TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie wygenerowano opisu.
Pan z wami. Słowa Ewangelii według św. Łukasza. Gdy rodzice przynieśli dzieciątko Jezus do świątyni, była tam również prorokini Anna, córka Fanuela z pokolenia Asera, bardzo podeszła w latach. Od swego panieństwa 7 lat żyła z mężem i pozostała wdową. Liczyła już sobie 84 lata. Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. Przyszedłszy w tej właśnie chwili sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jeruzalem. A gdy wypełnili wszystko według prawa pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta Nazaretu. Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim. Oto słowo pańskie. Drodzy bracia i siostry, kochani Jerzyńcy, kochani jubileci.
Poczynając od tych nie tyle wiekowo, ile starszych starzy małżeńskich 70 latków, poprzez tych mniejszych 60, 50, aż do 25 latków. Za darczyńców i za was wasze intencje odprawiam tę przeświętą, co roku na zakończenie roku, żeby podziękować. Podziękować Bogu za was, podziękować wam za wasze ofiary na budowę tej świątyni, przez lat nieraz wiele, ale równocześnie żeby modlić się i dziękować Bogu z wami za wieloletnie życie rodzinne i małżeńskie. Nijako w przededniu, kiedy kościół obchodzi święto rodziny z Nazaretu, Jezusa Maryi i Józefa jutro. Mówię o tym dlatego, że to jest taki piękny motyw, że przyszliście dzisiaj do tej świątyni, która była budowana i jest wykańczana, właśnie dlatego żeby ludzie tutaj przychodzili Panu Bogu dziękować.
Dziękować Bogu, który w swojej opatrzności prowadzi nasze życie i tak nim kieruje, że zawsze doprowadza go do tego celu najważniejszego, jakim jest spotkanie z Nim. I nawet jeżeli czasem się nam w ciągu tych 10, 20, 30 lat życia wydaje, jakby nas na chwilę Pan Bóg zostawił, bo się gdzieś tam plątamy po płotkach, to mimo większych czy mniejszych trudności znajdujemy właściwą drogę. I tą właściwą drogą w sposób pewny idziemy, by pełnić cel swojego życia, a tym celem życia jest nasze zbawienie. Spróbujmy na chwilę zatrzymać się nad dzisiejszymi czytaniami, a zwłaszcza nad dzisiejszą Ewangelią ze Świętego Łukasza.
To jest fragment większej całości, większego wydarzenia, które miało miejsce 8 dni po urodzeniu Pana Jezusa, gdyż według tradycji żydowskiej każde małżeństwo, którym się urodziło dziecko przynosili wtedy do świątyni to dziecko, składali w ofierze Bogu. Pan Bóg tej ofiary nie zabierał dla siebie, zabierali dziecko i wychowywali, ale im błogosławił. Oni zaś na znak symbolicznego oddania składali jakąś ofiarę Panu Bogu, czy w postaci gołębicy, czy w postaci innych darów ludzkich zwierzęcych, po to, żeby to dziecko z błogosławieństwem wróciło do domu. I wiemy, że przy tym wydarzeniu, które się nazywa ofiarowanie Pana Jezusa w świątyni, dokonały się dwa bardzo ważne spotkania. Najpierw oczekiwał tam stary, bardzo stary człowiek przed śmiercią, powiedzielibyśmy, zachariasz, który mianowicie chciał zobaczyć Jezusa przed swoją śmiercią.
I wypowiedział słowa, kiedy wziął Jezusa na ręce. Teraz już puszcza swojego syługę w pokoju, mogę odejść, bo moje oczy ujrzały to, na co czekałem całe życie. I powiedział do Maryi wtedy także, Twoją duszę przeniknie miecz, zaopowiadając jej cierpienie pod krzyżem i cierpienie na drodze krzyżowej i wszelkie inne dla Kościoła. I była także prorokini Anna, która jako wdowa chodziła do świątyni, modliła się nieustannie. Ona także wyraziła radość, że spotkała Jezusa Maryję i to dzieciątko. Spróbujmy na chwileczkę zastanowić się nad tym, czego to wydarzenie biblijne opisane przez św. Łukasza nas uczy. Najpierw uczy nas tego, co nazywamy wdzięcznością wobec Pana Boga.
Nasze przychodzenie do tej świątyni o patrzności jest tego wyrazem, że jakoś tam może ułomni, ale naśladujemy rodziców Jezusa, Józefa i Maryję i przychodzimy Bogu jednak podziękować. Bogu dzięki za to, co się stało i dzieje w naszym życiu. A więc ta scena ofiarowania uczy nas dziękczynienia. I w duchu i w myśl tego dziękczynienia my tu dzisiaj jesteśmy. Po to by dziękować Panu Bogu i za was darczyńców. Nie byłoby tej świątyni bez was, ale także po to by dziękować za wasze małżeństwa sekrementalne zawarte przed wielu laty, które wydały swoje zaplanowane owoce, dzieci, wychowały je. A dzisiaj jakby z punktu widzenia jubileuszu potraficie przyjść do Kościoła po to by podziękować.
Ale druga postawa, której nas uczy to co zrobili Józef i Maryja z Jezusem przynosząc godność świątyni i ofiarując Pana Boga, to jest rzecz, o której my dzisiaj współcześnie bardzo często zapominamy. Starsze pokolenie, ja do niego też należę, jeszcze pamiętam taki obrzęd, który był przy księcie świętym. To jest jakaś cząstka tego ofiarowania w świątyni, tak zwany wywód, czyli po księcie świętym matka z małym dzieckiem szła w procesie wokół ołtarza. I jakby dodatkowo po księcie świętym dziękowała Bogu za urodzenie i za szczęśliwe urodzenie dziecka. Ale powiem więcej, to przyniesienie dziecka do świątyni by go ofiarować Bogu, choć wiadomo, że Pan Bóg go nie zabierze.
Jest po to, żeby sobie naprawdę uświadomić, że dziecko jest nie tylko darem małżeństwa i rodziny. Dziecko jest darem Boga. Rodzice w tym wypadku współpracują z Bogiem, który daje duszę i powstaje nowy człowiek. I to jest ta wielka tajemnica życia, za którą się dziękowało w czasach Pana Jezusa i za którą przez wiele wieków się dziękowało. Dzisiaj w czasie takim dla dzieci nie za bardzo przyjaznym, a wręcz tragicznym. Dzisiaj w czasie kiedy wrzeszczą niektórzy, że aborcja powinna być prawem kobiety, tej postawy kim jest dziecko, czyim jest darem po prostu brakuje. I w tym znaczeniu bardzo ważne jest, żebyśmy odczytali tę Ewangelię także w tym duchu.
A z drugiej strony żebyśmy sobie uświadomili, tutaj mówię do was małżonków, którzy macie swoje jubileusze dzisiejsze, że to, że wy trwacie i dotrwaliście razem do tych jubileuszy wielkich, to oczywiście jest owoc waszej pracy, pracy nad sobą. Owoc waszego przebaczenia, owoc waszej wierności do śmierci, ale przede wszystkim jest to owoc łaski Boga. I dlatego trzeba za to dziękować, bo jak zabraknie tego elementu dziękczynienia Bogu, to te wszystkie ludzkie, czasem psychologiczne aspekty, po których idziemy do psychologów, do poradni mogą nie wystarczyć. I dlatego tak ważnym znakiem dla mnie, mówię to przy każdym jubileuszu, tak bardzo ważnym znakiem dla świata dzisiaj, dla świata ludzi młodych, waszych synów, córek, wnuków, prawnuków, tak bardzo ważnym znakiem jest wasz jubileusz.
Bo on z jednej strony pokazuje, że wy jesteście Bogu wdzięczni i przychodzicie Panu Bogu podziękować, a z drugiej strony po ludzku pokazuje, że mimo małych czy większych kłopotów, bo ktoś dzisiaj żyjąc 50, 70, 80 lat tych kłopotów rozmaitych nie przeżywa, że mimo tych kłopotów i tego nawału dzisiejszego świata można żyć razem 50 lat, 60, a nawet 70. Świat młodych nawet jeżeli czasem tego nie docenia, to jednak mimo wszystko przyjmuje ten znak. Widziałem nieraz udzielając mszy św. jubileuszowej, odprawiając mszę na 50 czy 60-lecie komuś tam znajomemu, kiedy mianowicie poprzychodziły rodziny szerokie, czyli dzieci, wnuki, prawnuki nieraz.
Widziałem jak się podawało takim niewidualnym jubileuszu stuła i ręce się wiązało tym starszym ludziom stułą, to płakali nawet ci, którzy byli rozwiedzeni, bo wiedzieli, że coś się im nie udało. A więc przeżyli jakąś refleksję i dlatego tak bardzo się cieszę, że tu jesteście. A życzenia niech będą z tego dzisiejszego pierwszego czytania ze św. Jana Apostola, z jego listu, który mówi o spełnieniu woli Bożej. I tak zupełnie konkretnie po dziecięcemu św. Jan, ten najdłużej żyjący apostol mówi o miłości. Ona jest fundamentem i waszego małżeństwa, i ona jest fundamentem i waszej ofiarności.
To jest na myśli darczyńców i ta miłość jest może jeszcze teraz, kiedy macie przed sobą następne piękne lata, może trudniejsze życia w rodzinie i małżeństwie po jubileuszu, ona się będzie jeszcze bardziej sprawdzać. Czy jest gotowa do ofiary, czy jest gotowa do przebaczenia. Tak jak to mówi św. Paweł, w pięknym hymnie o miłości jest łaskawa, cierpliwa, nie zazdrości, nie szuka swego. I tego wam, bracia i siostry, kochani jubileci życzę na te lata po waszych jubileuszach. Życzę także tego, żebyśmy się spotykali w tej świątyni Bożej Opatrzności, także w następnych latach. Amen. Przez wstawiennictwo św. rodziny z Azaretu zanośmy do Boga nasze prośby i błagania. .