końcowych, czyli dla B2C. Zobaczycie, jak już Wam opowiem, na czym to polega. Sami ocenicie, czy to się przyda akurat w Waszej firmie. Pytanie takie, prośba mała.
Napiszcie mi, który raz jesteś na moim webinarze, albo edyty, cyferką 1235. Tak, żebym miał mniej więcej orientację. Na razie mamy dużo jedynek, więc sporo nowych osób. To jest taka fajna statystyka, która pokazuje, jak duża jest rotacja, ile osób jest nowych. 100 razy, wow. To możliwe, nie przeczę. Zaraz Wam pokażę statystykę moją z kolei, to zobaczycie, że to też jest możliwe. Dobra, dla osób, które mnie widzą po raz pierwszy, krótko się przedstawię. Ja nazywam się Mariusz Przyszczewski, jestem właścicielem agencji PPC-Efekt. Wcześniej działaliśmy pod nazwą Centrum Internetowe, ale tę markę PPC-Efekt już promujemy od kilku ładnych lat. W sumie działam ze swoją firmą już od 1999 roku na tym rynku marketingu internetowego.
Jestem autorem wielu szkoleń, głównie z zakresu SEO, analityki internetowej i Google Ads. To są trzy takie tematy, które mnie najbardziej interesują. Miałem też możliwość prowadzenia wykładów na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Zajmuję się również automatyzacją procesów, zarówno jeśli chodzi o naszych klientów, jak i w naszej firmie. Procesów związanych właśnie z pozyskiwaniem klientów. Ten dorobek, jeśli chodzi o szkolenia, możecie znaleźć na stronie, którą tutaj pokazuję. Jeszcze sobie włączę pióro. Internet w biznesie. pl. Tam można znaleźć szkolenia, niektóre są w promocji, ale dzisiaj akurat nie o tym. I webinary właśnie, ktoś mówił, że był 100 razy. Jest to możliwe. To jest 198 już webinar, więc zbliżamy się do 200 webinarów.
Prawie 10 tysięcy osób przeszło przez nasze webinary ze średnią 4,8. Część webinarów robi Edyta, a w zasadzie robię te webinary naprzemiennie z Edytą. Dzieli mi się po prostu. Edyta jest lepsza w social mediach. Ja akurat w tych tematach, o których powiedziałem. Natomiast pozyskiwanie kontaktów za pomocą social mediów to jest to, co robię na co dzień. Bo ja odpowiadam właśnie też za pozyskiwanie takich leadów marketingowych naszej firmy. Dlaczego jeszcze warto mnie słuchać? Nie będę tutaj pokazywał wam milionów jakichś, które niektórzy pokazują, że wydają na reklamę. Myślmy na swoje reklamy, na to o czym wam dzisiaj mówię. Czyli pozyskiwanie tych kontaktów B2B właśnie do naszej firmy. Wydali 116 tysięcy. Dla niektórych to być może jest mało.
Dla nas jest to taka kwota, no akuratna. Taka, która zapewnia nam stały przypływ klientów. I dzisiaj właśnie będę chciał wam opowiedzieć, jak to wszystko można poukładać. Techniczne rzeczy. Webinar potrwa około półtorej godziny i myślę, że się dzisiaj zmieszczę, bo ten temat nie jest aż tak bardzo obszerny. Nagranie dostępne będzie przez 24 godziny. Czyli jak wyślę wam link, to będziecie mogli go sobie to do jutra, do popołudnia go jeszcze oglądać. Tryb Q&A. Jeśli ktoś będzie miał takie pytanie, na które powinienem odpowiedzieć na końcu, to prośba, żeby właśnie przełączyć się za pomocą takiej ikonki, która jest gdzieś tam widoczna przy czacie, patrzę czy jest. Jest. W tryb Q&A.
Napisać swoje pytanie i ja te wszystkie pytania będę miał zebrane potem w taką listę, którą będą chcieli światać na ekranie. Będzie prościej, będą wszyscy widzieli pytania i ja też będę widział wasze pytania. I druga prośba, jak ktoś już wejdzie w tryb Q&A i napisze pytanie, to potem prosiłbym, żeby się wyłączyć z tego trybu Q&A i żeby jakieś krótkie komentarze typu tak, nie, jeden, dwa, pięć, nie pokazywały mi się potem na tej liście z pytaniami. Jeśli będzie problem z dźwiękiem, dawajcie znać. Jeśli was stracę tutaj na złączy, to nie uciekajcie. Powinienem w ciągu dwóch, trzech minut ruszyć ewentualnie na jakimś zapasowym łączu albo po prostu zestartuję router.
To zdarzyło się parę razy, mam nadzieję, że dzisiaj się nie zdarzy, ale gdyby, to jest takie wyjście. Będzie bonus, takie dwa nawet małe bonusy związane z przygotowaniem kampanii. Jeden bonus będzie z ustawianiem reklam właśnie na Instagramie, więc to, czego dzisiaj nie dopowiem, to będzie można z tego bonusu sobie wywnioskować. I co? Dobra. Konkretnie o czym dzisiaj wam powiem. Klasyczne podejście do reklam, takie jakie stosuje większość firm. Pokażę, na czym polega, dlaczego nie jest efektywne. Potem powiem wam o Facebooku i Instagramie, czy w ogóle nadają się do pozyskiwania kontaktów B2B. Potem największa część to będzie, jak sensownie wykorzystać właśnie zasięg Facebooka i Instagrama przy jednoczesnym braku intencji zakupowych.
Czyli tutaj pokażę wam całą taką rozwiniętą strukturę działań, które możemy wykonać, czyli w zasadzie strategię po to, żeby efektywnie pozyskiwać właśnie kontakty z tych mediów. Pokażę wam też, jak można jeszcze zoptymalizować tą strategię, żeby obniżyć jej koszty i podnieść jednocześnie skuteczność całej strategii. Powiem wam też o narzędziach, które są potrzebne, żeby całą tą strategię zbudować. Dobra. Klasyczne podejście do reklamy. Już nie mówię tutaj o banerach, jakichś zewnętrznych tablicach, ale o tym, co zwykle ja i wy widzicie na przykład w mediach społecznościowych. Zwykle reklama wygląda w ten sposób, że mamy post reklamowy, który wzywa do wypełnienia formularza.
To jest najprostsza forma, tylko problem polega na tym, że taki formularz zwykle wypełnia tylko jakieś 2-3% osób, które zdecydują się w ogóle kliknąć w reklamę. Więc raz, że musimy wyświetlić tą reklamę do mnóstwa osób, a jak wiecie, jeśli chodzi o Facebooka i Instagrama, to tutaj płacimy za wyświetlenia, więc ten budżet schodzi. A druga sprawa, z osób, które klikną, nie wszystkie zdecydują się wypełnić ten nasz formularz. Ostatecznie będzie to właśnie te. . . Jeśli będzie 3%, to już fajnie, bo standardowo te wyniki są nawet niższe, bardziej oscylujące wokół 1%. To powoduje, że koszty takiej reklamy, gdzie od razu oczekujemy, że klient zadeklaruje, że jest zainteresowany i chce potencjalnie kupić, potrzebuje wyceny, są po prostu bardzo wysokie.
To wynika przede wszystkim z tego, że rynek jest bardzo nasycony, jeśli chodzi o każdą dowolną branżę, więc ludzie dostają tych reklam mnóstwo z każdej strony i bardzo mała jest szansa, że akurat twoja reklama trafi w tym momencie, w którym powinna do takiego człowieka. Właśnie, dlaczego nie wszyscy konwertują? O jednej rzeczy wam już powiedziałem, czyli to nasycenie rynku. Druga wynika jakby ze specyfiki samych social mediów. W jakich okolicznościach ludzie korzystają z social mediów? Zwykle nie robią tego pracując w biurze. Może ktoś się robi, ale to nie jest podstawowe narzędzie pracy. Zwykle korzystamy z tych social mediów wtedy, kiedy mamy taki wolny czas, którego nie da się inaczej zagospodarować.
Czyli na przykład jesteśmy w drodze do pracy, do domu, gdzieś tam jedziemy w jakąś delegację. Nie możemy tutaj efektywnie pracować na komputerze, oglądamy sobie te social media. Kiedy mamy troszeczkę wolnego czasu, nikt nam nie przeszkadza, scrollujemy sobie tego feeda. Albo kiedy nic się nie dzieje, wieczorem mamy troszeczkę czasu, wszyscy z nosem w smartfonie, każdy scrolluje swojego feeda. Jaka jest wspólna cecha tych wszystkich osób? Jak myślicie, gdybyście mieli określić, jaka jest wspólna cecha tych wszystkich osób, które właśnie w ten sposób korzystają z social mediów w odniesieniu do reklamy? Jaka jest wspólna cecha tych osób? Ma ktoś pomysł? To może być trudne pytanie, ale już ktoś pisze, więc mam nadzieję, że coś wymyślicie. Szukanie zajęcia.
Zabijanie czasu, czyli czego te osoby może nie robią w odniesieniu do reklam, które widzą na social media. Często reklama jest pomijana, żeby obejrzeć coś innego, rozrywka. No właśnie, tutaj dochodzimy do sedna. Brak jednoznacznej intencji zakupowej. Czyli te osoby, korzystając z social mediów w taki sposób, jak się z nich zwykle korzysta, nie mają intencji zakupowej. Nie weszły tam, żeby sobie coś kupić. Nie wchodzą tak jak czasami do Google, że ktoś chce kupić kosiarkę, wchodzi do Google, kosiarka spalinowa do 1200 zł i patrzy, co mu się tam wyświetli. To jest intencja zakupowa. Natomiast na Facebooka raczej nikt tak nie wchodzi. Owszem, są jakieś grupy, gdzie ktoś może szukać jakiś porad na ten temat, ale nie z intencją zakupową.
Więc nawet jeśli to będą grupy, to i tak my tam nie trafimy z reklamą w taką grupę. Możemy trafić do użytkowników, którzy są w takich grupach po ich zainteresowaniach, ale nie trafimy w odpowiedni moment z intencją zakupową. To znaczy, część osób, które przeglądają social media, może mieć tą intencję. Natomiast z całej grupy potencjalnych klientów, to będzie właśnie jakiś 1-2% wszystkich osób, do których moglibyśmy dotrzeć. W związku z tym, pokazywanie reklam nastawionych na sprzedaż, czy taki bezpośredni kontakt, gdzie chcemy, żeby już ktoś się zadeklarował, że kupi, nie ma szczególnego sensu. Jeszcze bardziej to widać właśnie w usługach B2B, gdzie raczej nie sprzedajemy tanich rzeczy.
Sprzedajemy jakieś nasze usługi, abonamenty, jakieś szkolenia, może jakieś droższe rzeczy, jak chociażby ta fotowoltaika, tylko to są drogie rzeczy, których spontanicznie się po prostu nie kupuje, jadąc do pracy gdzieś tam w tramwaju czy w metrze. To po prostu nie zadziała. Więc pytanie, czy social media w ogóle nadają się do pozyskiwania kontaktów B2B. Podam Wam kilka faktów. Pierwsza sprawa to zasięg. Zobaczcie, tutaj mamy najważniejsze social media. To są zasięgi w Polsce, to są cyfry, to co nas najbardziej interesuje, użytkownicy w milionach. Zobaczcie, Facebook 26 milionów, Instagram 16 milionów, TikTok 13 milionów ludzi. Tutaj mamy średni czas spędzony przez te osoby na social mediach. Więc zauważcie, że to są dosyć stosunkowo duże przedziały czasu. To jest czas w minutach dziennie.
No i zasięg. Zobaczcie, 90% populacji jest w zasięgu. Tutaj mamy 54% i jeszcze 46%. Więc patrząc na te wszystkie social media, praktycznie można by było wywnioskować, że docieramy praktycznie do 100% wszystkich potencjalnych zainteresowanych. Więc tutaj mamy pierwszą odpowiedź. Raczej reklamując się w social mediach, jesteśmy w stanie podszedć do wszystkich. Pytanie tylko, jak to zrobić. Druga rzecz. Z punktu widzenia algorytmu nie ma znaczenia, czym się tak naprawdę zajmujesz. Zawsze podlegasz profilowaniu. Czyli niezależnie od tego, czy jesteś krawcem, czy spawaczem, czy działkowcem, czy dyrektorem firmy, prezesem i tak dalej, jeśli korzystasz z tych narzędzi, z social mediów, to cały czas podlegasz profilowaniu.
Czyli Facebook po pierwsze analizuje, jakie strony na Facebooku oglądasz, jakie profile, czego szukasz, w jakich jesteś grupach, czym się interesujesz. Po drugie zauważ, że Facebook za pomocą swojego piksela śledzi w tej chwili użytkowników, którzy oglądają zewnętrzne strony. Bardzo dużo stron takich zewnętrznych ma podpięty piksel Facebooka. Jeśli użytkownik wchodzi na taką stronę, cały czas jest zalogowany do tego Facebooka zwykle, bo się nie wylogowujemy, ja się przynajmniej nie wylogowuję z Facebooka, więc te ciasteczka cały czas nas śledzą i wtedy Facebook dokładnie wie, czym się naprawdę interesujemy. To jest właśnie to. Facebook zawsze wie, czym się zajmujesz, co jest dla ciebie interesujące. Więc bez problemu można dotrzeć do przedsiębiorców praktycznie z dowolnej branży. I teraz najważniejsze.
Jak wykorzystać sensownie ten zasięg social mediów przy jednoczesnym braku intencji zakupowych. Czyli wiemy, że ludzie nie kupią od nas, jak wystawimy im reklamę na zasadzie kup albo zostaw kontakt, to my ci zaraz tutaj zrobimy ofertę. Wiemy, że tak to nie zadziała. Zwykle nie działa albo jest bardzo drogie. Więc co możemy tak naprawdę zrobić? Możemy dostarczyć użytkownikom wartość, ale bez zapowiązań. Co to znaczy? Pewnie to bardzo dobrze wielu z was już zna. Co to znaczy dostarczyć w ogóle wartość i po co to robimy? Zobaczcie, od najprostszych przykładów, kiedy tą wartością są na przykład linki do artykułów na blogu. Nic nie chcemy w zamian. Zobaczcie, że to jest sponsorowane. Nie wymyśliłem sobie tego.
Jest to reklama sponsorowana, która pokazuje właśnie linki do top 5 artykułów na temat fotowoltaiki. Po co to robimy? Zobaczcie, że tutaj nic się nie dzieje. Kierujemy człowieka do bloga. Są linki wystawione. On może sobie kliknąć i przejść. My nic z tym nie robimy więcej. Użytkownik zobaczył najpierw wartość. Druga sprawa, którą na pewno też wielokrotnie widzieliście, to wszelkiej maści poradniki. Czyli dostaniesz tutaj od nas pigułkę wiedzy na jakiś zadany temat, ale tutaj ten dostęp do wartości jest troszeczkę utrudniony, bo chcemy od ciebie w zamian adres mailowy. Kolejny pomysł to są właśnie webinary, które również dostarczają wartość, tak jak ten dzisiejszy. I jeszcze kolejny pomysł, gdzie znowu za darmo dajemy pewną wartość, to jest możliwość np. wypróbowania jakiegoś programu.
Czyli zapraszamy użytkownika do skorzystania z 30-dniowego testu albo umówienia się na jakieś demo technologiczne jakiegoś rozwiązania. Ta kolejność, w której tutaj ułożyłem te wszystkie sposoby dostarczania wartości też nie jest przypadkowa, ale najprościej użytkownikowi skonsumować wartość, którą dajemy bez kompletnie żadnych zobowiązań. Czyli masz tutaj link, wejdź sobie na stronę i już to jest wszystko, co musisz zrobić. Czyli użytkownik kliknie, teoretycznie nic kompletnie go nie kosztuje to kliknięcie. Jaką mamy z tego korzyść? Jak myślicie? Dajcie znać, napiszcie, że użytkownik sobie kliknie tutaj w link z reklamy i wejdzie na naszą stronę. Co zyskujemy pod kątem marketingowym z takiego działania? Czego użytkownik może nie być świadomy na pierwszy rzut oka? Ruch jest drugorzędną sprawą, bo tutaj kierujemy do bloga. No właśnie, jeszcze patrzę.
Patrzę co piszecie. Świadomość marki, dane z piksela, zaangażowanie, łapie nam w remarketing, zaufanie do marki. Dokładnie, wszystkie te rzeczy. Czyli zobaczcie, kierujemy kogoś do naszej strony, on nabiera świadomości, że istnieje taka marka. Że firma Oninen oferuje fotowoltaikę. Wcześniej być może nie miał o tym pojęcia. Druga rzecz to robimy profilowanie. Zobaczcie, że jak ktoś kliknie w taki artykuł, to raczej nie jest to ktoś, kto akurat myśli o założeniu ogródka, tylko właśnie o tym, żeby założyć tą fotowoltaikę. Więc profilujemy sobie wszystkich użytkowników, którzy są w potencjalnej grupie naszych zainteresowanych. Na przykład, gdybym miał skierować taką reklamę, to bym ją skierował do osób, które po pierwsze się interesują fotowoltaiką, a po drugie na przykład kupiły dom.
Albo interesują się kredytem hipotecznym, więc chcą kupić dom. Jak chcą kupić dom, to jest szansa, że pewnie będą myślały za chwilę o fotowoltaice. To są potencjalne grupy. Ale jeśli ktoś kliknie w taką reklamę, przejdzie na naszą stronę, wpadnie do naszego piksela, to prawdopodobnie taka osoba już nie jest potencjalnym zainteresowanym, ale takim trochę bardziej konkretnym zainteresowanym. Już wiemy, że ona się tym tematem naprawdę nie tylko potencjalnie interesuje. W przypadku poradników tutaj mamy jeszcze dokładniejsze profilowanie. Dostarczamy próbkę naszej wiedzy w bardziej konkretny sposób, w zamian za adres e-mail. To jest z mojego punktu widzenia najbardziej polecany początek takiej ścieżki marketingowej całej strategii. Wejście w pierwszy kontakt z naszą firmą. W ten sposób od razu zyskujemy kontakt do tego klienta.
Zauważ, że jeśli ktoś pobierze taki poradnik, to zwykle trafia na Twoją listę mailingową. Więc nie musisz drugi raz wydawać pieniędzy, żeby do tego użytkownika dotrzeć za pomocą reklam. Można wprost wykluczyć takich użytkowników z reklamy, żeby już nie marnować budżetu na te osoby, do których możesz dotrzeć za pomocą po prostu wiadomości mailowej. Budujesz znowu tutaj świadomość marki, budujesz swój wizerunek eksperta, jeśli to są jakieś sensowne poradniki. Zaszczepiasz w głowie klienta dalej jakąś wiedzę, jakąś ideę, którą chce sprzedać Twoja firma. Webinar jest kolejnym krokiem na tej ścieżce. Pokażę Wam, jak to wszystko można potem ładnie połączyć. A takie rzeczy właśnie jak kontakt ostateczny do klienta bądź zaproszenie do jakichś testów oprogramowania powinny być elementem, który występuje po webinarze.
Jeśli zrobimy ten element na początku ścieżki, czyli będziemy chcieli, żeby ludzie od razu się zapisywali na test oprogramowania, to sami sobie możecie odpowiedzieć na pytanie, czy to jest dobry punkt wejścia do tej ścieżki, czy ktoś chce poświęcać, przeglądając sobie w trakcie swojej podróży do pracy, z pracy, w łazience, w jakichkolwiek okolicznościach, czy ktoś chce poświęcić teraz czas na to, żeby się zapoznać z jakimś oprogramowaniem. Wnikła szansa. Raczej takiej szansy w ogóle nie ma. W odróżnieniu od tych elementów, które są tutaj. Kliknięcie w artykuł, bajka. Klikam, czytam albo nie czytam, zapisuję sobie do ulubionych, mam pobranie poradnika, podaję swój adres e-mail, poradnik spływa na mojego maila, mam poradnik.
Mogę go sobie poczytać teraz albo kiedykolwiek indziej, albo mogę już nic z nim nie zrobić, zapomnieć, nie ma problemu. Natomiast z punktu widzenia marketingowego kontakt spada do naszej bazy. Więc dostarczamy wiedzę. To jest podstawowa idea budowy takiej strategii opartej olejek marketingowy, w której edukujemy klienta, zanim poprosimy go o to, żeby został naszym klientem. On już w zasadzie sam na końcu tej ścieżki powinien chcieć o to nawet zabiegać, żeby zostać naszym klientem. No właśnie. Takie wychodzą śmieszne czapki. Więc to wszystko działa, dlatego że klientom się wydaje, że dajesz im wartość nie oczekując nic w zamian, więc klienta to nie boli. Przynajmniej tak mu się wydaje, że ty nic nie chcesz. Tak naprawdę w marketingu zawsze o coś chodzi.
Teraz jak to wszystko poukładać? Będę Wam na przemian pokazywał schemat blokowy i przykłady, jak to zostało zrealizowane, tak żebyście mieli większe wyobrażenie. Te obszary, których tutaj nie widać, zawierają dodatkowe elementy, o których powiem za chwilę, które zwiększają skuteczność całego procesu. Więc najprostsza ścieżka, którą polecam gorąco każdemu, kto potrzebuje zbierać kontakty, czy to kontakty właśnie B2B, na usługi, czy na jakieś droższe produkty, zaproszenia do współpracy, dystrybutorów i tak dalej. MLM też tutaj mógłby się łapać, tylko z MLM i reklamą tego typu działalności może być problem na Facebooku, ale co do zasady działa to w prosty sposób. Robimy reklamę webinaru, którą na pewno już widzieliście setki razy. Kierujemy klienta na stronę zapisu na webinar.
Kierujemy go do naszej listy mailingowej, wysyłamy mu przypomnienia, system mailingowy wysyła przypomnienia, kierujemy takiego klienta na webinar. W czasie webinaru kierujemy takiego klienta na landing page, na którym ci klienci, którzy wykażą zainteresowanie naszą propozycją, się zapisują i trafiają potem do handlowca, który ma już po prostu skolejkowaną listę wszystkich zainteresowanych. Jak to wygląda w praktyce? Można to zrobić na przykład tak jak tutaj. Czyli mamy reklamę webinaru, zapiszcie, to jest wezwanie do działania. Ewelina, napisz to pytanie w trybie Q&A, żeby nam nie umknęło, będzie prościej. Mamy wezwanie do zapisu na webinar, kierujemy klienta na stronę landingową, o której Wam mówiłem. Robimy webinar, tutaj w międzyczasie jest webinar. Z webinaru kierujemy klienta na stronę, na której klient się zapisuje na konsultację.
Ścieżka wydaje się prosta, największą trudnością w realizacji tej całej ścieżki jest sam webinar, bo bardzo wielu przedsiębiorców, czy nawet pracowników działów marketingu boi się wystąpień publicznych, bo webinar to jest wystąpienie publiczne, natomiast jest to do przepracowania, jak każde ograniczenie, które każdy z nas może mieć. Zaczynając od małych grup, ja też tak robiłem na pierwsze swoje webinary, zapraszałem dosłownie 20 osób, żeby nie było jakiejś mega plamy, potem zapraszałem coraz więcej, w tej chwili po prostu zapraszam ile tylko się da tych osób, nie ma to już większego znaczenia, najwyżej kolejka komentarzy jest wtedy dużo większa na czacie, ale to już nie problem, z tym można sobie poradzić.
Więc taki układ jest najprostszym rozwiązaniem do masowego pozyskiwania kontaktów B2B za pomocą mediów społecznościowych, bo te reklamy robimy właśnie w mediach społecznościowych, czy to będzie Facebook, czy Instagram, Tik Tok, może YouTube, nie ma to większego znaczenia, kwestia kosztów tak naprawdę, wszystko się rozbija tutaj o te koszty. Jakie są właśnie te koszty, bo to jest pewnie dla Was interesujące. Zobaczcie, jeśli chodzi o pozyskiwanie kontaktów na webinary, jeśli wszystko dobrze przemyślimy, to te koszty mogą oscylować w około 4-5 zł, za jednego leada, za jeden taki lead marketingowy, czyli kontakt, który zapisze się na nasz webinar. Czy to jest dużo, czy to jest mało, kwestia oceny. Powiem Wam jeszcze, jak wygląda skuteczność całego takiego procesu.
Zwykle działa to w ten sposób, że jeśli zaprosimy na webinar, powiedzmy 300 osób, przyjdzie około 150, z czego będziemy mieli około 15-20 zapytań. To jest statystyka, która jest stała, jeśli czegoś generalnie nie skopiemy, to będziemy mieli właśnie takie wyniki. Czyli trzeba przyjąć, że około 5% zapisanych zostanie naszymi takimi leadami handlowymi, czyli osobami, do których będziemy mogli zadzwonić, bo te osoby się zgłosiły do nas już z jakąś konkretną intencją zakupową.
Może się wydawać, że ten proces jest mało wydajny, ale jeśli działasz już jakiś czas w tej branży, masz bazę mailingową, w której jest kilka tysięcy kontaktów, masz budżet i masz tak pomyślany cały proces oraz wartość produktów na tyle wysoką, że pokryje Ci te koszty, no to taki proces jest naprawdę idealnym rozwiązaniem, bo w jednym czasie, zamiast wydzwaniać po klientach, ganiać za nimi, gdzieś jeździć na spotkania, w jednym czasie to kilkuset potencjalnych klientów przychodzi do Ciebie, Ty prezentujesz siebie jako specjalistę i część z tych klientów zgadza się zostawić swój kontakt już w celu potencjalnej sprzedaży produktów i usług.
Z mojego doświadczenia wynika, że nie ma jak na razie nic lepszego, jeśli chodzi o pozyskiwanie kontaktów, ogólnie kontaktów, czy to B2B, czy B2C na droższe produkty. Jest to najbardziej wydajna metoda. I teraz w kolejnych slajdach pokażę Wam, jak można poprawić wydajność tej metody. Pierwsza rzecz, którą możemy zrobić, jeśli chcemy, żeby osoby, które zapisują się na webinar, przyszły już bardziej zaangażowane, bardziej przygotowane na ten webinar, to przygotować taką ścieżkę do ogrzewania ruchu. Ta ścieżka oparta jest na przykład właśnie o poradniki, to jest najprostsza metoda. Czyli robimy reklamę poradnika, landing page, taką stronę lądowania, gdzie klient się zapisuje na poradnik. I na thank you page, na tej stronie zapisu na poradnik, możemy dodatkowo dać jeszcze zaproszenie na najbliższy webinar.
Jak to może wyglądać, za chwilę Wam pokażę. Co jeszcze jest istotne, te osoby, które się zapisały w tym momencie na landing page, pobierając poradnik, trafiają do naszej listy mailingowej i już tam zostają. Więc ta baza cały czas będzie się nam rozrastać. Po co to robimy? No właśnie po to, żeby osoby, które zaprosimy na webinar, już wiedziały cokolwiek o naszej marce, żeby to nie były takie całkiem zimne lidy, które przyjdą na webinar, te osoby, które musimy przekonywać zupełnie od zera i się prezentować. Jeśli te osoby wcześniej widziały nasz poradnik, to już mają wyrobione zdanie, wyrobione jakieś pojęcie o tym, co sobą reprezentujemy. Jak to może wyglądać w praktyce? No zobaczcie, sekwencja jest bardzo podobna.
Czyli mamy tutaj reklamę poradnika, stronę zapisu na ten poradnik i na stronie podziękowania, zobaczcie, tutaj mamy dziękujemy za zaufanie, wszystko przebiegło pomyślnie, czyli po kliknięciu na przycisk zapisu na poradnik, klient trafia jeszcze na tę stronę, gdzie może się dodatkowo zapisać na webinar. Oczywiście musi to wszystko być spójne, czyli ten webinar musi pasować treścią do tego poradnika, który mamy w całym procesie. O landingach też Wam powiem, także to za chwilę będzie. Gdzie robić takie landingi, jak to wszystko można sobie ogarnąć. I tutaj jeszcze jedna ważna rzecz, zwróćcie też uwagę na to, że koszty pozyskania zapisu w ten sposób przez poradnik są jeszcze dużo niższe niż zapis na sam webinar, mniej więcej dwa razy niższe.
Więc możemy dwa razy więcej osób umieścić w naszej bazie adresów mailowych, w naszym newsletterze, dzięki temu będziemy mogli już bezpłatnie potem do tych osób docierać. W kampaniach Google Ads jest troszeczkę inaczej, bo ciężko jest wyłapać takie osoby, które mogą chcieć przyjść na webinar. Musielibyśmy tutaj wyjść właśnie od na przykład zagadnienia związanego z naszą branżą i reklamować jakiś poradnik. Czyli ktoś wpisuje zapytanie, nie wiem jak, nie wiem co to mogłoby być, jak założyć trawnik. I my zamiast kierować go na stronę naszą, gdzie opisujemy swoje usługi, z których nikt od razu nie skorzysta, moglibyśmy kierować osobę na landing page, gdzie jest poradnik na temat jak założyć trawnik. W Google Ads kwestia tej intencji.
W Google Ads ktoś może mieć już intencję zakupową, więc ta ścieżka z poradnikami może się nie do końca u niego sprawdzić. Kierowanie na stronę, gdzie jest oferta, będzie fajne i ja bym tam wtedy dał jeszcze dodatkowy pop-up albo exit pop-up, taki wyskakujący w momencie, kiedy ktoś opuszcza stronę, gdzie pokazywalibyśmy, poczekaj jeszcze, powiesz sobie poradnik dotyczący tego, jak zakładać trawnik. Czyli mielibyśmy tutaj takie dwie pieczenie na jednym ogniu. Z jednej strony ktoś zobaczył powiedzmy naszego bloga, być może dokopał by się do naszej oferty, jak my proponujemy zakładanie tego trawnika, ale przy okazji, żeby tego klienta definitywnie nie stracić w momencie, kiedy chce wyjść, moglibyśmy wyświetlić jeszcze pop-up tego typu, coś jak tutaj, tylko w formie pop-upu.
Zapiszcie na poradnik, żeby dostać tą wiedzę, żeby nie odejść z pustymi rękami. Dalej może być w zasadzie podobna ścieżka, czyli Google Ads po części też, ale tutaj mówimy o social mediach, o tym, jak wykorzystać ich gigantyczny zasięg, brak intencji zakupowej, natomiast właśnie głównie tutaj chodzi o ten zasięg, o łatwość dotarcia do potencjalnych klientów. Dobra, i teraz co jeszcze możemy zrobić, żeby ta nasza ścieżka działała bardziej efektywnie. Pokazywałem Wam na początku, na tym slajdzie, gdzie były artykuły, że można jeszcze zrobić taki element, który w ogóle nie angażuje użytkownika, czyli na przykład można reklamować jakiś artykuł albo wideo i w mediach społecznościowych reklamować właśnie ten artykuł, bądź to nasze wideo.
Po co? Znowu dokładnie w tym samym celu, żeby jeszcze wcześniej tego użytkownika oswoić z naszą marką, pokazać, że jesteśmy ekspertem. Jak to wtedy może działać? Ktoś, powiedzmy, dostaje na przykład wideo, w którym opowiadamy o jakimś problemie, trafia do naszej grupy remarketingowej, na tę grupę remarketingową puszczamy wtedy reklamę tego właśnie poradnika. Czyli tutaj już docieramy do osób, o których wiemy, że się zainteresowały naszymi produktami, naszymi usługami, więc znowu to ma spowodować obniżenie kosztów pozyskania tego lida. Oczywiście trzeba patrzeć na to w kontekście całej ścieżki, bo tutaj będziemy wydawać pieniądze, na tym poziomie będziemy wydawać pieniądze, na tym poziomie też będziemy wydawać pieniądze, więc trzeba to oceniać sumarycznie.
Ale całość ma na celu, jeszcze raz powiem, przygotowanie tego klienta do takiego aktywnego spotkania z nami w momencie, kiedy on już będzie do tego zakupu gotowy. Ja robiłem, zobaczcie tutaj takie przykłady, robiłem na przykład wideo, w momencie kiedy robiłem webinary dotyczące pozycjonowania, dotyczące SEO, robiłem wideo, gdzie mówiłem właśnie o pewnych aspektach, o nowych rzeczach, które się pojawiły w związku z pozycjonowaniem, to było akurat o Corwevitals, w różnej formie, to było wideo na YouTubie, to było wideo na Facebooku, nie wiem czy tutaj robiłem rolek, pewnie rolek akurat nie, to były też wpisy, takie jak tutaj, czyli takie bardziej tekstowe, gdzie zapraszałem osoby, żeby weszły na naszą stronę, żeby dowiedzieć się więcej.
Czyli to był ten taki pierwszy level do filtrowania potencjalnie zainteresowanych klientów moją propozycją. Co można zrobić dalej? Fajnie by było obniżyć koszty pozyskania lida, takiego marketingowego, i tutaj pojawił się jeden nowy slajd, który temu właśnie celowi służy. Co można zrobić, żeby użytkownik sam sfinansował swoje kliknięcie w reklamę? Czyli my płacimy za, dajemy budżet reklamowy na powiedzmy reklamy na Facebooku czy Instagramie, i co można zrobić, żeby ten budżet się refinansował? Najprostszą metodą, która w dodatku działa, sprawdzamy to praktycznie za każdym razem, w tym momencie zapisując się na ten webinar, część z Was też skorzystała z takiej możliwości, jest dodanie po zapisie na webinar, na thank you page'u, czegoś takiego jak one time offer.
Co to jest one time offer? Zobaczcie, ktoś zapisuje się na webinar i trafia na stronę podziękowania, tutaj jest takie coś, jednorazowa propozycja ważna tylko po zapisie na webinar, zanim wyjdziesz ma do Ciebie tą propozycję, ważną tylko na tej stronie. Ktoś kto zapisuje się na webinar, jest otwarty w tej chwili na naszą firmę, może chcieć zobaczyć co to takiego jest ta propozycja, i kierujemy go na taki dedykowany landing page, gdzie oferujemy na przykład jakieś miniszkolenie, jakieś nagranie, jakiś poradnik, ale już płatny. Ważne jest, żeby on był w bardzo atrakcyjnej cenie.
Zwykle jest tak, że nominalna cena takiego produktu to jest 300 zł, a my go oferujemy za 47 zł, czyli taką cenę, która jest dla większości ludzi całkowicie akceptowalna, którą można wydać zupełnie spontanicznie, nie zastanawiając się głębiej, czy to jest potrzebne, czy niepotrzebne. Jaki jest efekt? Nie wiem czy tutaj to będę miał, nie mam, ale zwykle jest tak, że w ten sposób jesteśmy w stanie sfinansować od 30 do nawet ponad 100% wydatków na budżet reklamowy. Nam się raz udało chyba zrobić taką kampanię, związaną właśnie z tą ścieżką z one time offer, gdzie sprzedaż tego bonusu przewyższyła budżet reklamowy, który wydaliśmy na reklamę, więc można.
Nawet jeśli się tego nie uda zrobić, jeśli to będzie te 30%, no to i tak mamy o 30% tańsze leady, 30% niższy koszt pozyskania naszego klienta, więc warto za każdym razem, jeśli robisz taką ścieżkę, gdzie zapisujesz ludzi na webinar, warto coś takiego zrobić, tylko też nie polecałbym robić one time offer gdzieś na wcześniejszym etapie, na zasadzie, że ktoś pobiera darmowy poradnik i my mu tutaj nagle coś chcemy sprzedać. To będzie taki trochę dysonans. Z jednej strony niby coś dajemy za darmo, ale to już chcemy pieniądze. Przy webinarze docieramy do osób, które są już dużo bardziej zadeklarowanymi potencjalnymi klientami.
Zapisując się na webinar wyrażają gotowość do poświęcania pewnego czasu, więc się dużo bardziej po prostu angażują, więc mamy większe prawo, żeby dać tutaj coś za jakimś bardzo niewielkim wynagrodzeniem. I zwykle jest to w ten sposób, że po prostu jest jakiś kod rabatowy, który pozwala ten sam produkt, który jest normalnie dostępny w dużo wyższej cenie kupić właśnie w tej jednorazowej ofercie dostępnej tylko przy zapisie na webinar. I to, tak jak mówię, dość skutecznie działa. I teraz kolejna kluczowa rzecz, która powoduje, że nasze konwersje w takiej ścieżki będą tańsze. Musimy zrobić coś, żeby większa ilość osób, które się zapiszą, przyszły faktycznie na ten webinar. Najprostszą opcją jest zrobienie sekwencji maili z jakąś dodatkową treścią.
Ta sekwencja maili pojawia się po zapisie na webinar, ale jeszcze przed samym webinarem. Więc docieramy tutaj znowu do naszej listy mailingowej i przedstawiamy sekwencję maili. To mogą być najprościej jeden mail, czasami dwa, czasami trzy. Ja robiłem czasami takie sekwencje, gdzie przed webinarem ludzie dostawali nawet po pięć maili, natomiast miałem potem dużo komentarzy, że jest to irytujące, że za dużo, szczególnie jak ktoś się zapisywał przed samym webinarem, nagle dostawał wszystkie maile razem, bo system tak był zaprogramowany, że po prostu w określonych odstępach czasu, ale nie później niż w danej dacie wysyłał maile.
Więc jak ktoś się zapisywał na początku kampanii na webinar, to dostawał co dwa dni maila, ale jak ktoś się zapisywał na sam koniec, to dostawał wszystkie maile praktycznie w jednej paczce. Część osób się z tego powodu wypisuje, ale wśród całej grupy zapisanych to jest jakiś 1% osób, a jeśli chodzi o frekwencję, to poprawiamy w ten sposób frekwencję o jakieś nawet 20%, więc gra jest zawsze warta zachodu.
Jak to wygląda? Ja używam do tego celu akurat systemu marketing automation, active campaign, gdyby ktoś chciał się dopytać, ale to jeszcze będzie później, i po prostu dajemy taką sekwencję, że jeśli ktoś trafi ze znacznikiem zapisu na dany webinar, no to wysyłamy mu maila, potem czekamy do określonej daty, jeśli jest ta data, jest następny mail, jeszcze następny i tak dalej. Tak jak mówię, trzeba oszacować, jak ta kolejka optymalnie długa powinna być. No tutaj widzicie akurat taką długą kolejkę, właśnie to jest jedna z tych najdłuższych, które robiłem, gdzie tych maili było naprawdę dużo, no i maile są wtedy merytoryczne.
To jest jakaś wiedza, która znowu ma przedstawić nas jako eksperta w danym temacie, po to, żeby osoby, które przychodzą na webinar, były bardziej już przekonane, że chcą tam w ogóle przyjść, żeby przyszły, bo celem jest tutaj zwiększenie frekwencji. Jeszcze jedna rzecz, którą możemy zrobić w całej tej ścieżce, bo tak jak mówiłem, po samym webinarze część osób się zapisuje po prostu na konsultację, pozostawia swój kontakt w celu przedstawienia oferty. I tutaj możemy zrobić jeszcze dwie rzeczy, żeby przekonać tych, którzy tego działania nie zrobili.
Pierwsza sprawa, i to zalecam zawsze i wszędzie, to jest sekwencja maili follow up, czyli po webinarze przygotujemy krótką jakąś sekwencję jednego, dwóch maili, wysyłaną na przykład dzień po webinarze, trzy dni po webinarze, gdzie na przykład możemy przedstawić sukcesy naszych klientów, po to, żeby dodatkowo przypomnieć się tym osobom, które nie zdecydowały się zostawić kontaktu i pokazać, że faktycznie to, co robimy ma sens. A druga rzecz to jest do przetestowania. Skoro wiemy, że te osoby się zapisały na webinar, możemy do nich wysłać na przykład właśnie inaczej, możemy pokazać im reklamę remarketingową. Jak to może wyglądać? Zobaczcie, coś takiego. Uczestniczyłeś lub byłeś zainteresowany cyklem szkoleń SEO Winter 2022? Zostawiam dla ciebie propozycję.
I tutaj jest propozycja, bo ja zakładam, że te osoby były już na webinarze i wiedzą, o czym ja tam mówiłem. Tutaj tylko im przypominam za pomocą reklamy, że mogą jeszcze skorzystać z tego bonusu, czy z tej oferty, którą przedstawiałem na webinarze. Oczywiście to jest krótka sekwencja, nie może trwać tygodniami, bo takie osoby mogą się zdecydować w ciągu jednego, dwóch dni, maksymalnie po tym webinarze, nie dalej. Ale można to przetestować. A tutaj jeszcze mam kilka takich maili właśnie, czyli tą sekwencję follow up. Tutaj akurat była wysyłana ręcznie. Podsumowanie SEO Days Winter, czyli pierwsza rzecz. Pytania o szkolenie SEO Master, czyli szkolenie, które było przedmiotem sprzedaży w ramach tego webinaru. Podsumowanie SEO Days Winter jakieś kolejne.
I tutaj było jeszcze domknięcie sprzedaży, pozostały ostatnie 4 godziny na zakup szkolenia. Czyli tak może wyglądać taka sekwencja follow up po webinarze, na który na przykład coś sprzedajemy. Jeśli nie sprzedajemy, zależy nam na kontakcie, to zwykle pokazujemy sukcesy naszych klientów, żeby przekonać tych niezdecydowanych. Tutaj odpowiem na jedno pytanie tak na szybko. Reklama jest ustawiona po wczytywanej liście maili? Nie, natomiast wiemy, że te osoby, chociaż może tak być, ale to nie jest najlepszy pomysł. Zwykle robimy to na podstawie zwykłego remarketingu, czyli na stronie zapisu na webinar. Mamy piksel remarketingowy Facebooka i na podstawie osób, które odwiedziły potwierdzenie zapisu na webinar, budujemy tą listę remarketingową do wysyłania właśnie takich maili z przypomnieniem o tej ofercie.
Parę słów o tym, co jest takiego szczególnego w Instagramie, na co zwrócić trzeba uwagę. Dlaczego nie wyróżniam jakoś bardzo tego Instagrama? Dla wielu osób Facebook i Instagram to są dwa zupełnie osobne światy. Z punktu widzenia reklamodawcy różnica jest absolutnie minimalna. Facebook od Instagrama, zasięg naszej reklamy na Facebooku i na Instagramie dosłownie różni się jednym kliknięciem. Dlaczego tak? Zaraz Wam tutaj pokażę. Kiedy w menadżerze reklam na Facebooku, czy w meta, jak wolicie używać, wybieramy sobie, gdzie ma być prezentowana nasza reklama. O ile nie zdecydujemy się na umiejscowienie tych reklam automatyczne i będziemy mieli wybór, no to tutaj łatwo zobaczyć, że Facebook jest zupełnie po prostu checkboxem obok Instagrama.
Nie jest tak, że Instagram jest jakimś osobnym środowiskiem reklamowym, z osobnym panelem do zarządzania tymi reklamami i nie wiadomo czym jeszcze, z pikselami osobnymi itd. Nie. To wszystko jest zintegrowane w ramach jednego menadżera reklam na Facebooku. Inne są troszeczkę formaty reklam i pokażę Wam za chwilę specyfikę, o której trzeba pamiętać, przygotowując szczególnie właśnie tą reklamę na Instagrama, bo jest tam w zasadzie jeden detal, o którym musimy pamiętać, który odróżnia Instagrama od Facebooka w tych formatach reklamowych. Możemy się więc reklamować w aktualnościach na Instagramie, w relacjach i rolkach i tutaj jest właśnie największa różnica, albo w wynikach wyszukiwania na Instagramie. Możemy używać znowu pojedynczych obrazów, reklamy karuzelowej, albo kolekcji.
Jeśli chodzi o formaty, które są potrzebne, to znowu musimy mieć kwadrat, musimy mieć prostokąt taki pionowy i musimy mieć prostokąt poziomy, z czego ten właśnie pionowy jest najbardziej istotny i odróżnia nam tutaj reklamę na Facebooku od reklamy na Instagramie. Z tych pionowych formatów najważniejsze na Instagramie są właśnie relacje i rolki i zobaczcie na co trzeba zwrócić tutaj uwagę. Jeśli chodzi o rolki, to one mają domyślnie, o tutaj, cały taki blok, gdzie Instagram wrzuca informacje o naszej firmie, czyli tutaj mamy obrandowanie, nasze logo, nazwę firmy, jest duży przycisk akcji, zarejestruj się i jest jeszcze fragment naszej reklamy.
Jeśli byśmy zrobili pionową reklamę w takim formacie, jaki potrzebny będzie na przykład na Facebooku albo chociażby do relacji, to zwróćcie uwagę, że cała ta przestrzeń jest praktycznie nie do wykorzystania. Często jeśli ktoś nie wie o tej specyfice, to tutaj wrzuca jakieś informacje, przycisk zapisz się albo jakąś datę i wtedy o te budowane w interfejs elementy interfejsu danej aplikacji przesłaniają nam treść reklamy. Więc musimy pamiętać, żeby skupić się z tą najważniejszą treścią w takim obszarze reklamy, czyli dalej w kwadracie. Czyli można tutaj wykorzystać format kwadratowy, taki jak wcześniej przygotowaliśmy na przykład dla Facebooka, tylko rozszerzyć go w pionie, dodać jakieś elementy, które wypełnią nam tą przestrzeń, ale nie będą zawierały żadnych szczególnych informacji.
Odnośnie przygotowywania tych reklam do Instagrama będzie więcej w tym dodatku, w bonusie, który dzisiaj Wam chcę dać zupełnie za darmo na sam koniec, więc jeśli ktoś będzie tym zainteresowany, to jak najbardziej do tego zapraszam. Na końcu Wam to dam za darmo, więc warto dotrwać. Warto, tak jak tutaj jest napisane, pozostawić pewien margines jeszcze tutaj wokół tych elementów, żeby nie robić od deski do deski, tylko żeby nasza treść była troszeczkę odsunięta od tych marginesów, żeby to nie zostało potem obcięte w poszczególnych miejscach, gdzie te reklamy są umieszczane. I teraz dochodzimy do narzędzi, które w ogóle są potrzebne, żeby można było zbudować cały taki proces.
O kontach reklamowych już Wam nie będę mówił, bo to już wiecie, trzeba mieć konto na Facebooku, trzeba mieć menadżera reklam, trzeba mieć konto na Instagramie. Natomiast co potrzebne jest od strony technicznej? Fajnie by było mieć właśnie stronę lądowania, która pozwala nam na takim dobrym poziomie zapraszać użytkowników właśnie na webinary, czy prezentować nasze poradniki do pobrania. Ja osobiście korzystam ze strony landing. com, natomiast od razu mówię, że to nie jest jedyny wybór. Tych systemów jest przynajmniej kilka, landing. com są chyba najpopularniejszym systemem, który ma dużo wbudowanych szablonów i pracuje się z nim po prostu bardzo, bardzo wygodnie.
Nie wszystko można w nim wyklikać automatycznie, czasami trzeba coś tam troszeczkę pogmerać, że tak powiem, w kodzie, żeby mieć większy poziom automatyzacji, ale co do zasady jest to najlepszy sposób, żeby udostępniać ludziom poradniki i zapisywać ich do naszej bazy mailingowej. System landingi można zintegrować z większością systemów marketing automation, czy systemów mailingowych po prostu i jest to po prostu wprowadzenie klienta na naszą ścieżkę marketingową. Coś mi piecze oko, sorry. Mamy mnóstwo gotowych szablonów z celu lądowania, pełną responsywność, to też jest ważne, bo to działa przede wszystkim na komórkach. Zwróćcie uwagę, że Facebook i Instagram w 80-90% to są smartfony, więc układ strony dla komputera ma drugorzędne znaczenie.
Tak naprawdę bardzo niewielka część, może 10%, zobaczy tę stronę na komputerze, a 80-90% na smartfonie, więc musimy się skupić na tym, żeby ta strona wyświetlana na wąskim ekranie prezentowała się zdecydowanie najlepiej i landingi mają to bardzo dobrze zrobione. Jest łatwa integracja z innymi systemami, tak jak mówiłem, brak konieczności zatrudnienia informatyka, bo to naprawdę można sobie wyklikać, a jeśli ktoś chce zrobić bardziej zaawansowane rozwiązanie, czyli na przykład takie, które jednocześnie zapisze klienta do systemu marketing automation i jednocześnie zapisze go do systemu webinarowego, to też można to zrobić. Wymaga to wtedy programowania, ale można takie coś też podłączyć z landingami.
Czy można zrobić coś, żeby nie płacić za landingi, bo to jest narzędzie płatne, które w najprostszej chyba wersji kosztuje jakieś 200 zł miesięcznie? Można. Jak to zrobić? Można wykorzystać do tego celu, do zapisu na webinary przede wszystkim, w zasadzie tylko do zapisu na webinary, samą platformę webinarową. Każda z tych platform ma możliwość zbudowania strony zapisu. To jest najprostsza opcja, czyli sam system webinarowy będzie nam zbierał maile i zapisywał ludzi na webinar. Do tych osób możemy wysyłać przypomnienia przed webinarem, jak również taką sekwencję follow up po webinarze. Natomiast jest to trochę mniej elastyczne, bo jest to nakierowane cały czas na interakcję z samym webinarem. Ale można ten element na dobrą sprawę pominąć, wykorzystując do tego platformę webinarową.
To jest właśnie druga rzecz, która jest konieczna, jeśli chcemy zbudować całą taką ścieżkę. Właśnie platforma do prowadzenia webinarów. Jest ClickMeeting, są rozmaite inne systemy. Ja nie będę Wam mówił, który jest najlepszy. To jest rzecz do przetestowania. Ja korzystałem z tego ClickMeetinga, z webinar jamu. Korzystałem jeszcze z jakichś innych opcji, które pozwalają robić transmisję na żywo na Facebooka czy na YouTube. Natomiast osobiście lubię właśnie ten system. Dlaczego? Dlatego przede wszystkim, że pracuje on w czasie rzeczywistym. Czyli jak ja do Was mówię, to wiem, że Wy maksymalnie po sekundzie mnie słyszycie. Jak proszę, żebyście mi napisali coś, to wiem, że poczekam sekundę albo pół i Wy mi już napiszecie.
Systemy typu webinar jam albo transmisję, streamowanie bezpośrednio na Facebooka albo na YouTube ma tę wadę, że trzeba poczekać na przykład 10 sekund na odpowiedź. Więc jak ja teraz do Was mówię i Was proszę o coś i wiem, że Wy dostaniecie dopiero za 10 sekund to, co powiem, to muszę wykombinować, jak to zrobić, żeby nie było tego milczenia. Bo Wy potem zobaczycie, że ja milczę i to będzie trochę dziwne. Wszystko jest pozbawione tej wady i tutaj mamy od razu tą komunikację zwrotną w czasie rzeczywistym. Mamy tą automatyzację powiadomień, ale to jest jakby w każdym systemie. Mamy nagrania, to też jest w każdym systemie. I też możemy wykorzystać ClickMeeting do streamingu do YouTube lub Facebooka.
Czyli możemy oprócz tego, że robimy na platformie ClickMeeting taki webinar, streamować to na przykład na swoją stronę, czyli robić jakieś wydarzenie na żywo na YouTubie czy na Facebooku. Więc mamy wszystko w jednym. Czy można zrobić coś zamiast tego? No znowu, można by było właśnie posiłkując się tym streamowaniem na transmisjami na żywo czy na Facebooku, czy powiedzmy w tej chwili na LinkedInie też można to robić, czy na YouTubie. Natomiast ma to, tak jak powiedziałem, pewne mankamenty. Można wykorzystać wtedy oprogramowanie. Może uda mi się napisać piórem. Nie uda mi się, bo coś to pióro zaczęło mi tak właśnie bez sensu mazać. O, nie, nie będę pisał piórem. Chciałem Wam napisać nazwę programu. OBS. OBS Studio.
Po to, żeby zmontować sobie transmisję, taką gdzie jest widok ekranu, gdzie jednocześnie transmitujemy widok z kamerki. I to można wrzucić właśnie jako stream na żywo na YouTuba czy na Facebooka. Wtedy mamy znowu ten element za darmo. Natomiast tutaj mamy przewagę, mamy mega wygodę. Mogę sobie mazać tutaj po ekranie. Mam tą komunikację w czasie rzeczywistym, dwie strony, mam nagrania. Jest to po prostu z mojego punktu widzenia dużo, dużo wygodniejsze. Mam przypomnienia od razu o tym, że mam możliwość wysyłania tych przypomnień do osób, które się zapisały. Jest dużo tych funkcjonalności. No i jeszcze jedna rzecz, o której warto pomyśleć. To jest system, który będzie nam pozwalał na komunikację z użytkownikami. Mailową komunikację.
Ja polecam system Marketing Automation, bo on realizuje kilka funkcji. To jest nie tylko wysyłanie maili, nie tylko wysyłanie sekwencji maili przed webinarem czy po webinarze, ale w zależności od tego, jaki system się wybierze, to może być na przykład śledzenie użytkowników w czasie ich wizyt na stronie. Czyli system będzie wiedział, że ktoś wszedł na jakąś konkretną stronę. To już nam daje spore możliwości. Wiemy, że ktoś się czymś konkretnym interesował, jeśli jest już zapisany w tym naszym systemie. Możemy budować rozmaite automatyzacje. Na zasadzie ktoś się zapisał na poradnik, wyślij mu ten poradnik, ale wrzuć go też do sekwencji maili, gdzie będziemy go edukować. Potem możemy wykorzystać chociażby ten zapis znowu, żeby kogoś zaprosić na webinar.
No i niektóre z tych systemów mają wbudowany CRM. Czyli jeśli wybierzecie dobrze, ja tutaj polecam to, czego sam używam akurat do prowadzenia tego marketingu w swojej firmie, Active Campaign. Ten system ma wszystkie te cechy, o których tutaj powiedziałem. Pozwala nam obsłużyć takiego klienta od momentu, kiedy pobierze on poradnik albo nawet kiedy będzie na naszej stronie po raz pierwszy, żeby zapoznać się z jakimś artykułem. Przez pobranie tego poradnika, zaproszenie na webinar, zapis z webinaru na jakąś konsultację. Potem wszelkie notatki, tak jak w systemie CRM związane z przygotowaniem oferty dla tego klienta, półautomatyczna albo całkiem automatyczna komunikacja. Już po tym, jak klient nawet nawiąże z nami pierwszą jakąś rozmowę.
No i potem specjaliści mają tam dostęp do wszystkich notatek, materiałów, które zebraliśmy przy okazji rozmów wcześniejszych z tym klientem. Przez oczywiście powiadomienia, przypomnienia o tym, że trzeba napisać maila, zadzwonić i tak dalej. Wszystko, co w CRM powinno być. Dobrze wejść w taki system, który te możliwości wszystkie będzie miał. Oczywiście takie systemy są płatne. Zwykle są płatne w zależności od liczby kontaktów, które mamy w systemie, więc na początku te opłaty nie będą duże. Potem z czasem pewnie będą rosły, ale korzyść z tego, że mamy tysiące maili w swojej bazie jest wielokrotnie większa niż koszt użytkowania takiego systemu. Przynajmniej tak jak mówię z mojego punktu widzenia. To wszystko, jeszcze raz powiem, rozbija się o wartość oferty.
Bo jeśli ktoś ma ofertę, gdzie jednorazowo sprzedaje coś za 300 zł, to jest wszystko, to cała ta mechanika nie ma sensu. Jeśli ktoś ma ofertę, gdzie jednorazowo sprzedaje coś za kilka tysięcy zł, to ma już sens. Jeśli ktoś ma taką ofertę, gdzie abonamentowo sprzedaje coś za kilka tysięcy miesięcznie, ma to gruby sens. A jeśli ktoś sprzedaje oprogramowanie za kilkaset tysięcy zł, to ma potężny sens. Koszty pozyskania będą mikroskopijnym łamkiem wartości potencjalnej sprzedaży. Tutaj jeszcze raz Wam chciałem pokazać, jakie koszty w poszczególnych elementach tych social mediów związanych z Facebookiem, Instagramem można uzyskać. Zobaczcie, tutaj mamy Facebook, Instagram. To jest przy zapisie na webinar. Zobaczcie, że Instagram w tym wypadku był tańszy.
Ta tabelka dotyczy jednego ze szkoleń, które robiliśmy w ciągu ostatniego miesiąca. Szkolenie było poświęcone właśnie Instagramowi, więc było takie dosyć nośne. Na Instagramie mieliśmy tutaj 3,67 zł za jeden zapis. Jeszcze można zobaczyć dokładniej, które miejsca na Instagramie przynoszą nam największe korzyści. I tutaj również mamy koszt za wynik. Zobaczcie, widać, że tutaj aktualności przyniosły nam najniższy koszt, natomiast. . . nie, aktualności profilu. Aha, aktualności profilu, a globalnie aktualności przyniosły nam najwięcej z kolei wyników. Facebook dociera tutaj do wszystkich tych miejsc jednocześnie. Facebook, menadżer reklam Facebooka dociera do tych wszystkich miejsc reklamowych na Instagramie jednocześnie, natomiast możemy tym sobie jeszcze wewnętrznie zarządzać. Jeśli się okaże, że u nas akurat najniższe koszty są na Instagramie, możemy Facebooka wyciąć w ogóle.
Wtedy cały budżet przeznaczyć tylko i wyłącznie na Instagrama. Ale to wychodzi zwykle po prostu w testach. Kiedy przeprowadzimy taką kampanię, widzimy, jak można przygotować się lepiej na drugi raz, gdzie będziemy mieli niższe koszty pozyskania klienta. Na ten konkretnie dzisiejszy webinar koszty były troszeczkę wyższe. 171 wyników to nie jest całość, bo robiłem to już parę dni temu. W sumie zapisało się około 300 osób na ten webinar. Średni koszt z Facebooka to jest 737. Mniej więcej drugie tyle ludzi zapisało się z listy mailingowej, czyli koszt dotarcia do połowy użytkowników był praktycznie zerowy. Reszta kosztowała, tak jak tutaj widać, 1260 zł. To nie jest duży koszt.
Zauważcie, że jeśli sprzedajecie coś, co potencjalnie jest potrzebne bardzo wielu osobom, to w prosty sposób, skalując ten budżet, jesteście w stanie osiągnąć dużo większy wynik. I co ważne, można bardzo elastycznie dopasowywać sobie przepływność tego całego kanału, tego procesu do możliwości. Ja na przykład w tej chwili zatrudniłem kolejnego handlowca, bo z tymi zasobami, które mieliśmy do tej pory, nie byliśmy w stanie przetworzyć już więcej leadów. Po prostu zapychał nam się ten kanał właśnie na handlowcu, który nie był w stanie między webinarami wyrobić się ze wszystkimi rozmowami. Ale to można w bardzo prosty sposób skalować. 737 to też nie jest zły wynik. Najwyższe wyniki jakie mieliśmy to na bardzo specjalistyczne webinary, około 60 zł za leada. To też się zdarzało.
Wszystko zależy od tego co sprzedajemy, bo jeśli na przykład sprzedajemy usługę polegającą na wyjściu z kredytu frankowego, to potencjalny zysk dla kancelarii, która za tym stoi, będzie tak wysoki, że nawet koszt na poziomie 100 zł może być i tak spokojnie akceptowalny. Wszystko zależy, jak mówię, od biznesu, od tego co sprzedajemy. Chciałem Wam pokazać jeszcze to, że można pozyskiwać również lead B2C. Tutaj chciałem Wam pokazać dwa media. Mamy tutaj TikToka i mamy tutaj Facebooka. To są dwa media, które chciałem porównać. Robiliśmy kampanię właśnie B2C dla studentów na wyjazdy takie do Stanów Zjednoczonych, gdzie tam część była pracy, część zwiedzania.
I dla porównania, zobaczcie, przy wydatku 10 tysięcy, tutaj podobny koszt, mamy Facebooka i TikToka, mieliśmy koszty pozyskania zapisu na poziomie 61 zł, 68 zł tutaj. Przy koszcie usługi na poziomie 2 tysięcy zł było to całkiem atrakcyjne. Dzisiaj o TikToku Wam nic nie mówiłem, natomiast jest to kolejne medium. Czym się jeszcze różni, tego może nie powiedziałem, czym się różni kierowanie reklam na Facebooka, Instagrama, a chociażby takiego TikToka? Przede wszystkim grupą docelową, a w szczególności przedziałem wiekowym. Bo na Facebooku zwykle spotkamy ludzi, którzy są już powiedzmy 35+. Ta średnia wieku się przesuwa. Facebook jest na rynku od dawna, więc ta średnia wieku użytkowników Facebooka cały czas idzie w górę.
Drugi użytkownicy, tacy powiedzmy do 20 lat, mało chętnie pojawiają się na Facebooku. To już jest dla nich po prostu bardzo mało atrakcyjne medium. Takich użytkowników w dużych ilościach znajdziemy z kolei na Instagramie. Czyli między 20 a 30 lat dużo jest użytkowników na Instagramie, a ten przedział najmłodszych użytkowników, powiedzmy z punktu biznesowego 18 plus do tych 30 lat, w dużych ilościach znajdziemy na TikToku. Dlatego tutaj akurat TikTok dla studentów okazał się bardzo fajnym miejscem do zbierania leadów. Chciałem Wam powiedzieć o jeszcze jednym przykładzie, który robiliśmy dla klienta, który ma hurtownię. Hurtownia kosmetyków i ten klient potrzebował leadów do współpracy. Czyli szukał kontaktów do współpracy biznesowej, salonów, do których mogły sprzedawać te kosmetyki, sklepów itd.
Zrobiliśmy mu kampanię, to była kampania formularzowa. Natomiast, co jest istotne, zobaczcie, tutaj poszło na tą kampanię 5000 zł. Kampania kierowała do formularza, czyli jeśli chcesz zostać naszym dystrybutorem, poznać warunki itd. , wypełni formularz. Dużo ludzi to wypełniło, zobaczcie, o tutaj mamy wyniki. 800 osób wypełniło ten formularz. Koszt za wypełnienie formularza na poziomie 6 zł, więc bardzo fajny. Klient miał dobrą ofertę, ale najważniejsze było w tej kampanii co innego. Po wypełnieniu formularza kierowaliśmy taką osobę za pomocą przycisku, jeśli ktoś wypełnia formularze na Facebooku, to pewnie znacie ten mechanizm. Po zapisaniu danych na koniec jest taki przycisk, za pomocą którego można skierować użytkownika np. na dowolną stronę www. Myśmy tak zrobili, kierowaliśmy tych ludzi potem do sklepu.
Co ciekawe, to jest jakby skutek uboczny, którego nie przewidzieliśmy, nie był zaplanowany. Ale wśród tych użytkowników część dokonała zakupu w sklepie internetowym na kwotę 22 tys. zł. To poszło 5 tys. zł budżetu. Co z tego wynika? Mniej więcej to, że jeśli klient miał przynajmniej 25% marży na tych produktach, które sprzedawał w sklepie, które ci klienci tutaj kupili, to kampania wyszła mu praktycznie za 0 zł. Bo marża ze sprzedaży tych produktów w sklepie pokryła mu całkowicie korzystnika kampanii leadowej. Tutaj było to nieplanowane, ale to pokazuje w jaki sposób możemy wykorzystać social media po to, żeby realizować dwa cele. Cel czysto sprzedażowy i cel związany z pozyskiwaniem kontaktów. Wszystko zależy od branży.
To była akurat hurtownia kosmetyków, która jednocześnie miała sklep detaliczny, gdzie można było te produkty kupić. I tutaj bardzo fajnie to wyszło. Generalnie na Twój sukces w biznesie składa się bardzo dużo elementów. Dzisiaj pokazałem kilka. Reklamę, strategię, narzędzia, które są potrzebne. Ale to nie jest wszystko. Jest takich elementów dużo więcej. Kluczowa jest oferta, czyli ceny, na przykład, z których sprzedajesz. Sposób prezentacji produktów, unikalność tych produktów. Kluczowe jest to, czy znasz swoją grupę docelową. Zwykle ludzie się nad tym specjalnie nie zastanawiają. I jak ja pytam o grupę docelową, to mi mówią, to powinna być kobieta w wieku 25-35 lat, która mieszka w dużym mieście. Ok, fajnie.
Tylko co ona tak naprawdę potrzebuje? Czego pragnie? Czego się boi? Jakiego bólu? Jakie ma przekonania? Jeśli to wiemy, to dopiero wtedy możemy budować odpowiedni przekaz. To jest decydujące, jeśli chodzi o skuteczność naszego przekazu. Przewaga konkurencyjna, czyli czym się wyróżnia od konkurencji. Czy masz zbudowaną całą ścieżkę sprzedażową. To jest mniej więcej to, co mówiłem dzisiaj. Jak wykorzystujesz reklamy? Jak wygląda twój przekaz? Dopasowanie do miejsca w tej ścieżce reklamowej i medium, które wykorzystujesz. Sposoby komunikacji i realizacja obsługi klienta. To są wszystko rzeczy, które poza samą reklamą, którą tutaj wymieniłem, decydują o tym, jak skuteczny będzie twój marketing. Jeśli do tej pory nie osiągasz takich efektów, jakich oczekujesz po reklamie, inwestując w to pieniądze, to prawdopodobnie w którymś z tych momentów popełniasz błąd.
Tylko pytanie, w którym? Dzisiaj mam dla Ciebie pewną podpowiedź. Dodatku całkowicie indywidualną, dopasowaną do Twojej strony w biznesu i do Twoich możliwości. Moja propozycja dzisiaj na tym webinarze dla Ciebie to jest bezpłatna analiza Twojej największej szansy marketingowej. Szansy z jednej strony albo błędu z drugiej strony. Czyli to, co dzisiaj Wam oferuję, to możliwość zdiagnozowania takiego wąskiego gardła w Twoim biznesie. Czyli co powinieneś zmienić w pierwszej kolejności, żeby mieć jak największy efekt marketingowy. Z tych wszystkich rzeczy, o których dzisiaj powiedziałem. Co musisz zrobić, żeby w jak największym stopniu jednym ruchem poprawić Twój marketing. Jeśli chcecie się zapisać na tą analizę tego potencjału marketingowego, strategii, to będzie można to za chwilę już zrobić.
Ale chciałem Wam jeszcze powiedzieć, jak to mniej więcej wygląda. Jeśli się zgłosisz, to Wy pytamcie o kluczowe elementy wpływające na skuteczność Twoich działań marketingowych. Czyli jak wygląda Twoja oferta na tle konkurencji. Cenowo i nie tylko cenowo, bo również jeśli chodzi o przewagę. Zapytamy się, czy znasz te potrzeby grupy docelowej. Pragnienia, bóle, obawy. Czy masz wypracowaną przewagę konkurencyjną i czy ją komunikujesz. Bo nie ma nic gorszego, jeśli ktoś ma przewagę, która jest faktycznie realną przewagą, ale nic o tym nie mówi. Podam Wam taki przykład, który mnie po prostu telepnął. Rozmawiałem z klientem, to jest sklep detaliczny, który sprzedaje jeansy. I takie inne ciuchy jeansowe typu Wrangler Lee.
No i ja im mówię, że powinni mieć coś takiego jak Paypal. Czyli ten system płatności, gdzie można płacić 30 dni dopiero po tym, że towar, bo to rozwiązuje kilka problemów. Że klient nie musi płacić z góry, może odebrać towar, zobaczyć ten towar, może potem ewentualnie kupić na raty albo go zwrócić. No i oni tak słuchają, mówią, no ale my to mamy. Ja pytam, no gdzie to macie? No, no bo jak tam się wybierze płatność, to tam potem można dalej wybrać, że jest to Paypal.
Mówię, no nie, ale jaka to jest przewaga konkurencyjna? Skąd klient ma wiedzieć, że on nie musi płacić z góry, jak to jest dopiero w momencie, kiedy on już jest daleko w ścieżce, w tym procesie zakupowym? Skąd klient ma, na jakiej podstawie on ma zdecydować, że w ogóle ma chcieć wam zapłacić? Jak on nie widzi, że jest taka możliwość, zanim nie będzie ostatecznie zadeklarowanym klientem? Więc mówię to po to, że ta przewaga konkurencyjna, jakakolwiek by ona nie była, musi być wyeksponowana, więc my o to ciebie zapytamy. Zwróćmy ci uwagę na takie kluczowe elementy. Spytamy, czy masz zaplanowaną całą ścieżkę zakupową, czy po prostu próbujesz sprzedawać tylko do tego czubka piramidy, o którym wspomniałem, czy dosiadasz do 1%, czy jednak chciałbyś dostać się do całej reszty.
Spytamy o dotychczasowe działania reklamowe i ich skuteczność, o to, jak komunikujesz tę ofertę i przewagi, czyli to, co opowiedziałem przed chwilą, i jak realizujesz obsługę klienta. Tutaj jest ważna rzecz. Jeśli zajdzie taka potrzeba, przeprowadzimy analizę twoich kont reklamowych i wskażemy ci najważniejsze błędy w dotychczasowych kampaniach. Jeśli będziesz chciał i powiedzmy robisz już reklamę na Facebooku czy Google, to możemy zobaczyć do tych kont, podpisując na przykład wcześniej umowę o zachowaniu poufności, jeśli takie są standardy w twoim biznesie, i sprawdzimy, czy wykorzystujesz po prostu te narzędzia, te możliwości, które oferują te systemy. W jednym na dziesięć kont, które w ten sposób sprawdzamy, nie ma się czego czepić, ale w pozostałych dziewięciu zwykle są jakieś mankamenty.
Czasami są to rzeczy krytyczne, na zasadzie, że ktoś nie mierzy konwersji albo nie jest to ta konwersja, którą powinien mierzyć i optymalizuje kampanię na nie wiadomo tak naprawdę co. Czasami są to niuanse, na zasadzie, że mógłby jeszcze podłączyć jakieś grupy do remarketingu, podbić dla nich stawki, więc te rzeczy jesteśmy w stanie sprawdzić w ramach takiej konsultacji. Jeśli będziesz chciał, zestawimy to z naszym doświadczeniem i wnioskami z tych kampanii, które do tej pory przeprowadziliśmy i ostatecznie powiemy Ci, jaka jest właśnie ta jedna, absolutnie kluczowa zmiana, którą musisz prowadzić, aby w największym stopniu poprawić swoje wyniki. Podpowiemy, jak to zaimplementować i zaproponujemy, jak możemy Ci w tym wszystkim pomóc.
Czyli będziesz wiedzieć po tej konsultacji, co musisz zrobić, jaki jeden kluczowy krok podjąć, żeby jak najbardziej poprawić swój marketing. Dowiesz się też kilku rzeczy przy okazji. Jakie kanały reklamowe będą skuteczne konkretnie w Twoim biznesie, czyli gdzie ja bym widział tutaj reklamę. Jaki budżet reklamowy pozwoli Ci skutecznie zawalczyć o klientów z konkurencją. To szczególnie jest istota przy pozycjonowaniu, gdzie jesteśmy w stanie ocenić, ile jest przyrostów linków, ile treści ma konkurencja w porównaniu z Tobą. Wtedy jesteśmy Ci to w stanie powiedzieć. Ale też jesteśmy w stanie oszacować ten budżet przy reklamie płatnej, czy to na Facebooku, czy w Google Adsach. I wtedy jesteśmy w stanie powiedzieć jeszcze jedną rzecz. Jaki zwrot nakładów na reklamę możesz się spodziewać.
Czy to będzie 5-, 10-krotny, czy 20-krotny. Mamy różne wyniki w tych kampaniach, szczególnie przy e-commerce'ach. Czasami najlepsze takie, jakie robiliśmy, to są 40-50-krotne złoty z nakładów na reklamę. I w jakim czasie będziesz mógł uzyskać te wyniki. Tego wszystkiego się możesz dowiedzieć w czasie tej analizy. Normalna cena takiej analizy to jest 290 zł, ale dzisiaj, tutaj i teraz, dla pierwszych 20 uczestników mam zaproszenie do 0 zł. I w tej chwili będzie się można już zacząć zapisywać. Jak się zapisać? Tutaj na górze macie zielony pasek z przyciskiem. I pierwsze 20 osób, które się zapisze, ma zagwarantowaną taką analizę za darmo.
Pozostałe osoby, które się zapiszą, chodzi o kolejność, najpierw zadzwonimy po prostu i się spytamy, czy decydujesz się na taką analizę, czy nie. Zwykle taka ilość miejsc po jednym webinarze wystarcza. Jeśli nie zapełnimy tej listy, to Wam wyślę jeszcze mailem informację, ile miejsc nam zostało. Jeśli zapełnimy, to będzie już po prostu decyzja. Więc tutaj ważna jest ta kolejność zgłoszeń. Te osoby, które jako pierwsze w tej chwili mi się zapiszą za pomocą tego formularza, będą po prostu miały na pewno taką konsultację, analizę, być może tych kont reklamowych, zupełnie za darmo. Więc myślę, że warto. I to nie jest, żebyście też mieli świadomość, to nie jest zobowiązanie do współpracy.
My powiemy Wam, co można zrobić, jak my możemy pomóc, tego nie ukrywam. Ale to Wy decydujecie po tym, jak dostaniecie jakieś wnioski z tej konsultacji, co tak naprawdę robić. Czy to jest do ogarnięcia we własnym zakresie, czy jednak potrzebujecie jakiejś pomocy. Często jest tak, że na przykład mówimy, że trzeba dodać jakieś teksty na stronę, bo ta strona jest uboga, nie da się jej pozycjonować. Albo nazwy produktów w Twoim sklepie internetowym są tak skonstruowane, że to nie ma prawa zadziałać. Kampania Google Ads się wysypie. Nie wiem, co to jest. Pokazuje się taki komunikat. Powiedzcie te osoby, które się zapisały, czy wszystko przeszło dobrze, bo nie wiem. Aha. Nie powinien być taki komunikat.
Ewelina, spróbuj jeszcze raz po prostu, dobra? Może coś tam było przez chwilę nie tak, bo. . . Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie. Spróbuj jeszcze raz po prostu, dobra? Może coś tam było przez chwilę nie tak, bo. . . Ciężko mi powiedzieć po prostu w tej chwili. Nie powinien być taki komunikat, powinno być jakieś normalne podziękowanie za zapis. Okej. No dobra, to sprawdźcie. Możecie się zapisać, jeśli nie uzyskaliście dzisiaj tutaj odpowiedzi na Wasze pytania. Zostały jeszcze parę minut i jeszcze kilka miejsc, ale już niedużo, bo widzę, że teraz po tym pytaniu jakość licznik bardzo przyspieszył, więc są jeszcze ostatnie miejsca. Sam formularz jest prosty, tak? Jest Twoje imię i nazwisko, bo nie rozmawiamy anonimowo.
Jest telefon. Słuchajcie, to jest dla mnie podstawa, nie rozmawiam z nikim, jak mi nie poda telefonu, zresztą tutaj nie przejdzie ten formularz bez telefonu. Nawet jak mi napiszecie maila, to i tak nie rozmawiam w sensie mailowo, tak? Bo jak ktoś nie chce podać telefonu, no to jego intencje są dla mnie trochę nie do końca jasne, więc telefon jest konieczny. Adres e-mail też jest konieczny, bo zwykle się wymieniamy mailami i chociażby jakimiś wnioskami z tej analizy. A kluczowa rzecz to jest adres strony, bo konsultacja wygląda w ten sposób, że nie dzwonimy, żeby sobie tam pogadać, tylko najpierw patrzymy, co jest na tej stronie, oceniamy.
Czyli to jest tak jak lekarz, tak? Tak jak dr Haus, nie wiem, czy kojarzycie, on zawsze mówił, że pacjenci kłamią, tak? Ja nie mówię, że klienci kłamią, ale my wolimy też ocenić najpierw ze swojej perspektywy, jak my byśmy to zrobili, żeby było dobrze i skonfrontować to dopiero ze zdaniem klienta, z jego doświadczeniami. Czyli my najpierw wchodzimy sobie na tą stronę i dopiero jak już mamy wyrobiony jakiś pogląd na to, co tam jest i co mogłoby być, dopiero się odzywamy. Czyli potem dzwonimy do ciebie, ty nam mówisz, jaki jest twój problem, my mówimy, czy naszym zdaniem twoja strona go rozwiązuje, a jak nie, to jak to wszystko można ogarnąć. Tak to mniej więcej. Słuchajcie, bo tutaj Ewelina cały czas pisze, że jest problem.
Podam wam jeszcze adres mailowy, dobra? Bo nie wiem, dlaczego tak się dzieje. Napiszę go tutaj po prostu na ekranie, bo nawet go w tej chwili nie mam, na który po prostu można wysłać taką prośbę, to też będę tutaj zaliczał jakby do tej kolejności, więc maile będą przeplatane ze zgłoszeniami, ale wszystko ma sygnatury czasowe, więc nic tutaj się nie zgubi, tylko muszę znaleźć jeszcze narzędzie do pisania. Możecie napisać po prostu do mnie, żeby nie kombinować. Zobacz. Widzicie? Na ten adres, mariuszmałppc. efekt. pl, w sumie go wrzucę na czat, bo to mam czat. Czyli jak ktoś ma problem z formularzem, nie powinno go być, ale wygląda na to, że może być, to po prostu napiszcie na maila, te same rzeczy są potrzebne.
Maila waszego będę miał, imię, nazwisko zwykle macie w podpisie, telefon, bo inaczej nie odpowiem, i adres strony, tak? To trzeba na pewno mi dodać, muszę mieć te wszystkie informacje, żeby się skontaktować, wtedy po prostu ręcznie was wrzucę do kolejki i też będziemy działać. No dobra, działaj systemie. Będzie za chwilę już bonus, tylko jeszcze kwestia sesji Q&A i teraz będzie właśnie sesja Q&A. Już się przełączam do tego trybu Q&A, wam włączam tutaj taki piękny niebieski ekran. Q&A i patrzę, co mi tam napisaliście.
Posiadam dwa konta reklamowe, z których jedno jest prowadzone przez firmę zewnętrzną, agencję reklamową, a drugie konto chciałabym prowadzić sama, czy prowadzenie dwóch niezależnych kont reklamowych, kampanii reklamowych z dwóch różnych kont dla tej domeny może prowadzić do kanibalizmu i działania na swoją niekorzyść? Kurczę, ciężko mi powiedzieć, bo nie wiem jeszcze w jakim środowisku, czy chodzi tutaj o Facebooka, czy w Google, czy w Facebooku, czy w Google, czy w Google. Nie wiem, czy to jest takie, że to jest takie, że to jest takie, bo nie wiem jeszcze w jakim środowisku, czy chodzi tutaj o Facebooka, czy w Google. W Google to nie przejdzie, to od razu mówię. To nie jest dobre rozwiązanie.
Dla jednej domeny i tak pojawią się wyniki tylko z jednego konta reklamowego. Na Facebooku, czy dwa konta reklamowe, można by było próbować, ale tutaj będzie kwestia kanibalizmu, bo słuchajcie, jeśli będziesz walczyć z drugim kontem reklamowym, z tą agencją o dotarcie do tej samej grupy klientów, to siłą rzeczy, przestrzeń, to siłą rzeczy, przestrzeń jest ograniczona. Facebook też nie jest z gumy, ten feed nie jest z gumy i będziecie walczyć o tą samą przestrzenę reklamową i wzajemnie podbijać sobie stawki, więc to jest pewne zagrożenie. Ja bym był ostrożny, żeby coś takiego robić. Lepiej zdecydowanie moim zdaniem robić to na jednym koncie. Możesz zwykle zawiesić współpracę z agencją i spróbować działać samodzielnie.
Nie wiem, czy agencja Ci da dostęp do konta, czy to jest Twoje konto, tego nie wiem, ale możesz coś takiego zadeklarować, jak chcesz spróbować swoich sił, nie zrywać tej umowy, nie wiem, różne są pomysły, tak? My generalnie nie robimy z tym większego problemu, więc zależy po prostu, jak masz skonstruowaną umowę. Natomiast równolegle bym nie polecał. Prowadzę małą szwalnię, przyjęłem dekoracje dla domu, pościele dla dzieci. Nie mam pomysłu, jak mogę zrobić webinar. Nie mam również strony internetowej, sprzedaję głównie na Facebooku i Allegro, gdzie mogę przekierować klientów, czy bez strony nic nie zdziałam. Przy sprzedaży, zauważcie, to, co dzisiaj było jakby tematem przewodnim, to było pozyskiwanie kontaktów.
Przy sprzedaży detalicznej tego typu rozwiązania się raczej nie sprawdzą, że jesteś w stanie wskazać jakąś bardzo konkretną grupę i rozwiązać problem. Podam przykład, który tutaj się chyba nie da wykorzystać, ale być może naprowadzi cię to, Ewa, na jakiś trop.
Jeśli na przykład jesteś producentem zabawek, jakichś, nie wiem, drewnianych klotków, motoryka dla dzieci, takie rzeczy, tak? No to możesz zrobić webinar, jak w sposób inteligentny rozbudzić ciekawość swojego dziecka, coś takiego, tak? Kierowany do, przeważnie mam takich dzieci, wtedy kierowanie jest bardzo proste i takie osoby mogą przyjść na webinar, gdzie ty będziesz opowiadać, że takie proste zabawki zwykle tam ogłupiają, nie prowadzą do rozwoju i tak dalej, ale są inne zabawki, takie, które wpływają na tą motorykę, rozwijają i tak dalej, są po prostu korzystne dla tego dziecka i wtedy na koniec pokazujesz, tak? I to jest właśnie taki zestaw zabawek.
Nie wiem, czy właśnie te dekoracje są w jakiś sposób specyficzne, bo to musi być coś takiego, co odróżnia się od konkurencji i nie jest takie bardzo pospolite, tak? Nie wiem właśnie, czy te pościele, pościele dla dzieci, ale zobacz, właśnie, pościele dla dzieci, to już jest dla mnie pewien punkt zaczepienia, czyli mamy tutaj już jakiś wyróżnik, pościele dla dzieci, teraz pytanie, czy one są w jakiś sposób, czy się wyróżniają, tak? Też zauważ, że to nie musi być coś, czego nie ma na rynku, bo twoja pościel może być tak jak olej z pierwszego tłoczenia typu Kujawski, tak? Każdy olej jest z pierwszego tłoczenia, ale Kujawski mówi, że jest z pierwszego tłoczenia, a inny nie, więc jeśli twoja pościel jest na przykład, nie wiem, hipoalergiczna albo coś takiego, tak? Strzelam w tej chwili, to możesz znowu tutaj spróbować zrobić webinar, jak zapewnić swojemu dziecku bezpieczny sen, bez, nie wiem, uczuleń, czy coś takiego, tak? Nie wiem, jaki tu problem miałby być rozwiązywany, ale to jest właśnie ten moment, o którym mówiłem.
Jeśli znasz swoją grupę docelową i wiesz, jaki jest największy ból, bo na przykład dziecko dostaje alergii, tak? I ty wiesz, że masz pościel hipoalergiczną, która przeciwdziała tej alergii, to możesz to wykorzystać. Jak spowodować, aby przez zmianę pościeli twoje dziecko budziło się bez alergii, wypoczęte każdego dnia? Robisz taki webinar i mówisz, co powoduje tę alergię, jak można sobie z tym radzić i że ty masz właśnie taki produkt i czy ktoś chciałby w tym momencie tylko tutaj w promocyjnej cenie skorzystać z takiego zakupu i gwarantuję ci, że statystyka by się utrzymała, czyli około 10% osób, które odwiedziły ten webinar, zapisałoby się, znaczy nie zapisałoby się, tylko po prostu by dokonało zakupu. Więc można, tylko musisz znać swoją grupę, jej bóle, potrzeby i wokół tego zbudować swój przekaz.
Dlatego to jest takie ważne, nawet po prostu w takich rzeczach zwykłej sprzedaży detalicznej, tak? Musimy wiedzieć, komu sprzedajemy i po co ktoś miałby to kupić. Wtedy jesteśmy w stanie zbudować wokół tego fajny marketing. Tutaj była czyjaś odpowiedź, tak? Skieruj na wb lub allegro, wiele firm tak funkcjonuje, ale musisz to przemyśleć, zaplanować i skorzystać z narzędzi mety. Tak, no właśnie, można, słuchajcie, jedna rzecz, jeśli tą pościel będziemy sprzedawać na allegro, na przykład na allegro, to będziemy docierać znowu do tego samego wierzchołka, do 1% potencjalnych zainteresowanych, bo nikt inny nie będzie widział, że ty masz to związanie i jego problemu. Problemem człowieka, który ma dziecko z alergią nie jest to, że on musi kupić nową pościel.
Jego problemem jest to, że dziecko się budzi w nocy i jest niewyspany, ma katar, tak? Jeśli twoja pościel rozwiązuje ten problem i tak do tego podejdziesz, no to dotrzesz do znacznie szerszej grupy potencjalnych klientów. Gdzie polecasz robić takie landingi, gdzie najtaniej? Nie wiem, słuchajcie, ja korzystam, tak jak powiedziałem, już od paru ładnych lat z landingi. com, nie wiem, czy to jest najtaniej, można pewnie szukać innych systemów. Są dodatki do WordPressa, w tej chwili też wam nie powiem jakie, bo z tego nie korzystam, ale wiem, że są, gdzie za jakąś jednorazową opłatą, stosunkowo niewielką, masz podobną funkcjonalność, gdzie możesz sobie ten landing układać z klocków, ale wtedy z kolei nie masz szablonów. Potężną przewagą landingów są setki gotowych szablonów, które możesz sobie dostosować do twoich potrzeb.
Czy pozyskiwanie klientów na prowadzenie kampanii Google Ads będzie to działać tak samo? To jest wzorcowy przykład, bo my działamy w takiej branży, czyli Konac jest pewnie naszą konkurencją. To jest idealne rozwiązanie do pozyskiwania klientów właśnie na tego typu usługi. Prowadzenie kampanii, model abonamentowy, nienajniższa opłata, długa współpraca, wszystkie warunki są spełnione. Potrzeba zbudowania wizerunku, świadomości, wizerunku eksperta i tak dalej. To wszystko idealnie się wpisuje właśnie w taki biznes.
Czy na LinkedIn też prowadzicie takie działania? Prowadzimy takie działania również na LinkedIn, tylko tutaj się trzeba liczyć z jedną rzeczą, że reklama na LinkedIn jest droga, bardzo droga, 10-krotnie droższa albo 20-krotnie droższa niż na Facebooku, więc musisz mieć produkty, które są odpowiednio droższe, żeby pokryły Ci koszty tej reklamy i musisz mieć bardzo konkretnie wytargetowaną grupę docelową, tak jak na LinkedInie, czyli musisz wiedzieć bardziej pod kątem zawodowym, czym te osoby się zajmują, jakie stanowiska zajmują, w jakiej wielkości firmach pracują i tak dalej. Czyli musisz znać tutaj ten profil zawodowy, żeby można było dobrze wytargetować takie reklamy.
Już nie chcę teraz opowiadać, ale można zbudować taki model, tylko powiem w dwóch słowach, gdzie w pierwszej kolejności wykorzystujemy środowisko LinkedIn do kierowania ludzi na landing page, który mierzymy za pomocą piksela Facebooka i budujemy potem na Facebooku, na zasadzie grup podobnych użytkowników, czyli lookalike, grupę tych, którzy są najbardziej podobni do użytkowników, którzy weszli z LinkedIna, ale wypełnili formularz. Wtedy możemy na Facebooku odpalić wielokrotnie tańszą kampanię, która będzie na podstawie zachowań ludzi, bardziej tych zachowań, które uda się wyłapać Facebookowi, na podstawie osób, które odwiedziły naszą stronę i wypełnili formularz, będzie budować grupę użytkowników. Trochę to zagmatwane, nie jest to dzisiaj temat mojego webinaru, na jakichś innych webinarach to pokazywałem już kilka razy.
Interesuje mnie GA4, czy będzie szkolenie z tego, dokładnie jak wdrożyć z wykorzystaniem GTM? Nie będę robił raczej z tego szkolenia, przynajmniej nie w najbliższym czasie, ale tutaj taka jedna rzecz, o której mogę powiedzieć, szkolenia z wdrożenia GA4 za pomocą GTM oparte są zwykle o to, o data layer, czyli model danych, który mamy zapisany na stronie i o to wszystko się rozbija, bo o ile ktoś przygotuje sobie ten model danych data layer na swojej stronie dokładnie, zgodnie ze specyfikacją Google, to można niemalże automatycznie za pomocą paru kliknięć z szablonu, który zawiera wszystkie zdarzenia, sobie wdrożyć opomiarowanie wszelkich działań użytkowników na stronie.
Problem polega na tym, że praktycznie wszystkie strony, przy których ja pracowałem wdrażając GA4 za pomocą Google Tag Managera, miały niedokładnie zbudowany ten model, czyli zmienne nazywały się inaczej, były jakieś tam niuanse i trzeba to było za każdym razem prostować, mapować jedne zmienne na inne i praktycznie była to robota może nie na poziomie programisty, ale wiedza programistyczna zawsze się tutaj przydawała, więc takie gotowe szkolenie, które ktoś by zrobił, pokazał gdybyś Kasia kupiła takie szkolenie mogłoby Ci kompletnie nic nie dać, bo byś zrobiła dokładnie to, co tam jest, wdrożyła dokładnie te szablony, które ktoś tam oferuje i okazałoby się, że 95% tego nie działa, bo akurat w Twojej stronie jest inaczej. Ten model danych data layer nie jest zależny od Twojego wdrożenia, tylko tego jak programista przygotował kod strony, więc tu może być problem.
W dobrej sytuacji są Ci, którzy korzystają z popularnych platform, gdzie całe wdrożenie opiera się znowu o podłączenie odpowiedniego modułu do strony, ale to już jest inna bajka. Słuchajcie, można się jeszcze zapisywać mam na skraju w tej chwili limitu, więc jeśli ktoś jeszcze by chciał się zapisać na konsultację, to jest taka opcja Coś tutaj jeszcze patrzę, co piszecie tak, tak rozumiem, że Google Ads nie będzie działać, dobrze, ale czy sprawdzi się również kampania Facebook na landing page i na webinar przy pozyskiwaniu klientów na usługę Google Ads? Tak, chyba to już tutaj dopowiedziałem Konradowi idealny przykład, idealny model do wykorzystania właśnie takiego lajka na pozyskiwanie kontaktów.
Jaką wtyczką polecasz do odprawy, do budowania takich prostych lead magnet? Nie wiem nie jestem, nie zajmuję się wdrożeniami WordPressa, może w ten sposób powiem więc nie powiem o żadnej konkretnej wtyczce wiem, że takie są, wielokrotnie to widziałem musisz poszukać, niestety nie pomogę. Czy można z Panem podjąć indywidualną współpracę w celu ustawiania takich reklam? Można, Ewelina trzeba się zapisać na konsultację bo to jest zawsze tutaj wstęp musimy najpierw wiedzieć co chcesz i co jest do zrobienia bo bez tego to będzie dużo gadania, dużo tak zwanego bicia piany a mało korzyści, więc konsultacja najpierw.
Reklama jest ustawiona po wczytywanej liście e-maili to było pytanie odnośnie tego jak zrobić remarketing na użytkowników, którzy byli na webinarze to już tłumaczyłem w międzyczasie, że nie, akurat tak nie robimy ten remarketing automation, ten którego używamy pozwala budować listy użytkowników na facebooku na podstawie tego czy na przykład byli na konkretnej stronie czy też że się zapisali na webinar ale my to robimy po prostu przez zwykły remarketing czyli mamy podłączony piksel na stronie podziękowania za rejestrację na webinar do ludzi, którzy przeszli przez tą stronę, potem kierujemy reklamę. Z wykluczeniem tych, którzy skonwertowali bo oni są w osobnej grupie odbiorców.
Jakie są widełki kosztowe tego narzędzia? Nie wiem którego narzędzia, ale powiem Wam tak króciutko system typu marketing automation to jest koszt bodajże żeby nie skłamać, ja przy 10 tysiącach użytkowników za marketing automation w takiej wersji medium płacę około 2,5 tysiąca na kwartał tak to wygląda przy wejściu w to środowisko te opłaty są dużo niższe bo tak jak mówiłem są progi związane z ilością użytkowników to przypuszczam, że można od 200-300 zł miesięcznie zacząć korzystać z takiego systemu system webinarowy kosztuje około 200-300 zł miesięcznie to też zależy od tego jak duży ma być pokój ale można zacząć od najmniejszych pokoi wtedy koszty są niższe i w każdym momencie można sobie kliknąć przycisk dopłacić i taki pokój webinarowy powiększyć Czy freshmail wystarczy do realizacji komunikacji i zapisów na webinar? Powinien wystarczyć aczkolwiek nie znam freshmaila nie korzystam bezpośrednio z tego systemu cały czas korzystam z tego Active Campaigna nie wiem jak jest z tym freshmailem powinien wystarczyć, ale nie wiem czy tam jest marketing automation chyba raczej nie Co zrobić jeśli masz produkt niskiej wartości? Koszt reklamy jest duży dużo wyższy niż zysk ze sprzedaży sprzedaż międzynarodowa Jak dotrzeć do swojej grupy docelowej? Czy facebook i instagram jest dobrym medium żeby dotrzeć B2B? Tak jak dzisiaj mówiłem generalnie tak Zyskanie produktu z niską wartością jest problemem Nie wiem co to jest za produkt bo ciężko mi sobie w tej chwili wyobrazić jak można nie znając produktu jak można było zbudować tutaj dla niego odpowiednią strategię musiałbyś mi napisać coś więcej możesz się ewentualnie zgłosić na tą konsultację i wtedy dopytać, powiedzieć jaki masz konkretnie problem ale z produktami o niskiej wartości generalnie jest ten problem że koszty reklamy zwykle zżerają nam całą marżę Jak się ma tylko stronę na facebooku? Jak się ma tylko stronę na facebooku? To dobrze można mieć tylko stronę na facebooku landingpage można zbudować sobie obok tego albo w ogóle nie budować landingpage i tylko kierować ludzi bezpośrednio na platformę webinarową żeby tam się nam zapisywali Pytanie co zrobisz z ludźmi którzy mają skonwertować z takiego webinaru jak widzieliście kieruję znowu na landingpage ale to nie wymaga strony system landingowy jest odrębny od twojej strony więc możesz sobie zrobić taki landing do zapisu na konsultację albo na upartego możesz zrobić do tego sobie formularz google, zupełnie darmowy jak już ktoś jest na webinarze, chce skorzystać kierujesz go na formularz google, podaje ktoś te dane na tych formularzach google więc to jest do przeskoczenia Jak nazywa się narzędzie do rysowania po ekranie? To jest zbudowane narzędzie w clickmeeting więc nic tutaj nie wymyśliłem nowego po prostu korzystam z tego narzędzia jeśli prowadziłem kiedyś webinary pracując z prezentacją pdf bez platformy webinarowej czyli robiłem stream taki na żywo mam takie oprogramowanie, które pozwala mazać po pdfach więc udostępniałem ekran, na ekranie był pdf na pełny i miałem narzędzie, które pozwala dodawać jakieś tam odręczne notatki do tego pdfa i w ten sposób sobie po tym pdfie mazałem, ludzie to widzieli Czy agencja podpowiedziała, że chce być w budżetie? Tak, agencja podpowiedziała, bo oni mają swój budżet i chcą, bym osobne konto założyła nie wiem co to znaczy swój budżet to zwykle jest jakieś kręcenie, taką ściemą mi tutaj lekko pachnie to jak mają budżet to niech mają sobie ten swój budżet tylko niech mają tamto konto swoje reklamowe ty w tym czasie puść sobie reklamy z drugiego konta ja bym tak to pewnie rozegrał Jak to wykorzystać w sprzedaży ubrań butów? Na jaki temat robić webinar? bo w tej branży to raczej średnio z webinarami zgadza się, to jest ten sam case co mówiłem wcześniej odnośnie ktoś tutaj szył pościele jeśli masz coś, czym jesteś w stanie się wyróżnić no to po prostu wokół tego musisz zrobić swój webinar czyli jeśli masz ubrania, które mają jakąś cechę charakterystyczną która rozwiązuje jakiś konkretny problem to robisz webinar wokół tego problemu jeśli masz ubrania i buty ale działasz w dropshippingu to ciężko Ci będzie zrobić webinar, który byłby skuteczny bo ciężko mi sobie wyobrazić jaką wiedzę ekspercką możesz pokazać na tym webinarze czym się wyróżnić, czym zachęcić ludzi żeby wypróbowali Twoje rozwiązanie przy produkcji, jeśli jesteś producentem ta sprawa jest łatwiejsza bo możesz wymyślić jakąś cechę charakterystyczną wokół której zbudujesz cały przekaz ale przy takich popularnych rzeczach jest trudno czyli ubrania, buty zwykle ciężko sprzedać w ten sposób chyba, że to jest sprzęt w jakiś sposób buty chyba, że to są ubrania albo buty w jakiś sposób specjalistyczne Ewa wyrzuciła mnie na chwilę i nie wiem czy moje pytanie dotyczące szwalni czy była odpowiedź tak, odpowiadałem właśnie na to pytanie dotyczące szwalni jest nagrane, patrzę, że się nagrywa nagrywa się, jest nagrane więc będzie odpowiedź w nagraniu Ewa jeśli Ci zależy to możesz do mnie napisać zaraz tutaj do prezentacji, żebym Ci na pewno wysłał jeszcze link do tego nagrania, przez 24 godziny będzie dosyć wyczerpująco na to właśnie Twoje pytanie dotyczące szwalni odpowiedziałem, myślę, że znajdziesz tam inspirację dobra i to jeśli chodzi o pytania, które mam tu zaznaczone jako pytania to tyle, patrzę jeszcze w tej części publicznej czatu czy coś się pojawiło ubrania buty to już było nie a dobra tutaj widzimy ciekawe pytanie a już wracam do Q&A Ewa, nie napisz do mnie na maila, zaraz tego maila pokażę jeszcze raz odnośnie nagrania bo tutaj nie znajdę Cię Jacek pyta, czy można dotrzeć na Facebooku do B2B na przykład ludzie z korporacji, którzy mnie zatrudniają jako konsultanta lub do mentoringu, bo wszyscy mówią, że nie FB, Insta jest do B2C jednym słowem bzdura, że nie można dotrzeć do B2B bo tak jak Wam mówiłem, to był przekaz kluczowy całego tego webinaru właśnie platformy typu Facebook czy Instagram, czy nawet TikTok w pewnych zastosowaniach idealnie się nadają do pozyskiwania leadów B2B tylko kwestia jest taka, że nie możesz tam bezpośrednio prowadzić sprzedaży czyli nie możesz szukać klienta na konsultację bezpośrednio, bo to będzie absurdalnie drogie chociaż też się zdarzą ale jeśli będziesz szukał chętnych na webinar, gdzie poruszasz tematykę jakieś zagadnienie, jakiś ból, problem dotyczący Twojej grupy docelowej to tam na pewno są Ci ludzie, gwarantuję Ci to Facebook to będzie starszy Instagram taki siedmiu, TikTok najmłodszy pewnie tutaj Instagram i Facebook będą bardziej dla Ciebie odpowiednie i ja uważam, że to jest idealna sytuacja znowu idealna strategia właśnie dla tego typu biznesów, jeśli jesteś takim konsultantem na pewno znajdziesz tam odpowiednich klientów LinkedIn bym polecał też do wypróbowania jeśli potrzebujesz wbić się w konkretne branże w konkretne stanowiska, w konkretne wielkości firm bo tam możesz to sobie fajnie wytargetować natomiast trzeba się liczyć znowu z tym dużo wyższym kosztem czy uważasz, że dropshipping działa dalej? uważam, że działa natomiast ciężko mi tutaj coś więcej powiedzieć, bo nie jestem akurat specjalistą natomiast mam kolegów, którzy prowadzą działalności związane właśnie z rozwojem dropshippingu i nie narzekają na klientów bardzo wielu klientów, którzy z nimi współpracują rozwija bardzo dynamicznie swoje biznesy właśnie oparte o dropshipping, więc myślę, że jak najbardziej to działa.
Jedyna rzecz, o której trzeba pamiętać przy tym dropshippingu jest taka że bardzo często, jeśli źle wybierzesz branżę nie masz szans na dochodową kampanię. Dlaczego? Dlatego, że nawet jeśli sprzedajesz drogie produkty, ale popularne podam przykład, oczyszczacze powietrza powiedzmy, że taki oczyszczacz kosztuje 2-3 tysiące złotych ty kupujesz go w dropshippingu ale taka firma jak na przykład EuroRTV albo jakiś inny MediaMarkt kupuje tysiąc takich oczyszczaczy więc ich cena zakupu może być mniejsza niż ich cena sprzedaży bo oni dostaną 45% rabatu a ty dostaniesz 20% więc oni sobie sprzedadzą po tyle co ty kupujesz i nic z tym nie zrobisz. Na to trzeba uważać przy wyborze branży, a to jest zupełnie inny temat musisz mieć orientację na rynku czy te produkty, które sprzedawać nie są masowo dostępne w dużo niższych cenach, bo tego nie przeskoczysz.
Czy jedno konto reklamowe może zrobić reklamy dla dwóch stron na Facebooku? Czy lepiej dla drugiej strony otworzyć osobne konto reklamowe? Zakładam drugi profil na Facebooku, bo poszerzam działalność i mam produkt zupełnie dla innych klientów. Czy jedno konto reklamowe może robić reklamy dla dwóch stron? Znaczy konto reklamowe łączy z jedną stroną na Facebooku tak naprawdę, tak? Czy przy konfiguracji konta wybierasz z tego co pamiętam przynajmniej, bo tak jak mówiłem jestem akurat specjalistą od samego Facebooka. Google Ads tutaj moglibyśmy dużo dyskutować, pozycjonowanie tak, analityka dosyć sporo, ale Facebook akurat nie do końca.
Ale z tego co pamiętam to konto Facebook łączy się z konkretną stroną na Facebooku i z konkretnym profilem na Instagramie i tam nie ma, że możesz wybrać więcej, tak? Więc nie wiem czy to można było zrobić, chociaż z tego co pamiętam też przy konfiguracji konkretnej kampanii chyba się wybiera w imieniu jakiej strony robisz tą kampanię. Ale nie chcę być tutaj wyrocznią, bo tak jak mówię sam nie prowadzę inaczej, nie zarządzam profilami na Facebooku. Prowadzę sobie kampanię, ale mam to już jakby skonfigurowane, więc nie chcę Wam opowiadać na poziomie konfiguracji jak to może wyglądać. No tak, tutaj Andrzej pisze, że konto reklamowe może być chyba dla wielu fanpage.
Mówię, ostatecznie myślę, że chyba tak, bo tam się przy konkretnej kampanii wybiera dla jakiego fanpage'a będziesz działać na koncie reklamowym. No poza tym można podpiąć sobie do menadżera reklam wiele tych kont reklamowych i to też będzie działać, tak? Ale nie chcę tutaj się jednoznacznie wypowiadać. Tak jak mówię nie jestem od tych zagadnień technicznych Facebooka specjalistą. Dobra, słuchajcie. Ja już za chwilę Wam dam dostęp do tych bonusów, o których mówiłem. W międzyczasie jeszcze mała prośba. Jeśli ktoś czuje, że dostarczyłem mu fajną porcję wiedzy, to będę wdzięczny, jeśli tutaj się podzielicie po prostu na tym czacie tą informacją. Jakieś takie jedno zdanie, czy się podobało, co się podobało, dlaczego się podobało.
Takim pełnym zdaniem, dobrze? Żeby to nie był tylko jakiś równoważnik zdania, było fajnie i tyle. Coś napiszcie więcej, jeśli uważacie, że ta wiedza, którą Wam dzisiaj dostarczyłem była wartościowa. Ja już wracam do prezentacji, żeby dać Wam bonus. Oj, nie, nie, nie. Tak chciałem zrobić. Prezentacja. Dobra, to jest prezentacja. I jeszcze w międzyczasie się możecie cały czas zapisywać. O, strzałka moja uciekła. Cały czas się możecie gdzieś tutaj zapisywać. Pytania już były, więc teraz bonusy. Wkleję Wam linki. Tylko powiem króciutko. Checklista przed startem kampanii. Zrobiłem taką checklistę. Ona jest nie tylko dobra dla e-commerce, chociaż jest dedykowana dla e-commerce, ale w zasadzie dla każdego biznesu.
Jest to checklista wszystkich rzeczy, o które musisz zadbać, zanim uruchomisz kampanię. Czyli właśnie odnośnie grupy docelowej, polityki i tak dalej. Masz to w punktach wszystko wymienione. Nawet chodzi o to, że po prostu czytając tą listę być może dojdziesz do wniosku, że nie przygotowałeś się do pewnych rzeczy, które należałoby zrobić. Tamta checklista jest z krótkimi komentarzami, więc powinno być wiadomo, o co chodzi. Wkleję Wam linki od razu, żebyście nie musieli przepisywać z ekranu tych wszystkich szlaczków. Dobra. Poszedł pierwszy link. Sprawdźcie od razu, czy to działa, żebym miał informację zwrotną, czy czegoś tutaj nie pokopałem. A druga rzecz to jest nagranie z webinaru edyty. Ono było pewnie w tym roku, gdzieś w ciągu ostatniego miesiąca.
Tak jak sama nazwa wskazuje, Instagram Ad, czyli reklamy na Instagramie, cztery kroki do budowy skutecznej reklamy. Tam się dobiecie dużo więcej na temat technicznych aspektów, na temat tego jak dobierać grupy docelowe, w jakiej kolejności, jak to wszystko można fajnie poskładać w jedną całość. I już Wam daję. Ten webinar chyba nie jest dostępny publicznie, ale dam Wam link taki ukryty, że tak powiem, który pozwoli Wam sobie go obejrzeć. Dobra. Sprawdźcie proszę, czy działa. Niech ktoś kliknie, zobaczy, czy się wyświetla ten film, co tutaj widać kadr na ekranie. Tak, z check listem widzę, że działa. I tutaj też widzę, że działa. Dobra. Słuchajcie, to w takim razie na dzisiaj tyle.
Jeśli ktoś jeszcze chce napisać jakiś komentarz, że mu się podobało, jeszcze macie dosłownie pół minutki. Dzięki. Dzięki też za Waszą obecność. Powstawałem. Dzisiaj wyszło mi trochę krócej, bo zwykle te webinary wychodzą dłuższe. Dzisiaj godzina 48, więc nie jest źle. W przyszłym tygodniu ja też będę robił kolejny webinar. Jeszcze tematu nie sprecyzowałem, ale dowiecie się na pewno z reklam i maili. Także śledźcie maile. Będę Was na pewno zapraszał. Wiem, że jesteście już na mojej liście mailingowej, więc na pewno do Was dotrę. Dobra. Wielkie dzięki. Do usłyszenia za tydzień. Subtitles created by Skrybot. pl .
Informujemy, że odwiedzając lub korzystając z naszego serwisu, wyrażasz zgodę aby nasz serwis lub serwisy naszych partnerów używały plików cookies do przechowywania informacji w celu dostarczenie lepszych, szybszych i bezpieczniejszych usług oraz w celach marketingowych.