TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie wygenerowano opisu.
W poprzednich filmach mówiłem o tym, jak odblokować naszą supermoc. Przypomnę, że aby to zrobić, należy zadać sobie pytanie przed zaśnięciem. Odpowiedź przyjdzie do nas w formie snu. Jest to bardzo proste i wszystko byłoby wspaniale, gdyby nie dwa najczęściej występujące problemy. Po pierwsze, trzeba jeszcze ten sen zapamiętać, a po drugie, trzeba go umieć zinterpretować. Dlatego dziś skupię się na zapamiętywaniu snów, a w następnym filmie poruszę sprawę interpretacji. Często gdy kogoś zapytam co mu się śniło, to w odpowiedzi słyszę, mi to nic się nie śni. Jednak to nieprawda. Każdy z nas ma średnio kilka snów każdej nocy. Nie chodzi więc o to, że komuś nic się nie śni, tylko że nic nie pamięta.
A to da się szybko zmienić. Za chwilę pokażę Ci najlepsze metody na przypominanie sobie snów. Zacznijmy od techniki, która jest najprostsza i szalenie skuteczna. Wymaga 10% wysiłku i na 90% przyniesie efekt. A to lubimy najbardziej. Oto co powinieneś zrobić. Tuż przed zaśnięciem powiedz sobie w myślach lub na głos zapamiętam sen, zapamiętam sen, zapamiętam sen. Powtórz to zdanie trzy razy. Mów to ze zdecydowaniem. Poczuj pewność, że się uda. To ma być rozkaz dla Twojej podświadomości. Najlepiej jeśli ta czynność będzie ostatnią, którą wykonasz przed zaśnięciem. Masz wtedy największe szanse, że Twoja intencja zostanie przyswojona przez podświadomość i zrealizowana. Wiem, że to wydaje się naiwne, ale testowałem to na setkach osób i jest pioronująco skuteczne.
To samo możesz zrobić, aby obudzić się o dowolnej godzinie bez budzika. Powiedz przed zaśnięciem. Obudzę się o 4. 45. Przetestuj to, a będziesz zdumiony, gdy obudzisz się właśnie o tej godzinie. Nasze polecenia nie są tylko pustymi słowami. Nasz mózg je respektuje. A im silniejsze masz przekonanie, że tak będzie, tym częściej to będzie się udawało. Niestety odwrotnie to też działa. Jeśli wątpisz, że to ma sens, jesteś sceptykiem i nie wierzysz w takie rzeczy, to masz dużą szansę, że Ci nie wyjdzie. I to potwierdzi Twoje założenia, że to nie działa. Otrzymasz więc to, czego oczekujesz, a nie to, co jest możliwe. Z Twojej strony będzie to wyglądało na sukces, bo będzie tak jak powiedziałeś. Miałeś rację.
Ale z innej strony to porażka, bo nie wyszedłeś poza swoje przekonania. Dokonałeś samoograniczenia. Dlatego w takich momentach zawsze powtarzam. Zrób eksperyment. Uznaj, że wystarczy powiedzieć, zapamiętam sen, aby go zapamiętać. I przetestuj to dziś w nocy. A co jeśli to nie wystarczy? Jeśli to powiesz, a i tak nie będziesz pamiętał snu. Czy da się jeszcze coś z tym zrobić? Tak. Jest dużo elementów, które możemy poprawić. Na razie powiedziałem o tym, co zrobić przed zaśnięciem. Ale liczy się jeszcze to, ile i jak śpimy oraz co zrobimy po obudzeniu i powstaniu z łóżka. Za chwilę pokażę Ci, jak możesz przypomnieć sobie sen, nawet 20 minut po tym, jak już wstałeś z łóżka.
Jednak najpierw przyjrzyjmy się, jak wygląda proces całego spania. Bo jest to bardzo ważne, jeśli chcesz mieć zdrowy sen, wysypiać się i pamiętać, co Ci się śniło. Sen każdego z nas przebiega w cyklach. Gdy kładziemy się spać, potrzebujemy zwykle kilka minut na zaśnięcie. Jeśli u Ciebie trwa to dłużej, lub w ogóle nie możesz zasnąć przez godzinę, to przeważnie powodem jest brak relaksacji. Jeśli chcesz szybko zasnąć, musisz się rozluźnić. Wtedy spowalniają fale mózgowe z beta do alfa. Fale alfa to już krok od zaśnięcia. Gdy zaśniemy, fale mózgowe zwalniają jeszcze bardziej do poziomu theta, a my zapadamy w coraz głębszy sen, aż do osiągnięcia fal delta.
Są to stany, w które można wejść bez utraty świadomości, na przykład podczas medytacji. Ale nie będziemy się teraz tym zajmowali. Gdy wychodzimy z fazy głębokiego snu, wchodzimy w fazę REM. Nazwa pochodzi od Rapid Eyes Movement, w której to szybko poruszamy oczami, oglądając nasze szalone sny. Marzenia senne pojawiają się głównie w fazie REM. W tym momencie nasze fale mózgowe przypominają fale beta, czyli te, które mamy po obudzeniu. Ciężko jest wtedy stwierdzić, patrząc tylko na zapis fal mózgowych, czy ktoś obudził się naprawdę, czy dalej śni. Gdy w tym momencie się obudzimy, będziemy doskonale pamiętali nasz sen. Faza REM występuje mniej więcej co półtorej godziny.
Dlatego jeśli chcesz ułatwić sobie przypominanie snów, postaraj się budzić po wielokrotności tego czasu, czyli po 6, 7,5 albo po 9 godzinach. A jeśli chcesz spać 8 godzin, a budzisz się po 7,5 godzinie, to za nic w świecie nie zasypiaj na te pół godziny. Będziesz miał wtedy trudności z wybudzeniem, bo rozpoczniesz kolejny cykl snu. Gdy obudzisz się w fazie głębokiego snu, będziesz jak zombie. Dlatego nawet jeśli nie interesuje Cię zapamiętywanie snów, to zoptymalizuj swój czas spania, abyś od dziś budził się za każdym razem wypoczęty na maksa. Sprawdź też długość swojego cyklu snu, bo 90 minut to wartość średnia. U Ciebie może być to 85 lub 95 minut, co ostatecznie ma wpływ na moment idealnego budzenia.
Ludzie śpią średnio 8 godzin, czyli jeden śpi 7 godzin 40 minut, a drugi 8 godzin 20 minut. Ktoś inny będzie spał 6 godzin i też powie, że tyle mu wystarcza. Sam kiedyś eksperymentowałem ze snem polifazowym i spałem 4,5 godziny w nocy plus dwie drzemki po 15 minut w dzień. Łącznie 5 godzin. Dało się, można było funkcjonować, ale trzeba było przestrzegać tego schematu. Gdy pomijałem drzemki, stawałem się senny, a wtedy spałem dłużej w nocy. W rezultacie pomijałem kolejne drzemki, aż wróciłem do snu monofazowego. W każdym razie zmierzam do tego, że na średnie 8 godzin snu przypada nam 5 pełnych cykli, a to oznacza 5 pełnowartościowych snów każdej nocy.
Te wszystkie sny można zapamiętać, wystarczy jeden, ale można pięć. Ja aby zapamiętywać 5 snów każdej nocy, wydawałem mojej podświadomości tego typu polecenie przed snem. Obudzę się po każdym śnie i będę go pamiętał. Powtarzałem to zdanie trzy razy. W rezultacie budziłem się wtedy zaraz po fazie rem, a sen był banalnie prosty do przypomnienia. Takie budzenie może wydawać się męczące, przecież tak to się nie wyśpię, ale to nieprawda. Ludzie zwykle budzą się po każdym zakończonym cyklu, obracają się na drugi bok i znów zasypiają. Później tego nie pamiętają i wydaje im się, że spali jednym długim snem. A tak się nie da. Śpimy w cyklach.
A obudzenie się po ukończonym cyklu nie powoduje zwęczenia i nie doprowadza do niewyspania. Kolejna sprawa. Jeśli to możliwe, postaraj się unikać budzenia za pomocą budzika. A jeśli musisz to robić, to nastaw go tak, aby zadzwonił podczas fazy rem. Przetestuj też budzenie się na zawołanie, to o czym wcześniej mówiłem, a już nie będziesz potrzebował budzika. No dobrze, obudziłeś się w fazie rem. Co dalej? Teraz się nie poruszaj. Wcale. Ani ręką, ani nogą. A już broń Boże nie obracaj się na drugi bok. Dlaczego? Ponieważ sny zapisują się w pozycji ciała, w której śnimy. Nie wiem jak to działa, ale wiem, że gdy się obudzę i obrócę, to trudniej mi przypomnieć sobie sen.
A gdy wrócę do tej samej pozycji, wszystko mi się przypomina. Dlatego nie pytaj mnie jak, po prostu to przetestuj na sobie. Kolejnym sposobem na poprawienie pamięci snów jest ich zapisywanie zaraz po obudzeniu. Im szybciej je zapiszemy, tym lepiej. Możesz prowadzić dziennik snów w zeszycie lub na komputerze. Możesz też zapisywać tylko i wyłącznie najważniejsze słowa klucze. Albo możesz nagrywać się na dyktafon. To już jak wolisz. Notowanie snów przyda się do ich późniejszej interpretacji, ale nie jest to też konieczne. Możesz je interpretować zaraz po obudzeniu, ale o tym będzie w następnym filmie. Zapisywanie snów ma jeszcze inną zaletę. Twój mózg zaczyna rozumieć, że sny są dla Ciebie z jakichś powodów ważne. Więc łatwiej je zapamiętuje.
Tak działa mózg. To jego podstawowa funkcja. Jeśli o czymś ciągle myślimy, to mózg uważa to za istotne i daje nam tego więcej. Ciągle narzekasz? Proszę bardzo. Będziesz miał więcej powodów do narzekania, bo mózg zacznie je dla Ciebie wyszukiwać. Jeśli chcesz lepiej pamiętać sny, musisz zasugerować mózgowi, że są one ważne. A jeśli je codziennie zapisujesz, to raczej są ważne, bo inaczej po co byś to robił. Na zakończenie przedstawię technikę, która jest kołem ratunkowym w przypadku, gdy kompletnie nic nie pamiętamy. Wstaliśmy z łóżka i wypiliśmy herbatę, a przecież mieliśmy dziś zapamiętać sen. Co teraz? Prawda jest taka, że od momentu obudzenia każda minuta działa na naszą niekorzyść. Z każdą chwilą będzie coraz trudniej przypomnieć sobie sen.
Ale to nie problem dla takich wyjadaczy jak my. Da się to jeszcze uratować. Zdarzało mi się przypomnieć sobie sen nawet kilka godzin po obudzeniu. Jak to możliwe? Kluczem jest bodziec, który odblokuje wspomnienia. Musimy trafić na coś, co nam się śniło. To może być jakiś drobny element, przedmiot, sytuacja, uczucie, obraz, dźwięk, cokolwiek z naszego snu. Gdy to przywołamy, to przypomnimy sobie sen. Jak to zrobić? Przede wszystkim wróć jak najszybciej do fal alfa. Możesz się położyć lub usiąść wygodnie. Zrelaksuj się. Zrób długi wydech. Następnie zadaj sobie pytanie. Co mi się śniło? Nie ruszaj się i czekaj na odpowiedź. Jeśli nic nie przychodzi Ci do głowy, zacznij zadawać bardziej szczegółowe pytania.
Na przykład czy jechałem pociągiem? Czy się śmiałem? Czy padał deszcz? Czy widziałem psa? I tak dalej. Pytaj o wszystko co Ci przyjdzie na myśl. Postaraj się nie ingerować w swoje pytania, tylko pozwól aby tworzyły się swobodnie same z siebie. Rób tak do momentu kiedy przypomnisz sobie, że wykonywałeś daną czynność we śnie. Taki ciąg skojarzeń jest bardzo pomocny. Często jeden tylko element powoduje, że nagle objawi Ci się fragment snu. Możesz też skorzystać z wcześniej przygotowanej listy i jechać wszystko po kolei. Na przykład nazwy zwierząt, pies, gepard, niedźwiedź, pojazdy, rower, autobus, hulajnoga, urządzenia, mikser, telefon, telewizor, części ciała, kolano, łokieć, ucho, czynności, pływanie, bieganie, latanie i tak dalej.
Jak dobrze pójdzie trafisz na coś co śniłeś z dzisiejszej nocy i poczujesz, że nagle wszystko zaczyna Ci się przypominać. A jeśli i to nie pomaga, to tym razem sobie odpuść. Nie ma co się kaptować na siłę. Mi też czasem zdarza się nie pamiętać snów i może być ku temu dziesiątki różnych powodów. Nie wszystko musimy kontrolować. Niektóre rzeczy powinny się dziać tak jak się dzieją. Zrób sobie kilka dni przerwy, niech cała presja zniknie i znów postaraj się zapamiętać sen. W końcu na pewno się uda. Podsumuję teraz wszystkie metody o których dziś powiedziałem. Przed zaśnięciem powiedz trzy razy zapamiętam sen.
Ustaw budzik lub obudź się samemu w fazie REM lub zaraz po niej, czyli po wielokrotności 90 minut. Po obudzeniu nie poruszaj się i nie zmieniaj pozycji ciała. Jeśli pamiętasz sen, zapisz go w całości lub tylko słowa klucze. Jeśli dalej nie pamiętasz snu, zacznij wymieniać w myślach losowe rzeczy, aż trafisz na coś co ci się śniło. Jeśli sen uparcie nie chce się przypomnieć, zaakceptuj to i odpuść sobie. Od dziś zacznij testować te wszystkie metody i zacznij odblokowywać w sobie super moc ukrytą w twoich snach. .