TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie wygenerowano opisu.
Nasza cena na pewno nie będzie niższa niż SpaceXu, bo my musimy jakby nad to nałożyć jeszcze naszą usługę. Natomiast z drugiej strony mamy taką usługę premium i z budowy kiedyś satelitów wielkości autobusu i wysyłania za setki milionów czy miliardy dolarów i wysyłania ich na bardzo odległe orbity przeszliśmy w model budowy wielu bardzo małych satelitów, które działają w tak zwanych konstelacjach. Wyobrażamy sobie jednak przyszło się taką całą flotę takich holowników, które będą krążyć między wybranymi orbitami. Bardzo często przynajmniej w tej najzwykle bańce kosmicznej ten etap porównywany jest do początków internetu.
Cześć witajcie w kolejnym odcinku Bunkra Nauki z tej strony Paweł Janowski a moim gościem i waszym dzisiaj będzie można by powiedzieć innowator kosmiczny współtwórca kosmicznej taksówki absolwent Akademii Górniczo-Chutniczej Tomasz Palacz. Cześć. Cześć. Dzień dobry. Nie wiem czy nie ubliżam jako projektowi nazywając go kosmiczną taksówką. Mam to na myśli oczywiście projekt Liftero. Pytanie czy mógłbyś nam przybliżyć o co w nim chodzi. Tak to jest całkiem dobra analogia. Tak też zresztą staramy się o to opowiadać. W szczególności ludziom mniej związanym z sektorem kosmicznym. Liftero to jest nasz startup który działa tutaj w Krakowie i my zajmujemy się transportem orbitalnym i mobilnością satelitów.
To znaczy pracujemy nad usługami i produktami które umożliwiają znajdowanie się satelitą w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie. Co do samej taksówki jest to nasza taka nazwa na tak zwany holownik kosmiczny czyli pojazd kosmiczny który ma za zadanie przetransportowywanie satelitów między różnymi orbitami. Istnieje teraz taka potrzeba na rynku. Musiałbym troszkę powiedzieć o kontekście szerszym rozwoju tego rynku żeby to lepiej było zrozumieć więc postaram się cofnąć parę kroków wstecz. Od dwóch może nawet trzech dekad zauważamy na rynku kosmicznym bardzo dynamiczny wzrost który jest związany jest z różnymi czynnikami ale przede wszystkim jest to czynnik postępu technologicznego. I tutaj można wskazać dwa takie główne przełomy które się dokonały czy dokonują.
To jest rozwój technologii rakietowych i wprowadzenie na rynek rakiet reużywalnych przez co bardzo drastycznie obniżono cenę wynoszenia jakichkolwiek ładunków przestrzeń kosmiczną. A drugim czynnikiem jest postępująca miniaturyzacja satelitów elektroniki wszystkiego co znajduje się na pokładzie czyli również ładunków użytkowych które te satelity zabierają ze sobą w kosmos i następnie za pomocą tych ładunków dostarczałem jakieś wartości dodanej z której my korzystamy tutaj na Ziemi w różnych kawańciach przemysłu. Te dwa czynniki sprawiły że z takiego modelu sektora kosmicznego który jest zarezerwowany wyłącznie niemalże dla bardzo bogatych firm i agencji kosmicznych. Przeszliśmy w model bardziej komercyjny w którym nawet takie właśnie startupy jak my jesteśmy w stanie myśleć o tym żeby jakąś technologię tam wynosić.
I z budowy kiedyś satelitów wielkości autobusu i wysyłania za setki milionów czy miliardy nawet dolarów i wysyłania ich na bardzo odległe orbity przeszliśmy w model budowy wielu bardzo małych satelitów które działają w tak zwanych konstelacjach. Stąd też taki tradycyjny model nazwijmy to transportu kosmicznego w którym ładujemy ten wielki autobus tą wielką satelitę tego wielkiego satelitę do rakiety i zabieramy go tym jednym wystrzeleniem rakiety w miejsce docelowe. Trochę jeszcze przestarzały z tego względu że tych obiektów jest po prostu bardzo bardzo dużo więc nasza taksówka kosmiczna ma działać ma w kosmosie ona nie zastępuje rakiety.
Natomiast sprawia że z punktu w którym ta rakieta czy obecne rakiety wyrzucają chmarę tych satelitów my możemy te satelity rozwozić do miejsca docelowego czyli my zajmujemy się tym ostatnim odcinkiem tej zmiany orbity która jest potrzebna żeby te satelity mogły działać w tych konstelacjach. Czyli nie zastępuje to tego pierwszego etapu wyniesienia na orbitę bo tak z kontekstu odczytuje że całość trwa etapami w takim razie najpierw wyniesienie na orbitę a potem z orbity tej początkowej na docelową dla danego satelity. I wasz holownik będzie przypięty do międzynarodowej stacji kosmicznej będzie krążył po własnej orbicie i w razie potrzeby używany jak to ma wyglądać.
Nasz holownik również musi zostać wyniesiony rakietą i faktycznie mamy tutaj te kolejne etapy które następują po sobie więc wciąż jedynym naszym środkiem transportu jakiegokolwiek ładunku w przestrzeni kosmiczną są rakiety. Powstają takie dość egzotyczne w tej chwili technologie bazujące na np. takiej wirówce bardzo mocnej która będzie siłą środkową wyrzucać z bardzo wielką prędkością z ziemi. Taka katapulta czy też pomysły na zasadzie działa elektromagnetycznego ale są to takie pomysły bardzo właśnie egzotyczne. Wydaje się że jednak te rakiety to jest standard i na razie jedyny sensowny pomysł i przy tym pozostajemy. Co prawda technologia tych rakiet wciąż jest ulepszana. Natomiast to jest to co my nazywamy transportem kosmicznym.
Natomiast nasza taksówka tak to nazywamy zajmuje się transportem orbitalnym czyli tym co już się dzieje w tym kolejnym etapie. Każdy ładunek zabierany jest na orbitę rakietą również nasza taksówka. Na tej taksówce mogą znajdować się już satelity klientów które my odebraliśmy od klienta na ziemi zintegrowaliśmy do naszej taksówki naszą taksówkę załadowaliśmy do rakiety. Rakieta wynosi to wszystko na orbitę i my na pokładzie z tymi satelitami możemy działać. I to jest taki pierwszy model który w obecnym momencie jest rozwijany.
Natomiast naszą taką docelową wizją jest sprawić żeby taksówka była reużywalna to znaczy żeby ona nie wykonywała jednej misji żeby nie tylko możliwość była załadowania jej satelitami na ziemi ale żeby ta taksówka była w stanie w kosmosie zbliżyć się do innych satelitów i przetransportować je właśnie w miejsce docelowe. W ten sposób tak jak np. SpaceX prowadził reużywalne rakiety które bardzo mocno pobudziły ten rynek właśnie obniżając cenę. My chcemy również tą reużywalność za aplikować do transportu orbitalnego co w tej chwili nie ma miejsca raczej myślimy o tym że jest to dość jakby jednostkowe misje są w stanie być wykonywane za pomocą tego typu pojazdów. Tak wracając do tych śmiesznych maszyn do wyrzucania od środkowego np.
kojarzę coś jak wyrzutnia do piłek tenisowych w formie dwóch obracających się tarcz piłeczka pomiędzy niej i wyrzuceniem. Na tym miałoby to mniej więcej polegać. To mi się kojarzy z olbrzymim przyspieszeniem które musi zostać nadane. Rakieta może powolutku w miarę powolutku wynosić w stałym czy malejącym tempie na górę więc pewnie dlatego cały czas trwamy przy rakietach prawda. Dokładnie tak. Natomiast ta technologia może mieć zastosowanie jeżeli ładunki które będziemy wynosić będą przystosowane tak dużych przeciążeń i to może mieć zastosowanie w momencie kiedy po prostu te ładunki będą jakimiś surowymi materiałami z jakiego względu możemy surowe materiały chcieć wynosić w kosmos żeby następnie później z nich coś robić.
Jeżeli wyobrazimy sobie futurystyczną wizję budowy bazy księżycowej to być może opłacalnie będzie wyrzucać dość tanią surowe materiały cokolwiek by to nie było w przestrzeń kosmiczną łapać to i następnie z tego konstruować dzieczy już na przykład na Księżycu. Ale właśnie kiedy pomyślimy sobie o Księżycu to już taka wirówka tudzież dział elektromagnetyczne do wyrzucania ładunków już ma dużo więcej sensu ze względu że tam nie ma po prostu atmosfery. I to jest tak naprawdę główna przeszkoda dlaczego na ziemi jest to problematyczne ale technologia równie dobrze mogłaby być w przyszłości zastosowana tam. No i przyciąganie grawitacyjne też jest mniej więcej sześciokrotnie mniejsze więc ta prędkość potrzebna do wyrzucenia byłaby znacznie mniejsza niż tutaj. Wróćmy do holownika w takim razie.
Czy możecie dowolnego klienta obsłużyć. Znaczy jaka jest wielkość musi być standardizowana tych satelitów które holownik będzie mógł przetransportować. Więc podchodzimy do tematu stopniowo bo jesteśmy na wczesnym etapie rozwoju technologii. W tej chwili skupiamy się na dość małej konstrukcji ważącej między 100 maksymalnie 200 kilogramów i będziemy obsługiwać te najmniejsze satelity. To są satelity często w standardzie QSAT ważące no nie więcej niż 30 kilogramów. I właśnie z tego względu że są one małe bardzo często konstelacje do których się ich używa są z kolei ilościowo bardzo duże więc tam zapotrzebowanie na ten transport orbitalny jest dość spore. Z tego względu że no im większa jest konstelacja ilościowo tym więcej tych manewrów musimy wykonać.
Tym więcej tych satelitów musimy wynieść. Jednocześnie ta standardizacja również ten standard QSAT mimo że powstał de facto jako taki standard trochę akademicki trochę no nie chcę powiedzieć studencki ale tak był początkowo kojarzony. Jest jednak mimo wszystko najbardziej popularnym standardem w sektorze kosmicznym więc to nam umożliwia jednak łatwiejsze zaprojektowanie takiej taksówki. Bo wiemy od razu jak jesteśmy jaki będzie nasz klient jakie będą te satelity i możemy poczynić bardzo dużo założeń przez co ten rozwój tej taksówki tej naszej pierwszej taksówki jest dużo łatwiejszy. Natomiast na tym oczywiście nie chcemy przestawać. To jest dopiero początek na tym chcemy się nauczyć wejść w ten rynek.
No i tak jak każdy startup z dużymi ambicjami chcemy coraz większą część rynku czy coraz poważniejszych klientów obsługiwać i tak też będzie w tym przypadku chcemy wykorzystać ten pierwszy krok do rozwoju tej technologii reużywalności. Tam musimy opracować technologie związane z przede wszystkim tak zwanym randewu czyli czyli wykonywaniu serii manewrów zmierzających do spotkania się dwóch satelitów dwóch pojazdów w przestrzeni kosmicznej co jest ekstremalnie trudnym zadaniem żeby to precyzyjnie wykonać. A następnie za dokowaniem i za tankowaniem materiałów pędnych po prostu paliwa. Bo od tego zależy ta reużywalność w tej chwili tym ograniczeń ograniczeń tej reużywalności jest jednym z czynników jest właśnie to kończące się paliwo.
Jeżeli będziemy w stanie dotankowywać sobie tą kosmiczną taksówkę wtedy wtedy będziemy w stanie wprowadzić tą reużywalność i tym kolejnym krokiem na pewno będzie zwiększenie skali i transport dużo większych ładunków. A odnośnie do samego napędu mówisz o paliwie tankowanym gdzieś mignęła informacja przeglądając artykuły dotyczące tego projektu o napędzie jonowym. Czy jest on brany pod uwagę. Napęd jonowy jest jednym z napędów elektrycznych które się stosuje który się rozwija od dłuższego czasu i faktycznie ma on bardzo szerokie zastosowanie. Natomiast do naszej taksówki dużo bardziej istotne jest wygenerowanie dużej siły dużej zmiany orbity w krótkim czasie czego napędy elektryczne nie są w stanie zapewnić.
Więc my korzystamy z napędów chemicznych czyli takie które bazują na reakcji spalania między utleniaczem a paliwem i taką technologię też również u siebie rozwijamy. Tak dopytuję jeszcze bo sama nazwa liftero może być związana z lift typu podnosić ale z drugiej strony przeglądając doświadczenia fizyczne przeróżnej maści na YouTube znalazłem w hiszpańskojęzycznych zakamarkach liftero jako nazwę dla czegoś co nazywamy lewitatorem jonowym.
Na pewno kojarzysz trzy z balsy patyczki powiedzmy bardzo delikatne i dookoła folia aluminiowa podłączamy do wysokiego napięcia i jonizacja powietrza od dołu powoduje unos czegoś takiego ale jak rozumiem to nie była dla was bardzo ciekawe bo o ile o ile samo urządzenie kojarzę to tego faktu że tak się to nazywa po hiszpańsku jak rozumiem to nie więc ale tak jakby skojarzenie jest jest poprawne i też też troszkę o to chodziło. No i mam nadzieję że nazwa jest chwytliwa. Na pewno pytanie w takim razie czy jesteście pierwszymi z takim pomysłem czy może macie już jakąś konkurencję z którą się po trochę ścigacie która napędza u was motywuje was do dalszej pracy.
Tutaj nie będę czarować nigdy nie jest tak że konkurencji nie ma. My oczywiście ścigamy się i ten wyścig jest taki powiedziałbym globalny bo tutaj nie myślimy o jakimś nawet lokalnym rynku polskim tudzież europejskim czyli za mały jak rozumiem. Tak zdecydowanie tak już europejski już już jest o czym mówić ale wciąż ten rynek europejski kosmiczny to jest to jest tak naprawdę kilkanaście procent więc to wciąż jest relatywnie mało jak na budowę startupu technologicznego który który musi ten rynek pokazywać i znajdować tych klientów. Więc tak konkurencja jest dość spora jest to ten trend w którym w którym działamy. Ten holownik kosmiczny tak słówka wpisuje się w tzw.
logistykę kosmiczną i to jest taki obszar w którym właśnie tego typu rozwiązania są rozwijane i z tego obszaru tych firmy już trochę powstało są na różnym etapie ale nadal wciąż mówimy o bardzo wczesnym etapie tego tego rynku. Tak naprawdę można oczywiście wskazywać na już częściowo działające usługi już częściowo działające technologie ale jeżeli pomyślimy sobie o takim dłuższej perspektywie to my tak naprawdę stawiamy na rozwój tego sektora coś co nadejdzie za 5 10 lat. Znaczy nie ciężko powiedzieć że jesteśmy w powijakach jeżeli chodzi o sektor kosmiczny bo w przeciągu ostatnich 5 10 lat to wzrost był drastyczny i już ten sektor jest bardzo duży ale jednak jesteśmy z upewnności na początku.
Bardzo często przynajmniej w tej najzłomiejszej bańce kosmicznej ten etap porównywany jest do początków internetu że też tak naprawdę jeszcze poszukujemy tych tych zastosowań różnych na początku kiedy kiedy internet startował to nikt sobie nie wyobrażał tych zastosowań które mamy chyba teraz a przynajmniej wtedy wtedy ich na początku nie rozwijano. Cała infrastruktura która musiała się zbudować wokół internetu te wszystkie serwerownie te wszystkie rzeczy to one właśnie teraz takie odpowiedniki analogii w sektorze kosmicznym powstają i to jest cały łańcuch technologii od właśnie rakiet od tego co ma wysyłać te ładunki po same satelity po same ładunki użytkowe.
No właśnie my również jesteśmy częścią tego tego ekosystemu który jeszcze działa tam w przestrzeni kosmicznej ale trzeba też pamiętać o tym że tak naprawdę większość jeżeli chodzi o wartość rynku to większość to jest to co dzieje się tutaj na ziemi jeżeli chodzi o wartość rynku kosmicznego czyli te wszystkie rzeczy które jednak są kojarzone i my widzimy gdzieś w telewizji czy na internecie te rakiety satelity które są wynoszone to one są w mniejszości jeżeli chodzi o wartość rynku kosmicznego. Wartość leży w danych i usługach które ten sektor dostarcza.
Takim takim przykładem który oczywiście jest z nami od bardzo dawno to jest po prostu telewizja satelitarna i to jest ogromny rynek ale teraz powstało bardzo dużo nowych usług które stały się możliwe właśnie te modele biznesowe oparte o te usługi stały się możliwe właśnie dzięki tym dwóm czynnikom o którym wspomniałem na początku czyli obniżenia kosztów wynoszenia ładunków przez nie kosmiczną przez co koszt tej infrastruktury satelitarnych po prostu się drastycznie obniżył i jednocześnie te małe satelity i te konstelacje nowe technologie umożliwiły rzeczy które wcześniej po prostu nie były możliwe.
A propos tego co wcześniej było jeszcze nie ma jak będzie wyglądać konstrukcja samego holownika albo wręcz projektowanie czy musicie wszystko wymyśleć od nowa czy też korzystacie bo możecie albo zakupicie jakieś konkretne rozwiązania technologiczne które umieścicie w tym holowniku które już istnieją na świecie.
Nasze podejście jest dość proste w tym momencie i oczywiście to wszystko zależy od startup od możliwości natomiast my stawiamy przede wszystkim na rozwój technologii u siebie tych które przyczyniają się w znaczącym stopniu do zdobycia przewodów konkurencyjnych tym czym możemy się wyróżnić oraz tych które są po prostu umożliwiaczem tego co chcemy zrealizować czyli jeżeli nie ma dostępnych technologii na rynku a albo jesteśmy w stanie coś zrobić lepiej to staramy się rozwinąć i takim przykładem właśnie są układy napędowe i napędy chemiczne.
Natomiast jeżeli chodzi o pozostałą część tego pojazdu kosmicznego to w znacznej mierze jest on dość standardowy to znaczy jest to standardowa platforma satelitarna których jest mnóstwo obecnie na rynku i jest bardzo dużo firm które po prostu oferują to jako gotowe pakiety. Oczywiście nie jest tak proste jak po prostu iść do sklepu z satelitami i taki sprzęt zakupić. Jest tutaj dużo inżynierii również ale nie musimy że tak powiem od pojedynczych komponentów elektronicznych wszystkiego projektować od zera. Więc skupiamy się w tym momencie skupiamy się głównie na tym układzie napędowym z tego względu że mówimy o tak naprawdę tej mobilności satelitów czy też mobilności naszego holownika. I mogę to porównać trochę do np.
aut elektrycznych że jeżeli mamy technologię lepszą silników baterii tak to będzie analogia do naszych silników i zbiorników i materiałów pędnych. No to wtedy mamy np. większy zasięg takiego elektrycznego jesteśmy w stanie dostarczyć lepszą usługę do naszych klientów no i też być po prostu lepsi od konkurencji. A jak jest z kosztem w takim razie szacowanym takiego wyniesienia satelity jak pamiętam satelitę KRAXAT tworzonego przez studentów AGH i UJ jak rozumiem on był właśnie w tej technologii CubeSat. To była niewielka kostka sześcienna mniej więcej nafaszerowana elektroniką. Pytanie jaki w takim razie koszt będziecie oferować swoim klientom. Ja wiem że to jest jeszcze dużo przed wami prawdopodobnie ale żebyśmy przynajmniej mieli rząd wielkości w głowie.
No ciężko odpowiedzieć na to pytanie nawet nie dlatego że jesteśmy na wczesnym etapie tylko zawsze odpowiedź jest to zależy i w tym przypadku to zależy co chcemy wysłać i na jaką orbitę. Jaka jest ta misja. Czy będziemy działać w konstelacji czy mówimy o pojedynczym satelicie. Takim punktem odniesienia w tej chwili dla całego sektora jest tak naprawdę cena. Cena za kilogram w rakiety w rakiecie SpaceX czyli czyli Falcon 9 gdzie ta cena wynosi około 5 5 500 dolarów za kilogram. Przy czym jest to taka cena.
Cena trochę złudna z tego względu że jak byśmy chcieli wysłać na przykład takiego krak sata i zapłukali tam do drzwi SpaceX to się okaże że taki satelita który bodajże jeżeli dobrze pamiętam ważył do półtora kilograma. To oni nie są zainteresowani wysyłanym tak małych rzeczy więc płukamy wtedy do jakiegoś pośrednika który akumuluje różne krak saty z całego świata. No i on zbiera zbiera tej masy aż uzbiera się tyle ile SpaceX już jest chce wysłać bo powiem tajemnicze że SpaceX wysła tony w przestrzeni kosmiczną a nie pojedyncze kilogramy. I wtedy ta cena okaże się przez tych wszystkich pośredników okaże się znacznie znacznie większe. I teraz mamy dwa modele właśnie wynoszenia rzeczy w przestrzeni kosmiczną.
Mjeden to jest zabieranie się właśnie w tak zwanych rajd szereg czyli spółdzielenie przestrzeni w rakiecie z innymi satelitami. Tych satelitów może być tam bardzo bardzo dużo i taką właśnie usługę też proponuje SpaceX gdzie jednak przez pośredników ale akumulują dziesiątki satelitów na jednej rakiecie i wszyscy wtedy dzielą się tą ceną i wszyscy są zadowoleni bo jest relatywnie tanie. Problem tutaj pojawia się taki że wszyscy lecą w tym w to samo miejsce do tej samej orbity i tutaj pojawiamy się my z naszym holownikiem kosmicznym który właśnie ma te satelity zabrać w odpowiednie inne miejsce.
Więc my de facto naszą cenę nasza cena na pewno nie będzie niższa niż SpaceX bo my musimy jakby na to nałożyć jeszcze naszą usługę. Natomiast z drugiej strony mamy taką usługę premium wyniesienia satelity. Jeżeli Kraksa wymią bardzo duże pieniędzy to może skorzystać z usług firm które budują tak zwane mikro lanczery czy małe systemy nośne które już wynoszą może nie tyle po jeden czy kilogramy ale najmniejsze z nich to z tego co pamiętam to jest około 50 kilogramów nośności raczej takie bardziej realne wartości to jest 500 kilogramów czy do tony. I taka usługa nazwijmy to właśnie usługą usługę premium gdzie kupujemy na przykład całą rakietę czy też dzielimy tylko z jednym satelitą tą przestrzeń.
No to jest cena niejednokrotnie dziesięciokrotnie dwudziestokrotnie wyższa niż to co proponuje SpaceX więc my się placujemy gdzieś pomiędzy tymi dwoma usługami pomiędzy tymi dwoma cenami i te fakty oferujemy korzyści z obu światów z jednej strony mamy niską cenę. Musimy spółdzielić rakietę musimy czekać aż wszyscy będą gotowi niejako ale z drugiej strony lecimy w miejsce docelowe więc mamy też trochę podwózkę premium na samym końcu a z drugiej strony są koszty które są znacząco niższe od tej usługi premium w pełnym zakresie. Czyli branża kosmiczna z roku na rok jak mnie mam tanieje ale jeszcze jest na dość wysokim poziomie powiedziałbym przynajmniej dla takiego zwykłego zjadacza chleba i w jego perspektywie.
Oczywiście to nie ma jak do tego odnosić bo to raczej uniwersytet lub konglomerat uniwersytetów lub jakieś komercyjne wielkie firmy z tego korzystają a nie przeciętny Kowalski. Ale jakie są te orbity o których mówimy bo kojarzę takie najniższe 200 300 kilometrów jeśli dobrze mówię a gdzie wynosi SpaceX a dokąd wy będziecie w stanie zawieźć. Czy tu chodzi o poruszanie się na tej samej orbicie tylko w różnych miejscach czy raczej zmianę wysokości orbity i pytanie jak daleko wtedy. Chodzi o obie rzeczy to wszystko właśnie zależy od misji. Natomiast w tej chwili najpopularniejszą orbitą jest orbita niska orbita okołoziemska a w szczególności orbita heliosynchroniczna.
To jest taka orbita niemalże polarna która powoduje że jeżeli tam umieścimy satelitę to ona zawsze o tej samej porze będzie przekraczać równik albo innymi słowy będzie przekraczać tą samą szerokość geograficzną. I to stwarza szereg korzystnych czynników do między innymi obserwacji ziemi między innymi do dostarczania usług komunikacyjnych bo jesteśmy w stanie pokryć taką konstelacją cały glob de facto. I też są tam korzystne warunki jeżeli chodzi o generowanie np. energii z paneli słonecznych przez satelitę. Dlatego jest ona w tej chwili najbardziej popularna i większość satelitów tam chce się udawać.
Natomiast wciąż w ramach tej jednej orbity mamy oczywiście dużo parametrów orbitalnych które decydują o tym gdzie dany satelita wciąż na tej samej orbicie się znajduje mimo wszystko. I na szkolowni kosmicznej właśnie te parametry orbitalne może zmieniać tak żeby ta konstelacja mogła działać. Mogę to porównać trochę do komunikacji miejskiej jeżeli sobie wyobraźmy linie autobusów czy też komunikacja która działałaby w oparciu o to że mamy jedną linię i wszystkie autobusy jedą naraz. No to wiemy że taka komunikacja była bardzo nieefektywna. Wszystkie 10 autobusów przyjeżdżały na ten sam przystanek w tym samym momencie. Jeżeli właśnie lecimy ze SpaceXem to tak mamy sytuację.
Konstelacja musi działać trochę na tej zasadzie żeby tych linii komunikacyjnych było więcej i żeby te autobusy jeździły że tak powiem w równych odstępach. I właśnie tutaj w obszarze jednej orbity. Holownik nasz holownik dostarcza taką służbę i to jest ta pierwsza pierwszy obszar. Natomiast drugi obszar to jest właśnie całkowita zmiana orbity. No i to już wszystko zależy co chcemy osiągnąć. Przykładowo średnia orbita okołoziemska czyli już tam parę tysięcy kilometrów nie parę set jest korzystna dla satelitów które dostarczają służby nawigacyjne. Najpopularniejszy GPS właśnie operuje na takiej orbicie i wciąż możemy z niskiej orbity okołoziemskiej na której zaparkuje nas SpaceX możemy naszym holownikiem dostać się właśnie na średnim orbitu okołoziemską.
Trzecią taką orbitą która jest bardzo popularna jest jakby powiedzmy najwyższą orbitą którą się korzysta. No to jest. Geostacjonarna. Zgadza się. Nie pytaj mnie teraz o wysokość. 35 tysięcy kilometrów nad powierzchnią ziemi 42 od środka. Dokładnie tak chciałem powiedzieć. To się ze studentami ćwiczy na tablicy.
Ok więc tam mamy tą cechę charakterystyczną że po prostu wisimy nad konkretnym miejscem na ziemią i też jest coraz większe zainteresowanie właśnie dowożeniem dużo mniejszych satelitów jednak na tą orbitę i wydaje mi się że tam już jest tłoczno ale może być jeszcze bardziej bardziej tłoczno więc ta usługa transportu z niskiej orbity na orbitę geostacjonarną jeszcze nie istnieje ale myślę że to jest kwestia kwestia czasu aż ktoś zacznie coś takiego oferować a być może my. Domyślam się że jest tłoczno z tego względu że to jest tylko jeden okrąg po którym mogą poruszać się satelity.
On musi leżeć w płaszczyźnie naszego równika ziemskiego żeby faktycznie był zawieszany satelit na jednym punktem a te średnie orbity typu kilka tysięcy kilometrów jak rozumiem mogło sobie przecinać równik pod wieloma kątami ale że mają wspólny promień to muszą się mijać tak żeby się tylko nie uderzyć czyli takie orbity mają dużo większe pojemności chociaż z drugiej strony ta daleka orbita z kolei ma duży promień więc jest więcej miejsca na ale jak mówisz jest ciasno jest ciasno a czy tam też będziecie próbowali oferować usługi o dostarczenia aż do tej ostatniej. Tak znaczy to zdecydowanie przyjdzie w kolejnym kroku do tego zmierza cała koncepcja tego reużywalnego holownika żeby on jednak był w stanie operować na tych różnych orbitach.
Oczywiście fizyka nie pozwala na to żeby z każdej orbity na dowolną orbitę można było się przemieszczać i też ograniczenia techniczne też będą nam to utrudniać natomiast wyobrażamy sobie jednak przyszło się taką całą flotę. Takich holowników które będą krążyć między wybranymi orbitami no i orbita geostacjonalna jest na pewno jedną z nich. Czyli dokładnie tak jak mówimy autobus dostarcza do punktu końcowego i z niego dopiero tak suweczki rozwożą do odpowiednich domów pomniejsze satelity czyli jak rozumiem jest ogólno światowa tendencja do tej miniaturyzacji i wysyłania takich niewielkich skoro dostrzegacie tu niszę i chcecie wejść. Miałam zapytać czy jesteście konkurencją dla SpaceX ale w takim razie sam sobie odpowiedziałem czy też usłyszałem że chyba jednak nie.
Raczej będziecie żyć w symbiozie jedni z drugimi. Czy myślisz może o współpracy kiedyś w przyszłości jak już ruszycie. Myślę że jest duża szansa że właśnie nasz pierwszy lot czy kolejne loty właśnie będą się odbywać na rakiecie SpaceX. Oczywiście SpaceX jest potężnym graczem więc jednak patrzy zdecydowanie z góry na takie startupy jak my i de facto jest on takim ewenementem w skali tego sektora. Bo można śmiało powiedzieć że to działania SpaceX oczywiście spierane przez różnego rodzaju organizacje i rząd Stanów Zjednoczonych ale niejako umożliwiają rozwój tego sektora. To jest ten główny czynnik ta wizja i to działanie SpaceX które zostało podjęte już dawno temu teraz właśnie procentuje i wciąż będzie procentować.
Ta miniaturyzacja to jest rzecz taka przewrotna i podkreśla właśnie to co mówiłem że jesteśmy mimo wszystko na początkowych etapach rozwoju tego sektora kosmicznego i co przy niej się przyszło już nie wiadomo. Zmierzam do tego że ta cena za kilogram maleje. Miniaturyzacja oczywiście postępuje ale miniaturyzować można do pewnego momentu i skoro cena maleje to może już nie opłaca dalej miniaturyzować. SpaceX teraz opracowuje tak zwany Starship czyli wielki pojazd kosmiczny który będzie w pełni reużywalny i obiecuje cenę o rząd wielkości przynajmniej niższą jeszcze niż ta obecna cena za kilogram w przestrzeni kosmiczną z potężnym ładunkiem.
No i pytanie co wtedy wtedy cena będzie jeszcze niższa czy w ogóle opłaca się iść ze skalą satelitów jeszcze w dół. Może już nie opłaca może trzeba iść iść do góry więc to są właśnie takie wielkie pytania na które nikt już nie zna odpowiedzi ale właśnie startupy i też cały ekosystem w jakimś kierunku że tak powiem musi gdzieś te pieniądze obstawić. My również partycypujemy w tym w tym obstawianiu w jakim stronę pójdzie rynek ale też tak się troszkę uważamy za niej jako kreatora również tej rzeczywistości chcemy również kontribuować pod tym kątem. Czyli przyszłość i rynek pokaże ale trzymamy kciuki żebyście obstawiali na właściwe konie. Miniaturyzacja coraz mniejsze satelity ale komu może zależeć na ich wysyłaniu.
Kto może być waszym potencjalnym klientem. Każdy kto chce wynieść satelitę w przestrzeń kosmiczną natomiast naszym takim docelowym klientem są prywatne firmy które budują konstelacje składając ich satelitów i chcą dostarczać jakieś usługi za pomocą tej konstelacji. Tak mamy takie trzy obszary usług które są dostarczane przez takie konstelacje to jest obserwacja ziemi czyli wykonywanie różnego rodzaju z obrazowań zdjęć w różnym spektrum. Mamy i te zdjęcia są analizowane i tak naprawdę informacje pochodzące z tych zdjęć są sprzedawane do różnych gałęzi gospodarki. Mamy usługi telekomunikacyjne tutaj najbardziej znanym przykładem pewnie będzie SpaceX internet czyli konstelacja Starlink ale jest bardzo dużo innych firm które właśnie rozwijają tego typu rzeczy.
Już w tej chwili mamy usługi które czy konstelacje czy satelity które są w stanie być takim masztem telekomunikacyjnym latający w przestrzeni kosmicznej. Jest możliwa rozmowa telefoniczna za pomocą satelity wysyłanie SMS i tak dalej. I takich firm jest wbrew pozorom dość sporo dlatego że ich biznes związany jest właśnie z tym obszarem już na ziemi. To znaczy ich klientami są firmy nazwijmy to nie kosmiczne które mogą skorzystać z danych bądź usług które one oferują w taki sposób często nieoczywisty. I my jakby niejako jesteśmy sposobem na to żeby tą konstelację te firmy mogły rozmieścić na przestrzeni kosmicznej.
Czyli jak rozumiem pozyskiwanie informacji z kosmosu przez pośrednika dla kogoś kto będzie z tych informacji korzystał chociaż wcale sam z kosmosem nie ma nic wspólnego. Tak jak my na co dzień patrzymy na prognozę pogody ewentualnie temperatury jaka jest na zewnątrz nie interesuje nas. Tam grono specjalistów które siedziało za tym żeby prognozę zrobić ważne jest że dla nas jako użytkownika końcowego mamy konkretną informację. Ja sam znam i tutaj nieraz rozmawialiśmy z innymi rozmówcami o przeróżnych zastosowaniach informacji przyniesionych z kosmosu ale wrócę jeszcze do samego napędu bo kojarzę że twoja rozprawa doktorska dotyczy chyba napędów rakietowych inaczej mówiąc to wcale nie jest twoje hobby całkowicie niezależne od twojej kariery zawodowej prawda.
Skaza się skaza się miałem tyle szczęścia że udało mi się faktycznie połączyć ten aspekt naukowy rozwoju technologii z aspektem bardziej biznesowym. Co prawda na początku kiedy zaczynałem doktorat plan był w zupełności taki żeby pokrywało się to jeden do jeden czyli technologia którą rozwijamy w firmie była technologią którą również zaprezentuje w rozprawie doktorskiej. Tak ostatecznie się nie stało i to tylko podkreśla jak trudno jest zaplanować pracę badawczo rozwojową na niskim poziomie na najbliższe cztery lata ale tutaj czynnik raczej był po prostu taki czysto rynkowy to znaczy technologia którą akurat ja na doktoracie rozwijałem.
To jest technologię równe napędów chemicznych ale hybrydowych nie na paliwo ciekłe różnica po prostu jest taka że te materiały pędne utleniać i paliwo znajdują się w innym stanie skupienia. To ma swoje daleko idące konsekwencje a co za tym idzie. Ta technologia jest na dość niskim poziomie rozwoju. Dlatego też był sens tak naprawdę badać się pod kątem takim naukowym. No więc to nie jest technologia którą stosujemy teraz w firmie ale mimo wszystko potencjał który się za tym kryje jest dość spory no i mimo wszystko taki know how i wiedza która z tego płynie jest jednak transferowalna również do naszego przedsięwzięcia.
Czyli jak rozumiem jeżeli nie wy to może ktoś inny w przyszłości tak skorzysta z rezultatów tych badań. Doktorat doktoratem ale wcześniej już związałeś się z branżą kosmiczną można by powiedzieć bo byłeś członkiem koła naukowego jednego z tych na AGH które zajmują się kosmosem co wyniosłeś z tego czasu czy właśnie to zaszczepiło w tobie bakcyla zainteresowaniem mechaniką działaniem satelity w kosmosie czy też może jeszcze szybciej jakieś wydarzenie z dzieciństwa cię pchnęło w tym kierunku albo może inaczej nikt cię nie zniechęcił bo każdy z nas taką śmiałą tezę postawi jest zainteresowany kosmosem od najmłodszych lat pytanie tylko na ile zostaniemy zniechęceni w późniejszych latach. Do zobaczenia.
Dobra teza w moim przypadku akurat ale wydaje mi się że też też mógłbym mówić chyba za większość osób które w tym konkretnym kole ale wydaje mi się że pewnie większości kół naukowych działa. To było AGH Space System. Skaza się. Ja bodajże dołączyłem na początku studiu w 2015 roku kiedy koło dopiero zaczynało swoją swoją działalność. Mogę powiedzieć także z pewnością gdyby nie nie to koło i możliwości które ono daje było i jest to prężnie działające koło.
A wtedy chyba też w momencie kiedy to koło startowało ja w nim uczestniczyłem na studiach trochę właśnie wczeliliśmy w jakąś taką początek złotej ery dla kół naukowych na AGH bo to wsparcie systemowe zaczęło wtedy działać i koła naukowe otrzymywało bardzo duże wsparcie zarówno z uczelni jak i też z ministerstwa i później też od sponsorów i po prostu były możliwości bo sam fakt istnienia koła oczywiście niewiele zmienia ale jednak jeżeli są te możliwości to i ten potencjał i oczywiście ludzie to ci ludzie chcą ten potencjał wykorzystywać. I tak było wydaje mi się w naszym przypadku.
To co mogę na pewno powiedzieć że koło naukowe nam dało to jest poznanie tego sektora że stał się sektora kosmicznego że stał się dla nas bliższy. No bo mimo wszystko rozwijaliśmy projekty studenckie na tyle na ile byliśmy w stanie więc pod kątem wiedzy technicznej na pewno uzupełniliśmy sobie tą wiedzę poznaliśmy coś nowego i tutaj na pewno jest to jakiś przyczynek. Natomiast to chyba nie było najważniejsze.
Najważniejsze było to że mieliśmy możliwość być w różnych miejscach na świecie na różnych konferencjach wydarzeniach na różnych uczelniach w bardzo bardzo wielu miejscach w Europejskiej Agencji Kosmicznej też w Stanach bywaliśmy i spotykaliśmy i ludzi podobnym nam młodych którzy też mają ambicje poznawaliśmy ich perspektywę ale też rozmawialiśmy przede wszystkim z tymi bardziej doświadczonymi ludźmi którzy nas w pewien sposób inspirowali i wydaje mi się że byśmy bez tych działań po prostu nie byłoby naszego przedsięwzięcia z tego względu że czuliśmy się bardziej odważnie wchodząc w ten biznes co prawda na początku byliśmy zupełnie mimo wszystko zieloni w takiej stricte sensie biznesowym ale mimo wszystko mieliśmy tą możliwość zacząć.
Wydaje mi się że to się wiąże trochę z tym co powiedziałeś że wszyscy jesteśmy ciekawi kosmosu i na pewno studenci którzy uczestniczyli uczestniczyli w takich kołach naukowych mają pewną potrzebę właśnie może różna być ta potrzeba w zależności od człowieka ale dla niektórych to będzie taka czysta pasja kosmiczna niektórych to będzie po prostu ciekawy kołak inżynierii dla niektórych to będzie po prostu chęć przeżycia czegoś fajnego na studiach ale mimo wszystko jest ta potrzeba i to jest to co mamy w naszym studiu. I te koła naukowe potrafiło tę potrzebę zaspokoić gdyby tego koła naukowego nie było to pewnie ci studenci prędzej czy później że tak powiem zaspokajaliby tę potrzebę gdzie indziej.
Chcę przez to powiedzieć że przynajmniej w moim przypadku jak ja sobie myślę o tym alternatywnym scenariuszu to prawdopodobnie wyjechałbym gdzieś za granicę gdyby mnie tutaj że tak powiem te możliwości po prostu nie zatrzymały. Czyli można by powiedzieć koła naukowa AGH lokomotywą postępu dla polskiej myśli kosmicznej w tym przypadku ale myślę że nie tylko w tym przypadku a jak z perspektywy członka zespołu który myślę że mogę powiedzieć już odniósł sukces oceniasz to jak łatwo jest swój pomysł przełożyć na faktyczne działania tutaj u nas w Polsce jak trudno lub jak łatwo.
Dobre pytanie w sensie odpowiedź może być dość skomplikowana mamy tutaj dwa czynniki to znaczy jest ten czynnik specyfiki sektora kosmicznego i specyfiki sektora kosmicznego w Polsce a druga rzecz to jest czynnik rozwoju startupu technologicznego który już rozkłada się na czy ma zastosowanie do każdego sektora w którym próbujemy zrealizować jakieś innowacyjne przedsięwzięcia. Więc nas dotykają problemy zarówno pierwszego czynnika czyli sektora kosmicznego jak i też problemu każdego startupu który chce jakieś przedsięwzięcie wdrożyć w życie.
Więc my musimy przekonywać inwestorów do zainwestowania pieniędzy musimy pozyskiwać granty kontrakty musimy nawiązywać partnerstwa i wydaje mi się że mimo wszystko jest to dość podwójnie trudne na tym rynku bo wymagana jest tutaj specjalistyczna wiedza która mimo wszystko jest dość nowa w Polsce. Mamy specjalistów ale jest ich dość mało i są oni w niszowych dyscyplinach jeżeli będziemy się porównywać oczywiście do zagranicy. Natomiast z drugiej strony patrzę na to wszystko optymistycznie bo od właściwie 2019 roku kiedy zaczynaliśmy z naszą firmą takie pierwsze kroki stawialiśmy w biznesie. No to już nawet na tym krótkim odcinku czasu widzę bardzo duży postęp i znaczące zwiększenie możliwości.
Znaczy jeżeli wtedy szukaliśmy finansowania na przykład funduszy inwestycyjnych które w Polsce działają to nie spotykaliśmy się z większym zainteresowaniem. Wydaje mi się że większość trendów coś przychodzi z zachodu i również było tak chyba w tym przypadku to znaczy inwestowanie w sektor kosmiczny na zachodzie oczywiście czy w Stanach czy na zachodzie Europy było już na dość wysokim poziomie parę lat temu. Natomiast w Polsce dopiero się to zaczyna i niedawno kiedy zamykaliśmy naszą pierwszą rundę inwestycyjną tak naprawdę już ten odzew tych funduszy był zupełnie inny. Nadal muszą się wykazać dość sporą odwagą i są to są to tak naprawdę pierwsze kroki tych funduszy ale mimo wszystko patrzą na ten rynek patrzą na ten rynek inaczej.
No i też trzeba wziąć pod uwagę fakt w jakim miejscu jesteśmy że jako przemysł kosmiczny o ile z dużym potencjałem jesteśmy bardzo bardzo młodzi i ta kadra również jest bardzo młoda. Więc o ile istnieją pojedyncze instytuty czy pojedyncze miejsca w których to tradycja czy rozwój technologii był od od dekad przykładowo Centrum Badań Kosmicznych gdzie naukowcy specjalizują się w opracowaniu konkretnych instrumentów naukowych. O tyle to nie przekłada się na cały sektor. To znaczy potrzeba jednak tysięcy ludzi którzy będą w stanie ten sektor budować i my dopiero jesteśmy na etapie rozwoju tych tych kadr ale musimy mierzyć wysoko.
Myślę że nie powinniśmy się zamykać tylko i wyłącznie na współpracę w Europie bo celowanie tylko i wyłącznie w rynek w Europie bo teraz stajemy się istotną istotnym graczem na rynku europejskim partnerem w Europejskiej Agencji Kosmicznej. Ale tak jak powiedziałem jest to tylko kilkanaście procent rynku globalnego i o ile Europa ma ambicje to nie zanosi się na to żeby się to zmieniło z tego względu że reszta świata nie chce pozostawać również w tyle i bardzo dużo inwestuje. Więc my jako firma i myślę że duża część polskiego sektora jednak ma tą świadomość że musimy myśleć globalnie.
Jeżeli porównujemy się z konkurencją to mimo że być może szanse nie są równe zawsze to jednak konkurujemy globalnie i musimy mieć również ambicje globalne. Z jednej strony mówisz potrzebna jest konkretna wiedza którą pokaże się inwestorom że faktycznie wiecie co robicie ale z drugiej strony tak między wierszami czytam że potrzebne są również umiejętności miękkie. Jedna rzecz to jest pisanie grantów tabelek do konkursów podań i tak dalej ale druga to pójście faktycznie do żywego inwestora i przedstawienie mu swojego pomysłu tak żeby on to kupił inaczej mówiąc takie reklamowe podejście do życia umiejętność sprzedania swojego pomysłu. Jak rozumiem nie brakuje wam inwencji w tym żeby sukcesy na tym polu odnosić.
Zgadza się zgadzał udało nam się pozyskać finansowanie i na tym polu jesteśmy bardzo zadowoleni. Natomiast nie ukrywam że my również cały czas się uczymy to znaczy mimo już tych paru lat w tym sektorze i tej działalności ja cały czas uważam że jestem na początku w ogóle całej przygody i cały czas staramy się tą wiedzę pozyskiwać. Umiejętności miękkie mówi się czy takie słyszałem niejednokrotnie powtarzane opinie że Polacy są wybitnymi inżynierami ale nie potrafią sprzedawać. Nie wiem czy to prawda nie wiem czy bym się z tym zgodził natomiast jest coś w tym faktycznie że gdy myślimy o technologii na przykład kosmicznej.
Znaczy mówię ze swojej bańki być może się aplikuje do innych sektorów to zdecydowanie łatwiej myśli się o realizacji projektu jako projektu inżynierskiego. Schodzi taki trochę ciężar z nas że kto będzie odbiorcą końcowym i przykładowo jeżeli mamy do wyboru realizację projektu dla np. Europejskiej Agencji Kosmicznej która po prostu odbierze od nas jakiś instrument dla nam wymagania. My zbudujemy ten instrument i ona jest de facto klientem. No to pod kątem biznesowym łatwiej się realizuje oczywiście coś takiego będąc inżynierem. Mówię trochę z własnego doświadczenia bo również jestem inżynierem i tak się czuję nie czuję się sprzedawcą ale mimo wszystko jeżeli popatrzymy się jak musimy działać w tym biznesie żeby budować firmy polskie.
Z globalnym potencjałem na ten element sprzedażowy jest jest bardzo istotny. No i tutaj faktycznie na tym polu mamy dużo do do nauki. Uciekałeś ostatnio od liczb. Ostatnie pytanie o jedną liczbę. Kiedy start waszego holownika. Kiedy możemy się spodziewać. Start holownika zaplanowany jest na rok 25. 2025 to już niedługo. Już niedługo. Mamy nadzieję że to się wydarzy. Oczywiście uprzedzam w sektorze kosmicznym każde opóźnienie są za pewności normalną rytmą. Natomiast taki nasz aspiracyjny cel jest faktycznie taki żeby żeby końce 25. Nasza technologia znalazła się na orbicie i żeby zadziałała. Super. Chcecie w takim razie sięgnąć kosmosu i przybliżać go innym. Pierwszy krok studiu w AGH. Drugi zapisze do koła naukowego. Trzeci rozkręć swój biznes.
Dzięki serdeczne za rozmowę Tomek Palacz Liftero. Dziękuję bardzo. .