TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie wygenerowano opisu.
Chyba mamy trochę taką mentalność niestety, że łatwiej jest nam coś skrytykować i powiedzieć, że to nie może działać, niż tego spróbować. Jakbym dzisiaj ja chciał zarobić, otworzyć na przykład sklep, to co ty byś zrobił jakbyś zaczynał od zera, to czym byś dzisiaj na przykład handlował, bo do przybił ktoś ściema, oszustwa, skamy, że ludzie nabierają i no jak to jest, dlaczego tak się mówi i skąd to się też wzięło. I tak mówimy o pieniądzach, to powiedz mi ile ty najwięcej w takim razie zarobiłeś na handlu na miesiąc na przykład. No i idąc tym trybem doszedłem do tego, że sklep, który prowadziliśmy sprzedał za ponad 40 milionów złotych. Zdecydowanie, jakby my jesteśmy pewnego rodzaju beneficjentem najpierw pandemii, dzisiaj też inflacji.
Wiem, że Zalando gdzieś na innym rynku wprowadziło jakieś ogromne metki w ogóle, tak wielkie, żeby nie być największą na świecie wypożyczalnią odzieży. To są produkty, które są w Chinach, które są w Niemczech, które są w Polsce, które są od producentów, od hurtowni jakby, to ty wybierasz swoją strategię biznesową. Jakie są w takim razie najwyższe marze na jakiej grupie kategorii produktów? Pewien typ osób, które sprzedaje tylko i wyłącznie kursy trochę jakby naczarpnął to zaufanie, bo ja dzisiaj gdybym sprzedawał kursy to musiałbym powiedzieć ci, słuchaj przeczytasz ten kurs, tam jest 5 stron i po przyczytaniu tych 5 stron będziesz zarabiał 5 cyfrowe kwoty.
A jakie mieszkania, jeśli możesz też powiedzieć w nieruchomości inwestować, czy to są komercyjne, czy mieszkania, czy to nowe budownictwo? Cokolwiek robisz, rób to w dobrym stylu. Lancherto, partner biznes misji. Partnerem odcinka jest HOKOMO, producent domów modułowych. Wejdź na hokomo. pl i wybierz swój wymarzony dom. Feed Group, nowoczesne kamienice gwarancją przyszłości. Problemy finansowe w firmie, rozwiązanie może być restrukturyzacja. Zajmujemy się tym od A do Z. Umów się na darmową konsultację. Habze Finanse. Witam wszystkich bardzo serdecznie. Dzisiaj moim gościem Tomasz Niedźwiedzki, założyciel platformy takedrop. pl, która dzisiaj ma ponad 6 tysięcy aktywnych sklepów, jak sprawdziłem i wiem, że jesteś na 5 miejscu w rankingu Platform e-Commerce w Polsce. Dobra, to są regułki, ale tak w życiu.
Wiem, że jeśli chodzi o dropshippingu, o takie zarabianie w internecie, no to naprawdę szacun. Dowiedziałem się jak można zarabiać, jak ty to zrobiłeś, twoją historię. Także bardzo się cieszę, że możemy o tym dzisiaj porozmawiać. Super, dziękuję bardzo za zaproszenie. Również się cieszę, że będziemy mogli trochę porozmawiać o dropshippingu. Może trochę też obalić pewne mity, które w tym dropshippingu występują, ale też przede wszystkim pokazać innym, w jaki sposób oni mogliby w tym dropshippingu również się odnaleźć, bo dzięki takedropowi naszej platformie jest to dużo prostsze, niż kiedy takedropa nie było. No to zanim przejdziemy, zacznijmy od pytania standardowego od twojej dzieciństwa. Czy w dzieciństwie było coś, co zróżniało cię od rówieśników? Myślę, że to, że zawsze lubiłem taniej kupić, drożej sprzedać.
Pamiętam, że zaczynałem od. . . jeździłem na rowerach bardzo intensywnie i pamiętam, że kupowałem od kolegów części do rowerów i potem sprzedawałem je innym kolegom drożej. Także pierwsza rzecz, która mnie pewnie trochę odróżniała od rówieśników, to właśnie to, że zawsze gdzieś szukałem tego zarobku, który można było wygenerować na sprzedaży jakichś produktów, które gdzieś tam od kogoś innego kupiłem. No to jak się mówi, handel taniej kupić, drogo sprzedać to już od dzieciństwa. To już to było jedno z kolejnych pytań, ale. . . Nawet teraz mi się przypomniało, w szkole, pamiętam, stał taki stół do piłkarzyków. Był taki powyginany, właściwie zepsuty. Zapytałem się, czy mógłbym go kupić. Kupiłem go, poprosiłem ojca, żeby go naprawił, sprzedają go potem dwa, trzy razy drożej.
Także to chyba gdzieś tam właśnie najbardziej istotny element tego przedsiębiorcy już za młodu. No dobra, to rozumiem w sumie początek. Bardzo taki spójny z tym, co robisz dzisiaj, ale powiedz mi w ogóle, jak ty znalazłeś ten sposób, wydaje się, prosty na zarabianie naprawdę dużych pieniędzy. No bo ten handel, zawsze się mówi, że lepszy handel, niż wiesz, gdzieś praca i coś wytwarzanie. To pamiętam taki moment, w którym znajomy podesłał mi linka do zagranicznego portalu, dhgate. com. I zobaczyłem na tym portalu, że są tam produkty w bardzo niskich cenach. No i oczywiście zgodnie z tym zmysłem, od którego zaczęliśmy przedsiębiorcy, czy da się to sprzedać drożej.
Więc sprawdziłem, czy te produkty są na Allegro i okazało się, że są dużo droższe, niż na tamtym portalu. No więc wtedy jeszcze nie wiedząc, że to jest dropshipping, pomyślałem, że skoro ten produkt jest na tamtym portalu, wystawię go na Allegro i żebym ja nie musiał tego produktu mieć, no to naturalnym obejściem jest to, że z jednego portalu prześlę produkt do klienta, który kupił ode mnie na Allegro. No i w ten sposób nie wiedząc właśnie, że to jest dropshipping, zacząłem to robić, zacząłem wystawiać kolejne produkty na Allegro, sprzedawać kolejne naście set z produktów. No i idąc tym trybem, doszedłem do tego, że sklep, który prowadziliśmy, sprzedał za ponad 40 milionów złotych.
Szok, ale też powiedz mi, bo jak bym dzisiaj ja chciał zarobić, otworzyć na przykład sklep, to co ty byś zrobił, jakbyś zaczynał od zera, to czym byś dzisiaj na przykład handlował, bo mówi się tak, że wtedy, oczywiście też pamiętam pewnie z 10 lat temu, właśnie AliExpressy, wszystkie portale w Chinach, gdzie się chodziło, szukało i później na Allegro, gdzie się czekało, ale dzisiaj się wydaje, że wszystko jest. Wejdziesz, to każdy produkt jest z setki, nie? I co ty byś dzisiaj wybrał, jakbyś zaczynał na początek? Gdybym zaczynał, to wybrałbym te produkty, które w danym sezonie mają najlepsze trendy sprzedażowe.
Czyli kolokwialnie mówiąc, nie sprzedawałbym łopat do odśnieżania latem, tylko poszukał tych produktów, które w danym momencie mają najlepszy trend i które też spełniają pewne kryteria, o których też my mówimy, że są istotne, czyli są mniej więcej w okolicy 40-50 złotych i też prawdopodobnie większość osób chciałaby je mieć. Czyli jakieś gadżety czy inne przedmioty, o których wcześniej nie myślałeś, że możesz je chcieć, ale kiedy zobaczyłeś reklamę, jakiś krótki filmik, do tego opis, to nagle sobie myślisz, kurde, super, nie wiem, mogłoby mi się to przydać w mojej kuchni, w moim aucie, czy gdziekolwiek indziej i po prostu kupuję to pod wpływem chwili, więc ten taki. . . Jeżeli pytasz o to, co ja bym zaczął sprzedawać, no to po prostu powiem, co jest przepisem.
Przepisem jest sprzedawanie rzeczy, które inni chcą kupić. No to jest słusznie, ale gdzie na przykład te trendy szukać? Bo tak jak mówisz, no powiedziałeś trochę, ale czy jest jakiś, nie wiem, może jest jakieś miejsce w internecie, albo nie wiem, czy śledzić konkurencję i zobaczyć, co się sprzedaje, jak to być. . . Tak, tych sposobów jest na pewno parę. Najprostszym z nich jest narzędzie Googla, nazywa się Google Trends i wpisujesz w sobie, niech będzie na przykład łopata do odśnieżania i wtedy widzisz, w których miesiącach są piknięcie. No spodziewamy się, że to będzie grudzień, styczeń, ale inne typy produktów też możesz sprawdzić, kiedy one na trendzie wzbierają.
To jest jedna rzecz, druga trochę bardziej zaawansowana, ale wciąż jakby do zrobienia, to wyklikiwanie reklam innych sklepów na Facebooku. Bo nie wiem, czy to zauważyłeś, ale jak zaczynasz klikać jakieś konkretne typy reklam na Facebooku, to Facebook pokazuje ich ci coraz więcej. Więc jeżeli zaczniesz się interesować produktami w sklepach, to Facebook zacznie ci pokazywać kolejne. I w pewnym momencie, ja pamiętam, miałem tylko i wyłącznie reklamy sklepów, jeżeli widzisz, że ten produkt ma dużo polubień, dużo udostępnień, dużo komentarzy, no to nie dużo już cię dzieli do tego, żeby zacząć też go sprzedawać. Bo znajdujesz ten produkt, czy na Aliexpressie, Shopee, czy w innych hurtowniach, czy u producentów, wystawiasz go u siebie w sklepie, możesz też skopiować treść tamtej reklamy i zaczynasz sprzedawać tak jak inni.
A jeśli ktoś widzisz, że ma dużo polubień, komentarzy itd. , to ten ktoś musiał dużo pieniędzy na tę reklamę wydać. Więc jeżeli wydał na nią dużo pieniędzy, znaczy, że coś w tym jest, czyli ten produkt się sprzedaje. Czyli się opłaca. Czyli de facto powinniśmy trochę śledzić konkurencję, chodzić po tych sklepach na Facebooku i zobaczyć, co u nich jest taki najbardziej. . . Tak i niekoniecznie tych polskich sklepach, ale też szukać sklepów zagranicznych, bo jest taka dosyć sprawdzona reguła, że to, co jest popularne w Stanach dzisiaj, u nas będzie za około pół roku, może trochę szybciej.
Więc jak jest taki ważny wykres zainteresowania produktem, masz produkt, który sobie zainteresowanie rośnie, rośnie, rośnie, rośnie i jesteś na górce, to ważne, żebyś znalazł ten produkt, kiedy on zaczyna dopiero rosnąć, bo on za chwilę będzie na górce, wszyscy zaczną go sprzedawać, jakby rynek się nasyci. Jak ty wejdziesz w złym momencie, no to już wtedy nie osiągniesz tak spektakularnych wyników, jak kiedy jesteś na początku i możesz rosnąć na tym głównym trendzie, zwierzchowym zainteresowanie produktem. Tu się zastanawiam, czy jak teraz jesteśmy, to może masz jakiś taki produkt jeden, który byś mógł powiedzieć, że on może zacząć rosnąć, nie wiem. Wydaje ci się, że rosną albo widzisz go na wykresie śledząc tyle produktów.
Nie podam żadnego konkretnego produktu, natomiast mogę powiedzieć, że codziennie dodajemy przynajmniej jeden taki produkt do zakładki w Take Dropie, w której pokazujemy bezcelerowe produkty. Jedne są lepsze, drugie są trochę gorsze, natomiast większość z nich ma bardzo duży potencjał sprzedażowy, więc jeśli kogoś to interesuje właśnie, żeby znaleźć ten konkretny produkt czy więcej niż jeden, to wtedy właśnie to taki. . . A pamiętasz jakiś jeden w grudniu, który dodaliście taki produkt? W grudniu nie pamiętam, ale pamiętam na moim przykładzie taki produkt, który ja sprzedałem w dziesiątkach tysięcy sztuk, to był trymer do brwi. On kosztował około 40-50 złotych w sklepie, ja go kupowałem po około 8 złotych z wysyłką.
Sprzedałem tego naprawdę ogromne ilości i to był w pewien sposób produkt idealny, dlatego że docierał do bardzo dużej grupy osób, nie tylko kobiet, ale też mężczyzn, gdzie ktoś widział reklamę takiego trymera i sobie mógł pomyśleć, dobra, 50 złotych w sumie niedużo, kupię go sobie, może mi się przydać. I to są właśnie te typy produktów, które najlepiej się sprzedają, że widzisz, mówisz, super, fajne, cena jest okej, sklep wzbudza zaufanie, kupuję 50 złotych, to nie jest majątek. I tego właśnie uczymy, żeby takie produkty sprzedawać.
Jeśli tak mówimy o pieniądzach, to powiedz mi, ile te najwięcej w takim razie zarobiłeś na handlu, na miesiąc na przykład, w jakimś miesiącu, taki maks? To był okres, w którym zaczynaliśmy dodawać nową kategorię produktową, która to była damska bielizna, nie było tego w ogóle jeszcze na Facebooku. My weszliśmy z tym jako pierwsi, pamiętam, że podsumowanie miesiąca po odjęciu wszystkich kosztów to było ponad 200 tysięcy złotych, dochodu na sprzedaży tych producentów, nie tylko tych, ale w większości damskiej bielizny. Nie powtórzyliśmy takiego wyniku jako sklep już nigdy potem, ale było to imponujące, co się wydarzyło po tym, kiedy zaczęliśmy właśnie robić reklamy na nowy typ produktu. 200 tysięcy na 300 złotych to już całkiem dobre pieniądze.
No jak mówisz, chociaż jak zarobiłeś 40 milionów, to pewnie mało. Nie zarobiłem 40 milionów, to jest obrót, to jakby też jest duża różnica między obrotem, między przychodem a dochodem. No tak, jest takie 40 milionów obrotu, to ile z tego może być zysku? Przynajmniej te 10%. No dobra, to co kupiłeś ze zarobione pieniądze? No wiesz, masz tak dużo pieniędzy, jesteś w młodym wieku, ludzie sobie spełniają różne fanaberie, nie? Nie wiem, czy zegarek jest właśnie za 3 złote, czy za 30 tysięcy na ręku. Trochę więcej niż 3 złote.
Ja pamiętam, że jak właśnie był ten moment, w którym faktycznie zacząłem dużo zarabiać, też jeszcze byłem dużo młodszy i dużo głupszy, to rzeczywiście zdarzały się fanaberie typu przechodzę koło media marktu i widzę fajny telewizor i go kupuję, bo wciąż był tańszy niż to, co zarobiłem tego dnia, czy jakieś bardzo drogie wycieczki, czy wydawanie pieniędzy na rzeczy niepotrzebne. Był to epizod, na szczęście krótki, i stwierdziłem, że dużo lepiej te pieniądze, które zarabiałem jako sklep, inwestować w rozwój swój dalszy jako przedsiębiorcy. I raczej staram się już nie wydawać w głupi sposób pieniędzy, tylko inwestować je dzisiaj w największej mierze właśnie w take dropa. To powiedziałeś, ale może się nam tutaj otwórz i powiedz twoją totalną fanaberię, co teraz żałujesz, że wydałeś te pieniądze na coś.
Niczego nie żałuję. Nie było takiego momentu, ale też nie było jakichś. . . Jakiś samochód super? No samochód też kupiłem, ale to nie była fanaberia, bo to było raczej auto, nie powiem, że przeciętne, ale takie, które nie robi wielkiego wrażenia. Nie było nic takiego skrajnego, gdzie bym powiedział, o kurde, ale mi strasznie w ogóle odbiło, że coś takiego zrobiłem. Ja raczej staram się być rozsądny, jeżeli chodzi o wydawanie kasy i kupienie tego telewizora, kiedy przychodziłem i stwierdziłem, że go sobie kupię, to był dla mnie ten szczyt takiej głupoty, bo w sumie go nie potrzebowałem, bo miałem, a kupiłem. Raczej nie zalecam, bo trochę mi to bardziej taką próżnością w tym kierunku, niż realnym, sensownym wydawaniem tego, co się zarabia.
No dobra, ale jak mówiłeś o tym handlu i trochę powiedzieliśmy najpierw, że wszystko jest i że jak można to jakby znaleźć i na to odpowiedzieć, ale może jest też coś, jak można się wyróżnić teraz, mając taką reklamę, mając ten produkt, mam właśnie coś sprowadzane, tak jak mówisz, znalazłem, bo konkurencja u nich to idzie, to czy jest coś, co ty byś polecił, jak się wyróżnić? Najłatwiejszym sposobem na wyróżnienie się jest to, aby jak najlepiej opisać ten produkt, który ktoś w twoim sklepie ma kupić, bo często się zdarza, że ktoś doda produkt do swojego sklepu z fatalnym opisem tego produktu i wiesz, że ludzie nagle zaczną go kupować, nie wiedząc po co mają go kupić, jak on wygląda, jakie ma wymiary, do czego służy i tym, czym się powinieneś wyróżniać jako sklep internetowy, to jak najlepsze opisanie tego produktu, jak najlepsze działanie na emocje osoby, która ma to kupić, bo staw się w roli kupującego w swoim sklepie.
Ktoś nie kupuje tego, jak ten sklep wygląda, czy jaki jest jego właściciel, czy z jakichkolwiek innych powodów, tylko dlatego, że on chce dany produkt i ty musisz umieć wzbudzić w twoim potencjalnym kliencie chęć posiadania tego produktu i najlepiej jest to zrobić poprzez dobrze przygotowany opis produktu, być może jakąś notkę blogową, która będzie go lepiej opisywała, a jeszcze lepiej jakiś krótki film, w którym pokażesz zastosowanie tego produktu i to jest dzisiaj to, czym się nasze sklepy najbardziej wyróżniają, bo są dziesiątki tysięcy sklepów, które próbują sprzedawać to samo, to się zgadza, tylko że twoim zadaniem jest po pierwsze dotrzeć do tego klienta, ty nie wiesz dzisiaj ile osób sprzedaje, ile sklepów sprzedaje tę szklankę, nie wiesz, ty widzisz reklamę tej szklanki i ty masz ją jak najlepiej opisać, żeby osoba, którą zaprosiłeś do sklepu, ją chciała od ciebie kupić.
No to zdecydowanie jest fajna wskazówka, ale powiedz mi też, bo rozmawiamy właśnie o takim handlu, który się dawniej ukrażył kupić dziś na AliExpress, sprzedać na Allegro, ale jest to słowo dropshipping, jakbyś mógł powiedzieć tym, którzy nie wiedzą czym jest dropshipping, bo to jest nowe słowo, tak? Według Wikipedii jest to model logistyczny, w którym dostawę towaru przenosi się na stronę trzecią, czyli producenta, hurtownię, będzie jakiś inny portal. A mówiąc prościej, sprzedajesz produkty, których nie posiadasz na własnym magazynie, jesteś jakby stroną marketingową hurtowni producenta bądź innego portalu i zajmujesz się pozyskiwaniem zamówień, przekazywaniem ich do hurtowni. Hurtownia wysyła towary bezpośrednio do klienta.
No to jak mówimy o tym, no to powiedz mi też czym jest TechDropper i jak w ogóle na to, jak powstał, ale czym jest dzisiaj? To zacznę od tego jak powstał, bo to jest długa historia, postaram się ją skrócić do tych najważniejszych fragmentów. My jako sklep internetowy, który potrafi już generować duże dochody, zastanawialiśmy się jak zwiększać swoją skalę. No i jeżeli chcieliśmy coraz bardziej zwiększać skalę, to potrzebowaliśmy coraz więcej osób, które pomagały nam w realizacji zamówień czy w innych działaniach, dlatego stwierdziliśmy, że dobrą inwestycją jest inwestycja w technologię, która pomoże nam coraz więcej tych procesów automatyzować.
I zaczęliśmy tak roboczo nazywać sobie tą platformę, którą badawaliśmy TechDrop, na nią przenieśliśmy swój sklep internetowy i co chwilę wymyślaliśmy nowe funkcjonalności, rozwijaliśmy ją no i doszliśmy do wniosku, że to jest dobry moment, żeby dać ją innym użytkownikom, bo my tego nie mieliśmy. Kiedy my zaczynaliśmy pracować w modelu dropshippingowym, musieliśmy nie dość, że wszystkiego się nauczyć sami, to jeszcze wszystko zaprogramować sami, bo nikt tego nigdzie nie zrobił w taki sposób, jak my potrzebowaliśmy, więc najpierw zbudowaliśmy TechDropa dla siebie. Dzisiaj TechDrop to platforma, która. . . Ty masz trochę stare dane, bo ich nie zaktualizowaliśmy, ale mamy już dziesiątki tysięcy aktywnych sklepów. I naszym największą zaletą, taką z której jestem naprawdę dumny, to to, że bardzo łatwo pozwalamy wejść w handel w internecie.
Dajemy do tego technologię, ale wiemy, że sama technologia nie wystarczy, dlatego dajemy bardzo dużą warstwę merytoryczną pod kątem szkoleń, pod kątem warsztatów, które codziennie prowadzimy, pod kątem dedykowanego opiekuna, czyli my wiemy, że Ty przychodzisz do nas jako osoba, która nie musi się na tym wszystkim znać, ale chce spróbować. I jak już damy Ci technologię, czyli sklep internetowy, to teraz trzeba Cię tego nauczyć, dlatego dajemy Ci kursy, sprawdzamy jakie są Twoje postępy, mamy dosyć rozbudowane procedury, jeżeli chodzi też o utrzymanie takiego użytkownika, bo Ty możesz do nas przyjść dzisiaj, jutro trochę już mniej Ci się będzie chciało, pojutrze jeszcze mniej.
No i w dużej mierze mamy rolę też motywatora, bo często dzwonimy do tych osób i wiemy, no to co, to może jednak by wypadało coś zrobić, bo widzę, że od dwóch dni się nie logowałeś do platformy, więc samo się nie zrobi. To też jest taki duży mit dropshippingu, że ludzie myślą, że postawią sobie sklep internetowy, podepnął domenę i że to już, no to to to nie już. To jest biznes jak wiele innych, tylko że trochę prostszy, ale trzeba go wciąż rozwijać i trzeba się w niego zaangażować, bo jestem daleki od takich wizji, w których się mówi o tym, załóż sklep dropshippingowy, będziesz siedział przy basenie, pił drinka z palemką i teraz już będzie wszystko pięknie, bo to nie jest prawda.
To jest możliwe, ale trzeba najpierw wypracować sobie. . . Klientów pozyskać tak ciężka praca, no staro, nie? Nie aż tak ciężka, ale do wykonania. Praca do wykonania i tylko ci, którzy ją wykonają, będą mogli osiągnąć efekty, a ci, którzy jej nie mają wykonać, to niech nawet się za to nie zabierają, bo szkoda czasu. No dobra, ale chciałem, żeby dobrze zrozumieć, czyli to jest tak, że mogę u was mieć swój sklep, ale też rozumiem, że wy dajecie nam mitowar i ja mogę sobie wybrać cokolwiek, chcę, tak? Czyli jak powiedziałeś, nie wiem, chcę mieć, nie wiem, ubrania dla kobiet, bieliznę to mogę, mogę zegarki.
Czy to jest tak, że ja mam u was sklep, ale nie wiem, kupię sobie na, nie wiem, na przykład na tym AliExpressie, czy gdzieś w innych i będę u was wystawiał? Jak to wygląda? My jesteśmy zintegrowani z hurtowniami, z producentami oraz innymi portalami typu AliExpress czy Shopee i to daje ci dostęp do setek milionów produktów. Ty wybierasz, co chcesz sprzedawać. To nie są nasze produkty, które mamy w swoich magazynach i dajemy ci je do dalszy od sprzedaży, tylko ty decydujesz z kim zaczynasz współpracę, jakie typy produktów sprzedajesz. Masz do dyspozycji tak naprawdę cały internet, w którym możesz wynaleźć jakiś dobry produkt w niskiej cenie i dodać je do take-dropa, więc te możliwości są tutaj praktycznie nieograniczone, jeżeli chodzi o asortyment.
No tak, słucham cię, to taka naprawdę taka wizja przyszłości, bo kusi to wszystkich pewnie co oglądają, no bo jest to alternatywa jeszcze szczególnie dzisiaj, że z dowolnego miejsca w Polsce na świecie możesz siedzieć, prowadzić sklep, zarabiać. Nie musisz mieć tego towaru w domu.
To jest też takie pytanie, czy myślisz, i czy widzisz w ogóle, że już w takiej dobie kryzysu, w którym jesteśmy, jest większe zainteresowanie i czy to będzie coraz bardziej właśnie wysyptego? Zdecydowanie, jakby my jesteśmy pewnego rodzaju beneficjentem najpierw pandemii, dzisiaj też inflacji, no bo trzeba przyznać, że coraz więcej osób myśli o tym albo po prostu musi zacząć, dorabiać i czasami można byłoby powiedzieć, chciałbym skończyć pracę o 17 i leżeć na kanapie i nie robić nic więcej, no ale jest coraz więcej osób, które mówią, kurde, no ale chcę utrzymać ten standard życia, który miałem, w pracy podwyżki nie ma, być może też niepewna sytuacja, bo szykują się zwolnienia, trzeba coś zrobić.
I to są właśnie osoby, które trafiają do take-dropa i to są bardzo fajne historie, bo mamy bardzo dużo osób, które osiągnęły na tyle duży sukces, że zrezygnowały z etatów, które miały i zaczęły się zajmować tylko tym, natomiast ja nikomu nie sugeruję, aby na hura rzucać robotę i mówić, zakładam swój sklep internetowy, tylko zmotywować się do tego, żeby tą godzinę, dwie dziennie po pracy poświęcić i iść takim skramatem, który my też wyznaczamy, czyli masz stabilne źródło dochodu, zaczynasz po godzinach robić dropshipping, przechodzisz na dropshipping w pełnym już wydaniu, na 24 godziny na dobę, gdzie się tym zajmujesz i kolejny etap to już jest własny magazyn, w którym zaczynasz te produkty importować do siebie na miejscu i kupujesz je jeszcze tanie, niż w dropshippingu, więc jest to taka pewna ewolucja osoby, która w dropshippingu zaczyna działać.
A jak mówisz o tych właśnie magazynach, to zapyta się też pytanie od widzów, jak w ogóle z te znane sklepy, sieciówki, może będziemy ich wymieniać, ale jak na tym zarobić, bo jest taka moda, że zamawia się, szczególnie ubrania kobiety, 10, 20 różnych rzeczy, przymierzy dwa są ok, reszty odsyłam, a koszt dostawy jest za darmo i jeszcze zwrotu. Więc pytanie. . . Nie polecam zdecydowanie sprzedawać odzieży, głównie z powodu potencjalnych zwrotów. To już nawet nie chodzi o to, czy ten produkt się będzie podobał czy nie, ale chociażby samych rozmiarów, gdzie ja też często zamawiają coś z internetu, to po prostu to zwracam, bo mi to nie pasuje, więc odzież to nie jest ten typ produktu, który polecam sprzedawać.
My sprzedawaliśmy bieliznę, o której mówiłem, ale bielizna różni się od odzieży między innymi tym, że jest wyłączona z możliwości odstąpienia od umowy jako produkt higieniczny. I dlatego nie mieliśmy obowiązku przyjmować tych zwrotów. A odzieży jest po prostu dużo zwrotów. Nie trzymajcie się odzieży, szukajcie innych typów produktów, bo jest ich całe mnóstwo, więc nie ma sensu w to brnąć. Ok. Czyli jeśli chodzi też o takie zwroty w sieciówkę, to po prostu jest tak wysoka marża, że i tak się im opłaca. Poza tym też dalej sprzedadzą ten produkt. To też nie jest jakby koniec świata, że dostaniesz zwrot, bo wciąż ktoś od ciebie ten zwrot może odkupić. Jak regularnie sprzedajesz dany produkt, to prędzej czy później ktoś go kupi.
Ciekawe jakaś taka historia jest, ile jedna rzecz została zwrócona, zanim ktoś go finalnie nie zwrócił. Ciekawe czy jest. . . A ja właśnie też, jak coś na przykład ja gdzieś tam odbieram z Zalando czy skąd indziej, też się zastanawiam, czy ten sweter miał ktoś wcześniej? No w sumie mógł. Nie wiem czy znasz taką historię, to jeszcze w Polsce nie zostało wprowadzone, ale wiem, że Zalando gdzieś na innym rynku wprowadziło jakieś ogromne metki w ogóle, tak wielkie, żeby nie być największą na świecie wypożyczalnią odzieży. No bo idziesz na nie wiem imprezę, na wesele czy cokolwiek, wypożyczasz sobie z Zalando jakiś ciuch, metkę wsadzasz gdzieś tam z tyłu, impreza się kończy, już go nie potrzebuje, gdzieś zwracasz. No to tak się właśnie mówi, że to największa wypożyczalnia odzieży z Zalando.
No coś w tym jest. A powiedz mi, czy zdarzyło ci się jakieś historie, bo to też lubię widzowie, oszustw przy zwrotach właśnie, czy ktoś coś podmieniał, właśnie oddał zepsute. Przed chwilą powiedziałeś o tym jednym, że ludzie wypożyczają i to jest nagminne, się słyszało, że nawet celebryci gdzieś są przyłapani jak z metką, bo później oddają. Ja osobiście ze zwrotami nie mam do czynienia już od dobrych paru lat, bo od tego czasu też nie prowadzę sklepu. Nie znam też żadnej historii, w której by ktoś coś konkretnego by się wydarzyło, a warto było opowiedzenia. Warto też powiedzieć, że zwroty to jest marginalny proces. Jeżeli odtniemy odzież właśnie z tego całego worka, to nie więcej niż jedna na 100 paczek do ciebie wróci.
Więc nawet jeżeli miałoby tam być, nie wiem, produkt uszkodzony, czy w ogóle ktoś ci zwrócił coś innego i chce wyłudzić od ciebie zwrot czy cokolwiek, to to w pewien sposób kalkuluje w koszty twojego biznesu i wysz, dobra, okej, macham ręką. Ja mogę powiedzieć, że jeżeli o nasze zwroty chodzi, bo je przyjmowaliśmy, no to ja całą piwnicę miałem pełną kartonów ze zwrotami i jak to policzyłem, to były setki tysięcy złotych. Jakby to duża kwota, ale w skali tego wszystkiego to był jakiś tam procent, więc na to mogłem się godzić, ale jeden na 100 produktów może do ciebie wrócić. No dobra, a powiedz mi o tej jakości, bo to jest takie chyba pytanie, ja sam jak gdzieś kiedyś zamawiałem z Chin, to zdjęcie nawet na Aliexpress było piękne.
Jak przyszło, to ten czar pryskał. Czasami już teraz nawet jak zamawiam, to czasami patrzę na zdjęciach w opisie, w opiniach, bo czasami ludzie jak już kupią, to może zobaczyć fizycznie. Bardzo dobrze robisz, bo to też zalecamy, że jeżeli ktoś korzysta z Aliexpressu i wysyłki z Chin, bo to też trzeba oddzielić. Take drop to nie jest tylko Aliexpress i Chiny. No właśnie, czy u ciebie to są tylko Chiny? Nie, oczywiście, że nie. To są produkty, które są w Chinach, które są w Niemczech, które są w Polsce, które są od producentów, od hurtowni jakby. To ty wybierasz swoją strategię biznesową. Przyznam, że najwięcej zarobisz na sprzedaży produktów z Chin. Jakby to jest prawda.
Natomiast jeżeli twoją strategią jest to, że chcesz mieć dostawę w ciągu jednego dnia, a nie 7-10, bo już mniej więcej tyle idą paczki z Chin, to wybierasz sobie polskiego producenta, to da się zrobić, ale wracając do twojego pytania odnośnie tego. . . Jak tam jakość? Tak. Przede wszystkim warto sprawdzać opinie. I jeżeli chodzi właśnie o Aliexpress, no to opinie powiedzą ci, bo to są opinie ze zdjęciami, powiedzą ci prawdę na temat jak to wygląda. Zdjęcia, które często wrzucają sprzedawcy, to są zupełnie inne zdjęcia niż te produktów, które dostajesz. I drugim najprostszym zresztą wskaźnikiem jest średnia. My mamy takie zalecenie, że jeżeli coś jest poniżej 4. 7, to już jest czerwona lampka, że coś jest nie tak.
Jeżeli inne, oczywiście przy jakiejś tam skali, przynajmniej 500 ocen, jeżeli inni kupujący oceniają to dobrze, to znaczy, że śmiało możesz też to sprzedawać. A jeśli zaczniesz tego sprzedawać już naprawdę dużo, to mi o wszystko polecam sobie to zamówić i samemu zobaczyć na własne oczy jak to wygląda. Ja się w sumie nie stosowałem do tej zasady i sprzedałem naprawdę setki, tysięcy produktów, których nie widziałem na oczy. Ale wtedy właśnie się sugerowaliśmy opiniami innych i to działa. Jeżeli ty jesteś zadowolony i inni są zadowoleni, to statystycznie twoi klienci, którzy to dostają też będą.
No dobra, to muszę cię jeszcze zapytać, w jakim razie jak biorę taki z Chin czy jakkolwiek, to jak wygląda, jeśli zostanę oszukany i nie wiem, będzie zła jakość, a drugie, zastanawiam się teraz za gwarancję, no bo ja sprzedam tu w Polsce przez twój sklep, okazuje się, że się zepsuło, to co wtedy? Przede wszystkim nie polecamy sprzedawać elektroniki, która może się zepsuć czy jest to też droższa elektronika, której tak po prostu nie wymienisz sobie w łatwy sposób, czyli zakładasz, że zepsuje się 2 na 100, więc te dwa po prostu pokryjesz ze swoich środków, no bo odsłanie produktu do Chin, naprawa go tam, gdzie produkt kosztuje 10-15 zł, to jest bez sensu.
Więc po pierwsze, nie sprzedawajmy droższej elektroniki, bo też na niej nie zarobimy, bo na elektronice są niskie marże, a po drugie, jeżeli jest jakiś problem z jakością produktu, no to to też jest kwestia tego, że dobrze trzeba się zastanowić czy sprzedawać w ogóle ten produkt, bo to nie jest częsta sytuacja, w której ktoś jest niezadowolony, jeśli dobrze opisałeś ten produkt i oczywiście jeżeli sam w sobie produkt jest dobry. No dobra, a jakie są w takim razie najwyższe marze na jakiej grupie kategorii produktów, jak możesz powiedzieć? Właśnie na takich lifestyle'owych gadżetach czy innych rzeczach, które jest ci ciężko ocenić, ile kosztują. No właśnie ten trymer, o którym wcześniej wspominałem, to możesz się spodziewać, że on kosztuje 50 zł, ale i 150 zł.
Więc te marże, które można dodawać, czy też na przykład na zegarkach, to są te jedne z wyższych i niejednokrotnie widziałem już sklepy, które kupują coś po 5 zł i sprzedają po 100 zł i to działa. A z tego, że klienci są wciąż zadowoleni z tych produktów. No bo to często też w takiej psychice, jakbym miał nosić zegarek za 5 zł, to byłoby mi może trochę dziwnie, obciach, kurde, gdzie zegarek za 5 zł, a jak kupiłem go za 100 zł, to jestem już trochę bardziej zadowolony. Więc w pewien sposób ta cena też dodaje wartości w oczach.
No a te zegarki rzeczywiście są tak, czy to jest mit, bo kiedyś w jednym wywiadzie sobie was powiedziałeś, że właśnie zegarko za 3 zł. I ciekaw w ogóle jestem, jak to była z tą jakością i rzeczywiście, co w tych zegarkach stało się w stanie. To był świetny zegarek. Przyszło parę zwrotów tych zegarków, ale przy skali dziesiątek tysięcy sztuk, które sprzedaliśmy te zwroty mogły być. I pamiętam, że zawiozłem do mojej mamy jeden z tych zegarków. I ja mówię, wow, super, jaki zegarek, bardzo ci dziękuję, że naprawdę się podobał, widziałem, że w nim chodziła. Nie dodawałem już tej historii, że on kosztował tyle, ile tyle, bo nie musiała tego. . . Nie nosiła by. Może by nie nosiła właśnie.
Więc jakby to, jak się ktoś nastawi też na to, ile coś jest warto, to potem tak też sobie ocenia. Więc tak, rzeczywiście zegarki to były jedne z najtańszych typów produktów. I to nie jest mitem, że razem z kosztem dostawy to było około 3-4 zł. Szok, szok. A powiedz mi jeszcze, czy lepiej mieć duży wybór produktów, czy lepiej być właśnie specjalistą w jakimś wąskim gronie? To zależy.
Natomiast bardziej sugerujemy kierunek, w którym masz sklep o niskim wyborze i sprecyzowanym targetcie, dlatego że jeżeli, niech już będzie ten zegarek, sprzedajesz zegarek, sprzedaj do tego pudełko na zegarek, sprzedaj jakąś ścierkę, sprzedaj bransoletkę, sprzedaj może kolczyk, ale żeby to było wokół jakiegoś typu produktu, żeby ktoś, kto do Ciebie przychodzi, zobaczyć zegarek, żeby on nie zaczął się rozpraszać koudrami, piłkami i innymi rzeczami, tylko żebyś był już sfokusowany na kupno tego produktu i jest łatwiej komuś dokonać zakupu, kiedy się nie rozprasza innymi typami produktów, ale dla Ciebie jako sklepu jest lepiej, kiedy sprzedaż zegarek i do sprzedaż bransoletkę, do sprzedaż pudełku, czy do sprzedaż coś, co jest komplementarne do tego. Także raczej w tym kierunku.
Jeszcze mam też pytanie od widzów, co Ty w ogóle o tym sądzisz, bo czasami się mówi, że dropshipping to ściema, oszustwa, skamy, że ludzie nabierają i dlaczego tak się mówi i skąd to się też wzięło? Mówiliśmy dzisiaj na przykład o Zalando. Nie wiem czy wiesz, ale Zalando to też jest dropshipping. Jak czasami, nie wiem czy zamawiasz, ale jak składam zamówienie, mam tam 5 produktów, to często przychodzi do mnie 5 paczek. No z jakiego powodu? Dlatego, że są wysyłane z innych magazynów, czyli Zalando zapewne ma też swoje magazyny, ale posiłkuje się magazynami innych, czyli to jest klasyczny dropshipping. Innym przykładem jest XCOM, który również działa w tym modelu, bo też nie wszystko wysyła od siebie.
No to jest, wrócę do tego pytania o scam, ale jeszcze tylko to dokończę, że to jest pewna specjalizacja na rynku. Jedni zajmują się logistyką, inni zajmują się importem, jeszcze inni zajmują się marketingiem i w modelu dropshippingowym Ty skupiasz się na marketingu. Kto inny skupia się na logistyce i kto inny na imporcie czy na jakichś innych kwestiach wokół tego. A co do scamu, no to jest taka łatka, która przywarła do tego modelu, bo często ludziom się nie chce wierzyć w to, że dosyć prosto można zbudować swój biznes i chyba mamy trochę taką mentalność niestety, że łatwiej jest nam coś skrytykować i powiedzieć, że to nie może działać, niż tego spróbować.
A z drugiej strony też pewien typ osób, które sprzedaje tylko i wyłącznie kursy, trochę jakby naczarpnął to zaufanie, bo ja dzisiaj gdybym sprzedawał kursy, to musiałbym powiedzieć ci, słuchaj przeczytasz ten kurs, tam jest 5 stron i po przyczytaniu tych 5 stron będziesz zarabiał 5 cyfrowe kwoty. Obiecuję ci to, to w ogóle wystrzeli w kosmos, tylko kup mój kurs. A my jakby nie idziemy tą stroną, dlatego że my nie sprzedajemy kursów, my sprzedajemy platformę, na której zakładasz swój własny sklep i dajemy ci nasze know-how. I ten scam często bierze się też z osób, którzy założą sklep, zalogują się jeden, drugi, trzeci raz i koniec. I potem chodzą po necie, mówiąc ja tam już byłem w take dropie i w sumie to jest scam.
No tak, jak się nie zrobi, to samo się nie zrobi. Dlatego ja będę w każdym materiale, gdzie będę mógł mówić o dropshippingu, będę przypominał, że to jest model, w którym łatwo można zacząć swój biznes, naprawdę łatwo, za naprawdę małe pieniądze, ale to biznes jak wiele innych, w których samo się nic nie zrobi. Więc jeżeli ktoś dzisiaj myśli o tym, żeby się tym zająć, to musi znaleźć czas na to, żeby się tym zająć. Inaczej się to nie uda. No dobra, ale powiedziałeś trochę o kursach, powiedziałeś męskami, ale ja też doczytałem na twojej stronie, chciałem, żebyś trochę bronił. Mówię, 360 na twojej stronie tej drogi i mam doczytałem, że jest pisemna gwarancja 30 tys. złotych przychodów w 3 miesiące.
Jak to możliwe? Czy jest tutaj, gdzie jest haczyk? No bo to się wydaje abstrakcyjne. To nie jest abstrakcyjna kwota, to są standardowe kwoty, które po 3 miesiącach w sklepach, które pracują nad swoim rozwojem, się realizują. Natomiast jeżeli pytasz o haczyk, to nazwijmy to haczykiem. Jest 5 postanowień tej gwarancji. Musisz pracować nad swoim sklepem, czyli realizować nasze etapy rozwoju tego sklepu. Musisz po drugie przychodzić na dedykowane konsultacje, które masz. Po trzecie musisz przychodzić na warsztaty. Po czwarte musisz przygotować 10 produktów i po piąte musisz przygotować 10 kampanii reklamowych na te właśnie produkty. Jeżeli spełnisz te postanowienia i nie osiągniesz 30 tys. w 3 miesiące, to zwracamy ci wszystkie pieniądze. Wow. No to przekonam. Musisz to zrobić. Musisz pracować. Musisz to zrobić.
Wydaje się łatwe, ale ja wiem, że to właśnie. . . To nie jest trudne. Najtrudniejsza to jest właśnie motywacja. I ta gwarancja ma trochę też funkcję motywacyjną. Bo wiemy, że często osoby zapamiętują sobie postanowienia tej gwarancji. I siłą rzeczy my ich motywujemy do zrobienia tego, po to, żeby gwarancja im nie przepadła. Więc mamy takie parę miejsc, w których gdzieś tam umieściliśmy nasze takie motywacyjne czy haczyki, czy jakieś inne zadania. Bo wiemy, że tę rolę musimy też przejąć właśnie takiego motywatora do działania. Bardzo, bardzo w ogóle ciekawy ten concept. I fajnie, że też zrobiłeś takiego kolosa w Polsce, który pozwala rzeczywiście łatwo wdrożyć i przynajmniej spróbować.
Bo dla mnie, jak też doczytałem na stronie, nie wiem, czy to jest prawda, że rocznie wystarczy 500 zł opłat i mogę już zarabiać i mieć cały taki sklep i w ogóle z tymi dostawcami. 500 zł brutto, czyli netto to jest około 400 zł. Ale załóżmy, że nasi odbiorcy jeszcze nie musisz mieć firmy. Więc liczmy 500 zł, ale też nie wiem, czy doczytałeś. W tych 500 zł dostajesz 5 sklepów. To nie jest tylko jeden sklep, dlatego że pokazujemy też, żeby otwierać kolejne sklepy w kolejnych niszach i sprawdzać, które sklepy będą lepiej działały. Ale tak, rzeczywiście, to jest 500 zł rocznie. Za to dostajesz wszystko. Rzeczywiście wszystko, co jest Ci potrzebne do tego, żeby wystartować z jedną gwiazdką.
Wszystko poza Twoją pracą, którą już musisz wykonać Ty sam. My mamy na rynku taką funkcję trochę takiego uniwersytetu połączonego z mocną praktyką dla osób, które e-komercem się zajmują. Ja jestem przekonany, że 3 miesiące pracy nad sklepem da Ci więcej niż 3 lata na studiach z kierunkiem e-komersowym, bo nie chcę wypowiadać się negatywnie o studiach, ale moje obserwacje są takie, że to nie teoria, tylko praktyka pozwala Ci się czegoś uczyć. Dlatego właśnie mamy u nas taki schemat, lekcja, zadanie. Mamy około 50 lekcji. Każda z nich przekazuje Ci jakąś wiedzę, ale nie puścimy Cię dalej w kursie, jeśli tego nie wykonasz. Przepraszam, czyli musisz się czegoś dowiedzieć, potem musisz to zrobić. Dowiedzieć, zrobić.
I to jest moim zdaniem ważny element tego, co dajemy, że Ty się tego uczysz i potem masz nasze narzędzie, żeby to zrobić. Bardzo fajnie jest, oczywiście, jeśli chodzi o tę edukację, to w Polsce już w wielu odcinkach poruszaliśmy, że ona bardzo kuleje, ale też ja jestem ciekawy odnośnie edukacji finansowej u Ciebie. Jak to jest i jak Ty się nauczyłeś tego szacunku do pieniądza? Jak byś mógł przekazać widzom, bo dużo jest tak, ja sam jako dziecko miałem, tak że jak coś zarobiłem, to wydałem. I w ogóle co byś przekazał, jak można się nauczyć tego szacunku? Myślę, że najbardziej szacunku do pieniądza uczy prowadzenie firmy, która ma koszty, a Ty nie zawsze w każdym miesiącu te koszty możesz pokryć.
My, kiedy inwestowaliśmy w Take Dropa, mieliśmy długi czas, nie mieliśmy inwestora, nie mieliśmy kredytów, mieliśmy długi czas, w którym musieliśmy zarabiać na sklepie internetowym, żeby inwestować w Take Dropa. W pewnym momencie koszty programistyczne na Take Dropie to było około 150 tysięcy złotych, nie zawsze udało się tyle zarobić na sklepie, więc jak mnie pytasz o szacunek do pieniądza, to największy mam właśnie przez to, że trzeba żyć dosyć skromnie i oszczędnie, żeby móc ponosić duże inwestycje w dalszą swoją karierę zawodową. A kiedy już te pieniądze są, to też potem zostaje nie taka chytrość, bo nie nazwałbym siebie chytrym, tylko raczej takim rozsądnym w swoich wydatkach, bo. . . Przedsiębiorczość też, zarządzanie tym. . .
Bo trochę bardziej mi się podoba gra strategiczna w postaci, ok, jest trochę jakiś środków, jest lepiej te środki włożyć w kolejny rozwój, a być może, jak będę miał 50 lat, to wtedy powiem, ok, dziękuję, odchodzę do stołu, poproszę o wypłatę i teraz żyję, na przykład w takim domku, w jakim rozmawialiśmy i słucham rano ptaków czy tam książki, cokolwiek, ale na to jeszcze trzeba trochę popracować. No dobrze, a co ty prywatnie inwestujesz na zwiększki pieniędzy, jeśli one się pojawiają? W nieruchomości. I to myślisz właśnie, ale tak, jak jesteśmy przy nieruchomościach, to jest ciekawe, to jak uważasz, kolejne lata będą spadną, nie spadną, bo to. . . Wczoraj, wczoraj byłem u notariusza, a propos właśnie innego mieszkania, które kupuję.
Teorie są różne, teorie podczas pandemii były też różne. Jest to na pewno trochę bardziej ryzykowny czas, jeżeli chodzi o nieruchomości, niż ten, który był wcześniej, ale tu gdzieś jakby to ryzyko jest wkalkulowane, bo podejmując to ryzyko można też liczyć na duże zwroty, takie jakie były przy sprzedaży mieszkań około 10 miesięcy jeszcze, może trochę więcej w zeszłym roku. To wtedy jakby te inwestycje, które poczyniłem wcześniej w nieruchomości, pod koniec zeszłego roku się zwracały, rzeczywiście tam się dało zarobić. Nie jestem specjalistą, też nie chciałbym, żeby ktoś to traktował jako moją radę, natomiast myślę, że ten rynek za przynajmniej półtorej roku powinien już wrócić do dalszych wzrostów.
A jakie mieszkania, jeśli możesz też powiedzieć w nieruchomości inwestycji, czy to są komercyjne, czy mieszkania, czy to nowe budownictwo? Nowe budownictwo i mieszkania do 50 metrów z nakierowaniem na kawalerki, bo tych jest zawsze mało i te najlepiej się sprzedają. Duże miasta jeszcze, jak cię dopytam? Akurat głównie Wrocław, bo we Wrocławiu jestem i tak po sąsiedzku, ale znowu jakby taniej kupić, drożej sprzedać. Widzę cały czas ta analogia od dzieciństwa i to jest chyba ważne, jak zostałeś zaszczepiony i teraz w każdej aspekcie biznesowym widzisz tą zależność.
No to dobrze, to jeszcze prawie kończąc już ten e-commerce, to jeszcze chciałem zapytać, co w ogóle pomaga, co przeszkadza w prowadzeniu biznesu online dzisiaj? Bo chyba konkurencja duża przeszkadza, nie? Że jest tego bardzo dużo kiedyś, była moda, że każdy chciał mieć sklep. Zawsze będzie ci przeszkadzała konkurencję, zawsze będziesz miał konkurencję, musisz być coraz lepszy od tej konkurencji, to ci nie będzie przeszkadzała, tylko będzie ciebie kopiowała. To jest moją receptą na konkurencję, nie lekceważę jej, ale uważam, że trzeba pracować nad swoim biznesem, tak żeby prześcigał tą konkurencję i w przypadku sklepu internetowego, to właśnie będą te, ta prezentacja produktu. Jeżeli inny sklep robi tylko zwykły opis ze zdjęciami, to ty zrób wideo.
Jeżeli ktoś inny też robi wideo, to ty zrób jakiegoś wideo vloga, w którym będziesz robił recenzję tego, lepszą niż tamto wideo, które ktoś nagrał, więc zawsze można być lepszym. Wracając jeszcze do pytania. Co pomaga, a co przeszkadza wprowadzaniu biznesu? Myślę, że najbardziej w prowadzeniu biznesu w internecie przeszkadza to, że łatwo jest ci się odciągnąć od tego, że tu masz platformę TakeDrop, tutaj są rzeczy, które masz robić, ale tutaj jest Messenger, tutaj jest Facebook, tutaj jest TikTok, tu jest jeszcze poczta, tu są inne rzeczy, więc tak wcześniej o tym nie myślałem, ale wydaje mi się, że chyba to rozpraszanie się innymi rzeczami. Ja np.
lubię sobie zrobić takie 2-3 godziny kompletnej ciszy, gdzie nie patrzę na telefon, nie patrzę na komunikatory, nie patrzę na nic i skupiam się tylko na rzeczy, którą chcę zrobić. Wydaje mi się, że wtedy ten czas jest najefektywniejszy, bo są też takie dni, w których sobie po prostu siedzę, coś tam poklikam, popatrzę, tu popiszę, tu zadzwonię, gdzieś się rozejrzę i rzeczywiście na koniec się okazuje, że siedziałem jeszcze wieczorem 3 godziny i nic z tego nie wyszło, ale to jest gdzieś tam jakiś element zastanawiania się na tym, co dalej.
Natomiast dla osób, które chciałyby zacząć, myślę, że po prostu trzeba się sfokusować na tym, żeby się tym zająć i się nie rozpraszać, bo to jest pierwszy krok do tego, żeby się zrezygnować i żeby się nie udało. Bardzo ciekawa rozmowa, w ogóle bardzo się cieszę, że mogłem poznać sam.
Dużo się dowiedzieć o tym dropshippingu, który tak mówisz jest za lando, jest codziennie w sieci wszędzie tak naprawdę, więc warto chyba przynajmniej dla tych, którzy szukają dodatkowego źródła dochodu, a być może stanie się to po prostu pracą na co dzień, pełnym etatem, co widzę po przykładach tych sklepów i też miałem właśnie jeszcze gościa kiedyś, który też mówił, że korzystał i gdzieś też prowadzą sklepy, więc to jest bardzo fajne. Prawie kończąc standardowe pytania, pierwsze to jest książka. Czy jest jakaś książka, którą poleciłbyś naszym widzom? Trochę wstyd się przyznać, ale niezbyt dużo czasu mam na książki. Kiedy już byłby ten moment, to jak idę do łóżka i odpalam kindla, to czytam jedną stronę i zasypiam.
Więc dzisiaj nie mam takich, które mógłbym polecić. Mam nadzieję, że kiedyś będę miał więcej czasu na ich czytanie. Dzisiaj istety, niestety, ale rzeczywiście w ciągu dnia jedna godzina na rodzinę i reszta na robienie tego, co robimy. Więc nie polecę. No to czy jest coś, co chciałbyś przekazać naszym widzom? Na pewno to będzie. . . Mamy nowy rok, 2023. Zaproszenie oczywiście do take dropa, ale tych osób, które rzeczywiście będą chciały w nowym roku coś zmienić i może sobie jakieś postanowienie postawić, w którym się w coś zaangażują. Bo take drop to nie jest tylko platforma do sklepów internetowych, ale to też platforma, na której można się nauczyć pewnych postaw przedsiębiorczych i zacząć na tym zarabiać.
Więc jeżeli ktoś chce się spróbować, zobaczyć, czy to jest dla niego niskim kosztem, to oczywiście zapraszam do take dropa. Są dwie ścieżki, w których można do nas dołączyć. Można wykupić standardowy abonament od 50 zł. A druga ścieżka to ankieta rekrutacyjna, ponieważ do projektu 360 nie każdy się może dostać, dlatego że chcemy tam współpracować tylko z osobami zdeterminowanymi. Myślę, że w komentarzu umieścimy linka również do ankiety i te osoby, które rzeczywiście myślą o tym, żeby zacząć to robić, są zdeterminowane, niech wypełnią ankietę. I wtedy ktoś od nas będzie się z nimi kontaktował, żeby jeszcze taką krótką rozmowę przeprowadzić i zweryfikować, czy rzeczywiście ta motywacja jest odpowiednio duża, żeby zacząć z nami działać.
Strasznie Ci dziękuję. Podziwiam za ten sukces i mam nadzieję, że ta platforma stanie się kiedyś drugim AliExpresem albo większym, żebyśmy mogli mieć dumę, jednorość czas Polski. Bardzo mi się to podoba, że zwykłą sprzedaż rozwinąłeś i zeskalowałeś i teraz łatwo zapraszasz innych, żeby można przynajmniej spróbować. Ja nie miałem takiej możliwości i cieszę się, że inni dzisiaj mogą mieć i pójść naszymi śladami do sukcesu w własnym sklepie internetowym. Tomku, bardzo Ci dziękujesz. Dziękuję również. Dzięki. .