TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie wygenerowano opisu.
Zanim zaczniemy zbierać nasze zioła musimy zrobić sobie w domu czy w innym pomieszczeniu miejsce na te zioła. Bo czasami nasze ambicje zielarskie mogą być bardzo duże, ale zanim zaczniemy zbierać nasze zioła musimy zrobić sobie w domu czy w innym pomieszczeniu miejsce na te zioła. Zanim zaczniemy zbierać nasze zioła musimy zrobić sobie w domu czy w innym pomieszczeniu miejsce na te zioła. Bo czasami nasze ambicje zielarskie mogą przewyższać możliwości naszego mieszkania albo suszarni, a nie chcemy marnować roślin i potencjału zdrowotnego. Tym bardziej, że my będziemy robić lecznicze preparaty, dlatego tym bardziej musimy zadbać o to, żeby te zioła po zerwaniu albo wykorzystać od razu do preparatu.
Albo jeśli chcemy zrobić sobie zapas, to musimy od razu po zerwaniu stworzyć dla zioła takie środowisko, w którym będzie się na spokojnie suszyć. Bez żadnych niespodzianek, że wracamy do domu z ziołami i nie ma na nie miejsca. Później w jakiś upalny dzień będą leżeć na kupie i będą się zaparzać. Tego nie chcemy. W kolejnych odcinkach dowiesz się dokładnie gdzie zbierać zioła, co zbierać, jak zbierać, jak suszyć, w czym suszyć, na czym suszyć. Wszystko to, co każdy zielarz musi wiedzieć i się oczywiście do tego stosować. Dlatego ten rozdział jest zatytułowany Etyka Pracy Zielarza i trzeba się do tego stosować. Zawsze jak robimy preparaty, czy dla siebie, czy dla kogoś.
Mój tata zawsze mi powtarzał przy pracy przy ziołach to, co z kolei jego tata jemu powtarzał, czyli jak coś robisz, to rób to tak dokładnie, jakbyś miał to robić dla najważniejszych dla ciebie osoby w życiu. I zobaczycie, że takie starania od samego początku do samego końca przynoszą najlepsze rezultaty na wielu płaszczyznach. A jaka jest taka kolejna bardzo ważna zasada zbioru ziół? Jeśli nie masz pewności, czy to jest na pewno to zioło, którego szukasz, to po prostu go nie zbieraj. Często widzę na grupach, że ludzie wrzucają zdjęcia zebranego zioła i pytają co to jest i na co to jest.
Tylko, że jeśli zbiorą jakieś zioło, które jest trujące albo powoduje silne poparzenia, nawet dziecko może zainteresować się taką rośliną, której nigdy nie widział. I jak ktoś przyniesie do domu i dziecko się zainteresuje, to będzie bardzo dużo nieprzyjemności. W dzisiejszych czasach są aplikacje na telefon, z których można korzystać będąc na łące i nie zrywając rośliny. Więc jest to jakieś rozwiązanie, ale ja testowałem różne aplikacje i faktycznie jest duża skuteczność przy wielu roślinach, ale przy wielu jest totalna loteria. A czasami nawet zmiana kątu zrobienia zdjęcia powodowała wyszukanie zupełnie innej rośliny, albo podobnej, ale zupełnie inaczej działającej. Zwłaszcza jeśli chodzi o rośliny baldachowate, wśród których znajdziemy zarówno leczniczy arcydziegiel, jak i śmiertelnie trujący barszcz sosnowskiego.
Dlatego tutaj mimo tego co oferuje nam nowoczesna technika, traktujmy to raczej jako zabawkę, albo kierunek, w którym powinniśmy szukać więcej informacji o tym ziole. Natomiast nie traktujemy tego jako taki główny wyznacznik identyfikacji ziół. Moim celem jest nagranie wideo o wszystkich polskich ziołach, jakie w ogóle istnieją, więc nawet siedząc w domu będziesz mógł odkrywać takie sekrety polskiego ziołolecznictwa razem ze mną. I tak wydaje mi się, że będzie bezpieczniej od takiej aplikacji, nawet bezpieczniejsze będzie zrobienie zdjęcia na polu i wrzucenie go do nas na przykład na grupę zielarską, bo mamy wiele osób, które się specjalizują w zielarstwie.
A kiedy zbieramy zioła? Oczywiście wtedy kiedy jest najwięcej liczniczych substancji w tym ziole, ale to już nie jest takie oczywiste, bo jest naprawdę wiele momentów, w których można popełnić błąd. Dlatego przejdziemy sobie przez te wszystkie etapy zbioru już od następnego wideo i taka jeszcze moja mała, ale bardzo cenna wskazówka. Czas, który spędzicie podczas zbiorów na łonie natury, docencie. Zbierajcie te zioła bez pośpiechu, z szacunkiem do natury. Skupcie się na tym i zachwycajcie tym pięknem natury, bo nawet samo zbieranie ziół ma działanie terapeutyczne. Zresztą odczujesz to osobiście, jak zorientujesz się, że wokół ciebie nie ma zupełnie nic, tylko ty i natura. A jeśli podłoże to umożliwia, to zbieraj zioła na bosą.
Wtedy poczujesz, że jak do twojego ciała napływa energia i takie poczucie ulgi, jakby zrzucić w siebie taki duży ciężar. Natomiast natura i ziołolecznictwo rządzi się swoimi prawami i tych zasad trzeba przestrzegać i poznasz te zasady już w kolejnych wideo krok po kroku. Nie zwlekaj, zerknij jeszcze do notatek do tego wideo, oznacz tę lekcję jako ukończoną i widzimy się na kolejnej stronie. Zioła mogą mieć inny zestaw substancji, np. olejki eteryczne parują intensywnie i po południu w słonecznych dni i ziele może mieć w późnym po południe mniej wartościowych substancji niż przed południem, a wieczorem jeszcze inny zestaw substancji.
Dlatego surowiec zbiera się wtedy, gdy jest najlepszy moment i opowiem o tym przy każdej części surowca, tak żeby już nie było żadnych wątpliwości. Początkujący osoby często chciałyby wspierać się takimi kalendarzami zielarskimi, kiedy jakie zioła się zbiera. Takich kalendarzy jest pełno w internecie, tylko że w praktyce to my musimy wiedzieć jak wygląda roślina w pełni rozkwitu, a to łatwo zaobserwować porównując do innych roślin na łące. Takie kalendarze traktujcie tylko jako taką informację, kiedy jest orientacyjny czas zbioru, żeby się ewentualnie przygotować albo żeby wiedzieć czy nie przegapiliśmy terminu. Do tego zioła na jednym końcu kraju mogą być w innej fazie wzrostu niż na drugim.
A nawet te same zioła rosnąc dwa pola dalej będą w innej fazie wzrostu. Jakby tego było mało, to zioło przed kwitnięciem może być silnie trudujące, a po przekwitnięciu lecznicze albo na odwrót. Dlatego w praktyce to nie kalendarz tylko oko i doświadczenie zielarza podejmuje decyzję kiedy jest czas na zbiór ziela, a nie jakiś sztywny szablon. Oczywiście nie tylko czas, ale też miejsce zbioru ma znaczenie i nie tylko chodzi o toksyny środowiskowe, ale te zioła, które rosną w najlepszych warunkach, później będą miały najlepsze działanie. Dlatego nie będziemy zbierać ziół byle gdzie.
Ja zioła tak naprawdę zbieram już od dziecka, zbieractwo w mojej rodzinie jest od pokoleń, więc zdradzę Ci wiele sekretów, które wykorzystywali moi przodkowie oraz te które opracował mój tata. Ja wykorzystując do tego nowoczesną technologię bez wychodzenia z domu, a tego nikt nie uczy, więc będziesz mieć dużą przewagę nad osobami, których nie ma w tej akademii. A jeśli chcesz żeby taką przewagę też mieli Twoi znajomi albo Twoja rodzina, to możesz im polecić tą akademię. Zanim zaczniemy zbierać zioła, warto jeszcze poznać nie tylko poszczególne części, ale też zasady ich zbierania i przetwarzania.
Takie najważniejsze rzeczy dzieją się nie już w kuchni, ale przy samych zbiorach, bo jeszcze na tym etapie można popełnić błąd, który zmniejszy potencjał naszego ziołowego leku, albo w ogóle nie będzie działał. Jeśli chodzi o poranne zbieranie ziół, to najczęściej się tego nie robi ze względu na rosy i wilgoć, bo to może później powodować utrudnienie suszenia, przedłużenie tego suszenia i też gnicie. Ale są takie zioła, które nawet lepiej się zbiera jak jest właśnie rakaś rosa i to jest na przykład widłak, albo jak się zbiera owoce kminku, no to wtedy faktycznie lepiej je zbierać rano, bo wtedy torebki nasienne są nawilżone i mniej pękają.
A czym zbierać rośliny? Rośliny zbiera się sekatorem albo nożyczkami, jeśli ziele jest delikatne, albo sierpem, który można kupić w sklepie budowlanym. Czy można zbierać gołymi rękami? Można, ale też nie zawsze jest to wygodne. Trzeba tylko uważać, żeby przy zbiorze ziela nie wyrywać wszystkiego z korzeniami, jeśli go nie potrzebujemy. Ziele, które rośnie tylko raz w roku na koniec sezonu zbieramy przy samej ziemi, a te, które mogą wyrastać kilka razy w roku można przycinać tak do 15 cm nad ziemią. Natomiast są zioła jak podagryśnik, które nawet jakbyśmy chcieli wyplewić, to będzie bardzo ciężko, no i będzie cały czas odrastał, więc tutaj wszystko zależy od zioła. Zbieramy maksymalnie 30% surowce zielarskiego z danego stanowiska.
Pamiętaj, że zbierając 100%, nie zaszkodzić sąsiadowi, a ty będziesz mieć więcej, tylko zaszkodzić samemu sobie, bo inne zioła tylko czekają na to, żeby przejąć dla siebie to miejsce. Dlatego szanujmy naturę, szanujmy siebie i sąsiada i nie zbierajmy więcej niż 30% z jednego stanowiska i zbieramy tylko te rośliny, które rosną pospolicie albo rosną masowo w całych łanach. Z rzadkich roślin nie można zbierać nawet poszczególnych surowców, bo to też może przyczynić się do wyginięcia tej rośliny. Zawsze zbieranie surowca ze stanu dzikiego zaczynamy od rozpozania gatunku rośliny, z którego chcemy pozyskać surowiec zielarski. Koniecznie zerknij do opisu do tego wideo, oznacz tą lekcję jako ukończoną i widzimy się na kolejnej stronie. Dzięki za uwagę.
A jakich surowców się nie zbiera? Przede wszystkim tych, które są pod całkowitą ochroną, nie bez powodu są pod ochroną, nie chcemy ich całkowicie stracić. Zawsze są równie dobre zamienniki albo sijemy sobie swoje zioła, więc po prostu szanujmy naturę. Jak będziemy chodzić po łąkach, to ciężko będzie nie podeptać roślin, ale starajmy się tak chodzić do miejsc, gdzie chcemy coś zbierać, tak żeby nie niszczyć innych ziół. Oczywiście nawet takie podeptane zioła mogą się wzmocnić i wyrosnąć na silniejsze, ale jak zrobi się złąk taki chodnik, no to zaraz nie będzie czego zbierać. Warto myśleć też długoterminowo i na stanowiskach zostawiać te najlepsze okazy, żeby pozyskać nasiona i naturalnie zmodyfikować genetycznie nowe uprawy z lepszym DNA.
Nie zbieramy też surowców, których po prostu nie potrzebujemy. Jeśli nie będziemy korzystać z korzenia, to go nie wyrywamy, zostawiamy nawet gdyby miał nie odrosnąć i stać się takim nawozem dla mikroorganizmu w glebie. Jeśli nie możesz znaleźć jakiegoś zioła, to po prostu je posiej. W internecie bez problemu można dostać najróżniejsze nasiona i można sobie zrobić lekkie, z czego tak naprawdę się chce. Nie można też zrywać więcej niż 30% surowca z jednego stanowiska, bo to mocno ingeruje później w rodziną florę. Jak zbierzemy wszystko, to zwyczajnie ten teren mogą przyjąć inne rośliny, które tylko czekają na swoje 5 minut i w ten sposób sami sobie zaszkodzimy, jak wykarczujemy sobie surowiec na własny lek.
Każdy zebrany surowiec trzeba dokładnie przepatrzeć, czy nie rozwija się tam jakaś pleśń, grzyby, a nawet czy pasożyty nie złożyły tam jaj. Zioło, które ma na sobie pleśń nie zbieramy w ogóle i zmieniamy miejsce zbioru, bo niby można spłukać tą pleśń, ale to jest dla nas informacja, że ta pleśń jest na całym zielu, a nie tylko w tym jednym miejscu, więc taki surowiec nie nadaje się do użycia.
Ja na punkcie czystości i jakości zioła mam bardzo dużego fioła, bardzo na to zwracam uwagę i uczulam Was na to, żeby naprawdę przepatrzeć dokładnie te zioła, nie tylko na etapie zbioru, później jeszcze na etapie suszenia trzeba przepatrzeć, czy nie zaplątał się tam jakiś pasażer na gapę w postaci na przykład trującej sałaty albo innego zioła, które może działać odwrotnie do zamierzonego celu. Tym bardziej, że po wysuszeniu dużych ilości ziół taka identyfikacja może być już utrudniona i coś można przegapić. Wiesz już, jakich surowców się nie zbiera, zerknij do notatek i widzimy się na kolejnej stronie. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę.
Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę.
Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Dzięki za uwagę. Kwiat głogu można zbierać razem z liściem, wtedy takie wodnoalkoholowe wyciągi też rozszerzają naczynia wieńcowe i poprawia się krążenie.
Do tego związki głogów w trakcie swojej obecności we krwi działają na ścianki naczyń krwionośnych, uszczelniają oraz uelastyczniają, no i do tego działają kardioprotekcyjnie, czyli ochronnie na mięsień serca. Więc jeśli spotkasz gdzieś głóg, to otwórz na niego serce, on zrobi to samo. Kwiat kasztanowca zbiera się na początku kwitnienia i w jego trakcie, tylko że kwiaty są bardzo wrażliwe na światło, więc trzeba je suszyć w ciemnościach albo stosować świeże. Kwiaty kasztanowca również są cenne do leczenia naczyń krwionośnych, szczególnie w ramach redukcji stanu zapalnego, ale też w stanach zapalnych stawów, mięśni i w ramach przyspieszenia regeneracji po urazach sportowych.
Kwiaty akacji, dokładnie i robinii akacjowej, są szczególnie przydatne do pielęgnacji cery suchej, uszkodzonej kosmetykami i takiej, która jest skłonna do różnego rodzaju wyprysków i nierówności. Akacje często rosną przy drogach, ale tutaj możemy je co najwyżej podziwiać. Same kwiaty można wykorzystać też w gastronomii, nie tylko jako ozdoba, ale też jako składnik potraw. Kwiat dziewany to surowiec płucny, działa wychrztuśnie, stosuje się przy nieżytach płuc, bo pobudza czynności sekrecyjne na błąk a dróg oddechowych, a do tego oczyszcza płucę z infekcji. Same kwiaty łatwo się ściąga z pęcików, więc łatwo też mogą być zrzucone przez wiatr. Kwiaty wiesiołka otwierają się dopiero w nocy, żeby mogły zapylić dziećmy, a ludzie działają odtruwająco, przeciwiażdżycowo i regulują przemianę materii.
Jeśli chodzi o kwiat błowatka, to zioło bardzo łatwo znaleźć, żeby zaczerpnąć sobie cennego surowca, szczególnie do leczenia chorboczu, ale też w ramach takiej odżywczej regeneracji dla osób, które pracują długo przy komputerze albo przy sztucznym oświetleniu i czują suchość w oczach oraz pogorszenie widzenia. Kwiatostan lipy to cenny surowiec, szczególnie na jeśniu w okresie przeziębieniowym, bo lipa działa napotnie, osłania błony śluzowe gardła i zwiększa komfort życia w trakcie przeziębienia. Zewnętrznie stosuje się go jako środek nawilżający, osłaniający, poprawia też jędrność skóry i hamuje rozwój grzybicy na jej powierzchni. Na zakończenie przykładów kwiatów wspomnę też o pęku kwiatowym, który przez to, że jest zbierany z różnych roślin, będzie się różnił właściwościami leczniczymi.
Natomiast każdy pływek jest bogaty w aminokwasy, dużej ilości cukrów, mniejszej ilości tłuszczów oraz szeroki zestaw witamin, trójtyrpenów, lawonoidów i wielu innych związków, które dostarczone do organizmu będą wspierać naturalne procesy samoleczenia. .