TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie wygenerowano opisu.
Pytanie Identyfikujemy te patogeny, które są wewnątrz roślin, nie te, które są na ich powierzchni, dlatego że, jak wcześniej wspomniałem, te próby roślin są wcześniej dezynfekowane. Kiedy z miedzią systemiczną możemy wjechać w pole? O mnę wsi temperatury ostatnio mieliśmy minus jeden, minus dwa. Jest wysokie prawdopodobieństwo, wręcz pewność, że te strzęty strzępki infekcyjne dotarły do szelki korzeniowej. Mało tego czeka nas wiosenne uwalnianie zarodników. Tego sprawdźmy. Będziemy mieli wiosenne jeszcze infekcje, więc to zabezpieczenie przed wiosennymi infekcjami jest potrzebne. Cześć. Dzisiaj z kamerami udajemy się na Dolny Śląsk, gdzie odbywa się szkolenie. Jednym z prelegentów jest Andrzej Brachaczek z firmy INVIGO, którego zapytamy o skuteczność zabiegów czyszczących. Zapraszam Was na odcinek. Dzień dobry Panie Andrzeju.
W dzisiejszym odcinku ARU chciałbym, żebyśmy poruszyli temat zabiegów czyszczących. Jest Pan praktykiem. Z czym ma Pan do czynienia dzisiejszej wiosny w uprawach rolniczych? Na podstawie diagnozy, które prowadzę, dzięki próbom dosyłaną przez pośrednio, przez rolników, przez doradców, na podstawie badań tak ponazwanych INVIGO, czyli wykładamy na szalki te rośliny po uprzednim, wcześniejszym oczyszczeniu i zdezynfekowaniu powierzchniowo. Stwierdzam, że porażenie tymi patogenami pochodzenia grzybowego i bakteryjnego jest bardzo duże. Niektóre próby, część prób niestety jest, porażenie jest bardzo wysokie i to takimi patogenami, które ciężko, trudno wyeliminować później w sezonie wegetacyjnym, kiedy przyrost biomasy jest znacznie większy. Kiedy biomasa jest większa, trudno uzyskać taką koncentrację właściwą, stosując źli tylko fungicydy. I to ma miejsce rozumiem i w zbożach, i w rzepaku.
Co jest jeszcze bardzo istotne, czego nie można zobaczyć sobie pod mikroskopem, to identyfikujemy te patogeny, które są wewnątrz roślin, nie te, które są na ich powierzchni, dlatego że jak wcześniej wspomniałem, te próby roślin są wcześniej dezynfekowane. My te, dezynfekowane powierzchniowo, pod chlorynem, ksodu, ale również alkoholem mytylowym, czyli są, poddane są kąpielą, dysknięciu i następnie sterynnie są wykładane na powierzchni. Co jest istotne, że na podstawie tych badań, które uzyskujemy w zasadzie w ciągu kilku dni, może tygodnia, i obraz, który uzyskujemy, to znamy, na podstawie tego bryzazdu, który uzyskujemy, znamy sytuację już w styczniu, w lutym, właśnie na początku marca i praplantatorzy, rolnicy, są w stanie się przygotować do określonych zabiegów. Poruszył Pan kwestię zabiegów czyszczących.
Dzisiaj to określenie zabiegów czyszczących jest troszkę niewłaściwe, dlatego że w tej sytuacji, w której mamy, nie mamy tylko potrzeby stosowania zabiegów czyszczących, a bardziej czyszcząco-leczniczych albo bardzo, albo częściej zabiegów leczniczych. I te zabiegi lecznicze musimy dopasować do warunków, stosowanie tych zabiegów leczniczych, dopasować do warunków, które są. One nie są właściwe do stosowania litelkofungicydów, albo samych fungicydów. Wręcz powiedziałbym, że jest to niewskazane, dlatego że mamy cały czas niskie temperatury, a nawet przymrozki nocne. W takiej sytuacji stosujemy środki biotechniczne. I tymi środkami biotechnicznymi to jest np. tlenochloryk miedzi, czyli w ofercie Hemirol jest to miedziowy 600SC, albo siarka elementarna, czyli opti-siarka 82G.
Ale nowym rozwiązaniem, takie które spełnia warunki stosowania środków o charakterze czyszcząco-leczniczym, albo bardziej leczniczym, to jest nowość rzeczywiście na rynku, którą mamy, to jest. . . Miedź systemiczna. Miedź systemiczna. To jest postęp technologiczny, który uzyskano w produkcji, uzyskując roztwór miedzi, a nie zawiesiny. Oczywiście jest to połączenie organiczne-mineralne, które daje nam co? Po prostu, że temperat wchodzi do rośliny, jest wciągane do rośliny i w niej krąży nawet w niskich temperaturach. Aplikacja jest możliwa w niższych temperaturach, znacznie niższy niż to wymagane jest dla funglicydów. Mało tego, ta miedź systemiczna krążąc szuka patogenów. I zarówno patogenów pochodzenia grzybowego, jak i bakteryjnego.
Czyli różnica między tlenochlorykiem miedzi, a miedzią systemiczną będzie taka, że tlenochloryk działa kontaktowo, że tak to nazwę, natomiast miedź systemiczna będzie się w roślinie przemieszczała. Obie formy są skuteczne. Tlenochlorek robi barierę chemiczną na rośliny. Jest to bardzo skuteczne rozwiązanie. Natomiast miedź systemiczna tworzy taką barierę wewnętrzną i oczyszcza te patogeny, które już zasiedliły rośliny i te, które już są wewnątrz rośliny. Tego nie jesteśmy w stanie zrobić środkami kontaktowymi, albo które budują barierę i tylko powierzchniowo. Koncentracja substancji aktywnej jest bardzo niewielka w przypadku miedzi systemicznej, ale jest wyjątkowo skuteczna podczas zajęć, takie które w tej chwili mieliśmy, albo mamy codziennie. Demonstruje Szarki Petryga z niemal obrazem prawie idealnym.
Badając właśnie rośliny pobrane z pól, przyniesione do laboratorium, wyłożone na szalki, pokazuje obraz taki niemal perfekcyjny w stosunku do tego do wyłożonych na poróżkę neutralną. Ja się też często spotykam z pytaniem rolników, kiedy z miedzią systemiczną możemy wjechać w pole. Mam w myśli temperatury, bo ostatnio mieliśmy minus jeden, minus dwa w nocy. Czy to już jest dobry moment, żeby z miedzią systemiczną. . . Jeżeli w ciągu dnia wykonamy zabieg i ciecz robocza odparuje, to znaczy nośnik odparuje, w tym wypadku jest to woda, nastąpi jednocześnie wchłonięcie tej miedzi do wnętrza rośliny poprzez komórki kutikuli w przestrzeni międzykomórkowej, czyli preparat, mówiłem, spowszechnie wyschnie na rośliny. Nie ma przeszkod, żeby go aplikować w bardzo niskich temperaturach, bliskich zero.
Jeśli będą w nocy przemrozki na poziomie minus jeden, minus dwa stopnie, a ta miecz systemiczna wyschnie na rośliny, czyli zostanie wpłynięta, nie ma przeszkod do wykonania zabiegów. I to jest przewaga nad fungicydami. Czy miedź systemiczną możemy stosować łącznie z fungicydami? Mam na myśli później jeszcze zabiegi T1, T2? Tak, tak. Jak najbardziej nawet było to wskazane, żeby w sytuacji, kiedy potrzeba nam większej mobilności substancji czynnej. Wchodzi o to, że w sytuacji, kiedy nastąpił już przerost trzębki infekcyjnej, na przykład grzyba z rodzaju plenodomus do szyjki korzeniowej, wtedy potrzebujemy substancji aktywnej nie tylko skutecznej, ale i bardzo mobilnej.
I na przykład połączenie difenokonazolu, czyli środka w kadporter dafne, z miedzią systemiczną, na przykład pod nazwą cuprote, jest bardzo wskazane i też to demonstruje nasz alkaż, że jest to bardzo potrzebne z punktu widzenia tej sytuacji fitopatologicznej, które mamy aktualnie w rzepaku, która jest, jak przedstawiam, bardzo szczególna i niebezpieczna. Jeździ pan po całej Polsce czy mowa tutaj o każdym zakątku kraju? To są niewielkie enklawy Polski, w której ta sytuacja nie występuje, ale generalnie mogę powiedzieć, że to jest problem Europy Środkowej, nie Polski, tylko regionów Polski.
Nawet powiedziałbym, że jeżeli chodzi o regiony Polski, nawet tych rejonach, gdzie nigdy do tej pory, w ciągu mojej kariery 25-letniej, nie widziałem porażenia istotnego, nigdy nie było od tej pory większych porażenień niż 5%, więc nieistotne, to w tym roku mamy 100% porażenie, wielokrotnie i to porażenie może się okazać niestety w konsekwencjach bardzo tragiczne dla plonowania rzepaku w tym sezonie. Czyli problem tak naprawdę już teraz będzie się tylko nawarstwiał, tak? I z tą miedzią temiczną zostaniemy na dłużej? Tak, bo jest wysokie obudowiedństwo, więc pewność, że jest ten tystrzęt infekcyjny do Targły, do Szegi Korzeniowej.
Mało tego, czeka nas wiosenne uwalnianie zarodników tego sprawcy Będziemy mieli jeszcze wiosonne infekcje, więc to zabezpieczenie przed wiosonnymi infekcjami jest potrzebne, ale przede wszystkim musimy ratować plantację z tych infekcji jesiennych. To jedyne rozwiązanie, jakie w tej chwili mi się nasuwa i widzę z punktu widzenia praktycznego, to połączenie difeno konoazolu z miedzią temiczną. Czyli podsumowując, T0, miedź temiczna jak najszybciej? Tak. Mamy dwie opcje zależące od warunków stosowania. Najważniejszym, aby wykonać zabieg miedzią systemiczną, ewentualnie miedzią systemiczną z siarką elementarną, w terminie jak najszybszym, kiedy jeszcze biomasa jest niska, słaba, możliwe niewielka. I to trzeba zrobić jak najszybciej, kiedy tylko nastąpią dobre warunki metrologiczne i trakcyjne do wjazdu w pole.
Natomiast, że jeśli się tego nie uda zrobić, to najważniejsze jest, aby zrobić to połączenie między miedzią systemiczną a difeno konoazolem w odpowiednich proporcjach. Pamiętać należy difeno konoazolu minimum 125 gram substantwyczenniej na hektar. W przypadku miedzi systemicznej, wiedziałbym, że to jest w przypadku cupro, to około 1 litra do imkra 30. Ze względu na aktywność wobec szeregu różnych patogenów, nie wspomniałem o tym, że mieć systemiczną to nie jest kwestia jednego, tylko dwóch patogenów, ale całego szeregu istotnego i trudnego do opanowania w rzekłaku, jak np. sklerotynia, sklerotazim, batrytis, dekalternaria, inne patogeny, nawet verticillium. To verticillium jest ostatnio w ogromnym problemie w skali. Jest to jednym z największych problemów, jakie mamy w tej chwili rzepaków w Europie Środkowej.
Nie mamy źródła odporności, nie możemy liczyć w najbliższym czasie na odporne odmiany. Widzimy na doświadczeniach, że niektóre odmiany są lekko tolerancyjne, bardziej tolerancyjne niż inne, ale odporności źródeł, odporności nie ma i nie spodziewamy się. Musimy szukać konwencjonalnych, niekonwencjonalnych w tej chwili rozwiązań, żeby opanować patogen. Te patogeny z rodzaju verticillium zaczynając już od ochrony jesiennej. Chciałem zapytać właśnie, chciałem by przejrzeć temat. Czy już jesienią powinniśmy myśleć o stosowaniu zabiegów takich jak miedzią systemiczną? Nie mamy innego wejścia. Musimy wcześniej zaczynać, dlatego że zmienił się metabolizm albo inaczej, zmienił się cykl infekcyjny patogen z rodzaju verticillium i te patogeny zaczynają już atakować wcześniej jesienią, w zasadzie tuż po siebie. To wynika oczywiście z warunków metrologicznych.
Klimat się nam ociepla, te patogeny wymagają wyższych temperatur i dlatego ich aktywność już została przeniesiona. Jest taki biologiczny shift z wiosny na jesień, dlatego też my musimy zaczynać już ochronę różnymi środkami konwencjonalnymi i niekonwencjonalnymi stosując już ochronę jesienią. Czasami stosujemy również ochronę, zaczynając od siebu, zaczynając również od doprawiania nasion, czasami stosowania na gleby, no i koniecznie w początkowych okresach wegynacji, początkowych okresach wzrostu. Dobrze panie Andrzeju, dziękuję serdecznie za rozmowę i przybliżenie nam tematu. Bardzo proszę. Po dzisiejszym odcinku na pewno nikogo nie trzeba przekonywać, że stosowanie zabiegów czyszczących jest bardzo ważne i przynosi wymierne korzyści. Subskrybujcie nasz kanał, zapraszam Was do oglądania kolejnych odcinków ARU. Cześć! www. arubia. pl www. youtube. com.