TRANSKRYPCJA VIDEO
Dla tego filmu nie wygenerowano opisu.
Niezależnie od tego, czy to jest Sunrise, Audi River, Tomorrowland, czy każdy inny festiwal muzyki elektronicznej, wszędzie jest podobnie i stereotypowo. Wchodzę pod scenę i znaleźć sprawę, że wszyscy operatorzy kamery, którzy robią relacje, kręcą tylko te ładne dziewczyny. Tylko tych najbardziej trzeźwych typów. Ja się pytam, czemu nikt nie kryci? Tych z tyłu. Tych szatanów. Z Olsztyna. Pigularzy bezzębnych, kurwa. Którzy stoją między tortoriami. I tam naładowani energią. Aaaaaaaa! To są festiwale muzyki EDM też, jakby co. Prawda jest taka, że w większości publika na festiwalu muzyki elektronicznej dzieli się na dwie połowy. Pierwsza to jest ta, którym wie, ha, piguła jest bardzo dobrze. Druga połowa to ci, którzy czekają, aż im pigułowienie. Gdzieś w tym wszystkim byłem ja.
Na trzeźwo, które nie zdążyłem zaopatrzyć się w narkotyki. I teraz tak samo jest z DJ-em. Na wszystkich teledyskach ten DJ wygląda jak prawdziwa światowa gwiazda. Ale spod sceny widać, że to jest zwykły k***wa lamus. Metr pięćdziesiąt. Stoi na skrzynkach po pomarańczach. Żeby być wyższy za tą konsoletą. Wjechał do Polski z jednym pendrivem. Wsa zaodpala tylko play i przez dwie godziny wali w koja do pigułaczna. Wuhuu! Gdzie gość mógłby walić k***ę za konsoletą, nawet byście nie widzieli. I każdy DJ na festiwalach ed. m. krzyczy do ludzi to samo. Niezależnie od tego, czy jest z Nowego Jorku, czy z S-Buczyna. Wychodzi za konsoletę i tam. . .
Hello, Poland! Put your fucking hands up! I teraz. . . I teraz z całym szacunkiem. Do każdego rodzaju muzyki. Czy to jest disco, polno, black metal, muzyka klasyczna, czy elektroniczna. Dla mnie, na każdym festiwalu muzyka ed. m. brzmi jak. . . Miau, miau, miau. . . Miau, miau, miau. . . Miau, miau, miau. . . Mówię. . . I tylko, kurwa, miau, miau. Wy kto tam był DJ? Kot? Miau, miau, miau. . . Słuchajcie, ta muzyka tak przeżarła mi mózg. Dwa lata po festiwalu idę przez biedronkę i jest. . . Miau, miau, miau. . . Miau, miau, miau. . . Mówię, ja pierdole. Ale nagle zaczyna się wielka dyskoteka.
Patrzę na zegarek i mówię, aha, jeszcze tylko 9 godzin. Miau, miau, miau. . . Ale mnie już plecy bolą. Mówię, ja pierdole, co to jest aerobik? Ale ludzie dookoła mnie zajarani, bo wszyscy są wygrzani. Więc jest impreza życia. Jakiś gościu oświadczył się do miau, miau. Miau, miau, miau. . . Miau, miau, miau. . . O, le mnie plecy bolą. I widzę, jak tylko ludzie dookoła mnie, wielkie schaby 300-kilowe, bez koszulki. Oczywiście same najlepsze maniury z całej Polski. Miau, miau, miau. . . Mówię, nie dam rady, zaraz pękną mi plecy. Patrzę na zegarek i mówię, jeszcze tylko 7 godzin. Ale w pewnym momencie jakaś zmiana. Na kolejny DJ wjechał, jeszcze bardziej popularny.
Wjechał za konsoletę i. . . Hello, Paulen! Put your fucking hands up! Miau, miau, miau. . . Czekamy, co krzyknął, bo ja mam pewnie drugi z konsolety. Pff, pff, pff, pff. . . Witajcie, brania i siostry. Aplauz Miłego dnia, Jezusa Chrystusa. Krzyż, czy łapska do góry? Miau, miau, miau. . . Mówię, nie dam rady. Jeszcze 5 godzin. Ale mówię, może wiem, zajebię się. Próbowałem podręcznąć nadgarstki beznochciem. Ale nie dałem rady. Nie dałem rady uciec. Wreszcie udało mi się dojść pod kible. Wchodzą dwa lumpy na strzała. Wychodzą z rakiety. Puff! Mówią, że nie dają rady. Wszystko w akompaniamentie. Miau, miau, miau. . . Ale dotrwałem do samego końca. Na zakończenie koronacji wychodzi polski DJ. Najlepszy, jakiego znam.
Wychodzi za konsoletę i tam. . . Pff, pff, pff. . . Siema na Polczka! Nie uwierzycie, co powiedział. Mówią, że nie dają rady. Nie uwierzycie, co powiedział. Wszyscy, ręce do góry! Mówię, ja nie. . . Moje plecy nie dam rady. Ale poślizgnął się na skórce od banana. Jest takie. . . Oparł się o konsoletę, coś wcisnął, nagle zmiana. Pff, pff, pff. . . Nagle coś się zmieniło. Miau, miau, miau. . . Ktoś szyknął, Rysiu! Teraz pierdolnie! I nagle słychać drop. Pff, pff, pff. . . Pff, pff, pff. . . Pff, pff, pff. . . Pff, pff, pff. . . Mówię, ja pierdolę, jaka faza! Nagle zacząłem tańczyć z jakimś schabem. Pff, pff, pff. . . Pff, pff, pff. . .
Mówię, ja pierdolę! A więc o to chodzi, żeby jebło basę. Łuh, jack!.
Informujemy, że odwiedzając lub korzystając z naszego serwisu, wyrażasz zgodę aby nasz serwis lub serwisy naszych partnerów używały plików cookies do przechowywania informacji w celu dostarczenie lepszych, szybszych i bezpieczniejszych usług oraz w celach marketingowych.